nasze szkraby 05-2013

102
Czasem warto zatrzymać czas Mówimy obrazami Szkraby DARMOWE CZASOPISMO DLA RODZICÓW I DZIECI 05/2013 NASZE Nagły koniec Odpieluchowanie bliźniąt

Upload: nasze-szkraby

Post on 25-Mar-2016

218 views

Category:

Documents


0 download

DESCRIPTION

Darmowe czasopismo dla rodziców i dzieci

TRANSCRIPT

Page 1: Nasze Szkraby 05-2013

Czasem wartozatrzymać czas

Mówimyobrazami

SzkrabyDARMOWE CZASOPISMO DLA RODZICÓW I DZIECI

05/2013NASZE

Nagłykoniec

Odpieluchowanie bliźniąt

Page 2: Nasze Szkraby 05-2013

SPIS TREŚCIfo

t.: B

arba

ra Z

achw

ieja

ww

w.b

asia

zach

wie

ja.p

l

201305

06 Pan Horacy

Wywiad z Martą DuchewiczHormonalna huśtawka i monotonia na talerzuPraca... ciąża... i co dalej? “Nagły koniec”Mówimy obrazami

Czasem warto zatrzymać czas

Boomboox - Pokazujemy muzykę

Makowe Pole

08141822

42

28

54

32

36

0868

Cudowni piłkarze, przyrodnicy, artyści

Odpieluchowanie bliźniaków

02 www.Nasze-Szkraby.pl

Page 3: Nasze Szkraby 05-2013

86

76

Już czas... krótka relacja z poroduKizzo zaradzi na ssanie kciuka

Majówkowe spostrzeżeniaŚwiat dziecka widziany oczami Babci

Pierwszy rok to jeszcze nie dorosłośćCiekawostki

Biegajmy, maszerujmy, ruszajmy się!8276

9698

9294

86

03www.Nasze-Szkraby.pl

Co słychać, maluchu?Z czytajkowej półkiPsychologia - relacje międzyludzkie

646872

Naturattiva - lody dla alergików

Mama w ciąży - trzeci miesiąc

58

60

Page 4: Nasze Szkraby 05-2013

Mamy znów maj. W tym roku miesiąc ten to ist-ne przebudzenie dla roślinności. Kwiaty dosłow-nie wystrzeliły barwami. Maj to też miesiąc ma-tur w szkołach, dlatego też życzymy wszystkim przystępującym do egzaminów powodzenia, a ich rodzicom cierpliwości. Mimo iż kasztany niemrawo biorą się do kwitnięcia, to magnolie wyglądają po prostu przepięknie. W takiej sce-nerii majówka to istna przyjemność. Jednak gdy po wyczerpującym dniu kładziecie się spać i nie możecie zasnąć, przypomnijcie sobie wierszyk jaki przygotował dla was Sebastian o Panu Ho-racym. Gdybyście mimo poszukiwań i zmęczenia nie znaleźli snu to zachęcamy to lektury dalszych artykułów. W temacie pościelowym pozostanie-my jeszcze podczas wywiadu z Martą Duchewicz o jej talencie, pasji i sposobie na życie. Jak wia-domo drogie Panie miewacie jak to się ładnie mówi lepsze i gorsze dni, a wszystko za sprawą tajemniczych „hormonów”. Tak więc aby wszyst-ko grało i się dobrze układało trzeba też dobrze zjeść, a o tym co i kiedy zjeść pisze Joanna nasz szkrabowy dietetyk.

Zachęcamy wszystkich do udziału w akcji „Mó-wimy obrazami”, sam jestem bardzo ciekaw jak wychodzi rysowanie palmy Pani Martynie Woj-ciechowskiej i jak Pani Małgorzata Socha kolo-ruje Polskę. Piłkarze czy przyrodnicy, a może ar-tyści? Takie pytanie stawia Karolina, a co z tego wyniknie? Zobaczymy.

Jeśli mówiliśmy obrazami to teraz czas na po-kazywanie muzyki. Na naszych łamach możecie zapoznać się z autorskim, internetowym projek-tem edukacyjnym - boomboox. A jeśli nie wie-cie jak spędzić czas z dzieckiem, a jednocześnie chcieli byście nauczyć się czegoś nowego to przeczytajcie rozmowę z Agnieszką Sieńskowską z Makowego Pola.

Chyba nikogo nie trzeba przekonywać o tym jak wspaniale działa na nasz organizm wypoczy-nek. Przedsmak wakacji mieliśmy w pierwszych dniach maja. A o zaletach urlopu na wsi przeczy-tacie w „Czasem warto zatrzymać czas...”.

Czy odpieluchowanie dziecka jest trudne? Co trzeba zrobić? Jak przetrwać ten trudny dla rodziców czas? Gabriela przedstawi wam swoje przeżycia na ten temat ze zdwojoną siłą, jak to u bliźniaków bywa.

Co jeszcze ciekawego czeka na was w tym wy-daniu Naszych Szkrabów? Będzie o lodach dla alergików, przebiegu ciąży, co słyszy maluch gdy jeszcze jest w brzuchu, trudne tematy, czyli śmierć i choroba w propozycjach książkowych, o relacjach międzyludzkich. Z pewnością za-interesuje też was problem ssania kciuka i jaki sposób ma na to Kizzo, który jest fundatorem nagrody w konkursie. Będzie również o biega-niu i ruszaniu się, ciekawostki, o majówkowych spostrzeżeniach no i oczywiście nie zabraknie nam relacji Babci i jej punktu widzenia na świat dziecka.

Marta Gierszewska iWojciech Stecko

KONTAKT:Marta Gierszewskatel. kom.: 509 088 093

Wojciech Steckotel. kom.: 501 167 802

e-mail: [email protected]

04 www.Nasze-Szkraby.pl

Page 5: Nasze Szkraby 05-2013

05

www.nasze-szkraby.pl

zapraszamy na naszą stronę

07/2012

OwOcOweszaleństwo

Kleszczeukryty wróg

Namiotowakryjówka

FotograFowaNie dzieci

08/2012

Buntdwulatka

logopediaszeregi głosek

górskiedzieci

plecaki, torBy, tornistry

www.Nasze-Szkraby.pl

Page 6: Nasze Szkraby 05-2013
Page 7: Nasze Szkraby 05-2013
Page 8: Nasze Szkraby 05-2013

08 www.Nasze-Szkraby.pl

WyWiad z ... ... Martą

ducheWicz

Co miesiąc zamieszczamy w dziale Krea-tywna Mama wywiad z kobietami, które własnoręcznie wykonują ciekawe i użyteczne przedmioty dla swoich dzieci. Bywa iż staje się to też głównym zajęciem, a produkcja rozpoczyna się na dużą skalę.

Page 9: Nasze Szkraby 05-2013

09www.Nasze-Szkraby.pl

Senne marzenia

O szyciu myślałam już od dawna. Kiedy urodziła się moja córka czyli 3 lata temu... zażyczyłam sobie maszynę na uro-dziny. Początkowo chciałam szyć dla swoich dzieci. Roz-poczęłam, więc usilne poszukiwania interesujących mnie materiałów. Kiedy po jakimś czasie znalazłam fabrykę ślicz-nych tkanin zamówiłam pierwsze wzory. Zaczęłam od szy-cia miłych w dotyku kocyków. Pomysł z pościelą podsunęły

fot.: makoweczki.pl

Page 10: Nasze Szkraby 05-2013

10 www.Nasze-Szkraby.pl

mi mamy blogerki, które zauważyły, że sklepy pościelo-we nie wprowadzają nic nowego dla dzieci. Okazało się, że świeżon upieczone mamy potrzebują czegoś nowego w wystroju dziecięcego łóżeczka. Właśnie tak zaczęła się moja przygoda z szyciem pościeli i tak powstał Dobra-nocnydomek.

Na ziarnku grochu?

Ciekawych wzorów wyszukuję godzinami. Staram się by zawsze były to tkaniny wyjątkowe, magiczne. Efekt ta-kich poszukiwań ukaże najnowsza kolekcja, która będzie ukoronowaniem dzieciństwa naszych dzieci ale i naszego, przypomnieniem najmilszych chwil, beztroskich zabaw i marzeń dziecięcych. Tkaniny są wyjatkowo miłe i przyjem-ne w dotyku, gęsto tkana 100% baweła, gwarantuje dobrą ja-kość i spokojny oraz wygodny sen każdego malca. Tkaniny sprowadzam z zagranicy. Swoje piękne wzory zawdzięczają one rysowniczce i ilustratorce książek dziecięcych, tak więc projektownie tkanin odbywa sie z wielkim zaangażowaniem i miłością do dzieci, tak samo jak i szycie ;)

Śpiąca królewna i senny rycerz  3. Szyje zarówno dla dziewczynek jak i chłopców. Pościel różni się wzorami i kolorami. Chłopcy mogą otulić się po-ścielą z ostatniej kolekcji „marzenia o żegludze” by w nocy przeżyć fascynującą przygodę. Dziewczynki, niczym małe syrenki sennie otuli pościel z serii „podwodne królestwo magicznych wielorybów”. Pastele, kolory, sowy, czy małpki – to wszystko sprawi, że wasze pociechy będą mogły czuć się bezpiecznie, wygodnie i wyjątkowo we własnym łóżku. A Wy, drodzy rodzice będziecie cieszyć oko pościelą dopa-sowaną do wystroju pokoju i upajać się spokojnym snem waszego malca.

O czym śni twórca...

Kiedy uda mi się dotrzeć do łóżka, śnię o otworzeniu wła-snego sklepu z pościelami i uzupełnienie asortymentu o wygodne, miękkie piżamki dla dzieci w prostych wzorach jednak nie o tradycyjnym wyglądzie... ale na razie więcej nic nie zdradzę.

Page 11: Nasze Szkraby 05-2013

11www.Nasze-Szkraby.pl

Page 12: Nasze Szkraby 05-2013

12 www.Nasze-Szkraby.pl

Page 13: Nasze Szkraby 05-2013

13www.Nasze-Szkraby.pl

Page 14: Nasze Szkraby 05-2013

14 www.Nasze-Szkraby.pl

Cykl hormonalny związany z prawidłowym funkcjonowa-niem kobiecego organizmu rządzi się swoimi prawami. Jeśli chcesz, aby to co znajdzie się na Twoim talerzu sprzyjało dobremu samopoczuciu i współgrało z Twoim comiesięcz-nym cyklem, przeczytaj poniższy tekst.

i monotoniana talerzu

Hormony wydzielane w poszczególnych dniach cyklu mogą powodować różne ob-jawy (charakterystyczne dla danej fazy). Kiedy przyjrzymy się im bliżej to możemy śmiało stwierdzić, że faktycznie mają ogrom-ny wpływ na nasze emocje, masę ciała czy apetyt.

Podczas trwania miesiączki, czyli od 1 do 6 dnia cyklu:• może pojawić się senność, osłabienie

związane z krwawieniem i utratą żelaza• należy zadbać o dostarczenie owego pier-

wiastka wraz z dietą (wątróbka, rośliny

Hor

monalna huśtaw

ka

rys.

: ww

w.e

asyv

ecto

rs.c

om

Page 15: Nasze Szkraby 05-2013

15www.Nasze-Szkraby.pl

strączkowe, natka pietruszki). Lepsze wchłanianie żelaza umożliwia wit. C, więc spożywanie np. papryki, kiwi, truskawek, czarnej porzeczki na pewno poprawi jego przyswajalność.

• powinno się unikać tłustych potraw, ponieważ nadmiar tłuszczów stwarza idealne warunki do hormonalnych zawirowań, a co za tym idzie złego samopoczucia

• często pojawiają się bolesne skurcze macicy, które pobudzają do pracy le-żące nieopodal jelito grube i powodują biegunkę. Wtedy należy wykluczyć z diety potrawy wzmagające procesy trawiennne.

• można załagodzić skurcze pijąc herbat-kę z imbirem (ma działanie rozluźnia-jące mięśnie)

W fazie folikularnej, czyli od 7 do 12 dnia cyklu:• podnosi się poziom estrogenów, więc

mamy siłę i energię do pracy• jest to dobry czas na rozpoczęcie

odchudzania (dużo siły do ćwiczeń, zmniejszony apetyt), a także starań o przygotowanie organizmu do zajścia w ciążę

• w momencie poprzedzającym owulację warto zadbać o odpowiednią podaż kwasu foliowego, ponieważ to ważny składnik w początkowych miesiącach ciąży

• bardzo dobrym źródłem folacyny są: wątróbka, brukselka, otręby pszenne, szpinak, bób, kalafior, brokuły

• należy unikać tłuszczów trans, które niekorzystnie wpływają na kobiecy organizm i mogą również utrudniać zajście w ciążę (pączki, chipsy, ciastka itp.)

Owulacja, czyli faza ulokowana pomiędzy 13 a 15 dniem cyklu:• związana jest z poczęciem, więc należy

jeść produkty bogate w węglowodany złożone (ciemne pieczywo, makarony), które ustabilizują poziom insuliny i równowaga hormonalna będzie

rys.: pixabay.com

Page 16: Nasze Szkraby 05-2013

16 www.Nasze-Szkraby.pl

utrzymywana • w tym momencie dobrze wprowadzić

do codziennego menu białko roślinne (soja, strączkowe), wit. D (węgorz, śledź, makrela, jaja, wątróbka), wit. E (oleje roślinne tj. słonecznikowy, rzepakowy, wołowina, morskie ryby, płatki owsiane). Sprzyjają one bowiem prawidłowemu przebiegowi owulacji i mogą stać się po-mocne przy zajściu w ciążę

Ostatni etap to faza lutealna trwa-jąca od 16 do 28 dnia cyklu:• poziom estrogenów spada i zastępuje je

progesteron, który jest powodem spadku serotoniny we krwi (wzmożony apetyt)

• na scenę wkracza PMS (z ang. premen-strual syndrome, Syndrom Napięcia Przedmiesiączkowego) i wpadamy w depresyjny nastrój oraz wir dziwnych i niezdrowych zachcianek (słodycze)

• warto w tym czasie postawić na dania niskokaloryczne, lecz sycące np. połącze-nie białka oraz węglowodanów złożonych (brązowy ryż z kurczakiem)

• w szczególności należy zadbać o dostar-czenie wit. z grupy B (ciemne pieczywo, kasze, soja, strączkowe, jaja, drożdże, wą-tróbka). Dzięki nim (szczególnie wit, B6)

poprawia się wchłanianie magnezu, który koi nerwy i obniża napięcie (najwięcej magnezu zawierają kakao, kasza gryczana niepalona, strączkowe, płatki owsiane).

Przede wszystkim zaś należy wsłuchiwać się we własne ciało i w miarę możliwości kontrolować niezdrowe odruchy żywieniowe i zamienić je na prawidłowe nawyki. Każdy organizm jest inny, więc i czas trwania cyklu będzie różny. Jednakże składniki odżywcze muszą być zbilansowane w taki sposób, aby pozytywnie wpływały na przebieg procesów zachodzących w naszym ciele. Dzięki temu nie odłożymy na swoich boczkach kolejnego kilograma, a następna awantura wywołana brakiem ciasteczek w kuchennej szafce na pewno się nie zdarzy.

mgr Joanna Pawłowska

Dyplomowany biolog i dietetyk. Mama 2 letniej Anusi.

Page 17: Nasze Szkraby 05-2013
Page 18: Nasze Szkraby 05-2013

18 www.Nasze-Szkraby.pl

Praca ... ciąża ...... i co dalej?

fot.: www.wobiektywieani.pl

Page 19: Nasze Szkraby 05-2013

19www.Nasze-Szkraby.pl

... i co dalej?„Nagły koniec”

Czasem, w ciągu kilku sekund los przedstawiam nam, bez wcze-śniejszych zapowiedzi zmianę planów. Czasem, ta zmiana pla-nów jest bardzo bolesna.Bo co zrobić gdy pięknie rozwi-jająca się ciąża, nagle kończy się w 16 tygodniu?

Wielka radość, ekscytacja, plany remon-towe, plany organizacyjne, oraz wielka miłość, wszystko w ułamkach sekund bru-talnie się skończyło. W 16 tygodniu ciąży trafiłam do szpitala z silnymi skurczami i niewielkim krwawieniem.

