nasze szkraby 09/2013

88
Owoc miesiąca Ananas Gorzka prawda o kawie Szkraby DARMOWE CZASOPISMO DLA RODZICÓW I DZIECI 09/2013 NASZE Wyrażanie emocji Bliźnięta a rozstania

Upload: nasze-szkraby

Post on 09-Mar-2016

218 views

Category:

Documents


2 download

DESCRIPTION

Darmowe czasopismo dla rodziców i dzieci

TRANSCRIPT

Page 1: Nasze Szkraby 09/2013

Owoc miesiącaAnanas

Gorzka prawdao kawie

SzkrabyDARMOWE CZASOPISMO DLA RODZICÓW I DZIECI

09/2013NASZE

Wyrażanieemocji

Bliźnięta a rozstania

Page 2: Nasze Szkraby 09/2013

SPIS TREŚCIfo

t.: A

nja

Chol

uy

201309

06 Wywiad z Justyną Rusinowską

Kreacja Dnia – Jesień 2013Timoore - FrameMama w ciąży - siódmy miesiącZ czytajkowej półki

Samodzielność

Bliźnięta a rozstania

Gorzka prawda o kawie

16202630

48

36

52

40

44

0616

Za pan brat z matematyką od najmłodszych lat

Owoc miesiąca - Ananas

02 www.Nasze-Szkraby.pl

Page 3: Nasze Szkraby 09/2013

44

40

White Studio

Pierwszy dzień w nowej szkole

Angielski dla dzieci

Już czas... czyli krótka relacja z porodu

Babcia - już sobie obiecałam

72

82

70

78

84

03www.Nasze-Szkraby.pl

Wyrażanie emocjiUbieramy szkraby by AparatkaNowości i ciekawostki

626668

Zielona szkoła

Leki a suplementy

54

58

Page 4: Nasze Szkraby 09/2013

Wrzesień to wyjątkowy miesiąc dla wszystkich rodziców. Po pierwsze trzeba jakoś psychicznie przetrwać zakończenie wakacji, co za tym idzie trzeba się przygotować na rozpoczęcie roku szkolnego. Będzie to z pewnością nie tylko wy-zwanie emocjonalne ale i finansowe. Nie dość, że po dwóch miesiącach wakacji dzieci wyrosły z większości ciuszków, to w dodatku nie pójdą przecież w zeszłorocznych znoszonych spodniach i bluzkach.

Nic więc dziwnego, że w tym miesiącu numer będzie przychylał się tej tematyce. Jednak za-praszamy również do innych artykułów takich jak rozmowa z Justyną Rusikowską o jej pomyśle na biznes, czyli piżamach. Zbliżająca się nieubła-ganie jesień to również czas na zmianę gardero-by, a w co się ubrać, podpowiedzą wam Dagma-ra w Kreacji Dnia i Viola „Aparatka”.

W tym miesiącu jako owoc polecamy anana-sa, który nie tylko ma wiele witamin, ale jed-

nocześnie przywróci wspomnienia gorącego lata. Przestrzegamy również przed piciem kawy w czasie ciąży zapraszając do zapoznania się z gorzką prawdą o małej czarnej.

Karolina Aptowicz opowie nam trochę o samo-dzielności szkrabów. Natomiast Monika Prętka napisała słów kilka o wyrażaniu emocji.

Jeśli myślicie o zmianie aranżacji pokoju dziecię-cego, proponujemy zapoznać się z kolekcją Fra-me firmy Timoore.

Nie mogło również zabraknąć kolejnego odcin-ka o mamie w ciąży (7 miesiąc), relacji z porodu Julki, jak również relacji Babci bo przecież ona patrzy na wszystko troszkę inaczej niż my.

Marta Gierszewska iWojciech Stecko

KONTAKT:Marta Gierszewskatel. kom.: 509 088 093

Wojciech Steckotel. kom.: 501 167 802

e-mail: [email protected]

04 www.Nasze-Szkraby.pl

Page 5: Nasze Szkraby 09/2013

05

www.nasze-szkraby.pl

zapraszamy na naszą stronę

07/2012

OwOcOweszaleństwo

Kleszczeukryty wróg

Namiotowakryjówka

FotograFowaNie dzieci

08/2012

Buntdwulatka

logopediaszeregi głosek

górskiedzieci

plecaki, torBy, tornistry

www.Nasze-Szkraby.pl

Page 6: Nasze Szkraby 09/2013

6 www.Nasze-Szkraby.pl

WyWiad z... ... Justyną Rusinowską

Co miesiąc zamieszczamy w dziale Krea-tywna Mama wywiad z kobietami, które własnoręcznie wykonują ciekawe i użyteczne przedmioty dla swoich dzieci. Bywa iż staje się to też głównym zajęciem, a produkcja rozpoczyna się na dużą skalę.

Page 7: Nasze Szkraby 09/2013

7www.Nasze-Szkraby.pl

Wygodne sny

Inspiracja, jak to często bywa, miała źródła w moich wła-snych potrzebach. Jestem mamą 11-letniej Oli i 7-letniego Łukasza. Zawsze zabiegałam o to, aby moje dzieci nosiły wy-godne, ale także estetyczne ubrania. Bardzo łatwo to osią-gnąć, jeżeli chodzi o odzież wierzchnią. Problem pojawia się, kiedy zaczyna się szukać ciekawej piżamy… Sklepy ofe-rują właściwie dwa rodzaje bielizny nocnej: albo bazarową sztamapę, która jest po prostu brzydka, albo wzory oparte na postaciach z filmów Dinsneya. W dodatku piżamy często wykonane z materiałów z dużą domieszką sztucznych włó-kien, przez co dziecko w nocy budzi się zlane potem…

Page 8: Nasze Szkraby 09/2013

08 www.Nasze-Szkraby.pl

Ponieważ, pomimo poszukiwań, wciąż nie mogłam trafić na nic, co odpowiadałoby na potrzeby moje i moich dzieci, postanowiłam zaprojektować własne piżamki. Tak powstało Tulilu, czyli marka oferująca produkty łączące w sobie nie-sztampowe wzornictwo z materiałami najwyższej jakości.

Miękkie otulenie

Od początku bardzo zależało mi na tym, aby materiały wy-korzystywane do produkcji piżamek były trwałe i elimino-wały zagrożenie wywołania alergii. Dlatego, zanim firma została wprowadzona na rynek, mnóstwo czasu poświęci-łam na podróże po całym kraju w poszukiwaniu półproduk-tów, które odznaczają się nie tylko wyjątkowymi wzorami, ale także najwyższą jakością. Wszystkie tkaniny i dzianiny, których używam bardzo dokładnie testuję i zaopatruję się

Page 9: Nasze Szkraby 09/2013

09www.Nasze-Szkraby.pl

wyłącznie u sprawdzonych, polskich producentów. Polskie pochodzenie materiałów ma dla mnie kluczowe znaczenie. Nie chciałam wprowadzać na rynek kolejnych chińskich produktów, ponieważ jakość produkowanych tam tkanin i dzianin pozostawia wiele do życzenia. Oczy-wiście nie pozostaje to bez wpływu na cenę, która jest nieco wyższa niż w przypadku szytych na wielką skalę produktów azjatyckich, ale od początku wierzyłam, że wielu rodziców docenia i poszukuje dla swoich dzieci produktów nie ta-nich, lecz dobrych. Nie pomyliłam się. Coraz większa grupa konsumentów woli nabywać przedmioty droższe, ale zde-cydowanie lepsze, ponieważ wiedzą, że posłużą one dłużej. Wbrew pozorom, jest to po prostu bardziej ekonomiczne. Wszystkie materiały, z których produkowane są piżamki marki Tulilu posiadają atesty potwierdzające ich najwyższą jakość (Oeko-Tex Standard, Bezpieczny dla Dziecka, Przy-

Page 10: Nasze Szkraby 09/2013

10 www.Nasze-Szkraby.pl

jazny dla Człowieka). Dotyczy to oczywiście także farb, któ-rymi są nadrukowywane wzory na tkaninach, czy farbowa-ne są dzianiny. Do produkcji piżamek wykorzystuję wyłącznie bawełnę. Tylko w trzech przypadkach ma ona 5% domieszkę elasta-nu, gdyż tego wymaga charakter produktu. Pozostałe mode-le to 100% bawełna. Oczywiście, zanim produkty zostały wprowadzone na ry-nek, przeprowadziłam na nich wiele prywatnych testów. Każdy model był wielokrotnie prany i prasowany w różnych temperaturach, po to, aby stwierdzić, czy kolor się nie spie-ra, nie farbuje innych ubrań, czy dzianina nie odkształca się po praniu... Dzięki temu mogę z całą pewnością stwierdzić, że piżamki Tulilu są trwałe i nawet po wielokrotnym praniu wyglądają doskonale.

Page 11: Nasze Szkraby 09/2013

11www.Nasze-Szkraby.pl

Dla małych i dużych

ma Pani w ofercie klasyczne spodnie z koszulką i kombi-nezony z klapą na pupie, czy te ostatnie są tylko dla ma-łych, jak się je użytkuje w praktyce, jak wygląda zapięcie, czy dziecko po porannej lub nocnej toalecie samo sobie pi-żamkę zapnie? W ofercie Tulilu można znaleźć dwa rodzaje piżam: klasycz-ne komplety składające się ze spodenek i koszulki oraz jed-noczęściowe kombinezony, szczególnie przydatne podczas chłodnych jesiennych i zimowych nocy. Produkty kierowane są do dzieci w wieku od 2 do 11 lat (98 – 140 cm), choć nie ukrywam, że mam wiele zapytań dotyczących piżamek dla maluszków, a także dla dorosłych. Szczególnym zainteresowaniem tych ostatnich cieszą się jednoczęściowe kombinezony. Nie wykluczam, że w naj-

Page 12: Nasze Szkraby 09/2013

12 www.Nasze-Szkraby.pl

bliższej przyszłości Tulilu pójdzie także w tych kierunkach. Pracując nad poszczególnymi modelami, zawsze dbam o to, aby były one nie tylko estetyczne, ale także funkcjonalne. Komplety zaprojektowane są w sposób umożliwiający użytko-wanie go przez maksymalnie długi okres. Można powiedzieć, że piżamka do pewnego stopnia „rośnie” wraz z dzieckiem. Koszulki wykonane są z elastycznej dzianiny, sprawdzają się zarówno w przypadku mniejszych, jak i większych dzieci. Do produkcji spodenek zaproponowałam tkaniny, które nie są elastyczne, natomiast każdy model ma kolorowe mankie-ty, które niższemu dziecku można po prostu zawinąć, uroz-maicając przy okazji w ten sposób wzór na piżamce. Dzięki uzupełnieniu gumki kolorową, bawełnianą tasiemką, będą on pasowały zarówno na szczupłe, jak i nieco tęższe dzieci.

Page 13: Nasze Szkraby 09/2013

13www.Nasze-Szkraby.pl

Prawdziwym hitem i moją dumą są jednak jednoczęściowe kombinezony, które dotychczas były oferowane wyłącznie dla najmłodszych dzieci. W Tulilu znalazły się propozycje dla „starszaków”. Są one wykonane z bawełny z 5% domiesz-ką elastanu, dzięki czemu piżamka świetne pracuje, nie krę-pując ruchów, a także doskonale dostosowuje się do figury dziecka. Dodatek włókien elastycznych w dzianinie pozwolił stworzyć wygodne piżamki przylegające do ciała, dzięki cze-mu nogawki i rękawy nie podwijają się podczas spania. Cha-rakterystycznym elementem kombinezonów jest praktyczna klapa na pupie, umożliwiająca dziecku korzystanie z toalety, bez konieczności ściągania całej piżamy. Wygodne zapię-cie wykorzystujące rzepy, pozwala dziecku samodzielnie się obsłużyć – wystarczy przyłożyć klapę do pupy w dowolnym

Page 14: Nasze Szkraby 09/2013

14 www.Nasze-Szkraby.pl

miejscu, a rzep „przyklei ” klapkę do piżamki.

