nasze szkraby 03-2013

108
Relacje pomiędzy rodzeństwem Dyngus Szkraby DARMOWE CZASOPISMO DLA RODZICÓW I DZIECI 03/2013 NASZE Mama w ciąży Smukłe uda i zgrabne pośladki

Upload: nasze-szkraby

Post on 06-Mar-2016

224 views

Category:

Documents


1 download

DESCRIPTION

Darmowe czasopismo dla rodziców i dzieci

TRANSCRIPT

Page 1: Nasze Szkraby 03-2013

Relacje pomiędzy rodzeństwem

Dyngus

SzkrabyDARMOWE CZASOPISMO DLA RODZICÓW I DZIECI

03/2013NASZE

Mama w ciąży

Smukłe udai zgrabne pośladki

Page 2: Nasze Szkraby 03-2013

SPIS TREŚCI

fot.:

Dag

mar

a Łę

czyń

ska,

w

ww

.kre

acja

dnia

.blo

gspo

t.com

201302

06 Morska kołysanka, Podróż do krainy snów

Wywiad z Kasią BlumSmutne kilogramy cz. 2Ciąża to niesamowita podróżPoradnik rozwijającej kąpieli

Pogawędki od rana

DyngusMamo - pracuj jeśli chcesz!Smukłe uda i zgrabne pośladkiRelacje pomiędzy rodzeństwem

0822262834

38

42465264

4252

Mama w ciąży

02 www.Nasze-Szkraby.pl

Page 3: Nasze Szkraby 03-2013

08

46

Logopedia - Gdzie mieszka mowa?Z czytajkowej półki

Ciekawostki

Już czas... krótka relacja z porodu

Recenzja - Zośka

Macierzyństwo na scenie - J. Kondrat

Świeć przykładem

Europejki na macierzyńskim

Najlepsze klasowe...

7470

92

82

94

86

102

78

98

Apel do rodzicówJa chcę zostać u Babci

104106

03www.Nasze-Szkraby.pl

Page 4: Nasze Szkraby 03-2013

W marcu jak w garncu - w tym roku nabiera wyjątkowej mocy. Tydzień pięknego słońca, kolejny tydzień śniegu, a już za chwilę święta Wielkanocne i śmigus dyngus, oby koszyczków ze święconką nie pokryła warstwa białego, zimnego puchu. Aczkol-wiek chyba nie pamiętam takich Świąt. Jednak, by wiosenna pogoda ducha zago-ściła już w waszych sercach na dobre zapraszamy do lektury naszego czasopisma. W tym numerze nie zabraknie kolorowych ilustracji i wywiadu z Kasią Blum - kolo-rowo i bajkowo. Czasem jednak trzeba zejść na ziemię, no może do wanny. Dzięki ra-dom Magdaleny Dąbrowskiej przyszli jak i świeżo upieczeni rodzice nie będą musieli lękać się kąpieli z maluszkiem. Pewny chwyt doda wam obojgu spokoju i poczucia bezpieczeństwa. Znajdzie się również coś dla mam planujących powrót na rynek pracy, tutaj z pomocą idzie wam Agnieszka Kaczanowska, współzałożycielka portalu z ofertami pracy i pomocnymi radami dla mam.Drogie Panie czas również zadbać o sylwetkę, bo przecież zaraz po wiośnie będzie lato, plaża, stroje kąpielowe. Jeśli tylko pragniecie popracować nad sobą to trening dla was poprowadzi FitMama Agnieszka Kubel i jej ćwiczenia na „Smukłe uda i zgrab-ne pośladki”.

Marta Gierszewska iWojciech Stecko

KONTAKT:Marta Gierszewskatel. kom.: 509 088 093

Wojciech Steckotel. kom.: 501 167 802

e-mail: [email protected]

04 www.Nasze-Szkraby.pl

Page 5: Nasze Szkraby 03-2013

05

www.nasze-szkraby.pl

zapraszamy na naszą stronę

07/2012

OwOcOweszaleństwo

Kleszczeukryty wróg

Namiotowakryjówka

FotograFowaNie dzieci

08/2012

Buntdwulatka

logopediaszeregi głosek

górskiedzieci

plecaki, torBy, tornistry

www.Nasze-Szkraby.pl

Page 6: Nasze Szkraby 03-2013

SzkrabaSzkraba

Szkwa³ burty obija bo fala z³owroga,

lecz w kojach spokojnie zasypia za³oga.Pod gwiazd baldachimem, pod blaskiem ksiê¿yca,

wœród gwizdów wiatr szanty ukradkiem przemyca.

I œpiewa z otuch¹: „ahoj marynarze, l¹d ju¿ niedaleko, z nim palmy i pla¿e,a gdy czas nadejdzie, latarniê zapal¹,

tymczasem pozwólcie, utuliæ siê falom.

Niech sen do was przyjdzie, niech oczy wam zmru¿y,umili ostatki tej wodnej podró¿y.

Choæ morskie ba³wany ko³ysz¹ okrêtem,wci¹¿ malachitowym p³yniecie odmêtem.”

Wiatr milkn¹c powtarza³: „dobranoc za³ogo,” a ona w kajutach zasnê³a ju¿ b³ogo.

Gdy pó³noc zegarek cichutko wybija³, nad wilków spokojem wci¹¿ czuwa³ admira³.

Page 7: Nasze Szkraby 03-2013

SzkrabaSzkraba

Szkwa³ burty obija bo fala z³owroga,

lecz w kojach spokojnie zasypia za³oga.Pod gwiazd baldachimem, pod blaskiem ksiê¿yca,

wœród gwizdów wiatr szanty ukradkiem przemyca.

I œpiewa z otuch¹: „ahoj marynarze, l¹d ju¿ niedaleko, z nim palmy i pla¿e,a gdy czas nadejdzie, latarniê zapal¹,

tymczasem pozwólcie, utuliæ siê falom.

Niech sen do was przyjdzie, niech oczy wam zmru¿y,umili ostatki tej wodnej podró¿y.

Choæ morskie ba³wany ko³ysz¹ okrêtem,wci¹¿ malachitowym p³yniecie odmêtem.”

Wiatr milkn¹c powtarza³: „dobranoc za³ogo,” a ona w kajutach zasnê³a ju¿ b³ogo.

Gdy pó³noc zegarek cichutko wybija³, nad wilków spokojem wci¹¿ czuwa³ admira³.

Sebastian Wiktorski

Autor tekstów, redaktor serwisu muzycznego, tata Poli.

Przed nami lot w kosmos ku niebu syneczku,

³ó¿kolot na pasie ju¿ grzeje silnikiwiêc fotel pilota ju¿ zajmij w ³ó¿eczkui dziœ snów krainê weŸ na celowniki.

Sam statkiem kierujesz, nie puszczaj z r¹k steru.Sekundy zosta³y, by wzbiæ siê w przestworza.

Ju¿ wie¿a kontrolna odlicza ku zeru...Ruszamy w œwiat baœni, gdzie gwiezdne s¹ morza.

Masz okrêt ju¿ leci z prêdkoœci¹ wichury,mijamy latarnie, anteny, gara¿e.

Po chwili wznosimy siê wy¿ej, nad chmury,a tam ju¿ siê mieni¹ gwieŸdziste pejza¿e.

Lecimy wœród planet, mijamy komety,tu Droga jest Mleczna, tam pas jest Oriona.

Ko³ysz¹ orbity jak bajki poety,a ciebie syneczku sen bierze w ramiona.

Wiêc zamknij swe oczka ju¿ w g³êbi tej toni,a snem galaktycznym ciê ksiê¿yc obdarzy.I zaœnij spokojnie, ju¿ nie martw siê o nic,

ja okrêt bezpiecznie odstawiê do bazy.

Page 8: Nasze Szkraby 03-2013

08 www.Nasze-Szkraby.pl

WyWiad z ... ... Kasią Blum

www.studioblum.com

Tym razem zrobiliśmy wyjątek, odeszliśmy od założenia wywiadów tylko z utalentowany-mi mamami na rzecz tego co zaraz zobaczy-cie i przeczytacie. Bowiem opowieść o swojej wyobraźni maluje dla nas nie mama, a kobieta, która po prostu robi coś wyjątkowego…

Page 9: Nasze Szkraby 03-2013

09www.Nasze-Szkraby.pl

Pierwsza kreska

Pierwszą kreskę poprowadziła moją dłonią moja mama. Podsuwając mi kolejne pozycje literatury dziecięcej zaszcze-piła we mnie miłość do piękna i sztuki. Pamiętam, że jako dziecko rysowałyśmy razem, choć mama spełniła się bar-dziej w malowaniu igłą i nitką niż pędzlem i farbą. Pierw-sze ilustracje robiłam na kilkucentymetrowych skrawkach papieru, które miały imitować bajki dla lalek. Opowiadały

Page 10: Nasze Szkraby 03-2013

10 www.Nasze-Szkraby.pl

Page 11: Nasze Szkraby 03-2013

11www.Nasze-Szkraby.pl

Page 12: Nasze Szkraby 03-2013

12 www.Nasze-Szkraby.pl

o dosyć skrajnych sprawach: przygodach różowych pluszo-wych królików lub duchów i potworów.

Będąc młodą dziewczyną chciałam chyba zapomnieć o by-ciu dzieckiem i bardzo starałam się być dorosłą. Przestałam malować na kilka lat i po wielu życiowych zawirowaniach, podróżach i porzuceniu studiów lingwistycznych (nie ar-tystycznych) spotkałam bardzo szczególną osobę, mojego obecnego narzeczonego, który sprawił, że znów uwierzyłam w potęgę wyobraźni i wróciłam do malowania z wielkim pragnieniem pokazania dzieciom moich interpretacji świa-ta – moich opowieści farbą.

Dzieckiem być…

Nie posiadam dzieci, ale je uwielbiam! I dla nich przede wszystkim maluję, bo świat dziecka jest mi dużo bardziej bliski niż świat dorosłych. To ukryty wymiar obok tej rze-czywistości, w której każdy dzień jest walką o przetrwa-nie, i ja po prostu wolę przekraczać granicę tego wymiaru i przebywać w nim tak często, jak to jest możliwe. Poza tym dzieci są dla mnie najskuteczniejszą inspiracją. Cieszą mnie rozmowy z nimi, słuchanie ich, patrzenie jak się bawią; fa-scynują mnie ich przewrotne pomysły, otwartość umysłów, nieskażonych jeszcze ograniczeniami rzeczywistości.

Kiedy wyobrażam sobie jakąś niezwykłą opowieść, widzę ją oczami dziecka, bo – może zabrzmi to banalnie i mało prawdopodobnie – pamiętam, jak to jest być dzieckiem. I pamiętam to na tyle mocno, że często sama przyłapuję się na tym, że zapominam być dorosłą – reaguję na wszelkie dziwności z uprzejmym zaciekawieniem, a niekoniecznie paniką, postrzegam wiele zjawisk z idealistycznym entuzja-zmem, wierzę, że – tak naprawdę – to gwiazdy spadają z nie-ba a nie meteory. Pozwalam sobie być Piotrusiem Panem.

Marzenia i sny, czyli ilustracje „wyrwane” z księgi z bajkami

 I tu zdradzę sekret: wszystkie moje ilustracje powstały z opowieści, które sama układam w głowie – najczęściej podczas zaszywania dziur w skarpetach, podróży tramwa-jem, stania w kolejce w urzędzie lub sklepie. Oprócz malo-wania opowieści, również je piszę. W najbliższym czasie mam zamiar rozesłać jedną z takich

Page 13: Nasze Szkraby 03-2013

13www.Nasze-Szkraby.pl

Page 14: Nasze Szkraby 03-2013

14 www.Nasze-Szkraby.pl

Page 15: Nasze Szkraby 03-2013

15www.Nasze-Szkraby.pl

Page 16: Nasze Szkraby 03-2013

16 www.Nasze-Szkraby.pl

Page 17: Nasze Szkraby 03-2013

17www.Nasze-Szkraby.pl

opisanych i zilustrowanych historii do kilku wydawców i sprawdzić, czy nie chcieliby pokazać jej większej liczbie małych czytelników.

A wszystkie pomysły zarówno do ilustracji jak i spisanych opowieści mają swój początek w codziennym, zwykłym i z pozoru bardzo szarym życiu. Mój narzeczony i ja mamy na co dzień naprawdę mnóstwo przygód, często wplątuje-my się w dosyć osobliwe sytuacje, albo nawet w tarapaty i to tylko dlatego, że bycie racjonalnymi, znerwicowanymi i dobrze sytuowanymi dorosłymi zupełnie nam nie wycho-dzi. Mamy w planach napisać bajkę dla dzieci inspirowaną naszymi nieustannymi pogoniami za środkami komunika-cji miejskiej, które ciągle uciekają nam sprzed nosów, gdy spieszymy do pracy. Mam już nawet kilka szkiców ilustracji i myślę, że będzie to przezabawny projekt.

Obrazek w świecie rzeczywistym

Już niedługo (wzbraniam się przed podaniem dokładnej daty, bo terminowość to moja pięta Achillesowa) mój blog, na któ-rym zamieszczam przykłady ilustracji dla dzieci zmieni się w profesjonalną stronę internetową z małym sklepem onli-ne, w którym – uwaga! uwaga! – będzie można nabyć opra-wione obrazki do pokoików dziecięcych, a także koszulki z nadrukiem moich rysunków. Przewiduję, że z biegiem cza-su będą pojawiać się również inne akcesoria, które – mam ogromną nadzieję – przypadną do gustu przede wszystkim dzieciom.

Co przyniesie przyszłość

Tak naprawdę, to ja przede wszystkim zajmuję się marze-niem. Chyba dlatego, chwyciłam kiedyś farby i pędzle, żeby pokazać to, czego pragnę i zmaterializować w jakiś sposób drogę do tych pragnień. Kiedyś opiekowałam się dwójką dziewczynek w kraju, którego język bardziej przypominał język trolli niż ludzi i pamiętam, że bardzo ciężko było nam porozumieć się przez długi czas. Przypadkowo odkryłyśmy, że bajki dla dzieci (również moje odręczne rysunki) są ję-zykiem, który łączy zupełnie niepodobne światy: dorosłych i dzieci. To nie marzenie tylko plan, by opowieścią i obra-zem przybliżać do siebie ludzi.

Page 18: Nasze Szkraby 03-2013

18 www.Nasze-Szkraby.pl

Page 19: Nasze Szkraby 03-2013

19www.Nasze-Szkraby.pl

Page 20: Nasze Szkraby 03-2013

20 www.Nasze-Szkraby.pl

Naiwnie marzę o tym, żeby wszystkie dzie-ci były szczęśliwie, jeśli już nie zawsze zdrowe i nie zawsze najedzone, w ciepłych butach i z kochającymi rodzicami, to chociaż, żeby odnalazły małe drobiazgi dające im odrobinę radości. Chcę wierzyć, że pewnego dnia moimi ilustracjami, może nawet spisanymi bajkami stanę się dla nich taką właśnie odrobiną radości, którą można oglądać, czytać, kartkować tam i z powrotem, z której można po-śmiać się lub przy której można popłakać. Więc będę dalej malować i wymyślać opowieści, mając nadzieję, że tak jak i Nasze Szkraby, ktoś pomoże mi dotrzeć do większej liczby dzieci.

Page 21: Nasze Szkraby 03-2013
Page 22: Nasze Szkraby 03-2013

22 www.Nasze-Szkraby.pl

CZYLI OTYŁOŚĆ WIEKU DZIECIĘCEGO

KILOGRAMY

SMUTNE

Cz. 2

Page 23: Nasze Szkraby 03-2013

23www.Nasze-Szkraby.pl

rys.

: ww

w.e

asyv

ecto

rs.c

om

Page 24: Nasze Szkraby 03-2013

24 www.Nasze-Szkraby.pl

W żywieniu małego dziecka można wyróżnić kilka etapów:• Okres niemowlęcy – dziecko jest kar-

mione piersią i/lub sztucznie;• Okres przejściowy – dziecko uczy

się samodzielnego jedzenia. W okresie tym należy dbać o dobór pożywienia – jego smak, konsystencję. W postawach rodziców dzieci powinna dominować cierpliwość i wyrozumiałość oraz konse-kwencja.

• Żywienie domowe – dziecko jest kar-mione tak jak wszyscy członkowie rodzi-ny.

Etapy te rozpoczynają się i kończą w różnym czasie, ponieważ każdy maluch jest indywi-dualnością i wykazuje własne tempo rozwoju (dojrzałość pokarmowa) i wychowuje się w innym środowisku.W okresie wczesnego dzieciństwa ma miej-sce długofalowe programowanie mechani-zmów regulacji metabolizmu, samokontroli głodu i sytości oraz kształtowanie zwyczajów żywieniowych. Bardzo ważne aby rodzice prawidłowo wpływali na jego postrzeganie jedzenia. Wiele badań przeprowadzonych na terenie całej Europy potwierdza stwier-dzenie, że im wcześniej rozpoczniemy edukację żywieniową naszych dzieci, tym mniejsze ryzyko nadwagi grozi im w doro-

słym życiu. Ponadto karmienie piersią przez 3-5 miesięcy może obniżyć o 35% prawdo-podobieństwo borykania się ze zbędnymi kilogramami w momencie rozpoczynania przez dziecko zajęć w szkolnej ławce. Nie-mowlę karmione mlekiem matki uczy się samodzielnej kontroli nad głodem i sytością. Natomiast maluch karmiony sztucznie jest w dużej mierze uzależniony od decyzji mat-ki (kiedy i ile zje) co powoduje zaburzenie rozpoznawania sygnałów głodu i sytości. Należy jednak pamiętać, iż każdy przypadek trzeba rozpatrywać indywidualnie i nawet dziecko karmione mlekiem modyfikowanym nie musi w przyszłości wykazywać tendencji do gromadzenia nadprogramowej tkanki tłuszczowej. Wszystko zależy od matki (ojca) i tego w jaki sposób będzie regulował/a częstość i ilość mlecznych posiłków. Jeśli nie dojdzie do przekarmiania i podawanie po-siłków będzie poprawne, to maluch będzie szczupły i zdrowy w przyszłości.

