cały numer w pliku .pdf do pobrania
TRANSCRIPT
Numer 2 . 2014 Cena 1,50 zł
Liceum Ogólnokształcące nr 1 w Makowie Mazowieckim
Pinezka Powiedzenia nauczycieli
„Macovia” nasza drużyna
siatkarska
W TYM NUMERZE
Macovia nasza drużyna siatkarska
Wywiad z Aleksandrą Pepłowską
Wywiad z Moniką Wojnarowską
Wywiad z Mają Tomaszewską
Pamięć o zmarłych nauczycielach
Sonda na temat ulubionego nau-czyciela
Sonda „Muzyka w szkole”
Dziwne uzależnienia
Idole z piekła rodem
Uzależnienia wśród młodzieży
Czym są dla ciebie święta Bożego Narodzenia ?
Horoskop—spełniające się życze-nia czy historie wyssane z palca ?
Powiedzenia nauczycieli z naszej szkoły
Jak wszyscy wiemy, sportem wiodą-
cym w naszej szkole jest siatkówka. Szkoła
ma swój własny klub sportowy "Macovia".
Powstał on w 2002 roku. Zrzesza głównie
uczniów uprawiających siatkówkę oraz lek-
koatletykę. Głównym celem jest upowszech-
nienie wzorów aktywnego spędzania czasu
wolnego, rozwijanie sportowych zaintereso-
wań wśród uczniów i stwarzanie szczególnie
utalentowanym możliwości rozwoju umie-
jętności sportowych. Prezesem klubu jest
pan Janusz Gołyś, który pełni jednocześnie
funkcję opiekuna drużyny siatkarskiej.
Jakość gry stoi na bardzo wysokim
poziomie, potwierdzają to liczne sukcesy w
zawodach, m. in.: dnia 30.10.2014r w Płoń-
sku nasi siatkarze zajęli 2 miejsce, statuetkę
MVP dostał Sebastian Kosak, a najlepszego
libero Jakub Gamdzyk. Obecnie zawodnicy
grają w II lidze mazowiecko-warszawskiej,
gdzie mają na koncie trzy wygrane oraz trzy
przegrane i zajmują trzecie miejsce w gru-
pie. W pierwszym składzie grają między in-
nymi: Tomasz Szewczak, Sebastian Kosak,
Jakub Przychodzki, Jakub Gamdzyk, Mate-
usz Chodkowski, Hubert Furmański oraz
Szymon Ruszczyński. Wielu z nich ma szan-
se na rozwijanie kariery. A może któryś z
nich w przyszłości zagra w reprezentacji
Polski? Uczniowie wkładają wiele pracy w
osiągnięcie sukcesu, trenują trzy dni w tygo-
dniu w poniedziałki, wtorki i czwartki po
kilka godzin.
„Macovia” jest bardzo lubiana przez
uczniów naszej szkoły. Być może dlatego do-
pingują ich cheerleaderki, co jest pozytyw-
nie odbierane przez widownię ( szczególnie
jej męską część ). Poza tym na facebook'u
powstał funpage jednego z siatkarzy-
,,Tomasz Nasza-Gwiazda Szewczak", który
zebrał już ponad 450 polubień.
Reprezentacja szkoły należy do lep-
szych zespołów w okolicy. Gra w drużynie
wymaga wiele wysiłku, zawodnicy muszą
pogodzić naukę z uprawianiem sportu.
Nasza drużyna przed meczem z UKS Start Lipowiec Kościelny
Macovia - nasza drużyna siatkarska
Trener drużyny Janusz Gołyś
1.Powiesz nam coś o sobie?
Nazywam się Aleksandra Pepłowska, mam
16 lat i jestem uczennicą klasy Ia. Już od
najmłodszych lat uprawiałam sport. W
pierwszej klasie szkoły podstawowej za-
częłam uczęszczać na lekcje tańca towa-
rzyskiego oraz pływania, jednak w czwar-
tej klasie szkoły podstawowej zdecydowa-
łam przerzucić się na lekkoatletykę. Moją
trenerką była wówczas moja mama. Nie-
stety to również nie była moja dyscyplina,
więc po około czterech latach porzuciłam
marzenia o karierze biegaczki. Postanowi-
łam spróbować pracy z moim tatą i tak już
od dwóch i pół roku podnoszę ciężary. Je-
stem wesołą i otwartą osobą. Kocham
sport, nie tylko podnoszenie ciężarów. W
wolnych chwilach biegam, gram w siat-
kówkę i koszykówkę.
2.Jak zaczęła się twoja przygoda ze sportem?
Tak jak wszyscy wiedzą, moi rodzice są na-
uczycielami w-fu. Mama jest również tre-
nerką lekkoatletyki, zaś tata podnoszenia
ciężarów. Już jako czterolatka jeździłam
na obozy kadr narodowych sztangistek,
jednak nigdy nie interesowałam się tym
sportem. Powiem szczerze, że inni śmieli
się, że na pewno kiedyś spróbuję, ja wy-
pierałam się i mówiłam, że nigdy w życiu!
Mama zawsze dba o moją sprawność ogól-
ną. Uczyła mnie skakania przez płotki,
przewrotów w przód i w tył, stania na gło-
wie i innych ciekawych rzeczy. Rodzice ni-
gdy nie kazali mi czegoś robić. Sama
chciałam ćwiczyć. Sport już od dziecka był
i nadal jest nieodłącznym elementem mo-
jego życia. Myślę, że głównie dzięki moim
rodzicom.
3.Wiem, że oprócz podnoszenia ciężarów, tre-
nujesz bieganie. Co sprawia ci większą ra-
dość?
Zanim zaczęłam podnosić ciężary, biega-
nie nie sprawiało mi zbyt wiele radości.