Przerażeni z mężem dotarliśmy na izbę przyjęć. Oboje obawiając się najgorszego, jednak do końca nie dopuszczając do siebie złych myśli. „Na pewno będzie dobrze” po-cieszał mnie mąż. Lecz dobrze nie było. Na izbie przyjęć ode-szły mi wody zabarwione krwią. Szybkie badanie ginekologiczne i wciąż, wraca-jące jak echo w mojej głowie słowa leka-rza „przykro mi bardzo, stracą Państwo tę ciążę”. Nie wierzyłam w to co usłyszałam,

Page 20: Nasze Szkraby 05-2013

20 www.Nasze-Szkraby.pl

byłam pewna, że to kiepski żart, że to jakiś błąd lekarski. Lecz po chwi-li usłyszałam, jak lekarz mówi do położnej „właściwie to już jest po wszystkim, zobacz. Szykujemy Panią do zabiegu”.

Gdy na wózku inwalidzkim wiezio-no mnie na salę zabiegową mijałam zapłakanego męża. Dopiero wte-dy tak naprawdę dotarło do mnie co się stało. To nie był zły sen. Stra-ciliśmy dziecko. Pisząc to nadal łzy lecą mi ciurkiem po policzkach. Zabieg przeprowadzony pod narko-zą okazał się początkiem najwięk-szego smutku. Teraz już było pew-ne, że to nie jest zły sen. W brzuchu nie było dzieciątka. Przeprasza-łam męża kilkukrotnie, chociaż nie wiem sama za co. Czułam, że to moja wina, że zawiodłam, że mój organizm nie podołał ciąży, nie po-dołał stworzeniu domu dla malusz-ka. Ze strony lekarzy nie otrzyma-łam żadnego wsparcia. Usłyszałam tylko kilka frazesów o statystykach, o tym, że tak się zdarza. Żadnych słów pocieszenia, współczucia. Jak po zabiegu wyrwania zęba. „Tak się zdarza, 50 kobiet na 100 poroniło i nawet o tym nie wie” – takie sło-wa padły z ust młodej lekarki, jak się później okazało mamy 2 letnie-go chłopca.

Okazało się, że spodziewaliśmy się chłopca. Mąż był zrozpaczony,

mamy już córeczkę, więc marzył te-raz o synku.

Ze szpitala wyszłam tego samego dnia. W domu czekała na mnie ro-dzina i mnóstwo telefonów i smsów, wszyscy z wyrazami współczucia, każdy z jakimś pytaniem: „co się stało, dlaczego tak się stało?”

I wszyscy zaskoczeni, bo ja już nie płaczę. Bo nie wiemy co i dlaczego się stało. Bo nie chcemy wiedzieć, bo to i tak już nic nie zmieni. A co jeśli płakać chcę tylko w ukryciu, w samotności przeżywając naszą tragedię. Co jeśli nie chcę odpowia-dać na pytania? Co jeśli nie chcę widzieć rodziny, chcę zaszyć się w zapyziałej dziurze z mężem i có-reczką i oderwać się od codzienno-ści. Chociaż przez chwilę udawać, że to wszystko było złym snem? Czy to znaczy, że nie kochałam tego maluszka? Czy to znaczy, że jestem złą mamą, bo nie spełniam oczeki-wań otoczenia, bo nie przeżywam tragedii tak jak chcieli by inni?

A co jeśli ja chcę żyć dalej pełnią ży-cia? Jeśli chcę nosić w sercu pamięć o tej małej nienarodzonej istotce, ale nie chcę już płakać? A co jeśli mam wahania nastrojów i jednego dnia umiem się śmiać i zapomnieć, po to tylko by jeszcze tego samego dnia wieczorem wyć z bólu do księ-życa przez pół nocy?

Page 21: Nasze Szkraby 05-2013

21www.Nasze-Szkraby.pl

fot.: www.wobiektywieani.pl

Page 22: Nasze Szkraby 05-2013

22 www.Nasze-Szkraby.pl

CZYPALMĘ?MARTYNA

UMIEWOJCIECHOWSKA

NARYSOWAĆ

Page 23: Nasze Szkraby 05-2013

23www.Nasze-Szkraby.pl

CO MA

Z ?SOCHACAŁEJ POLSKI

WSPÓLNEGOKOLOROWANIEM

MAŁGORZATA

Page 24: Nasze Szkraby 05-2013

24 www.Nasze-Szkraby.pl

Misją fundacji Mówimy obrazami jest rozwój dziecięcej wyobraźni poprzez twórcze ryso-wanie. Wręcza maluchom wysokiej jakości kredki, Bazgroszyty i materiały edukacyjne w szkołach i przedszkolach oraz organizuje-my warsztaty i spotkania dla dzieci i rodziców.

Wszystkie dzieci lubią dostawać kredki i Ba-zgroszyty. Aby wręczać ich jak najwięcej, fundacja szuka partnerów, sponsorów, wo-lontariuszy i ludzi dobrej woli, którzy chcą pomagać. Przeprowadza i organizuje kon-kursy dla szkół, przedszkoli, domów kultury, placówek opiekuńczych, w których wręcza dzieciom kredki. Od początków istnienia fundacji wspiera ją Bazgroszyt.pl - serwis edukacyjny dla dzie-

ci i rodziców. Bazgroszyt.pl (www.bazgro-szyt.pl) to zabawa i nauka z wyobraźnią dla przedszkolaków i małych uczniów. Oferuje autorskie materiały do nauki pisania, twórcze kolorowanki, książeczki, bajki i gry eduka-cyjne. Serwis pomaga w przygotowaniu dzie-ci do szkoły – proponuje pierwszy w Polsce test gotowości szkolnej online – Bazgroszyt.pl Gotowi do szkoły (www.bazgroszyt.pl/go-towidoszkoly). W kreatywnym świecie gier, zabaw i ćwiczeń dzieciom towarzyszą przy-jazne Kredziaki. Maluchy uwielbiają Ryska, Kredzię, Kolorozaurusa i ich przyjaciół. Dochód ze sprzedaży produktów Bazgroszyt.pl jest przeznaczony na fundację Mówimy ob-razami. Serwis i wydawnictwo Bazgroszyt.pl realizują specjalne projekty dedykowane dla

Dzięki pomocy ludzi dobrej woli fundacja Mówimy obrazami wrę-czyła już prawie 34 tysiące kre-dek dzieciom w całej Polsce – wy-wołując w ten sposób uśmiech na twarzach obdarowanych dzieci.

Pokolorujmy razemcałą Polskę

Page 25: Nasze Szkraby 05-2013

25www.Nasze-Szkraby.pl

z fundacjąMówimy obrazami

fundacji takie jak: Bazgroszyt Gwiazd, Kalen-darz Gwiazd czy Bazgrajka. Kalendarz i Bazgroszyt Gwiazd to specjalne wydania Bazgroszytów - książeczek z twór-czymi kolorowankami. Rysunki do tych wy-jątkowych Bazgroszytów stworzyły znane osoby z różnych dziedzin życia wspierając w ten sposób fundację i jej ideę rozwoju dzie-cięcej wyobraźni. Serdecznie dziękujemy tym, którzy pomagają fundacji:

Bazgroszyt Gwiazd 2010Martyna Wojciechowska, Agnieszka Cegiel-ska, Dorota Deląg, Anna Dereszowska, Jo-anna Klimas, Lidia Popiel, Maja Popielarska, Beata Sadowska, Justyna Steczkowska, Bogna Sworowska, Tomasz Kammel, Marcin Prokop

Kalendarz Gwiazd 2012Jurek Owsiak, Agnieszka Maciąg, Kasia Zie-lińska, Michał Rusinek, Joanna Sarapata, Marzena Rogalska, Małgosia Socha, Daria Widawska, Magda Mołek, Dorota Wellman, Dorota Zawadzka, Robert Wolański

Bazgroszyt Gwiazd 2013Tamara Arciuch, Zbigniew Boniek, Ula Du-dziak, Agnieszka Grochowska, Edyta Her-buś, Bartek Kasprzykowski, Robert Kudelski, Marta Kuligowska, Anna Nowak-Ibisz, Mo-nika Olejnik, Rafał Rutkowski, Agata ZałęckaOkazuje się, że każdy potrafi rysować, a do tego ... z wyobraźnią. Jak mówi jedna z Am-basadorek fundacji Mówimy obrazami – Maja

Page 26: Nasze Szkraby 05-2013

Popielarska, dziennikarka TVN – w wywia-dzie dla Bazgroszyt.pl:

„Rysowanie jest ważne pod wieloma wzglę-dami. Przede wszystkim uczy dziecko pro-wadzenia ręki, co jest potem bardzo istotne przy nauce pisania. Uczy precyzji ruchów, dokładności. Uczy kreatywności, rozwija wyobraźnię – pozwala szukać nowych roz-wiązań. Jeśli dodamy do tego kolor, to ry-sowanie uczy też postrzegać świat poprzez barwy. Jeśli wejdziemy jeszcze głębiej w ry-sunek, to każdy ruch ręką może wyrazić coś innego, może pokazać nasz nastrój, jak się czujemy, może pokazać stan naszego ducha, emocje. Rysunki są potem często oceniane i analizowane przez psychologów i na tej podstawie są stawiane diagnozy. Rysowanie to też wyciszenie... „

Bazgrajka – to jedyna w swoim rodzaju książeczka dla dzieci, po której można ry-sować za pomocą dołączonej do niej kred-ki. Mówienie dzieciom, aby nie rysowały po książkach, przestaje mieć sens... Bazgrajka to seria wyjątkowych bajek, w których dziecko może pokolorować wybrane fragmenty ilu-stracji i dorysować do nich nowe elementy według własnego pomysłu, tak jak podpowia-da wyobraźnia. W ten sposób maluch staje się współtwórcą ilustracji. Powstały już dwie Bazgrajki z serii – z żółtą i niebieską kredką.

Autorem pierwszej Bazgrajki „Żółty świat Ryska“ jest Michał Rusinek, bajkopisarz, tłu-macz, wieloletni sekretarz Wisławy Szymbor-skiej. Jest to historia Ryska – żółtego kred-ko-pieska, który napotyka na swojej drodze mnóstwo żółtych przygód. Drugą Bazgrajkę „Zakochany Big Pen“ napi-sała Joanna Olech - graficzka, autorka i re-cenzentka książek dla najmłodszych. W dzie-ciństwie jej ulubioną zabawką były... kredki. Napisana przez panią Joannę Bazgrajka opo-wiada o miłosnych perypetiach niebieskiej

kredki – Big Pena. Autorem ilustracji do obu Bazgrajek jest Jo-anna Młynarczyk.Fundacja Mówimy obrazami (www.mowimy-obrazami.pl) wręcza dzieciom w całej Polsce kredki, aby rozwijać ich wyobraźnię i ćwiczyć motorykę rączki. Dlaczego kredki? Ponieważ dają one dzieciom niesamowite możliwości. Maluchy mogą rysować wszystko, co podpo-wiada im wyobraźnia, przelewać swoje emo-cje na papier i ćwiczyć motorykę rączki, co jest tak ważne przy nauce pisania. Jak dotąd fundacja wręczyła 33 960 kredek, otrzymało je 3000 dzieci.

Zapraszamy na nową, przejrzystą stronę fundacji, gdzie możecie dowiedzieć się, jak wspierać rozwój wyobraźni i wręczać dzie-ciom kredki za pośrednictwem fundacji Mó-wimy obrazami.

Pokolorujmy razem całą Polskę!

26 www.Nasze-Szkraby.pl

Page 27: Nasze Szkraby 05-2013
Page 28: Nasze Szkraby 05-2013

28 www.Nasze-Szkraby.plfot.: Żaneta Mróz

Page 29: Nasze Szkraby 05-2013

29www.Nasze-Szkraby.pl

Dziś tak sobie siedziałam i myślałam dlaczego dzie-ci są takie zdolne, chętne do pracy i pomocy. Co dzieje się potem z nimi, że te wartościowe cechy odchodzą w niepamięć. Już teraz kiedy moja grupa jest najstarsza i ma bardzo dużo lat, bo aż 7 można zauważyć w dzie-ciach potencjał, możliwości młodego pokolenia.

Prawie 20 osób w grupie i większości z nich już dziś mogłabym przypisać zawód, który wykonywaliby z pasją i zaangażowaniem. No to zaczne od miłości do przyrody. Pasjo-nata Maurycy, kocha pająki, owady wszystko co można złapać, podejrzeć i dobrze się temu przyjrzeć się. Ostatnio oglądał pod specjalnym mikroskopem pająka. Oczywi-ście przyniósł go pani, a ja narobiłam krzy-ku, bo nie lubie takich zwierzątek. Ale musiałam się przełamać i na moje szczę-ście pająk był w zamknięciu. I powiem szcze-rze to fascynujące zajęcie, tak sobie móc bezkarnie podgladać przyrodę. Oczywiście Maurycy zobaczył wszystkie znaki szcze-gólne, i opowiadał potem o tym wszystkim.

Dodatkowo jego pasją są kolekcje, trzeba by jeszcze je trochę zawęzić i sprecyzować, bo na razie Maurycy zbiera wszystko. W swojej grupie mam też zwolenników piłki nożnej. Jednak słowo zwolennik nie odda-je całości postawy tych chłopców. Andrzej, Krzysiu, Kamil, grają w piłkę cały rok; grali w błocie jesienią, grali zimą w śniegu. Czy to się nie nazywa czasami poświęcenie? Z wielką pasją i zaangażowaniem grają i nic innego ich nie interesuje. To ja dziś pytam dlaczego nie mamy mistrzostwa świata, z ta-kimi piłkarzami na pewno bysmy je zdobyli.Dziewczynki to przyszłe artystki, malarki, projektantki. Malują, rysują, szkicują i tak bez końca. Ich rysunki wiszą już wszędzie,

Cudowni piłkarze, przyrodnicy, artyści

Page 30: Nasze Szkraby 05-2013

30 www.Nasze-Szkraby.pl

nawet u mnie w domu. Chciałabym kiedyś zobaczyć w dorosłym już świecie jako praw-dziwe, dorosłe artystki przez wielkie A. W grupie znajdą się również lekarze; den-tystka i chirurg. Jak na siedmiolatki to już poważne wyzwanie i deklaracje, ale takie są.W grupie oczywiście są dzieci, które imają się wielu czynności i zadań i trudno sprecy-zować co pasowałoby im najbardziej. Jest tylko wielkie zdziewienie czy pasje, które mają dzieci już dziś, tak bardzo się zmieniają czy po prostu nie są one rozwijane i ulegają

zmianie. Pasje potrzebują czasu, rozwoju ale czy nie po to mamy dzieci, by pod naszym okiem mogły się rozwijać. Nauka to nie wszystko. Wielcy, którzy osiągneli w życiu bardzo wiele, w szkole nie byli prymusami. Pasja to coś więcej niż wiedza, to zaangażo-wanie, poświęcenie, którego brakuje ludziom wykonującym różne zawody. Mam nadzie-ję, że kiedyś usłyszę, że „mój” Andrzej jest świetnym piłkarzem, Agata dentystką a Aurelia cudowną malarką. Bo takich ludzi nam potrzeba.

Page 31: Nasze Szkraby 05-2013

KarolinaAptowiczpedagog przedszkolny i wczesnoszkolny. Pry-watnie studiująca pani nauczycielka z pasją kuli-narna. Zawodowo od 2009 pracuje w przedsz-kolu od tego czasu moja dusza i serce zostało otwarte i stało się dzie-ckiem.

fot.: Żaneta Mróz

Page 32: Nasze Szkraby 05-2013

32 www.Nasze-Szkraby.pl

POKAZUJEMY MUZYKĘ!

Page 33: Nasze Szkraby 05-2013

33www.Nasze-Szkraby.pl

BOOMBOOX to autorski, internetowy projekt edukacyjny, którego celem jest nauka angielskich słówek poprzez nawiązanie do słownictwa występu-jącego w nazwach wykonawców bądź tytułach utworów muzycznych. Pro-jekt tworzą same kobiety – w sposób bezpośredni i pośredni związane z War-szawą: tutaj większość z nas mieszka, pracuje, żyje, tutaj narodziły się nasze znajomości i urodziły się dzieci niektórych z nas.