Skutki otyłości, które mogą wystę-pować nawet u małych dzieci:• Nadciśnienie tętnicze – najważniejsze

jest wczesne rozpoznanie i zakwalifiko-wanie do właściwego typu (pierwotne, wtórne), ponieważ leczenie jest długo-trwałe i wymaga wiele pracy zarówno ze strony dziecka jak i rodziców;

rys.

: ww

w.e

asyv

ecto

rs.c

om

Page 25: Nasze Szkraby 03-2013

25www.Nasze-Szkraby.pl

mgr Joanna Pawłowska

Dyplomowany biolog i dietetyk. Mama 20-sto miesięcznej Anusi.

• Zaburzenia endokrynologiczne – tkanka tłuszczowa odgrywa ogromną rolę w gospodarce hormonalnej i zaburzenia w jej funkcjonowaniu (w tym zbyt duże nagromadzenie) mogą się przyczynić do wielu nieprzyjemnych i groźnych dla zdrowia powikłań. Można tu wymienić ginekomastię (nadmierny rozwój tkanki tłuszczowej w obrębie brodawek sut-kowych u chłopców), hirsutyzm (brak owulacji powoduje u dziewcząt produkcję androgenów, to z kolei prowadzi do nad-miernej produkcji owłosienia, trądziku), zespół policystycznych jajników (przy braku owulacji i miesiączki dochodzi do zahamowania pękania pęcherzyków jajnikowych, a co za tym idzie tworzą się liczne torbiele, które mogą być przyczyną niepłodności w późniejszym czasie);

• Zaburzenia metabolizmu tłuszczów – występuje m. in. hipercholesterolemia, która bardzo często utrzymuje się do wie-ku dorosłego;

• Zaburzenia metabolizmu węglowo-danów – mogą prowadzić do wystąpie-nia cukrzycy typu 2;

• Stłuszczenie wątroby – nieleczone może powodować włóknienie narządu i jego marskość. Samo stłuszczenie jest

procesem w pełni odwracalnym i zmiana żywienia oraz stylu życia może skutecznie pomagać w walce o powrót do normalne-go stanu wątroby.

Podsumowując, jednym z najważniejszych elementów prawidłowego rozwoju dziecka jest dbałość rodziców o jego zdrowe nawyki żywieniowe. Będąc autorytetem i wzorem do naśladowania w każdej dziedzinie życia musimy wiedzieć, że nasze dzieci pójdą na-szymi śladami. Widząc nas przy stole i w kuchni kodują pewne zachowania i bez wątpienia będą je powielać w dorosłym życiu. Dlatego pamiętajmy, aby skorygować swoje nawyki dla dobra naszych latorośli, a w ich żywieniu kierujmy się nie tylko ser-cem, ale przede wszystkim rozumem.

Page 26: Nasze Szkraby 03-2013

26 www.Nasze-Szkraby.pl

Ciąża to niesamowita podróż.

Page 27: Nasze Szkraby 03-2013

27www.Nasze-Szkraby.pl

Ciąża to niesamowita podróż.

Czas w którym tworzy się nowe życie trwa na ogół 40 tygodni lub 266 dni od dnia poczęcia. Każdy kolejny miesiąc przynosi wielkie zmiany zarówno dla dziecka jak i mamy. Maleństwo rośnie i ro-zwija się w bardzo szybkim tempie. W kolejnych numerach będziemy towarzyszyć Tobie i twoje-mu maluszkowi by wspólnie obserwować rozwój dzieciątka i Twojej ciąży.

Pierwszy miesiącZapłodnienie następuje zwykle w ciągu 24 godzin po owulacji, około 14 dni przed rozpoczę-ciem okresu. Pierwszym sygnałem który może oznaczać ciążę jest za-trzymanie miesiączki. Jest to spowodowane zmianami hormonalnymi. Jednak brak miesiączki nie jest jednoznaczny z zajściem w ciążę. By upewnić się, czy brak miesiączki ozna-cza ciążę należy wykonać test ciążowy (dostępny w większo-ści marketów i aptekach). Jeśli test wskaże ciążę, można już podejrzewać swój odmienny stan. By mieć pewność nale-ży udać się jeszcze na badanie za pomocą USG, które ostatecz-nie rozstrzygnie wszelkie wątpli-wości. USG można wykonać już na początku drugiego miesiąca ciąży. To właśnie wtedy zaro-dek jest już dobrze widoczny.

Jak się czuje młoda mama?Część kobiet nie zauważa zmian w swoim samopoczuciu. Jed-nak są i takie, które niemal od razu czują senność i rozdraż-nienie. Niektóre kobiety mogą intensywniej czuć różne zapa-chy. Ulubione perfumy Two-jego partnera mogą stać się znienawidzonymi. Wejście do sklepu mięsnego może kończyć się mdłościami. Czasem do tego wszystkiego mogą też dojść omdlenia i duszności. Zdarza się, że kobiety które uwielbiały chodzić w golfach teraz muszą mieć jak największy dekolt by oddychać pełną piersią. Wszyst-kie te dolegliwości są spowodo-wane zmianami hormonalnymi jakie zachodzą w Twoim orga-nizmie. Daj swojemu ciału czas na oswojenie się z nową sytu-acją. Dużo odpoczywaj, unikaj drażniących zapachów, częściej otwieraj okna.

Page 28: Nasze Szkraby 03-2013

28 www.Nasze-Szkraby.pl

Poradnik Rozwijającej Kąpieli

Page 29: Nasze Szkraby 03-2013

29www.Nasze-Szkraby.pl

Page 30: Nasze Szkraby 03-2013

30 www.Nasze-Szkraby.pl

Chwyt do wykorzystania w wanience, wannie, na pływalni czy wodach otwartych. Bezpieczne trzymanie malucha, dłonie rodzica złączone, by zapobiec niekontrolowanemu zanurzeniu głowy przez dziecko.Idealny chwyt do ćwiczenia zanurzeń malucha w domu

Page 31: Nasze Szkraby 03-2013

31www.Nasze-Szkraby.pl

Czy wiesz, że maluch w wannie może się wspaniale bawić, a przy okazji uczyć pływać?

Ćwiczenia w wodzie, wprowadzane dla dzie-ci w wieku noworodkowym mogą w pe- wnym stopniu stanowić kontynuację życia płodowego dziecka. Dzieci które podczas kąpieli będą często miały zmianą pozycję, będą mogły przypomnieć sobie i poczuć się

zupełnie jak przed narodzinami w brzuchu mamy. Dzięki ruchowi w brzuchu dziecko zdobywa doświadczenia sensoryczne, uczy się czuć swoje ciało.

Drogi rodzicu wejdź do dużej wanny razem z pociechą i przekonaj się, że to wspaniała okazja do bliskiego kontaktu z niemow-lęciem, przytulania się i wspólnej zabawy. Ruch rozwijający w wodzie będzie bardzo

Czyli − co każdy rodzic powinien wiedzieć, by kąpiel malucha nie była tylko codzienną czynnością, ale by stała się również wielką przygodą. Zdradzamy rodzicom tajemnice ruchu rozwi-jającego w wodzie, dzięki zastosowaniu prostych ćwiczeń za-dbasz o dobrą kondycję i samopoczucie malucha oraz uspraw-nisz go ruchowo, a nawet rehabilitujesz.

Page 32: Nasze Szkraby 03-2013

32 www.Nasze-Szkraby.pl

dużym urozmaiceniem zarówno dla malu-cha, znudzonego leżeniem na macie eduka-cyjnej jak i dla jego rodziców, zmęczonych zabawianiem go i noszeniem na rękach.

Ćwiczenia przekazywane w formie zabawy nie tyko usprawnią malucha, ale też przygo-tują malca do zajęć na basenie.

Rodzic pokazuje ćwiczenie (prosto i dokład-nie) albo inicjuje zabawę, jednak trzeba być czujnym na sygnały ze strony dziecka. Ma-luch ma wykonywać ćwiczenia w zakresie swoich własnych możliwości i ma to być dla niego frajda. Nie należy niczego forsować. Dostosuj się do dziecka, podążaj za jego potrzebami. Chwal za poprawnie wykonane ćwiczenie i ciesz się razem z nim.

Zdjęcia pochodzią z ksiażki „Mały Pływak”

Magdalena Dąbrowskafizjoterapeuta, instruktor pływania, autor książ-ki “Mały pływak, kształtowanie prawidłowych postaw od pierwszych chwil życia”www.akademiaruchu.eu

Page 33: Nasze Szkraby 03-2013

33www.Nasze-Szkraby.pl

Zasady bezpieczeństwa1. Nigdy nie zostawiaj dziecka bez opieki i nadzoru osób dorosłych w wannie!

Pamiętaj też o wyłączeniu z kontaktów i usunięcia z zasięgu ręki malucha sprzętów zasilanych prądem, jak suszarka, golarka czy elektryczna szczoteczka do zębów!

2. Środków myjących użyj dopiero na zakończenie kąpieli.3. Używaj mat antypoślizgowych, by podczas wchodzenia i wychodzenia z wanny

nie poślizgnąć się z malcem. Możesz też skorzystaj z pomocy 2-giej osoby.

Uwagi praktyczne – z życia wzięte :)

Page 34: Nasze Szkraby 03-2013

34 www.Nasze-Szkraby.pl

Page 35: Nasze Szkraby 03-2013

35www.Nasze-Szkraby.pl

MaMa w ciąży

Bóg, a tak się składa, że w istnienie Boga wierzę, sprawił, że pierwsza ciąża minęła w mgnieniu oka. Gdyby nie test ciążowy i brak miesiączki, to pewnie do 5, a może nawet 6 miesiąca pojęcia nie miałabym o swoim błogosławionym stanie. Brzuch przyklejony do kręgosłupa przez bli-sko 6 miesięcy, wystrzelił z procy dopiero później. Nie był ogromny, ale biorąc pod uwagę, że przytyłam książkowe 10 kg, najpierw szedł brzuch później dopiero reszta mnie. Główne objawy pierwszej ciąży? BRAK OBJAWÓW!

Page 36: Nasze Szkraby 03-2013

36 www.Nasze-Szkraby.pl

Nic, zupełnie nic mi nie dolegało, no nie licząc kolek nerkowych które uraczyły mnie w 15 tygodniu ciąży swoimi nagłymi atakami, ale nie jest to objaw ciążowy. Brak senności, apetyt w normie, brak większych zachcianek, brak zgagi, brak nudności, brak bólów jakichkolwiek. A jak to wygląda teraz? Wszyscy powtarzali mi, że druga ciąża jest inna od pierwszej. Naiwnie powtarzałam sobie, że pewnie będzie jeszcze doskonalsza. I co? Test zrobiony. Pokazał piękne, intensywne II kreski. Reakcja? Jak przy pierwszej ciąży płacz i przerażenia przeplatane z dziką radością. W końcu ciąża planowana, przemyślana i upragniona. Ale jak to teraz będzie? Przy pierwszej ciąży nie wiedziałam czego się spodziewać, więc i nie wiedziałam czego się obawiać.  Teraz wiem, jak może być. Wiem, wiem, wcale nie musi być jak w pierwszej i niestety nie jest.

4 tydzień ciąży przynosi ze sobą potworną senność. W życiu się tak nie czułam. Piekące oczy, które odmawiają jakiejkolwiek współpracy. I na nic się zdaje 9-10 godzinny tryb snu, gdy i tak przez pozostałe 15 godzin chodzę po ścianach. A właściwie to siedzę na krześle usiłując pracować. Nie pytajcie o efektywność pracy bo znużenie nie pozwa-la mi na żaden poziom koncentracji. Modlę się by mój pracodawca tego nie zauważył, skoro na razie nikomu swoim stanem się nie chwaliłam. A co poza stanem wiecznego zmęczenia? Zaparcia... mamuśku no ja wiem, że w ciąży się zdarzają, ale żeby od pierwszych dni? To już przesada prawda? Nie pozostaje mi nic innego jak zmienić dietę, zaprzyjaźnić się z kilogramami błonnika dziennie, hekto-litrami wody i soków warzywnych, plus parę suszonych śliwek i może jakoś dobrnę do 9 miesiąca. Może wrócę jeszcze do strachu. Bo skoro już o nim wspomniałam to warto przyjrzeć mu się z bliska w te jego wielki wytrzeszczone oczyska. A więc czego boi się mama z 2 letnim stażem, spodziewająca się kolejnej małej istotki? A więc, wszystkiego!!! Boję się kolej-nej cesarki (tak bardzo chciałabym urodzić naturalnie, bo ból po pierwszej cesarce był potworny). Boje się dzielenia miłości między dwójkę dzieci. Czy to w ogóle jest możliwe? Swoją córkę kocham nad życie. To niesa-mowite uczucie. Kiedy stałam przed ołtarzem i patrzyłam mężowi w oczy myślałam, że bardziej kochać się już nie da. A jednak. Miłość do dziecka to nowy rodzaj miłości. Tak silny, że żadne słowa nie są w stanie go opisać. A teraz miłość, którą obdarzyłam swoją pierworodną będę musiała podzielić na dwa? Mam nadzieję, że jak w przypadku miłości do męża, okaże się, że drzemią we mnie

Page 37: Nasze Szkraby 03-2013

37www.Nasze-Szkraby.pl

kolejne pokłady miłości niezależnej od tych już wymienionych i niepodzielnej. Czego jeszcze się boję? czy dam radę znów chodzić niewyspana? czy uda mi się pokazać mojej córce, że mimo pojawienia się nowego członka rodziny Ona jest dla nas nadal ważna i wyjątkowa? No i na końcu obawa najmniej i najbardziej ważna jednocześnie... czy damy radę finan-sowo? Obowiązuje mnie roczny macierzyński − 80% wynagrodzenia, czyli kilka set złotych mniej na utrzymanie co miesiąc. Do tej pory nasze pensje starczały na naszą trójkę. Teraz kwotę pomniejszoną o 20% mamy obdzielić 4 osoby? Mój zeszyt od wyliczeń pęka już w szwach, zaplanowałam wydatki na pół roku macierzyńskiego, łatwo nie będzie… Obaw jest tak wiele, a to dopiero 4 tydzień ciąży...

Page 38: Nasze Szkraby 03-2013

38 www.Nasze-Szkraby.pl

Pogawędki

rana

Page 39: Nasze Szkraby 03-2013

39www.Nasze-Szkraby.pl

Czym może zaskoczyć Cię małe dziecko? To pytanie już na pierw-szy rzut oka jest dziwne, ponie-waż mały człowiek może zasko-czyć nas wszystkim – dosłownie wszystkim. Tym jak się zachowa w danej sytuacji, co powie, jak roz-wiąże swój problem.To są właśnie te spontaniczne ni-czym nie zmącone odruchy, któ-rych nam dorosłym brakuje.

Ostatnie rozmowy oraz spostrzeżenia róż-nych dzieci, przyniosły mi wiele uśmiechu ale i dowiedziałam się tak różnych i zaska-kujących rzeczy, że sama bym tego lepiej nie wymyśliła. Najpierw moi drodzy trochę o komunikacji; cóż zaskakujące jest w tym wszystkim to, że człowiek dorosły żyjąc tyle lat na świecie nie zna podstawowych wiadomości, które wynosi się z przedszkola lub szkoły. Pewnego dnia siadam sobie z samego rana z małym Krzysiem (obraziłby się gdyby to usłyszał) i widzę, że trzyma coś zawzięcie

w sowich rękach. Pytam:- Co tam masz Krzysiu? - Bakugena, proszę pani.- A skąd się biorą Bakugeny? − pytam zainteresowana- Ze sklepu – odpowiada Krzysiu

Widzę, że rozmowa toczy się ciekawie, więc pytam dalej;

- A w sklepie? Jak się tam dostają? Chło-piec bez dłuższego zastanowienia mówi;- Z maszynowni

Uśmiecham się w myślach, ale co tam drąże dalej...

od

Page 40: Nasze Szkraby 03-2013

40 www.Nasze-Szkraby.pl

- A co się robi w maszynowni?- No Bakugeny proszę pani

Zauważyłam na twarzy dziecka minę, która mówiła w tym momencie wszystko – czyli „czego ta kobieta nie rozumie i czemu pyta o tak jasne rzeczy?” – w tym momencie mnie zostawił i poszedł sobie. Więcej się już nie dowiedziałam niczego, bo chyba uznał, że nie jestem zbyt dobrym i mądrym kompa-nem do rozmowy. Więc to tyle w kwestii mojej inteligencji i wiedzy na temat Bakugenów. Nie podda-jąc się chciałam jednak wykazać się swoją błyskotliwością, więc zaczepiam kolejnego chłopca tym razem Pawełka i z ciekawością pytam:

- Co tam masz Pawełku? - Kartę z Bakugenem (kurczę pomyślałam znów trafiłam na śliski grunt, no ale co tam brnę dalej)- A co ta karta robi?- No pilnuje mojego Bakugena, bo ma taki magnes.

