gazeta parkowa luty 2011

8
Gazeta informacyjna Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku w Chorzowie 24 lutego 2011 O planach na nadchodzący sezon, inwestycjach i zmianach w parku rozmawiamy z Arkadiuszem Godlewskim, nowym prezesem WPKiW Str. 2 Idziemy z duchem czasu. Naszą gazetę można od dzisiaj czytać on-line, mamy nową stronę internetową i alarmowy telefon Str. 3 Jak uprawiać kolarstwo górskie? O czego zacząć i gdzie w parku trenować? Wszystkiego dowiecie się na Str. 4-5 Czy w kosmosie jest życie? To pytanie nurtuje ludzkość od pokoleń. Jeśli chcesz wiedzieć więcej, zapraszamy do lektury na Str. 6 W numerze: ZDJĘCIE: JAKUB NOWAK ZDJĘCIA: JAKUB NOWAK Pozostaje tylko sprawa spornej działki Nowa kolejka za rok J eśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, kolejka linowa ruszy w chorzowskim parku w 2012 roku. Idealnie byłoby od- dać ją do użytku w tym samym terminie co zmodernizowany Stadion Śląski. Czy uda się to zrobić, zależy w dużej mie- rze od urzędników. Trwa bowiem ocena me- rytoryczna projektu, który ubiega się o unijną dotację. Koszt budowy następczyni „Elki” wynosi ponad 20 mln zł. Pozostał jeszcze problem działki tuż obok stadionu i Prome- nady gen. J. Ziętka, nad którą mają przebie- gać liny kolejki. Choć stara „Elka” jeździła tą samą trasą, w przypadku budowy nowej wszystkie pozwolenia, projekty i dokumenty musiały zostać przygotowane od podstaw. Wtedy właśnie powstał problem, ponieważ właściciel spornej działki nie chce się zgodzić na to, by nowa kolejka znajdowała nad jego gruntem. – Podjęliśmy wiele działań, by nabyć tę nie- ruchomość, ale to może potrwać kilka miesię- cy – wyjaśnia Arkadiusz Godlewski, prezes WPKiW. – Jesteśmy w trakcie negocjacji i ma- my do czynienia z klasycznym przykładem uporu ambicjonalnego. Właściciel tej działki i tak nic na niej nie wybu duje, nie może posa- dzić nawet drzewa. Obstawanie przy tym, że nie od da nam terenu jest przykładem typowe- go polskiego sarmatyzmu. Nie zgadzam z ta- kim sposobem myślenia, trzeba ważyć interesy prywatne z interesem wspólnym, publicznym. W skrajnie niekorzystnej sytuacji, gdy nie uda się osiągnąć porozumienia, dopuszczamy możliwość zmian w projekcie, tak by trasa ko- lejki nie przebiegała przez sporny teren. Na szczęście jest to technicznie możliwe. Władze spółki są też spokojne o losy unij- nego dofinansowania. Nikt nie zakłada czar- nego scenariusza. – To bar dzo dobrze przygotowany meryto- rycznie projekt – ocenia prezes Godlewski. – Zo- stał już zweryfikowany pod względem jakości dokumentacji, teraz trwa ocena techniczna, której dokonują eksper ci. Park jest jedną z naj- większych atrakcji re gionu. Nowa kolejka to nie tylko istotny środek komunikacji na tak wiel- kim obszarze jakim jest WPKiW, ale również element wizerunkowy parku. W moim przeko- naniu, decyzja zarządu województwa o wybo- rze te go projektu do dofinansowania jest tylko formalnością. (MaS) Więcej na temat nowej kolejki linowej piszemy na str. 3 Dawna „Elka” zimą nie woziła gości, nowa będzie kursowała przez cały rok Książka science fiction o… WPKiW już niedługo w księgarniach Park w powieści G rupa osób przebywająca w Wojewódz- kim Parku Kultury i Wypoczynku nie- spodziewanie zostaje… odcięta od świa ta. Kiedy próbują się wy dostać, stają się świadka- mi wielu nietypowych zjawisk. Czy to efekt wizyty mieszkańców kosmosu? Wszystkiego już wkrótce będzie można się dowiedzieć z książki science fiction, której akcja rozgry- wa się w chorzowskim parku. Autorem minipowieści pt. „Park” jest Ja- nusz Szablicki. Wcześniej opublikował już trzy inne książki science fiction, a wkrótce ukaże się kolejna: „Rodzaje inwazji”. Skąd pomysł na umiejscowienie akcji nowej powieści w parku? – W młodości posadziłem w parku kilka drzew, od 1978 roku mieszkam w Ka towicach i jestem częstym gościem w WPKiW – opo- wiada Szablicki. – Byłem w wielu parkach na świecie i w każdym z nich wspominałem ten nasz. To jedno z najpiękniejszych tego ty- pu miejsc, jakie widziałem. Ten sentyment do parku ma teraz swoje konsekwencje: boha terami książki stały się parkowe atrakcje. Akcja powieści toczy się w tutejszych restauracjach, w Kotlinie Dino- zaurów, kilka razy autor zabiera czytelnika do bu dynku dyrekcji. Powieść rozpoczyna się przy Planetarium Śląskim, tuż obok stacji ko- lejki linowej „Elka”. – Byłem zdumiony kiedy odkryłem, że taka perełka jak WPKiW nie doczekała się jeszcze literackiego opracowania – mówi Janusz Sza- blicki. – Postanowiłem to zmienić. Szablicki z wykształcenia jest ekonomistą, wiele lat pracował w handlu zagranicznym. Spotkania z przedstawicielami innych kultur wiele go nauczyły. Ale kosmos odzawsze sta- nowił hobby, które zaowocowało kilkoma książkami. – Od dziecka interesowałem się tą tematy- ką, uwielbiałem czytać, mam setki książek w domu – opowiada autor. – Książki science fiction zacząłem pisać dla tego, że zawsze po- ciągało mnie to co niezbadane i niemożliwe do zbadania. Jestem przekonany, że gdzieś tam w kosmosie jest ży cie. W końcu już Metrodo- ros z Chios powiedział: „...uważać, że Ziemia stanowi jedyny zaludniony świat w nieskoń- czonej przestrzeni, byłoby równie absur dalne, jak założyć, że na rozległym polu obsianym prosem wykiełkuje tylko jedno ziarno.” Wszechświat jest ogromny i niezbadany. Nie wiemy jakie tajemnice przed nami kryje. (MaS) Jako pierwsi publikujemy fragment książki Janusza Szablickiego „Park”. Ogłaszamy też konkurs, w którym można ją wygrać. Szczegóły na str. 5 Okładka książki „Park”

Upload: park-slaski

Post on 23-Mar-2016

223 views

Category:

Documents


0 download

DESCRIPTION

W numerze m.in. wywiad z nowym prezesem WPKiW Arkadiuszem Godlewskim, wszystko na temat nowej kolejki linowej i ... pierwszej książki science fiction o parku!

TRANSCRIPT

Page 1: Gazeta Parkowa Luty 2011

Gazeta informacyjna Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku w Chorzowie24 lutego 2011

O planach na nadchodzącysezon, inwestycjach i zmianachw parku rozmawiamyz Arkadiuszem Godlewskim,nowym prezesem WPKiWStr. 2

Idziemy z duchem czasu. Naszągazetę można od dzisiaj czytaćon-line, mamy nową stronęinternetową i alarmowy telefonStr. 3

Jak uprawiać kolarstwo górskie?O czego zacząć i gdzie w parkutrenować? Wszystkiego dowieciesię naStr. 4-5

Czy w kosmosie jest życie? Topytanie nurtuje ludzkośćod pokoleń. Jeśli chceszwiedzieć więcej, zapraszamydo lektury naStr. 6

W numerze:

ZD

JĘC

IE: J

AK

UB

NO

WA

K

ZD

JĘC

IA: J

AK

UB

NO

WA

K

Pozostaje tylko sprawa spornej działki

Nowa kolejka za rok

Je śli wszyst ko pój dzie zgod nie z pla nem,ko lej ka li no wa ru szy w cho rzow skimpar ku w 2012 ro ku. Ide al nie by ło by od -dać ją do użyt ku w tym sa mym ter mi nie

co zmo der ni zo wa ny Sta dion Ślą ski. Czy uda się to zro bić, za le ży w du żej mie -

rze od urzęd ni ków. Trwa bo wiem oce na me -ry to rycz na pro jek tu, któ ry ubie ga się o unij nądo ta cję. Koszt bu do wy na stęp czy ni „El ki”wy no si po nad 20 mln zł. Po zo stał jesz czepro blem dział ki tuż obok sta dio nu i Pro me -na dy gen. J. Zięt ka, nad któ rą ma ją prze bie -gać li ny ko lej ki. Choć sta ra „El ka” jeź dzi ła tąsa mą tra są, w przy pad ku bu do wy no wejwszyst kie po zwo le nia, pro jek ty i do ku men tymu sia ły zo stać przy go to wa ne od pod staw.Wte dy wła śnie po wstał pro blem, po nie ważwła ści ciel spor nej dział ki nie chce się zgo dzić

na to, by no wa ko lej ka znaj do wa ła nad je gogrun tem.

– Pod ję li śmy wie le dzia łań, by na być tę nie -ru cho mość, ale to mo że po trwać kil ka mie się -cy – wy ja śnia Ar ka diusz Go dlew ski, pre zesWPKiW. – Je ste śmy w trak cie ne go cja cji i ma -my do czy nie nia z kla sycz nym przy kła demupo ru am bi cjo nal ne go. Wła ści ciel tej dział kii tak nic na niej nie wy bu du je, nie mo że po sa -dzić na wet drze wa. Ob sta wa nie przy tym, żenie od da nam te re nu jest przy kła dem ty po we -go pol skie go sar ma ty zmu. Nie zga dzam z ta -kim spo so bem my śle nia, trze ba wa żyć in te re sypry wat ne z in te re sem wspól nym, pu blicz nym.W skraj nie nie ko rzyst nej sy tu acji, gdy nie udasię osią gnąć po ro zu mie nia, do pusz cza mymoż li wość zmian w pro jek cie, tak by tra sa ko -lej ki nie prze bie ga ła przez spor ny te ren.

Na szczę ście jest to tech nicz nie moż li we. Wła dze spół ki są też spo koj ne o lo sy unij -

ne go do fi nan so wa nia. Nikt nie za kła da czar -ne go sce na riu sza.