Kolorowe wariacje

Każda z proponowanych przez Tulilu piżamek jest oparta o mój autorski projekt, choć nie mogę przemilczeć udziału moich dzieci w procesie powstawania poszczególnych mo-deli. Za każdym razem byli moim doradcami i ostatecznymi decydentami. To oni dopuszczali projekt do realizacji, bądź nie. Dzięki temu Tulilu oferuje piżamki, które (mam nadzie-ję) podobają się nie tylko dorosłym, ale także dzieciom, które przecież są ich użytkownikami. W tej chwili na rynku dostępnych jest 16 modeli, z czego 3 to jednoczęściowe kombinezony, pozostałe, to komplety składające się ze spodenek i koszulki. W przypadku kompletów, mamy do czynienia z bardzo róż-norodnymi wzorami, jednak wszystkie łączy jedna zasada: w każdym modelu dół ozdobiony jest jakimś motywem, góra zaś jest jednobarwna, co nie znaczy, że nie jest kolorowa. Ale ważny jest każdy szczegół, dlatego ściągacz każdej koszul-ki, jak również ozdobne szwy zawsze nawiązują kolorystycz-nie do wybranego elementu graficznego ze spodenek. I tak, na spodenkach znajdziemy zarówno wesołe ptaszki i śliczne laleczki, jak i popularne i uwielbiane przez dzie-ci sówki, czy króliki układające się w zupełnie zaskakujący wzór. Jeżeli chodzi o koszulki, to w doborze kolorów nie ogra-niczałam się żadnymi konwenansami. Dzięki temu powstały bardzo interesujące propozycje, gdzie znalazły się zarówno klasyczne na rynku produktów dziecięcych róże i biele, jak i niesztampowy brąz, a nawet czerń. Efekt okazał się napraw-dę ciekawy. Zawsze, kiedy piżamki pojawiają się na targach odzieżowych, otrzymują bardzo wiele pochlebnych opinii, co niezwykle mnie cieszy i satysfakcjonuje. Ale Tulilu, to nie tylko klasyczne komplety. To także wspo-mniane już wcześniej jednoczęściowe kombinezony dla star-szaków. A te są zdecydowanie prostsze, jeżeli chodzi o grafikę, co nie znaczy, że są mniej interesujące. W ofercie znajdują się piżamki czerwone, szare oraz marynarskie, w biało – gra-natowe paski. Każdy model ma swój motyw przewodni, który pojawia się na piersi oraz na odpinanej klapie. Ozdobne szwy oraz ściągacze dopełniają projekt, tworząc sympatyczną ca-łość. Warto wspomnieć, że Tulilu to marka otwarta na wspólną za-bawę i eksperymentowanie. Chętnie realizuję projekty moich Klientów, w razie potrzeby doradzając im w doborze tkanin,

Page 15: Nasze Szkraby 09/2013

15www.Nasze-Szkraby.pl

zestawieniu wzorów itp. Oczywiście piżamka może być personalizowana – może się na niej znaleźć imię dziec-ka, bądź dowolny element graficzny, którego zażyczy sobie Klient. Biorąc pod uwagę powyższe, jak również fakt, że wszystkie piżamki pakowane są w ozdobne, bawełniane woreczki, stanowią one doskonały pomysł na nietuzinkowy prezent.

Chłopięce czy dziewczeńskie

Zdecydowanie dla wszystkich. Tulilu oferuje zarówno pi-żamki dla dziewczynek, jak i dla chłopców. Wiele z nich to wzory typu unisex. Bo kto powiedział, że sówki są tyl-ko dla dziewcząt? Albo, że czarna koszulka pasuje tylko do chłopca? Wszystko to kwestie osobistych preferencji moich Klientów. Słowem, każdy znajdzie tu coś dla sie-bie.

Ceny

Ceny piżamek: Komplet: 130 złKombinezon jednoczęściowy: 140 zł

Produkty są dostępne na:http://pl.dawanda.com/category/8209-Dla-dzieci-Odzie--dziecica-Piamy http://www.mababy.pl/Spanie/Pizamki/

W najbliższym czasie można je będzie także nabyć na stronie marki: www.tulilu.com.pl (obecnie strona jest w budowie, ale prace właśnie dobiegają końca)oraz na:www.pakamera.pl

Oczywiście można się ze mną skontaktować mailowo: [email protected]

oraz telefonicznie: 504 28 23 50

Wszelkie nowości oraz informacje o obecności Tulilu na targach można znaleźć na Facebooku: https://www.facebook.com/TuliliuKids

Page 16: Nasze Szkraby 09/2013

Jesień 2013

KREACJADNIA

Page 17: Nasze Szkraby 09/2013
Page 18: Nasze Szkraby 09/2013

18 www.Nasze-Szkraby.pl

Dagmara

Mama i autorka bloga. Jest szczęśliwą mamą trójki dzieci Julii, Oliwii i Alana. Kocha podróże po świecie, kawę o poranku, gorzką czekoladę, francuskie kino i dobrą książkę. W wolnych chwilach szyje, robi na drutach, fotografuje, tworzy ,,coś z niczego”, przerabia.Uwielbia stylizować swoje dzieci, sprawia jej to ogromną frajdę.www.dailycreation.eu

Page 19: Nasze Szkraby 09/2013

19www.Nasze-Szkraby.pl

Córcia ubranaczapka – Benettonkurtka – Bellerosespódniczka – Bonpointrajstopy – (butelkowa zieleń) Calzedoniakalosze – Aigle

Page 20: Nasze Szkraby 09/2013

20 www.Nasze-Szkraby.pl

FRAMEmłodzieżowy design, który sprawdza

się w dorosłym wnętrzu20 www.Nasze-Szkraby.pl

Page 21: Nasze Szkraby 09/2013

21www.Nasze-Szkraby.pl

Nowa kolekcja mebli od Timoore zaspokoi oczekiwania tych, którzy uważnie śledzą designerskie nowości. Dzię-ki swojej minimalistycznej, kubicznej formie oraz kolo-rowym wykończeniom świetnie komponuje się zarówno z wnętrzami loftowymi jak i klasycznymi.

21www.Nasze-Szkraby.pl

Page 22: Nasze Szkraby 09/2013

22 www.Nasze-Szkraby.pl

Trzeba przyznać, że tą kolekcją Timoore za-skarbił sobie dużo sympatii ze strony osób przepadających za pozytywnym, ciepłym, kolorowym i eklektycznym designem. Za-stosowanie kolorowych elementów mebli potrafi przełamać neutralną kolorystykę po-mieszczeń, dzięki czemu zyskują ducha po-zytywnej żywiołowości. FRAME, podobnie jak inne kolekcje zaprzyjaźnionej z nowocze-snym designem polskiej marki Timoore dają szansę personalizacji mebli. Otwartość i po-mysłowość projektantów stwarza możliwość indywidualnego wyboru koloru korpusu oraz barwy ram.

Wrażenie robi duża rozpiętość kolorystyczna. Korpusy mebli oferowane są w dwóch wa-riantach: palecie DESIGN (ciemno-grafitowe wykończenie dębu, zestawione z kolorowymi ramkami) i stonowanej odmianie NATURAL (korpus w naturalnej okleinie dębowej). Ta-kie połączenia dobrze sprawdzą się w poko-jach dziecięcych i młodzieżowych, znajdą również uznanie wśród dorosłych fanów nie-szablonowego wzornictwa. Fronty obu wersji

Page 23: Nasze Szkraby 09/2013

23www.Nasze-Szkraby.pl

Page 24: Nasze Szkraby 09/2013

24 www.Nasze-Szkraby.pl

kolorystycznych wykonane są z płyty MDF, lakierowanej w kolorze kremowym.

Dużym atutem zestawu FRAME jest gama energetycznych kolorów ram mebli, umoż-liwiająca stworzenie wielu naprawdę cieka-wych aranżacji. Ramy poszczególnych brył są dostępne w soczystych kolorach błękitu, limonki, pomarańczy, różu, kobaltu oraz kre-mu. Uwagę przyciągają masywne ramy brył. Urok FRAME tkwi również w formie wykoń-czenia – ściętych uchwytach, przybierających formę trójkątów wtopionych we front mebla.

W kolekcji FRAME Timoore oferuje dwa rodzaje łóżek, różniących się od siebie m.in. wysokością zagłowia. Łóżko o wymiarach 90 x 200 cm. może być wyposażone w miękki, tapicerowany zagłówek, szufladę na pościel lub szufladę z dodatkowym miejscem do spa-nia i boczną półkę, która sprawdzi się w roli stolika nocnego. Ciekawe wrażenie robi biur-ko z nietypowym blatem i obrotowym kon-tenerkiem. Z pewnością sprawdzi się w każ-dej przestrzeni do pracy, również biurowej. W skład kolekcji wchodzi niższa i wyższa ko-moda, idealnie nadająca się do nowoczesnych pomieszczeń. Ten niekonwencjonalny mebel wyposażony jest w pojemną szufladę, oraz pojedyncze, dolne drzwi. Uzupełnieniem ko-lekcji są dwudrzwiowe kredensy, które po do-daniu nadstawki, zamieniają się w wielofunk-cyjny regał, spójne z kolekcją półki i pojemne, efektowne dwudrzwiowe szafy z szufladami w sześciu energetycznych kolorach ram.

Kolekcja FRAME od Timoore to meble ce-chujące się ogromnym wyczuciem stylu. Jest w nich klasa, luz i nowoczesny DESIGN – wszystkie atrybuty naprawdę wartościowych mebli, przeznaczonych nie tylko do dziecię-cych wnętrz. To kolekcja dla każdego.

Page 25: Nasze Szkraby 09/2013

25www.Nasze-Szkraby.pl

Page 26: Nasze Szkraby 09/2013

26 www.Nasze-Szkraby.pl

Page 27: Nasze Szkraby 09/2013

MaMa w ciąży

Jesteś Już w siódmym

miesiącu ciąży

Page 28: Nasze Szkraby 09/2013

28 www.Nasze-Szkraby.pl

DzieckoTwoje dziecko zaczyna już reagować na bodź-ce z zewnątrz. Gdy zrobi się ciepło, zimno, gdy usłyszy dźwięki, reaguje ruchem. Jest to na razie jedyny kanał który łączy maluszka ze światem zewnętrzny. Na tym etapie roz-woju malec ma już ustalony swój własny cykl aktywności. Niestety nie zawsze pokrywa się on z porami dnia i nocy oraz z czasem Twojej aktywności. Siódmy miesiąc jest

miesiącem przełomowym, u większości ko-biet właśnie teraz maluszki przewracają się w brzuchu z pozycji pośladkowej w pozy-cję główkową, co oznacza, że maluch szykuje się już do porodu.

MamaTeraz z pewnością coraz trudniej znaleźć Ci odpowiednią pozycję do spania. Im dziec-ko jest większe, tym część kobiet skarży

7 miesiąc

Page 29: Nasze Szkraby 09/2013

29www.Nasze-Szkraby.pl

się na coraz cięższe noce. Spanie na lewym boku z poduszką między kolanami może pomóc złagodzić nocne dolegliwości popra-wiając krążenie i przepływ krwi do dziecka. Ponieważ twoja macica ciągle się powiększa zaczyna przesuwać inne organy w brzuchu wytwarzając nacisk na przeponę, co może powodować duszności. W ciągu dnia zwykłe czynności mogą cię mocno męczyć, mogą też powodować zadyszkę. Wystarczy byś czasem między swoimi codziennymi obo-wiązkami znalazła czas by usiąść lub położyć się i odpocząć. Niestety w tym miesiącu wiele kobiet dowiaduje się co to jest zgaga. Macica uciskająca na wszystkie wnętrzności w brzu-chu powoduje, że kwas żołądkowy podchodzi wyżej niż zwykle i w przełyku może pojawić

się pieczenie i uczucie palenia. Skontaktuj się z lekarzem i dowiedz się jakie leki łagodzą-ce zgagę są bezpieczne w okresie ciąży. Jeśli do tej pory nie miałaś przykrej dolegliwości o której bardzo mało się mówi, czyli hemo-roidów to niestety może okazać się, że to wła-śnie w siódmym miesiącu dowiesz się czym jest ta dolegliwość. Spory już ciężar dziecka uciska żyły w odbytnicy. Jednak nie martw się, zbilansowana dieta, unikanie zaparć i wy-siłku fizycznego może zniwelować ten pro-blem. Jeśli cierpisz na bóle pleców pomyśl o masażu, jednak pamiętaj, że może go wy-konać jedynie osoba do tego wykwalifikowa-na. Niektóre gabinety ginekologiczne współ-pracują z masażystkami specjalizującymi się w masażach ciężarnych.

Page 30: Nasze Szkraby 09/2013

30 www.Nasze-Szkraby.pl

Z CZytajkowej

półki

„... zdrowie, ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie, kto cię stracił!” A. Mickiewicz

Za oknem już jesień, a wokół panoszy się coraz więcej bakte-rii, które tylko czyhają na nasze dzieci. Dziś więc porcja lite-ratury poświęcona zdrowiu – w jego różnych aspektach.

Page 31: Nasze Szkraby 09/2013

fot.:

Ola

Mos

akow

ska

ww

w.o

lam

osak

owsk

a.pl

Page 32: Nasze Szkraby 09/2013

32 www.Nasze-Szkraby.pl

„Nóż w palcu. Skaleczenie.”– Wojciech Feleszko, Wyd. Hokus Po-kusRodzina Nosków zaczyna właśnie kolej-ny dzień życia. Jest on jednak nieco inny niż zwykle. Dzwoni budzik, ale... zostaje niechcący wyłączony. Nic więc dziwnego, że kiedy wreszcie cała rodzina staje na nogi, wszystkie czynności wykonuje w pośpie-chu, a w takich warunkach łatwo o wypadek. Nie czekając na rodziców, Julka przygotowu-je sobie kanapkę do szkoły i... nóż wbija się w jej palec. Krzyk, wrzask, rwetes... tata bled-nie, brat się wymądrza, tylko mama zachowu-je zimną krew. Zabiera córkę do szpitala, do dr Orzeszko. W między czasie autor w zro-

zumiały s p o s ó b o p i s u -je co się d z i e j e z palcem i w pal-cu. Opo-wiadaniu towarzy-szą cie-kawost-ki, które są dodatkowym wyjaśnieniem trudnych dla malucha medycznych pojęć. Spotykając dr Orzeszko także dowiadujemy się paru in-

„Lądowanie Ri-nowirusów. Prze-ziębienie.” – Wojciech Fe-leszko, Wyd. Ho-kus PokusWe wstępie książ-ki poznajemy ro-dzinę Nosków oraz dr. Orzeszko - do-wiadujemy się kim są, co robią, co lu-bią. Chwilę po-tem przenosimy się do przedszkola, gdzie niejaki Jaś roz-siewa wokół wiru-sy, a cała ich armia trafia do Kajtkowe-go nosa. Tak zaczy-na się cała historia, do której - poza w s p o m n i a n y m i już bohaterami -

wkracza banda Rinowirusa oraz obronny pluton Limfocyta. Szykuje się solidne starcie, dzięki któremu dowiemy się dużo o wirusach i przeciwciałach, poznamy medyczne wyposażenie lekarskie (termometr, słuchawki) oraz dowiemy się, że nie takie krople i syropy straszne.