Patrzę i oglądam z każdej strony. I przykła-dam Bakugena do zwykłej białej kartki i mówię:

- No zobacz a do moje kartki się ten Baku-gen nie przykleja. Na to Pawełek spogląda na mnie i mówi:- No przecież pani kartka nie ma magnesu – i sobie poszedł

Znów zostałam skarcona za to, że chciałam się dopytać. Przez chwilę zastanawiałam się czy podjąć kolejną próbę czy lepiej już odpu-ścić sobie i nie stać się ofiarą kolejnej wpad-ki. Kiedy tak myślałam nagle wpadła Kasia i krzyczy:

- Byłam w teatru, proszę pani. Więc uśmiecham się i mówię:

- Chyba w teatrze?

Spiorunowała mnie wzrokiem, obróciła się na pięcie i poszła dalej. Kolejna porażka. Jaki ten dzisiejszy dzień jest trudny myślę sobie. Podejmuję ostatnią próbę tego dnia i zatrzy-muję Adasia, który trzyma w dłoni pociąg.

- Co tam masz Adasiu?- Pociąg. A wie pani, że elektryczny pociąg jest na prąd? O jakie mądre dziecko myślę.- A czy są jeszcze jakieś inne pociągi?- Żelazne, mówi Adaś. I wie pani żelazne jeżdżą na żelazo.

Usłyszawszy to pomyślałam, że na dziś mi już nowinek wystarczy i nie warto drążyć dalej tematu, ponieważ znów może wyjść, że się nie znam. Na koniec dnia i tak dostał mi się komentarz w stylu „czy pani nie wie jakie są dziś zaję-cia? Ubierać się i rozbierać? Kto ma na to czas?” Moi drodzy cóż, dodawać chyba nic więcej nie muszę. My nauczyciele oczekujemy od dzieci, że będą się uczyć, znać literki i cyfer-ki. Ale niestety wypadamy czasem w oczach dzieci jako niedoinformowani, niedouczeni i nic nie rozumiejący starsi ludzie. Czasem trzeba przyjąć „porażkę” i pilnować się, oj pilnować.

KarolinaAptowiczpedagog przedszkolny i wczesnoszkolny. Pry-watnie studiująca pani nauczycielka z pasją kuli-narna. Zawodowo od 2009 pracuje w przedsz-kolu od tego czasu moja dusza i serce zostało otwarte i stało się dzie-ckiem.

Page 41: Nasze Szkraby 03-2013

41www.Nasze-Szkraby.pl

Page 42: Nasze Szkraby 03-2013

42 www.Nasze-Szkraby.pl

Zabawki na wodęPułki sklepowe powoli zaczynają uginać się od ilości wodnego arsenału. Kiedyś wystarczało wiadro, szklanka lub zwykły psikacz do żelazka. Dziś dzieci oczarowane sklepowym asortymentem wybierają dziwne, plastikowe konstrukcje które można napeł-nić wodą. Najbezpieczniejsze i niezawodne są z pewnością znane wszystkim plastikowe jajeczka i inne mini- zbiorniczki na wodę. Jajko dodatkowo przypomina symbolikę Wielkiej Nocy i jest idealne do wodnej wojny w mieszkaniu, gdyż jest nie duże i ma służyć jedynie symbolicznemu zlaniu „przeciw-nika”.Coraz częściej jednak dzieci wolą kolorowe pistolety na wodę. Te, działające na sprężone powietrze, po-trafią trysnąć wodą nawet na kilka metrów i niestety mieszczą o wiele więcej wody od tradycyjnego już

jajka. By nie zamoczyć całego mieszkania pistolety można wykorzystać do dyngusowej zabawy na świeżym powietrzu bez względu na to jaka będzie pogoda. Wraz z dziećmi udajcie się na dwór. Przygotujcie tarcze strzelnicze, które możecie zrobić z kartonów, lub nadmuchajcie balony i na tasiemkach przy-czepcie do drzewa. Gdy już wszystko będzie gotowe rozpocznijcie zawody celności. Zwycięzcy podaruj wielkanocne czekoladowe jajka albo piękny bukiet wiosennych bazi :)

Jeśli plan dyngusowy macie już opracowany, pozo-staje tylko czekać i obserwować pogodę. A w lany poniedziałek dobrze się bawić i pozwolić maluchom na odrobinę wodnego szaleństwa.

DyngusCo dzieci najbardziej lubią w świętach Wielkiej Nocy? Święcenie jajek, stukanie się jajkami i bitwy na najsilniejsze jajko oraz śmigu-sa dyngusa. Niestety marzec zgotował nam wahania pogodowe i nie wiadomo jakie zgotuje nam święta. Jednak bez względu na pogodę, śmigus dyngus może być mokry i pe-łen dziecięcej radości.

Page 43: Nasze Szkraby 03-2013

43www.Nasze-Szkraby.pl

Page 44: Nasze Szkraby 03-2013

44 www.Nasze-Szkraby.pl

Śmigus dyngusMaria Terlikowska

Wie o tym i Tomek i Ewa,że w śmigus się wszystkich oblewa.

Ale czy trzeba Pawełkaoblewać z pełnego kubełka?

Wystarczy małym kubeczkiemdla żartu, dla śmiechu, troszeczkę.

Bo gdy wiatr chmurkę przywiejei wszystkich was deszczem

poleje?

Page 45: Nasze Szkraby 03-2013

45www.Nasze-Szkraby.pl

Lany poniedziałekHanna Łochocka

Śmigus-dyngus, dyngus- śmigus, nie kryjże się, nie wymiguj, bo dziś każdy, stary, młody, nie uniknie wiadra wody!

Prysznic, prysznic koło studni, już od rana pompa dudni.

Kto choć z okna nos wysunie, wnet na niego strumień lunie!

Strach wystroił się w sukmanę, całe plecy ma oblane.

Na sołtysa psotne dziewki też chlupnęły pół konewki.

A Maryśka? Jeszcze sucha. Wykręciła się dziewucha!

Sucha także i Dorota...

Zaczajmy się: chlust! – Zza płota!

Dyngus – śmigus, śmigus – dyngus, śmiej się, córko, śmiej się, synku;

tak się śmieje wieki całe Wielkanocny Poniedziałek.

Page 46: Nasze Szkraby 03-2013

46 www.Nasze-Szkraby.pl

Mamo – pracuj

Page 47: Nasze Szkraby 03-2013

47www.Nasze-Szkraby.pl

jeśli chcesz!

Czy chcieć zawsze oznacza móc? Przy odrobinie determi-nacji, dobrym pomyśle, a także konsekwencji w działaniu i korygowaniu własnych założeń, sukces to tylko kwestia czasu! Posłuchajcie jak zrodził się pomysł na portal, któ-ry jest obecnie wiodącym wśród serwisów z ofertami pracy dla mam. Zapraszam na rozmowę z Agnieszką Kaczanowską, współzałożycielką portalu mamopracuj.pl

Page 48: Nasze Szkraby 03-2013

48 www.Nasze-Szkraby.pl

Skąd pomysł na portal dla mam, które chcą pracować – olśnienie, powołanie, czy analiza potrzeb ryn-kowych?Agnieszka Kaczanowska: Kilka ele-mentów na raz. Olśnienie i własne potrzeby zgodnie z przekonaniem, że to właśnie wła-sna potrzeba jest najlepszą wskazówką dla nowego biznesu. Pozwala skoncentrować się na produkcie idealnym właśnie dla mnie ;-) Jest nawet takie powiedzenie po angielsku „scratching your own itch” co oznacza mniej więcej „podrap się gdzie Cię swędzi”. Tak po-wstawały wielkie i znane firmy! My też po-stanowiłyśmy spróbować. Wiele mam wła-śnie tak działa, prawda? Najpierw odczuwa jakąś potrzebę, szuka dla niej rozwiązania, a potem okazuje się, że więcej osób potrze-buje tego samego. Znamy się z Asią (Joanna Gotfryd, współ-założycielka www.mamopracuj.pl) od 15 lat, przez te kilkanaście lat każda za nas reali-zowała się w odrębnych obszarach, ale na wspólny pomysł biznesu wpadłyśmy dopiero jako podwójne mamy. Moje doświadczenie w byciu pracującą mamą jest bardzo dobre. Po skończonym macierzyńskim wróciłam do pracy w formie telepracy i na pół etatu, potem etat wydłużałam, ale dalej była to telepraca. Mam świadomość, że nie jest to bardzo popularne doświadczenie, a ide-alnie odpowiada na potrzeby młodej mamy. Dlaczego więc nie mówić o tym głośniej, wszystkim mamom i pracodawcom? Pomysł na biznes zrodził się w trakcie jednej z przy-jacielskich rozmów.Ja zawsze pracowałam jako społecznik, więc taki pomysł był mi bliski ;-) Natomiast Asia ma cenne biznesowe doświadczenie pracy w korporacji, ale z dwójką dzieci nie chciała tyle godzin spędzać w pracy… No i tak to się zaczęło. Potem było przeszukiwanie Internetu, go-dziny rozmów, planowania i opracowywaniu biznes planu, pierwsze rozczarowania i wiel-

kie olśnienia ;-) I mniej więcej po pół roku portal był już w sieci.

Portal skończył rok, macie ponad tysiąc fanów, czy taki wynik jest zgodny z Waszymi założeniami z biz-nesplanu? Był w ogóle biznes plan, czy poszłyście na żywioł? Czy ten rok zweryfikował Wasze początkowe założenia i podejście do prowadze-nia portalu?AK: Od kiedy ustaliłyśmy, że prowadzimy

portal w formie firmy, a nie np. organizacji pozarządowej, wiedziałyśmy, że biznesplan jest niezbędny. Nie miałyśmy wcześniej doświadczenia w prowadzeniu firmy więc wszystkiego uczyłyśmy się od początku. I nadal się uczymy, każdego dnia.Biznesplan był nam potrzebny na początku, potem rynek weryfikował nasze założenia, więc biznesplan też się zmieniał i zmienia nadal.

Page 49: Nasze Szkraby 03-2013

49www.Nasze-Szkraby.pl

Choć pewne sprawy mogłyście za-planować, oszacować, z pewnością prowadzenie portalu od zera, było trochę rzucaniem się na głęboką wodę, co sprawiło Wam największą trudność, jak do tej pory, a co zasko-czyło na plus?AK: Racja, każdy nowy pomysł jest rzuca-niem się na głęboką wodę ;-) Ale dobrze się zgrałyśmy. Ja prowadziłam już inny portal branżowy, więc nie była to zupełna nowość, wiedziałam co i jak, natomiast nigdy nie

sprzedawałam, nie kontaktowałam się z klientami w taki sposób jak to robimy teraz. Tutaj Asi doświadczenie jest bezcenne. Jeśli chodzi o trudność to na pewno za-gadnienia pozycjonowania strony, różnych technicznych „czary mary”, które sprawiają, że nasz portal jeszcze lepiej się rozwija. Po prostu niektórych rzeczy nie ogarniamy ;-) Ale na szczęście mamy różnych znajo-mych, przyjaciół, którzy nam doradzają

wspierają! Co nas zaskoczyło na plus? Pew-nie to, że pokochałyśmy to ;-) i wciągnęły-śmy się.

Jak to jest prowadzić biznes na spół-kę z Przyjaciółką, bywają trudne momenty, a może wręcz przeciwnie stanowicie dla siebie niezbędne wsparcie?AK: Oczywiście wspieramy się i uzupeł-niamy, ale jasne, że zdarzają się trudniejsze chwile, zwłaszcza w napięciu, przy zmęcze-niu, które każdej mamie towarzyszy nierzad-ko i emocjach. Wprowadziłyśmy podział zadań, odpowiedzialności i to jest bardzo faj-nym doświadczeniem. Mamy świadomość, że „mówiły jaskółki…” ale z drugiej strony działanie w pojedynkę także ma swoje wady. Działając we dwie trochę się napędzamy i dopingujemy.

Kim są redaktorki z Mamopracuj za-wodowo, poza byciem redaktorkami, oczywiście?AK: Teraz jesteśmy pełnoetatowymi redak-torkami, mamami i żonami. Obie jesteśmy ekonomistkami. Asia zajmowała się handlem zagranicznym i marketingiem, jest lingwist-ką, więc jeśli zdecydujemy się na tłumacze-nie portalu na języki obce, nie będzie proble-mu ;-) Ja od zawsze pracowałam w organizacjach pozarządowych koordynu-jąc projekty, zakładając nowe organizacje. Od czasu do czasu zajmuję się także ewalu-acją projektów.

Jak to jest - pracująca Mamo, z łą-czeniem obowiązków w różnych sfe-rach życia – podział z innymi człon-kami rodziny jest niezbędny? Da się pracować z dzieckiem na kolanie, czy nie musisz tego robić?AK: To temat rzeka… Bo łączymy te sfery, czasem lepiej, czasem gorzej… Podział jest tutaj kluczowy, podział i zrozumienie,

Page 50: Nasze Szkraby 03-2013

50 www.Nasze-Szkraby.pl

doping i wiara także ze strony mężów w to, że taki biznes na rozruchu wymaga zaanga-żowania. Kibicowanie i radość z sukcesów. Staram się oddzielać czas pracy i czas bycia z dziećmi, bo złapałam się na tym, że ani nie pracowałam efektywnie ani nie byłam z dziećmi i byłam zła na siebie. Staram się zatem (o ile to możliwe) jak najwięcej zrobić gdy są w przedszkolu. Chyba, że są chore, to wtedy zaczyna się logistyczna układanka z angażowaniem połowy rodziny… I zostaje praca wieczorami. Pamiętam jednak, że taka praca z dzieckiem na kolanie się udawała jak dziewczyny były malutkie…

Gdy porywamy się na własny biznes, kluczem do sukcesu jest….AK: Determinacja i wiara w to co się robi, przy równoczesnym korygowaniu swoich założeń…

Praca, pracą, ale… No właśnie, jak ładujesz akumulatory?AK: Czytam, oglądam filmy, czasem dla równowagi staram się nic nie planować, to mnie odpręża. A i jeszcze spotkania i wy-jazdy ze znajomymi, kiedy dzieci się zajmują sobą, a my oddajemy się przyjemności roz-

mów. O, to jest cudowne!

Jakie macie plany zawodowe na naj-bliższą przyszłość, te związane z portalem, ale nie tylko? Jakiś plan B, C? Bo przecież jesteście chodzą-cym dowodem na to, że źródeł do-chodu można mieć kilka.AK: Hmmm, no prawda jest taka, że sporo pracujemy na to, aby portal się rozwijał i przynosił zyski, próbujemy różnych dzia-łań, czasem aż nas głowy bolą od nowych pomysłów, aż żal, nie wszystko się da od razu zrobić ;-) Z niektórych pomysłów rezygnuje-my po głębszym zastanowieniu. Nasze plany? Rozwijać się, rosnąć, przygo-towujemy się do zmian na portalu, nie próż-nujemy. Biznes internetowy ma swoje prawa, wszystko dzieje się szybko, więc my też się staramy.

Dziękuję za rozmowę i życzę dalszych sukce-sów w rozwoju portalu mamopracuj.pl

Page 51: Nasze Szkraby 03-2013

www.nasze-szkraby.pl

zapraszamy na naszą stronę

07/2012

OwOcOweszaleństwo

Kleszczeukryty wróg

Namiotowakryjówka

FotograFowaNie dzieci

08/2012

Buntdwulatka

logopediaszeregi głosek

górskiedzieci

plecaki, torBy, tornistry

Page 52: Nasze Szkraby 03-2013

52 www.Nasze-Szkraby.pl

W poprzednim artykule starałam się przekonać Was do ćwi-czeń wzmacniających brzuch. Jak je robić prawidłowo żeby osiągać efekty i nie nabawić się kontuzji. W tym numerze bę-dziemy ćwiczyć nasze nóżki.

Czy jest na świecie choć jedna kobieta, która nie chciałaby mieć smukłych, zgrabnych nóg i jędrnych umię-

śnionych pośladków? Raczej nie :) Pokażę więc kilka ćwiczeń, które w warunkach

domowych bez problemu możecie wykonać aby wzmocnić mięśnie. Pamiętajcie o tech-nice wykonywania ćwiczeń. W ostatnim momencie wykonania ćwiczenia napinamy z całej siły mięśnie i przytrzymujemy, czyli

Smukłe uda i zgrabne pośladki

Page 53: Nasze Szkraby 03-2013

53www.Nasze-Szkraby.pl

zostajemy chwilkę w tej pozycji ze spiętymi maksymalnie mięśniami! To jest podstawa. Nie machamy nogami bezwiednie byle np. jaknajwyżej machnąć, to jest bez sensu, nie-stety wiele kobiet robi takie błędy. Nie daje to absolutnie żadnych rezultatów, możemy jedynie zrobić sobie krzywdę. Lepiej jest zro-bić ćwiczenie (w przypadku siłowni) z mniejszym obciążeniem, a dokładniej technicznie. Są to ćwiczenia delikatne dla

początkujących.