– To bar dzo do brze przy go to wa ny me ry to -rycz nie pro jekt – oce nia pre zes Go dlew ski. – Zo -stał już zwe ry fi ko wa ny pod wzglę dem ja ko ścido ku men ta cji, te raz trwa oce na tech nicz na,któ rej do ko nu ją eks per ci. Park jest jed ną z naj -więk szych atrak cji re gio nu. No wa ko lej ka to nietyl ko istot ny śro dek ko mu ni ka cji na tak wiel -kim ob sza rze ja kim jest WPKiW, ale rów nieżele ment wi ze run ko wy par ku. W mo im prze ko -na niu, de cy zja za rzą du wo je wódz twa o wy bo -rze te go pro jek tu do do fi nan so wa nia jest tyl kofor mal no ścią. (MaS)

Wię cej na te mat no wej ko lej ki li no wej pi sze myna str. 3

Daw na „El ka” zi mą nie wo zi ła go ści, no wa bę dzie kur so wa ła przez ca ły rok

Książka science fiction o… WPKiW już niedługo w księgarniach

Park w powieściGru pa osób prze by wa ją ca w Wo je wódz -

kim Par ku Kul tu ry i Wy po czyn ku nie -spo dzie wa nie zo sta je… od cię ta od świa ta.Kie dy pró bu ją się wy do stać, sta ją się świad ka -mi wie lu nie ty po wych zja wisk. Czy to efektwi zy ty miesz kań ców ko smo su? Wszyst kie gojuż wkrót ce bę dzie moż na się do wie dziećz książ ki scien ce fic tion, któ rej ak cja roz gry -wa się w cho rzow skim par ku.

Au to rem mi ni po wie ści pt. „Park” jest Ja -nusz Sza blic ki. Wcze śniej opu bli ko wał już trzyin ne książ ki scien ce fic tion, a wkrót ce uka żesię ko lej na: „Ro dza je in wa zji”. Skąd po mysłna umiej sco wie nie ak cji no wej po wie ściw par ku?

– W mło do ści po sa dzi łem w par ku kil kadrzew, od 1978 ro ku miesz kam w Ka to wi cachi je stem czę stym go ściem w WPKiW – opo -wia da Sza blic ki. – By łem w wie lu par kachna świe cie i w każ dym z nich wspo mi na łemten nasz. To jed no z naj pięk niej szych te go ty -pu miejsc, ja kie wi dzia łem.

Ten sen ty ment do par ku ma te raz swo jekon se kwen cje: bo ha te ra mi książ ki sta ły się

par ko we atrak cje. Ak cja po wie ści to czy sięw tu tej szych re stau ra cjach, w Ko tli nie Di no -zau rów, kil ka ra zy au tor za bie ra czy tel ni kado bu dyn ku dy rek cji. Po wieść roz po czy na sięprzy Pla ne ta rium Ślą skim, tuż obok sta cji ko -lej ki li no wej „El ka”.

– By łem zdu mio ny kie dy od kry łem, że ta kape reł ka jak WPKiW nie do cze ka ła się jesz czeli te rac kie go opra co wa nia – mó wi Ja nusz Sza -blic ki. – Po sta no wi łem to zmie nić.

Sza blic ki z wy kształ ce nia jest eko no mi stą,wie le lat pra co wał w han dlu za gra nicz nym.Spo tka nia z przed sta wi cie la mi in nych kul turwie le go na uczy ły. Ale ko smos od za wsze sta -no wił hob by, któ re za owo co wa ło kil ko maksiąż ka mi.

– Od dziec ka in te re so wa łem się tą te ma ty -ką, uwiel bia łem czy tać, mam set ki ksią żekw do mu – opo wia da au tor. – Książ ki scien cefic tion za czą łem pi sać dla te go, że za wsze po -cią ga ło mnie to co nie zba da ne i nie moż li wedo zba da nia. Je stem prze ko na ny, że gdzieś tamw ko smo sie jest ży cie. W koń cu już Me tro do -ros z Chios po wie dział: „...uwa żać, że Zie mia

sta no wi je dy ny za lud nio ny świat w nie skoń -czo nej prze strze ni, by ło by rów nie ab sur dal ne,jak za ło żyć, że na roz le głym po lu ob sia nympro sem wy kieł ku je tyl ko jed no ziar no.”Wszech świat jest ogrom ny i nie zba da ny. Niewie my ja kie ta jem ni ce przed na mi kry je.

(MaS)Ja ko pierw si pu bli ku je my frag ment książ ki

Ja nu sza Sza blic kie go „Park”. Ogła sza my teżkon kurs, w któ rym moż na ją wy grać.

Szcze gó ły na str. 5

Okład ka książ ki „Park”

Page 2: Gazeta Parkowa Luty 2011

2

P o dob nie jak więk szość miesz kań ców re gio nu w Wo -je wódz kim Par ku Kul tu ry i Wy po czyn ku spę dza łem

i spę dzam mnó stwo cza su. Kie dyś – w szko le śred niej –uczest ni czy łem w or ga ni zo wa nych tu kon cer tach, póź niejspa ce ro wa łem par ko wy mi alej ka mi z przy szłą żo ną. Dziśpark jest dla mnie miej scem, w któ rym spę dzam wol nyczas z dzieć mi, od po czy wam, jeż dżę na ro we rze. Te razpod ją łem się trud ne go, acz nie zwy kle waż ne go dla mnieza da nia – bę dę od po wie dzial ny za część ad mi ni stra cyj no --tech nicz ną, bie żą ce utrzy ma nie par ku, jak rów nież za pro -wa dzo ne w nim in we sty cje. Mo im za da niem bę dzie dba nieo in fra struk tu rę par ku i te re ny zie lo ne, któ re są głów nymma gne sem przy cią ga ją cym tu miesz kań ców re gio nu. Chce -my za dbać o każ dą alej kę, każ dy skra wek zie le ni. Wszy scy, któ rzy w par ku spę dza ją czas wie dzą, że wy ma -ga mo der ni za cji, przy jed no cze snym za cho wa niu roz wią -zań przy ja znych śro do wi sku (re kul ty wa cja sta wów,przej ścia dla pła zów, itp.). Mu si my kon ty nu ować re mon -ty ale jek tak by każ da, na wet naj mniej sza z nich, by łado brze utrzy ma na. Po pra wa in fra struk tu ry to pod sta wabie żą cych dzia łań, zmie rza ją cych do za chę ca nia miesz -kań ców aglo me ra cji ślą skiej do czę ste go od wie dza nia par -ku i spę dza nia w nim wol ne go cza su.Po dob nie jest z te re na mi zie lo ny mi: nie ba wem wio sna,przy ro da obu dzi się do ży cia. Bę dzie my sa dzić no we ro śli -ny, by uroz ma icić jesz cze bar dziej par ko wą przy ro dę.Wszyst ko dla te go, że miesz kań cy Ślą ska po trze bu ją tejoa zy zie le ni, w któ rej mo gą od po cząć od wiel ko miej skie -go ha ła su, be to nu, sa mo cho dów. Przy cho dzą tu ze swo imidzieć mi, któ re w par ku uczą się roz po zna wać ko lej ne ga -tun ki drzew, ma ją oka zję spo tkać wie wiór kę, zo ba czyćsta do ka czek. To naj lep sze lek cje przy ro dy. W naj bliż szym cza sie roz pocz nie my rów nież pra ceprzy Pla ne ta rium Ślą skim – bu do wę par kin gu dla au to bu -sów i wy mia nę oświe tle nia. To pil ne za da nie ze wzglę duna zbli ża ją cą się Mię dzy na ro do wą Olim pia dę Astro no -micz ną. Chce my po nad to utwo rzyć pro fe sjo nal ne tra syro we ro we oraz prze zna czo ne do nar ciar stwa bie go we go.Ma my wie le po my słów na po pra wę wi ze run ku par ku, alere ali zu jąc je mu si my brać pod uwa gę uwa run ko wa nia fi -nan so we spół ki. Przed na mi wie le pra cy, a wszyst ko w tro -sce o roz wój par ku i za spo ko je nie spo łecz nych po trzebmiesz kań ców na sze go re gio nu.

To masz Kacz ma rek jest z wy kształ ce nia po li to -lo giem i eko no mi stą. Obec nie dok to ry zu je sięna Wy dzia le Za rzą dza nia Uni wer sy te tu Eko no -micz ne go w Ka to wi cach. Był m.in. z -cą dyr. ds.ad mi ni stra cyj no -go spo dar czych w Wie lo spe -cja li stycz nym Szpi ta lu Po wia to wym im. dr B.Ha ge ra w Tar now skich Gó rach, dyr. ad mi ni -stra cyj nym w Wyż szej Szko le Psy cho lo gii Spo -łecz nej w Ka to wi cach. Kil ka dni te mu ob jąłsta no wi sko wi ce pre ze sa za rzą du WPKiW.Miesz ka w Cho rzo wie, ma dwo je dzie ci.

Felietonyspod Kapelusza

ZD

JĘC

IE: J

AK

UB

NO

WA

K

TOMASZ KACZMAREK, wiceprezes WPKiW

Ak cja – re ak cja Je stem za chwy co na po my słem zor ga ni zo wa nia ak cji„Na zy wa my par ko wą ale ję”. Sa dzi łam w par ku drze wai czu łam wte dy, że uczest ni czę w czymś waż nym. Od -da nie ini cja ty wy miesz kań com re gio nu to głów nie ukłonw stro nę ta kich lu dzi jak ja, któ rzy ten park two rzy li i te -raz ma ją szan sę zno wu de cy do wać choć tro chę o je gokształ cie. Dzię ku je my! Ilo na