Powiem szczerze, że robiłam to, ponieważ
nie chciałam przytyć. Kiedy zaczęłam zaj-
mować się podnoszeniem ciężarów, przez
rok nie biegałam. Po pewnym czasie po-
stanowiliśmy z rodzicami zmodyfikować
mój trening i zrobiliśmy małą mieszankę
lekkoatletyki i podnoszenia ciężarów. Kie-
dy po tak długiej przerwie zrobiłam tre-
ning biegowy, byłam przeszczęśliwa. Przy-
znam jednak, że nie mogłabym robić tego
Nie uważam się za sportowca, chociaż kie-dy byłem dzieckiem nie widziałem dla sie-bie innej drogi niż bycie piłkarzem. Upra-wianie sportu sprawia mi radość. Lubię rywalizację i lubię wygrywać. Moim ulu-bionym sportem jest piłka nożna. Treno-wałem tę dyscyplinę przez 5 lat. Siatkówką zajmuję się od 2013 roku. Poza tym lubię koszykówkę, tenisa ziemnego, jazdę na łyżwach i oglądam skoki narciarskie. Bartek Chełstowski Siatkówką zajmuję się od trzech lat. Lubię tę dyscyplinę, ponieważ jest to bardzo emocjonujący sport. Kiedy gram czuję wiatr we włosach. Podoba mi się, kiedy publiczność nas dopinguje. Daje nam to ogromne wsparcie i deprymuje przeciwni-ka. Z kolegami z drużyny mam dobre rela-
cje, być może dzięki temu, że siatkówka jest sportem drużynowym. Trener oprócz tego, że jest mistrzem taktyki i motywacji, potrafi być też człowiekiem. Poza siatków-ką interesuję się siłownią, koszykówką i słuchaniem muzyki. Mam też w planach naukę gry na gitarze. Tomasz Szewczak W siatkówkę gram od października. Inte-resuję się komputerami, motoryzacją i astronomią. Jestem sportowcem trochę przesądnym, ale zawsze dającym z siebie 110%. Nawet na treningach nigdy nie od-puszczam. Szymon Ruszczyński
Kamil Kwiatkowski Kinga Przewłocka
Wywiad z Aleksandrą Pepłowską
codziennie. Biegam zaledwie trzy razy w
tygodniu, potem wykonuję ćwiczenia ogól-
norozwojowe. Nie potrafię powiedzieć co
sprawia mi większą radość. Podczas pod-
noszenia ciężarów skupiam się, aby per-
fekcyjnie wykonać zadanie i nie myślę, że
zaraz wybuchną mi płuca albo, że przede
mną jeszcze połowa dystansu. Myślę wy-
łącznie o tym, żeby unieść ciężar nad gło-
wę. Jednak nie mogłabym tylko i wyłącz-
nie podnosić ciężarów, bo po prostu zaczy-
na mnie to męczyć. Są to po prostu dwie
inne dyscypliny i właśnie dlatego nie po-
trafię wybrać, która z nich sprawia mi
większą radość.
4.Czym się interesujesz? Oprócz sportu oczy-
wiście.
Powiem szczerze, że sport to całe moje ży-
cie. Tak jak wcześniej wspominałam nie
interesuję się tylko ciężarami. Bardzo lu-
bię siatkówkę oraz skoki narciarskie. Czę-
sto kiedy jesteśmy na zgrupowaniach ka-
dry narodowej w Spale, w tym samym cza-
sie obóż mają skoczkowie. Lubię po tre-
ningu zajść na kilka minut i podejrzeć ich
treningi. Skoczkowie natomiast mają nie-
zwykle silne nogi! Będąc kiedyś na obozie
w Zakopanem widziałam ich treningi. Wy-
obraź sobie, że skakali przez płotki, które
sięgały im do klatki piersiowej. Skakali jak
piłeczki! Bardzo lubię patrzeć jak trenują
sławni sportsmeni. Wtedy daje mi to ta-
kiego pozytywnego kopniaka, aby dalej
nad sobą pracować. Powiem szczerze, że
moim ośrodkiem zainteresowań jest sport,
ponieważ na nic innego nie mam czasu.
Oczywiście muszę się również uczyć. Jed-
nak podoba mi się taki styl życia i nie
chciałabym go zmienić.
5.Co lubisz robić w wolnym czasie?
Niestety tak jak wcześniej wspominałam,
nie mam go za wiele. Głównie przezna-
czam go na naukę. Kiedy mam wolne od
szkoły i treningów, spotykam się z przyja-
ciółmi, na których nie mam niestety tak
wiele czasu. Staram się jednak utrzymy-
wać ze wszystkimi znajomymi dobry kon-
takt. Czasami po prostu chcę odpocząć,
więc zostaję w domu i leniuchuję (co jed-
nak i tak mi nie wychodzi, bo mama zaw-
sze znajdzie mi coś do roboty :))
6.Jak wyobrażasz sobie siebie, kiedy będziesz
już dorosła? Co byś chciała robić w życiu?
Na pewno nie myślę o sporcie jako o mojej
pracy. Według mnie jest to zbyt ryzykow-
ne, poza tym sądzę, że z podnoszenia cię-
żarów nie będę w stanie założyć i rodziny i
ją utrzymać. Naukę uznaję za swój priory-
tet. Moim największym marzeniem jest
wyjazd na Igrzyska Olimpijskie w 2022
roku do Tokyo. Razem z tatą uważamy, że
jest to bardzo realne. Będą to lata, w któ-
rych dźwigać ciężary będzie moje pokole-
nie, a jak na razie nie mam sobie równych.
Niestety muszę przyznać, że jeśli chciała-
bym się utrzymywać z tej dyscypliny, mu-
siałabym bić rekordy świata i zdobywać
złote medale olimpijskie. Większość czoło-
wych sztangistek nie jest podobna do ko-
biet. Powiem wprost, są faszerowane prze-
różnymi niedozwolonymi substancjami.
Niestety technika rozwinęła się na tyle, że
lekarze są w stanie oszukać kontrole anty-
dopingowe i szczelnie ukryć doping w or-
ganizmie. Takie cuda przytrafiają się w
Azjii i Rosji. Do miejsc takich jak Ameryka
Środkowa czy Afryka, kontrola po prostu
nie ma jak dotrzeć. Właśnie dlatego Euro-
pa nie liczy się w światowej sztandze. Jest
to przykre. Ja jednak cały czas mam na-
dzieję, że kontrola antydopingowa utrze
nosa tym krajom, a ja będę mogła stanąć
na podium Igrzysk Olimpijskich. Jak na
razie nie wybiegam daleko w przyszłość.
Kończy się ona na 2022 roku, mam na-
dzieję, że w Tokyo :)
Dziękuję bardzo za udzielenie mi wywia-
du Olu. Życzę Ci w imieniu całej redakcji
wielu sukcesów w podnoszeniu ciężarów
oraz spełnienia swojego marzenia. Trzy-
mamy kciuki :)!