Zaczynamy:Pamiętajcie o rozgrzewce przed treningiem, 5-10 minut wystarczy. Może to być bieg w miejscu, skakanka, rowerek stacjonarny, bieg w miejscu z wysokim podnoszeniem kolan. Kilka przysiadów (z wyprostowanymi pleca-mi i rozstawionymi nogami). Nasze tętno po-winno się porządnie podnieść :)

FITmama

Smukłe uda i zgrabne pośladki

Page 54: Nasze Szkraby 03-2013

54 www.Nasze-Szkraby.pl

1. Unoszenie bioder (Uda, pośladki, brzUch)Kładziemy się na karimacie bądź kocu na placach z ugiętymi nogami roztawionymi mniej więcej na szerokość barków. Ręce kła-dziemy wzdłuż tłowia. To jest nasza startowa pozycja. Robiąc wydech unosimy biodra maksymal-nie w górę w ostatnim momencie napinając

z maksymalną siłą mięśnie ud, brzucha i po-śladków i zatrzymujemy chwilkę tą pozycję. Biorąc wdech opuszczamy biodra do pozycji starowej (na podłoże).

Robimy tak ok. 8-10 powtórzeń w 3 seriach.

Page 55: Nasze Szkraby 03-2013

2. Unoszenie bioder na jednej nodze (pośladki, Uda)Leżąc płasko jak w ćwiczeniu pierwszym unosimy jedną nogę w górę. Na wysokość kolana nogi zgiętej. Kolana powinny być do siebie zbliżone. To jest pozycja startowa. Wydychając powietrze unosimy biodra mak-symalnie w górę napinając bardzo mocno

mięśnie pośladków. Wytrzymujemy chwilę w tej pozycji po czym biorąc wdech opuszca-my biodra do pozycji startowej.

Robimy ok. 8-10 powtórzeń w 3 se-riach na każdą nogę.

55www.Nasze-Szkraby.pl

Page 56: Nasze Szkraby 03-2013

56 www.Nasze-Szkraby.pl

3. Unoszenie nogi w tył

Klękamy na karimacie, rękoma podtrzymu-jemy się na szerokości barków. Jedną nogę prostujemy w tył i trzymamy lekko nad ziemią. To jest startowa pozycja. Na wydechu unosimy nogę w górę z maksymalnie spięty-mi mięśniami pośladków i ud. Przytrzymuje-

my chwilę spiętą pozycję. Na wdechu powoli opuszczamy nogę ale nie dotykamy podłoża!

Robimy ok. 10-12 powtórzeń w 3 se-riach na każdą nogę.

Page 57: Nasze Szkraby 03-2013

57www.Nasze-Szkraby.pl

4. Unoszenie zgiętej nogi w tył

Jesteśmy w takiej samej pozycji jak w ćwi-czeniu 3. Na wydechu unosimy tym razem ugiętą w kolanie nogę w górę – maksymalnie napiętą. Przytrzymu-

jemy i powoli opuszczamy na karimatę.

Robimy ok. 10-12 powtórzeń w 3 se-riach na każdą nogę.

Page 58: Nasze Szkraby 03-2013

58 www.Nasze-Szkraby.pl

5. Unoszenie nogi leżąc na bokU.Kładziemy się na karimacie na boku, ręką możemy podpierać sobie głowę. Nogę u dołu zginamy pod kątem 90 stopni, drugą prostu-jemy i lekko odrywamy z podłoża. Na wyde-chu unosimy ją w górę maksymalnie napina-jąc mięśnie. Przytrzymujemy spiętą pozycję

przez chwilę i wdychając powietrze powolut-ku opuszczamy ale nie dotykamy podłoża!!!

Robimy ok. 10-12 powtórzeń w 3 se-riach.

Page 59: Nasze Szkraby 03-2013

59www.Nasze-Szkraby.pl

6. Unoszenie nogi leżąc na brzUchU.Kładziemy się na brzuchu, płasko na podło-żu. Nogi blisko siebie. Jedną nogę unosimy leciutko nad ziemię. Wydychając powietrze unosimy ją wyżej maksymalnie spinając mię-śnie pośladków i ud. Przytrzymujemy chwilę i powoli podczas wdechu opuszczamy nie dotykając podłoża!!!

Robimy ok. 10-12 powtórzeń w 3 se-riach na każdą nogę.

Może nam czasem ktoś przeszkadzać, ale nie poddajemy się :)

Page 60: Nasze Szkraby 03-2013

60 www.Nasze-Szkraby.pl

7. wykroki (jedno z najlepszych ćwiczeń na nogi)Stajemy prosto z wyprostowanymi pleca-mi. Robimy długi wykrok w przód kierując całe ciało w dół – nie w przód – wydychając powietrze. Kolano nie powinno być przed stopą. Przytrzymujemy chwilę pozycję z maksymalnym spięciem mięśni. Wracamy do pozycji startowej robiąc wdech.

Powtarzamy ćwiczenie ok 8-10 razy w 3 seriach dla każdej nogi.

Jeżeli nie mamy problemów z kolanami bądź kręgosłupem ćwiczenie możemy wykonać z obciążeniem (chociażby same gryfy).

Page 61: Nasze Szkraby 03-2013

61www.Nasze-Szkraby.pl

8. wchodzenie na „pUdło” z obciążeniem.Stajemy na przeciwko jakiegoś „pudła” (może to być ławeczka, kanapa, stołek). Najlepiej wykonywać to ćwiczenie z obcią-żeniem (mogą być nawet same gryfy jak na zdjęciu). Kładziemy jedną nogę na „pudle” i robiąc wydech wchodzimy na nie maksy-malnie spinając mięśnie. Wdychając powie-trze powracamy do pozycji startowej. Wyko-

nujemy ćwiczenie raz jedną, raz drugą nogą.

Robimy ok. 10-12 powtórzeń w 3 se-riach na każdą nogę.

Jeśli mamy problemy z kolanami bądź kręgo-słupem wykonujemy ćwiczenie bez obciąże-nia.

Page 62: Nasze Szkraby 03-2013

62 www.Nasze-Szkraby.pl

Warto zachęcić do ćwiczeń dzieciaki. Dla nich jest to świetna zabawa i nauka od ma-łego, że o formę i kondycję trzeba dbać, no i jaką dumę z wysportopwanej mamy będą

kiedyś miały ;) Tu na zdjęciu mój synek zro-bił sobie sam „odżywkę” biorąc przykład z rodziców :D

Oczywiście najpierw dzielnie ćwiczył z mamą :)

Page 63: Nasze Szkraby 03-2013

63www.Nasze-Szkraby.pl

A później oboje padliśmy jak zawsze.

Na koniec chciałam się podzielić pewnym stwierdzeniem – dla mnie jest ono potwornie budujące i wszystkim je powtarzam – ze wszystkimi, którzy szybko rezygnują, jest im ciężko z treningami, czy z dietą:

Co to jest pół roku, czy rok wy-żeczeń, jeżeli przed nami jest jeszcze całe życie pełne zado-wolenia i braku zmartwień przeglądając się w lustrze!

Agnieszka Kubel

Mama 3 letniego Norbercika. Właściciel firmy szkoleniowej w branży budowlanej, a także instruktor tańca nowocze-snego. Kiedyś prowadziła grupę taneczną młodzieży i dorosłych. Obecnie spełnia swoją pasję prowadząc zajęcia taneczne dla 5 i 6 latków w przedszkolu. Interesuje się tańcem i sportem. Ogromna fanka, bez pamięci zakochana w boksie zawodowym.

Page 64: Nasze Szkraby 03-2013

64 www.Nasze-Szkraby.pl

Page 65: Nasze Szkraby 03-2013

65www.Nasze-Szkraby.pl

Relacjepomiedzy rodzenstwem, -

fot.:

ww

w.o

lam

osak

owsk

a.pl

Page 66: Nasze Szkraby 03-2013

66 www.Nasze-Szkraby.pl

Zastanawiałam się nad tym dość długo i zabrakło mi w tych wszystkich defini-cjach, wywodach, statystykach jednego – po prostu człowieka. Jego indywidual-ności, niepowtarzalności. Zabrakło tam zwyczajnie mnie. Sama mam dwójkę dzieci – syn 14 lat (Marcel) oraz dziewczynka lat 8 (Inez). Podejmując decyzję o rodzicielstwie z mężem braliśmy zupełnie inne kryte-rium pod uwagę. A mianowicie naszą gotowość i to, co nam będzie odpowia-dało. Zakładając rodzinę mieliśmy po 20 lat, syn pojawił się w wieku 21 lat. Nie myśleliśmy jak powinno być, tyl-ko jak chcemy żeby było. Moi znajomi planowali po kolei: praca, ewentualnie studia, później dziecko, w między czasie dom.

My powiedzieliśmy sobie czego chcemy i zdaliśmy sobie sprawę, co będziemy musieli zrobić. Tak więc, kiedy Mar-cel miał około 2 lat poszłam na studia zaocznie (wybierałam dobre moim zdaniem uczelnie), do pracy. Nie było łatwo, kosztowało to nas sporo pracy – jednak podejmując decyzję wiedzieli-śmy o tym co nas czeka. Mąż pracował zawodowo. Czasem na egzaminy musia-łam jechać w ciasnym autobusie z 3-letnim, nadpobudliwym chłopcem i prosić kierowcę, o to by zatrzymała się między przystankami na potrzeby fizjologiczne syna. Kiedy ja zdawałam egzamin, na korytarzu siedział mój syn jeśli wcześniej znalazłam osobę, która miała akurat czas by przy nim posie-dzieć (na uczelniach jest wiele osób,

Rodzice planując potomstwo bardzo często zasta-nawiają się między innymi nad tym, jaka różnica wie-ku powinna być najlepsza. Następnie bardzo długo zastanawiają się, jak doprowadzić do sytuacji, aby rodzeństwo dogadywało się między sobą. Szukają złotego sposobu i wymieniają się odpowiednimi oraz sprawdzonymi technikami.

Page 67: Nasze Szkraby 03-2013

67www.Nasze-Szkraby.pl

które uczą się na korytarzach).Nie namawiam Cię do takiej pracy. Szczerze namawiam Cię, abyś dopaso-wywał życie do siebie. Jeśli potrzebujesz robić wszystko po kolei, to tak rób, ale to ty o tym zdecyduj. Między naszymi dziećmi jest różnica 6 lat, ale i tak się dogadują. Może zaj-mują się czymś innym, jednak co z tego. Wzajemnie uczą się swoich pasji. Nie

mamy blisko siebie wiekowo dzieci bo potrzebowaliśmy wytchnienia. Nie sugerowałam się też tym, że syn mi pomoże w wychowaniu siostry. Po-dejmowaliśmy decyzję według siebie, to my stawaliśmy się rodzicami i po-trzebowaliśmy wytchnienia by na nowo zająć się maluchem. Teraz syn pomaga mi np. odebrać córkę ze szkoły, jeśli nie zdążę wrócić na czas, czasem oglądają

fot.: Patrycja Lasek

Page 68: Nasze Szkraby 03-2013

68 www.Nasze-Szkraby.pl

sobie coś wspólnie, gdy my oglądamy coś innego z mężem i potrzebujemy pobyć sami. Jeśli Ty chcesz mieć dzieci blisko wieko-wo, to super. Chodzi mi tylko o to, żebyś podjął swoją własną decyzję, a nie su-gerował się opiniami. Słyszę wiele razy rodziców, którzy mówią: nasze dzieci są w podobnym wieku, ale nie mogą się dogadać, wiecznie się kłócą. Stało się tak bo bardzo często podejmowali decyzję, nie sami, ale według opinii, że tak jest lepiej. Namawiam Cię z całego serca do bycia sobą. Kolejna rzecz, która mocno wpływa na relację pomiędzy rodzeństwem, to to, że stosuje się wobec nich podobne techniki wychowawcze i znów nie bie-

rze się pod uwagę ich indywidualności. Powiedzmy, że masz dwójkę chłopców, jednak bardzo różnych temperamen-tem. Jeden z nich ma lat 16 a drugi 14. 14-latek chce wychodzić na dyskotekę szkolną do godziny 21, a 16-latek w jego wieku zgadzał się na wasz zakaz i wra-cał o godzinie 19 bez sprzeciwu. I tutaj właśnie pojawia się standard. Rodzice mówią: Twój brat wracał o 19 i Ty też musisz. Nie zwracają uwagi na to, że starszemu nie zależało, a młodszy syn walczy (co może oznaczać, ze ma po prostu silną potrzebę własnej indywi-dualności). Pamiętaj, że wszystko bę-dzie zależeć od osobowości. O ile przy starszym synu nakaz był wykonywany, to być może przy młodszym będziesz

fot.: Patrycja Lasek

Page 69: Nasze Szkraby 03-2013

69www.Nasze-Szkraby.pl

MonikaPrętka

Socjolog, socjote-rapeutka, trener ds. komunikacji między-ludzkiej.www.mojarownowaga.pl [email protected]

musiał znaleźć inne rozwiązanie. Waż-ne, abyś nie rozpaczał, że są różni, a młodszy syn sprawia więcej trudności. Pytanie, czy wziąłeś pod uwagę możli-wość różnic u dzieci, zanim stałeś się ro-dzicem. Nigdy, przenigdy nie porównuj ich ze sobą bo zapłacisz wysoką cenę.Najbardziej znaczący wpływ na relację pomiędzy rodzeństwem mają sami rodzice. Jak bardzo akceptują róż-nice i potrafią znajdować nowe roz-wiązania. Jeśli jesteś rodzicem, któ-ry układa życie pod opinie innych i statystyki, to nigdy nie ułożysz dobrych relacji pomiędzy swoimi dziećmi. Jeśli jesteś otwartym czło-wiekiem, to nawet jeśli masz zupeł-nie różne osobowościowo dzieci,

stworzysz między nimi serdeczną więź. Obiecuję Ci to. Wiele wpływa na relacje między ro-dzeństwem, jak również między doro-słymi. Jednak nie wprowadzając zbyt dużego zamieszania, to co napisałam uważam za podstawę.

fot.: Patrycja Lasek

Page 70: Nasze Szkraby 03-2013

70 www.Nasze-Szkraby.pl

Przełom zimy i wiosny to okres literackich podsumowań minionego roku. Także w dziedzinie książki dziecięcej. Książki Roku, Zielone Gą-ski, Białe Kruki, Bolonia Ragazzi Award, Przecinek i Kropka – to te najbardziej znane, najbardziej prestiżowe. Dziś, wraz z Wami przyjrzę się laureatom poszczególnych konkursów. Warto wiedzieć, co spośród ogromu wydanych w zeszłym roku książek, godne jest czytelniczej uwagi.

Z CZytajkowej

półki

Książki Roku 2012 poznaliśmy już na początku grudnia. To nagrody przyznawane przez polską sekcję IBBY (międzynarodowej organizacji działającej na rzecz książki dla dzieci i młodzieży). Ich tradycja sięga 1990 roku. 6 grudnia 2012 roku wręczono je więc po raz 13-ty. Nagrody literackie przyznano Michałowi Rusinkowi – pisarzo-wi, byłemu sekretarzowi Wisławy Szymbor-skiej – za książkę „Wierszyki domowe. Sześć i pół tuzinka wierszyków Rusinka” (Wyd. Znak) oraz duetowi literackiemu znanemu pod pseudonimem Marcel A. Marcel (Dana Łukasińska i Olga Sawicka) za książkę „Oro” (Wyd. Marginesy). Nagrody graficzne powę-

drowały zaś do Marianny Oklejak − w kate-gorii książka obrazkowa – za „Jestem Miasto. Warszawa” (Wyd. Czuły Barbarzyńca) oraz do Marty Ignerskiej – w kategorii ilustracje – za „Wszystko gra” (Wyd. Wytwórnia).

Były także wyróżnienia literac-kie:• Anna Czerwińska-Rydel − „Ciepło-

-zimno. Zagadka Fahrenheita” − Wyd. Muchomor

• Grzegorz Kasdepke − „W moim brzu-chu mieszka jakieś zwierzątko” − Wyd. Dwie Siostry

• Magdalena Kozłowska − „Zupa z jeża”

Page 71: Nasze Szkraby 03-2013

71www.Nasze-Szkraby.pl

− Wyd. Novae Res• Marcin Pałasz − „Sposób na Elfa” −

Wyd. Skrzat• Marcin Wicha − „Słowo na Szy” − Wyd.

Czarna Owieczka

A także graficzne:• Ola Cieślak − „Złe sny” − Wyd. Bona

(książka obrazkowa)• Paweł Pawlak − „Czarostatki i parodzie-

je” − Wyd. Tatarak (książka obrazkowa)• Mikołaj Chylak − „Świat” − Wyd. Mu-

chomor (ilustracje)• Patryk Mogilnicki − „Brud” − Wyd.

Hokus-Pokus (ilustracje)

Nagrody za całokształt twórczo-ści odebrały dwie panie: Liliana Bardijewska (literatura) oraz Krysty-na Lipka-Sztarbałło (grafika).