Odcinki serii ukazują się co 2-3 tygodnie, a każdy z nich (w całości wykonany przez inną ilustratorkę) poświęcony jest innemu zesta-wowi słówek dobranych wg muzycznego klucza. Ilustracje i teksty nie odzwierciedlają treści występujących w cytowanych utwo-rach – założeniem BOOMBOOX nie jest bowiem to, aby tłumaczyć wiernie teksty czy narzucać dzieciom muzykę. Poprzez BO-OMBOOX chcemy wzbudzić ich ciekawość

i pokazać muzykę, do której być może wrócą w przyszłości. Celem nas, autorek, jest to, aby nasze książeczki był wsparciem dla Was - Rodziców w edukacji Waszych Dzieci. Chcemy, aby nasze internetowe wydawnic-twa były realnym i pomocnym narzędziem, dzięki któremu ucząc dzieci języka będziecie przybliżać im muzykę, którą sami lubicie i pokazywać sztukę, która jest bliska Wam samym.

Page 34: Nasze Szkraby 05-2013

34 www.Nasze-Szkraby.pl

Dodatkowo pod każdym odcinkiem znajdu-ją się bonusowe materiały do pobrania: są to uzupełnianki związane ze słownictwem z danego odcinka + dodatki, których celem jest pobudzanie wyobraźni dziecka poprzez zabawę (wycinanki, kolorowanki, rebusy). Zapraszamy wszystkich – i Małych i Dużych – do wspólnej zabawy z językiem, muzyką i sztuką.

Page 35: Nasze Szkraby 05-2013

35www.Nasze-Szkraby.pl

BOOMBOOX jest:• dla dzieci - rozpoczynających naukę angielskiego

i dla tych, które chcą utrwalać sobie podstawy ję-zyka;

• dla dorosłych - chcących przekazać dzieciom swoją pasję do muzyki oraz dla tych, którzy lubią patrzeć na świat niedorosłymi oczami;

• dlatego, że zanim była Pink było Floyd i warto mówić o tym dzieciom.

Page 36: Nasze Szkraby 05-2013

36 www.Nasze-Szkraby.pl

MAKOwE

POlE

Page 37: Nasze Szkraby 05-2013

37www.Nasze-Szkraby.pl

Z dumą piszesz o sobie – Mama, dla której priorytetem jest rodzina. Mamy w tym względzie wiele wspólnego, czy To-bie też zdarza się być pod obstrzałem, że to porzucenie am-bicji, jak sobie radzisz ze stereotypem „siedzenia” w domu z dzieckiem?

Chyba nie mam poczucia, że ten stereotyp mnie dotyczy - decyzje związane ze stylem życia i rodzajem pracy, jaką chcę wykonywać podjęłam jeszcze zanim pojawiła się moja córeczka. Był moment, że poważnie myśla-łam nad podjęciem ciekawej, dobrze płatnej, ale i bardzo angażującej czasowo pracy w studiu reklamy. Zrezygnowałam z niej jed-nak, bo policzyłam, że praktycznie nie mia-łabym czasu dla męża, dla rodziny i przyja-ciół, dla siebie i swoich zainteresowań. Studiowałam polonistykę, kocham literaturę i zawsze marzyłam o pracy, w której mogła-bym dużo czytać i zarabiać pisaniem. Byłam pewna, że nie chcę pracować w szkole, wie-działam jednak, że potrafię i lubię dzielić się swoimi pasjami i umiejętnościami. Dla chleba zaczęłam pisać artykuły do babskie-go kolorowego miesięcznika, dla satysfakcji i rozwoju stworzyłam autorski program warsztatów literackich dla młodzieży i za-opiekowałam się amatorską grupą teatralną o wdzięcznej nazwie „Scena Załamana” w ośrodku kultury w moim rodzinnym mieście. Danusia przyszła na świat kilkana-ście dni po premierze naszego pierwszego spektaklu, Janek - kilka dni przed premie-rą czwartego :) W międzyczasie były różne warsztaty, projekty, prace nad scenariuszami spektakli, próby- trudno to wszystko nazwać „siedzeniem”, choć faktycznie większość ty-godnia spędzałam w domu z Danusią. Teraz jestem z dziećmi cały czas, zajmuję się

nimi i prowadzę firmę - tego drugiego nie widać, gdy na przykład spaceruję z dziećmi po parku, więc niekiedy owszem zdarza się, że ktoś wspomni coś o moim „pójściu do pracy”. Czasem mówię, że mam działalność i opowiadam o tym, czym się zajmuję, cza-sem nie- nie chcę, by moja praca zarobkowa była traktowana jako usprawiedliwienie dla decyzji o pozostaniu w domu. Nie tłuma-czę się ze swojego wyboru, dokonałam go w przekonaniu, że moja obecność jest dla moich dzieci wartością i nie poddaję tego pod cudzy osąd. A poza tym uważam, że bycie w domu z dziećmi „siedzeniem” może nazwać tylko ten, kto zwyczajnie nie wie, jak to jest. Pracy tu nie brakuje i bez prowadzenia firmy.

Opowiedz o swoim zajęciu, które pozwala Ci złapać oddech od macie-rzyństwa. Jak zrodziła się pasja do scrapbookingu i czym dokładnie się zajmujesz?

Na studiach podyplomowych, gdy byłam w pierwszej ciąży, poznałam Anię, autorkę blogu mia-mi-notes.blogspot.com. To było dla mnie jedno z tych spotkań, które otwie-rają oczy na nieznany świat i przez które bar-dzo wiele w życiu się zmienia. Na blogu Ani zetknęłam się ze scrapbookingiem - formą twórczości łączącą fotografię z pamiętnikar-skim opisem w artystycznej aranżacji.

Page 38: Nasze Szkraby 05-2013

38 www.Nasze-Szkraby.pl

Page 39: Nasze Szkraby 05-2013

39www.Nasze-Szkraby.pl

Z jej inspiracji założyłam własny blogwww.makowepole.blogspot.com i zaczęłam dzielić się na nim tym, co sama tworzyłam. Nie od razu był to scrapbooking. Jednak do-świadczenia i emocje związane z początkami macierzyństwa potrzebowały nowych środ-ków wyrazu, okazało się, że scrapbooking świetnie te potrzeby zaspokaja - wkrótce stał się on więc moim ulubionym sposobem przepracowywania i utrwalania przeżyć i wspomnień, a nawet swoistą formą autote-rapii. Moje prace tworzą opowieść o mnie, o tym, czym żyję, co kocham, czego się boję i czego się z radością spodziewam. Terapeutyczne jest tworzenie, ale też oglądanie ich - przy-wraca mi zagubione w natłoku codziennych trosk i zmęczenia poczucie wdzięczności.

Jak łączysz przyjemne z pożytecznym - pasję z zarabianiem i prowadzeniem działalności gospodarczej?Robię albumy i inne prace scrapbookingowe na indywidualne zamówienia. Oprócz tego projektuję i wydaję papiery do scrapbookin-gu pod własną marką Makowe Pole. Mam swój sklep internetowy www.makowepole.eu Prowadzę również warsztaty artystyczne, nie tylko ze scrapbookingu, dla dzieci i doro-słych.

Kto pomaga wtedy przy dzieciach, a może robisz to z nimi na kolanie?Projektowanie, pisanie na blogu, tworzenie albumów na zamówienie to czynności, które wykonuję, gdy mój mąż wróci z pracy lub w weekendy. Ja pracuję do wieczora (czasem kończącego się nad ranem), Łukasz zajmuje się dziećmi. Gdy prowadzę warsztaty dzie-ci zwykle są u babci. W ciągu dnia łapię po prostu każdą chwilę między zwykłymi do-mowymi zajęciami: robię zdjęcia, pracuję na komputerze, odpisuję na maile. Zdarza się, że z Jankiem na kolanach :) Czasem czyn-ność, która normalnie zajęłaby kilka minut

rozciąga się niemożliwie przez wszystkie te rozlegające się co chwila „Mamo, piciu-uuuu!”, „Mamo, siku!”.Gdy dzieci chorują i potrzebują więcej mojej uwagi muszę zwolnić. Na początku bardzo się przeciw temu buntowałam i próbowałam pracować mimo wszystko, zarywając noce. Nie było to jednak rozsądne - mój orga-nizm zaczął domagać się lepszego traktowa-nia. Teraz jestem już pogodzona z tym, że są miesiące dobre i miesiące fatalne finansowo i że nie mam na to takiego wpływu, jak bym chciała.

Kim była Makówka zanim wsiąkła w Mamowanie i Żonowanie?Makówka była wcześniej po prostu Agniesz-ką. Córką, przyjaciółką, zakochaną dziew-czyną, studentką. Poza ostatnim nic się praktycznie nie zmieniło, tylko kilka rzeczy doszło :)

Jest coś, za czym tęsknisz z ery przed macierzyństwem?Brakuje mi czasem pobycia chwilę w samot-ności, poczucia lekkości życia bez tej nie-odwołalnej, bezwzględnej odpowiedzialności jaką przynosi macierzyństwo. Tęsknię za tym, by czasem sobie po prostu wyjść z domu, bez tego całego logistycznego za-mieszania.

A co macierzyństwo wniosło do Two-jego życia, wynagradzającego cały trud?Zanim zostałam mamą myślałam, że jestem słaba, niecierpliwa, że wielu rzeczy nie po-trafię. Okazało się jednak, że mam w sobie ogromne pokłady siły, także tej fizycznej, o którą nikt by mnie nie podejrzewał, że umiem czekać i być wytrwała, gdy potrzeba. To jest dla mnie bardzo cenna wiedza. A z innej strony: dzieci to świetne alibi, gdy ma się ochotę zjechać ze zjeżdżalni, pohuś-tać na huśtawce, obejrzeć film animowany :)

Page 40: Nasze Szkraby 05-2013

40 www.Nasze-Szkraby.pl

Mówiłam wcześniej, że uwielbiam czytać, ale kocham też piękne ilustracje w książkach- kupuję książki i inne ładne rzeczy dla dzieci, a przy okazji dopieszczam swoje wewnętrzne dziecko. Codziennie po kilkadziesiąt razy widzę uśmiechy na twarzach swoich dzieci, mam przywilej towarzyszyć im w poznawaniu świata, jestem blisko i widzę ich rozwój, mogę zanotować każde nowe słowo, każ-dy krok, który robią na swojej drodze - to wszystko jest warte swojej ceny. To jest nawet więcej, niż ja daję...

Gdy dopada mnie wisielczy humor......daję upust negatywnym emocjom przez płacz, krzyk (znoszone dzielnie przez mo-jego męża). To najpierw, potem ratuję się przed upadkiem w czarną dziurę depresji muzyką, książką, wyjściem z domu (choćby do sklepu spożywczego jeśli dalej i ciekawiej nie można), rozmową z kimś bliskim i rozu-miejącym, spotkaniem. W złości dobrze mi się filcuje igłą i szyje na maszynie :) Skrapuję, piszę. Przytulam dzieci - to niezawodne!

Czy scrapbooking jest zajęciem przejściowym, a może planujesz zmia-nę zawodową, na przykład, gdy dzie-ci podrosną?Makowe Pole zmienia się cały czas, tak jak

zmieniają się okoliczności naszego życia ro-dzinnego. Akurat jestem w trakcie rozszerza-nia oferty mojego sklepu o wybrane, nasze ulubione książki dla dzieci, mam w planach kilka istotnych zmian, muszę podjąć ważne decyzje, związane z przejściem firmy na pełny ZUS już za kilka miesię-cy. Jednocześnie w głowie mam mnóstwo nowych kreatywnych projektów, tworzą się kolejne kolekcje papierów, mam pomysły na warsztaty, sama też ciągle uczę się nowych rzeczy. Mam nadzieję zestarzeć się tworząc na Makowym Polu :)

W czasie wolnym (gdy już go mam) lubię…... posiedzieć w ciszy. I spać ;)

Pozdrawiam serdecznie!Agnieszka Sieńkowska/ Makówkawww.makowepole.blogspot.comwww.makowepole.eu

Page 41: Nasze Szkraby 05-2013

41www.Nasze-Szkraby.pl

Page 42: Nasze Szkraby 05-2013

42 www.Nasze-Szkraby.pl

Page 43: Nasze Szkraby 05-2013

43www.Nasze-Szkraby.pl

Czasem warto zatrzymać czas...... choć na chwilę, na ułamek sekundy, na kilka dni, tygodni. Urlop to czas idealny na zatrzyma-nie upływających minut. I ten w drogim hotelu wśród białych piasków i błękitnych fal ciepłych krajów i ten spędzony w Polsce. A gdzie spędzić urlop w naszym kraju? Pisaliśmy już o urlopie w górach, dziś słów kilka o często zapomnia-nym powrocie do własnego dzieciństwa – wsi.

Page 44: Nasze Szkraby 05-2013

44 www.Nasze-Szkraby.pl

Czy byliście tymi szczęśliwcami, którzy jeździli z rodzicami pod namioty?, tymi którzy spędzali wakacje u rodzi-

ny na wsi ganiają kury i biegając po pokrzy-wach?, a może nigdy nie było wam dane do-świadczyć takiej sielanki?

Tak na prawdę nie ważne, czy wieś jest wam znan czy nie. Jeśli chcecie uciec od miasta, od zatłoczonych miejscowości turystycznych, a przy tym marzycie o tym by nie myśleć cały czas o tym by zorganizować dla malucha cie-kawe zajęcia by z nudy nie psocił, to agrotu-

Page 45: Nasze Szkraby 05-2013

45www.Nasze-Szkraby.pl

rystyka jest dla was zbawieniem. Mała wieś, wokół łąki i lasy. Jedna ulica, którą od czasu do czasu przejdzie auto, motor lub traktor. Niezliczone dla mieszczucha hekta-ry ziemi, pastwiska i zagrody. Brzmi dobrze? A gdyby dodać do tego przeróżne zwierzęta,

plac zabaw, trampolinę, jazdę konną i karmie-nie przeróżnych zwierząt? Czy to nie brzmi jak raj na ziemi dla rodziny z dzieckiem?

Tak właśnie może i powinna wyglą-dać agroturystyka.

Teraz wiele osób spyta, co robić tu całymi dniami? Cieszyć się ciszą, kontaktem ze zwie-rzętami i świeżym powietrzem. Czy dziecko które przywykło do życia w mieście nie bę-dzie się nudzić? Jeśli tylko odrobinę się wysilicie z pewnością nie. A do tego wasze więzi rodzinne tylko na tym zyskają.

Zwierzęta Agroturystyki proponują różne atrakcje, nie-które mają typowe zwierzęta które można spotkać na każdej polskiej wsi, takiej jak kro-wy, konie, kury, bażanty, świnki itp. Z pewno-ścią gospodarze nie będą mili nic przeciwko by Wasz maluch codziennie mógł pomagać w karmieniu zwierząt, a nawet oporządzaniu ich. Inne agroturystyki wychodzą o krok da-lej i prócz „pospolitych” zwierząt, w swojej zagrodzie mają również lamy, daniele, świn-ki wietnamskie, czy strusie. Dla dzieci to nie lada atrakcja i możliwość poznania zwierząt, ich zwyczajów, a także dźwięków jakie zwie-rzątka wydają. Nie lada atrakcją dla dzieci jest również jazda konna, dla maluchów starczy kilka kółeczek na kucyku, dzieci starsze, mogą rozpocząć naukę jazdy konnej pod bacznym okiem instruktora. Nie tylko dzieci mogą skorzystać z jazdy kon-nej, również rodzice mogą zaprzyjaźnić się z koniem, a nawet udać się na przejażdżkę po lesie. Przy odrobinie szczęścia może okazać się, że będziecie mogli obserwować narodziny małej krówki, czy konika. A może wasz ma-luszek będzie miał niepowtarzalną szansę na-karmić małego zwierzaczka mlekiem z butel-ki?

Page 46: Nasze Szkraby 05-2013

46 www.Nasze-Szkraby.pl

Zabawa na świeżym powietrzuKiedy rodzice grillują, lub odpoczywają wygrzewając się na słoń-cu maluchy mogą korzystać z placu zabaw, skakać na trampolinie (pamiętajcie by zawsze mieć dziecko na oku, na trampolinie łatwo o zwichnięcia, czy złamania, zwłaszcza gdy jednocześnie skacze kil-koro dzieci), czy bawić się z innymi dziećmi. Można też wspólnie spędzić urlop w pełnej aktywności, przejażdżki rowerow, spacery, zabawa w podchody, berka lub chowanego, czy najzwyklejsza gra w piłkę, to tylko kilka z pomysłów na wspólnie spędzony czas. Pewnie wielu z Was nawet nie pomyślałoby, że nawet siusianie na trawę może okazać się da waszych pociech bardzo atrakcyjne, zwłaszcza gdy przyczyni się do dostrzeżenia w trawie pracowitych mrówek, wszędobylskich biedronek, czy zwinnych jaszczurek lub skocznych żab. Urokiem świeżego powietrza jest to, że po całym dniu na dworze, maluchy zazwyczaj padają jak muchy wraz z zachodem słońca, wte-dy rodzice mają wieczór dla siebie. Ognisko, czy nawet wylegiwanie się w pokoju w łóżku może być niezłym dopełnienie całodziennych aktywności.