Złapane w sieci

Komentuj na www.wpkiw.com.pl

Mam inną filozofiędziałania

Gazeta Parkowa: Za nim ob jął pan sta no wi skopre ze sa par ku, spę dzał pan w nim czas? Arkadiusz Godlewski: Od dwu dzie stu latmiesz kam w aglo me ra cji i je stem czę stym go ściemw par ku. Bywało, że w każ dy week end jeździłem tuna ro we rze. Waż nym miej scem jest dla mnie Ośro dekHar cer ski, z któ rym je stem zwią za ny ja ko in struk -tor, a tak że Sta dion Ślą ski i sta dion GKS -u. GP: Czy jest pan zwo len ni kiem te go, by mia staościen ne współ fi nan so wa ły funk cjo no wa nieWPKiW? AG: Park ja ko spół ka pra wa han dlo we go to wy jąt -ko wy eks pe ry ment na ska lę eu ro pej ską. Wszę dziena świe cie par ki są miej skie i mia sta je utrzy mu ją.My funk cjo nu je my ina czej. Na szczę ście, mi mo nie -ty po wej sy tu acji, nasz wła ści ciel jest wy jąt ko wo życz -li wy, wy czu lo ny na po trze by par ku i otwar tyna roz mo wy o je go współ fi nan so wa niu, dla te gootrzy mu je my fun du sze na ce le, któ re są nie do cho -do we. Na to miast w WPKiW jest wie le sek to rów, któ -re mo gą przy no sić zy ski. We so łe mia stecz ko ma ichjesz cze za ma ło, ale je stem prze ko na ny, że mo że osią -gnąć lep szy wy nik fi nan so wy. W cią gu ko lej nychmie się cy za pro po nu je my Ra dzie Nad zor czej i wła -ści cie lo wi biz ne splan roz wo ju lu na par ku. Po za tymmu si my prze ana li zo wać czy spół ka mo gła by prze jąćse zo no wą ga stro no mię i też spró bo wać na tym za ra -biać. Wte dy mo gli by śmy za pa no wać nad ja ko ścią ta -kich usług. Mu si my też uru cho mić ca ły sys tempro duk cji i sprze da ży ga dże tów par ko wych. GP: Jak oce nia pan do ko na nia po przed nie go za rzą -du? AG: Mój po przed nik przej mo wał do pie ro co utwo -rzo ną spół kę, po wsta łą z prze kształ ce nia przed się bior -stwa pań stwo we go. Wia do mo, że przed się bior stwoo sta tu cie pań stwo wym by ło naj gor szą moż li wą for mąpro wa dze nia ta kiej dzia łal no ści. Po przed ni za rząd do -ko nał ol brzy miej re or ga ni za cji, by po sta wić parkna no gi. W cią gu dwóch lat nie da się jed nak nad ro -bić za póź nień z lat dwu dzie stu. Za da niem mo im i mo -ich współ pra cow ni ków jest kon ty nu owa nie te go, coza czął po przed ni za rząd. Chce my do ło żyć swo ją ce -gieł kę. Za pew ne gdy bę dzie my stąd od cho dzi li, w par -ku na dal po zo sta nie wie le do zro bie nia, po ja wią sięno we po my sły, idee. Mam na dzie ję, że w naj bliż szymcza sie za koń czy my etap pod sta wo wej re struk tu ry za cjii spół ka bę dzie tak zor ga ni zo wa na, by mo gła po dej -mo wać dzia ła nia ukie run ko wa ne na roz wój, a nie po -le ga ją ce na wal ce z za szło ścia mi. GP: W ubie głym ro ku prze pro wa dzo no w par kumo der ni za cję Alei Klo no wej. By ła to po tęż na in we -sty cja, czy w tym ro ku mo że my się spo dzie wać po -dob nych?AG: Sto imy wła śnie przed de fi ni tyw nym za mknię -ciem bu dże tu in we sty cyj ne go i re mon to we go. Na pew -no wie le na kła dów po chło nie we so łe mia stecz ko.Zle ci li śmy li fting i mo der ni za cję sze re gu urzą dzeń,a la da dzień ogło si my prze targ na no we. Mam na dzie -ję, że w tym se zo nie wzbo ga ci atrak cje mia stecz ka ko -lej na ka ru ze la dla dzie cia ków i wiel ka łódź wi kin gów.Dru gim waż nym ob sza rem na szych dzia łań jest Ką -

pie li sko „Fa la”. Dla mnie to spra wa ho no ru, by ru -szy ło w nad cho dzą cym se zo nie, przy czym mu si –rzecz ja sna – speł niać wszyst kie wa run ki pra wa bu -dow la ne go i sa ne pi du pod wzglę dem ja ko ści wo dy.Ką pie li sko wy ma ga ge ne ral ne go re mon tu, ale na le -ży do jed ne go z tych ele men tów in fra struk tu ry par -ku, któ ry jest nie ren tow ny i nie do cho do wy. Speł niana to miast nie zwy kle waż ny cel pu blicz ny. „Fa la”to in we sty cyj ny wo rek bez dna, dla te go trud now spół ce zna leźć cał ko wi te fi nan so wa nie dla te goty pu pro jek tu. Pla nu ję na ten te mat roz ma wiaćz wła ści cie lem par ku. Chciał bym by uda ło się wpi -sać mo der ni za cję ką pie li ska do bu dże tu woj. ślą -skie go na ko lej ne la ta. Ina czej nie bę dzie myw sta nie te go sa mi udźwi gnąć. GP: Czy jest szan sa na to, by udo stęp nić w tym ro -ku pla żo wi czom „Fa li” wie żę do sko ków, któ raw ubie głym se zo nie by ła za mknię ta? AG: Mam wąt pli wo ści czy jej uru cho mie nie to do -bry po mysł. Urzą dze nie jest z ga tun ku eks tre mal -nych, ko rzy sta nie z nie go wią że się z ko niecz no ściąza pew nie nia lu dziom spe cjal nej opie ki ra tow ni czo --me dycz nej, bo prze cież przy sko kach z tak du żej wy -so ko ści wszyst ko mo że się zda rzyć. Wie ża ku sizwłasz cza mło dych lu dzi, szcze gól nie je śli są w gru -pie. Chcą po ka zać bo ha ter stwo, któ re czę sto przy -ćmie wa zdro wy roz są dek. W dzie ciń stwie teżspę dza łem czas na ką pie li sku, gdzie by ła du ża skocz -nia i by łem świad kiem kilku tra gicz nych zda rzeń wy -ni ka ją cych z bra wu ry. Na ra zie stan tech nicz nywie ży wy klu cza do pusz cze nie jej do użyt ku. Je że libę dzie nas stać na to, by ją wy re mon to wać, z pew no -ścią war to to zro bić, cho ciaż by ze wzglę du na jej wa -lo ry ar chi tek to nicz ne.GP: Dla wie lu go ści atrak cją par ku są rów nież ka ja -ki czy ro we ry wod ne. Bę dą mo gli z nich ko rzy stać? AG: Nie zdo ła my wszyst kie go zro bić przed se zo -nem, wie le rze czy wy ma ga dłuż sze go przy go to wa -nia. Park po wi nien ofe ro wać moż li wośćwy po ży cze nia ka ja ków, ro we rów wod nych, a zi mąnart bie go wych, ły żew. Je stem prze ko na ny, że po win -ni śmy uru cho mić wła sną wy po ży czal nię. Oczy wi -ście nie bę dzie my z te go czer pać zna czą cych ko rzy ścifi nan so wych, jed nak mu si my to grun tow nie prze -ana li zo wać. Pó ki co na le ży trak to wać ten po mysł ja -ko pro jekt, ofer tę trze ba do brze przy go to wać, by by łaatrak cyj na dla miesz kań ców re gio nu. Uwa żam też,że nie moż na ba zo wać wy łącz nie na dzier żaw cach.Mam in ną fi lo zo fię dzia ła nia. Park jest spół ką pra wahan dlo we go, dla te go po win ni śmy wię cej rze czy ro -bić na wła sny ra chu nek. I po dej mo wać każ dy moż -li wy ro dzaj dzia łal no ści, któ ry przy no si do chód. GP: Sko ro już roz ma wia my o dzier żaw cach war topod kre ślić, że by wal cy par ku kry ty ku ją wy gląd par -ko wych ba rów i nie któ rych re stau ra cji. AG: Mnie rów nież draż ni wi dok wszech obec nychbud, pla sti ko we me ble, ba ła gan, by le ja ka mu zy kai brzyd ki za pach z gril li. Ta kim przy byt kom w par kumó wię sta now czo „nie”. Po pro szę o współ pra cę ar -chi tek tów kra jo bra zu, by za pro jek to wa li par ko we me -ble, dro go wska zy, ta bli ce in for ma cyj ne, ko sze

na śmie ci i wszyst kie ele men ty ma łej ar chi tek tu ry. Ko -lej nym kro kiem bę dzie za pro jek to wa nie par ko wychre stau ra cji. Oczy wi ście w par ku jest miej sce i na ma -łą ga stro no mię, i na ca ło rocz ne obiek ty. Mu si my jed -nak pa mię tać, że na wet bar fast -fo od mo że wy glą daćpo rząd nie. Je ste śmy wła ści cie lem jed ne go z naj bar dziejatrak cyj nych te re nów w tej aglo me ra cji, wpusz cza jąctu re stau ra to rów od da je my im cen ny i du ży ry nek.Za rząd ca te re nu z ko lei ma pra wo pre cy zyj nie okre ślićza sa dy do ty czą ce te go co, gdzie i na ja kich wa run kachmo że funk cjo no wać. Nie ma i nie bę dzie zgo dy na to,by ktoś, kto ma po zwo le nie na wy ko rzy sta nie po -wierzch ni 5 m kw. sa mo wol nie po więk szał so bie te -ren, któ ry dzier ża wi. Je ste śmy po pierw szychspo tka niach, na ra zie na si part ne rzy wy glą da ją na nie -co za sko czo nych, ale przy zwy cza ją się do tych re guł. GP: Jest pan zwo len ni kiem or ga ni zo wa nia w par kunie wie lu, za to du żych i spek ta ku lar nych kon cer tów,czy bar dziej ka me ral nych im prez, ale od by wa ją cychsię czę ściej? Je stem zwo len ni kiem te go, by do par ku war to by łoprzy cho dzić ca ły rok. Chciał bym, by w każ dy week -end od by wa ły się kon cer ty mu zy ki roz ryw ko wej, al -ter na tyw nej, kla sycz nej. Do te go bę dzie my dą żyć.Oczy wi ście je śli nam i na sze mu part ne ro wi, ja kimjest Sta dion Ślą ski, uda się za kon trak to wać ja kieś du -że wy da rze nie mu zycz ne, to fan ta stycz nie, bo pro -mo cja par ku obie gnie ca łą Pol skę.GP: Są dzi pan, że WPKiW ma szan se kon ku ro waćz in ny mi in sty tu cja mi zaj mu ją cy mi się or ga ni za cjącza su wol ne go?AG: Trze ba się ak tyw nie re kla mo wać, kon ku ren cjaw na szym seg men cie jest gi gan tycz na – od aqua par -ków po mul ti plek sy i ope rę. Po za tym to trud na bran -ża, bo lu dzie ma ją co raz mniej cza su i uważ niej gowy ko rzy stu ją. Mu si my pro po no wać ta ką ofer tę, któ -ra ze wzglę du na ilość i ja kość atrak cji przy cią gnieca łe ro dzi ny. Dziś lu dzie spo ty ka ją się i uma wia jąz przy ja ciół mi w cen trach han dlo wych. My ślę jed -nak, że po wo li do cho dzi my do gra ni cy atrak cyj no ściga le rii han dlo wych, czas za pro po no wać al ter na ty wę.Mo że nią być park. GP: Dzia ła w nim wie le or ga ni za cji zrze sza ją cychmi ło śni ków WPKiW. No wy pre zes za mie rza z ni miwspół pra co wać? AG: Two rzą je lu dzie, któ rzy od da li ser ce, a cza semca łe ży cie par ko wi. Ich wie dza i emo cje zwią za nez tym miej sce są bez cen ne. Chciał bym ko rzy staćz ich umie jęt no ści, pro sić o ra dę, za pro po no wać sta -łą for mę współ pra cy, nie wy klu czam po wsta nia ra -dy spo łecz nej. Je śli ich kry ty ka bę dzie me ry to rycz nai bę dzie skut ko wa ła zmia na mi na lep sze, z przy jem -no ścią jej wy słu cham. GP: A mło dzi lu dzie, któ rzy chcą zmie niać parkmo gą li czyć na po par cie swo ich no wa tor skich ini cja -tyw? AG: Je ste śmy otwar ci na roz mo wy, no we po my słyi idee. Dro gą elek tro nicz ną moż na wy sy łać do nasswo je pro po zy cje or ga ni za cji im prez czy warsz ta tów.Bę dzie my wspie rać każ dą słu żą cą par ko wi ini cja ty wę.My śli my też o tym, by dla ta kich pa sjo na tów ufun do -wać gran ty pie nięż ne na re ali za cję do brych pro jek tów. GP: Każ dy wy bór no we go pre ze sa par ku wią że sięz du ży mi emo cja mi. Sko ro ubie gał się pan w ostat -nich wy bo rach sa mo rzą do wych o fo tel pre zy den taKa to wic, moż na do mnie my wać, że w ko lej nych bę -dzie po dob nie i w spół ce zno wu trze ba bę dzie zmie -niać za rząd. AG: Naj bliż sze wy bo ry sa mo rzą do we od bę dąpod ko niec 2014 ro ku. W po li ty ce to szmat cza su,w związ ku z czym nie moż na ni cze go za pla no wać,prze wi dzieć. Dziś na ta kie roz mo wy jest za wcze śnie.Z mar szał kiem wo je wódz twa je ste śmy umó wie nina czte ry la ta pra cy, a ile to po trwa – czas po ka że.Mo że kró cej, a mo że ko lej ne czte ry la ta? Na pew nopra ca w par ku jest dla mnie ogrom nym wy zwa niem.Tu wszyst kie de cy zje spo ty ka ją się z ogrom ną uwa -gą spo łecz ną, bo je ste śmy na świecz ni ku. Chce mypra co wać, re ali zo wać pla ny, dzia łać. Ma jąc do bryplan moż na zmie niać rze czy wi stość, nie je ste śmyska za ni na by le ja kość.