Page 33: Nasze Szkraby 09/2013

33www.Nasze-Szkraby.pl

„Basia i alergia”– Zofia Stanecka, Wyd. EgmontBasia, po całym dniu spę-dzonym z ukochanym ko-niem, dostaje duszności. Kuzyn podchodzi do tego z charakterystyczną dla dzie-ci lekkością, dorośli się jed-nak mocno niepokoją. Basia trafia więc do szpitala, gdzie zostaje podłączona do tlenu, a następnie otrzymuje za-strzyk hydrocortizonu. To tu dowiaduje się też, że od dziś, jej kontakt z ukochanymi końmi musi zostać ograniczo-

ny. Sytuacja ciężka, ale mama Basi jak zwykle sobie świetnie z nią poradzi. Nie zdradzę jak, bo książkę warto przeczytać z własnymi dziećmi. Nie tylko wtedy, gdy te są alergikami. Książka może być pomocna także w innych trudnych ży-ciowych sytuacjach - przy okazji wizyty w szpitalu, gdy dziecko lęka się szczepień, jest cukrzykiem lub z jakichś innych przyczyn jest zmuszo-ne do rezygnacji z rzeczy czy czynności, które kocha. Ba-sia uczy dostrzegać w życiu pozytywne strony. Owszem,

smuci ją fakt, że nie może głaskać uko-c h a n y c h z w i e r z ą t , ale przecież mogło być go-rzej - mogła mieć alergię także na za-bawki :) Cie-pło, czule, z miłością i nutką ciepłe-go uśmiechu - tak właśnie o sprawach trudnych pisze Zofia Stanecka.

teresujących rzeczy. Wojciech Feleszko ma nie-zwykły dar opisywania wszystkich medycznych pojęć w zrozumiały dla każdego spo-sób. Ma też szeroką wiedzę, gdyż z zawodu jest lekarzem. Z jednej strony zamiłowa-

nie do medycyny, z drugiej - zdolności humanistyczne. Rzadkie to i bardzo cenne po-łączenie. Oj, gdyby wszystkie książki do biologii były pisane w taki właśnie sposób....

Page 34: Nasze Szkraby 09/2013

34 www.Nasze-Szkraby.pl

„Maks dba o zdrowie” – Katarzyna Zychla, Wyd. Skrzat Kolejny tomik przygód małego hipopotama Maksa, a w nim tra-dycyjnie już trzy różne historyjki. To co je łączy, to temat zdrowia. Pierwsza poświęcona jest szcze-pieniu, któremu Maks musi sta-wić czoła, choć bardzo się boi. Po wszystkim okazuje się, że nie-potrzebnie. W końcu szczepie-nie jest niczym ukłucie komara, jak tłumaczy mu młodsza siostra. Kolejne opowiadanie poświęcone jest wizycie u dentysty. Maksa boli ząb, znów jednak się boi. Udało się ze szczepieniem, uda się i z zębem. Po wszystkim pamiętać trzeba tyl-ko o codziennym szczotkowaniu. W ostatniej historyjce lekarstwem na chorobę okazuje się „gadają-ca łyżeczka”. Sympatyczne, ciepłe opowieści okraszone świetnymi, „przytulaśnymi” grafikami autor-stwa Agnieszki Filipowskiej.

„Jesień w Klinice Małych Zwierząt w Leśnej Górce” – Tomasz Szwed, Wyd. Bis To kontynuacja przygód zwierzęcej ekipy medycznej, znanej wcześniej z książki "Kliniki Małych Zwierząt w Leśnej Górce". Autorem obydwu części jest Tomasz Szwed - pisarz, muzyk, ale także - psychoterapeuta. Ta różnorodność zawodowa dobrze się u niego spraw-dza. Pan Tomasz lekko i zabawnie mówi nie tylko o sprawach ciekawych, ale także ważnych. Dzięki tej książce, napisanej z jesienną scenografią w tle, dzie-ci poznać mogą od środka medyczny świat. Z jednej strony podglądają, jak interesujący jest zawód medy-ka, z drugiej zaś - oswajają się z tym, co stoi za groź-nie kojarzącym się słowem "szpital" (czy jak ktoś woli "klinika"). Jeżeli więc macie w planach jakiś zabieg lub badanie, możecie sobie razem z dzieckiem zajrzeć tu i przyjrzeć się pracy leśnej służby zdrowia oraz losom pacjentów.

Page 35: Nasze Szkraby 09/2013

35www.Nasze-Szkraby.pl

Małgorzata Powirska-Rządzińska

Autorka bloga czytajki.blogspot.comMama zarażonego już miłością do książek Starszego i − wciąż zarażanego − Młodszego. Zabiegana, roztrzepana, zapominal-ska. Dziecięcą literaturę czyta tonami, by nie dać się całkowicie pochłonąć dorosłości.

„Moje zęby. Dlaczego są i jak należy o nie dbać.”– Iwona Radünz, Wyd. Debit Książeczka edukacyjna napisana z myślą o dzieciach. Pozwala im zrozumieć zmiany zachodzące w ich buziach. Oswaja z dzia-łaniami natury, tłumacząc jak to jest, gdy my rośniemy, a nasze zęby wcale nie. Pokazu-je, że proces wymiany uzębienia z mleczne-go na stałe jest niezbędny i w rzeczywistości wcale nie musimy się go bać, bo przebiega raczej bezboleśnie, a w miejscu dziury po kil-ku tygodniach wyrasta nowy, silniejszy ząb. To jednak nie wszystko. Książka cofa się z nami do lat niemowlęcych, pokazując co działo się z zębami, gdy ich jeszcze nie było, opi-suje kolejność ich po-jawiania się, a następ-nie ich mleczny skład, któremu możemy się osobiście przyjrzeć w lusterku. Są tu infor-macje o budowie zębów, ich nazwach, procesie wymiany, prawidłowej pielęgnacji, ale także o tradycjach związa-nych z zębami występu-jących w różnych stro-nach świata. Opisom towarzyszom ruchome elementy (otwierane okienka, obrotowe koła,

przesuwane elementy, ząb, który możemy osobiście - nawet wielokrotnie - wyrwać) oraz doświadczenia, dzięki którym wiele rzeczy możemy sprawdzić namacalnie. Do-datkowo książka stanowi swoisty pamiętnik. Na początku wypisujemy dane właściciela, a na końcu uzupełniamy ząbkowy kalendarz i galerię zdjęć. Do książeczki dołączone jest też malutkie pudełeczko, w którym przecho-wać możemy pierwsze ząbki. W nim schować możemy je pod poduszkę i czekać na Wróżkę Zębuszkę. Przyjdzie, nie przyjdzie?

Page 36: Nasze Szkraby 09/2013

36 www.Nasze-Szkraby.pl

Za pan brat z matematyką

Wśród tegorocznych maturzystów, co szósty nie zdał egzaminu dojrzałości z obowiązko-wej matematyki, a średni wynik tych, którym się udało to 55%. Od lat matematyka spra-

Im wcześniej tym lepiejZainteresowanie dzieci matematyką należy rozbudzać jak najwcześniej. Warto wyko-rzystać ich naturalną ciekawość świata i chęć poznawania rzeczywistości. Już czterolatek jest w stanie wykształcić podstawowe mate-matyczne rozumowanie. Co więcej, właśnie na tym etapie rozwoju, dziecko przyswaja dwa razy więcej informacji niż w później-szych latach. Dzieje się tak, ponieważ pod-stawowa sieć neuronów w mózgu tworzy się do 6 roku życia. Im jest gęstsza, tym spraw-

niej przebiegać będą w przyszłości procesy poznawcze dziecka. Ważne jest więc, aby dostarczyć mu bodźców, które pobudzają rozwijanie połączeń nerwowych, kształtu-jąc jednocześnie umiejętność koncentracji oraz logicznego myślenia. Stymulujące śro-dowisko we wczesnych latach życia dziecka sprawi, że późniejsza nauka przyjdzie mu łatwiej.

Nauka w zabawiePowszechnie wiadomo, że dzieci w tak

Page 37: Nasze Szkraby 09/2013

37www.Nasze-Szkraby.pl

od najmłodszych

lat

wia uczniom najwięcej problemów. Czy istnie-je jakiś sposób, aby to zmienić? W jakim wieku dziecko powinno zacząć oswajać się z nauką, aby osiągać sukcesy w przyszłości?

młodym wieku najchętniej uczą się przez zabawę. Łatwiej przyswajają wiedzę, kie-dy przekazywana jest im ona w kreatywny sposób. Oprócz standardowych pomocy dydaktycznych, przydatne są gry, muzyka czy przybory plastyczne. Zamiast zwykłych zadań tekstowych, warto układać polecenia w formie łamigłówek czy zagadek. Dzię-ki temu dziecko nie tylko poznaje pod-stawowe zagadnienia, ale rozwija również zdolności manualne, językowe i społeczne. – „Ważne, aby na tak wczesnym etapie roz-

woju wykształcić w maluchu przekonanie, że nauka może być rozrywką, a nie przykrym obowiązkiem – mówi Judith Mermelstein, metodyk programu MathRiders. – W opar-ciu o takie założenie wraz z  autorytetami w dziedzinie matematyki, pedago-giki oraz behawioryzmu dziecięce-go opracowaliśmy MathRiders – do-stosowany do indywidualnych potrzeb i  zdolności program nauczania dla dzieci od 4 do 18 roku życia. Wdrożyliśmy go do-tychczas w Wielkiej Brytanii, Niemczech czy

Page 38: Nasze Szkraby 09/2013

38 www.Nasze-Szkraby.pl

Portugalii – dodaje.

Matematyczna gimnastyka umysłuJednym z powodów, dla którego dzieci nie potrafią skupić się na zajęciach mate-matyki w szkole, jest zbyt liczna klasa. Na-uczyciel nie jest w stanie poświęcić wy-starczająco dużo uwagi każdemu uczniowi i weryfikować na bieżąco, czy przyswaja ma-teriał. W lekcji bierze udział jednocześnie nawet 25 osób, podczas gdy dzieci osiągają najlepsze efekty pracując w małych grupach. – „Zarówno dzieci w wieku przedszkolnym, jak i  w  pierwszych klasach szkoły podstawo-wej, wymagają indywidualnego podejścia – tłumaczy Judith Mermelstein z MathRiders. – „W programie Mathjogs dla uczniów w wie-ku od  4  do  11  lat, maluchy pracują w 5 – 8 osobowych zespołach. Umożliwia to skupienie się prowadzącego na potrzebach każdego uczestnika, jednocześnie pozwalając na dyna-miczną naukę – dodaje. „W mniejszych gru-

pach mamy również większą dowolność stoso-wania zróżnicowanych metod dydaktycznych. Mają tu rację bytu aktywne techniki nauczania przez bajki, piosenki, opowieści i  łamigłówki, w które zaangażować można każdego ucznia z osobna. Taka „gimnastyka umysłu” pomaga budować podstawy zrozumienia liczb, kształ-tów i wzorów.”

Dobre nawyki to podstawaZachęcenie malucha do nauki w tak młodym wieku, zrodzi w nim przekonanie, że mate-matyka to nic strasznego. Szczególnie kiedy połączona jest z zabawą w gronie rówieśni-ków. Śpiewanie piosenek, rozwiązywanie łamigłówek, czytanie bajek – to tylko kilka sposobów na zainteresowanie dziecka tema-tem i przykucie jego uwagi. Po opanowa-niu podstawowych zagadnień i przekonaniu się jak łatwo mu to przyszło, nabierze mo-tywacji do dalszego uczenia się. Przyczyni się to także to zwiększenia jego wiary we wła-

fot.: Enrico Strocchi

Page 39: Nasze Szkraby 09/2013

39www.Nasze-Szkraby.pl

sne możliwości i zdolności. Maluch wypracu-je pewność siebie i  z  większą ochotą podej-dzie do trudniejszych zadań. Wyksztalcenie dobrych nawyków już na początku jego przy-gody z matematyką, przełoży się na odnosze-nie dalszych sukcesów w nauce.

O firmieMathRiders to międzynarodowy program edukacji matematycznej przeznaczony dla uczniów w wieku od 4 do 18 lat. Opra-cowana przez światowej klasy pedagogów metoda łączy najnowocześniejsze techniki nauczania przedmiotów ścisłych. Jej istotą jest zwiększanie motywacji dzieci i młodzieży do nauki algebry, arytmetyki oraz geometrii. MathRiders ukazuje uczestnikom codzien-ne zastosowania matematyki i kształtuje ich umiejętność logicznego myślenia. Jedno-cześnie, dzięki współpracy z  innymi ucznia-mi, kursanci rozwijają kompetencje interper-sonalne i wzmacniają swoją pewność siebie.MathRiders jest jednym z systemów franczy-zowych wchodzących w skład grupy eduka-cyjnej Helen Doron. Konsorcjum od ponad 25 lat dostarcza nowoczesnych rozwiązań edukacyjnych dzieciom na całym świe-cie. Należą do niego również takie marki, jak: Dada-Vinci, Helen Doron Early English, Ready-Steady-Move! oraz Super Nature.