PosiłkiW pędzie miejskiego życia, wspólne posiłki są w wielu domach żadkością. Po przedszkolu czy po szkole, na maluchy czeka gotowy obiad, jedzony często w samotności. Podczas urlopu można zadbać o to by nie tylko jeść wspólnie, bez akompaniamentu telewizora, czy komputera, ale również wspólnie przygotowywać posiłki. Nawet je-śli jest to obiad ze słoika do odgrzania, można zaangażować ma-lucha do pomocy. Oczywiście większość agroturystyk oferuje wy-żywienie, często z własnych wyrobów. Niebywałe jak dobre mogą

Page 47: Nasze Szkraby 05-2013

47www.Nasze-Szkraby.pl

Page 48: Nasze Szkraby 05-2013

48 www.Nasze-Szkraby.pl

okazać się jajka od kury, a nie z supermarketu.

SpokójCisza i spokój to podstawa wypoczynku na wsi. Niektórzy mogą mieć problem z zaśnię-ciem, bo gdy zajdzie słońce na wsi zaczyna pa-nować głucha cisza. Czasem towarzyszyć jej może cichy żabi rechot. Poranki też są inne, kogut, indyk, krowa, czy koń mogą posłużyć nam zamiast budzika. Niestety nie da się ich ustawić na konkretną godzinę, więc nie za-wsze będą to miłe dla ucha dźwięki. Spokoju doznają również Ci którzy nie mogą rozstać się z komórką lub internetem. Jest spora szan-sa, że po prostu nie będziecie mieli zasięgu. Jeśli jednak okaże się, że zasięg jest, zawsze można wyłączyć telefon :) w końcu agrotury-styka to urlop od wszystkiego i wszystkich.Od dźwięku telefonu lepiej wsłuchać się w szum trawy na łące, czy odgłosy sarny prze-biegającej obok was podczas spaceru po lesie.

LudzieTak, dobrze przeczytaliście, ludzie to kolejny ważny element wypoczynku agroturystycz-nego. Dlaczego? By wypoczywać w takim miejscu, trzeba to lubić, trzeba szukać ciszy i spokoju, trzeba się różnić od większości lu-dzi mijanych na ulicach w wielkich miastach. Można nawiązać tu kontakty na całe życie. Można posłuchać historii różnych ludzi i ina-czej spojrzeć na świat, na własne życie. Cza-sem można nawet przewartościować swoje życie, dzięki krótkiej rozmowie. Można doce-nić to co się ma, to co się osiągnęło, po to by nieco zwolnić w tym szalony wielkomiejskim pędzie. Można też spojrzeć nieco inaczej na swoje dziecko. Można je lepej poznać, można je porównać z innymi dziećmi i albo doce-nić swojego szkraba, albo postanowić, że nad czymś czas popracować. Zdjęcia zostały zrobione na Ranczo Fraitags www.ranczo.biz

Page 49: Nasze Szkraby 05-2013

49www.Nasze-Szkraby.pl

Page 50: Nasze Szkraby 05-2013

50 www.Nasze-Szkraby.pl

Page 51: Nasze Szkraby 05-2013

51www.Nasze-Szkraby.pl

Page 52: Nasze Szkraby 05-2013

52 www.Nasze-Szkraby.pl

Page 53: Nasze Szkraby 05-2013

53www.Nasze-Szkraby.pl

Page 54: Nasze Szkraby 05-2013

54 www.Nasze-Szkraby.pl

OdpieluchOwanie Bliźniaków

Page 55: Nasze Szkraby 05-2013

55www.Nasze-Szkraby.pl

Page 56: Nasze Szkraby 05-2013

56 www.Nasze-Szkraby.pl

Jak to jest z tym odpieluchowaniem??? Kiedy nadchodzi „ten” moment??? Czy należy go przyspieszać? W przypad-

ku bliźniąt problem pozbycia się pieluch jest bardzo złożony… Pozbycie się pieluszek to ważny etap. I to nie tylko dlatego, że ozna-cza koniec gigantycznych wydatków na pam-persy (przy bliźniakach naprawdę ogromny!) i przewijania wyrywającego się brzdąca. To kolejny krok w samodzielności dziecka, ko-lejny etap rozwoju malucha. Odpieluchowywanie zaczęliśmy około 2 urodzin chłopców. Wcześniej na nocnik sadzaliśmy ich sporadycznie. Pierwsza próba zakończyła się fiaskiem. Chłopcy sikali gdzie popadnie, ja latałam ze szmatą… to nie na moje nerwy… Średnio dziennie około 20 par spodnie zasikanych. Załamałam się… Przecież to nie może być takie trudne! Nikt z nas nie sika przecież w pieluchy. Dlaczego więc moi chłopcy tak uparcie i kurczowo się ich trzymali? Postanowiłam odczekać mie-siąc. Zaczęłam inaczej niż poprzednio. Pod-jęliśmy decyzję, że odpieluchujemy chłopców po kolei – najpierw Maćka, a potem Szymka. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę! Bar-dzo wam polecam tą metodę. Jedno dziecko to mniej obsikanych podłóg, spodni i maj-tek czyli mniej stresu i nerwów. Dodatkowo w tym samym czasie wysadzałam Szymka, który uczył się od Maćka. Pech chciał, że trafiliśmy na okres zimowy więc na space-ry musieliśmy zakładać pampersa… Moim

zdaniem jeśli można to należy tego uniknąć. Dziecko mając pieluchę wie, że może w nią nasikać, a potem się zapomina. Nie spodzie-waliśmy się, że nauka sikania do nocnika będzie trwała tak długo… Maciek ładnie sikał na nocnik czy nakładkę, ale niestety nie wołał sam siku… trwało to prawie pół roku… Jeśli więc zapomniałam go zapytać czy chce siku to sam nie zawołał. Dopiero po 3 miesiącach podjęliśmy decyzję o od-pieluchowaniu Szymka. I tu drugi synek nas zaskoczył… po prostu zaczął ładnie wołać i sikać na nocnik. Skończyło się to tak, że Szymek szybciej się odpieluchował niż Maciek. Myślę, że za dużo się naczytałam o tym jak to dwulatki już powinny robić siku na nocnik. Niestety nie zawsze tak jest. Teraz na pewno bym poczekała i pewnie poszłoby nam to szybciej. Zaoszczędziłabym stresu sobie i dziecku. Niestety skutkuje to tym, że Maciek do tej pory boi się wołać kupę. Chowa się i robi swoje ;) Ale pewnie i na to przyjdzie czas… Tym bardziej, że mamy już na swoim koncie kilka sukcesów ;)

Co moim zdaniem jest najważniejsze w odpieluchowaniu dziecka?? • znalezienie odpowiedniego momentu –

musi być to spokojny czas w życiu dziec-ka, który nie pokrywa się z innym waż-nym wydarzeniem takim jak np. pozbycie się smoczka.

• nie zaczynać zbyt wcześnie – można

Moi chłopcy już nie sikają w pampersy. Mało tego – nie si-kają nawet w majtki. Dodatkowo naszym kolejnym sukcesem jest to, że wołają siku. Kolejnym etapem jest wołanie kupy – z tym bywa różnie.

Page 57: Nasze Szkraby 05-2013

57www.Nasze-Szkraby.pl

skutecznie zrazić dziecko do nocnika. Na-wet nie widząc o tym wywoływałam dużą preję na Maćka, chciałam żeby był już gotowy, a najprawdopodobniej nie był. Straciłam tylko dużo czasu i nerwów.

• dobry system motywacyjny – u nas na-klejki, brawa, wspólne łaskotki itp. Nie jestem zwolenniczką nagradzania dzieci słodyczami… dość szybko maluchy łapią, że jak usiądą na nocnik i wycisną chociaż kropelkę to dostaną coś słodkiego… a przecież nie o to chodzi.

• nocnik powinien stać w stałym miejscu – nie zabierałam nocnika do pokoju, do kuchni… nocnik stoi w łazience i tam się robi siku.

Przede wszystkim dziecko musi samo doj-rzeć do decyzji o pozbyciu się pieluch. Na siłę nic nie wskóramy. Potrzebny jest przede wszystkim czas, spokój i cierpliwość. Chłop-cy już wołają siku. Sikają tez w obcych miej-scach, a z tym również był problem. W nocy śpią jeszcze w pieluszce, ale niedługo lato więc spróbujemy się pozbyć pampersa i w nocy. Polecam tez kupić skąłdaną na-kładkę na sedes – rewelacyjnie się sprawdza podczas podróży i w obcych miejscach. Jestem bardzo dumna z moich dużych chłopców. Często sami już biegną do ła-zienki i sami się załatwiają. Są coraz bardziej samodzielni.

Gabriela Nowińska

Mama ukochanych bliźniaków Maćka i Szymka. Ukończyła studia na kierunku prawo. Obecnie pełnomocnik dziekana w Wyższej Szkole Rehabilitacji. W wolnym czasie czyta książki lub piecze słodkości dla swoich trzech mężczyzn :) Interesuje się zdrowym odżywianiem i sportem. Kocha góry i podróże po Polsce.

fot.: pixabay.com

x 2

Page 58: Nasze Szkraby 05-2013

58 www.Nasze-Szkraby.pl

NAtUrAttivA – lOdY dlA AlErgiKów

Page 59: Nasze Szkraby 05-2013

59www.Nasze-Szkraby.pl

Coraz więcej maluchów cierpi na skutek alergii pokarmowych. Uwa-runkowania genetyczne, wzrost zanieczyszczenia środowiska i stoso-wanie przy produkcji żywności coraz większej ilości sztucznych kon-serwantów, sprzyjają powstawaniu i rozwojowi tej grupy chorób.

Jednym z podstawowych sposobów radzenia sobie z alergią pokarmową, jest unikanie produktów spożywczych, których przyjmowanie wywołuje niepra-widłową reakcję organizmu. Dla tych, którzy ze względów zdrowotnych muszą wyeliminować z codziennego jadłospisu mleko i jajka, powstały dwie linie ekolo-gicznych lodów Naturattiva. Lody Natu-rattiva zostały stworzone na bazie lekko-strawnego ryżu lub bogatej w składniki odżywcze soi. Lody Naturattiva, dzięki użyciu wyłącz-nie roślinnych składników, są pozbawio-ną laktozy i cholesterolu, pyszną i lekko-strawną propozycją dla alergików i nie tylko. Wykorzystanie starannie wyselek-cjonowanych, organicznych produktów i surowego cukru trzcinowego, sprawiło, że lody Naturattiva charakteryzują się niepowtarzalnym smakiem, lekkością i kremową konsystencją.

Lody ryżowe BIO dostępne są w odmia-nach smakowych: śmietankowe lub ka-kaowe w polewie czekoladowej (6 mini lodów na patyku), waniliowe z kakao lub waniliowe z malinami (opakowanie 750 ml).

Lody sojowe BIO dostępne są w odmia-nach smakowych: waniliowe z wiśniami lub waniliowo-kakaowe (opakowanie 750 ml), rożki waniliowe z czekoladą i orzechami (4 mini rożki), waniliowe i czekoladowe w polewie czekoladowej z orzechową posypką (6 mini lodów na patyku).

Marka Naturattiva łączy w sobie szacu-nek do tradycji i ekologii. Lody Natu-rattiva są efektem poszukiwań smaków wiernych najlepszym włoskim trady-cjom cukierniczym, a także wysokim wymogom stawianym przed produktami ekologicznymi.

Page 60: Nasze Szkraby 05-2013

60 www.Nasze-Szkraby.pl

Page 61: Nasze Szkraby 05-2013

61www.Nasze-Szkraby.pl

MaMa w ciąży

Jesteś Już w trzeciM

miesiącu ciąży

Page 62: Nasze Szkraby 05-2013

62 www.Nasze-Szkraby.pl

DzieckoMaleństwo ma teraz około 10 cm. Główka twojego maluszka nadal jest większa od resz-ty ciała, ale jest już coraz bardziej okrągła. Coraz mocniej wyostrzają się rysy twarzy Waszego maleństwa. Mózg rozwija się dalej, co minutę przybywa 250.000 neuronów. Nie-samowite, prawda?Oczy i uszy będą rozwijać się jeszcze przez miesiąc, ale już nabierają właściwych kształtów. Na tym etapie rozwoju oczy

maleństwa znajdują się jeszcze po bokach twarzy, ale z dnia na dzień będą się przesuwać bliżej środka. Wiesz, że już teraz zaczynają się tworzyć struny głosowe two-jego malucha, dzięki którym będzie on w stanie po narodzinach informować cię o swoich potrzebach? Mięśnie zaczynają powoli reagować na im-pulsy nerwowe, ale mózg jest jeszcze słabo rozwinięty, więc nie panuje nad ruchami organizmu.

MamaJeśli cierpiałaś przez ostatnie dwa miesiące na nudności mamy dla Ciebie dobrą i złą wiadomość. Dobra to ta, że jest spora szansa, że to ostatni miesiąc nudności. Zła jest taka, że w 3 miesiącu nudności lubią się nasilić. Na szczęście, pod koniec miesiąca, poziom hormonu odpowiedzialnego za te kwestie zacznie się zmniejszać i nudności mogą zniknąć.

Początek trzeciego miesiąca może mijać pod hasłem „wieczne zmęczenie”, ale pod koniec miesiąca powinna ogarnąć cię nieposkro-miona energia, dzięki której będziesz mogła wrócić do normalnego funkcjonowania. Jest to sygnał na to, że twój organizmy właśnie zaczął przyzwyczajać się do swojego od- miennego stanu. Częste siusianie też jest teraz normalne.

W tym miesiącu można już dowiedzieć się jaka jest płeć dziecka, po raz kolejny posłuchać bicia maleńkiego serduszka. Zobaczyć maleńkie rączki i paluszki, głowę i resztę ciała.

Page 63: Nasze Szkraby 05-2013

63www.Nasze-Szkraby.pl

Twoja macica się powiększa i uciska na pęcherz. Przyzwyczaj się do tego stanu bo potrwa on zapewne do samego końca.

Ciąża prócz wielkiego szczęścia niesie ze sobą różne dolegliwości. Jedną z mniej przy-jemnych są zaparcia. Niestety, jeśli ostatnie miesiące był z nimi problem, są nikłe szanse na to by coś się w tym temacie zmieniło. Twoja macica naciska na jelita, utrudniając im normalne funkcjonowanie. Możesz spróbować złagodzić zaparcia, zmieniając swoją dietę: pij dużo wody, ale nie przyjmuj żadnych środków przeczyszczających. W parze z zaparciami mogą iść też wzdęcia.

Stabilna na tym etapie gospodarka hormo-nalna może zwiększyć twoje libido. Kontakt seksualny jest całkowicie bezpieczny dla dziecka, jest ono bowiem chronione przez worek owodniowy. Po orgazmie, możesz czuć delikatny ból brzucha, który jest nor-malny i szybko minie.

Page 64: Nasze Szkraby 05-2013

64 www.Nasze-Szkraby.pl

Kiedy w 23. tygodniu ciąży maluch zaczy-na słyszeć, mówienie do brzuszka przesta-je być tylko atrakcją dla bliskich. Dźwię-ki w tym czasie zaczynają mieć wpływ na rozwój umysłowy, uwrażliwienie i zapewnienie maluchowi poczucia bezpie-czeństwa. Trzeba jednak wiedzieć, w jaki spo-sób dostarczać dziecku tych bodźców, które są dla niego najlepsze i w jaki sposób maluch próbuje na nie odpowiadać.