Roz ma wia ła: Mag da le na Se ku ła

O planach rozwoju i nowych inwestycjach, w tym m.in. o wieży skoków na Kąpielisku „Fala”rozmawiamy z ARKADIUSZEM GODLEWSKIM, nowym prezesem WPKiW

ZD

JĘC

IE: J

AK

UB

NO

WA

K

Page 3: Gazeta Parkowa Luty 2011

Historia „Elki” w pigułce 7 września 1967 roku o godz. 11 uruchomiono kolejkę linową „Elkę”.W uroczystości brali udział m.in. Edward Gierek i Jerzy Ziętek. Do 2005roku przewiozła miliony pasażerów. W 2006 roku była eksploatowanapo raz ostatni. Przewiozła tylko 43 tys. osób. Przez półtora rokupodejmowano szereg działań mających na celu dopuszczenie jejdo ruchu. W październiku 2008 roku zapadła decyzja o likwidacjiprzestarzałej konstrukcyjnie „Elki”.

3

ZD

JĘC

IE: A

RC

HIW

UM

WP

KIW

ZD

JĘC

IE: J

AK

UB

NO

WA

K

Trwa oce na me ry to rycz na pro jek tuno wej ko lej ki li no wej, któ ra ma za -stą pić le gen dar ną „El kę”. Od jejefek tów za le ży czy WPKiW otrzy -

ma na bu do wę unij ne do fi nan so wa nie. Po -cząt ko wo za po wia da no, że no wa ko lej ru szyjesz cze w tym ro ku. Dziś wie my, że na stą pi tonaj wcze śniej w 2012 ro ku.

– Każ dy kto cze ka na do ta cję unij ną jestbar dzo nie cier pli wy, ale pro ce du ry ich przy -zna wa nia rzą dzą się swo imi pra wa mi – mó wiAr ka diusz Go dlew ski, pre zes WPKiW. – Oce name ry to rycz na po win na się za koń czyć w cią gukil ku ty go dni, do koń ca mar ca.

Eks per ci mu szą prze ana li zo wać wszyst kiepro jek ty, stwo rzyć li stę re ko men da cyj ną dlaza rzą du wo je wódz twa, któ ry na stęp nie po dej -mie de cy zję o do fi nan so wa niu.

– Je stem prze ko na ny, że nasz pro jekt bę dziew pierw szej trój ce naj lep szych – oce nia pre zesGo dlew ski. – Z mo ich do świad czeń wy ni ka,że od mo men tu kie dy za rząd wo je wódz twazde cy du je, któ re pro jek ty uzy ska ją do fi nan so -wa nie do cza su pod pi sa nia umów o do ta cji,mi ja oko ło dwóch mie się cy. Do pie ro wte dymoż na ogło sić prze targ na wy bór fir my, któ rejza da niem bę dzie wy bu do wa nie no wej ko lei li -no wej.

Je śli uda się ogło sić prze targ w czerw cu,pod ko niec wa ka cji WPKiW bę dzie mógł pod -pi sać umo wę z wy ko naw cą. Na stęp nie tenmu si uzy skać po zwo le nie na bu do wę. No wa„El ka” mo gła by ru szyć naj wcze śniej na po -cząt ku przy szłe go se zo nu, ra zem z in au gu ra cjąSta dio nu Ślą skie go.

– Mam na dzie ję, że za kil ka na ście lat bę dziewy wo ły wać ta kie sa me sen ty men tal ne uczu -cia, jak sta ra „El ka” – mó wi Go dlew ski. – Ro -zu miem si łę przy zwy cza je nia, któ re bu du jewar tość miej sca, ale urzą dze nie któ re funk cjo -no wa ło przez ty le lat bez zna czą cych re mon -tów po pro stu się zu ży wa. Trze bapo dej mo wać twar de de cy zje in we sty cyj nei brać pod uwa gę ra chu nek eko no micz ny. Sta -rą „El kę” należa ło za mknąć, bo nie by łaspraw na tech nicz nie. Le piej wy dać pie nią dzena no wą i bez piecz ną.

(MaS)

Liczy się bezpieczeństwo

Wspomnienia przyjdą z czasem

Jaka będzie nowa kolej?Następczyni legendarnej „Elki” będzie jeździć trasąo długości 1896 m. Perony znajdą się 5 m nad ziemią. Całą trasęz maksymalną prędkością 5 m/sek. pokona się w 9 min. W ciągugodziny kolejka przewiezie 860 osób. Na początku będziemiała 30 krzesełek 4-osobowych i 15 gondoli 8-osobowych,z których będą mogli korzystać niepełnosprawni i matkiz wózkami.

Takie plenery można było podziwiać z dawnej "Elki"

Zmieniamy żarówki, kable i słupy

Drogie, ale dobreWWo je wódz kim Par ku Kul tu ry i Wy po -

czyn ku w tym ro ku za koń czy się wy -mia na sta re go ty pu oświe tle nia. Za stą pi jeno wo cze sne, ledo we – bar dziej oszczęd nei przy ja zne śro do wi sku. Pod wzglę dem ilo ścile do wych punk tów świetl nych bę dzie my pio -nie ra mi w kra ju.

– Do koń cze nie tej in we sty cji, współ fi nan -so wa nej przez Wo je wódz ki Fun dusz Ochro nyŚro do wi ska, to dla nas prio ry tet – mó wi Ar -ka diusz Go dlew ski, pre zes WPKiW. – Świa tłole do we, do tej po ry ko ja rzo ne z dio da miw róż nych urzą dze niach elek tro nicz nych czyz ekra na mi re kla mo wy mi, spraw dza się rów -nież ja ko oświe tle nie ulicz ne. To zna czą ca in -we sty cja fi nan so wa, ale przy czy ni siędo du żych oszczęd no ści, bę dzie my też bar dziejprzy jaź ni śro do wi sku. Za osz czę dzo ne na ener -gii pie nią dze prze zna czy my na in ne przed się -wzię cia.

Ledo we lam py oświe tla ją już Ale ję Klo no -wą, Pro me na dę gen. J. Zięt ka i Ró ża ną. Trwawy mia na la tar ni przy Alei Pla ne ta rium. Wła -śnie ru szył prze targ na ko lej ne 465 sztuk ża ró -

wek le do wych. Kie dy się roz strzy gnie, roz -pocz nie się re mont oświe tle nia w po zo sta łychczę ściach par ku. Mo der ni za cja po le ga nie tyl -ko na wy mia nie ża ró wek, ale rów nież ka blii słu pów.

Do tej po ry wy mia na oświe tle nia kosz to wa -ła park 600 tys. zł. (MaS)

157żarówek wymieniono przy alejach: Gwiazd,Planetarium, Klonowej i na promenadzie przyStadionie Śląskim.

Par ko we oświe tle nie bę dzie te raz bar dziejeko lo gicz ne

Inny layout i numer alarmowy – to wszystko dla Was!

Od dziś Parkowa w sieciStro na in ter ne to wa

par ku cie szy sięco raz więk szą po pu -lar no ścią – w mi nio -nym ro ku od wie dzi łoją po nad 540 tys.osób. Od dziś zo ba -czy cie ją w no wej od -sło nie. Ma zmie nio nylay out i pa rę no wo ści.Jed ną z nich jest nu -mer alar mo wy,przy któ rym dy żu ro -wać bę dą od po nie -dział ku do piąt kupra cow ni cy par ku.„Cze ka my na Wa szein ter wen cje” to pro -po zy cja dla wszyst -kich, któ rzy chcąan ga żo wać się w ży -cie WPKiW. Je śli zo ba czysz w par ku coś nie po -ko ją ce go, masz py ta nie lub pro blem– za dzwoń, za re agu je my na tych miast.

– To ma po móc w ko mu ni ka cji z na szy migo ść mi – mó wi Ar ka diusz Go dlew ski, pre zesWPKiW. – Je ste śmy otwar ci na współ pra cę,chce my by w par ku by ło le piej i bez piecz niej.

Dzię ki uru cho mie niute le fo nu alar mo we gobę dzie my mo gli owiele spraw niej dzia -łać i in ter we nio wać.

Na tym jed nak nieko niec. Od dziś Ga -ze tę Par ko wą moż -na czy tać on -li ne:w po cią gu, w ka -wiar ni i na łą ce. Wy -star czy mieć czyt nikz do stę pem do in ter -ne tu (lap top, ta blet).

– Mu si my iść z du -chem cza su i wy cho -dzić na prze ciwocze ki wa niom na -szych go ści – twier dzipre zes Go dlew ski. –Co raz wię cej osób

czy ta ga ze ty w in ter ne cie, dla te go stwo rzy li -śmy moż li wość lek tu ry on -li ne rów nież i na -szej. In we stu je my w stro nę in ter ne to wą, któ raod dziś ma bar dziej no wo cze sny lay out, sta ra -my się by by ła funk cjo nal na, uroz ma ico na.Każ dy znaj dzie na niej kom plet in for ma cjio WPKiW. (MaS)

Pod nr tel. 32-726 11 77 cze ka my na Wa sze in ter wen cje. Dy żu ru je my od po nie dział ku do piąt -ku w godz. od 8 do 16. Za dzwoń i po dziel się swo ją opi nią na te mat WPKiW.

Tak wy glą da stro na in ter ne to wa par kupo li ftin gu

Page 4: Gazeta Parkowa Luty 2011

4

ZD

JĘC

IA: J

AK

UB

NO

WA

K

Kolarstwo górskie w WPKiW

Zamiast tabletek – dwa kółka Ra fał Tif fert miał 5 lat, a We ro -ni ka 8 gdy po je cha li na wy ciecz -kę ro we rem gór skim z Ka to wicdo Pszczy ny. Da riusz Tif fertprze je chał na ro we rze 250 kmw je den dzień! Mo ni ka Tif fert,ma ma dzie cia ków, nie wy obra żaso bie że by jej po cie chy nie upra -wia ły spor tu. Dwo ma kół ka mifa scy nu je się ca ła ro dzi na. Aleta kich en tu zja stów jest wię cej.Two rzą jed ną z naj więk szychw Pol sce grup upra wia ją cychmtb, czy li ko lar stwo gór skie –Go mo la Trans Air co.