Natalia Klik
W tym numerze Pinezki postanowiliśmy zamieścić wywiad z naszą koleżanką, która specjalizuje się w tańcach klasycznych. Bę-dziecie mogli dowiedzieć się o jej życiu ta-necznym i o tym jak, przygotowywała się do występów. Zaczynajmy.
Cześć Maja, możemy porozmawiać o Tobie i o tańcu?
Cześć, oczywiście postaram się odpowie-dzieć na wszystkie pytania.
To w takim razie pierwsze pytanie. W jakim wieku zaczęłaś tańczyć?
Miałam wtedy siedem lat. O zajęciach do-wiedziałam się w szkole. Poszłam na pierwszy trening do pana Marcina Poli-towskiego. Nie wiem, czy można to tak nazwać, wtedy jeszcze niewiele w tym by-ło tańca. Jednak spodobało mi się i tak już zostało.
Młodo zaczęłaś z tańcem, a Twoi ro-dzice mieli coś przeciwko Twojej na-uce tańca?
Wręcz przeciwnie, bardzo mnie wspiera-li. Na początku mama była ze mną na każdym treningu czy turnieju. Poświęcali mi mnóstwo swojego czasu.
Brałaś udział w turniejach?
Oczywiście, to nieodłączny element życia każdego tancerza. Odbywały się w całej Polsce m. in. w Gdańsku czy Gliwicach. Jak do każdego występu trzeba było od-powiednio się przygotować? Ułożyć kok, zrobić make-up, czyli tak naprawdę nało-żyć na włosy „tonę” żelu i kosmetyków na twarz. Całość dopełniał samoopalacz. Na pewno nikt z moich znajomych nie po-znałby mnie po takich metamorfozach:)
To zwiedziłaś sporą część kraju. Ja-kie są Twoje największe osiągnięcia?
Oprócz tego, że zdobyliśmy najwyższą międzynarodową klasę „S” w tańcach la-tynoamerykańskich, to za największe osiągnięcie uważam półfinał Mistrzostw
Polski. Pamiętam, że odbywał się w Słup-sku. Był to wyczerpujący turniej. Zatań-czyliśmy tam w sumie trzydzieści tańców, po dziesięć na każdą rundę. Zmęczenie zrekompensował wynik, który wtedy miał dla nas duże znaczenie. Za każdym razem miło to wspominam.
Trzydzieści? Sporo nauki pewnie by-ło, a kto przygotowywał Was do tych występów?
Jak już mówiłam, pierwszym trenerem był pan Marcin Politowski. Jednak, gdy miałam trzynaście lat przenieśliśmy się do klubu „Corte” w Warszawie, prowa-dzonego przez Państwa Beatę i Mariusza Grzejszczaków. Pomogli oni nam rozwi-nąć swoje umiejętności, dzięki nim zyska-liśmy nowe spojrzenie na taniec. Oprócz tego poznaliśmy mnóstwo wspaniałych ludzi, Kamilę Kajak, Andrieja Maseczka czy Agnieszkę Kaczorowską, niektórym znanych z programu „Taniec z Gwiazda-mi”. Zawiązaliśmy też nowe przyjaźnie, można powiedzieć, że przesiąkliśmy na dobre światem tanecznym. Martyna Zarodkiewicz
Wywiad z Mają Tomaszewską
Do drugiego numeru gazetki „ Pinezka ” przeprowadziłam wywiad z Moniką Wojnarowską, uczennicą naszej szkoły, która niewątpliwie jest barwną i ciekawą osobą. Z Moniką spotkałam się podczas długiej przerwy. 1.Opowiesz nam trochę o sobie ? Nazywam się Monika Wojnarowska. Pochodzę z Makowa Mazowieckiego, jednak od kilku lat mieszkam w małej miejscowości o nazwie Chrzanowo - Bronisze. Mam 17 lat i jestem uczennicą klasy drugiej o profilu politechnicznym. 2.Jak Ci idzie w szkole ? Nie ukrywam, że bywa różnie. Staram się , na ile mogę, bo chyba jak każdemu, zależy mi na pewnej przyszłości. 3.Czym się interesujesz, jakie masz pasje ? Łatwiej chyba powiedzieć , czym się nie interesuję ( śmiech). Tańczę z ogniem - należę do Teatru Tańca z Ogniem MAN-TRA, żongluję, zajmuję się animacjami dla dzieci na różnego rodzaju eventach, lubię pantomimę, taniec współczesny, teatr, cyrk, kuglarstwo, gimnastykę, muzykę. 4.Opowiesz nam, od czego zaczęła się Twoja artystyczna przygoda ? Moje wnętrze kształtowało się za sprawą wielu czynników i wielu osobowości. Zdecydowanie kluczem tego wszystkiego jest wychowanie moich rodziców. Od kiedy tylko pamiętam , miałam styczność z Miejskim Domem Kultury, w nim też do-rastałam, a każdy , kto przemknął przez jego mury, choć trochę dołożył z pewnością cegiełkę do tego, jaka jestem i czym się interesuję.
5.Często jeździsz na występy, pokazy ? Jeśli chodzi o pokazy Teatru Ognia - bar-dzo często. Wiadomo, że latem czy wiosną jest ich dużo więcej niż jesienią i zimą. Nie mniej jednak zainteresowanie pokazami jest cały rok.
6.Gdzie byłaś ostatnio ? Hmm. Ostatnio byłam w miejscowości Po-nikiew Duża. Wcześniej w Radziejowicach, Jachrance, Kępie koło Sochocina, War-szawie, Serocku, Mrokowie... Właściwie pokazy odbywają się na terenie całej Pol-ski. Nie sposób wymienić wszystkich od-wiedzonych miejscowości. 7.Dużo czasu poświecasz na rozwija-nie swoich pasji ? Moje pasje są nieodłączną częścią mojego
„ (...) Moje pasje są nieodłączną częścią mojego życia. Wywiad z Moniką Wojnarowską
życia. Każdą wolną chwilę poświęcam na ich rozwój. Każdego dnia się rozciągam, a kilka razy w tygodniu szlifuję sztuki ku-glarskie. Wiadomo, że są rzeczy ważne i ważniejsze, ale nie potrafiłabym chyba zrezygnować z tego, co kocham.