23 stycznia 2013 r. Fundacja Zielona Gęś ogłosiła nominacje do nagród literackich

Srebrny Kałamarz 2012 (literatura dla do-rosłych) oraz Zielona Gąska 2012 (nagroda dedykowana książce dziecięcej). Zwycięzców obydwu konkursów poznamy 11 marca 2013 r., w dniu imienin Konstantego. Fundacja Zielona Gęś nosi bowiem imię Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Powstała w War-szawie w 2007 roku. Jest fundacją literacką, która oprócz opieki nad twórczością tego konkretnego autora zajmuje się organizacją literackich spotkań, wystaw, koncertów, hap-peningów, spektakli oraz wykładów, a także wydawaniem książek i płyt. Fundacja od 2007 roku przyznaje Nagrodę Literacką Srebrny Kałamarz im. Hermenegildy Kociu-bińskiej, nadawaną pozycjom z zakresu lite-ratury dla dorosłych. W 2010 roku dołączyła do niej Zielona Gąska - nagroda za najlepszą książkę dla dzieci.

Książki nominowane do Nagrody Literackiej Zielona Gąska 2012:• „Opowieści Pana Rożka” Małgorzata

Page 72: Nasze Szkraby 03-2013

72 www.Nasze-Szkraby.pl

Gutowska-Adamczyk – Nasza Księgar-nia

• „Pam-Pam” Jerzy Szczudlik – Pracow-nia Wydawnicza ElSet

• „Pestka, drops, cukierek. Liczby kultury.” Grzegorz Kasdepke – Narodowe Cen-trum Kultury

• „Wierszyki domowe sześć i pół tuzinka wierszyków Rusinka” Michał Rusinek – Znak

• „Wścibscy” Dorota Gellner – Bajka

Nie znamy jeszcze także zwycięzców w konkursie „Przecinek i Kropka” organizo-wanym przez sieć księgarni Empik. Obecnie trwa plebiscyt, w trakcie którego, spośród dziesięciu nominowanych przez „specjali-styczne” jury (Dorota Koman, Ewa Gruda, Aleksandra Piotrowska i Ewa Świerżewska) pozycji, rodzice i dzieci mogą sami wyłonić zwycięzcę – najbardziej wartościową i naj-piękniej wydaną książkę dla dzieci w wieku 5-8 lat. Głosowanie internetowe potrwa do 16 kwietnia. Swoje głosy można oddawać na stronie www.przecinekikropka.pl. Zwy-cięzce oficjalnie poznamy miesiąc później. Książki nominowane do Nagrody „Przecinek i Kropka” 2012:• „Dokąd iść? Mapy mówią do nas!” He-

ekyoung Kim, il. Krystyna Lipka-Sztar-

bałło – Wyd. Entliczek• „Dziewczynka z parku” Barbara Ko-

smowska, il. Emilia Dziubak – Wyd. W.A.B.

• „Dziwne zwierzęta” Lotta Olsson, il. Maria Nilsson Thore – Wyd. Zakamar-ki

• „Księżniczka Koronka i Książę Hafcik” Liliana Bardijewska, il. Ewa Kozyra--Pawlak – Wyd. Literatura

• „Niebieska niedźwiedzica” Joanna M. Chmielewska, il. Jona Jung – Wyd. Bajka

• „Piękna i mądra bajka o troskach Zająca Grajka” Ewa Kozyra-Pawlak, il. Paweł Pawlak – Wyd. Egmont

• „Uczucia. Co to takiego?” Oscar Breni-fier, il. Serge Bloch – Wyd. Zakamarki

• „Wesoły Ryjek powraca” Wojciech Wi-dłak, il. Agnieszka Żelewska − Wyd. Media Rodzina

• „Wścibscy” Dorota Gellner, il. Beata Zdęba – Wyd. Bajka

• „Zosia z ulicy Kociej” Agnieszka Tysz-ka, il. Agata Raczyńska – Wyd. Nasza Księgarnia

Polska literatura dostrzegana jest także poza granicami naszego kraju. Co roku grono spe-cjalistów z Internationale Jugendbibliothek w Monachium (największy w Europie ośro-

Page 73: Nasze Szkraby 03-2013

73www.Nasze-Szkraby.pl

Małgorzata Rządzińska

Autorka blogaczytajki.blogspot.comMama zarażonego już miłością do książek Starszego i − wciąż zarażanego − Młodszego. Zabiegana, roztrzepana, zapominalska. Dziecięcą

literaturę czyta tonami, by nie dać się całkowicie pochłonąć dorosłości.

dek studiów badawczych nad książką dla dzieci i młodzieży) wybiera najbardziej war-tościowe książki z całego świata, które dopi-sywane są do tworzonej od 1996 roku listy Białych Kruków. Co prawda na stronie inter-netowej ośrodka nie podano jeszcze oficjal-nie tytułów 2013 roku, ale z poszczególnych wydawnictw wyciekły już informacje.

Białe Kruki 2013 – Polska:• „Brud” Olga Woźniak, il. Patryk Mogil-

nicki – Wyd. Hokus Pokus• „W moim brzuchu mieszka jakieś zwie-

rzątko” Grzegorz Kasdepke, il. Tomasz Kozłowski – Wyd. Dwie Siostry

• „Wierszyki domowe” Michał Rusinek, il. Joanna Rusinek – Wyd. Znak

• „Wścibscy” Dorota Gellner, il. Beata Zdęba – Wyd. Bajka

Dobre wieści przywędrowały do nas także z największych targów książki dziecięcej orga-nizowanych w Bolonii. To tu przyznawane są Bologna Ragazzi Awards – najważniejsze nagrody wydawnicze - takie Oscary w dzie-dzinie książki dziecięcej. Obecnie konkurs obejmuje cztery kategorie: fiction, non-fic-tion, new horizons (książki z krajów arab-skich, azjatyckich, afrykańskich oraz z Ameryki Środkowej) oraz opera prima (debiuty). Oceniane są w nich głównie gra-

ficzna i edytorska część publikacji. W tym roku nagroda w kategorii fiction przyznana została książce „Eyes” - to pozycja autorska Iwony Chmielewskiej. Niestety, wydana z dala od kraju – aż w Korei. Niemniej wy-różnienie cieszy – zwłaszcza, że to już druga taka nagroda w dorobku pani Iwony (po-przednia w 2011 roku w kategorii non-fic-tion za książkę "A house of a mind: maum" – ilustracje).

Cieszy, że polski rynek wydawniczy ma tyle dobrych, fajnych, wartościowych pozycji do zaoferowania. Wszystkim nagrodzonym i wyróżnionym serdecznie gratuluję, a Was odsyłam do poszczególnych lektur. Więk-szość z nich znam osobiście i każdą szczerze polecam.

Page 74: Nasze Szkraby 03-2013

74 www.Nasze-Szkraby.pl

„Ciociu, gdzie mieszka mowa?” takie pytanie ostatnio usły-szałam od pewnego czterolatka na zajęciach z logopedii. Pytanie zainspirowało mnie do napisania tego artykułu, nie często bowiem zastanawiamy się gdzie powstaje mowa i dzięki czemu mówimy.

Czynność mówienia – nadawania mowy jest bardzo złożonym procesem, posiadającym wiele poziomów organizacji. Na proces ten składa się wiele czynników, od których uza-leżniona jest tak czynność nadawania (mó-wienia), jak też odbioru (rozumienia). Mó-wienie i rozumienie warunkowane są pracą mózgu, narządów mownych (oddechowych, fonacyjnych i artykulacyjnych) i narządu słu-chu. Mowa uzależniona jest też od myślenia, które jest podstawą jej kształtowania. W pro-cesie myślenia dużą rolę odgrywają informa-cje zmysłowe, odbierane przez odpowiednio wyspecjalizowane analizatory. Zdolność opanowania mowy przez człowieka zależy przede wszystkim od właściwości ana-tomiczno-fizjologicznych mózgu, które de-

cydują o jego inteligencji, osobowości, uspo-łecznieniu, sprawności narządów mownych.

POLE BROKI I POLE WERNICKEGOIstotną rolę w procesach mowy odgrywają te dwa ośrodki. Pole Broki (ruchowy ośro-dek mowy) obszar w mózgu odpowiedzialny za generowanie mowy. Odpowiada za eks-presję mowy i znajduje się w pobliżu kory ru-chowej kontrolującej pracę mięśni warg (jest to tylno-dolna część lewego płata czołowego). Nazwa wzięła się od odkrywcy Paula Broca, francuskiego neurologa, który w 1861 roku odkrył, że pacjenci, którzy utracili zdolność mówienia, mieli uszkodzoną część lewej pół-kuli.Pole Wernickego, (czuciowy ośrodek mowy)

Page 75: Nasze Szkraby 03-2013

75www.Nasze-Szkraby.pl

Gdzie mieszka mowa?

Page 76: Nasze Szkraby 03-2013

76 www.Nasze-Szkraby.pl

obszar kory mózgowej inicjujący i kierujący procesami rozpoznawania głosek, wyrazów i zdań oraz czynnościami nadawania mowy. Uszkodzenie tego ośrodka sprawia, iż wypo-wiedzi są prawidłowe pod względem rucho-wym, lecz mimo to całkowicie niezrozumiałe. Znajduje się w tylnej części zakrętu skronio-wego, górnego płata skroniowego kory móz- gu. Nazwany na cześć odkrywcy – niemiec-kiego lekarza Carla Wernickego, który w 1874 roku zaobserwował, że chorzy, którzy płynnie mówili i mieli problemy ze zrozumieniem mowy, mają uszkodzoną inną część lewej pół-kuli.Obserwacje odkrywców były wstępem do usiłowań mających na celu wyodrębnie-nie „ośrodka mowy”. W badaniach okazało się, że jest wiele ośrodków odpowiedzialnych za różne czynności. Ośrodki mowy znajdują się w lewej półkuli (u osób praworęcznych) i dlatego jest ona zwana półkulą werbalną. Zadania związane z mową przejmuje zawsze

dominująca półkula mózgu, u osób leworęcz-nych mową kieruje prawa półkula, u prawo-ręcznych – lewa. Ośrodki muszą ze sobą współpracować i w tym ujęciu mowa stanowi sumę czynno-ści poszczególnych ośrodków połączonych ze sobą różnymi drogami. 

O DŹWIĘKACH MOWY SŁÓW KILKADźwięk nie rodzi się z niczego. Jest rozcho-dzącą się falą wytworzoną ze strumienia powietrza. Powietrze jest więc niezbędne do powstania wszystkich głosek. Proces wy-twarzania dźwięku przez człowieka zaczyna się w płucach. Płuca dostarczają powietrza do leżących w krtani strun głosowych, które wytwarzają dźwięk. Każdy człowiek, odpo-wiednio napinając lub rozluźniając mięśnie w krtani, decyduje o wysokości tonu wyda-wanego dźwięku. Zadania związane z mową przejmuje zawsze dominująca półkula mózgu, u osób leworęcz-

Page 77: Nasze Szkraby 03-2013

77www.Nasze-Szkraby.pl

nych mową kieruje prawa półkula, u prawo-ręcznych – lewa. Nadawanie mowy (mówienie) jest zespołem czynności polegających na przekształcaniu spostrzeżeń, wyobrażeń, procesów myślo-wych w odpowiednie symbole dźwiękowe. W procesie mowy uczestniczą zarówno przednie (ruchowe) jak i tylne części obszaru mowy.

Podsumowując – mowa zależy od czynno-ści całej kory mózgowej. Mieszka i rozwija się w mózgu. Jest jedną z największych zdo-byczy ludzkości – dzięki niej możemy poro-zumiewać się z innymi, przekazywać swoje myśli, uczucia, dzielić się doznaniami, ukazy-wać wnętrze swojej duszy i opisać otaczający świat. Mowa jest skarbem!

DRODZY RODZICE!

Jeżeli cokolwiek zaniepokoi Was w mowie dziecka proponuję skontak-tować się ze specjalistą logopedą, który zdiagnozuje i dobierze odpo-wiednie ćwiczenia. Nigdy nie jest za wcześnie ani za późno na wspomaganie rozwoju Waszego dziecka!

tekst.: mgr Kamila Ułasewicz-Szymczykdyplomowany logopeda oraz pedagog wczesno-szkolny i przedszkolny. Młoda mama, zafascyno-wana macierzyństwem i po uszy zakochana w swoim synku – Nikosiu.

fot.: Oskar Szymczyk

Page 78: Nasze Szkraby 03-2013

Co kraj to obyczajEuropejki

na macierzyńskim

Ruszyła IV edycja akcji „Mama wraca do pracy”

Polityka prorodzinna w krajach europejskich jest zróż-nicowana – zależy od sytuacji gospodarczej i specyfiki kulturowej danego państwa. Jednak w obliczu ciągle notowanego niżu demograficznego jej znaczenie konse-kwentnie rośnie. Daowiedz się, na jakie przywileje mogą liczyć rodzice w różnych krajach Starego Kontynentu i pomóż sprawdzić, jak ta sytuacja wygląda w Polsce!

Francja przyjazna ro-dzicomFrancja to kraj sprzyjający rodzicielstwu. Najlepszy tego dowód to liczba uro-dzeń, która jest tu najwyż-sza w Europie (według tzw. współczynnika TFR). Sta-

tystycznie rzecz biorąc, na każdą Francuzkę przypada dwoje dzieci. Urlop macierzyński jest oczywiście płatny, ale mamy wcale nie zostają z dziećmi dłużej niż w Polsce. Mama może zostać w domu na 6 tygodni przed porodem i do 16. tygodni po narodzinach dziecka. Rodziny otrzymują także beciko-we, którego kwota zależy od dochodów oraz tego, czy w ciąży mamy poddawały się nie-zbędnym badaniom lekarskim. A co z ojcami? Tata ma prawo do 11. płat-nych dni wolnych od pracy, które może przeznaczyć na opiekę nad dzieckiem do

ukończenia przez nie 4. miesięcy życia. Zakładaniu rodziny sprzyja przyjazny system podatkowy oraz dostępność różnych form opieki dla dzieci. Rodziny wielodzietne płacą zdecydowanie niższe podatki, a szybki po-wrót do pracy ułatwia rodzicom bezpłatna opieka żłobkowa i przedszkolna dla dzieci do lat 3. Istnieje również możliwość współ-finansowania opiekunki do dziecka przez państwo.

Hiszpania w kryzysie?Sytuacja w Hiszpanii jest nieco mniej korzystna. Hiszpankom przysługuje 16 tygodni urlopu ma-cierzyńskiego, który jest płatny do określonego poziomu wynagrodzenia

i w zależności od ubezpieczenia kobiety. Mama może podzielić się urlopem macie-

78 www.Nasze-Szkraby.pl

Page 79: Nasze Szkraby 03-2013

rzyńskim z tatą dziecka, przekazując mu 10 tygodni na opiekę nad dzieckiem. Świeżo upieczony tata może skorzystać z 15 dni urlopu ojcowskiego. Hiszpańscy rodzice mają również prawo do odliczeń podat-kowych z tytułu posiadania dzieci – do 4. dziecka wysokość odliczeń rośnie. Maluchy w Hiszpanii mogą korzystać z bezpłatnej opieki w szkołach po ukończeniu 3. roku życia. Najmłodszymi najczęściej zajmuje się rodzina lub niania.

Węgry urlopem wy-chowawczym stojąWęgry notują w ostatnich latach niską liczbę uro-dzeń i w związku z tym znacząco inwestują w politykę prorodzinną. Młodym mamom przy-

sługują w tym kraju 24 tygodnie urlopu ma-cierzyńskiego, z czego 4 tygodnie mogą być wykorzystane jeszcze przed porodem. Urlop macierzyński jest w części płatny – mama otrzymuje 70% dotychczasowej pensji lub

70% dwukrotnej minimalnej pensji. Ojcom przysługuje natomiast tylko 5 płatnych dni wolnych do opieki nad dzieckiem. Węgry mają bardzo rozbudowany system urlopów wychowawczych, które choć w niewielkim stopniu, ale są płatne. Długość urlopu wy-chowawczego zależy od stażu pracy rodzi-ców. Mama może być na urlopie wychowaw-czym do 2. roku życia dziecka lub przekazać urlop tacie malucha, z którego ten będzie mógł skorzystać, ale dopiero po 1. urodzi-nach dziecka. Jeżeli mama chce szybciej wrócić do pracy, to zanim dziecko skończy 3 lata, może przekazać część urlopu jednemu z dziadków, który zajmie się dzieckiem w domu i dostanie za ten czas wynagrodze-nie, które wynosi tyle, co minimalna emery-tura. Bogata oferta urlopów wychowawczych ma równoważyć trudności, które węgierscy rodzice napotkają próbując posłać dwulatka do żłobka – tylko niewielka część dzieci ma szansę na przyjęcie do bezpłatnej placówki.

W Polsce czas na zmianyUbiegłoroczne badanie przeprowadzone w ra-mach akcji „Mama wraca do pracy”, którego wyniki zostały opracowane przez agencję badawczą SMG/

KRC, wskazuje, że 1/3 ankietowanych mam w Polsce wróciła do pracy po narodzinach dziecka (33%). Wśród kobiet, które nie wró-ciły jeszcze do aktywności zawodowej 18% respondentek nadal przebywało na urlopie macierzyńskim, 10% – na urlopie wycho-wawczym, a 7% na zwolnieniu lekarskim. 27% młodych mam nie było w momencie re-alizacji badania zatrudnionych, a 4% kobiet, które wypełniło ankietę było w ciąży. Wynikające z przepisów prawa przywileje mam w tym roku znacząco się zmieniają.

79www.Nasze-Szkraby.pl

Page 80: Nasze Szkraby 03-2013

80 www.Nasze-Szkraby.