Page 40: Nasze Szkraby 09/2013

40 www.Nasze-Szkraby.pl

Wszędzie czytam, że bliźniakom jest łatwiej w obcym miej-scu bez mamy bo mają siebie. Czy tak jest naprawdę ? Moi chłopcy od zawsze byli z nami bardzo związani. Rozsta-nia były trudne. Aklimatyzacja w nowych miejscach rów-nież. Przy bliźniakach moim zdaniem jest jeden problem – nikt nie chce zostać z dwójką dzieci w tym samym wie-ku… Naprawdę ciężko jest znaleźć opiekę dla bliźniąt. Na jeden wieczór to jeszcze co jakiś czas się udaje, ale już na kilka dni niestety często to praktycznie niemożliwe. A wychowując dwójkę urwisów rodzice często są bardzo zmęczeni i chcieliby gdzieś wyskoczyć sami.

Page 41: Nasze Szkraby 09/2013

41www.Nasze-Szkraby.pl

Bliźnięta a rozstania

Page 42: Nasze Szkraby 09/2013

42 www.Nasze-Szkraby.pl

Kiedy pierwsze rozsta-nie?Dziecko od urodzenia „uczy się” rozstań. Jednak o ile no-worodek i małe niemowle chętnie zostaje z kimś innym niż mama o tyle starszy brzdąc już niekoniecznie. Moi chłop-cy od urodzenia byli z nami. Nie mieliśmy stałej pomocy, czy osoby, która zostawałaby z nimi na dłużej. Pierwsze rozstanie przeżyli jak mieli 10 mcy i zostali z moją siostrą. Ja wróciłam do pracy i chłop-cy byli 3 razy w tygodniu po 5 h z kimś innym niż mama. Nie było ciężko. Nie było płaczu, łez czy tęsknoty. Sprawa była jednak ułatwio-na bo byli w swoim domu więc teren był im znany i przyjazny. Potem nastąpił mały kryzys i chłopcy ciągle chcieli być przy mamie. Jed-nak z moją siostrą zostawali chętnie.

Przedszkole lub żło-bek?Często zastanawiamy się czy posyłać dziecko wcześniej do przedszkola. Otóż u nas to się sprawdziło. Moi wraż-liwce dzięki wcześniejszej adaptacji w przedszkolu (mieli niepełne 2 latka jak poszli) teraz w normalnym przedszkolu gdzie jest grupa 30 dzieci czują się doskona-le. Oczywiście początki były bardzo trudne. Moi chłopcy nadal wolą być w domu niż w przedszkolu, ale nie płaczą przy rozstaniach i podczas

zabaw i rozumieją zasady, które tam panują. Poza tym dużo łatwiej im teraz zrozu-mieć pewien sposób funkcjo-nowania przedszkola. Poznali go w dużo mniej licznej gru-pie i uważam, że teraz dzięki temu czują się dużo mniej za-gubieni. Naprawdę polecam takie rozwiązanie. Pierwsze wyjazdy bez dzieci. To chyba najtrudniejsze roz-stania. Kiedy maluszek zosta-je sam bez nas na noc wydaje nam się, że na pewno sobie nie poradzi. W praktyce oka-zuje się zupełnie inaczej. Na-prawdę polecam takie wspól-ne wyjazdy rodzicom. U nas z chłopcami zawsze zostają 2 osoby. Nie jest to łatwe ale raz w roku udaje nam się to zorganizować. Chłopcy pierwszy raz zostali na 3 dni bez nas jak mieli 1,5 roku. Po-radzili sobie z tym dużo lepiej niż my ;D W swoim domu z babcią czuli się doskona-le i nawet o nas nie pytali ;) Kolejny wyjazd nastąpił jak chłopcy mieli 2,5 roku. Teraz pojawiły się już pytania. Py-tali gdzie jest mama i kiedy wróci, ale czuli się bezpiecz-nie i nie płakali. Oczywiście nie jest to łatwe i zawsze my-ślimy jak nasze dzieci to prze-żywają, ale naprawdę warto oderwać się od rzeczywisto-ści i chwilę być sam na sam z mężem.

Jak to więc jest z tym rozstaniami?Moim zdaniem rozstania

bliźniąt nie różnią się ni-czym od pojedynczych dzie-ci. Nie jest im ani łatwiej ani trudniej. No może tyl-ko jest trudniej pod wzglę-dem zorganizowania opieki :) Każde dziecko jest inne i inaczej to przeżywa. Dużo oczywiście zależy od nas ale i od tempera-mentu dziecka. Rozstania uczą dziecko samodzielno-ści. Są ważne dla rozwoju dziecka. U nas były to trud-

Page 43: Nasze Szkraby 09/2013

43www.Nasze-Szkraby.pl

ne momenty, ale moje dzieci za każdym ra-zem mnie zaskakiwały. Na co dzień pil-nują mnie na każdym kroku i idą za mną nawet do łazienki, a jak wyjeżdżam na 3 dni to tylko pytają gdzie mama i to im wy-

starcza. Dzieci naprawdę są mądrzejsze niż nam się wydaje i jak jesteśmy w pobli-żu to jesteśmy im niezbędni…. a, że mamy i taty nie ma obok to okazuje się, że babcia czy ciocia jest równie dobrym opiekunem.

Gabriela Nowińska

Mama ukochanych bliźniaków Maćka i Szymka. Ukończyła studia na kierunku prawo. Obecnie pełnomocnik dziekana w Wyższej Szkole Rehabilitacji. W wolnym czasie czyta książki lub piecze słodkości dla swoich trzech mężczyzn :) Interesuje się zdrowym odżywianiem i sportem. Kocha góry i podróże po Polsce.

Page 44: Nasze Szkraby 09/2013

Gorzka prawda o kawie

Jakie jest jedno z najczęśtszych pytań jakie zadaje kobieta le-karzowi gdy dowiaduje się że jest w ciąży: Czy mogę pić kawę i napoje zawierające kofeinę? Czy picie kawy należy ogra-niczyć czy wogóle zrezygnować z tego trunku? Do tej pory lekarz zazwyczaj odpowiadał, że jedna bądź dwie filiżanki kawy w ciągu dnia nikomu nie zaszkodzą. Gdyż zgodnie z ba-daniami z 2010 roku umiarkowane spożycie kofeiny nie powo-duje przedwczesnych porodów, czy poronień, nie ma też wpły-wu na wzrost płodu. Więc w czym tkwi problem?

44 www.Nasze-Szkraby.pl

Page 45: Nasze Szkraby 09/2013

45www.Nasze-Szkraby.pl

Page 46: Nasze Szkraby 09/2013

46 www.Nasze-Szkraby.pl

Najnowsze badania przeprowadzone na my-szach pokazują, że kofeina może upośledzić pamięć i zwiększyć ryzyko występowania pa-daczki u dzieci narażonych na spożycie kofe-iny w okresie płodowym i w okresie nowo-rodkowym w trakcie karmienia piersią. Na razie naukowcy jedynie alarmują by ograniczyć lub zrezygnować z picia kawy, gdyż do tej pory nie przeprowadzono badań na ludziach na wielką skalę, które potwier-dziły by negatywny wpływ kofeiny na rozwój mózgu u płodu – mówi Kimford Meador, neurolog z Emory University w Atlancie.

Przyjżyjmy się bliżej kofeinie:Kofeina jest stymulantem przyspieszającym aktywność mózgu. Blokuje receptory adeno-zyny w mózgu, które wywołują senność. Po-czątkowo organizm jest pobudzony i w pełni gotowy do wzmożonej aktywności. Jednak kofeina prócz pobudzenia organizmu, działa na niego jak narkotyk, zwiększa bowiem wy-dzielanie dopaminy odpowiadającej za od-czuwanie przyjemności w mózgu.

„Mała czarna” to idealny początek dnia dla większości ludzi.

Smak, aromat i ten nieziemski zapach... nie zastąpi nam tego żaden budzik. Kawo-sze twierdzą, że dostarczając kofeiny orga-nizmowi pobudzają go do „życia”, jednak w dłuższm okresie działanie kofeiny na nasze samopoczucie jest negatywen. A jak sprawa ma się w ciąży? Jakie są normy dla kobiet spodziewających się dziecka? Przyjżyjmy się znanej i lubianej kawie z sieci Starbucks średnia kawa (rozmiar kubka „Venti”) zawiera 410 mg kofeiny — więcej niż zalecana przez American College of Obstetricians and Gy-necologists dawka dla kobiet w ciąży.

Jak wygląda proces oduczenia się pi-cia kawy?Jest to proces zazwyczaj niezbyt przyjem-ny. Nas zorganizm zostaje bowiem narażony na stan obniżonego nastroju, zmęczenie, a także ból głowy spowodowany rozszerza-niem naczyń krwionośnych w mózgu. Kofe-ina utrzymuje je bowiem ściśnięte.Wróćmy jednak do badań przeprowadzo-nych na myszach. Carla Silva, neurolog z Uniwersytetu w Coimbrze w Portuga-lii, wraz z kolegami z INSERM w Marsylii, we Francji, postanowili skupić się na lo-sach neuronów GABA-ergicznych. Kofeina oddziałuje przede wszystkim na konkret-ny receptor, zwany A2A, który spowalnia przepływ neuronów GABA-ergicznych. To z kolei sprawia, że określone komórki w roz-wijającym mózgu trafiają na miejsce później niż powinnyAby sprawdzić, czy kofeina nie koliduje w tej masowej migracji komórek, Silva połączy-ła wodę pitną z kofeiną i podawała ją myszą do picia w trakcie ciązy i w trakcie karmienia małych po narodzinach. Okazuje się że neu-rony GABA były narażone na działanie kofe-iny podobnie jak w przypadku narkotyków takich jak kokaina czy amfetamina. Nastąpił bowiem drastyczny spadek neuronów GABA w hipokampie i korze (podonie jak w przypad-ku zażywania narkotyków). W efekcie młode myszy wykazywały większą zachorowalność na padaczkę a po osiągnięciu dorosłości wykry-to u nich problemy z pamięcią przestrzenną. Badania dają dużo do myślenia, jed-nak należy pamiętać, że były one prze-prowadzone na myszach, a ludzki i mysi mózg rozwija się różnie, więc bezpośred-nie porównania są na razie nie możliwe.

Na podstawie wyników badań opublikowa-nych 07 sierpnia w Science Translational Me-dicine.

Page 47: Nasze Szkraby 09/2013

47www.Nasze-Szkraby.pl

Page 48: Nasze Szkraby 09/2013

48 www.Nasze-Szkraby.pl

SamodzielnośćSamodzielność tak proste słowo, a jednocześnie jakie trudne do osią-gnięcia. Niedługo, przyjdą nowe dzieci do przedszkola a te, które zakończyły już swoje doświadcze-nia przedszkolne pójda do szkoły. Rózni te dzieci wiek ale łączy wła-śnie jedno ważne słowo samodziel-ność. Każdy pomyśli to rzecz jasna, że dziecko idące do szkoły musi być samodzielne musi ale czy jest?

Page 49: Nasze Szkraby 09/2013

49www.Nasze-Szkraby.plfot.: Patrycja Lasek

Page 50: Nasze Szkraby 09/2013

50 www.Nasze-Szkraby.pl

„Wieszak” to określenie stosujemy w przed-szkolu. Co ono oznacza, że samodzielne dziecko, które potrafi się ubrać i rozebrać po-trzebuje niewiele pomocy. Co jednak robią rodzice czy dziadkowie odbierający dzieci? Wykonują te wszystkie czynności za nich. I dziecko stoi jak taki wieszak, a mama czy tata na kolanach, spocony i zmęczony ubie-ra. Kilka razy tak się dzieje i dziecko już wie, że po co ma robić coś samo jeśli ktoś inny chce się za nie powyginać i pomęczyć.

Kolejnym określeniem jest „mała dzidzia”, nie oznacza ono wcale małego dziecka, które np. ma 3 latka i czasem jeszcze trzeba dokarmić. To określenie tyczy się dzieci, które mają 5 lat bądź nawet 6 i są karmione. Ha cóż to za śmieszne zdarzenie, kiedy siedzi dziec-ko, które za pół roku idzie do szkoły a mama bieże łyżkę i karmi. A przecież wiadomo, że pani nie karmi dzieci – to chyba oczywiste.

Fajną historią była ta kiedy 5 letnia dziew-czynka, no taka sobie słusznej postury nie jadła w przedszkolu. Jeśli jadła to jak taki mały wróbel. Napomknę jeszcze tylko, że miała wadę wymowy i chodziła na podwój-ne zajęcia logopedyczne. Zastanawiałyśmy się z koleżanką czemu te zajęcia tak słabo na nią oddziaływują i skąd bieże się taka waga dziecka. Mama powiedziała nam, że dziewczynka lubi pojeś sobie w domu. Wtedy na tym temat się zakończył. Jednak nadal nie dawało nam spokoju czemu wada wymowy wcale się nie poprawia pomimo licznych zajęć. Szydło wyszło z worka przez przypadek. Któregoś dnia dziewczynka przy-szła rano do przedszkola i nie chciała jeść śniadania. Więc pytam czy jadła w domu. Odpowiada, że tak – chyba tak. No więc ja dalej drąże jak to chyba? Marta jadłaś czy nie? „Chyba mama dała mi butelkę”. Moje oczy otwierałały się z minuty na minutę coraz bardziej kiedy okazało się, że 5 letnia dziew-

czynka w nocy i o 6 rano dostaje jeść przez sen, żeby nie płakała (to ustaliłam w później-szej rozmowie z mamą). Wtedy już wszystko było jasne czemu waga dziewczynki jest taka duża i dlaczego wada wymowy się nie cofa. I gdzie tu samodzielność, że tak zapytam?