8.Czerpiesz inspiracje z jakiejś znanej osobistości podczas swojej artystycznej pracy ? Jest wiele osób, które mnie inspirują. Mo-ją największą inspiracją jest Cirque du So-leil, który jest połączeniem wszystkich
moich pasji. Za jednostki wybitne uważam również Marcela Marceau (aktor, mim), Bartłomieja Ostapczuka (aktor - mim, choreograf), Greg'a Goldston'a, Nola'ę Rae, Teatr Pinezka, Teatr Nikoli, Teatr Delikates. Jednak tyle, ile jest osób tworzących sztukę, tyle jest i inspiracji. Bo tak naprawdę wszyscy są najlepsi, bo w każdym artyście drzemie coś, co jest tylko jego i czego nie można podrobić. 9.Wiążesz swoją przyszłość z którąś z Twoich pasji ? Jest to moje największe marzenie. Cały czas myślę, jak to osiągnąć. Mam już kilka pomysłów na swoją przyszłość, lecz dobre rozwiązanie jest tylko jedno. Wiem, że przede mną jeszcze wiele pracy i wiele decyzji do podjęcia. Dziekuję serdecznie za udzielenie wywiadu i życzę samych sukcesów oraz jak najlepszych ocen ! :) Wywiad przeprowadziła: Justyna Wiśniewska
W ciągu wielu lat istnienia naszej szkoły w jej murach swoją wiedzę i doświadcze-nie przekazywali nauczyciele, których dziś nie ma wśród nas. Pomagali oni kształto-wać umysły wielu pokoleń. W związku ze zbliżającymi się świętami Wszystkich Świętych i Dniem Zadusznym uczniowie klasy IIIa wraz z wychowawcą p. Agnieszką Bobińską i p. Ewą Rogalską zainteresowali się stanem grobów zmar-łych nauczycieli z naszej szkoły. 25 paź-dziernika b.r. uporządkowali oni groby pe-dagogów na parafialnym cmentarzu w Makowie Mazowieckim. W międzyczasie zorganizowali zbiórkę pieniężną w szkole. Zebrane fundusze zo-stały przeznaczone na zakup zniczy i kwia-tów, którymi zostaną upamiętnione groby zmarłych nauczycieli. Na makowskim cmentarzach spoczywają : Bukowski Jan - był nauczycielem mate-matyki, pełnił funkcję dyrektora szkoły w
latach 1951-1954. Bukowska Izabela – była nauczycielką hi-storii, pełniła funkcję zastępcy dyrektora szkoły a następnie została dyrektorem . Dobrzycki Władysław - był nauczycielem chemii, fizyki, matematyki, zastępcą dy-rektora. Pełnił funkcję dyrektora szkoły w latach 1954-1956. Niedzielska Maria - była nauczycielką ry-sunku, zajęć technicznych, geografii i bio-logii. Gielniewski Władysław - był nauczycielem geografii, matematyki, chemii, biologii oraz wychowania fizycznego. Od 1949 ro-ku pełnił funkcję zastępcy dyrektora. Jasiński Roman – był nauczycielem prac ręcznych, rysunku i języka niemieckiego.
Pamięć o zmarłych nauczycielach
Aby dowiedzieć się, kto jest najlepszym nauczycielem, według uczniów, postano-wiliśmy przeprowadzić anonimową sondę. Oto kilka wypowiedzi: •Zdecydowanie Pani Anna Olkowska. Uważam, że jest nauczycielką z dużym po-czuciem humoru. Potrafi rozmawiać z uczniami. Rozumie ich problemy i zawsze dąży do porozumienia. Dzięki Pani Ani zrozumiałam, a zarazem polubiłam che-mię. •Według mnie Pan Tomasz Kowalewski, bo ma poczucie humoru i jest dobrym na-uczycielem. •Moją ulubioną nauczycielką jest Pani Agnieszka Kuchta - nauczycielka fizyki. Na lekcji jest ogólnie luźna atmosfera, często żartujemy, ale co najważniejsze - potrafi uczyć i nawet jak ktoś śpi na lekcji i nie chrapie zbyt głośno, coś z lekcji wyniesie. •Najbardziej lubię Pana Arkadiusza Gój-skiego, bo zawsze „ostatni" raz gramy w siatkówkę.
•Według mnie najlepsza jest Pani Agniesz-ka Kuchta. Podoba mi się, jak prowadzi lekcje. Ma duże poczucie humoru. Można porozmawiać z Nią na każdy temat. •Pan Arkadiusz Gójski jest najlepszym na-uczycielem. Można z Nim normalnie po-rozmawiać. •Ksiądz Dariusz jest najlepszy. Polubiłem Go już w gimnazjum. •Według mnie, najlepszą nauczycielką w szkole jest Pani Justyna Cichocka - Bugaj, ponieważ ma świetną organizację lekcji i umie przekazać swoją wiedzę uczniom. Przygotowuje nie tylko do matury, ale i do życia . •Myślę, że Pani Modzelewska. Jak dla mnie to Ona prowadzi jedyne ciekawe lek-cje w tej szkole. •Ulubionym? Zdecydowanie Pani Sołty-sińska. Myślę, że bardzo dobrze tłumaczy, do każdego podchodzi i sprawdza czy każ-dy sobie radzi. Zawsze pomoże, wytłuma-
Gułyjowa Bronisława – była nauczycielką języka rosyjskiego. Chrzanowska Janina – była nauczycielką fizyki. Bukowski Stanisław Marian – był nauczy-cielem wychowania fizycznego. Roszkiewicz Maria – była nauczycielką matematyki. Chodkowski Jan – był nauczycielem języ-ka polskiego. Był zastępcą dyrektora w la-tach 1963-1965 . Od marca 1965 do sierp-nia 1965 pełnił funkcję dyrektora szkoły. Był wizytatorem przedmiotowo-metodycznym Przysposobienia Obronne-go w latach 1972 – 1976.
Pawłowski Stanisław – był zatrudniony na etacie woźnego. Wyrzykowski Jan – był zatrudniony na etacie woźnego. Krzyżewski Tadeusz – był nauczycielem chemii i fizyki. Był dyrektorem szkoły w latach 1980-1984. Argasińska Mieczysława - była nauczy-cielką fizyki. Pawlik Janina - była nauczycielką języka polskiego. „Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią się im płaci” ~ Wisława Szym-borska.