Na co dzień jeż dżą po Wo je wódz -kim Par ku Kul tu ry i Wy po czyn -ku, gdzie są pa gór ki na któ rychmoż na ćwi czyć. Pod jaz dy i scho -

dy przy Pla ne ta rium Ślą skim słu żą do zjeż dża -nia, as fal to we alej ki wy trzy mu ją kon ku ren cjęz ty mi le śny mi, po któ rych jeź dzi się naj trud -niej. Wszy scy są zgod ni: przy go dę z ro we remgór skim naj le piej za czy nać bli sko do mu, czy -li w WPKiW.

Je śli chciał byś po pró bo wać sił w tym spo -rcie, naj pierw skom ple tuj sprzęt. Naj waż niej -szy jest do bry ro wer, bo to głów nie od nie goza le ży kom fort jaz dy i bez pie czeń stwo. – Le -piej ku pić przy zwo itej ja ko ści uży wa ny, niżno wy w mar ke cie – mó wi Da riusz Tif fert, pre -zes gru py Go mo la Trans Air co. – Sprze da wa ne

tam ro we ry nie są wy trzy ma łe i nie na da ją siędo dłuż szych eska pad.

Do bre, uży wa ne dwa kół ka moż na ku pićza 1000 zł. Kask bę dzie nas kosz to wał oko -ło 100 zł. Ro we rzy ści ma ją też swój spe cjal nystrój: do pa so wa ne spoden ki z tzw. pam per -sem, czy li spe cjal ną wkład ką, któ ra spra wa, żedłu gie sie dze nie na sio deł ku nie jest tak mę -czą ce, do te go ko szul kę i po lar. Przy zwo itej ja -ko ści kom plet ku pi my za 200 zł (spoden kikosz tu ją ok. 60 zł). Z ta kim ekwi pun kiem mo -że my już za cząć tre nin gi.

– Mtb to sport ca ło rocz ny, więc każ dy mo -ment jest do bry, by za cząć – prze ko nu je Tif -fert. – Je śli ktoś pla nu je na wa ka cje ro we ro wąwy ciecz kę w gó ry, tre nin gi po wi nien roz po -cząć już te raz. Gdy chce my upra wiać ten sportna po waż nie, pro po nu ję go dzi nę dzien nie jeź -dzić po par ku, a po tem po świę cać te mu wię -cej cza su. Na le ży so bie uroz ma icać jaz dę,zmie nia jąc tem po. I pa mię tać o roz grzew ce,któ ra za wsze po ma ga za po bie gać kon tu zjom.

Ko lar stwo to sport dla każ de go. Na ro we rzenie mo gą jeź dzić tyl ko oso by z wy raź ny midys funk cja mi na rzą du ru chu.

– Dzię ki mtb nie tyl ko po pra wia się kon dy -cja fi zycz na – mó wi Da riusz Tif fert. – Znamwie le osób w wie ku po wy żej 50 lat, któ re da -ły się prze ko nać do sys te ma tycz ne go upra wia -nia te go spor tu. Wcze śniej za ży wa ły le kina cho le ste rol i nad ci śnie nie, a wy star czy łokil ka mie się cy re gu lar nych ćwi czeń i oka za łosię, że ta ble tek nie po trze bu ją. Są szczę śli wi,bar dziej spraw ni i zdro wi.

Tek sty: Mag da le na Se ku ła

Jak uprawiać kolarstwo górskie prezentuje trenująca w parku grupa Gomola Trans

Prawidłowa postawa na zjeździe.Na stromych zjazdach nie powinniśmy siadaćna siodełku. Im bardziej stromo, tym mocniej

przenosimy ciężar ciała do tyłu, wychylając sięza siodełko. Na podjazdach robimy odwrotnie –

pochylamy się do przodu

Buty są bardzo ważną częścią stroju kolarskiego.Powinny być wygodne i mieć sztywną podeszwę.

Najlepsze są specjalne buty kolarskie (SPD) wpinającesię do odpowiednich pedałów zatrzaskowych. Zwiększają

efektywność pedałowania i poprawiają bezpieczeństwo.Taki but się nie ślizga

Warto pamiętać o prawidłowymustawieniu kierownicy. Siedząc

na rowerze powinniśmyzachować kąt 90 stopni między

tułowiem a rękami trzymającymikierownicę

Wycieczka dla całej rodzinyKolarstwo górskie to sport familijny. W WPKiW można organizować całodniowe eskapadyróżnymi trasami – od głównych alejek po wyboiste górki. Oto nasza propozycja.■ Startujemy z parkingu przy Stadionie Śląskim, jedziemy promenadą do skrzyżowania z AlejąKlonową.■ Udajemy się w kierunku restauracji „Łania”, gdzie wybieramy jedną ze ścieżek okolonychpagórkami. Tu ćwiczymy zjazdy i podjazdy na górkach oraz jazdę po nierównym terenie.Następnie jedziemy Aleją Planetarium i zjeżdżamy w okolicach Kąpieliska „Fala”.■ Jedziemy wzdłuż Kanału Regatowego w stronę zoo (to ulubiona trasa najmłodszych, boprzez ogrodzenie widać mieszkańców zoo). Zawracamy i jedziemy lewą stroną alei aż dozjazdu w lewo.■ Kolejnym przystankiem jest Rosarium, idealne miejsce na odpoczynek.■ Następnie pokonujemy aleję obok budynku dyrekcji, wyjeżdżamy na aleję główną ikierujemy się w stronę Alei Klonowej. Dojeżdżamy do Stawu Hutniczego i tam kończymywycieczkę.

MTB – co to znaczy?Z angielskiego mountain biking. To forma kolarstwa z wykorzystaniem roweru górskiego, któryumożliwia poruszanie się po trudnym terenie: górach, pagórkach, nieasfaltowych drogach.Kolarstwo górskie powstało w USA, gdzie pod koniec lat 70. XX w pojawiła się moda na jazdęrowerami w trudnym terenie. Za twórcę tego sportu uważa się najczęściej Gary Fishera, któryw 1979 r. jako pierwszy wpadł na pomysł produkcji rowerów opartych na konstrukcjiklasycznego roweru miejskiego, ale o wzmocnionej i skróconej ramie. Do tego pozbawionegoosłon, błotników i innych „ozdób” oraz zaopatrzonego w koła o średnicy 26 cali na szerokichoponach z grubym bieżnikiem, zamiast dotychczas stosowanych gładkich i cienkich kół.(www.wikipedia.pl).

Page 5: Gazeta Parkowa Luty 2011

5

ZD

JĘC

IE: J

AK

UB

NO

WA

K

Pierwsze przebiśniegi zakwitły obok budynku dyrekcji WPKiW

Airco Team

Po go da nas nie roz piesz cza: kil ka dni świe -ci słoń ce, po czym pa da śnieg. Mi mo to

w WPKiW już wi dać, że przy ro da bu dzi siędo ży cia. Tuż obok bu dyn ku dy rek cji za kwi -tły prze bi śnie gi, na wierz bach po ja wia ją sięsza re pącz ki, zbli ża ją cą się wio snę wy czu łateż lesz czy na.

– Do koń ca mar ca po win ni śmy ob ser wo -wać kwit nie nie prze bi śnie gów i kro ku sów –mó wi Kry stian Go lasz, mistrz sek cjiogrod ni czej w WPKiW. – Po ja wią się też po -dob ne do wrzo sów wrzo ś ce. Jed nak wio snanie spie szy się za bar dzo, dla te go przy ro dapo wo li zbie ra się do ży cia.

To do bry czas na po rząd ki. W WPKiW, kie -dy tem pe ra tu ra nie co wzro śnie, pra cow ni cy

zie le ni bę dą ob ci nać sta re li ście by lin, któ reprzy mar z ły zi mą. Cho dzi o to, by uchro nićro śli ny przed cho ro ba mi grzy bo wy mi. To teżostat ni mo ment na to, by bie lić drze wa – wie -dzą o tym naj le piej dział ko wi cze.

– Wbrew po wszech nej opi nii bie le nie wca -le nie ma na ce lu ochro nie nia ko ryprzed szkod ni ka mi – wy ja śnia Go lasz. – Przy -czy na jest zu peł nie in na: kie dy świe ci zi mo -we słoń ce, ogrze wa ono tak że pnie drzew.Pod wpły wem cie pła za czy na ją krą żyć so ki,drze wo bu dzi się do ży cia. Jed nak kie dy słoń -ca nie ma, a po ja wia się przy mro zek, do cho -dzi do uszko dzeń ko ry. Bia ła far ba od bi jaświa tło i wte dy szko dy nie są tak du że.

(MaS)

Po co bielimy drzewa?

Nadchodzi wiosna

Leczniczy kwiatPrze bi śnieg to sym bol przed wio śnia. Oprócz wa lo rów es te tycz nych, ma też dzia ła nie lecz -ni cze. Ce bul ki prze bi śnie gów słu żą do otrzy my wa nia ga lan ta mi ny, któ rą wy ko rzy stu je sięw le cze niu ner wo bó li, mia ste nii, ato nii mię śni, pa ra li żu i za pa le niu ko rzon ków ner wo wych.Po za tym li ko ry na za war ta w ce bul kach po sia da wła ści wo ści prze ciw wi ru so we. Do ce lówlecz ni czych sto su je się tyl ko prze bi śnie gi z ho dow li, bo ro śli na jest pod ści słą ochro ną.

Pierwsi publikujemy

Fragment książki„Park”Otóż mó wiąc bez fał szy wej skrom no ści, ja

rze czy wi ście mam pew ne ro ze zna niew wie lu ga łę ziach współ cze snej fi zy ki. W każ -dym ra zie na ty le, aby po tra fić okre ślić przy -naj mniej w spo rym przy bli że niu ru bie że, ja kiezdo ła ła ona do tej po ry osią gnąć. Z ra cji te gomo gę z peł ną od po wie dzial no ścią stwier dzić,iż to, cze go tu obec nie do świad cza my, nie ste -ty, na wła snej skó rze, ab so lut nie nie da się za -li czyć do efek tów moż li wych do osią gnię ciaprzez ja kie kol wiek zna ne nam choć by tyl koz teo rii współ cze sne ziem skie tech ni ki. Po -wiem wię cej, wszyst ko to w ogó le zda je sięstać w ja skra wej sprzecz no ści z wszel ki mi pa -ra dyg ma ta mi obo wią zu ją cy mi w ob rę bie do -

tąd ja ko tak oswo jo nej przez nas fi zy ki! Abynie być go ło słow nym, wy mie nię choć by ta kiezja wi ska, jak na przy kład ob ser wo wa ne głę -bo kie i jak do tąd bar dzo sta bil ne zmia ny za -szłe w wy glą dzie nie bo skło nu, na do brąspra wę nie wia do mo, na czym po le ga ją ce, tymnie mniej na der sku tecz ne uwię zie nie nasw tym wy cin ku Par ku czy wresz cie dość wy -raź nie za uwa żal ne za kłó ce nia w tem pie upły -wu cza su, na co naj bar dziej na ma cal nymdo wo dem są choć by te na sze za ro sty po tę gu -ją ce się z roz ma itą szyb ko ścią, naj praw do po -dob niej w za leż no ści od te go, w ja kim ktoaku rat re jo nie Par ku prze by wa!