Wyżej wspomniałam o dzieciach dużych, co nie oznacza, że małe, czyli 3 latki, które przekraczają próg przedszkola nie mogą być, a właściwie nie mają być samodzielne?

Rodzice nowo przyjętych dzieci, kiedy spo-tykamy się np. w czerwcu podchodzą do na-uczyciela i już go informują, że ich dziecko jeszcze nosi pieluchę i na pewno do września to się nie zmieni. Od czerwca do września to jeszcze bardzo dużo czasu a poza tym to wakacje, które są pięknym czasem na na-ukę nieopanowanych jeszcze umiejętności. Dlaczego z góry zakładać, że się nie uda. Możliwości dzieci są tak duże, że wystarczy trochę zachęty i zadanie zostanie uwieńczone sukcesem.

Samodzielność daje dziecku poczucie bezpie-czeństwa, uwierzenia we właśne siły i możli-wości. Wpływa bardzo mocno na pracę dłoni (zapinanie guzików) co w późniejszym cza-sie będzie miało wpływ na pisanie, rysowa-nie itd. Dzieci kiedy mają dwa, trzy lata lubią pomagać, sprzątać, gotować. Dajmy im sznsę się wykazać, bo jeśli za każdym razem będzie-my je przeganiać one w późniejszym czasie pomagać nam już nie będą.

Z wielkim rozżaleniem pożegnałam swoje dzieci z grupy, które ruszyły w świat i poszły do szkoły. Z wielkim zainteresowaniem i bi-ciem serca czekam na nowy, młody narybek, który przysporzy na pewno wiele radości i uśmiechu na twarzy. Co będzie skutkowało wieloma ciekawymi historiami z życia przed-szkolaka.

Page 51: Nasze Szkraby 09/2013

51www.Nasze-Szkraby.pl

KarolinaAptowiczpedagog przedszkolny i wczesnoszkolny. Prywatnie studiująca pani nauczycielka z pasją kulinarna. Zawo-dowo od 2009 pracuje w przedszkolu od tego czasu moja dusza i serce zostało otwarte i stało się dzieckiem.

Page 52: Nasze Szkraby 09/2013

52 www.Nasze-Szkraby.pl

Przeciwskazania:Wystrzegać się ananasów powinny osoby z chorobami dwunast-nicy, wątroby i nerek, wrzodami, nadciśnieniem i nadkwaśnością soku żołądkowego. Kobiety w ciąży powinny zachować szczególną ostrożność gdyż niedojrzały owoc może wywołać poronienie. Bro-melaina może też wpływać na działanie niektórych leków: antydepresyjnych, uspokajających czy też przeciwzakrze-powych.

Jak obrać:Jednym ze sposobów, aby to zrobić jest usunięcie gór-nej części ananasa ostrym nożem. Następnie pokroić ananasa wzdłuż na 4 kliny. Teraz starannie pozbawiamy owoc skórki i wycinamy włóknisty środek. Druga metoda: odcinamy górę i dół ananasa. Stawiamy go w pionie i ostrym nożem odkrajamy skórę. Teraz można owoc pokroić w plastry i wyciąć włókni-sty rdzeń.

Bromelaina:Enzym który trawi białko. Bromelaina ma działanie przeciwzapalne i przeciw-bólowe. Przyspiesza goje-nie. Jest wyjątkowo sku-teczna w leczeniu stłuczeń, skręceń. Zmniejsza obrzęki i tkliwość. Gdy bromelaina jest połączona z indyjską przyprawą „kurkumą” jest jeszcze silniejsza.

Jak wybrać owoc:Wybieramy świeże owoce bo mają najwięcej właści-wości leczniczych. Owoce z puszki nie mają bromelainy gdyż ulega ona zniszczeniu w procesie przetwórstwa. Najważniejszym czynnikiem określającym dojrzałość jest zapach, niech nos pomoże Ci w podjęciu decyzji. Owoc powinien mieć słodki tropikalny zapach. Nie może mieć zalążków pleśni.

Jak jeść:Maluszkom można dać mus z zananasa, lub kawałek ananasa umieścić w specjalnej sia-teczce do gryzienia. Starszym dzieciom można podać anasa w plastrach lub pokrojonego w kostkę. Świetny dodatek do ciast i deserów. Często dodawany również do mięsa (np. kur-czak duszony z ananasem) i sałatek. Świetnie sprawdzi się też w roli składnika do koktajlu owocowego.

Page 53: Nasze Szkraby 09/2013

53www.Nasze-Szkraby.pl

AnanasAnanas do diety maluchów wprowadzamy po 10 miesiącu

życia. Początkowo w postaci musu owocowego.

Ananas w doniczce:Ścinamy pióropusz (liście) i wsadzamy do wody. Gdy wypuści korzenie osuszamy i wsadzamy do doniczki. Ziemia w doniczce powinna być lekko wilgot-na. Podlewamy 1-2 razy w tygodniu.

Właściwości lecznicze:Sok ananasowy zawiera tiaminę i B6. Witamina B6 stabilizuje po-ziom cukru we krwi.Sok ananasowy jest bogaty w potas, który wspiera pracę nerek. Potas pomaga również w utrzymaniu równowagi elektrolitowej. Zmniejsza częstotliwość występowania skurczy mięśni i ich bolesność.

Owoc bogaty w:• wapń• potas• bromelaine• foliany• witaminę C

Witamina C:Ananas to owoc bogaty w witaminę C - przeciwutleniacz

który chroni organizm przed działaniem wolnych rodników i wzmac-nia system odpornościowy. Witamina C pomaga budować i naprawiać tkankę ciała i przyspiesza gojenie się ran. Organizm wykorzystuje wita-minę C, aby wspomóc metabolizm tłuszczów i cholesterolu, absorpcję żelaza i syntezę aminokwasów i kolagenu. Kolagen jest jednym z pod-

stawowych elementów składowych skóry, chrząstki i kości. Najnow-sze badania wykazały, że witamina C może zmniejszać ryzyko chorób

dziąseł i przyzębia.

Page 54: Nasze Szkraby 09/2013

54 www.Nasze-Szkraby.pl

Kto może zorganizować? Często nauczyciele chcieliby też wypocząć przy okazji wyjazdu z młodzieżą, a nie mu-sieć zajmować się zakwaterowaniem, wyży-wieniem i przejazdami dzieci. Dlatego wielu z nich szuka firm organizujących ten rodzaj imprez.Zielona szkoła zorganizowana przez konkret-ną firmę, będzie nie tylko rozrywką dla dzie-ci na wysokim poziomie, ale też atrakcyjnym wypoczynkiem dla pedagogów, gdyż każda grupa dostaje opiekuna-pilota na całą trasę,

a nauczyciele otrzymują program z gotowymi i sprawdzonymi rozwiązaniami na wszystkie dni wycieczki. Nie ma tu miejsca na przypa-dek, opóźnienia, czy niesprawdzone obiekty, podczas takiego wyjazdu znacznie podwyż-szone są też standardy bezpieczeństwa. Trudno znaleźć dobre firmy organizujące „zielone szkoły”, ale warto takich poszukać. Mamy tu do czynienia z wymagającym ryn-kiem – ofertę za każdym razem trzeba przy-gotować inną, uwzględniając życzenia grupy. Warto zasygnalizować, że polskie prawo

Page 55: Nasze Szkraby 09/2013

55www.Nasze-Szkraby.pl

zielona szkoła

„Zielona szkoła” to bardzo popularna for-ma wspólnego wypoczynku dzieci i młodzie-ży w czasie roku szkolnego. Najczęściej pro-pozycja wyjazdu pada ze strony nauczyciela i bierze on na siebie główny ciężar zorgani-zowania wyjazdu. Dobry wyjazd na „zielon-kę” to nie tylko wygodne zakwaterowanie i smaczne wyżywienie, ale przede wszystkim ciekawy program integrujący.

w kwestii organizowania wycieczek szkolnych jest bardzo wymagające. Dużo wycieczek od-bywa się bezprawnie – tzn. organizatorem jest nauczyciel. Organizatorem wycieczki szkolnej może być szkoła – ale tylko w trakcie trwania roku szkolnego. Ważną informacją jest, że każdy organiza-tor powinien mieć wykupione ubezpieczenie turystyczne oraz posiadać wpis do Rejestru Organizatorów i Pośredników Turystycznych – obie rzeczy można sprawdzić w urzędzie marszałkowskim województwa właściwym

dla siedziby firmy organizującej wyjazd.

Przygoda, zabawa i poznawanie świa-taZielone szkoły kiedyś oznaczały naukę poza szkołą, teraz to pojęcie oznacza raczej inte-grację połączona z poznawaniem świata. Nie są już popularne wykłady z ekologii czy hi-storii, lecz raczej rajdy terenowe o tematy-ce historycznej, warsztaty twórcze, których w szkole zrealizować nie można (ceramika, tkactwo, jazda konna, wspinaczka).

Page 56: Nasze Szkraby 09/2013

56 www.Nasze-Szkraby.pl

Jakie warunki musi spełniać dobrze zorganizowana „Zielona szkoła”? • wyjazd powinien być formą wypoczynku

zarówno dla uczniów, jak i dla nauczycieli • „zielona szkoła” musi być ciekawa w swej

formie i treści dla wszystkich  (program dobrany do wieku, możliwości i zaintere-sowań uczestników)

• z założenia jak najmniej czasu wolnego, aby w ten sposób ograniczyć pomysły wła-sne uczniów, nie zawsze bezpieczne i sym-patyczne dla wszystkich

• wycieczki czy zielone szkoły powinny w interesujący sposób wzbogacać wie-dzę, światopogląd i doświadczenia dzieci i młodzieży (nauka przez ciekawe zajęcia w terenie, zabawę, eksperyment)

• każdy wyjazd powinien pozostawić dobre wspomnienia, niezapomniane wrażenia, nową wiedzę.

Zielone szkoły pełnią też nowe funkcje - co-raz częściej nauczyciele proszą o warsztaty terapii zajęciowej (młodzież agresywna, za-gubiona, bez zainteresowań), warsztaty psy-choterapii (młodzież bez chęci do nauki, bez motywacji życiowej), a także zajęcia integru-jące grupę. Tych rzeczy najbardziej brakuje w programach szkolnych. Oczywiście nadal ten rodzaj wypoczynku nie zatracił swojej funkcji poznawczej, czyli umożliwiającej „do-tknięcia” tego, o czym na sucho dzieci uczą się w szkole (ekologia, geologia, fizyka, bota-nika).

Trochę faktów i statystykiNa „zielone szkoły” najczęściej wyjeżdżają uczniowie z dużych miast, na obozy integra-cyjne w  1 klasie gimnazjum czy liceum – rów-nież młodzież z mniejszych miast. W małych miejscowościach zwyczaj ten nie jest prak-

Page 57: Nasze Szkraby 09/2013

57www.Nasze-Szkraby.pl

tykowany – przeszkodą jest najczęściej brak pieniędzy. Sposobem na jej ominięcie mogą być zbiorki pieniędzy niewielkimi kwotami, ale prowadzone już od września w celu sfi-nansowania np. czerwcowej wycieczki. Moż-na także popytać w zakładach pracy rodziców uczniów o możliwość dotacji. Na zieloną szkołę najczęściej wy-bierają się 2 równoległe klasy z danej szkoły, wycieczka prze-ważnie trwa od 3 do 5 dni, ale dobry organizator zapewni wy-jazd także na 2 lub 6-7 dni. Wy-poczynek najczęściej planowany i rezerwowany jest na jesieni, a re-alizowany w maju i czerwcu (czas matur i egzaminów). Oprócz „zielonych szkół” coraz popular-niejsze są też „błękitne szkoły” – pod żaglami i „białe szkoły” –

na nartach lub łyżwach.

Autorem artykułu jest Portal Turystyki Dzie-cięcej www.kogis.pl – organizator kolonii, zi-mowisk i zielonych szkół, internetowa baza miejsc rodzinnego wypoczynku.

Page 58: Nasze Szkraby 09/2013

58 www.Nasze-Szkraby.pl

Lek leczy

W ostatnich latach w Polsce notuje się per-manentny spadek udziału w rynku sprzeda-ży aptecznej leków OTC (dostępne w aptece bez recepty), w stosunku do tzw. suplemen-tów diety. Wg danych IMS Health (firma ba-dająca rynek), gdy porównamy udziały obu typów preparatów, analizując ich sprzedaż

w latach 2006-2012, W 2006r. udział leków OTC wynosił 85,1%, podczas gdy w 2012r. już tylko 76,4%. Pomimo tak dynamiczne-go wzrostu sprzedaży suplementów diety, wielu Polaków nadal ma wyraźne problemy z odróżnieniem suplementów diety od le-ków. Czym więc jest lek, a czym suplement

Page 59: Nasze Szkraby 09/2013

59www.Nasze-Szkraby.pl

a suplement diety?

diety?Lek jest substancją lub mieszaniną substan-cji, która posiada właściwości zapobiegania lub leczenia chorób. Aby produkt leczniczy mógł być wprowadzony do obrotu, jego producent musi spełnić szereg wymagań i następnie złożyć odpowiednią dokumen-

tację do Prezesa Urzędu Rejestracji Produk-tów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych. Producent leku musi przedstawić m.in. szczegółowe dane ilościowe i jakościowe leku oraz wszystkich jego składników, opisy metod kontroli sto-sowanych w procesie wytwarzania, wyniki

Page 60: Nasze Szkraby 09/2013

60 www.Nasze-Szkraby.pl

badań (jakościowych, biologicznych, mikro-biologicznych, farmakologicznych, toksy-kologicznych, klinicznych), a także wyniki różnorodnych testów (w zakresie zawartych w leku substancji) oraz testów przeprowa-dzanych w poszczególnych etapach procesu produkcji. Te wszystkie wymogi mają na celu zapewnienie maksymalnego bezpieczeństwa osobie stosującej lek oraz potwierdzenie lecz-niczych czy też profilaktycznych właściwości produktu. Tak więc lek – ma za zadanie le-czyć.