Jaka to melodia?Bicie serca, oddech czy ruchy robaczkowe je-lit to jedne z pierwszych odgłosów, jakie ma-luch słyszy w brzuchu mamy. Te rytmiczne,

spokojne dźwięki uspokajają dziecko. Podob-nie wygląda to w przypadku muzyki, która dodatkowo może wpływać na rozwój umy-słowy potomka. Niektórzy wskazują na tzw. efekt Mozarta, czyli zwiększanie zdolności in-telektualnych dzięki muzyce tego kompozy-tora. Ważniejsze jest jednak to, aby słuchane utwory spotykały się z uznaniem mamy – jej odprężenie i dobre samopoczucie jest naj-lepsze dla malucha. Brzmienia powinny być raczej spokojne i niezbyt głośne. Warto przy tym obserwować aktywności dziecka, da ono bowiem znaki, jeśli coś mu się spodoba lub zacznie drażnić. Polecane jest także śpiewa-nie, nawet jeśli wykonania nie będą powodem

fot.: www.sxc.hu

Page 65: Nasze Szkraby 05-2013

65www.Nasze-Szkraby.pl

Co słychać,maluchu?

Czytanie, mówienie, odtwarza-nie muzyki czy śpiewanie to tyl-ko niektóre z bodźców, jakie mogą być odbierane przez dziec-ko jeszcze przed narodzeniem. Ostatnie badania francuskich naukowców opublikowane na ła-mach „Proceedings of the Natio-nal Academy of Sciences” poka-zują, że już w 28. tygodniu ciąży maluch jest w stanie odróżnić głos męski i kobiecy, a nawet pro-ste sylaby takie jak „ba” czy „ga”. W jaki sposób bodźce dźwięko-we wpływają na rozwój dziecka przed i tuż po narodzeniu?

Page 66: Nasze Szkraby 05-2013

66 www.Nasze-Szkraby.pl

do dumy. Dzięki piosenkom maluszek będzie spokojniejszy, a dodatkowe bodźce rozwi-ną jego zdolności. – Śpiewanie niemowlę-tom może wzbudzać ich pierwszy, świadomy uśmiech, który pojawia się zazwyczaj między szóstym a ósmym tygodniem życia – tłumaczy Agnieszka Godlewska-Wawrzyniak, peda-gog z Helen Doron Early English. - Poza tym dzięki temu uczymy dziecko prostych sylab i oswajamy je z językiem – dodaje.

Mówi się…W trakcie ciąży, oprócz słuchania muzyki, warto także mówić do malucha. Dzięki temu nawiązuje się więź emocjonalną, można też wspomóc rozwój układu nerwowego. Po na-rodzinach jest to jeszcze ważniejsze – dziecko

bowiem zaczyna osłuchiwać się z językiem i w ten sposób stopniowo się go uczyć. – Mó-wiąc do niemowlęcia powinno się pamiętać o tym, aby wypowiadać się wyraźnie, popraw-nie i trochę wolniej - mówi Agnieszka Go-dlewska-Wawrzyniak, pedagog z Helen Do-ron Early English. – Opisywanie tego, co dzieje się wokół, nazywanie ludzi czy przedmiotów ułatwią dziecku proces uczenia się mowy. Proste słowa czy wyrazy dźwiękonaśladowcze można z powodzeniem wykorzystywać choć-by podczas zabawy – dodaje. Niemowlętom warto także włączać bajki dźwiękowe, któ-re pomogą także rozwinąć jego wyobraźnię. Co ciekawe, wszystkie te metody mogą być wykorzystywane nie tylko do nauki mowy oj-czystej. Wierszyki, piosenki czy poszczególne

Jeżeli chcesz spraw-dzić, w jaki sposób w trakcie ciąży dziec-ko słyszy zrób proste doświadczenie – włącz radio, a następnie włóż głowę pod wodę tak, by zakrywała twoje uszy.

fot.:

ww

w.fl

ickr

.com

Page 67: Nasze Szkraby 05-2013

Kiedy podczas ciąży czujesz rytmiczne wzdrygnięcia, nie

martw się – maluch dostał po prostu czkawki. Może mieć

ją przez kilka – kilkanaście minut, nawet 2 czy 3 razy

dziennie.

słowa w dwóch językach sprawią, że dziecko będzie dorastało rozumiejąc oba z nich. Dzię-ki temu dzieci uczą się w sposób zupełnie na-turalny, a w przyszłości łatwiej będą przyswa-jały sobie wiedzę.

…i odpowiadaBodźce słuchowe, które dostarczane są pod-czas ciąży dziecku nie muszą pozostawać bez odpowiedzi. Około 20. tygodnia maluch zaczyna delikatnie przesuwać się, a potem kopać w brzuchu mamy. Z czasem sygnały te będą nabierały większego znaczenia. Sły-sząc znane odgłosy, pociecha może być bar-dziej ruchliwa i mniej, kiedy one umilkną. W przypadku niemowląt, środkiem porozu-miewania się jest płacz i krzyk, który poma-ga także kształtować aparat mowy. W pierw-szym miesiącu dziecko zaczyna zwracać główkę w kierunku dźwięku, a drażniące tony mogą wywoływać tzw. odruch Moro (gwał-towne wyrzucanie górnych kończyn i próbę obejmowania się). Z czasem maluch zaczyna reagować na kolory i na dłuższą chwilę uno-sić głowę. Przechodzi także pierwszy etap rozwoju mowy nazywany głużeniem lub gru-chaniem. Najpierw zaczyna wydawać odgłosy samogłosek, w późniejszym czasie także spół-głosek. Może przy tym także ruszać ustami i całym ciałem. W trzecim miesiącu dziecko zaczyna świadomie łapać zabawki, skupiać wzrok na jednym przedmiocie czy głośno się śmiać. Poświęcanie mu uwagi, cierpliwa nauka, mówienie do niego czy umożliwia-nie kontaktu z muzyką już podczas ciąży i w pierwszych miesiącach życia sprawia, że dziecko lepiej i szybciej się będzie rozwijać. Agnieszka Kuchto

Page 68: Nasze Szkraby 05-2013

68 www.Nasze-Szkraby.pl

Z CZytajkowej

półki

Tabu, trudne tematy, a wśród nich – śmierć. Niełatwo jest z dzieckiem o niej rozmawiać. Rodzice często odkładają ten temat na później – gdy dziecko będzie starsze, gdy będzie wię-cej rozumieć. Czasem jednak życie potrafi zaskoczyć.Wówczas okazuje się, że w trudnym dla nas samych momencie, stajemy przed dodatkowym problemem. Na rynku księgarskim znaleźć można już kilka pozycji, które przyjść nam mogą z po-mocą.

Page 69: Nasze Szkraby 05-2013

69www.Nasze-Szkraby.pl

Page 70: Nasze Szkraby 05-2013

70 www.Nasze-Szkraby.pl

„Mała książka o śmierci”- Pernilla Stalfeld, Wyd. Czarna OwcaKsiążka z kontrowersyjnej serii poświę-conej różnym tematom tabu. Osobiście bardziej niż kontrowersyjna, rzekłabym o niej – pomocna. Z lekkim przymruże-niem oka (graficznym), choć bez śmie-chów i żartów, mówi o przemijaniu i sa-mej śmierci. Dzięki obrazkowej formule oraz krótkim, odnoszącym się do każdej grafiki, tekstom prosto, lekko, a zarazem wymownie oswaja dzieci z trudnym dla nich tematem. Jednocześnie daje pole do dalszych pytań i rozmów, które z każ-dego wątku mogą się rozwinąć. Pomoc-na dłoń przy nawiązaniu dialogu z dziec-kiem.

Dla dzieci w wieku 5+

„Apetyt na Meksyk. Familia” - Katarzyna Węgierek, Wyd. Wid-nokrągPrawdziwym celem tej książki, wydanej w ramach serii „Apetyt na świat”, jest oswajanie dzieci z inną kulturą. Pozna-jemy tu zwyczaje, warunki życia, język oraz potrawy mieszkańców Meksyku. Na wszystko to patrzymy z perspektywy Święta Zmarłych. Święta, które obcho-dzone jest zupełnie inaczej niż w naszym kraju. Rodziny przygotowują posiłki

i wyczekują przybycia tych, którzy już odeszli z naszego świata. Taka właśnie niecodzienna wizyta zmarłego dziadka jest punktem wyjścia do snucia kolej-nych historii.„Apetyt na Meksyk. Familia” to książka, która nie mówi o śmierci jako takiej, ale oswaja z tematem przemijania. Może-my sięgnąć po nią przed lub po wizycie na cmentarzu lub zupełnie bez okazji.

Dla dzieci w wieku 5+

Page 71: Nasze Szkraby 05-2013

71www.Nasze-Szkraby.pl

Małgorzata Powirska-Rządzińska

Autorka bloga czytajki.blogspot.comMama zarażonego już miłością do książek Starszego i − wciąż zarażanego − Młodszego. Zabiegana, roztrzepana, zapominal-ska. Dziecięcą literaturę czyta tonami, by nie dać się całkowicie pochłonąć dorosłości.

„Tajemnica śmierci”- Jonathan Lindström, Wyd. Czarna OwcaTrochę przypomina mi „Małą książkę o śmierci”, a jednak zdecydowanie się od niej różni. Obrazkowa, lekko nawet ko-miksowa. Każdy wątek nie jest już tylko luźnym skojarzeniem, ale urasta do roz-miarów rozdziału. Znajdujemy tam fak-ty, dane naukowe, hipotezy, wyjaśnienia, ciekawostki. Konkrety, ale i pole do prze-myśleń, dalszych rozmów o tym, co dzieje się, gdy mózg już nie myśli, a serce prze-staje bić. Garść informacji o przemijaniu, śmierci, jej wizerunku osadzonym w róż-nych kulturach, wierzeniach.

Dla dzieci w wieku 6+„Kiedy kiedyś, czyli Kasia, Panjan i Pan-gór”- Jarosław Mikołajewski, Wyd. EgmontPiękna książka o chorobie, oczekiwaniu na śmierć, umieraniu. Przydatna wówczas, gdy los bliskiej osoby jest już przesądzony, a my chcemy to dziecku delikatnie, łagodnie, życiowo, a zara-zem lekko poetycko wytłumaczyć. U nas spraw-dziła się, gdy mama przyjaciela mojego syna umierała na raka. Realnie oddawała etapy choro-by, symptomy zbliżania się ku końcowi, a jedno-cześnie baśniowo, metaforycznie przygotowywa-ła na to, co nieuniknione. Piękna. Zarówno pod względem treści, jak i grafik – przygotowanych przez Dorotę Łoskot-Cichocką szkiców i kolaży.

Dla dzieci w wieku 4+

Page 72: Nasze Szkraby 05-2013

72 www.Nasze-Szkraby.pl

Dlaczego relacje międzyludzkie

są tak ważne.

Zacznijmy od początku.

fot.:

mys

ophi

e.pl

Page 73: Nasze Szkraby 05-2013

73www.Nasze-Szkraby.pl

Często podchodzimy do relacji między ludźmi, jak do czegoś, co pomoże nam się poczuć lepiej, czasem osią-gnąć cel np. przekonać dziecko, aby zjadło zupkę. Jed-nak chciałam Ci powiedzieć, że relacje z drugim czło-wiekiem, to coś znacznie więcej.

Jak już pisałam, dziecko uczy się otocze-nia, w którym będzie żyło już od drugiej połowy ciąży. Na długo przed tym, za-nim pojawi się na świecie. Robi to po-przez oczy i uczucia swojej mamy. Wte-dy to powstają jego pierwsze programy, które zostaną w jego podświadomości.Zastanawia mnie zatem fakt, że aby do-stać prawo jazdy trzeba się natrudzić, zaliczyć kurs i go zdać. A żeby zostać ro-dzicem, to trzeba sobie radzić samemu. Bardzo mało jest kursów, które przygo-towują człowieka do tak ważnej roli. Nie chodzi mi o to, że mamy zdawać jakieś egzaminy, ale o to, aby przyszli rodzice mogli otrzymać przygotowanie, zanim wejdą w tak ważne zadanie. Obserwuje rodziców, którzy nie mogą pojąć, dlaczego mają pytać dziecko o zdanie, dlaczego mają zrozumieć, że mówiąc do dziecka powinni się posłu-giwać komunikatem „JA”, albo z jakiego powodu mają pomagać mu rozwijać jego emocje i uczyć się sygnałów, które nam przesyła. Bardzo są też zdziwieni, dla-czego zanim nauczą się tego wszystkiego sami muszą osiągnąć wewnętrzną rów-nowagę. A ja Ci mówię, że jest to niezbędne, po-nieważ od tego wszystkiego zależy przy-

szłość nasza i ziemi. Jesteś zdziwiony? Już tłumaczę. Jest to tak ważne, ponieważ te dzieci staną się dorosłymi i to one będą decydowały o naszych losach. Rozejrzyj się wkoło i zobacz dokąd ludz-kość doszła. Pewnie zauważyłeś, że je-steśmy u kresu sił, na każdym poziomie życia. To jest właśnie moment, kiedy musimy zdecydować, czy jeszcze chcemy zamieszkiwać naszą planetę. Jeśli podejmiemy trud naprawienia re-lacji międzyludzkich oraz osiągnięcie wewnętrznej harmonii, to trud ten nam się opłaci. Może powiesz, że brzmi to górnolotnie. Jeśli jednak na chwilę się zatrzymasz i posłuchasz swojego wnętrza, swoje-go serca, to zorientujesz się, że czujesz to podświadomie. Jako ludzie czujemy, że przecież nie może to wszystko tak się skończyć. Organizując kursy dla rodziców, mło-dzieży, czy też kobiet mam jeden cel. Bu-dzić ludzi ze snu i oddać im ich własną moc, o której zadaje się zapominają. Myślisz, że Ty, jako słaby człowieczek nic nie możesz? Mylisz się i to bardzo. Za-cznij pracę nad sobą, a przekonasz się, że wszystko wokół zacznie się zmieniać. Aby dokonywać zmian dużych, najpierw

Page 74: Nasze Szkraby 05-2013

74 www.Nasze-Szkraby.pl

musimy sami się zmienić. Wyobraź sobie, że masz kogoś uczyć, jak osiągać cele choć sam żadnego prawie nie osiągnąłeś. Tak samo musisz sam osiągnąć wewnętrzny spokój i szczęście, zanim będziesz mógł nauczyć tego innych, np. własne dziecko. Jeśli jesteś mamą zmęczoną, zdenerwowaną, która nie potrafi zadbać o własne potrzeby np. spokój, relaks oraz własne szczęście, to jak chcesz wychować takie dziecko. Nie jest to możliwe.

Przekażesz mu emocje, które są w Tobie.

Zachęcam wszystkich dorosłych do poznania siebie, osiągnięcia harmonii i spokoju, a mogę Ci obiecać, że jeśli to zrobisz, to jako rodzic, czy nauczyciel nie będziesz miał większych trudności w wychowaniu dzieci. Dopiero na końcu poznajesz techniki motywowania, dys-cyplinowania i uczenia szacunku. Nigdy od-wrotnie.

Page 75: Nasze Szkraby 05-2013

75www.Nasze-Szkraby.pl

MonikaPrętka

Socjolog, socjoterapeut-ka, trener ds. komunikacji międzyludzkiej.www.mojarownowaga.pl [email protected]

fot.:

mys

ophi

e.pl

Page 76: Nasze Szkraby 05-2013

76 www.Nasze-Szkraby.pl

Dziecko nabiera w trakcie swojego życia różnych nawyków. Od najmłodszych lat kształtują one jego charakter, sposób bycia i postrzegania, relacje ze środowiskiem. Nie wszystkie z nich są jednak pozytywne, i jak łatwo wywnioskować, te negatyw-ne mogą mieć znaczący, a nawet destrukcyjny wpływ na jego rozwój. Ma to szczególnie duże znaczenie w pierwszych latach jego życia.