Sonda wśród uczniów naszej szkoły
na temat ulubionego nauczyciela
czy jeszcze raz gdy ktoś czegoś nie zrozu-mie. •Najbardziej lubię Panią Modzelewską, za dar przekazywania wiedzy w sposób co najmniej ciekawy. •Moim ulubionym nauczycielem jest Pani Nienałtowska, bo nie sprawdza prac do-mowych, czasami spóźnia się na lekcje i nie pyta pod tablicą na ocenę. Jeśli ktoś czegoś nie rozumie, to Pani Nienałtowska poświęci temu komuś czas na wyjaśnienie. Jestem zachwycony tym, że każde okienko zastępuje nam matematyką. •Moja ulubiona nauczycielka to Pani Ci-chocką, bo jest naprawdę zaangażowana w naszą edukację. •Moją ulubioną nauczycielką jest Pani Markowska. Uwielbiam jej opowieści o dziełach malarskich i płaskorzeźbach. Ma bardzo przemyślany schemat lekcji i są one ciekawe. Daje uczniom szansę na zdo-bycie dobrych ocen. •Mój ulubiony nauczyciel to Pani Dorota Sołtysińska, ponieważ ma duże poczucie humoru i wszyscy dobrze czują się na jej lekcji - nie są zestresowani. Pani spokojnie wszystko tłumaczy i pomaga, kiedy czegoś nie zrozumieliśmy. Chętnie chodzę na za-jęcia matematyki. •Według mnie najlepszym nauczycielem jest Pan Roter. Na jego lekcji panuje miła i luźna atmosfera. Bardzo chętnie chodzę na Jego lekcje. •Najbardziej lubię księdza Dariusza, po-nieważ prowadzi lekcje z humorem i nikt się przed nimi nie stresuje. •Moim ulubionym nauczycielem jest Pani Sołtysińska. Moim zdaniem bardzo dobrze uczy matematyki, wszystko u Niej rozu-miem. Oby tak dalej. •Moim ulubionym nauczycielem jest Pani Agnieszka Kuchta. Ma Ona odpowiednie podejście do uczniów oraz wspaniałe po-czucie humoru. Jest bardzo sympatyczna, życzliwa, zawsze uśmiechnięta, otwarta na
potrzeby uczniów jak również cierpliwa oraz wytrzymała. Lekcje przeprowadzone przez Panią Agnieszkę są bardzo ciekawe, dzięki czemu mogę zapamiętać wiele no-wych informacji. •Ulubionym nauczycielem jest Pan Cel-mer. Jest bardzo wyrozumiały wobec uczniów. •Lubię Panią Dobrzyńską, ponieważ jest bardzo miła i pomocna. •Mój ulubiony nauczyciel nazywa się Wa-cław Rostkowski. Jest świetnym nauczy-cielem. Bardzo lubi swoich uczniów i bar-dzo dobrze ich traktuje. •Moimi ulubionymi nauczycielkami są: Pani Sołtysińska, Pani Kuchta i Pani Sera-fin, ponieważ każda z Nich jest bardzo mi-ła i potrafi zrozumieć uczniów w różnych sytuacjach, np. gdy mamy dużo nauki, to Panie to rozumieją i nas nie pytają. •Ulubiony nauczyciel to hmm... ksiądz Marcin. Ma fajne podejście do uczniów, potrafi porozmawiać na poważnie tematy, a zarazem żartować. Przede wszystkim nas rozumie i ogólnie jego lekcje są bardzo ciekawe. •Najbardziej lubię Panią Cichocką. Jest bardzo konkretna, mówi jasno czego od nas oczekuje, poświęca się swojej pracy i sporo od nas wymaga, co daje efekty. Po-za tym potrafi nas czasem rozbawić na lek-cjach i z nami porozmawiać. •Wybieram ks. Dariusza, ponieważ zawsze możemy się z Nim pośmiać i o wszystkim porozmawiać. Zawsze nas wysłucha.
Eliza Rzeźnicka
W tym numerze Pinezki przeprowadzili-
śmy sondę, w której zadaliśmy uczniom
dwa pytania, a mianowicie: „Co ucznio-
wie naszej szkoły sądzą o muzyce
na przerwach ?” oraz „ Jakie typy
muzyki preferują uczniowie naszej
szkoły ?”.
Chcemy
przedsta-
wić kilka
najciekaw-
szych wy-
powiedzi.
1. Po pierwsze- czemu nie ma dziew-
czyn w radiowęźle? Czują się one
dyskryminowane przez ten fakt ,
że sami faceci dbają o nasz dobry
nastrój.
Po drugie - trochę więcej rocka lu-
dzie! Nie pogardzę również meta-
lem i wszystkimi jego odmianami.
2. Moim zdaniem w radiowęźle po-
winny być także dziewczyny. Aktu-
alna muzyka odpowiada gustowi
tylko nielicznej liczby uczniów, a
dla wielu innych zupełnie się nie
nadaje. Sugeruję zwiększyć ilość
metalu i rocka, a ograniczyć tech-
no i murzyński rap.
3. Uważam, że w radiowęźle powinny
być dziewczyny. Ogólnie odpowia-
da mi muzyka, jakiej słucham na
przerwie. Podoba mi się jej różno-
rodność i poziom . Niestety , było-
by dużo lepiej, gdyby częstszym
wyborem obsługi radiowęzła był
rap i disco polo.
4. Według mnie w radiowęźle powin-
ny być również dziewczyny. Myślę,
że muzyka, której słuchamy na
przerwach, jest za mało zróżnico-
wana, ponieważ chłopcy, którzy
się tym zajmują, skupiają się tylko
na wybranych gatunkach muzycz-
nych i nie zwracają uwagi na na-
sze upodobania.
5. Muzyka w radiowęźle to dobry po-
mysł, ale powinna być ona różno-
rodna. Niech to będzie też i disco
polo. Jest to muzyka , której bar-
dzo dobrze się słucha. Jest to do-
brą rozrywkę w czasie przerw.
6. Muzyka na przerwach powinna re-
laksować, a nie wprowadzać w
jeszcze większe przygnębienie.
Nawet przypominanie wiadomo-
ści przy muzyce na dane lekcje da-
je dobre efekty.