Suplement diety to środek spożywczy, którego celem jest uzupełnienie normalnej diety. Jest on tak naprawdę skoncentrowanym źródłem witamin, składników mineralnych lub innych substancji wykazujących efekt odżywczy lub fizjologiczny, z wyłączeniem produktów po-siadających właściwości produktu lecznicze-go w rozumieniu przepisów prawa far-maceutycznego. Aby wprowadzić tego typu produkt do obrotu, wystarczy je-dynie powiadomić Główny Inspektorat Sanitarny i przedstawić mu projekt ety-kiety umieszczony na produkcie.

W Polsce suplementację diety stosu-je już 35,4% kobiet i 28,8% mężczyzn, a rynek ten nadal rośnie. Wg danych IMS Health, w pierwszym półroczu 2013r. wartość sprzedaży tego typu preparatów wyniosła ponad 292 mln euro i tym sa-mym była aż o 45,3 mln euro wyższa niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.

Jaki jest cel stosowania suplementów diety? W odróżnieniu od leków, któ-re posiadają właściwości zapobiegania lub leczenia chorób, suplementy diety jedynie wspierają proces zaspokajania zapotrzebowania organizmu na odpo-wiednie witaminy, składniki mineralne i inne tego typu substancje. Jak słusznie zauważa ekspert, prof. dr hab. n. med.

Małgorzata Kozłowska – Wojciechowska, suplement diety „to preparat dostarczający składników odżywczych, którego celem jest uzupełnienie niedoboru. Ale pod jednym warunkiem – wiemy, że mamy taki niedo-bór”. Tymczasem aż 49% pacjentów przyjmu-je suplementy z rekomendacji farmaceutów, jednakże większość nie wie w jakim celu. 55% lekarzy zaleca stosowanie suplementów diety niesłusznie przypisując im właściwości pro-duktów leczniczych, niezgodnie ich definicją.

Niepokoić może też fakt, że aż 89% pacjen-tów nie informuje lekarza o przyjmowa-nych przez nich suplementach diety. Wiele z przyjmowanych przez nas preparatów su-plementacyjnych może wchodzić w interakcje z przepisanymi przed lekarza lekami czy in-nymi suplementami. Przyjmując wiele pre-paratów jednocześnie może też łatwo dojść

Page 61: Nasze Szkraby 09/2013

61www.Nasze-Szkraby.pl

do przedawkowania któregoś ze składników. Aktualnie oferowane preparaty rzadko są jed-noskładnikowe – witaminy i minerały obecne w przyjmowanych przez nas preparatach, a także w diecie, kumulują się. Przykładem może być sytuacja kobiet w ciąży, która jest szczególnie niebezpieczna ze względu to, że przekroczenie zalecanej dawki spożycia sub-stancji odżywczych może się okazać wyjątko-wo negatywne w skutkach dla zdrowia dziecka.

Badania Hamułki i wsp. wykazały, iż 22% ba-danych kobiet w czasie ciąży stosowało kilka preparatów jednocześnie, dostarczając zbyt dużych ilości, zwłaszcza witaminy A, D, B1, B6 oraz jodu i żelaza. Badania Jarosza i wsp. wykazały, iż 36% badanych kobiet ciężarnych przyjmowało duże dawki kwasu foliowego (1200-1400μg dziennie), co wynikało z jed-noczesnego przyjmowania kilku preparatów.

Przykład stosowania suplementacji przez ko-biety w ciąży nie jest odosobniony podobna sytuacja występuje w sektorze preparatów dla dzieci, dorosłych i osób starszych.

W związku z powszechną, niewłaściwą inter-pretacją definicji suplementów diety i leków oraz mylnym postrzeganiem przeznaczenia i właściwości suplementacji, kluczową kwestią staje się edukacja konsumentów. Konsumenci powinni każdorazowo upewniać się czy mają do czynienia z lekiem, czy suplementem die-ty, powinni być świadomi i wiedzieć co przyj-mują oraz jakie to może wywołać skutki.

„Chcemy żeby Pacjenci czuli się poinformo-wani i bezpieczni w swoich wyborach. Sięga-jąc po lek pacjent powinien być przekonany o jego skuteczności i bezpieczeństwie, dlatego podejmujemy dialog z pacjentami, lekarzami

i farmaceutrami – komentował spotka-nie prasowe „Lek leczy a suplement die-ty?” dr Cezary Paluch, Prezes Bionorica Polska Sp. z o.o. Bionorica jest świato-wym liderem wśród leków pochodzenia naturalnego o udokumentowanej sku-teczności klinicznej. Wprowadzając fi-toinzynierię (ang. phytoneering) Biono-rica ugruntowała podstawy dla nowej, przyszłościowej dziedziny naukowej. Fi-toinżynieria to połączenie olbrzymiego potencjału leczniczego substancji natu-ralnych (phytos) z wiedzą i metodami stosowanymi w nowocze-snych badaniach farmakologicznych (engineering). Firma stara się uświa-damiać, jak wielką wartość i skutecz-ność mają leki roślinne. Daje pacjentom możliwość wykorzystania leczniczej mocy natury w postaci doskonale prze-badanych, dostępnych wyłącznie w ap-tekach leków.

www.bionorica.pl

Page 62: Nasze Szkraby 09/2013

62 www.Nasze-Szkraby.pl

Wyrażanie emocji

Page 63: Nasze Szkraby 09/2013

63www.Nasze-Szkraby.pl

Pisałam ostatnio o komunikacie Ja, który nazywam „we-wnętrznym głosem”. Osoby zajmujące się zawodowo ko-munikacją, terapią lub podobnymi dziedzinami zawsze o tym mówią. Czasem wydaje się to być zarezerwowane dla specjalistów, ale wcale tak nie jest. Chcę żebyś zro-zumiał drogi czytelniku, że taka forma wypowiedzi jest dla wszystkich. A jeśli czytasz czasopismo „Nasze szkraby”, to domyślam się, że jesteś rodzicem. Używa-nie przez Ciebie komunikatu w pierwszej osobie będzie ogromnym doświadczeniem w wychowywaniu twojej pociechy, oraz obserwacji jak na niego reaguje. Praw-dą jest, iż takie słowne wypowiedzi bardziej nam się przydadzą w rozmowie z dziećmi powyżej 3 roku życia. U mniejszych dzieci również działają, jednak trochę w innej formie.

Abyś sobie mógł uporządkować wiedzę – przypomnę. Komunikat Ja (Wewnętrzny głos) używamy, gdy My mamy problem, kiedy chcemy drugiej osobie zakomunikować, że jej zachowanie nie jest dla nas dobre i przyjem-ne. Zatem, kiedy dziecko nagminnie brudzi w pomieszczeniach, gdzie ty sprzątasz – za-miast mówić: mam już tego dość, ile razy można Ci mówić, że masz sprzątać itp. (pew-nie już zauważyłeś, że cały czas wypowiedź odnosi się do drugiej osoby – Ty, Ty i jeszcze raz Ty). Powiedz np. złoszczę się, kiedy roz-walasz swoje ubrania w pokoju gościnnym, ponieważ ja muszę to ciągle sprzątać, a je-

stem tym bardzo zmęczona, chciałabym, abyś sprzątał po sobie. Pewnie zdajesz sobie sprawę, że nie wystar-czy krótki artykuł, abyś nauczył się tego typu wypowiedzi. Nie jest to może skomplikowa-ne technicznie, jednak problem dla człowie-ka stanowi to, ze musi obnażyć się ze swo-ich uczuć. Kolejną przeszkodą może być to, że z reguły koncentrujemy się na drugim człowieku i jego zachowaniu. Nie uczono nas, aby mówić o swoich uczuciach. Kojarzy się to zapewne z egoizmem. Spokojnie, tak może się wydawać, jednak, kiedy zaczniesz stosować tego typu wypowiedzi po jakimś

Page 64: Nasze Szkraby 09/2013

64 www.Nasze-Szkraby.pl

czasie zaczniesz czuć się znacznie lepiej. Wypowiedź, która osadza drugiego człowie-ka, również go rani. Gdy mówisz o swoich uczuciach stajesz się za nie odpowiedzialny i jednocześnie nikogo nie ranisz, a dajesz drugiej osobie możliwość zmiany zachowa-nia. Jest sporo artykułów o tego typu wypo-wiedzi, zachęcam cię gorąco do trenowania. Już niedługo poczujesz tego efekt i będziesz zadowolony. Może będzie cię to kosztowało trochę pracy, jednak jeśli masz trudną sytu-ację to również możesz tym poczuć się zmę-czony. Może warto spróbować. Komunikat Ja stawia granice. Informuje dru-giego człowieka, czego oczekujesz i co czujesz w związku z niechcianym zachowaniem. Jed-nak czasem sytuacja nie wymaga stawiania granicy, a pomocy w tym, aby dziecko zro-zumiała co się z nim dzieje. Wtedy pojawia się coś takiego, jak czynne słuchanie. Jest taki rodzaj słuchania, który zachęca do mówie-nia. Opiera się on na zupełnej akceptacji, tego co słyszymy. Tak rozumiem i domyślam się, że pojawia się Tobie w głowie czerwone światło: „Jak mogę akceptować wszystko, co usłyszę?” Musisz pamiętać, że jeżeli dziecko mówi: „mam dość tej baby, tylko ciągle robi nam sprawdziany i nie wiadomo czego wymaga. Nienawidzę jej”. To, choć nie brzmi to miło, to jednak nie oznacza, że coś zrobi kobiecie, o której się wypowiada lub będzie wszystkich wyzywał. To są nasze przekonania. Nic też nie zmieni to, że powiesz: nie wolno tak mówić , to nie ładnie. Emocje i uczucia mają to do siebie, że są. I nic nie da krytyka. Natomiast skłania to drugą osobę do tego, aby ukrywać swoje emocje. Do-datkowo powoduje, ze dziecko przestaje wierzyć w siebie. Prze-cież ono nie planowa-ło tego, że będzie czu-ło złość, gniew. To się po prostu zadziałało.

Emocje mają też inną zaletę, one po prostu mijają. Nigdy nie jest tak, że zawsze się złości-my, smucimy, czy cieszymy. Nastroje i emo-cje się zmieniają, ale są dla nas drogocenną wskazówką. Dają nam informacje o naszych preferencjach, uczymy się o sobie, co lubimy, a czego nie. Zrób sobie test i zastanów się nad sytuacją, kiedy czułeś jakąś mocną emocję np. złość, a ktoś powiedział: „przestań, nie warto się tak denerwować. Nic Ci to nie da. Odpuść sobie”. Przypomnij sobie, czy wtedy poczułeś się le-piej, czy raczej coś w stylu: „kurcze przecież ja tak czuję.”. Musisz zdać sobie sprawę, że kiedy upomi-namy, bagatelizujemy czyjeś uczucia, bardzo często kieruje nami strach, iż dziecko będzie teraz biegało i mówiło wszystkim, że ich nie-nawidzi.Akceptację wyrażamy na kilka sposób. Za po-mocą słów, jak i bez nich. Rozumiem, że kończąc teraz mój artykuł po-zostawiam cię w niezręcznej sytuacji bo nie wiele z tego wiadomo. Jednak mam nadzie-ję, że zasiałam w tobie ziarnko ciekawości i coś z tym zrobisz. To nie jest wiedza ukryta i z pewnością znajdziesz potrzebne informa-cje. Pamiętaj, ze komunikat JA i czynne słucha-nie (bezwarunkowa akceptacja), to początek nowej drogi i stosuje się je w momentach trudnych. Komunikat JA – gdy problem masz Ty, a czynne słuchanie – gdy problem ma druga osoba. Zapraszam też do odwiedzenia mojej strony www.mojarownowaga.pl i bloga (który za-czyna rozkwitać pomału).