Kobiety, które zostaną mamami po 17 marca 2013 roku, będą mogły skorzystać z nowego, wydłużonego urlopu macierzyńskiego i zostać z dzieckiem w domu nawet przez rok. Co więcej, po 14 tygodniach urlopu mama resztę przysługujących jej dni wolnych będzie mogła przekazać partnerowi. W zależności od czasu, jaki mama zdecyduje się spędzić z maluchem w domu, będzie zależało jej wynagrodzenie w tym okresie. Nadchodzą-ce zmiany wzbudzają wiele kontrowersji − zwłaszcza wśród pracodawców, ale też kobiet, które zostaną mamami przed 17 marca. Najważniejsze we wdrażanych zmianach jest jednak to, że o tym, czy wrócić do pracy po 2 miesiącach czy po roku opieki nad dziec-kiem, każda kobieta będzie mogła zdecydo-wać sama.

„Aktywność zawodowa i rodzinna to podsta-wowe i jednakowo ważne formy aktywności w życiu kobiety. Bywa, że trudno je pogodzić – szczególnie kiedy dzie-ci są małe. To niezwy-kle ważne, żeby rodzice mogli sami zdecydować przez jaki okres pozosta-ną z dziećmi w domu i czy będą później chcieli korzystać również z urlo-pu wychowawczego. Ta elastyczność jest nie-zwykle istotna w życiu współczesnej kobiety, która często pracuje długo i jest obciążona w pracy takimi samymi obowiązkami jak mężczy-zna” – mówi prof. dr hab. Iwona Janicka z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Łódzkiego.Łączenie obowiązków ro-dzinnych i zawodowych to duże wyzwanie. Jakie

są oczekiwania i motywacje polskich mam w okresie powrotu do pracy? Jak oceniają zmiany prawne dotyczące urlopu macierzyń-skiego? Na czyje wsparcie mogą liczyć? I wreszcie - jak w nowej sytuacji odnajdują się ich partnerzy? Na te i inne pytania odpowiedzą wyniki ankiety akcji „Mama wraca do pracy”, której kolejna edycja miała miejsce w lutym bieżą-cego roku. Do końca lutego na stronie www.mamawracadopracy.pl można było wziąć udział w badaniu opinii, które pozwoli sprawdzić, jak wyglą-da aktualna sytuacja mam w Polsce i co obecne i przyszłe mamy myślą o nadchodzących zmianach legisla-cyjnych. Po raz pierwszy w ankiecie mogą wziąć udział także przyszli ojcowie. Wyniki badania będą znane już w maju.

Page 81: Nasze Szkraby 03-2013

81www.Nasze-Szkraby.pl

Page 82: Nasze Szkraby 03-2013

82 www.Nasze-Szkraby.pl

Termin miałam na środę 12-ego sierpnia, ciąża mimo iż w począTko-wej fazie zagrożona rozwijała się prawidłowo. Tydzień przed poro-dem mój prowadzący ginekolog-położnik poszedł na urlop i osTaT-nia wizyTa, w poniedziałek, była u innego lekarza w przychodni...i Tu pojawił się problem, bo po poniedziałkowym badaniu usłyszałam: „nie ma szans! w Tym Tygodniu pani nie urodzi, zapomnij kochana”.

Ale co tu zrobić jak dziadkowie z drugiego końca Polski zapowiedzieli się na 16ego z wizytacją u pierwszej wnuczki, mama już bardzo zniecierpliwiona i czeka na ten najważniejszy moment w jej życiu od dłuższego czasu? Nawet nie pytajcie, gdzie i jak szukałam rad pt: jak przyspieszyć poród? Mieszkanie lśniło: mycie okien, mycie podłóg na kolanach, szorowanie lodówki, przy-siady, picie naparu z liści malin, sex... cuda wianki, dzikie węże. No bo jak to? Nie urodzę w terminie? Już i tak czułam się rozczarowana, że ciąża trwa 42 tygodnie, a nie 9 miesięcy, bo jak bym nie liczyła to miesiąc ma 4 tygodnie a 9 razy 4 to 36, a nie 42:)

Niepewność i zniecierpliwienie sięgało zenitu, ale wstałam 12-ego rano, grzecznie zrobiłam mężowi kanapki do pracy, które nota bene spakował do mojej torby do szpitala ( bo przecież mamy jeszcze dużo czasu) i czekałam... Zaczął mnie boleć kręgosłup, ale gdzie te skurcze? Chyba już przeczuwałam, że to już, zaraz... ale żeby nie myśleć... poszłam na pocztę odebrać paczki i zro-bić zakupy, bo przecież jak wyląduję na porodówce to świeżo upieczony tata

Już czas …krótka relacja z porodu

Wybiła godzina zero

Page 83: Nasze Szkraby 03-2013

83www.Nasze-Szkraby.pl

rys.

: K. B

lum

.

Page 84: Nasze Szkraby 03-2013

84 www.Nasze-Szkraby.pl

musi mieć co jeść... a kobieta przezorną jest. Ból narastał z minuty na minutę. Może to już? Kołatało mi się w głowie pytanie... ale skąd wiedzieć jak to pierw-sza ciąża, pierwszy poród?

Zadzwoniłam, więc do mamy... kazała czekać na skurcze, odejście wód płodo-wych i powiedziała: „ Dziecko spokojnie, pierwszy poród trwa kilkanaście go-dzin to na pewna jeszcze nie to” Ale bolało coraz bardziej... bałam się falstartu, że przyjadę do szpitala i usłyszę, że przesadzam, ale ból był tak uporczywy, ze postanowiłam zaryzykować. Poszłam po szwagra, spakowałam się w koszyk plażowy... bo nie miałam w co, zadzwoniłam do męża i zamówiłam taksówkę.

Położna zbadała mnie i orzekła poród! ...Jak to? Już? Ale to miał być poród ro-dzinny, nie ma taty dziecka, nie odeszły mi wody, nie mam skurczy... i błagam o znieczulenie (bo od początku nastawiałam się na znieczulenie). Znieczulenia nie dostałam... bo było za późno, skurczy nie miałam, bo jak się dowiedziałam, niektóre kobiety maja tylko bóle krzyżowe, półtora godziny skakałam na piłce pod prysznicem czekając na męża... ale się nie doczekałam. Musiałyśmy za-cząć parcie. Bolało jak cholera i nie wiele pamiętam... poza tym, że klęłam jak szewc, a położna mówiła: „ Pani Aniu jak pani klnie, to źle oddycha, jest pani dzielna, da pani radę”. I odeszły mi wody, pyk, ot tak, nagle. Ale dopiero jak za-częłam przeć. Jestem przeciwna nacinaniu krocza, ale to nie miało znaczenia, jako, że byłam w pełni świadoma, bez znieczulenia, jak zobaczyłam w ręku po-łożnej nożyczki... rozdarłam się w niebo głosy, że żadnego cięcia... nie mogłam wyprzeć Viktorii, położna musiała ją wypychać w jakiś magiczny sposób przez brzuch... była owinięta dwa razy pępowiną... cała sina. Ale udało się, sama, bez znieczulenia po 4 godzinnym porodzie urodziłam moją kochaną córeczkę...

Gdy ją ujrzałam, przeżyłam największy stres w moim życiu... wcale nie było jak na filmach... te ułamki sekund zanim wydała pierwszy krzyk... jak ja się bałam, że coś jest nie tak... chyba nigdy wcześniej nie byłam taka przerażona... Położna położyła mi ją na piersi i stało się... oficjalnie i pełnoprawnie zostałam mamą... Potem mierzenie i ważenie. Nie wiem jak ja się przygotowywałam do porodu, ale rodzenie łożyska kompletnie mi umknęło... Po wszystkim wpadł na porodówkę mój mąż... planowaliśmy poród rodzinny... ale gdy zobaczyłam jego minę na widok krwi i poporodowego bałaganu, stwierdziłam, że dobrze się stało, że nie zdążył. Dałam radę sama! Długo tuliliśmy się w trójkę zanim pojechałam na sale poporodową. Nikt nam nie przeszkadzał... Byliśmy tylko my. I tamte chwile są bezcenne, w mojej pamięci wiecznie żywe... bo o bólu zapominałam w chwili gdy przytuliłam moją małą kruszynkę.

Izba Przyjęć

Page 85: Nasze Szkraby 03-2013

85www.Nasze-Szkraby.pl

W tym roku po raz drugi zostałam mamą... i wiecie niewiele pamiętam z drugiego porodu... Igor ma w książeczkę zdrowia wpisane 5 minut porodu. W domu ze stresu przed wywołaniem porodu, na które dostałam skierowanie odeszły mi wody, pognaliśmy 30 km do szpitala i wjechaliśmy w ostatnim mo-mencie... raz, dwa... trzy... wrzask... koniec... O mały włos mój mąż musiałby odbierać poród na trasie Dobre Miasto- Olsztyn...

Poród to najbardziej ambiwalentne doznanie w życiu kobiety. Tyle strachu, bólu, szczęścia... a wszystko naraz w jednym momencie. Ból szybko odchodzi w niepamięć... praktycznie od razu (zwłaszcza jak nie masz nacinanego krocza i jesteś od razu na chodzie...). Rytuał przejścia, odrodzenie... Poród to ułamek w skali tego co nas czeka... koniec, początek... i chyba najbardziej przerażają-cy w samym porodzie jest fakt, że nie masz nad tym kontroli, nic nie możesz przewidzieć , niczym nieokiełznany żywioł zmienia całe twoje życie

Anna Warzybok mama Viktorii

Każdy poród jest inny...

Dziekujemy za relacje z waszychniesamowitych chwil.

, ,

Podziel się z nami swoimi przeżyciami z porodówki. Spisz swoje odczucia, opisz jak przebiegał twój poród. Będzie to świetna pamiątka dla Ciebie i Twojej pociechy za dobrych parę lat. Każda relacja opu-blikowana na naszych łamach zostanie nagrodzona

Swoje relacje przesyłajcie na adres [email protected]

Page 86: Nasze Szkraby 03-2013

86 www.Nasze-Szkraby.pl

Macierzyństwona scenie...

Wyzwanie?Czy niedorzeczność?

Page 87: Nasze Szkraby 03-2013

87www.Nasze-Szkraby.pl

Page 88: Nasze Szkraby 03-2013

88 www.Nasze-Szkraby.pl

JOANNA

KONDRATAutorka tekstów, aranżerka, wokalistka.Laureatka nagrody imienia Anny Jantar, za zajęcie pierwszego miejsca w konkursie Debiuty 2012 49. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Uhonorowana nagrodą specjalną Programu Trzeciego Polskiego Radia, na tym samym Festiwalu.

Zwyciężczyni Studenckiego Festiwalu Pio-senki w Krakowie, Ogólnopolskiego Przeglą-du Piosenki Autorskiej w Warszawie. Uhonorowana nagrodą specjalną Estrady Polskiej w Opolu za interpretację utworów Marka Grechuty.

Jej debiutancki krążek Samosie, dostrzeżo-ny przez krytyków muzycznych, redakcje rozgłośni radiowych i telewizyjnych, zebrał kilkadziesiąt znakomitych recenzji i został zaprezentowany we wszystkich telewizyjnych programach poświęconych kulturze.

Zwraca uwagę nie tylko talentem, ale rów-nież kulturą prezentacji oraz gustem mu-zycznym. Na Opolskim Festiwalu Piosenki doceniono nie tylko brawurowe wykonanie muzyczne. Uznano Ją Najlepiej Ubraną Artystką.

- Kiedy dowiedziałaś się, że jesteś w ciąży? Gdzie wtedy mentalnie byłaś? Czego pragnęłaś? Twoje pierwsze myśli... - JK: Długo wyobrażałam sobie siebie w roli matki. Marzyłam o dziecku. Ale kiedy usłyszałam tę wiado-mość, zareagowałam przerażeniem. Z zawstydzeniem wspominałam ten moment przez długi czas. - Z przerażeniem i zawstydzeniem? Dlaczego? - JK: Wiele kobiet woła przez łzy, o możliwość posia-dania dziecka. Mnie przytrafia się to szczęście, a ja na przekór obrazkom z kolorowych magazynów, wpa-dam w panikę. Dobrze pamiętam smak niepokoju, wręcz lęku. Wprawdzie szybko przeszłam do euforii, ale na chwilę zwątpiłam, czy podołam. Nagrywałam wtedy płytę. Tak wiele miało się zmie-nić, w tak krótkim czasie. Miałam mnóstwo pytań. - Takie myśli wydają się zupełnie normalne, nawet nie przez chwilę... Przecież ciąża i dziecko, to nie tylko euforia, prawda? - JK: Pamiętam, że w 7. miesiącu ciąży wybrałam się na koncert. Wszyscy się śmiali, a ja płakałam, wzru-szona zapowiedzią utworu (śmiech). Hormony to jedno. A obawy przed wyprawą w nieznane, drugie. Bywa, że nadanie życiu sensu, doprowadza ludzi do obłędu. Cokolwiek zrobisz, odciska się na drugim człowieku. To szalona odpowiedzialność. Buduje, przyprawia o niepokój. Ja też tam byłam. - Przestałaś koncertować?- JK: Świadoma zmian, które miały nadejść, chciałam naśpiewać się na zapas (śmiech). Zagrałam 40 kon-certów. To był Rok Chopinowski. Koncertowaliśmy w Polsce i za granicą. - Nie chciałaś na chwilę odpuścić? - JK: Potrzebowałam tego, ale obawa o to, że nie wrócę na scenę, była silniejsza. Zagłuszałam sygnały, jakie dawało mi ciało, a to nieustannie domagało się snu i ciszy.

- Jak zmieniło się Twoje życie po narodzinach Bruna? Czy i jak zmienił się pomysł na siebie?- JK: Kiedyś wybiegałam z domu, kupowałam po dro-dze drożdżówkę i funkcjonowałam znakomicie. Sporo czasu trwało, zanim przestałam czuć absur-dalne pretensje do mojego syna, za to, że jemy nie-spieszne śniadania w domu, a ja nie czuję wiatru we włosach. Gwiazda…Bruno pokazał mi, czym jest normalność. Zwyczaj-

Page 89: Nasze Szkraby 03-2013

89www.Nasze-Szkraby.pl

ność. Czasami bolesna, bo miażdżąca fragment mnie. Nie od razu to zrozumiałam. - Miałaś poczucie winy? - JK: Ogromne. Poczucie winy i odpowiedzialności. Sama odebrałam sobie prawo do użalania się nad sobą, zmęczenia… Przecież „nie jestem jedyną mat-ką na ziemi”, myślałam. To zagłuszanie w sobie potrzeb spowodowało w pewnym momencie eksplozję. Dziecko jest najlepszym sędzią i natychmiast trzeź-wo ocenia stan psychiczny swojej matki. Jeśli ona czuje się niepewnie, przekazuje mu ten niepokój. Zdrowa relacja na tym etapie, musi być symbio-tyczna. Świadomość potrzeby bycia razem, przy jednoczesnym poszanowaniu prawa do zachowania odrębności. Tylko tak ochronimy siebie i dziecko.To ważne, żeby na tym etapie zwrócić uwagę na to, co dzieje się z kobietą. Pomóc jej zrozumieć rolę „matki Bruna”, która jakkolwiek cudowna, sprawia, że w piaskownicy, nie pamięta się jej imienia.

- A kiedy urodził się Bruno, na samym począt-ku, jaki był Twój plan? Myślałaś o tym, by już tu i teraz, wrócić na scenę? Jak zweryfikowa-ło go życie?- JK: Jeździłam z dwumiesięcznym dzieckiem na spotkania i koncerty. Sesje zdjęciowe zaczynaliśmy o 1 nad ranem, kiedy dziecko wreszcie zasnęło, w pokoju obok.Teledysk promujący płytę realizowałam w nerwach. Miałam zaledwie kilka godzin na zdjęcia. Cztero-miesięczny Bruno miał apetyt i potrzebę bliskości, które nie pozwalały mi się oddalić na długo.   Na jednym z koncertów, w trakcie prób, raczkował na scenie. Sukces w Opolu był również jego udziałem. Okupił to płaczem, na mój widok na telebimie, brzmienie głosu w głośnikach. Siedział z moimi przyjaciółmi na widowni.Mogłabym wymieniać długo…Temu wszystkiemu towarzyszyło potworne poczucie winy. Co ze mnie za matka?

- A gdybyś miała cofnąć czas? To jak myślisz, że by to wyglądało?- JK: Prawdopodobnie zrobiłabym to samo, ale ze spokojem, bez łez i szarpania. Szłam w nieznane. Jako matka i artystka. To szerszy temat obaw, ryzyka, niewiary, lęku czło-wieka, a przy okazji matki.

- Jak oceniasz swoje decyzje?- JK: To truizm. Banał. Ale… po raz pierwszy i jedy-ny, jestem mamą pierwszego dziecka. Zaburzenie na tej osi mogło odmienić życie drugiej istoty. Brak np. teledysku… w stopniu stanowczo mniejszym.

- Nie ma studiów, które przygotowują do ma-cierzyństwa. - JK: Dlatego mówię o potrzebie wzmocnienia ko-biet na tym etapie. Od niedawna wspieram kampanię „Początek w ro-dzinie” Stowarzyszenia „Zielona Myśl”. Prowadzą m.in. projekt dotyczący właśnie początku w rodzinie. Na co dzień zajmują się pomocą psycho-terapeutyczną rodzicom niemowląt i małych dzieci, rozmawiają o emocjach, pomagają przejść przez ten trudny czas. Na własnej skórze przekonałam się, jak ciężko jest odnaleźć się w zmienionej przyjściem na świat rzeczywistości.