7. Według mnie chłopcy z radiowęzła
nie zwracają uwagi na typy muzyki
preferowane przez uczniów. Wy-
bierają tylko taką, która im się po-
doba.
8. Jestem zwolenniczką głównie ra-
pu , jednak będąc w szkole nie mo-
gę zrelaksować się przy swoim ty-
pie muzyki , gdyż bardzo rzadko
jest ona włączana.
Patrycja Oborska Karolina Zabielska
Sonda wśród uczniów naszej szkoły na temat :
„Muzyka w naszym życiu”
W tym numerze Pinezki przedstawimy Wam drodzy czytelnicy dziwne uzależnie-nia oraz gorąco zachęcamy do zapoznania się z nimi, a oto kilka najciekawszych przypadków. I Szkło jako przekąska . 27-letni Josh z Ohio zasmakował w szkle. Na dietę składają się m.in. kieliszki do szampana, kieliszki do wina oraz żarówki starego typu, które rozbija i zjada po ka-wałku. II Kolekcjonowanie włosów spod prysznica. Specjalnością Evana z Seattle jest kolek-cjonowanie włosów wygrzebanych spod prysznica. Zafiksowany na swojej czynno-ści, musi przynajmniej dwa razy w tygo-dniu sprawdzić, czy w odpływie prysznica nie zebrały się jakieś włosy. Łatwo poli-czyć, że w ciągu ostatniego roku robił to ponad sto razy. Uzbierał w ten sposób niezłą kolekcję! III Kąpiel w wybielaczu. Gloria z Birmingham również ma niety-pową obsesję. Każdego dnia musi wziąć kąpiel w wybielaczu. Zanim to zrobi, gruntownie czyści całe swoje mieszkanie, oczywiście używając do tego wybielacza. Łącznie zużywa w tym celu 300 galonów wybielacza rocznie. I jak sama mówi „Po prostu lubię czuć wybielacz.” .
IV Popiół z papierosów. Bianca na zaspokojenie swojego uzależ-nienia po-święca nawet do 150 go-dzin mie-sięcznie. W tym czasie zjada popiół z papierosów przegryzając kawałkami gli-nianych naczyń lub ceramiki. V Odłamki skalne. Kolejną osobą o nietypowych upodoba-niach kulinarnych jest Daria z Virginii. Daria nie może żyć bez jedzenia odłam-ków skał.
„Nie wiem, jak mogłabym normalnie funkcjonować, gdybym nie mogła co-dziennie zjeść kawałka skały ‘’- mówi bez ogródek Daria. VI Papier toaletowy. Kolejne kulinaria, które przyprawiają o zawrót głowy. Ulubionym przysmakiem Keshi jest papier toaletowy. Zawsze stara się mieć przy sobie zapasik, gdziekolwiek by nie była. Mamy nadzieję, że zaciekawiliśmy Was naszymi odkryciami J Magdalena Sztankiewicz.
Dziwne uzależnienia
Żyjemy w czasach, gdzie modne jest picie alkoholu, zażywanie narkotyków oraz skandaliczne zachowanie. Nic więc dziw-nego, że młodzi ,,celebryci" przeklinają i wdają się w bójki. Całonocne imprezy, al-kohol, papierosy, czasem nawet narkotyki – oto codzienne życie młodych gwiazd. Do tego operacje plastyczne, epatowanie goli-zną i wpajanie innym, że zamiast ciężko pracować, lepiej zostać gwiazdą! A prze-cież wszyscy bierzemy z nich przykład, sta-ją się wzorcami do naśladowania. Są mło-
dzi i coraz śmielej korzystają z uroków sła-wy i pieniędzy. Niespodziewanie na gwiazdę sezonu wy-rosła 18-letnia ,,Luxuria Astaroth". Kamila Smogulecka zaczynała w popularnych pół-erotycznych teledyskach Donatana, potem wystąpiła w filmie i w programie Kuby Wojewódzkiego. Wyznała tam na antenie, że ,,piła krew z okresu". Modelka również awanturowała się i obrażała dziennikarkę Karoliną Korwin-Piotrowską. Kolejnym przykładem jest wokalistka
Idole z piekła rodem
Miley Cyrus, która już dawno odcięła się od wizerunku słodkiej gwiazdki Disneya i nie ma wyjaśnienia na to, dlaczego za-chowuje się w wyuzdany, obsceniczny sposób. Na koncertach piosenkarka ocie-ra się pośladkami, o co popadnie. Losy bohaterów ,,Warsaw Shore" to nie-ustanna impreza, pijaństwo, seks i wulga-ryzmy. Na Facebooku powstają liczne strony, które wyśmiewają uczestni-ków ,,Ekipy z Warszawy" czy żartują z ich powiedzonek czy zachowań, ale mimo te-go ,,Warsaw Shore" cieszy się świetną oglądalnością. Poczynania imprezowi-czów śledzi niemal 160 tyś. widzów, co jest świetnym wynikiem. Show równie dobrze radzi sobie w internecie. Bohate-rowie udowadniają na wizji, że picie na umór i przypadkowy seks to świetna za-bawa... Mówi się, że młodzi muszą się wyszu-mieć. Jednak lepiej, abyśmy nie brali
przykładu z tych młodych celebry-tów. Musimy baczniej obser-wować, to co dzieję się wokół nas… Kamila Kania
Nadużywanie kawy lub innych substancji
poprawiających poprawę samopoczucia po-
strzegane bywa raczej jako nieszkodliwe dzi-
wactwo, które daje chwilowy efekt w postaci
zwiększonej koncentracji uwagi, usunięcie
bólu czy dyskomfortu, w konsekwencji
czego niemożliwe staje się funkcjonowanie
bez tego środka. U większości ludzi
uzależnienie kojarzy się z alkoholizmem,
narkomanią, nikotynizmem. Jednym ze
szczególnie szkodliwych uzależnień jakie
obserwujemy wśród młodzieży, jest
uzależnienie od tytoniu. Szkodliwe dla
zdrowia działanie dymu tytoniowego zależy
od jego toksycznych składników. Mechaniz-
my szkodliwego działania dymu tytonio-
wego obejmują wszystkie tkanki i narządy
organizmu ludzkiego. Innym uzależnieniem
obejmującym coraz szerszą grupę młodzieży
jest uzależnienie od alkoholu.