Ja nusz Sza blic ki

Chcesz wygrać egzemplarz książki Janusza Szablickiego „Park”? Jeśli tak, weź udział wnaszym konkursie. Zasady są proste: dwie pierwsze osoby, które zadzwonią do nas dzisiaj(24. 02. br.) o godz. 12 pod nr tel. 666 031 192 i prawidłowo odpowiedzą na pytanie: w którymroku otworzyło podwoje Śląskie Wesołe Miasteczko, otrzymają książki.

Zadbaj o ustawienie siodełka.Sprawdź odległość siodełka od środka

tarczy. Powinna być na wyciągnięcie ręki(od pachy do palców ręki). Siodełkopowinno być ustawione równolegle

do ziemi, najlepiej pomóc sobie poziomicą

W rowerze górskim ważne sąamortyzatory. Poprawiają komforti bezpieczeństwo jazdy w trudnymterenie. Amortyzator powinien być

wyregulowany odpowiedniodo wagi kolarza

Kilka praktycznych rad■ Pamiętaj żeby zawsze jeździć w kasku.■ Wjeżdżając pod górę pochyl się do przodu. Dzięki temu dociążysz przednie koło i rower nieoderwie się od podłoża, co może grozić upadkiem. ■ Aby łatwiej pokonać podjazdy należy zablokować amortyzator – rower stanie sięsztywniejszy, a zdobywanie ekstremalnych górek efektywniejsze.■ Jeśli po raz pierwszy będziesz używać specjalnych butów do mtb, parę razy spróbuj sięwpiąć i wypiąć, opierając się np. o ścianę. Szybkie wypięcie polega na tym, by nogę przekręcićna zewnątrz piętą. Należy o tym pamiętać i wykonać kilka prób, by wyrobić w sobieodpowiedni odruch.■ Kupując rower zwróć uwagę na hamulce: tarczowe są skuteczniejsze od linkowych iwymagają mniej siły żeby zatrzymać rower. Poza tym są bardzo odporne na zabrudzenia. ■ Pamiętaj o tym, by przed każdą trasą zrobić rozgrzewkę, co pomoże uniknąć kontuzji.Najpierw wykonaj dynamiczny stretching, potem możesz pojeździć kwadrans w wolnym,stałym tempie. ■ Zawsze zabieraj ze sobą bidon i coś do jedzenia (np. baton).■ Przed jazdą zadbaj o właściwe ustawienie siodełka i nasmarowanie łańcucha.

Page 6: Gazeta Parkowa Luty 2011

6

Adres redakcji: Aleja Różana 2, 41 – 501 ChorzówTel. 666 031 192, fax. 032 793 70 09E – mail: [email protected] naczelna: Magdalena SekułaRedakcja: Małgorzata Culak, Jakub Nowak

Projekt graficzny: Marek MichalskiDział sprzedaży reklam:Julian Chmielewski, tel. 666 031 514,e – mail: [email protected]: Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku wChorzowie

Gazeta Parkowa także w internecie nawww.wpkiw.com.pl

Kolejny numer Gazety Parkowejukaże się 31 marca 2011 r.

ZD

JĘC

IE: J

AK

UB

NO

WA

KGa ze ta Par ko wa: Od lat ży cie w ko smo sie jest przed mio temdys ku sji na uko wych, po wsta ło na ten te mat wie le pu bli ka cji,ksią żek, fil mów. Szcze gól nie twór cy scien ce fic tion chęt nie ko -rzy sta ją z teo rii, że gdzieś tam w da le kim ko smo sie jest ży cie,mo że na wet miesz ka ją lu dzie… To w ogó le moż li we? Ja cek Cza kań ski: Dziś wie my na ten te mat bar dzo du żo. Na -uko wo zaj mu je my się tym od lat 60. Wte dy wła śnie po wstałsłyn ny już wzór Dra ke'a, za po mo cą któ re go moż na by ło ob -li czyć praw do po do bień stwo wy stę po wa nia ży cia biał ko we go,bio rąc pod uwa gę wszyst kie zda rze nia do te go po trzeb ne. Jed -nym z wa run ków by ło wy stę po wa nie wo dy. Mó wię o ży ciubiał ko wym, bo in ne nie ma ją ra cji by tu. Teo rie krze mo we totyl ko scien ce fic tion. Żad na bo wiem sub stan cja nie da je ta kichmoż li wo ści jak związ ki wę gla. A tych w ko smo sie jest wie le.Wzór Dra ke'a za kła dał też, że pla ne ta na któ rej mo gło by siępo ja wić ży cie, nie mo że być zbyt od da lo na od swe go słoń -ca. I bio rąc pod uwa gę fakt, że w na szej ga lak ty ce jest po -nad 100 mld gwiazd, da je nam to po wy li cze niach kil ka dzie siątty się cy pla net zie mio po dob nych. Po mi jam tu fakt, że ga lak tykteż są set ki mi liar dów.G P: Czy to zna czy, że w na wet w na szej ga lak ty ce są gdzieś ja -kieś for my ży cia?J Cz: I tu po ja wia się pro blem, po nie waż wzór Dra ke'a uzu -peł nio no o obec ny stan wie dzy. Wy ni ka z te go, że wa run kiempo ja wie nia się ży cia oprócz obec no ści wo dy, są też kon kret newa run ki at mos fe rycz ne, śred nia tem pe ra tu ra nie mo że prze -kra czać 0 st. C. Pla ne ty speł nia ją cej te wszyst kie wy mo gi niema w na szej ga lak ty ce. Je ste śmy więc sa mi, je dy ni, nie po wta -rzal ni… G P: Ale mo że w in nych ga lak ty kach jest ina czej?J Cz: Tyl ko po co nam ta ka wie dza, sko ro naj bliż sza ga lak ty -ka znaj du je się 2 mln 200 tys. lat świetl nych stąd. Je śli dziś wy -śle my sy gnał, to po pierw sze nie wia do mo na ja kim eta pieroz wo ju gdzieś tam jest ży cie, czy ewen tu al nie lu dzie tammiesz ka ją cy mo gą ów sy gnał ode brać, a je śli tak, to od po wiedźotrzy ma my za po nad 4 mln lat!Sta cje te le wi zyj ne za czę ły pierw sze wy sy łać sła be, ale od czy ty -wal ne w ko smo sie sy gna ły. Pierw szy sy gnał w ko smos zu peł nienie świa do mie wy sła li śmy w ubie głym wie ku. Ale nie wiem, czyko smi ci chcie li by się z na mi kon tak to wać, je śli go od czy ta ją, boten sy gnał był wy ni kiem pierw szej na ska lę eu ro pej ską trans mi -sji te le wi zyj nej z olim pia dy w Ber li nie i z wy stą pie nia Hi tle ra.Świa do mie sy gnał w ko smos wy sła li śmy z naj więk sze go ra dio -te le sko pu, któ ry znaj du je się w Pu er to Ri co. Po wę dro wał w kie -run ku gro ma dy ku li stej M13, któ ra jest od nas od da lo na o 50tys. lat świetl nych, więc od po wiedź do trze naj wcze śniej za 100tys. lat świetl nych. Śred nio po cie sza ją ca per spek ty wa. G P: Roz pi sy wa no się o tym, że na Mar sie od na le zio no śla dyży cia.J Cz: W la tach 80. w lo dach An tark ty dy zna le zio no me te -oryt z Mar sa. Na nim wy kry to śla dy bak te rii ko pal nych. Są

to jed nak bar dzo dys ku syj ne do wo dy, bo ów me te oryt le żałw lo dow cu od 50 do 100 tys. lat. Dla te go trud no okre ślićdla cze go te bak te rie się na nim zna la zły. A po nad to za nimme te oryt ude rzył w Zie mię, przed tem zo stał wy bi ty z Mar -sa przez pla ne to idę i krą żył wo kół Słoń ca przez 50 mln lat.Sa ma pa ni ro zu mie, że w tym cza sie wie le mo gło się zda -rzyć. Dziś już wie my, oglą da jąc zdję cia Mar sa, że nie ma tamwy star cza ją cej ilo ści wo dy. Są na to miast śla dy rzek okre so -wych. Łu dzą co po dob ne są zdję cia ziem skiej Sa ha ry. Mo żekie dyś by ła tam wo da? Dziś jej nie ma, a to wy klu cza ist nie -nie ży cia. G P: Jak to się więc sta ło, że na Zie mi jest wo da, choć w ca łymna szym Ukła dzie Sło necz nym na żad nej pla ne cie jej nie ma?J Cz: Gwał tow ny roz wój ży cia na Zie mi na stą pił ok. 500 mlnlat te mu. Wcze śniej rzą dzi ło tu tyl ko 8 ro dza jów bak te rii. Wte -dy wła śnie roz po czął się nie po ha mo wa ny roz wój ży cia, któ rytwa do dziś. Mo men tem kry tycz nym by ło po ja wie nie się tle -nu w at mos fe rze. Na ukow cy uwa ża ją, że to owe bak te rie zmie -ni ły at mos fe rę pier wot ną skła da ją cą się z dwu tlen ku wę glana tle no wą, któ ra chro ni po wierzch nię Zie mi przed szko dli -

wym pro mie nio wa niem nad fio le to wym Słoń ca. Wo da na Zie -mię mo gła do trzeć w po sta ci ko me ty, któ ra jest prze cież śnie -go wą ku lą. A głów nym skład ni kiem te go śnie gu z ko me ty jestwo da. To na wet praw do po dob ne, bo gdy by wszyst kie oce anyna Zie mi za mie nić w brył kę lo du, po wsta ła by ko me ta o śred -ni cy kil ku set ki lo me trów, więc jak na ko smicz ne wa run ki nie -zbyt du ża. G P: Mo że ta kie ko me ty spa dły też gdzie in dziej?J Cz: To są co raz rzad sze zja wi ska i ra czej już nie na stą pią. Ta -kich ko met w ko smo sie jest co raz mniej.G P: Ist nie je jesz cze gdzieś ja kaś szan sa na ży cie? J Cz: Wie lu na ukow ców wią że te na dzie je z jed nym z księ ży -ców Jo wi sza – Eu ro pą. Skła da się z lo du. Tem pe ra tu ra na tymksię ży cu nie do da je otu chy, bo wy no si ok. –120 st. C. Ale po -wierzch nia Eu ro py pod le ga si łom pły wo wym Jo wi sza i pod -no si się 3 km w gó rę i w dół. A je śli brył kę lo du ugnia ta my, tow koń cu ule gnie ona sto pie niu i po ja wi się wo da nie zbęd nado po wsta nia ży cia. Nie ste ty nie wie my ja kie je go for my mo -gą zro dzić się w ta kich wa run kach.