- Ten początek, to trochę walka o siebie same-go i zagubienie w nowej roli... A nie myślałaś żeby to wytrzymać? Ten niełatwy czas pierw-szych kroków macierzyństwa? Zastanawiałaś się może skąd ta walka o siebie akurat wtedy?- JK: Kiedy zabieram Brunowi widelec, po który sięgnął wbrew mojej woli, traci siłę i głos, walcząc o jego zwrot.  Przez 9 miesięcy wszyscy pytają, jak się czujesz. Nagle pytania milkną. Krzyczysz więc "Oddawać. Natychmiast!" I nie ma znaczenia, jak irracjonalne to jest.Nie ma klawisza Escape.Nie wsiadasz do samochodu i nie jedziesz na kawę czy na drugi koniec Polski. Musisz się dogadać z dzieckiem. Może ono sobie tego nie życzy. To na-turalne. Ale trzeba to przerobić. Nie od razu poznaje się tabliczkę mnożenia. Najpierw uczymy się doda-wania.

- Jak więc przeżyć i nie zwariować w tym cza-sie? - JK: Ważne, żeby do języka emocji, tak znamienne-go we wstępie do macierzyństwa, nie odwoływać się jedynie językiem rozumu. To działa w relacji z dzieckiem. To działa w relacji z partnerem. - A czego oczekiwałabyś od mężczyzny – ojca w tym pierwszym okresie?- JK: Że nie będzie „pomagał" kobiecie w wychowa-niu dziecka. Będzie je wychowywał z nią. Zamiast "pomagać" jej w prowadzeniu domowej instytucji pozarządowej, będzie ja współtworzył. Empatii

Page 90: Nasze Szkraby 03-2013

90 www.Nasze-Szkraby.pl

i patrzenia w jednym kierunku. Że będzie wymagał od macierzyństwa partnerki tylko tych "wyrzeczeń", na które jest w stanie pozwolić sobie.

- Jaka według Ciebie jest recepta na rodzi-cielstwo?- JK: Właściwie pojęte priorytety, troska, zrozumie-nie, szacunek, oddanie. Najbardziej podstawowa granica- empatia. Świadomość kształtowania zdro-wych, ale i tych niepożądanych, mechanizmów w drugim człowieku. To ciężka praca.

- Bruno będzie z Tobą nagrywał drugą płytę? - JK: Jest moją inspiracją. Drzemie w każdej pio-sence. Nawet wyznacza mi czas na pracę (śmiech). Uczy mnie wiary w cuda. Codziennie staje się, kim

zechce. Kształtuje mnie, jako kobietę i artystkę. Z pewnością będzie miał wpływ na kształt płyty. Nie wyobrażam sobie jednak, na tym etapie, ogranicza-nia jego wolności i potencjału koniecznością siedze-nia w studio (śmiech).

- Macierzyństwo na scenie... Wyzwanie? Czy niedorzeczność? - JK: Wyzwanie. I niedorzeczność. Dla mnie, to na-uka latania. Bez spadochronu. Operacja na żywym organizmie. Całkiem nowe spojrzenie na to, czego pragnę. To ważne, żeby oddać dziecku odpowiednio wiele miejsca, jednocześnie pamiętając o sobie. Dysonans, który jednocześnie dopełnia i rozbija.

Page 91: Nasze Szkraby 03-2013

91www.Nasze-Szkraby.pl

Page 92: Nasze Szkraby 03-2013

92 www.Nasze-Szkraby.pl

Angry Birds – Misja Wieprzowina

Łóżko rozsuwane – rośnie z dzieckiem

Pluszowe kręgle

Wielu z was zna już grę Angry Birds (lub chociaż o niej słyszało) na urządzenia mobilne. Tym razem fir-ma K’nex prezentuje ten kultowy już tytuł w wersji nie elektronicznej. Dzięki niej wasze dziecko będzie mo-gło zabrać grę wszędzie i nie będzie musiało martwić się o brak możliwości ładowania elektroniki. „Misja wieprzowina” składa się z wyrzutni (procy), klocków do budowy konstrukcji oraz figurek ptaków i świnek. Cel gry się nie zmienia, musisz wycelować i strą-cić wszystkie świnki. Czy ta wersja przypadnie wam do gustu tak samo jak elektroniczny pierwowzór?Dla dzieci powyżej 7 roku życia.

Chyba nikogo nie trzeba przekonywać jak ważnym meblem w każdym domu jest łóżko. Korzystamy z nie-go codziennie (czasami nawet kilka razy w ciągu dnia). Wiadomo również jak szybko rosną nasze szkraby, co często wiąże się z wymianą łóżka. Ciekawym roz-wiązaniem okazuje się być łóżko Simple firmy Timo-ore, które rośnie razem z dzieckiem. Regulowana dłu-gość łóżka może wynosić od 165 do 205 cm, szerokość 90 cm jest natomiast stała. Miękkie tapicerowane maty zabezpieczające dostępne są jako opcja. Przy pełnym wymiarze możemy też wykorzystać pojemnik na po-ściel. Materiał to drewno bukowe, płyta MDF i lamino-wana. Dostępne są cztery opcje kolorystyczne.

Gra w kręgle rozwija koordynację ruchową oraz cel-ność. Jest to ulubiona gra wielu dorosłych jak i star-szych dzieci. Firma Moulin Roty ma w swojej ofercie pluszowe kręgle, które nadają się również dla dzieci już od pierwszego roku życia. Zarówno kręgle jak i piłka wykonane są z miękkiego pluszu. Kolorowe wykończenia i główki na kręglach pozwolą również dziecku bawić się nimi jak przytulankami. Wysokość kręgli od 20 do 23 cm. Zabawa może być świetnym rozwiązaniem na prezent i urozmaicenie przyjęcia urodzinowego.

Page 93: Nasze Szkraby 03-2013

93www.Nasze-Szkraby.pl

123 Kids Fun Puzzle Red

Narzędzia ogrodowe

Jako, że dzieci już od najmłodszych lat są coraz bar-dziej wyedukowane elektronicznie, a obsługa laptopa, telefonu czy tableta przychodzi im z dziecinną ła-twością, możecie zainteresować się grą przeznaczoną dla dzieci w wieku od 3 do 6 lat. Aplikacja o nazwie 123 Kids Fun Puzzle Red dostępna jest w sklepie App Store. Skład się z 84 rysunków w 7 kategoriach. Każ-dy rysunek ma trzy poziomy trudności i może być podzielony na 6, 9 lub 12 elementów. Dziecko musi poukładać puzzle w odpowiedniej kolejności tak aby utworzyły prawidłowy rysunek. Ot i jazda do dziad-ków stała się łatwiejsza bez ciągłego pytania „daleko jeszcze?”.

Mimo, iż aktualnie zima powróciła, to nieubłaga-nie zbliża się już wiosna. Czas szykować się do po-rządków w ogrodzie, na trawniku przed domem. Wiele osób już nie może się doczekać kiedy wy-startuje sezon działkowy i będzie można zająć się zieleniakiem za domem. Oczywiście dzielnie będą nam w tym pomagały nasze szkraby. I pojawia się pytanie jakich użyć narzędzi? Przecież nie zabro-nimy dziecku grabić i kopać w ziemi. A maluch, mimo iż ma swoje piękne kolorowe plastikowe grabki chce koniecznie grabić naszymi. Dlaczego? Bo są bardziej profesjonalne, bardziej dorosłe. Czy mama lub tata grabi kolorowymi grabkami? Tutaj pomocną dłoń podaje nam firma Fiskars. W jej ofercie znajdziemy w pełni profesjonalny sprzęt do pracy w ogrodzie dla dzieci. Grabie i szufla wyglą-dają jak te dorosłe, tylko są trochę mniejsze, przy-stosowane w sam raz do wzrostu dziecka.

Latająca ryba – Air SwimmerZabawki zdalnie sterowane to zabawa zarówno dla dużych jak i małych. Pozwala dorosłym poczuć się jak dzieci i na odwrót. Sterując samochodem zdalnie sterowanym szlifujemy umiejętności manewrowania. Sterowany helikopter być może wyuczy przyszłego pi-lota. Istnieje jeszcze trzecia grupa sterowców. Balon napełniany helem, jednorazowe napełnienie wystar-cza nawet na kilka tygodni. Latający pływak w kształ-cie ryby „błazenka” zapewni wiele godzin ciekawej zabawy.

Page 94: Nasze Szkraby 03-2013

94 www.Nasze-Szkraby.pl

Już od kilku lat − za sprawą trzech małych krasnali − kilka razy dziennie przenoszę się w świat dziecięcej literatury. Totalne uza-leżnienie. Polubiłam ją tak bardzo, że czasem wieczorem − sięgając do półki z książkami − zamiast pozycji dla dorosłych, wybieram te dla dzieci, zastanawiając się, czy to jeszcze

normalne, czy już powinno się leczyć. I chyba powinno, bo martwić zaczynają mnie myśli, że chłopcy wkrótce czytać będą sami, albo takie, że literatura na ich półkach staje się coraz bardziej chłopięca. Ja rozumiem, że dorastają (choć w sumie nie musieliby tak szybko :P), ale czy to oznacza,

Zośka Wspaniała,Zośka Bohaterka

Lara Bergen

Page 95: Nasze Szkraby 03-2013

95www.Nasze-Szkraby.pl

że czeka mnie odwyk? Ostateczny powrót do dorosłego świata, gdzie moje miejsce? A może odnajdę się w młodzieńczej litera-turze? Nawet chłopięcej, a co! W końcu w dzieciństwie moimi ulubionymi książkami były serie o Panu Samochodziku i Tomku Wilmowskim. Mogę też jeszcze liczyć na to,

że jakieś wydawnictwo zechce poznać moje zdanie o swojej nowej książce. Przy odrobi-nie szczęścia - dziewczęcej. O, tak, jak tym razem.

Dziś prezentuję Wam Zośkę, która niejedno ma (a może bardziej − chce mieć) imię.

Page 96: Nasze Szkraby 03-2013

96 www.Nasze-Szkraby.pl

No, ale o tym za chwilę. Zośka przywędro-wała do nas z Wydawnictwa Hachette, które zdecydowało się wypuścić na polski rynek całą poświęconą jej serię, zaczynając od "Zośki Wspaniałej" i "Zośki Bohaterki". Au-torką całości jest Lara Bergen − amerykańska pisarka, która − jak sama na swej stronie twierdzi - napisała już ponad sto książek. Te poświęcone Zośce mają charakter amery-kańskich bestsellerów. Zdecydowanie nie

są wybitne, ale lekko i przyjemnie się je czyta. Jestem przekonana, że podbiją serca młodych dziewcząt − takich 8-9-letnich (Zo-sia jest uczennicą 3 klasy). Duża czcionka, zabawny tekst, młodzieżowa grafika (ha, je-żeli amerykańska, to chyba z gatunku Holly-wood, bo wszystkie postacie są aż przesadnie ładne, zgrabne i zadbane :)). Stron ok. 130, ale bardzo szybko się je czyta. Jak dla mnie wystarczył jeden wieczór, choć tutaj warto

Page 97: Nasze Szkraby 03-2013

97www.Nasze-Szkraby.pl

Małgorzata Rządzińska

Autorka blogaczytajki.blogspot.comMama zarażonego już miłością do książek Starszego i − wciąż zarażanego − Młodszego. Zabiegana, roztrzepana, zapominalska. Dziecięcą

literaturę czyta tonami, by nie dać się całkowicie pochłonąć dorosłości.

zaznaczyć, że 8 lat skończyłam dawno już temu, co oznaczać może, że dzieci przeczy-tają ją albo wolniej − ba, z wiekiem nabra-łam wprawy, albo szybciej − cóż, na starość wzrok już nie ten sam :PNo, ale wróćmy do Zośki i tomu pierwsze-go. Jeśli zerkając na okładkę zastanawiacie się, czemu ona może być tak wspaniała, to powiem Wam, że nie jesteście osamotnieni. Tak, tak, Zośka sama wybrała sobie przy-domek, a teraz ma ostry ból głowy (czasem też tyłka, ale o tym przekonacie się czytając książkę sami), bo nie wie co zrobić, by na niego zasłużyć. Jej pomysły bywają czasem niesmaczne, czasem niebezpieczne, ale dziewczyna uparcie dąży do osiągnięcia celu. Gotowa jest zaryzykować nawet karne spo-tkanie z wychowawczynią. Jak to się wszyst-ko kończy? Cóż, nie chciałabym psuć Wam lektury, ale odrobinę zdradzić muszę chcąc przystąpić do recenzji kolejnego tomu. Może więc tylko jednym słowem − BOHATER-SKO.Tak, Zośka zdobywa nowe miano − Bohater-ka. Ha, tylko, że tu znów zaczynają się scho-dy, bo zostać bohaterem to jedno, ale utrzy-mać ów tytuł, to już zupełnie inna bajka. Bajka zasługująca na kolejny tom. Co zrobi

Zosia, by tytuł utrzymać? Powiem Wam, że podrzucenie skórki banana pod nogi ko-legów czy samej nauczycielki, to jeszcze nie najgorszy pomysł, bo Zośkę stać na więcej. Ostatecznie jednak wszystko dobrze się skończy, a Zosia zyska nowy przydomek. Po co? Tego zapewne dowiemy się z tomu trzeciego, ale na ten jeszcze chwilę trzeba będzie poczekać.Zośka ze swoimi niezwykłymi pomysłami przywodzi mi na myśl postacie z gatunku Mikołajka czy Koszmarnego Karolka. Coś takiego tyle, że w żeńskiej odmianie. Rodzice znów nie będą zachwyceni, ale dzieciakom książki na pewno przypadną do gustu!

Wystarczy, że Twoje dziecko do 8 kwietnia opisze swoją „wspaniałą” lub „bohaterską” przygodę?3 najciekawsze i najbarwniejsze opowieści zostaną nagrodzone książkami.

Na opis przygód Waszych pociech, czekamy pod adresem [email protected]

Kochani rodzice, kochane szkraby użyjcie swojej wyobraźni i bawcie się dobrze.

Wygraj 2 książki: Zośkę Bohaterkę i Zośkę Wspaniałą.

Page 98: Nasze Szkraby 03-2013

98 www.Nasze-Szkraby.pl

Page 99: Nasze Szkraby 03-2013

99www.Nasze-Szkraby.pl

Najlepsze klasowe…

Page 100: Nasze Szkraby 03-2013

100 www.Nasze-Szkraby.pl

Z jednej strony przypomina to niewinną za-bawę: dzieci wysyłają swoje zdjęcie na profil, czekają na ocenę niewidzialnych moderato-rów, po czym zdjęcie jest umieszczane na tablicy i może być swobodnie oceniane przez każdego. Podobne rozwiązania stosują dziesiątki serwisów skierowanych do doro-słych. Określenie „dupeczka” nie ma bynajmniej charakteru pejoratywnego. To forma nobi-litacji w oczach rówieśników. Charaktery-styczną cechą staje się „bitwa na lajki” – naj-lepsze zdjęcie to te, które zbierze najwięcej komentarzy, udostępnień czy też polubień automatycznie staje się bardziej popularny. Jak wyglądają te zdjęcia? Zwykle normalnie. Większość to fotki zwykłych, codziennych sytuacji (ze szkoły lub parku, trafimy rów-nież na stylizowane sesje fotograficzne). Zda-rzają się jednak również takie, które nawet

niezbyt purytańscy rodzice mogliby uznać za „kontrowersyjne”. Najpopularniejsze profile lubi nawet 40 tysięcy osób, a liczbę komentarzy i „laj-ków” możemy liczyć w setkach! To olbrzy-mia baza; największe korporacje bardzo często na swoich fanpage’ach gromadzą „zaledwie” kilka tysięcy.

4 miliony użytkowników Face- booka w Polsce nie przekroczyło 15 roku życia

Wg danych Facebooka, użytkowników w wieku do lat 15 w Polsce jest zarejestrowa-nych na portalu prawie 4 mln. Profile „gim-nazjalne” cieszą się ogromną popularnością, i jest bardzo duża szansa, że każdy dzieciak buszujący w sieci prędzej czy później się z nimi zetknie. Najważniejsze zadanie jakie stoi przed rodzicami to jak najwcześniejsze uświadomienie o zagrożeniach jakie wiążą się z wysyłką zdjęć na tego typu podstrony.

ZagrożeniaJakie są główne zagrożenia wynikające z umieszczania zdjęć na tego typu profilach?• nie wiadomo komu wysyłamy zdjęcia,

ani do czego później mogą zostać użyte; profile są prowadzone przez de facto ano-nimowe osoby, o których nic nie wiemy,

• tracimy kontrolę nad zdjęciami i nierzad-ko danymi (zdjęcia są wysyłane najczę-ściej na maila, tak więc poza samą fotką, właściciel takiego profilu może poznać imię i nazwisko dziecka, a to doskonała podstawa do wyłudzenia danych),

• bardzo często komentarze pod zdjęciami

Wśród najmłodszych użytkowników Facebooka od dłuższego czasu panuje moda na umieszczenia swoich zdjęć na ogólno-dostępnych, społecznościowych profilach oznaczonych jako „najlepsze gimnazjalne dupeczky”.