Najgroźniejszym dla zdrowia składnikiem
alkoholu jest etanol, niekorzystnie wpły-
wający na różne narządy. Zjawisko naduży-
wania alkoholu przez młodzież stało się tak
powszechne, że nikogo dziś już nie szokuje
alkohol na młodzieżowych imprezach
imieninowych i urodzinowych, na wyciec-
zkach czy biwakach szkolnych. Najczęstsze
powody sięgania po alkohol przez młodych
ludzi to ciekawość, namowy kolegów lub
rodzeństwa, chęć odprężenia się i zre-
laksowania, udowodnienie własnej
dorosłości. Młodzi ludzie w alkoholu upat-
rują sposobu na lepszą zabawę, poprawę
samopoczucia, dodanie sobie odwagi. Zjaw-
iskiem dość powszechnym zarówno wśród
młodzieży, jak i dzieci jest uzależnienie od
narkotyków. Dotychczasowe badania
wskazują, że źródło narkomani w dużej
mierze tkwi w konfliktowej atmosferze
rodzinnej, braku jakichkolwiek zainteresow-
ań u młodzieży. Uzależniona młodzież
wskazuje na zaburzoną, niedojrzałą sferę
emocjonalną, brak zdrowego systemu
wartości oraz określonego celu w życiu.
Poczucie pustki, nudy, niezaspokojone po-
trzeby, konflikty w domu rodzinnym i
środowisku szkolnym sprzyjają sięganiu
Uzależnienia wśród współczesnej młodzieży
po narkotyki. Narkotyki czy alkohol są w
tym przypadku używane przede wszystkim
na przyjęciach, imprezach oraz podczas
spotkań z przyjaciółmi. Innym powodem
sięgania po narkotyki jest ciekawość, która
jest naturalną cechą współczesnej
młodzieży. W ostatnich latach listę
powyższych uzależnień uzupełnia
uzależnienie od komputera i Internetu.
Choroba ta w szybkim tempie rozrasta się
w polskim społeczeństwie, a przede
wszystkim atakuje młodzież. Młody
człowiek kilka godzin spędza w ławach
szkolnych, potem kilka kolejnych w domu
przed komputerem. Aby zapobiec przed-
stawionym powyżej uzależnieniom wśród
młodzieży, konieczne jest stawianie
młodym rozsądnych wymagań, uczenie
dyscypliny i czujności. Młodzi ludzie mogą
uczyć się wolności tylko wtedy, kiedy żyją
wśród dorosłych, którzy w dojrzały sposób
posługują się własną wolnością.
Aleksandra Chodkowska
Psychotest - Czym są dla ciebie święta Bożego Naro-
dzenia? W związku ze zbliżającymi się świętami
Bożego Narodzenia postanowiliśmy przy-
gotować dla Was poniższy psychotest. Na
święta czekasz niecierpliwie, czy może
masz dość ich jeszcze zanim nadejdą? Czy
komercjalizacja świąt nie unicestwiła w
tobie tego co w tym czasie jest najważniej-
sze? Rozwiąż ten test, a dowiesz się o so-
bie czegoś, czego wcale byś się po sobie nie
spodziewał.
1. Do kolacji wigilijnej zasiadasz...
a) wykończony...1
b) jak do każdej innej...3
c) wzruszony, szczęśliwy...5
2. W twoim domu prezenty rozda-wane są...
a) przed kolacją wigilijną...1
b) w trakcie kolacji wigilijnej...3
c) po kolacji wigilijnej...5
3. Czy w tym roku pójdziesz na pas-terkę?
a) nie...1
b) jeszcze nie wiem...3
c) tak...5
4. Czy znasz słowa kolęd?
a) całej, ani jednej...1
b) jedną lub dwie...3
c) więcej niż dwie...5
5. Czy podczas składania życzeń wigilijnych kręci się łza w oku?
a) nie...1
b) tak...3
c) nie tylko kręci, po prostu płaczę...5
6. Czy podczas świąt pijesz mocne alkohole?
a) tak, w sporych ilościach...1
b) tak, ale tylko symbolicznie...3
c) nie...5
7. Czy wpuściłbyś do domu żebraka, który chciałby zjeść z tobą kolację wigilijną?
a) nie...1
b) nie wiem...3
c) tak...5
8. Czy podczas świąt nachodzą cię refleksje na temat twojego życia?
a) nie...1
b) może trochę...3
c) zdecydowanie tak...5
9. Czy święta to dobra okazja, aby pogodzić się z wrogami i tymi, co zrobili ci krzywdę?
a) żadna okazja nie jest na to dobra...1
b) tak, ale nie robię tego...3
c) tak i robię to...5
10. Czas świąt Bożego Narodzenia, to dla ciebie...
a) czas nudy...1
b) czas rodzinny...3
c) czas mojej duszy...5
Jeśli uzyskałeś(aś) 10-22 punkty
Święta Bożego Narodzenia są dla ciebie
stratą czasu i pieniędzy. Być może chwyta
cię w swoje szpony ogólne podniecenie,
szał zakupów i niepowtarzalna atmosfera,
ale jednocześnie denerwuje cię to
wszystko, co wokół ciebie się dzieje. O du-
chowym przeżywaniu świąt w twoim
przypadku nie ma nawet mowy. Trzeba
jednak uczciwie przyznać, że komercja-
lizacja Bożego Narodzenia razi cię tak sa-
mo jak najzagorzalszych katolików.
Najchętniej zlikwidowałbyś Boże
Narodzenie. Najgorsze jednak w tym
wszystkim jest to, że wszelkie
bożonarodzeniowe tradycje, obrzędy i
zwyczaje nie tylko cię męczą, ale uważasz
je za niezbyt mądre w dzisiejszych
nowoczesnych czasach.
Jeśli uzyskałeś(aś) 23-37 punktów
Zdajesz sobie sprawę, że święta Bożego
Narodzenia powinny być przeżywane w
sposób duchowy. Czasami nawet w tej
podniosłej atmosferze nachodzę cię re-
fleksję na temat życia, własnych grzechów
i dobrych uczynków. Miewasz nawet
chwile, w których przyrzekasz poprawę.
Jednak wcześniej czy później świąteczna
komercja chwyta cię w swoje szpony i ni-
weczy wszystko to, co jest ważne w Boże
Narodzenie. Nie potrafisz sobie poradzić z
natłokiem reklam i poddajesz szaleństwu
zakupów i przygotowań. A jednak lubisz tę
atmosferę, lubisz i cenisz zwyczaje,
obrzędy i tradycje bożonarodzeniowe.