Roz ma wia ła: Mag da le na Se ku ła

Jesteśmy sami, niepowtarzalniO tym, czy istnieje życie w kosmosie rozmawiamy z dr. JACKIEM CZAKAŃSKIM, pracownikiem Planetarium Śląskiego

ZD

JĘC

IE: A

RC

HIW

UM

WP

KIW

Wilczki są niewiele większe od telefonu komórkowego

Sa miec to Pe dro II, sa mi ca Chi cha. Do tej po -ry te dwa wil ki grzy wia ste za miesz ki wa ły

Ślą ski Ogród Zoo lo gicz ny. Moż na je by ło ob ser -wo wać na wy bie gu obok bra my bocz nej. Te razmiej sce ich po by tu się nie zmie ni, na to miast jużna wio snę na wy bie gu po ja wią się dwa ko lej newilcz ki, któ re uro dzi ły się nie daw no. Na ra zienie jest zna na ich płeć, po nie waż do stę pudo nich bro ni groź ny ta ta. Wilcz ki są nie wie lewięk sze od te le fo nu ko mór ko we go, a dum ni ro -dzi ce wy cho wu ją je w za ci szu za ple cza ho dow -la ne go.

Choć do wio sny zo sta ło jesz cze tro chę cza su,za czy na ją się już wy klu wać pi sklę ta pta ków. –Pta -ki są cie pło lub ne i bar dzo się pło szą, więc w okre -sie zi mo wym prze by wa ją w spe cjal nychschro nach nie do stęp nych dla zwie dza ją cych –mó wi Jo lan ta Ko piec, dy rek tor zoo. – Skrzy dla typrzy chó wek, bar dzo cen ne, czar ne ła bę dzie i pe -li ka ny „Ba ba” bę dzie moż na po dzi wiać na na -szych sta wach.

Przed na dej ściem wio sny w zoo trze ba prze -pro wa dzić kil ka bar dzo po trzeb nych in we sty cji,jak cho ciaż by in sta la cje wo do cią gów. – Re ali za -cja tych prac mo że spo wo do wać pew ne utrud -nie nia dla zwie dza ją cych, ale mu si my jewy ko nać – wy ja śnia Ko piec.

No we go wy stro ju do cze ka ją się też to a le ty w po -bli żu mi ni -zoo oraz wy bie gu dla niedź wie dzi.Za to w po bli żu pa wi lo nu sło nia po wsta nie fan -ta stycz ny plac za baw dla dzie ci.

– Po ko na nie po nad 4 km ścież ki dy dak tycz nejbez od po czyn ku i za ba wy mo że być dla kil ku lat -ka bar dzo uciąż li we, po nad to do mi ni -zoo zo sta -ną spro wa dzo ne no we zwie rząt ka, conie wąt pli wie zwięk szy atrak cyj ność te go miej sca– prze ko nu je Jo lan ta Ko piec. – Chce my też usta -wić edu ka cyj ne ule i or ga ni zo wać po ka zy pod bie -ra nia mio du dla na szych niedź wie dzi. Mamna dzie ję, że au ra w tym ro ku bę dzie nam sprzy -jać, co za chę ci wie le ro dzin do spę dze nia wol ne gocza su wła śnie w ogro dzie zoo lo gicz nym. (MaS)

Wilk wielkości telefonu

Page 7: Gazeta Parkowa Luty 2011

Wo da wzbi ja ją ca się pra -wie 30 m nad ta flę wo dy i roz -pry sku ją ca się na czte rystro ny świa ta – to był nie sa -

mo wi ty wi dok. Pa mię ta go do dziś Piotr Zie -liń ski, któ ry od 36. lat pra cu jew Wo je wódz kim Par ku Kul tu ry i Wy po czyn -ku. Do pra cy przyj mo wał go pierw szy dy rek -tor WPKiW – Ju lian Ko ba.

Dziś fon tan na na głów nym sta wie jestmniej oka za ła. Po dob nie jak Ką pie li sko „Fa -la”, któ re kie dyś by ło jed nym z nie licz nychmiejsc w re gio nie, gdzie moż na by ło od po cząć

nad wo dą. Wy ro sła mu kon ku ren cja w po sta -ci po tęż nych aqu apar ków. Piotr Zie liń ski, któ -ry przez la ta sze fo wał na „Fa li” nie ma jed nakwąt pli wo ści: ża den aqu apark nie mo że za stą -pić par ko we go ką pie li ska.

– Ono peł ni waż ną spo łecz ną funk cję – tłu -ma czy Zie liń ski. – Przy cho dzą tu ca łe ro dzi ny,by się po opa lać, po grać w kar ty, to dla nichmiej sce wa ka cyj ne go wy po czyn ku. Od otwar -cia ką pie li ska 12 czerw ca 1966 ro ku to miej sceprzy cią ga ło tłu my.

– Do dziś pa mię tam nie dziel ne po ran ki, kie -dy ma ma pa ko wa ła koc, ka nap ki i ra zem wy -

bie ra li śmy się na „Fa lę” – opo wia da Ja ni naKu la wik z Sie mia no wic Ślą skich. – My ślę, żepo dob ne wspo mnie nia ma więk szość lu dzi,któ rzy w tym miej scu spę dza li wa ka cje. Za -wią zy wa ły się tu przy jaź nie, za pra sza li się zna -jo mi, ro dzi ny, tu też prze ży wa li śmypierw sze… po tycz ki z pra wem. Kil ka ra zychcie li śmy wejść na ką pie li sko przez płoti zwy kle koń czy ło się to in ter wen cją ochro ny– do da je ze śmie chem.

W 1996 ro ku „Fa li” przy zna no I miej scew ple bi scy cie Ra dia Ka to wi ce na wa ka cyj nyośro dek re kre acyj ny la ta. Na gro dą był pu char

wo je wo dy ka to wic kie go. Czas po ka że, czy ką -pie li sko naj lep sze la ta ma za so bą. Na pew nowy ma ga grun tow nej mo der ni za cji.

– Je stem jed nak pe wien, że na za wsze po zo -sta nie w ser cach lu dzi i oni na dal bę dą tu przy -cho dzić – prze ko nu je Zie liń ski. – To dla wie luważ ne miej sce.

W upal ne dni ką pie li sko jest ob le ga ne.W se zo nie by wa tu na wet 35 tys. osób.

– To się nie zmie ni – mó wi Ku la wik. – „Fa -la” jest po dob nym sym bo lem re gio nu jak we -so łe mia stecz ko.

(MaS)

KARTKA Z KALENDARZA

24. 06. 1968– w Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku otwarto Rosarium

7

ZD

JĘC

IE: J

AK

UB

NO

WA

K

Ludzie listy piszą...

Do na szej re dak cji na pły wa wie le py tańod by wal ców par ku i Czy tel ni ków Ga ze tyPar ko wej. W związ ku z tym stwo rzy li śmyspe cjal ną ru bry kę, w któ rej bę dzie my na nieod po wia dać. Py ta nia moż na przy sy łaćdo nas ma ilem na ad res:ga ze ta.par ko [email protected]

Psy bez kagańcaCo dzien nie spa ce ru ję po par ku z dzieć mi i czę sto spo ty kam psy, któ rebie ga ją sa mo pas, mi mo że są z wła ści cie la mi. Czy jest to zgod nez prze pi sa mi?

To oczy wi ście nie zgod ne nie tyl ko z ko dek sem wy kro czeń, ale przede wszyst kim z re gu la mi -nem par ko wym, udo stęp nio nym przy każ dym z wejść do WPKiW. W pkt. 3 re gu la mi nu za pi -sa no, że na ca łym te re nie par ku „psy na le ży pro wa dzić na smy czy i w ka gań cu”. Dla te go, każ dykto nie sto su je się do te go, ła mie prze pi sy. War to do dać, że wła ści cie le psów są zo bo wią za nirów nież do te go, by sprzą tać po swo ich pu pi lach. W par ku są spe cjal ne ko sze na psie odchody.

Lunapark dalej z karnetem?Pochodzimy z Małopolski, ale co roku przyjeżdżamy z dziećmi dowaszego lunaparku. Chcielibyśmy wiedzieć czy w tym roku równieżbędą obowiązywać w nim całodniowe karnety?

W Śląskim Wesołym Miasteczku karnety zdały egzamin, dlatego w nadchodzącym sezoniebędą dalej sprzedawane. Kupując karnet goście lunaparku mogą bawić się w nim cały dzień, bezograniczeń, płacąc tylko raz za całodniową rozrywkę. Więcej informacji o atrakcjach, jakieszykuje lunapark w nadchodzącym sezonie, podamy w kolejnym numerze Gazety Parkowej,która ukaże się 31 marca br.

Odtwarzamy historię parku

ZD

JĘC

IE: A

RC

HIW

UM

WP

KiW

Piknik nad brzegiem basenu

Nasze dzieje Trwa akcja „Odtwarzamy historię parku”. Jeśli przeżyłeś tu coś wspaniałego,pracowałeś przy budowie WPKiW, organizowałeś imprezy, spotkałeś miłośćswojego życia – zadzwoń lub napisz i pomóż nam zatrzymać wspomnienia.Historie będziemy publikować w Gazecie Parkowej. Można zadzwonić pod nr tel.666 031 192, wysłać maila na adres: [email protected] lub napisaćlist: Gazeta Parkowa, Al. Różana 2, 41-501 Chorzów.

ZD

JĘC

IE: J

AK

UB

NO

WA

K

De cy zja za pa dła: krze seł ka na mo der ni zo -wa nym Sta dio nie Ślą skim bę dą żół to -

-nie bie skie, czy li w bar wach woj. ślą skie go.Zmia na ko lo ry sty ki kosz to wać ma 250 tys. zł.

– Bra li śmy pod uwa gę sta no wi sko miesz -kań ców re gio nu i ki bi ców, któ rzy w zde cy do -wa nej więk szo ści opo wie dzie li sięza uwzględ nie niem sym bo li ki re gio nal nejw ko lo ry sty ce obiek tu – mó wi Adam Ma tu sie -wicz, mar sza łek woj. ślą skie go. – Chce my, bysta dion słu żył miesz kań com i żył nie tyl koprzy oka zji wiel kich im prez, ale rów nież na codzień. Dla te go bę dzie my za chę cać ślą skie klu -by, by roz gry wa ły tu swo je me cze. Sym bo li ka

re gio nu po win na być w ta kim miej scu eks po -no wa na.

Tym cza sem na Sta dio nie Ślą skim pra ca wre:za koń czo no mon taż dol ne go rin gu, stę żeńpier ście nia dol ne go oraz in sta la cję gór ne go.Roz po czę ło się rów nież uszczel nia nie stro pówpro me na dy na try bu nie wschod niej. Trwa jąro bo ty be to no we i mu ro wa nie ścian w po -miesz cze niach tej try bu ny. Z uwa gi na wa run -ki at mos fe rycz ne pra ce pro wa dzo ne sąpod na mio tem.