Ssanie kciuka należy do tych nawyków, które trudno jednoznacznie ocenić. Ma tyle samo zwolenników, co przeciwników. Sam odruch ssania towarzyszy dziecku już od etapu pło-dowego, kiedy to będąc jeszcze w brzuszku u mamy ćwiczy ssanie na własnych palusz-kach. Jest to niewątpliwie pożyteczne i zdro-we. Po przyjściu na świat maluszka paluszek pełni funkcję uspokajacza, i, trzeba to przy-znać, sprawdza się w tej roli wyśmienicie! Jest

zawsze dostępny i pomaga w mgnieniu oka. Ta z pozoru niewinna czynność spędza jed-nak sen z oka setkom rodziców. Kłopoty ze ssaniem zaczynają się w momen-cie kiedy sporadyczne wkładanie paluszków do buzi zmienia się w nawyk. Na tym eta-pie prośby i sugestie rodziców przestają być skuteczne-istnieje tylko dziecko i jego pa-luszek, najczęściej kciuk. Maluch zachowuje się jak oderwany od rzeczywistości, pociesza

Page 77: Nasze Szkraby 05-2013

77www.Nasze-Szkraby.pl

ssanie kciukazaradzi na

Page 78: Nasze Szkraby 05-2013

78 www.Nasze-Szkraby.pl

się ssaniem w sytuacjach nie tylko stresujących, lecz również wtedy, kiedy się nudzi, jest śpiący itp. Nierzad-ko izoluje się od rówieśników. Ze skutków negatywnych wzbudzających najwięcej niepokoju, wyróżnia się także skrzywienie zgryzu, opóźnienia mowy i różne wady wy-mowy (typu seplenienie), a także zgrubienie skóry na ssa-nym palcu, owrzodzenia.Zgadzamy się z faktem, iż ssanie palców jest czynnością naturalną i bywa, że ustępuje samo wraz z dojrzewaniem dziecka. Niemniej jednak nie jest to regułą. Dzieci oducza-ją się zazwyczaj później, niż wskazują na to książki (czyli około 3 roku życia). Na tym etapie pojawiają się negatywne skutki, które ciężko odwrócić.Chcąc pomóc rodzicom, którzy się tych skutków obawiają, wyszliśmy z inicjatywą naszych rękawiczek – Kizzo. Pro-totyp był testowany na naszym najstarszym synku i spraw-dził się rewelacyjnie, co często też mówimy rodzicom dzwoniącym do nas z pytaniami. Zakładanie rękawiczek jest formą ustalenia bariery, zarówno mechanicznej jak i psychologicznej, pomiędzy dzieckiem, a kciukiem. Mają one za zadanie zmniejszyć atrakcyjność paluszka, zabloko-wać częściowo dostęp do niego, odwrócić uwagę. Z histo-rii nadsyłanych do nas przez naszych klientów (jak i na-szej własnej) wiemy, że proces oduczenia trwa zazwyczaj od 4 tygodni do nawet 3 miesięcy.Dbamy o to, aby nasze rękawiczki były przyjazne dziecku i rodzicom. Wybieramy polskie surowce(materiały, guziki itp.) do produkcji, stosujemy tkaniny w 100% bawełniane. Zachęcamy wszystkich, aby jeśli zdecydują się na zakup, pozwolili dziecku wybrać wzór. Dzięki temu możliwe jest, że szybciej je zaakceptuje, a nawet polubi i będzie trakto-wać jako ozdobę. Dla młodszych dzieci oferujemy zapię-cie na zatrzask, które jest bezpieczniejsze (dziecko może odgryźć guzik lub może się on odpruć). Staramy się uroz-maicać ofertę, proponując co pewien czas nowe wzory. Organizujemy konkursy dla naszych klientów, promocje i wyprzedaże.Po więcej szczegółów odsyłamy Państwa na naszą stro-nę www.kizzo.eu gdzie możecie się zapoznać z opiniami innych rodziców, zapoznać się lepiej z ofertą, bądź zadać nam pytania.Życzymy wszystkim dzieciom i rodzicom dużo zdrowia i pomyślności.ZESPÓŁ KIZZO- Adrian i Aleksandra Gostomscy z syn-kami Dawidem i Jędrzejem

Page 79: Nasze Szkraby 05-2013

79www.Nasze-Szkraby.pl

Page 80: Nasze Szkraby 05-2013

80 www.Nasze-Szkraby.pl

KONKURS

SzkrabyDARMOWE CZASOPISMO DLA RODZICÓW I DZIECI

NASZE

Do wygrania 5 par rękawiczek w wybranym przez Ciebie rozmiarze.

Page 81: Nasze Szkraby 05-2013

81www.Nasze-Szkraby.pl

Wystarczy napisać w kilku słowach jakie metody radzenia sobie ze ssaniem palca

znacie.

Przewrotnie, nie pierwszych pięć, a co piąta odpowiedź wygrywa.

Więc poinformujcie 4 znajomych i wyślijcie do nas meila jako 5 odpowiedź :)

Na meile czekamy pod adresem [email protected] w tytule wpisujcie “kizzo”

Wyniki ogłosimy w czerwcowym numerze Naszych Szkrabów.

Z rozmiarówką rękawiczek można się zapoznać na stronie

www.kizzo.eu/pl/i/Rozmiary/5

Page 82: Nasze Szkraby 05-2013

82 www.Nasze-Szkraby.pl

To już końcówka ciąży. Maluszek od pierwszych ruchów był bardzo akTywnyM dzieckieM, jednak na kilka dni nieMal zaMarł w bezruchu. po konsulTacji z lekarzeM udałaM się do szpiTala na serię badań. To był piąTkowy wieczór. spacerkieM udaliśMy się z MężeM do pobliskiego szpiTala.

Najpierw podłączono mnie do KTG by ocenić czy mam już jakieś skur-cze. Maszyna wypluwała kolejne arkusze papieru, wynikało z nich, że mam już regularne skurcze co 4 minuty. Cudnie. Już się zaczyna a ja nie czuję na razie żadnego bólu. Ot dzień jak codzień. Następnie zrobiono mi USG, nasza mała dziewczynka miała pięknie pracujące serce, którego dźwięk mnie uspokoił. Jednak lekarz podejrza-nie milczał, spoglądając to na mnie to na naszą córeczkę na monitorze. Na moje pytanie, czy z dzieckiem jest wszystko w porządku, usłysza-łam, że trzeba zrobić jeszcze kilka dodatkowych badań. W tym momencie krew w moich żyłach zamarzła i na chwi-lę przestała płynąć. Przez myśl przebiegały mi tysiące myśli, któ-re starałam się zagłuszać głosem rozsądku. Jednak myśli i strach były silniejsze, co jeśli dziecko ma uszkodzony mózg?, albo ma jakieś narządy na zewnątrz ciała, bądź inne wady o których się czyta i słyszy?Po chwili lekarz przemówił i miał niepokojące mnie wieści. O ile głowa dziecka prawidłowo wskazuje na 40 tydzień ciąży, o tyle jego żołądek jest zbyt mały i wygląda na jakiś 34 tydzień.

Już czas …krótka relacja z porodu

Page 83: Nasze Szkraby 05-2013

83www.Nasze-Szkraby.pl

rys.

: K. B

lum

.

Page 84: Nasze Szkraby 05-2013

84 www.Nasze-Szkraby.pl

Na chwilę obecną jedno jest pewne. Muszę zostać w szpitalu i zrobić jeszcze kilka badań. Zwołano konsultację lekarską i postanowiono, że poród rozpocznie się jutro rano. Jest bowiem podejżenie, że maluszek jest niedożywiony, trzeba go zatem jak najszybciej wydostać z mojego brzucha i nakarmić, by wszystko wróciło do normy. Strach, obawy i masa pytań... czy jestem już na to gotowa? Jutra ma przyjść na świat moje pierwsze dziecko. Czy na pewno wszystko będzie ok?Noc okazała się być bardzo długa. Nie wiem czy udało mi się zasnąć, może na kilka chwil. Jednak większą część nocy spędziłam na nerwo-wym spacerze po korytarzu. Rano znów podłączają mnie do machinerii. Karteczka co chwilę druku-je wykresy – jeden to puls dziecka, drugi to skurcze. Skurcze powoli zaczynają być odczuwalne, ale jeszcze nie bolą. Rozwarcie na 2 cm, więc zdecydowanie za mało na początek po-rodu. Jednak z minuty na minutę skurcze stają się coraz bardziej bolesne. Mąż informuje mnie o każdym nadchodzącym skur-czu, staram się oddychać równo i głęboko by dotlenić organizm. O ile ze skóraczami brzucha jakoś sobie radzę, o tyle powoli zaczyna-ją pojawiać się dość bolesne skórcze krzyżowe które zginają mnie raz po raz w pół. Było to nie do zniesienia. Czekałam ze łzami w oczach na znieczulenie zewnątrzoponowe. Po wielu godzinach skurczy, wreszcie odeszły mi wody, te-raz skurcze stały się jeszcze potężniejsze i niemal nie odpuszcza-ły. Czułam się jakby złapał mnie jeden wielki skurcz i nie dawał mi nawet chwili na oddech. Gdy tylko KTG pokazywało słabszy skórcz, mąż mnie o tym in-formował bym mogła wziąć głęboki oddech i choć przez chwi-lę odpocząć psychicznie od bólu. Co chwila moczył mi usta wodą, podawał kubek z chłodną wodą do popicia. Niby nic, ale nie wiem jak bym dała sobie bez niego radę. Wreszcie po kilku godzinach przyszedł lekarz i powiedział, że podłączą mi kroplówkę by przyspieszyć ten powolny pro-ces. To co było pocieszające to wciąż powiększające się rozwarcie – 5 cm, to już bliżej końca jak początku. Tyle się naczytałam o metodach niewelowania bólu podczas po-rodu, tymczasem leżałam na fotelu porodowym z przyczepio-nymi kablami i rurkami i nijak nie mogłam zastosować żadnej ze znanych mi metod. Przyszła położna i poinformowała, że dziecko kiepsko znio-

Page 85: Nasze Szkraby 05-2013

sło podaną mi kroplówkę i spada jego tętno. Odłączono mnie od kroplówki z 7 cm rozwarciem. W razie dalszych komplikacji poin-formowano mnie o możliwości cięcia cesarskiego by nie narażać życia mojego maleństwa. Na szczęście skurcze rozchulały się na dobre i już po kilku chwilach miałam 9 cm rozwarcie. W międzyczasie dostałam zastrzyk wprost w kręgosłup wiel-ką i przerażającą igłą. Po chwili ból pleców zaczął ustępować, a ja na nowo mogłam skoncentrować się na tym co do mnie mówiły położne i lekarze. Reszta potoczyła się już lawionowo. Starałam się słuchać wszyst-kich lekarskich porad i współpracować na tyle na ile starczyło mi sił. Nawet nie wiem kiedy położono mi na piersi malutką istotkę. Tak cieplutką, tak miłą w dotyku i tak delikatną. Moja córeczka, moja kochana córeczka. Taka malusieńka.

Krystyna – mama Klaudii

Klaudia - 54 cm, 3535 g.

Dziekujemy za relacje z waszychniesamowitych chwil.

, ,

Podziel się z nami swoimi przeżyciami z porodówki. Spisz swoje odczucia, opisz jak przebiegał twój poród. Będzie to świetna pamiątka dla Ciebie i Twojej pociechy za dobrych parę lat. Każda relacja opu-blikowana na naszych łamach zostanie nagrodzonaSwoje relacje przesyłajcie na adres [email protected]

Page 86: Nasze Szkraby 05-2013

86 www.Nasze-Szkraby.pl

Biegajmymaszerujmy

ruszajmy się!Bo to po prostu dobrze nam robi.

fot.:

pix

abay

.com

Page 87: Nasze Szkraby 05-2013

87www.Nasze-Szkraby.pl

Nie istotne czy pobiegniemy, czy po-maszerujemy. Czy zabierzemy kijki do

Nordic Walking czy telefon, żeby słu-chać ulubionej muzyki w czasie biega-

nia. Nie ważne też, co będziemy mieć na sobie; czy obuwie za pięćset zło-

tych czy lekko zużyte już, ale bardzo wygodne buty sportowe, które stały

w szafie nie używane przez ostatnie pięć czy dziesięć lat.

Nie liczy się również czy nasze ubra-nia będą miały markowe metki, czy po prostu – metki. Ostatecznie mogą być

też bez metek.

Page 88: Nasze Szkraby 05-2013

88 www.Nasze-Szkraby.pl

W chwili kiedy podejmujemy decy-zję o wstaniu z kanapy i ruszeniu się dalej niż do własnej kuchni,

wszyscy jesteśmy równi. Bo to właśnie jest najtrudniejsze: ten moment, chwila kiedy podjmujemy wyzwanie jakim jest wysiłek fi-zyczny. Kiedy dajemy sobie słowo, że oto od tego momentu zaczynamy robić coś dla sie-bie, dla własnego zdrowia. Zmuszamy się do czegoś więcej niż zażycie tabletki na obniże-nie poziomu cholesterolu; do wprowadzenia w swój harmonogram dnia pozycji pt.: „ Ćwi-czenia”. Będzie ciężko, będzie lał się pot i łzy. Będą chwile zwątpienia i rezygnacji. Będzie nie-moc i chochliki szepczące „po co ci to? zjedz pizzę i walnij się na kanapę!”. Ale nie warto się poddawać. Bowiem nie da się wyrazić słowami tego, co daje nam taki wysiłek. Jak zmienia się nasz świat, my i wszystko wokół. Jednak nie od razu Rzym zbudowano. Nie można się rzucać w szale i pędzie perspekty-wy świetnej figury i zdrowego ducha w jesz-cze zdrowszym ciele na kilometry tras biego-wych czy marszowych. Jak wszędzie zresztą, tak i tutaj ważny jest zdrowy rozsądek i umiar. W przeciwnym razie prędzej wylądujemy na OIOM-ie niż na podium maratonu. Ale zanim wystawimy swoje zastałe kości na walkę z kilometrami, trzeba sobie zadać pod-stawowe pytanie: po co? Dlaczego, na wła-sne życzenie, chcę wyjść na ten dwór i cier-pieć katusze przebierając nogami w gruncie rzeczy bez celu? Ano właśnie. I tu należy ko-niecznie sobie ten cel ustalić. Czy będzie to poprawa kondycji, czy w ogóle zdobycie jej, czy zgubienie kilogramów – mój przypadek, pierwotnie – nieistotne. Najważniejsze, żeby wiedzieć po co chce się to robić. Droga bez celu jest lekko miękką, powiedziałabym. Nie

warto w ogóle zakładać bucików, jeśli nie wiemy gdzie chcemy dojść. Sprawa druga – jeśli jesteśmy absolutnymi nowicjuszami, tak jak na przykład ja, i ostatnie dziesięć lat aktywność fizyczna ograniczała się do opieki nad dzieckiem i podnoszeniem kolejnych, wielkich porcji jedzenia do ust, to najlepiej będzie rozpocząć od krótkich mar-szo-biegów. Nawet kilkunasto minutowych. Ale regularnie. Codziennie, co drugi dzień. Znawcy tematu twierdzą, że optymalnie jest kiedy nasze treningi rozdziela nie więcej niż dwa dni. Dla początkujących polecają maksi-mum cztery dawki ćwiczeń w tygodniu. Byle zachować w miarę jednolity harmonogram,