Podsumowując - Boże Narodzenie jest cie-
bie czasem miotania się między komercja-
lizacją, a przeżyciami duchowymi.
Jeśli uzyskałeś(aś) 38-50 punktów
Święta Bożego Narodzenia przeżywasz
tak, jak powinno się je przeżywać. Duch
tych świąt jest w tobie i dlatego nie podda-
jesz się niczemu, co mogłoby zakłócić two-
je świętowanie. Oczywiście robisz
wszystko, aby świąteczne dni miały od-
powiednią oprawę. Dlatego przepychasz
się przez tłum w hipermarkecie, ale nie
jest to z pewnością spowodowane chęcią
zrobienia jak największych zakupów.
Wręcz przeciwnie. Cały ten zgiełk irytuje
cię i dopiero, gdy w Boże Narodzenie jest-
eś z rodziną, czujesz się najlepiej. Bardzo
cenisz zwyczaje, obrzędy i tradycje
bożonarodzeniowe. Starasz się ich
przestrzegać, a wymiar duchowy Bożego
Narodzenia jest dla ciebie najważniejszy.
Gabriela Jabłońska
Horoskop - spełniające się przepowiednie,
czy wyssane z palca historie?
Najciekawsze teksty nauczycieli „Musicie poczuć Bluesa, żeby grać”
J. Gołyś
„Tu trzeba myśleć, a nie jak koń za piłką”
J. Gołyś
„Gramy w picipolo czy cymbergaja?”
J. Gołyś
„Jakby to pokazali w telewizji, to by afera na całą
Polskę była”
J. Gołyś
„Który z was nie potrafi zagrywki, to baba!”
J. Gołyś
„-Pewnie z kurii dzwonią.
-Nie, to żona. Jak kocha, to poczeka.”
Ks. D. Roliński
„To się wam przyda na maturę”
A. Markowska
„Brzostek, ławka i pod drzwi”
A. Kuchta
„Mówisz o niczym, pływasz”
E. Modzelewska
„W miarę apetytu rośnie jedzenie”
Ks. D. Roliński
Horoskop to przepowiednia spo-rządzona na podstawie układuciał niebieskich. Trudno byłoby nie wiedzieć, czym jest, z powodu jego obecności w pra-wie każdym czasopiśmie: od tych dla pań, do programów telewizyjnych. Wróżka Anastazja poleca!, Wróżbita Maciej - naj-lepszy i nieomylny! - głoszą napisy przy rubrykach. Któż z nas, choć raz nie wyszu-kiwał swojego znaku zodiaku i tej przepo-wiedni nie czytał? Jak to z tymi horosko-pami jest? Wierzyć, czy nie? Postaramy się odnaleźć odpowiedź na to pytanie. Horoskopy nie są czymś nowym. Pierwsze z nim tworzono już 5000 lat p.n.e. Ludzie zawsze chcieli poznać przy-szłość, wiedzieć co się wydarzy i móc zapo-biegać nieszczęściom. Pomocy szukano w gwiazdach. Ówcześni wróżbici byli bardzo szanowani. Dzisiejszy horoskop pozbawiony jest mistycyzmu, możemy go szukać jedy-nie w salonach wróżbiarskich. Jeśli nam nie po drodze z wróżkami i wróżbitami, pozostają gazety oferujące cały wachlarz różnych przepowiedni. Każde z koloro-wych pism ma zwykle własną wróżkę, któ-ra swoją twarzą firmuje horoskop. Kwestia ta dzieli. Jedni mówią: To bzdura! Wykorzystywanie łatwowier-nych ludzi! No cóż... Kwalifikacje niektó-rych wróżek pozostawiają wiele do życze-nia. Nie łatwo sprawdzić, czy ktoś rzeczy-wiście widzi przyszłość, czy tylko wymyśla na bieżąco ciekawe historyjki. Brzmi to
niepokojąco, ale taka jest prawda. Takie usługi nie kosztują mało. Czy miła jest wi-zja wydania sporej części kieszonkowego na wymysły pewnej pani? Co gorsza, wielu ludzi potrafi się od tego uzależnić. Regu-larnie korzystają z takich usług. Odwiedza swojego wróżbitę co miesiąc, tydzień, co-dziennie... Z drugiej strony mamy ludzi, którzy bardziej lub mniej, ale wierzą w te przepo-wiednie. Jedząc śniadanie, czytają horo-skop i zaczyna to mieć wpływ na ich całym dniu. Od tego, co przeczytają, zależy ich nastrój. Jeśli jakaś uczennica przeczyta: Dziś jest Twój dzień. Wszelkie zadania nie sprawią Ci trudności, to ogarnie ją opty-mistyczny nastrój. W szkole z uśmiechem wykona wszystkie zadania, sprawdzian z polskiego rozwiąże w 30 minut. Inaczej sytuacja wyglądałaby, gdyby ta sama uczennica przeczytała: To słaby dzień. Pech będzie Ci towarzyszył na każdym kroku. Wtedy wszelkie zadania będą szły opornie. Uzna, że nie warto przyłożyć się do napisania sprawdzianu z polskiego, bo i tak nie ma co liczyć na pozytywną ocenę . Odbije się to na efektywności jej całego dnia. Podsumowując horoskopy to zdra-dliwy wynalazek. Naszym zdaniem należy je traktować z przymrużeniem oka. Na pewno nie można ufać im bezgranicznie. To takie nasze małe wskazówki od redak-cji. Gabriela Jabłońska
Skład redakcji:
Kinga Zabielska IC
Patrycja Oborska IC
Magdalena Sztankiewicz ID
Natalia Klik IC
Aleksandra Chodkowska IC
Justyna Wiśniewska IC
Maciej Engler IB
Kamila Kania IC
Kamil Kwiatkowski IA
Eliza Rzeźnicka IA
Gabriela Jabłońska IA
Katarzyna Delura IE
Kamila Klimkowska IE
Martyna Zarodkiewicz ID
Redaktor naczelny:
Kinga Przewłocka IC
Redaktor techniczny:
Mariusz Rogulski IA
Gazetka szkolna powstaje pod nadzorem
Sz. P. Anny Marii Markowskiej