MonikaPrętka

Socjolog, socjoterapeut-ka, trener ds. komunikacji międzyludzkiej.www.mojarownowaga.pl [email protected]

Page 65: Nasze Szkraby 09/2013

65www.Nasze-Szkraby.pl

Page 66: Nasze Szkraby 09/2013

66 www.Nasze-Szkraby.pl

Ubieramy Szkraba

żółty zestaw na jesień Dress You Up

66 www.Nasze-Szkraby.pl

Page 67: Nasze Szkraby 09/2013

67www.Nasze-Szkraby.plby Aparatka

bluza Bunny White + zielone spodnie Kappahl. Na no-

gach ulubione gla-ny z H&M

rewelacyjna czarna bluza z elfim kaptu-rem Kids Of Colours do tego musztardowe spodnie BOOSO

Viola Chmielwww.aparatmojedziecko.blogspot.com

67www.Nasze-Szkraby.pl

Page 68: Nasze Szkraby 09/2013

68 www.Nasze-Szkraby.pl

Mile – knock2open

Inteligentna skarpetka Owlet

Sztućce z warzyw

Czy zdarzyło wam się narzekać na brudny front wa-szej zmywarki? Wiadomo, że nie wkładamy tam czy-stych nauczyć. Zdarza się, że ubrudzimy, a to uchwyt, a to skapnie nam sos na drzwiczki. Oczywiście można od razu zetrzeć go ściereczką, jednak czasami plamy i zacieki zauważyć można dopiero po jakimś czasie. Właśnie dlatego firma Mile ma zamiar wprowadzić nowatorski system otwierania zmywarek. Aby dostać

się do ich wnętrza trzeba będzie... zapukać, tak jak do drzwi wejściowych do domu. Z jednej strony może wydawać się to udziwnione i niewygodne, z drugiej jednak gdy mamy zajęte ręce wystarczy nawet trzy-mając talerz zapukać i „sezamie otwórz się”. No cóż na te nowatorskie rozwiązanie trzeba jeszcze pocze-kać... ale czy się przyjmie?

Rodzice nowo narodzonego dziecka, zawsze martwią się tym jak się czuje i w jakiej jest kondycji zdrowot-

nej ich pociecha. Niestety ciągłe mierzenie tempe-ratury i tętna nie wchodzi w rachubę... a może jed-nak? Dzięki specjalnej skarpetce Owlet wyposażonej w specjalne sensory i nadajnik, pozwala w czasie rze-czywistym odczytywać parametry życiowe dziecka. Oczywiście w nowoczesnym świecie nie mogło za-braknąć smartfonowej aplikacji i odczytu danych na telefonie. Monitorowane parametry to: temperatura, tętno, poziom tlenu we krwi czy dziecko dobrze śpi, a także alarm gdy dziecko się obraca. Jeszcze chwila i pewnie będzie się można dzielić tymi danymi z le-karzem na odległość.

Zastanawiacie się czasami jak udekorować stół i co sprawi iż wśród znajomych zabłyśniecie niebanal-nym stylem? Cóż inspiracją dla was mogą być sztuć-ce „Graft” inspirowane na warzywach i wykonane z doskonałym oddaniem realistycznej barwy i faktury prawdziwych warzyw. Zostały one zaprojektowa-ne przez Qiyun Deng. Niestety produkty nie są do nabycia w sklepach. Jednak inspiracją są doskonałą, może ktoś z was spróbuje własnych sił i przygotuje taki zestaw.

Page 69: Nasze Szkraby 09/2013

69www.Nasze-Szkraby.pl

Księżycowe buty

Kolorowanka na ścianie

Czy oglądając filmy o astronautach nie chcieliście móc choć chwilę poczuć się jak podczas spaceru na księżycu? Buty w formie mini trampoliny, wpraw-dzie dopasowane do stopy dziecka więc nam pozo-stanie tylko przyglądanie się z boku. Jednak dzieciaki będą miały mega frajdę z podskoków. Pozostaje tylko wspomnieć, że jest to gadget z lat 90-siątych. I może być problem z ich zdobyciem. Jednak trzeba przy-znać, że to ciekawy pomysł na zabawę na świeżym powietrzu.

Zdarza się, że rodzice ze zgrozą patrzą jak dzieci malują po nowej ścianie. Czasami gdy mamy odpowiednią farbę to wystarczy gąb-ka i trochę płynu. Jednak Burgerdoodles to całkiem odwrotne podejście do rysowania po ścianach. Tapeta w formie kolorowanki, tutaj dzieci mogą popuścić wodze fantazji i kolorować wzorki według własnego uzna-nia. Ściana staje się z czasem kolorowa, a my nie martwimy się już o zniszczone po-wierzchnie pionowe w naszym domu. Jest to pomysł nie tylko na pokój dziecka ale również reszty mieszkania. Jednocześnie możemy mieć pewność, że nikt nie będzie miał takiego samego wzoru w domu. Orygi-nalnie i kreatywnie? Czemu nie.

Koszulka do masażuSpokojnie nie jest to żaden wynalazek z TV sklepu posiadający silniczki, kabelki i bateryjki. Pomysł jest banalnie prosty, „Play Mat T-Shirts” to koszulki z na-drukiem planszy (miasteczka) na plecach. Tym spo-sobem tata lub mama zakłada po przyjściu z pracy

koszulkę, kładzie się na brzuchu a dzieci jeżdżą po plecach samochodzikami albo grają jak w grę plan-szową. Darmowy masaż i zabawa w jednym. Oby tyl-ko dzieci za mocno nie wciskały pionków, no i grunt to się nie ruszać.

Page 70: Nasze Szkraby 09/2013

70 www.Nasze-Szkraby.pl

Co zrobić, by Twoje dziecko pokochało

naukę języka angiel-skiego?

Uczenie języka drugiej osoby zawsze jest swe-go rodzaju wyzwaniem. W szczególności, jeśli uczymy dzieci. Zwłaszcza swoje dzieci. Trzeba wówczas zmierzyć się nie tylko z tym, że dziecko nie będzie chciało/ umiało siedzieć spokojnie w jednym miejscu przez dłuższy czas, gdyż nie będzie czuło takiego reżimu jak w szkole czy przedszkolu, ale też z tym, jak zachęcić malucha do poznawania nowych, obco brzmiących słówek. Dodatkowy dyle-

mat, to kiedy zacząć naukę języka obcego. Oczywiście najlepiej jak najwcześniej, gdyż młody mózg lepiej chłonie wiedzę i szybciej ją przetwarza w praktyczne zastosowanie. Umysł dziecka w pierwszych sześciu latach życia jest bardzo chłonny, wtedy tworzą się w mózgu najważniejsze połączenia mię-dzy komórkami nerwowymi, które mają wpływ na sukcesy dziecka w szkole, a później i w dorosłym życiu. Nawet jeśli rodzic nie

Page 71: Nasze Szkraby 09/2013

71www.Nasze-Szkraby.pl

zna doskonale języka, i tak może uczyć dziec-ko. Warto wtedy skorzystać ze słowników i innych pomocy naukowych. Możecie też wspólnie poznawać nowe zwroty. Najlepiej sprawdza się nauka w formie za-bawy. Obrazki ilustrujące słowa, zagadki, rebusy – to dla dziecka najciekawsze for-my poznawania nowych słówek. Nie trzeba od razu wyjeżdżać do Londynu. Można wy-brać się w językową podróż i zabawę z Kre-dziakami na Bazgroszyt.pl Big Pen – przy-jaciel Ryska, Kredzi i Kolorozaursa - zabierze dzieci w świat odkrywania języka angiel-skiego z wyobraźnią. Dziecko pozna wiele ciekawych angielskich słówek, a wykonując ćwiczenia będzie trenować także motorykę rączki. Edukacyjny portal dla dzieci Bazgroszyt.pl przygotował dla Was specjalne kreatywne kolorowanki do nauki języka angielskiego, Kredziaki w twórczy sposób zapraszają dzieci do nauki języka i poznawania nowych słówek. My name is Big Pen – mówi nowy Bazgroszy-towy bohater, prosto z Londynu :)Co dają Twojemu dziecku ćwiczenia z Ba-

zgroszytem:okazję do doskonalenia precyzji ruchów ręki,możliwość poznania angielskich słówek jesz-cze przed rozpoczęciem nauki w szkole,dużą porcję wiedzy o świecie podaną w lek-kiej formie

Dobrym sposobem jest też dawanie dziecku jak najwięcej okazji do „osłuchania się” z ję-zykiem. Doskonale przydadzą się piosenki po angielsku- zwłaszcza te śpiewane przez maluchy. Można puszczać bajki na DVD- naj-pierw po polsku, a potem po angielsku. Kie-dy dziecko zna już fabułę, łatwiej mu będzie oglądać i uczyć się.

Dzieci łatwiej się komunikują, zapewne dla-tego, że w przeciwieństwie do dorosłych nie boją się popełniać błędów. Poza tym nauka drugiego języka wygląda u nich tak samo jak pierwszego, rodzimego, uczenie nie wyma-ga dodatkowego wysiłku. Warto dać dziec-ku swobodę, nie oceniać jego postępów i nie wymagać za wiele. Wówczas będzie się uczyć dużo bardziej chętnie.

Page 72: Nasze Szkraby 09/2013

WhiteStudio

72 www.Nasze-Szkraby.pl

Page 73: Nasze Szkraby 09/2013

73www.Nasze-Szkraby.pl

Page 74: Nasze Szkraby 09/2013

74 www.Nasze-Szkraby.pl74 www.Nasze-Szkraby.pl

Page 75: Nasze Szkraby 09/2013

75www.Nasze-Szkraby.pl

Skandynawski Styl przeziera tu z każdego kąta.125 m Bieli , turkusu i klimatycznych dodatków, takich jak np. 70- letnie drzwi przywiezione ze Wsi oddalonej od Warszawy o 160 km.Mowa o White Studio - przestrzeni stworzonej dla Kobiet i Dzieci , gdzie realizowane są Sesje Zdjęcio-we przepełnione emocją.Jest Hamak, zabawki i wygodne Sofy. Kawa, zawsze :)Prace autorki zdobiące ściany i bardzo motywujące sentencje napisane kredą na ścianie sprawiają, że za-raz jesteśmy w lepszym nastroju :)Muzyka i zapach również nam towarzyszą. Działają tu wszystkie zmysły.

75www.Nasze-Szkraby.pl

Page 76: Nasze Szkraby 09/2013

76 www.Nasze-Szkraby.pl76 www.Nasze-Szkraby.pl

Page 77: Nasze Szkraby 09/2013

77www.Nasze-Szkraby.pl 77www.Nasze-Szkraby.pl

Page 78: Nasze Szkraby 09/2013

78 www.Nasze-Szkraby.pl

Zgłosiłam się dZień prZed planowanym terminem cięcia do sZpitala, bo tak ustaliliśmy Z lekarZem. gdy leżałam w łóżku, cały cZas głaskałam brZusZek by naciesZyć się nim na resZtę lat mojego życia, wsłuchiwałam się w moje ciało by Zapamiętać każdy jej ruch, każde kopnięcie, prZeciągnięcie się, uderZenie po żebrach, pęcherZu. chciałam Zapamiętać ryt-micZny puls który towarZysZył jej cZęstym cZkawką. nie mo-głam uwierZyć że następnego dnia się to wsZystko skońcZy...

Już czas …krótka relacja z porodu

W nocy budziłam się kilkanaście razy, chyba z nerwów.Przed 6 słychać przez głośniki, aby mierzyć temperaturę, więc mierzę. Przychodzi położna z lewatywką, zrobiła co miała zrobić i mówi mi, że mam 15 minut na przygotowanie się. Więc ok. 5 minut poczekałam, wzięłam ręcznik i kosmetyki i fru do łazienki. Dobrze, że dzień wcze-śniej za dużo nie zjadałam (może coś przeczuwałam podświadomie) więc lewatywka nie była taka zła.Szybciutko prysznic, mycie ząbków i znowu do łóżka. Przychodzi po-łożna z 2 kroplówkami, pytam jej, czy jak one się skończą to będzie cięcie? Odpowiada, że tak. Więc denerwuję się na maxa, czekam z nie-cierpliwością na godzinę 7, bo o 7 miał przyjechać Tatuś.

Jest przyjechał, już mi lepiej, ale oboje się denerwujemy, kroplówka idzie jak krew z nosa, mówimy, że w tym tempie to cięcie będzie ju-tro. Widziałam napięcie na jego twarzy, starał się zachować zimną krew, ale ja wiem jak bardzo to przeżywał... oboje przeżywaliśmy Tą chwilę.Nie minęło pół godzinki przychodzi położna z wózkiem inwalidzkim i mówi, że jedziemy. Wzięłam głęboki oddech, łzy stanęły mi w oczach, Damian dał mi buziaka, zabrał torby i ja pojechałam z położna innym

Page 79: Nasze Szkraby 09/2013

79www.Nasze-Szkraby.pl

rys.

: K. B

lum

.