Page 89: Nasze Szkraby 05-2013

89www.Nasze-Szkraby.pl

którego bez wysiłku będziemy mogli się trzy-mać przez następne kilka, kilkanaście miesię-cy. Pamiętajmy również, że na naszą kondycję w trakcie biegu wpływa to co zjemy przed biegiem. Żelazna zasada odnośnie diety bie-gacza jest taka, że na minimum godzinę przed wyjściem nie wolno nic jeść. Pełny żołądek nie jest naszym sprzymierzeńcem na trasie. Nie polecam rzeczy o wyrazistym smaku typu czosnek, szczypiorek czy cebula. Dlaczego? Zaufajcie, mi... tego NIE jedzcie. Wskazane za to są węglowodany, które dodają nam energii nie podnosząc poziomu cukru, a dodatkowo uwalniane są stopniowo. Czyli kasze, ciemny

ryż, ciemny makaron, jajka, marchew, pomi-dory itp.. Wszystko co lekkie, a sycące. Żeby było pełno, ale nie ciężko. W trakcie biegu czy marszu musimy nauczyć się słuchać naszego ciała. Nie wolno dopro-wadzić do momentu kiedy staniemy w pół drogi, wygięci z bólu mięśni, kołatania ser-ca czy ataku kolki. To nie prowadzi do nicze-go dobrego. Wysiłek powinien być na tyle duży, na ile pozwala nam nasz ogranizm. Na początku oczywiście, ponieważ z czasem będziemy w stanie pokonywać dłuższe dy-stanse i wkładać w to o wiele więcej sił niż na początku. Aż przyjdzie taki moment kiedy uda nam się pokonać barierę zmęczenia i po

fot.:

pix

abay

.com

Page 90: Nasze Szkraby 05-2013

90 www.Nasze-Szkraby.pl

godzinie biegu czy marszu, gdy będzie nam się wydawać, że na nic więcej nas nie stać, poczujemy nagle przysłowio-wy „wiatr w żaglach” i damy radę przebiec czy przejść dwa razy dłuższy dystans niż dotychczas. U mnie taka „druga siła” pojawiła się po miesiącu regularnych marszo-biegów. Pokonuję około pięciu kilometrów, których przebrnięcie w pierwszych tygodniach było dla mnie drogą przez mękę. Pamiętam trzeci dzień – najgorszy. Bolało wszystko, wszędzie i nawet tam gdzie boleć nie powinno. Nie byłam w stanie przebiec, przetruchtać nawet dziesięciu metrów za jednym podejściem. Ledwo szłam, a co dopiero mówić o bieganiu. Dzisiaj, po miesiącu, robię jedną, słownie JEDNĄ przerwę na marsz, gdzieś około 50 metrów, a całą resztę truchtam. Ale nie znaczy to, że jestem już w grupie zawodowców. O nie! Zresztą nie o to mi chodzi. Jak wspomniałam, na po-czątku chodziło o zgudbienie kilogramów. Moja waga i ob-jętość bowiem zaczęły się zbliżać do poziomu, od którego jedyną właściwą stylizacją na plażę – a w związku ze zbliża-jącym się latem, temat jak najbardziej aktualny – był koc. Tak więc wkładając na tyłek obcisłe legginsy przed oczami miałam jedynie wskazówkę wagi oscylującą w granicach 60 kilogramów. Czyli gdzieś około dziesięciu do zrzucenia. Bardzo szybko jednak stało się dla mnie jasne, że walczę nie o to, o co powinnam. Okazało się, że o wiele większą frajdę od wypacania kalorii sprawia mi poprawianie moje-go własnego sampoczucia. „Gęba ci się śmieje przez cały czas” – usłyszałam od mojej znajomej po jednym z biegów weekendowych, kiedy mokra, śmierdząca i zmęczona, ale przeszczęśliwa przykłusowałam na plac zabaw, gdzie w pia-chu paplały się nasze dzieci. I tego właśnie zaczęłam szukać w tych terningach, poprawy nastroju. Uśmiechu bez przy-czyny, motyli w brzuchu na samą myśl, o włożeniu butów do biegania na nogi. Relaksu, odprężenia – odczuć jakie po-jawiają się w kilka godzin po biegu i pozostają przez kilka następnych i następnych dni. I tutaj, kolejny raz, posłużę się znawcami tematu: otóż to cudownie upojne samopoczu-cie zawdzięczam uwalnianiu się endorfin, które to podczas wysiłku buzują w nas w ilościach przekraczających przyjęte normy. A wiadomo, endorfina – hormon szczęścia, więc za-gadaka rozwiązana. Ta sprytna endorfinka, której nadprodukcja uruchamia się w trakcie biegania, ma dużo razy silniejsze działanie prze-ciwbólowe niż morfina (źródło: Mateusz Jasiński, trener biegaczy). Więc jeśli wyobrazimy sobie, że ćwicząc regular-nie wprawiamy nasz organizm w stan lekkiego oszołomie-

fot.:

ww

w.sx

c.hu

Page 91: Nasze Szkraby 05-2013

91www.Nasze-Szkraby.pl

nia, jak najbardziej pozytywnego, to już wiemy, dlaczego tak szybko przyzwyczajamy się do biegania i czujemy lekki niepokój, kiedy przestajemy biegać, choćby na jeden dzień. Ja miewam i takie dni, kiedy po porannej przebieżce mam ochotę wyjść po raz drugi i tylko zdrowy rozsądek powstrzy-muje mnie przed nadmiernym wysiłkiem. Bo nawet kiedy już będziemy mogli przebiec Polskę jak dłu-ga i szeroka, nie możemy zapomnieć o tym, że na każdym etapie wysiłku fizycznego nasz organizm ma swoje ograni-czenia. Że do każdej formy musimy dochodzić stopniowo, bez szaleństw. Że dobrze jest poczytać, posłuchać, popytać o to, czy nasze zdrowie, nasza forma pozwala nam na tego typu wysiłek. Bo jakkolwiek, bieganie, marszo-biegi czy, w moim przypadku, truchtanie, są cudowne i dają ogromną satysfakcję, nie każdy jednak może w ten sposób ćwiczyć. Zanim więc wyruszymy na podbój tras i szlaków dowiedzmy się, czy to aby na pewno dla nas. Nie chodzi przecież o to, żeby poddać się fali. Żeby podążać za modą, jaka bez dwóch zdań, na biegi nastała. Można pływać, chodzić, jeździć na rowerze, maszerować z kijami, chodzić na siłownię itd. Byle się ruszyć. Byle wyjść z domu. Przejść z pozycji „stand by” do „on”. Włączyć się. Bo tu nie ma minusów. Nie ma złych stron. Jeśli podjedziemy do tego z głową, nasze ciało nam za to podziękuje. I pamiętajmy: nasze nawyki i przyzwyczajenia obserwują i bardzo często przejmują nasze dzieci. A zatem, czego im życzymy: mamy i taty wciąż wkurzonych w poświacie ekra-nu telewizora czy uśmiechniętych rodziców, mających czas i przede wszystkim ochotę na bycie szczęśliwymi?

„Autorka wzięła udział w XXIII Biegu Konstytucji 3 Maja. Ukończyła je na 2573 miejscu z czasem 43 minuty 05 se-kund”.

Iwona Kilińska

Ma 41 lat, ukończyła Wyższą Szkołę Handlową. Mama 4 letniej Marty. Z zamiłowania do pisania dwa lata temu założyła blog www.getmama.pl, miejsce w którym pisze o tym co sprawia, że jej życie jest piękne, pyszne, pełne radości, szczęścia i satysfakcji.

Page 92: Nasze Szkraby 05-2013

92 www.Nasze-Szkraby.pl

Pierwszy rokto jeszcze nie dorosłość

dieta dziecka po 12. miesiącu życia

Świętowanie pierwszych urodzin dziecka to ważny moment dla całej rodziny. Maluch w ciągu ostatniego roku bardzo się zmienił. Jest bardzo ruchliwy, a w związku z tym potrzebuje urozmaiconego jadłospisu, który da mu ener-gię do poznawania świata. Komponując zdrowe menu dla dziecka pamiętaj, że jego organizm jest wciąż niedojrzały.

Ilość i wielkość posiłkówDziecko powinno zjadać 4-5 posiłków dzien-nie, trzy główne, takie jak śniadanie, obiad, kolacja oraz dwa dodatkowe, zdecydowanie mniejsze – drugie śniadanie oraz podwieczo-

rek. Powtarzający się rytm posiłków kształ-tuje korzystny nawyk regularnego jedzenia. Pamiętaj, żeby podawać dziecku odpowied-niej wielkości porcje, które są adekwatne do jego potrzeb i możliwości. Roczne dziec-

Page 93: Nasze Szkraby 05-2013

93www.Nasze-Szkraby.pl

ko samo potrafi regulować wielkość zjada-nych posiłków i warto zaufać jego instynkto-wi.

Mleko ciągle potrzebneW okresie intensywnego wzrostu i rozwo-ju małego, rocznego organizmu mleko jest nadal bardzo ważne. Dostarcza dziecku wapń niezbędny do rozwoju kości i zębów. Mleko i produkty mleczne, takie jak jogurty, kefiry, białe serki, sery żółte zawierają także łatwo przyswajalne białko. Pamiętaj o tym, że dziecku do 3. roku życia warto podawać mleko modyfikowane, które zawiera m.in. wapń, żelazo, witaminę D, nienasycone kwa-sy tłuszczowe, a także prebiotyki. Zaleca się podawać dzieciom dziennie 2 porcje po 200 ml mleka, najlepiej typu Junior oraz 1 porcję innych produktów mlecznych.

Nowości w menuNowe produkty nadal podawaj ostrożnie, ze względu na możliwość wystąpienia u dziecka reakcji alergicznej. Po ukończe-niu przez dziecko 12. miesiąca życia możesz wprowadzić do diety malucha także niewiel-kie ilości miodu, kakao i orzechów. Pamiętaj, aby podawane przez Ciebie produkty były lekkostrawne i by pochodziły ze składników wysokiej jakości. Na śniadanie możesz podać maluchowi płatki przeznaczone dla dzieci między 1. a 3. rokiem życia. Płatki śniada-niowe BoboVita dzięki obniżonej zawartości cukru oraz odpowiedniej ilości wapnia i wi-taminy D będą idealnym rozwiązaniem dla małego juniora. To jedyne płatki na rynku o składzie dostosowanym do potrzeb małych dzieci przygotowane wyłącznie z najwyższej jakości kontrolowanych składników. Podane z mlekiem, kefirem czy jogurtem stanowić będą zdrowy i pełnowartościowy posiłek.

Smaczny sok czy ożywcza woda?Soki z warzyw i owoców są źródłem wielu cennych składników pokarmowych. Mimo

że przecierowe soki dostarczają błonnika i witamin, ich nadmiar w żywieniu dzieci nie jest wskazany. Dziennie możesz podać dziec-ku nie więcej niż pół szklanki soku przecie-rowego lub klarownego. Najlepszym rozwią-zaniem na zaspokojenie pragnienia malucha będzie woda. Podawaj wodę naturalną, źródlaną, niskozmineralizowaną, posiadają-cą odpowiedni atest. Pamiętaj, że u dzieci powyżej 1. roku życia zapotrzebo-wanie na płyny wynosi około 1300 ml na dobę. Podając juniorowi wodę lub sok korzystaj z kubka niekapka – to czas, by od-zwyczaić go od butelki ze smoczkiem. Picie z kubka wpłynie korzystnie na rozwój apara-tu mowy dziecka.

Nauka samodzielnościGdy dziecko potrafi już samo pić z kubka, przychodzi moment na naukę samodzielne-go jedzenia. Jeśli zauważyłaś, że Twój maluch chętnie trzyma łyżeczkę i wkłada ją sobie do buzi, spróbuj dać mu odrobinę przestrze-ni do ćwiczeń samodzielnego jedzenia. Bądź cierpliwa, posiłki dziecka być może będą trwały dłużej, ponieważ maluch potrzebuje czasu, by nauczyć się jeść bez Twojej pomo-cy. Pamiętaj, że Twoje dziecko potrafi już samodzielnie gryźć. Zrezygnuj z miksowania zupek i obiadków. Zniechęca to malucha do gryzienia, a w dłuższej perspektywie może powodować problemy ze zgryzem.

Czego unikać?Zdarza się, że ukończeniu 1. roku życia rodzice serwują dziecku posiłki, które sami spożywają. Pamiętaj, że nie jest to dobra praktyka. Talerz dorosłego pełny jest przy-praw, soli czy cukru, a posiłki przygotowane są w nieodpowiedni sposób. Unikaj produk-tów konserwowanych chemicznie, z zawar-tością barwników i sztucznych aromatów. Słodycze, napoje gazowane, chipsy czy frytki absolutnie nie powinny być częścią diety rocznego dziecka.

Page 94: Nasze Szkraby 05-2013

94 www.Nasze-Szkraby.pl

Tablet Polaroid

Honda Odyssey-VAC

Griffin dla iPada

Firma Polaroid znana jest z aparatów fotograficz-nych, z których zaraz po zrobieniu zdjęcia, wy-jeżdżają gotowe odbitki. No cóż, ten etap firma ma już za sobą, teraz zajmuje się bardziej współ-czesnymi rozwiązaniami. Tym razem przedsta-wiają tablet dla dzieci. Wyposażony w 7 calowy wyświetlacz i dużą obudowę (ramkę), która służy jednocześnie jako zabezpieczenie przed uderze-niami. Oczywiście nie zabrakło również ochrony przed przypadkowym zalaniem. Wprost ideal-ne rozwiązanie dla dzieci. Z bardziej przyziem-nych informacji to Polaroid PTAB750 (nazwa już mniej przyjazna maluchom) wyposażono w 1 GHz procesor, 512 MB RAM oraz 8 GB we-wnętrznej pamięci z możliwością poszerzenia o pamięć SD. Ponadto 2 megapikselowa kamera i kilka preinstalowanych aplikacji, jak np. bez-pieczna przeglądarka internetowa.

Z tematu elektroniki czas przejść na motoryzację. Niestety nie będzie to informacja o nowym modelu rodzinnej Hondy z 300 konnym silnikiem. To co pro-ponuje Honda Odyssey na 2014 rok to wbudowany odkurzacz. Docenią to z pewnością wszyscy rodzice podróżujący z dziećmi, zwłaszcza tymi, które muszą coś zjeść podczas jazdy.

A może podróżujecie ze zwierzakiem pozostawia-jącym kłaczki na tylnej kanapie lub w bagażniku? To też nie będzie problemem. Na postoju po prostu wyciągamy rurę odkurzacza i już mamy porządek. Czyż nie brzmi to wspaniale? Kto wie może niedłu-go większość rodzinnych samochodów będzie miała w opcji taki dodatek.

Pozostając w tematyce elektroniki użytkowej, mam coś dla osób, które nie do końca są prze-konane czy dzieci powinny mieć kontakt z elek-troniką. Jeśli dziecko chce pobawić się waszym iPadem to nie koniecznie musi się to kończyć, na głupawej gierce polegającej na zabijaniu zombie. Ciekawym rozwiązaniem jest urządzenie zewnę-trze Griffin – marker świetlny. Niby po prostu długopis ze świecącą kuleczką. Jednak to niepo-zorne urządzenie ma wiele możliwości. Dzięki aplikacji z App Store nasza pociecha może ko-lorować (nie zużywając tony kartek), rysować dowolne kształty, łączyć kropki. Z czasem na pewno pojawią się kolejne aplikacje rozszerzają-ce możliwości Griffina.

Page 95: Nasze Szkraby 05-2013

95www.Nasze-Szkraby.pl

Lego Hotel

KaZoo MyPhones

Jak wiadomo Legoland to kraina szczęśliwości dla dzieci i trochę dla rodziców. W Kalifornii powstał ho-tel Lego, w prawdzie nie jest on zbudowany z klocków Lego, chociaż z zewnątrz tak wygląda. Po dniu spę-dzonym na zabawie, zwiedzaniu, uśmiechach może-my spędzić noc we wspaniale stylizowanych pokojach i nic to nie prawda, że tylko dzieci będą się tam wspa-niale czuły, bo przecież w każdym z nas jest trochę dziecka. Jakie jeszcze zalety niesie hotel? Jego goście mogą korzystać z niektórych atrakcji parku rozrywki jeszcze przed godzinami otwarcia. W pokojach znaj-dują się klocki do budowania i wszystkie dobrodziej-stwa nowoczesnego hotelu. Hotel mieści 250 gości więc jeśli wybieracie się w kierunku słonecznej Kali-fornii na wakacje może jeszcze uda wam się skorzy-stać z tego niezwykłego miejsca.

Dla nieco starszych dzieci, które nie rozstają się z odtwarzaczem MP3 lub telefonem ze swoimi ulubionymi utworami muzycznymi, proponuje-my słuchawki KaZoo. Zwłaszcza drugi człon na-zwy doskonale je opisuje gdyż są one inspirowane zwierzętami. I tak możemy zafundować naszemu małemu melomanowi słuchawki pingwiny, żab-ki itp.. Słuchawki posiadają wbudowane ograni-czenie głośności tak aby słuchanie było bezpiecz-ne dla małych uszu. Głośność ograniczona jest do maksymalnie 85 decybeli. Tak więc będzie stylowo i bezpiecznie.

Teddy SitterJak wiadomo dzieci lubią misie przytulanki, a rodzice lubią wiedzieć co porabiają ich szkraby. WC4 Factory połączyła te dwie opcje. Interaktywny miś przezna-czony jest dla dzieci od 4 do 8 lat. Co więc oferuje ta maskotka: potrafi zawołać wasze dziecko po imie-niu, ma wbudowaną lampkę, zna bajki na dobranoc, opowiada kawały, śpiewa piosenki, posiada odtwa-rzacz MP3, zna piosenki edukacyjne, gry edukacyj-ne, przekazuje wiadomości od rodziców dla dzieci, ma budzik, lubi być przytulanym. A co dzięki niemu mają rodzice? Dzięki mobilnej aplikacji możemy: zmierzyć temperaturę w pokoju, zmierzyć wilgotność pomieszczenia, zrobić zdjęcie wbudowaną kame-rą, zaprogramować przypomnienia (czas na prysz-nic, czas na przekąskę), czy też przesyłać wiadomość do rodziców. Ot taka elektroniczna wielozadanio-wa niania, niestety nie zrobi śniadania i nie pójdzie z dzieckiem po zakupy.