W su mie wy ko na no pra wie 60 proc. ca łejmo der ni za cji, któ ra po chło nie 465 mln zł. Wia -do mo już, że hucz ne otwar cie prze bu do wa ne -

go sta dio nu od bę dzie sięwio sną 2012 ro ku.

– Na pew no bę dzie towiel kie wy da rze nie dlawszyst kich miesz kań cówre gio nu – mó wi Jan Warch,któ ry ob ser wu je mo der ni -za cję le gen dar ne go „Ko tłacza row nic”. – Je stem wiel -kim mi ło śni kiem te goobiek tu, bo mia ło tu miej -sce wie le waż nych dla ca łe -go kra ju im prez. Mamna dzie ję, że po re mon ciebę dzie się dzia ło jesz czewię cej. (MaS)

Przebudowa pochłonie 465 mln zł

Stadion w barwach województwa

Za koń czył się mon taż pier ście nia górne go

Tak wyglądała budowa kąpieliska "Fala"... ... a tak bawiliśmy się na nim w ubiegłym sezonie

Page 8: Gazeta Parkowa Luty 2011

Ma rek Sta roń po raz pierw szy w ży ciu na pi sał opo wia da nie. Chciałudo wod nić żo nie, że wszyst ko jest moż li we. I wy grał. Je go pra ca

zna la zła się w fi na ło wej trój ce kon kur su wa len tyn ko we go zor ga ni zo -wa ne go przez Wo je wódz ki Park Kul tu ry i Wy po czyn ku.

Mo ni ka Gwóźdź, ko lej na lau re at ka, na pi sa ła wiersz. By wa w par kuna ro man tycz nych spa ce rach i wy ciecz kach edu ka cyj nych. Ze swo imiucznia mi przy cho dzi na nie miec kie se an se do Pla ne ta rium Ślą skie go.Dzie ci szyb ciej się uczą ję zy ka, a przy oka zji ko rzy sta ją z par ko wychatrak cji.

Bo gu sław Ja chi mow ski pi sał już wcze śniej. Je go je dy ną re cen zent kąby ła i jest pa ni Wie sła wa, za chwy co na tą twór czo ścią. Zo stał trze cimlau re atem, któ ry w Wa len tyn ki za pro sił swo ją dru gą „po ło wę” na ro -man tycz ną ko la cję do re stau ra cji Ma ry sin Dwór – Park. By ła to bo -wiem jed na z głów nych na gród w na szym kon kur sie.

– Je stem z nie go dum na – mó wi pa ni Wie sła wa. – Cie szę się, że te razin ni bę dą mo gli go do ce nić. Ja już to zro bi łam, bo dla mnie na pi sał wie -le wier szy.

Dla wszyst kich lau re atów zwy cię stwo oka za ło się spo rym za sko cze -niem. – By łem au ten tycz nie zdu mio ny, kie dy do wie dzia łem się, że mo japra ca zo sta ła na gro dzo na przez ju ry – mó wi Ma rek Sta roń. – Dzię ki te -mu mo głem za brać żo nę na ro man tycz ną ko la cję i spa cer. To by ła wy jąt -ko wa nie spo dzian ka.

Na strój też był wy jąt ko wy: świe ce, wa len tyn ko we me nu, gra tu la cje.– Cie szy my się, że tak wie le osób od po wie dzia ło na na sze za pro sze nie

do kon kur su – pod su mo wu je Ar ka diusz Go dlew ski, pre zes WPKiW. – Toozna cza, że miesz kań cy re gio nu chcą uczest ni czyć w tym, co dzie je sięw par ku.

Zwy cięz cy po ko na li spo rą kon ku ren cję. W kon kur sie ry wa li zo wa łokil ka dzie siąt prac, od wier szy po opo wia da nia i sce na riu sze wy ma rzo -nej rand ki.

– Prze cież cho rzow ski park to ide al ne miej sce na rand ki – mó wi Ma rekSta roń. – Gdzie szu kać bar dziej ro man tycz nej at mos fe ry niż pod czas spa -ce ru w Ro sa rium czy ale ja mi przy Pla ne ta rium Ślą skim? A o to prze cieżcho dzi wszyst kim za ko cha nym… (MaS)

8

Miłość wiele ma imion

WyjątkoweWalentynki

ZD

JĘC

IE: J

AK

UB

NO

WA

KZ

DJĘ

CIE

: JA

KU

B N

OW

AK

Jak co dzień wra ca łem z pra cy ja dąc tram wa jo wą 6. Za pa ro wa ne szy -by sku tecz nie izo lo wa ły mnie od wi do ku zi mo wej sza ru gi. O nie cie ka -wym dniu pró bo wa łem za po mnieć czy ta jąc mar ny kry mi nał. Na głeszarp nię cie po jaz du i czyjś spa da ją cy ple cak wy trą cił mnie i książ kęz nie me go dia lo gu. Ktoś prze klął, mło dzi z ty łu mie li nie zły ubaw. Gdyroz glą da łem się w po szu ki wa niu wła ści cie la ple ca ka, na tkną łem sięna zmie sza ny wzrok mło dej dziew czy ny. Ubra na w ciem ną kurt kęi śmiesz ną czap kę z pom po na mi po wie dzia ła ci cho: – Prze pra szam.– Nic nie szko dzi – od po wie dzia łem pod no sząc z pod ło gi za bło co nąksiąż kę – w koń cu to nie two ja wi na.Szyb ko oka za ło się, że da lej nie po je dzie my. Drew nia na be la z ja kiejścię ża rów ki spa dła pro sto na to ry. A więc przede mną przy mu so wy spa -cer. By łem na skra ju par ku cho rzow skie go, gdzieś tro chę za zoo.Po kil ku kro kach usły sza łem za so bą zna jo my głos: – Mo żesz po cze -kać? – od wró ci łem się. Znów zo ba czy łem śmiesz ne pom po ny i tym ra -zem tro chę prze stra szo ne oczy.– Idziesz w stro nę AKS -u?Po ki wa łem gło wą.– Mo gę iść z to bą? Ro bi się póź no, a to da le ko…

Zgo dzi łem się bez wa ha nia.Od da la jąc się po wo li od fe ral ne go tram wa ju mi ja li śmy po dro dze drze -wa uśpio ne zi mo wym snem. Mi mo za pa da ją ce go zmro ku i co raz bar -dziej przej mu ją ce go chło du, każ dy ko lej ny krok po par ko wej aleiprzy bli żał nas do sie bie. Roz ma wia li śmy, żar to wa li śmy, by li śmy gdzieśda le ko.– Ależ mu si tu być pięk nie wio sną – po wró ci łem na chwi lę do rze czy -wi sto ści.– Nie tyl ko wio sną – od po wie dzia ła. – Ja by wam tu taj re gu lar nie, jesttu wie le ma gicz nych miejsc.Na gle zda łem so bie spra wę, że prze cież prze jeż dża łem nie da le ko wie -le ra zy, nie przy pusz cza jąc, że mo że być w WPKiW tak cie ka wie. Cen trum Han dlo we AKS zbli ża ło się nie uchron nie. Ruch tram wa jówdaw no przy wró co no, ale ja koś z żad nym z nich nie by ło nam po dro -dze.Wy cho dząc z par ku nie wi dzia łem już zmie sza nych i prze stra szo nychoczu. Uśmiech nię ty wzrok wła ści ciel ki śmiesz nych pom po nów pod -po wia dał mi, że przede mną jesz cze nie je den ma gicz ny spa cer w „na -szym” par ku!

Po nad 300 pro po zy cji otrzy ma li śmy w pierw -szym eta pie ak cji „Na zy wa my par ko wą ale -

ję”. Do mi nu ją ślą skie ak cen ty. Ale ja bie gną caprzez sam śro dek Du żej Łą ki w WPKiW mo że no -sić mia no: Ka pel my cy, Baj tli czy Snoż no. Cie ka wejest to, że po nad 30 osób za pro po no wa ło, by na -zy wa ła się alej ką Mir ka Bre gu ły, nie ży ją ce go wo -ka li sty ze spo łu Uni ver se.

Jak do tąd wszy scy wy ka za li się spo rą wy obraź -nią. Pro po zy cji ma my bez li ku. Moż na wy bie raćmię dzy Ale ją Nie biań skie go Spo ko ju, Po go dy Du -cha, Wol ne go Cza su, Zie lo nej Łą ki. Ju ry bę dziemia ło trud ne za da nie. Do koń ca lu te go mu si bo -wiem wy brać trzy naj lep sze na zwy. A już 1 mar -ca na stro nie in ter ne to wej par kuwww.wpkiw.com.pl opu bli ku je my je w spe cjal -nej son dzie. I po tem od da my spra wę w rę cemiesz kań ców re gio nu. To wła śnie Pań stwo wy -

bio rą na zwę, któ rą nada my par ko wej alei.Przy po mi na my, że gło so wa nie po trwa od 1

do 7 mar ca i bę dzie prze bie gać dwu to ro wo: głosna swo je go fa wo ry ta bę dzie moż na od daćna stro nie in ter ne to wej par ku lub na spe cjal nymku po nie, któ ry trze ba wy ciąć z na szej ga ze ty(znaj du je się tuż obok) i wy słać go na ad res: Ga -ze ta Par ko wa, Ale ja Ró ża na 2, 41-501 Cho rzówlub oso bi ście przy nieść do dy rek cji WPKiW. Ku -po ny bę dą tak że do stęp ne w Gór no ślą skim Par kuEt no gra ficz nym, Pla ne ta rium Ślą skim i na par ko -wych par kin gach.

Oso by, któ re za gło su ją na ku po nach we zmąudział w lo so wa niu na gród -nie spo dzia nek.

Uro czy ste nada nie na zwy alei oraz wrę cze niena gród na stą pi 11 mar ca. Już dziś ser decz nie za -pra sza my!

(MaS)

Opowiadanie Marka Staronia

Nagrodzeni w konkursie walentynkowym, w towarzystwie prezesa WPKiW i przedstawiciela restauracji MarysinDwór – Park

Akcja aleja – ciąg dalszy

Czas na głosowanie

Już nie dłu go jed na z głów nych ar te rii w WPKiW bę dzie mia ła na zwę za pro po no wa ną przezmiesz kań ców re gio nu

Wybierz z nami nazwę alejkiNa stronie www.wpkiw.com.pl już w najbliższy wtorek(1 marca) znajdziesz trzy wybrane przez jury propozycje.Oceń, która z nich jest najlepsza.Swój typ wpisz poniżej.Podaj imię, nazwisko i numer kontaktowy.

Na zgłoszenia czekamy od 1 do 7 marca.Zwycięży nazwa, która uzyska największą ilość głosów.

KUPONKONKURSOWY

................................................................................................................................TWOJA PROPOZYCJA NAZWY ALEJKI

................................................................................................................................IMIĘ, NAZWISKO

................................................................................................................................TELEFON KONTAKTOWY

Pozostałe nagrodzone teksty publikujemy na stronie www.wpkiw.com.pl