Page 101: Nasze Szkraby 03-2013

101www.Nasze-Szkraby.pl

są wyszydzające lub wulgarne, co może bardzo negatyw-nie odbić się na psychice dziecka, obniżyć jego samooce-nę i sprawić, że poczuje się „wykluczone” z grupy,

• podobna sytuacja może mieć miejsce, kiedy zdjęcie nie zostanie zauważone i nie doczeka się żadnych komentarzy lub polubień,

• czasem zdjęcia są wrzucane bez zgody uwiecznionych na nich osób – dlatego warto pamiętać o tym, by uczulać dzieci na to (zwłaszcza w dobie wszechobecnych apara-tów) kto i kiedy im robi zdjęcia.

Czy zakazywać? Praktyka bytności w Internecie wielokrotnie pokazała, że lepiej zawsze próbować porozmawiać z dzieckiem o tym co się w sieci znajduje. Najgorsze rozwiązanie to chowanie głowy w piasek i udawanie, że „mojego malucha ten problem nie dotyczy”. Nic bardziej błędnego! Tym bardziej, że pokusa „pokazania się” i zyskania jak największej liczby lajków dla wielu dzieciaków jest bardzo silna. Choć rodzicom często nie mieści się w głowie (mi zresztą też, choć należę już do tego pokolenia, które z komputerami oswajało się od drugiej klasy podstawówki), że można się szczycić mianem „najlepszej gimnazjalnej dupeczky”, to warto o tym zjawisku wiedzieć, by w razie potrzeby móc swojemu dziecku pomóc.

Radosław Klimek

PR & Marketing Manager

CORE Dystrybutor AVG w Polsce

Page 102: Nasze Szkraby 03-2013

102 www.Nasze-Szkraby.pl

Często można usły-szeć stwierdzenie „ach ta dzisiejsza młodzież”, niestety zazwyczaj wypowia-dane z zawodem w głosie. Dlaczego tak się dzieje, czym dzisiejsza młodzież różni się od tej z po-przednich lat? Zaraz usłyszę, że kiedyś była dyscyplina, wycho-wanie, szacunek do starszych. W takim razie pytam się na kim wzoruje się dorasta-jące dziecko. Przecież większość zachowań, sposobów postępo-wania i wychowanie wynosimy z domu. Na kim ma się wzoro-wać dziecko jeśli nie na rodzicach, tych z „lepszego pokole-nia”?

Bardzo trafne jest sformułowanie „Czym skorupka za młodu na-siąknie, tym na starość trąci”. Brak ideałów i brak wzorów do naśladowania? Otóż nie. Dzieci mają za wzór rodziców, dziad-

ków i najbliższą rodzinę. Niestety często świadomie lub nieświado-mie, sami pozbawiamy je „dobrego wychowania”. Bo przecież jak czerpać dobre wzorce od rodziców, którzy od rana do wieczora sie-dzą w pracy, a jak już są w domu to są tak zmęczeni, że nie mają siły (czytaj ochoty) zajmować się dziećmi.

Podejście do drugiego człowiekaNajważniejsze co powinniśmy pokazać dziecku to szacunek do in-nych ludzi. Czy tak ciężko pokazać szkrabowi, że „Dzień dobry” na-leży mówić zarówno Pani wychowawczyni w przedszkolu jak i Pani sprzątaczce? Odprowadzając syna do przedszkola często widzę jak rodzice są wręcz dumni, gdy dziecko przywita się z Panią w klasie. Natomiast Pani na korytarzu, którą widzimy wcześniej jest pominię-ta. Przecież ona też jest w pracy, jest osobą starszą od naszego dziec-ka. Tutaj zaczyna się szacunek dla innych. Jednak trudno się dziwić dziecku, skoro rodzice sami nie mówią dzień dobry. Przecież tak prozaiczna sprawa powinna być podstawą dobrego wychowania. To samo tyczy się sąsiadów i znajomych rodziców. Tak wiele mówi się o tolerancji dla osób innego pochodzenia, innego wyznania. Może warto poświęcić tych kilka sekund dziennie, by pokazać dziecku jak powinno się zachować. Może wtedy w przyszłości będziemy dumni z tego jak się zachowuje. Taki element może mieć wpływ na całe jego życie i postępowanie.

Bezstresowe wychowanie?Co to jest „bezstresowe wychowanie”? Brak kar? Brak obowiązków? Brak oczekiwań wobec dziecka? Niestety tak to zostało zakodowane i taki model przyjęty został przez wielu rodziców. Mimo, iż definicja bezstresowego wychowania w Wikipedii jest trochę inna. Rodzice sami na siebie kręcą bat. Gdy dziecko zaczyna się brzydko odzywać lub zachowywać nieodpowiednio, robią dziwne miny i udają jak by nic się nie stało. Bo przecież to jeszcze maluszek. To co, że brzydko odezwał się do mamy lub babci? To co, że wywołuje to wręcz zgor-

Swiec- -

przykladem-

Page 103: Nasze Szkraby 03-2013

103www.Nasze-Szkraby.pl

szacunek − w sensie poważanie, uszanowanie, po-szanowanie, respekt, atencja, estyma, pokłon, uznanie

szenie lub niesmak u osób to obserwujących? Najprościej wykpić się stwierdzeniem, że „jesz-cze z tego wyrośnie”, „przecież nie rozumie co to znaczy”. No może i wyrośnie i wtedy od słów przejdzie do czynów. A na starość zostaniemy sami, a dziecko będziemy oglądali tylko na fo-tografiach bo nie będzie się nami interesowało. Może tak jest po prostu wygodniej, bo wtedy dziecko się nie buntuje, nie krzyczy, nie płacze? Po co robić awanturę w przedszkolu i narażać się na problem? Egoistyczne podejście rodziców do samych siebie, przenosi się na następne pokole-nie.

Traktuj dziecko tak jak sam byś chciał być traktowanyDrogi rodzicu. Nie ważne jak bardzo jesteś zmę-czony, jak ciężki miałeś/aś dzień w pracy. Jak ciężkie jest życie. Jeśli chcesz aby dziecko oka-zywało Ci szacunek, okazuj go dziecku. Kolejna często powtarzająca się sytuacja z przedszkola. Dziecko nie działa jak robot i nie wykonuje bez-względnie i szybko rozkazów jak żołnierz czy ro-bot. Rano w przedszkolu gdy rodzice spieszą się do pracy słychać pokrzykiwania: „pospiesz się”, „rozbieraj się”, „zdejmuj buty”. Wszystko podde-nerwowanym i podniesionym głosem. Czy to coś da? Maluszek przecież nie rozumie jeszcze poję-cia czasu. Nie wie czym jest spóźnienie do pracy. Wracając do pytania „czy to coś da?”, da jedynie tyle, że przed rozstaniem z rodzicem widzi ono nieprzyjemny obraz i jest niejako karą za to, że w ogóle jest. Może warto pomyśleć, że dziecko specjalnie przedłuża tę chwilę aby jak najdłużej pobyć z ukochaną osobą? Tak więc słychać krzyk, rozkazy, a niejednokrotnie groźby w stylu „bo ci przyleje”. Więc ja się pytam gdzie jest szacunek? Sytuacja oczywiście powtarza się przy odbiera-niu brzdąców po zajęciach. Zaraz, zaraz ale prze-cież prowadzimy bezstresowe wychowanie.Niestety może być jeszcze drastyczniej. Kilku-krotnie słyszałem jak rodzic mówił do dziecka, o przepraszam, zastraszał je sformułowaniem, że jak czegoś nie zrobi to „nie będzie go kocha-ło”. Wysoki sądzie proszę o jak najwyższy wy-

miar kary dla takich rodziców. Jak można być tak bezdennie … i być tak pozbawionym i obdartym z uczuć i umiejętności postawienia się w odwrot-nej sytuacji? Czy miło jest wam słyszeć jak wasz partner lub partnerka mówi do was, że was nie kocha? Przypomnijcie sobie młodzieńcze lata i ten cios i ból jaki sprawiały te słowa przy roz-staniu z dziewczyną bądź chłopakiem. Słowa po-trafią zaboleć po stokroć bardziej niż ciosy. Rany fizyczne się zagoją, psychiczne zostaną w nas na zawsze.

Jazda do przedszkolaNa domiar tego wszystkiego, wiele osób siadając za kierownicą samochodu staje się jakimiś gbu-rami i chamami w najgorszym wydaniu. Krzyczą jak ktoś zajedzie im drogę, trąbią bo za późno ktoś wrzucił kierunkowskaz, a nawet klną z po-wodu błahego błędu kogoś przed nimi. A dziecko siedzi spokojnie z tyłu (oby tylko w foteliku i za-pięte pasami) i notuje w tym swoim małym no-tesiku w głowie. Aha to tak się zachowujemy jak prowadzimy. Ooo, a tego słowa na „k” to jeszcze nie znałem.Po czym ni z gruszki ni z pietruszki, na spacerze lub na rowerze z ust dziecka dobiegają przekleń-stwa i określenia po jakich uszy więdną. A my zdziwieni pytamy się „skąd ono zna takie okre-ślenia? Skąd w nim tyle agresji?”

Naprawdę włos się na głowie jeży jak się przyjrzy relacją jakie panują między dziećmi, a rodzicami. Zbliżają się coraz cieplejsze dni, coraz częściej bę-dziemy na placach zabaw, boiskach. Proponuję wam mały eksperyment, który i tak wykonujecie za każdym razem. Jednak tym razem podejdźcie do tego tak, by zrozumieć jakie są mechanizmy działania. Zobaczcie jakie są relacje między ro-dzicami/opiekunami i dziećmi. Jak się do siebie odnoszą, czy wykazują wzajemne zainteresowa-nie tym co robią.

I jeszcze jedno, życzę wam wszystkim mokrego dyngusa i twardego jajka oraz szacunku.

Page 104: Nasze Szkraby 03-2013

Apel

do Rodziców

pRzedszkole

Page 105: Nasze Szkraby 03-2013

Odbierając dziś synka z przedszkola zaj-rzałam na tablicę menu jak mam to w zwyczaju. Oczom nie mogłam uwie-

rzyć, na drugie śniadanie dzieci otrzymały….słone paluszki i tylko słone paluszki. Nie wiem, jakim brakiem podstaw wiedzy trzeba się wyka-zać i jakim trzeba być ignorantem, żeby zbilan-sować tak jadłospis. Nie wiele myśląc udałam się do pani intendentki, która jak się okazało pełni przede wszystkim rolę księgowej. Sądzi-łam, że w przedszkolu zdrowie dzieci jest rzeczą nadrzędną, jak bardzo się myliłam….

Budzi się we mnie takie poczucie niesprawie-dliwości kiedy pomyślę, że wciąż brakuje norm żywieniowych dla dzieci w żłobkach, przed-szkolach i szkołach. Jadłospisy ustalają panie kucharki lub intendenci od których nie wymaga się wykształcenia w kierunku żywienia. Jedno-cześnie bardzo precyzyjne są przepisy dotyczące np. żywienia więźniów!!!!

Co można znaleźć w menu naszych przedszko-laków:parówki, białą mąkę pod każdą postacią kluski, kluseczki, sosy, kisiele, budynie, galaretki z proszku, dżemy których składu wolałabym nie czytać, pasztety itd. mniam same pyszności.

Zaczęłam sprawdzać jadłospisy innych publicz-nych przedszkoli. Okazało się, że wszędzie jest tak samo, a czasem nawet gorzej. Miałam na-dzieję, że nad menu w polskich przedszkolach czuwa Sanepid. Jednak ten, ma związane ręce, ponieważ nie ma mocy prawnej, by zabronić podawania dzieciom w przedszkolach i szko-łach czegokolwiek, co zostało dopuszczone do sprzedaży na terenie Polski. Może tylko czuwać na tym, aby określonych składników odżyw-czych nie było dzieciom za mało. Zatem wszyst-ko zależy od woli i stanu wiedzy dyrektorów i intendentów w przedszkolach.

Niestety wszelkiego rodzaju interwencje są najczęściej odbierane jako atak nad kompe-tencje dyrekcji. Powstaje mur między rodzicem, a kadrą. A szkoda, bo wiek przedszkolny, to

czas, w którym dziecko intensywnie się rozwija, prawidłowo zbilansowana dieta oparta o natu-ralne składniki jest czynnikiem warunkującym optymalny rozwój fizyczny, umysłowy i społecz-ny. Nawyki żywieniowe i kulturę jedzenia wynosimy z domu, przedszko-la, szkoły. Rzutuje to na dokonywanie wyborów często na całe życie. Jednym z zadań przedszkola powinno być zapewnienie dzieciom racjonal-nych posiłków dostarczających niezbędnych składników odżywczych oraz wykształcenie prawidłowych nawyków.

Kochani rodzice dziś zwracam się szczególnie do Was z apelem – nie stójmy z założonymi rę-koma, sprawdzajmy, dopytujmy, działajmy w ramach Rady Rodziców. Nie sądźmy, że ktoś zrobi coś za nas to w naszej gestii jest by nasze dzieci były zdrowe. Zapraszam do zapoznania się z kampanią na rzecz naturalnej diety w przedszkolu – Zdrowy Przedszkolak.

Joanna Ciszczoń

Page 106: Nasze Szkraby 03-2013

106 www.Nasze-Szkraby.pl

Świat dzieckawidziany oczami Babci

Ja chcę zostać u BabciA miało być tak: gdy będzie miała trzy, a naj-lepiej cztery latka i sama powie: „Chcę zostać u Babci”, to wtedy będzie mogła zostać. Tak zaplanowała sobie to moja Córka. Jej wybór miał być nie tylko świadomy, ale również na-stąpić w odpowiednim czasie. Nie za wcze-śnie, żeby za mocno nie „bolało”. Ale jak to w życiu, które pisze własne scenariusze, stało się inaczej. Na początku lutego spędzałyśmy z Wnuczką sobotni dzień. Jak zwykle był to dzień pełen atrakcji, ale nie tylko. Były też ko-lejne próby siły, co może, a czego nie może. Próby przesunięcia granicy. Z wizyty na wi-zytę mojej Wnuczki utwierdzam się w prze-konaniu, że aby nasze relacje były zdrowe nie mogę pozwolić na przesunięcie tej granicy. Czasami, mimo własnych doświadczeń, przez głowę przemyka mi pytanie: „A jeżeli przez ten swój upór, czytaj konsekwencję, zniechę-cę Wnuczkę do siebie?” Nic z tego, ostatnie zdarzenie utwierdziło mnie w przekonaniu o właściwości postę-powania. Owej wspomnianej soboty, gdy Rodzice wrócili i chcieli zabrać Wnuczkę do domu, Ta wtuliła się we mnie i powiedziała, że chce zostać u Babci. Córka próbowała za-chęcić Wnuczkę do ubierania się, ale Ta kon-sekwentnie, po raz drugi poinformowała, że chce zostać u mnie i że będzie ze mną spała. Byłam tak zaskoczona, że od razu, automa-tycznie powiedziałam Córce, że nic a nic nie rozmawialiśmy o tym z Wnuczką. A potem

przyszła radość i duma z bycia Babcią. MOJA WNUCZKA SAMA, Z WŁASNEJ INICJA-TYWY CHCIAŁA ZOSTAĆ U MNIE NA NOC!!! Czy to nie jest powód do dumy i ra-dości? Dla mnie tak, bo oznacza, że Wnucz-ka lubi być z Babcią, dobrze się u mnie czuje i moje zasady jej nie przeszkadzają. No a jej Rodzice? No cóż, byli zaskoczeni rów-nie mocno jak ja. Po chwili wspólnie stwier-dzili, że skoro Dziecko chce, a ja nie mam nic przeciwko, to niech zostanie. Co prawda Córka wychodząc miała łzy w oczach, bo jak mówiła nie była przygotowana na to, że stanie się to tak szybko. A my? Długa kąpiel, lekka kolacja, kilka ksią-żeczek i głowa do poduszki. I tutaj popełni-łam błąd. Chciałam, aby Wnuczka zasnęła sama, tak jak w swoim domu, a Jej się to nie podobało i przez pewien czas męczyła się i co chwilkę mnie wołała. Aż w końcu mój Mał-żonek wbił mi trochę rozumu do głowy mó-wiąc, że Wnuczka chce mieć wieczorem przy zasypianiu Babcię, a nie wychowawcę i że za-sady takie niech realizują Rodzice w domu. Przemyślałam to chwilkę i stwierdziłam, że przecież w tym wypadku Dziadek ma stuprocentową rację. Poszłam do pokoju do Wnuczki, położyłam się przy niej. Jakaż była szczęśliwa, wtuliła się we mnie i po chwili za-snęła. A jaka była noc? Wspaniała, bo obok Wnucz-ki i ciężka jednocześnie, bo cały czas czuwa-

Page 107: Nasze Szkraby 03-2013

107www.Nasze-Szkraby.pl

łam, czy śpi, czy się nie rozkryła?Ale poranne: „Babciu, już się wyspałam”, a potem na moje „To choć przytul się do Bab-ci” jej wtulenie i gorące całusy zrekompenso-wały niedostatki tej nocki.

Cudownie jest słyszeć: „Mamusiu, ja chcę zo-stać u Babci”, bo słyszałam to już kolejne razy i teraz czekam na następna okazję, by razem spędzić noc. Babcia

rys.: Kasia Blum

Page 108: Nasze Szkraby 03-2013