Page 96: Nasze Szkraby 05-2013

96 www.Nasze-Szkraby.pl

Długi weekend majo-wy to zazwyczaj czas wolny, jeśli udało się komuś wziąć wol-ne na 2 maja to miał 5 dni laby. Wydawać by się mogło, że to idealny czas dla ro-dziny, w końcu wolne i mamy chwilę dla bliskich i na wspólny odpoczynek. Tak więc ogródek, rowery, spacery wszystko w gronie rodzinnym, ale czy tak wyglądała majówka u wszystkich? Czy nie zapomnieli-śmy o dzieciach?

Woj

ciec

h St

ecko

majówka1. «wycieczka za miasto wiosną lub latem»2. pot. «nabożeństwo majowe»

źródło: www.sjp.pwn.pl

wypoczynek«pozbywanie się zmęczenia po pracy lub podczas przerwy w pracy»

źródło: www.sjp.pwn.pl

„Długi weekend majowy” już za nami. Jeśli udało wam się gdzieś wyjechać poza miasto z rodziną, to pewnie spędziliście go przy grilu lub na innej aktywności na świe-

żym powietrzu. Jako, że zima trzymała długo i nie chciała nam od-puścić to na majówkę była wyśmienita pogoda (przynajmniej w pół-nocnej i zachodniej Polce). Z tego co zauważyłem to 2 maja wszystkie sklepy ogrodnicze, przeżywały niemałe oblężenie. W końcu można nadrobić trochę czasu i zrobić wiosenne porządki w ogródku lub na działce. Nam udało się wygospodarować kilka chwil by wyruszyć na przejażdżkę rowerową. Na ścieżkach rowerowych było mnóstwo cyklistów, jednak tylko nieliczni zabrali na przejażdżkę dzieci.

Wizyta na placu zabaw również nie napawała optymizmem. Prócz rodziców z dziećmi, widać było sporo samotnie błąkające się bez celu latorośle w wieku około 10-14 lat. Niby nic takiego, bo wyda-wać by się mogło, że podczas gdy rodzice zajmują się swoimi spra-wami to dzieciaki wyległy na podwórko aby pograć w piłkę i spotkać się z rówieśnikami. Z jednej strony to dobrze bo nie siedzą w domu, często przed komputerem lub telewizorem. Jednak rodzice chyba

spostrzezenia.

Majówkowe

Page 97: Nasze Szkraby 05-2013

97www.Nasze-Szkraby.pl

nie bardzo wiedzą co robią ich dzieci gdy są same. Najsmutniej-sze jest to, że zadbane dzieciaki, dobrze ubrane w markowe ciuchy okropnie się nudziły i nie wiedziały co ze sobą zrobić.Na przykład taki oto młodzieniec, który siedząc na huśtawce (obok kolega) na placu zabaw gdzie przeważają dzieci z rodzicami w wieku od 2 do 6 lat, „umierał” z nudy. W czym problem? Po chwili obser-wacji zbulwersowała mnie pewna sprawa. Otóż jegomość posiadał telefon komórkowy i słuchał muzyki. Niby nic takiego, ale słuchał jej na głośniku. Jeszcze nie tak źle? Czemu się czepiam? A no temu, że słowa w piosence były dość kontrowersyjne, bo dlaczego ten oto małolat słucha (i wszyscy dookoła) piosenki, której główne słowa re-frenu (zresztą nie wiem czy było coś poza nim) brzmią „... urodziłem się k...” tak tutaj pada określenie niecenzuralne. I co? I nikt nawet nie zareagował. Obok na huśtawce bawiły się trochę młodsze dzie-ciaki, dalej siedziała Pani zaczytana w gazetę, podczas gdy jej brzdąc był puszczony na samopas na placu zabaw. Nic! zero reakcji! nikt na-wet nie zwrócił mu uwagi. Czemu sam tego nie zrobiłem? Czekałem z dziennikarską ciekawością na reakcję otoczenia i obserwowałem. OK, może większość nie zwróciła na to uwagi, może byli tak pochło-nięci zabawą ze swoimi szkrabami, że po prostu tego nie słyszeli. Jednak smutny jest widok niby zadbanego dziecka, a tak porzucone-go przez rodziców. I nie wierzę, że był to tylko przypadek, w końcu dzieciak musiał jakoś ściągnąć na komórkę ten utwór. Skoro to zrobił to częściej bywał niedopilnowany.Zastanawiam się co jeszcze wymyślić mogą dzieci bez opieki. No tak, ale przecież rodzice są zapracowani, zajęci innymi sprawami. Tylko, że to przecież była majówka, czas wolny i nie jest wytłumaczeniem, że w mieście nic się nie dzieje i nie ma co zrobić. Jest tyle sposo-bów na wspólne spędzenie czasu. Jak już wspomniałem można iść na rower, na spacer, zagrać razem w piłkę. Obciach? Tato daj spo-kój? Bezsensu? Za tymi sformułowaniami często kryje się po prostu jeszcze małe dziecko, które potrzebuje czułości i wspólnego spędze-nia czasu. Czasami przeraża mnie pęd jakiego nabrało życie. Wiele osób nie ma czasu na wspólne śniadania czy kolacje (w porze obia-dowej zazwyczaj jesteśmy w pracy, a dziecko w szkole), ba nawet w wielu domach nie ma stołu przy którym można zjeść. Mimo, że jest to jeden z najważniejszych mebli w domu, to tutaj możemy usiąść i porozmawiać i choć przez chwilę w szaleńczym pędzie posiedzieć i pobyć tylko ze sobą. Może ktoś powie, że przecież mamy komórki i często ze sobą rozmawiamy. Tak ale przez telefon to można po-rozmawiać z ciocią z innego miasta. Tak więc wszystkim rodzicom, dziadkom i opiekunom życzę aby jednak udało im się przy następnej okazji spędzić naprawdę trochę czasu razem z dziećmi, bo przecież nim się zorientujemy one dorosną. I tak naprawdę to chyba czas najwyższy abyśmy to my, dorośli, dorośli do roli rodziców.

1

3

4

2

Maj

Maj

Maj

Maj

Page 98: Nasze Szkraby 05-2013

98 www.Nasze-Szkraby.pl

Świat dzieckawidziany oczami Babci

Chyba nigdy później jeden miesiąc ży-cia Dziecka nie będzie miał takiego znaczenia, jak w życiu dwu i pół latka. A może inaczej, różnica, jaka jest widoczna w rozwoju dwu i pół latka w okresie jed-nego miesiąca nie będzie tak zauważal-na w późniejszym okresie życia Dziecka. Jeszcze w marcu, a nawet w kwietniu br.

jak czytałam mojej Wnuczce bajki nie chłonęła tak każdego słowa i nie prze-nosiła czytanej historii do rzeczywisto-ści. Chętnie sama wybiera tę, którą chce, aby jej przeczytać, a potem często sama mi ją opowiada. Mam u siebie kilkana-ście książeczek, ale ostatnio uznałam, że trzeba trochę rozszerzyć tę dziecinną

rys.

: K. B

lum

.

Page 99: Nasze Szkraby 05-2013

99www.Nasze-Szkraby.pl

biblioteczkę i dokupiłam kolejne dwie książeczki: Calineczkę i Roszpunkę. Nie będę ukrywać, że przy wyborze bajki dla Dziecka w tym wieku, kieruję się nie tyl-ko tematyką, ale przede wszystkim grafi-ką. Dużą wagę przywiązuję do obrazków. Dziecko w tym wieku nie umie jeszcze czytać, dlatego treść można zweryfiko-wać i trochę ponaginać. Natomiast obraz przyjmowany jest przez Dziecko wprost, czyli taki, jaki jest. Dlatego kupuję ksią-żeczki, które mają ładne, estetyczne, deli-katne, zbliżone do grafiki Disneya obraz-ki. Dzięki temu u Wnuczki od maleństwa kształtuje poczucie piękna i estetyki.Inaczej jest z tekstem. Niestety w mo-jej ocenie nawet klasyka nie jest do cy-towania wprost dla takiego Malucha. Moja Wnuczka jest bardzo emocjonal-nym Dzieckiem, łatwo się wzrusza i tak samo łatwo potrafi się złościć, czy smu-cić. Wszystko to, co utrwali sobie teraz, co obserwuje w zrachowaniach doro-słych, co powtarzane jest z jakąś często-tliwością będzie miało duży wpływ na Jej późniejsze życie. Pamiętam moją Córkę jak była mała, po-tem poszła do szkoły, a potem w czwar-tej klasie musiała zmierzyć się z zupeł-nie nową rzeczywistością – nie dość, że w czwartej klasie pojawiło się wielu nowych nauczycieli, to jeszcze zmieniła otoczenie, bo poszła do klasy sportowej utworzonej na bazie jednej z trzecich, a więc Ona – nowa wśród koleżanek, które już się znały. Ale od początku. Podobnie jak teraz mojej Wnuczce, tak kiedyś mojej Córce wybierałam ładne książeczki, opowiadałam bajki kończą-ce się morałem. Bajki, które nie miały w swojej treści przemocy, niewłaściwego odnoszenia się do siebie uczestniczących w nich postaci. Zawsze zwyciężało do-bro, a zło uczyło się od dobrego. Pokazy-wałam świat w dwóch barwach czarnych

i białych. Tak można, a tak nie można. To jest dobre, a to jest złe. To akceptuje-my, a tego nie. Wystarczało, aż do momentu, gdy Cór-ka znalazła się w nowej klasie i trafiła na środowisko i zachowania, z którymi wcześniej się nie zetknęła. Koleżanki, które były niemiłe, które nie chciały za-akceptować Nowej. Zdarzało się, że ata-kowały i bywały nawet agresywne. I tutaj okazało się, że trzeba jak najszybciej od-kryć przed Córką, że świat ma też inne barwy. Że trzeba się umieć bronić, a traf-na riposta bywa niezłą bronią. Że trzeba mieć czasami twardą skórę, ale przede wszystkim, trzeba znać swoją wartość, aby nie czuć się gorszym w środowisku, które Cię nie akceptuje. Szybki kurs jaki musiała przejść Córka ze szkoły życia w dość krótkim czasie, przyniósł oczeki-wane efekty. Nastąpiła wzajemna toleran-cja, a później i sympatia i koleżeństwo, poprzedzone mniejszymi i większymi starciami. Ale w tym wszystkim nie to jest najważniejsze. Do dzisiaj nie wiem, co o takim podejściu do wychowania myślą pedagodzy. Ja jednak wiem jed-no. Pokazywanie Córce świata w dwóch barwach, pozwoliło na mocne ugrun-towanie w jej świadomości wartości, na których mi zależało. Jako Dziecko nie miała problemu z odróżnieniem dobra od zła, szanowała innych, nigdy świado-mie nie zrobiła nikomu przykrości, nie wyzywała, nie biła innych dzieci, nie ba-wiła się w złośliwości. Nie, nie myślcie, że idealizuje własną Córkę. Była normal-nym dzieckiem, czasami rozbrykanym, czasami upartym, czasami żyjącym we własnym świecie. Ale chodzi mi o to, że to, co dla mnie najważniejsze, a więc wszystkie te wartości, które jej wpajałam od maleństwa, miała dobrze ugruntowa-ne i do dnia dzisiejszego, a ma już dwa-dzieścia dziewięć lat, te wartości nie za

Page 100: Nasze Szkraby 05-2013

100 www.Nasze-Szkraby.pl

ginęły. Mało tego przekazuje je swojemu Dziecku. Podobnie było z moim Synem, który podobnie ma mocno ukorzenione, ważne w życiu każdego człowieka warto-ści. A główną zasadą, według której wy-chowywałam moje Dzieci było „Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe” czy też ina-czej „Czyń innym tak, jakbyś chciał, aby tobie czyniono” – to dwie strony złotej zasady, jak awers i rewers złotej monety. A wracając do bajek. Trafiając na tekst, który moim zdaniem nie jest dostoso-wany do wieku mojej Wnuczki zmie-niam go. Czarownicę nazywam wróżką, zdanie: „Zaraz po narodzinach w domu zjawiła się czarownica i, mimo smutku rodziców zabrała maleńką dziewczynkę” zastępuję: „Po urodzeniu, mała dziew-czynka zgodnie z obietnicą daną przez rodziców, zamieszkała razem z wróżką”. A tekst:, „Kiedy nocą przyszedł książę, czarownica spuściła mu warkocz przy-wiązany do ramy okiennej. W wieży zdziwiony młodzieniec zamiast ukocha-nej zastał okropną staruchę. – Już nigdy nie zobaczysz Roszpunki!. – zawołała wiedźma – Bądź przeklęty!. Wiedźma rzuciła na księcia podłe zaklęcie, które odebrało mu wzrok. Przerażony mło-dzieniec wyskoczył przez okno i pognał na oślep przez las.” w moim wykonaniu brzmi następująco: „Kiedy wieczorem przyszedł książę, spotkał się z wróżką, która powiedziała mu, że Roszpunka już tu nie mieszka. Książę wyruszył w drogę, aby odnaleźć swą ukochaną Roszpunkę”. Zapytacie, dlaczego tak zmieniam tekst? Uważam, że Moja Wnuczka, a i każde inne Dziecko w jej wieku nie jest jesz-cze na tyle dojrzałe emocjonalnie, aby we właściwy sposób przyjąć bajkę z ta-kim tekstem wprost. Takie małe Dziec-ko nie powinno wiedzieć, co to jest być przeklętym, co to jest przerażenie. A po wyrażeniach: okropna starucha, podłe

zaklęcie, które odebrało mu wzrok, wy-skoczył przez okno – wrażliwe dziecko może przeżyć traumę. Wiem, że niektó-rzy Rodzice nie widzą w tych słowach nic złego i być może uśmiechają się czytając ten tekst. Wiem, że wiele Dzieci spędza przed telewizorem dużo czasu mierzone-go nawet w godzinach i ogląda bajki dla Dzieci, które nie powinny nosić miana bajek, sceny, które w wersji z aktorami zakwalifikowałyby film do gatunku hor-roru, czy thrillera. Z przerażeniem pa-trzę, czego uczą się Dzieci oglądając takie sceny i cieszę się, że i ja i moja Córka zo-stałyśmy wychowane tak, żeby dostrze-gać te różnice w wychowywaniu Dzieci.Na co dzień nie doceniamy wychowaw-czej roli bajek w życiu małego Człowieka. A przecież właśnie to te małe Dzieciaczki mają największą skłonność do naśladow-nictwa i identyfikowania się z bajkowymi postaciami. Odpowiednio dobrane bajki budzą wrażliwość estetyczną Dziecka, sprzyjają rozwijaniu mowy, wzbogacają słownictwo. Bajki wpływają też na sfe-rę emocjonalną Dziecka, mają ogromne znaczenie dla wychowania społecznego. I cieszę się ogromnie, bo moja Wnucz-ka jest w tej chwili na etapie pięknych książkowych zwrotów. Na co dzień w jej słownictwie goszczą: „Wasza miłość, czy zechcesz ze mną zatańczyć?”, „Kochani rodzice, czy mogę…?”, „Sara, stęskniłam się za tobą” – to do mojego psa. „Dro-gie Dziecko, dlaczego płaczesz” – to do Mamy, której zakręciły się łzy w oczach, gdy uderzyła się – „Kochana nie smuć się”. „Babciu, pozwolisz mi pomóc?”, „Jesteś moją Królową”, „ruszajmy kam-raci” i wiele podobnych. Może ktoś po-wie pompatycznych – dla mnie pięknych – to właśnie one pokazują, jak kształtuje się u niej wrażliwość i poczucie piękna, a pielęgnowane będą się utrwalać. Babcia

Page 101: Nasze Szkraby 05-2013

101www.Nasze-Szkraby.pl

www.nasze-szkraby.pl

zapraszamy na naszą stronę

07/2012

OwOcOweszaleństwo

Kleszczeukryty wróg

Namiotowakryjówka

FotograFowaNie dzieci

08/2012

Buntdwulatka

logopediaszeregi głosek

górskiedzieci

plecaki, torBy, tornistry

Page 102: Nasze Szkraby 05-2013