Page 80: Nasze Szkraby 09/2013

80 www.Nasze-Szkraby.pl

korytarzem, a Damian poszedł innym. Przewiozła mnie na blok po-rodowy, gdzie czekałam na swoją kolej, gdyż sprzątane było po pierw-szej cesarce. Rozmowa z anestezjologiem. Przyszła położna i wyjecha-liśmy do pokoju wybudzeń, gdzie przesiadłam się na łóżko, musiałam rozebrać się do golaska, włożyła cewnik i okryła mnie kocem, żebym nie zmarzła. Leżałam tak ok. 15 minut, które wydawały mi się wieczno-ścią. W końcu przyszła po mnie. Jak mnie wywoziły zobaczyłam jesz-cze tylko nie wyraźnie (bo bez okularów :)) Tatusia za drzwiami. I wje-chaliśmy na salę. Boże jak ja się bałam. Lekarz (ten anestezjolog) kazał mi przenieść się na inne łóżko, więc zrobiłam o co prosił. Musiałam wypiąć plecki i wbił zastrzyk, czułam ciepło i takie drętwienie najpierw lewej, a później prawej nogi. Położyłam się. Następnie jakaś pielęgniar-ka poprzypinałam mi aparaturę z EKG i ciśnieniomierz, nałożyła też maseczkę. Dla niech to kolejne cięcie, a dla mnie… nie da się opisać tego co czułam. Zrobiło mi się nie dobrze, nie mogłam oddychać, Mia-łam ochotę zciągnąć tą maskę z twarzy, ale po chwili to uczucie zniknę-ło. Ostatni raz popatrzyłam na zegarek była 9:50. Chwilę jeszcze mnie oporządzali i przełożyli parawan czy jak to się tam nazywa. Nie czułam nic, tzn. bólu nie czułam. Anestezjolog pytał mnie co sobie zażyczy-łam, nie wiedziałam o co mu chodzi i taka na pół przytomna pytam go: ALE O CO PANU CHODZI? Jak poczułam ciepło na ręce pomyśla-łam, że to wody, ale pomyślałam, nie to za szybko, przed chwilkę mnie zasłonili, a tu już wody. Nie to nie możliwe. Poczułam takie telepotanie łóżkiem, nieprzyjemne uczucie. Coś stawiało duży opór, nie chciało być odłączone od mojego ciała z którym przez 9 miesięcy stanowiło idealną całość. Opór minął a ja usłyszałam najcudowniejszy dźwięk w całym moim życiu takie jęknięcie, pielęgniarka stojąca obok mnie pogratulo-wała mi. O tak, należało się, przecież to był cud, cud narodzin. Sekundę później położna daje mi MOJĄ CÓRECZKĘ owiniętą w jakąś szmatkę czy ręcznik – nie wiem, wtedy to było najmniej ważne, do pocałowa-nia, żeby przestała płakusiać. Łzy popłynęły mi po policzkach (teraz jak o tym pomyślę to mam łezkę w oku) pocałowałam ją kilka razy i wzięli ją. Lekarze pogratulowali mi ślicznej córeczki.Tak biedna płakała cały czas, nawet Pani, która wstrzykiwała jakieś środku do kroplówki mówiła, ale Julka krzyczy. W tym czasie mnie zszywali, już cały strach ze mnie zeszedł, pomyślałam już po wszyst-kim, po strachu, JESTEM MAMĄ. Zszywali mnie ok. 20 minut, po jakimś czasie, ale jeszcze podczas zszywania zaczęłam mieć dreszcze, tak mnie trzepało, że szok. Przenieśli mnie na łóżko, okryli mnie kocem i wyjechaliśmy za salę, zobaczyłam już Damiana, był blady, nie wiedział czy może ze mną iść czy nie, ale położna mu pozwoliła. Był taki prze-jęty. Mój kochany. Na sali położna ubrała mi koszulę nocną i okryła,

Page 81: Nasze Szkraby 09/2013

81www.Nasze-Szkraby.pl

bo przecież tak mnie trzepało i zimno mi bardzo było. Damian cały czas był przy mnie. Byłam śpiąca, trochę kimałam.Po jakiś 3-4 godzinkach przywieźli nam NASZĄ CÓRECZKĘ. Przy-łożyli mi ją do piersi, żeby mogła zjeść. Popatrzeliśmy z Damianem na siebie i na nią, nie mówiliśmy nic, tylko łzy szczęścia poleciały nam po policzkach. Od tej pory byliśmy prawdziwą rodziną...Jestem mu bardzo wdzięczna, że był przy mnie, że pomagał. To wspólne przeżycie bardzo nas do siebie zbliżyło i pokazało nam, jak bardzo po-trzebujemy siebie nawzajem.

Dzisiaj minęło ponad dwa lata jak Julcia jest z nami, a nie całe 4 miesią-ce jest z nami jej wspaniały braciszek Kubuś. Mam mieszane uczucia. Z jednej strony czuję jakby to się działo wczoraj, a z drugiej jakby Ju-leczka była z nami od zawsze... Już nie przypomina tej maleńkiej kru-szynki. Obrosła cudownym tłuszczykiem, wyrosła z kilku rozmiarów ubrań, ale jest coś, co się nie zmieniło... Jej zapach i dotyk jej skóry... chciałabym tą chwilę zachować na zawsze.

Monika - mama Julci ur.01.04.2011 i mama Kubusia ur. 08.05.2013

Dziekujemy za relacje z waszychniesamowitych chwil.

, ,

Podziel się z nami swoimi przeżyciami z porodówki. Spisz swoje odczucia, opisz jak przebiegał twój poród. Będzie to świetna pamiątka dla Ciebie i Twojej pociechy za dobrych parę lat. Każda relacja opu-blikowana na naszych łamach zostanie nagrodzonaSwoje relacje przesyłajcie na adres [email protected]

Page 82: Nasze Szkraby 09/2013

82 www.Nasze-Szkraby.pl

Wakacje dobiegły końca, co za tym idzie rozpoczął się nowy rok szkolny. W moim przypadku oznaczało to posłanie syna do nowej szkoły i spo-tkanie z nowymi do-świadczeniami, jako rodzica.

Woj

ciec

h St

ecko

Pierwszy dzień w nowej szkole może być dla dziecka stresują-cy, może ale nie musi. Nam udało się oswoić syna ze zmia-ną placówki poprzez wakacyjne spacery w jej okolice. Jako,

że z domu nie jest daleko to raz na pieszo raz rowerem, objazd do-okoła i powrót do domu. Dało to tyle, że rozpoznawał już budynek, plac zabaw, boisko. Można powiedzieć, że pierwsze lęki zostały prze-łamane.

Do Apelu!W dniu rozpoczęcia roku szkolnego byłem bardziej zestresowany niż on. Ja martwiłem się jak się zaaklimatyzuje, jakie będzie towa-rzystwo, jak się odnajdzie w nowym budynku... a on? Wystrojony na galowo chętnie pomaszerował w nieznane. Apel miał odbyć się na boisku, jednak pogoda pokrzyżowała trochę plany i wszyst-ko odbyło się w salach. Jednym słowem mniejszy spęd dzieciaków, mniej rozentuzjazmowanych rodziców, mniejszy zgiełk... właściwie to wyszło chyba dzieciom na zdrowie. Jednak z tyłu głowy cały czas kołatało się pytanie, co będzie dalej?

Pierwszy dzień szkołyW końcu nadszedł ten dzień i znowu ja bardziej to przeżywałem. Aby nie wprowadzać nerwowej atmosfery wszystko było przygo-towane już dzień wcześniej. Zgodnie z rozpiską zawartość plecaka, kapcie na zmianę, drugie śniadanie (nowość bo dotychczas było w przedszkolu), identyfikator... słowem wszystko to co powinno być. Mały z chęcią założył swój nowy plecak, chwycił worek z kapciami i już czekał pod drzwiami. A ja? Mimo, iż doskonale wiedziałem ile mamy jeszcze czasu i jak długo trzeba jechać pod szkołę, to aby się nie spóźnić co chwilę zerkałem na zegarek.

Witaj szkoło!Dziecko odprowadzone do sali, ufff jakoś się udało bez problemo-wo. Kamień z serca, że nie było płaczu i dzikiej rozpaczy, mimo

Pierwszy dzien w nowej szkole

-

Page 83: Nasze Szkraby 09/2013

83www.Nasze-Szkraby.pl

iż kilkoro dzieci swym zachowaniem wyraź-nie dezorientowało tę spokojną grupę. No tak tylko, że dzieci siedzą grzecznie, poznają nowe sale, zapoznają się z wychowawczynią. A ja stoję pod szkołą i … no właśnie i nic nie mogę zrobić jak tylko obrócić się na pięcie i wrócić do-piero za kilka godzin. Przecież to żadna nowość, bo w przedszkolu było dokładnie tak samo. Jed-nak tym razem coś się zmieniło. Już wiem, dziec-ko mi podrosło! Nie jest już chłopczykiem, któ-remu można pokazać samochodzik i już znikają łzy. Teraz musi być samodzielny, ale czy go przy-gotowaliśmy na tę samodzielność? Czas pokaże.

Rodzicu masz mało zmartwień? To płać?Niestety szkoła wiąże się z opłatami, niby do-stęp do edukacji w Polsce jest darmowy, ale za darmo nie można się uczyć. Trzeba opłacić ubezpieczenie, komitet rodzicielski, klasowe, za-kupić podręczniki, pomoce naukawe... jednym słowem wydatkom nie ma końca. No i oczywiście zajęcia dodatkowe. Piłka, taniec, języki... kto wie kim dziecko będzie w przyszłości, wszystko może się przydać. Jednak coś trzeba wybrać i tego się trzymać. Nie można robić w życiu wszystkiego. Najlepiej porozmawiać z dzieckiem czego by chciało spróbować lub uczyć się dodatkowo. Po prostu „załamka”, „niewyróbka”, jak na to wszystko odłożyć? I to ma być ta darmowa na-uka?

DumaPo pierwsze posyłając syna do szkoły zrozumia-

łem, że nad wyraz szybko rośnie. Jeszcze nie-dawno pieluchy potem przedszkole, a teraz już szkoła. Za chwilę matura, studia i może jakieś wesele. Powiedzenie mówi, że jak się ma dzieci to się już nie starzeje tylko dzieci rosną. Ale tak szybko?Jednak jednocześnie pojawiła się we mnie duma. Oto on, mój pierworodny idzie do szkoły. Każde-go dnia, nieskromnie mówiąc wygląda świetnie. Zwłaszcza gdy ten krasnal zakłada plecak i idąc chodnikiem macha kapciami. Chciało by się, aż mówić dookoła, że to mój syn. Ale przecież to widać :)

Pożegnanie i powitaniePożegnanie pod szkołą jest krótkie, aby nie wzbudzać zbędnych emocji. Szybko rach–ciach jak zerwanie plastra. Powitania natomiast przy odbieraniu to już inna historia. Czasami jest „cześć”, a na pytanie jaka było pada lakoniczne „fajnie”. Innego dnia rzuca mi się na szyję jak by mnie nie widział kilka dni i próbuje opowie-dzieć i przekazać wszystkie emocje z całego dnia w 5 minut.

Jaki będzie ten rok?Z pewnością ciekawy. Wydarzy się wiele nowych jak i zaskakujących sytuacji. Z pewnością nie raz mnie jeszcze zaskoczy co „potrafi” wykombino-wać moja latorośl. Jednak z każdym dniem staję się coraz spokojniejszy. Bo przecież co? On sobie nie poradzi? Jak ja dałem radę to i on będzie po-trafił :)

Page 84: Nasze Szkraby 09/2013

84 www.Nasze-Szkraby.pl

Świat dzieckawidziany oczami Babci

Już sobie obiecałam

rys.

: K. B

lum

.

Page 85: Nasze Szkraby 09/2013

85www.Nasze-Szkraby.pl

Na kogo wyrośnie, w przypadku Córki, czy będzie umiała być dobrą Żoną i dobrą Matką, czy nauczy-łam Ją wszystkiego, co w życiu jest potrzebne. W przypadku Syna, czy będzie dobrym Mężem, czy będzie dobrym Ojcem, czy nauczyłam Go wszystkiego, co w życiu jest po-trzebne. Mając Dzieci, przez cały czas czułam odpowiedzialność za każdy ich krok, każde działa-nie. Przygotowywałam do różnych sytuacji wykorzystując różne spo-soby. W codziennych działaniach i obowiązkach nabywali różne umiejętności, które w mojej oce-nie były niezbędne w przyszłym dorosłym życiu. I tak moja Córka poza „babskimi” umiejętnościami, doskonale radzi sobie z wiertar-ką, wbijaniem gwoździ, czy tape-towaniem. Mój Syn, poza typowo „męskimi” zajęciami potrafi praso-wać, szyć (ręcznie i na maszynie), czy też posprzątać. Moje poczu-

cie odpowiedzialności za Dzieci nie kończyło się na nabyciu fizycz-nych umiejętności, to były setki godzin rozmów, gdy Oni chcieli mówić i setki przemycanych wska-zówek życiowych i przykładów, gdy Oni milczeli. Tak ważne było dla mnie, aby wchodząc w swoje dorosłe życie mieli stabilne funda-menty i byli emocjonalnie przygo-towani do różnych życiowych za-krętów. Czas płynął, Córka wyszła za mąż, potem na świat przyszła Wnuczka i wydawać by się mogło, że moja odpowiedzialność powin-na się skończyć. Ale tak się nie stało. Mimo, że starałam się stać z boku, wciąż czułam odpowie-dzialność za Jej małżeństwo, a po-tem również za Jej Dziecko. Pamiętam, jak kiedyś pewna Pani Psycholog powiedziała mi coś, czego ja wtedy nie zrozumiałam, że dla własnego dobra, trzeba po-zwolić Dzieciom wziąć los we wła

Zanim urodziła się Wnuczka, myślałam, że poczucie odpowiedzialności kończy się na Dzieciach. Pisząc o odpowiedzialności mam na myśli tę szeroko pojętą. Odpowiedzialność za każdy dzień, za każdy czyn, za to, co robi, jak robi, jak się wysławia, jak się odzywa. Jaki poziom kultury osobistej prezentuje, jak wypada na tle innych?

Page 86: Nasze Szkraby 09/2013

86 www.Nasze-Szkraby.pl

sne ręce. Mimo, że na zewnątrz starałam się tego nie pokazywać, codziennie przeżywałam Ich ko-lejne dni, zastanawiałam się jak Im pomóc, co mogę zrobić, żeby Ich wesprzeć. I urodziła się moja wspaniała Wnuczka, a we mnie znowu roz-budziła się, przez jakiś czas lekko uśpiona odpowiedzialność. Odpo-wiedzialność za bycie dobrą Matką, oczywiście chodziło o moją Córkę, odpowiedzialność za umiejętne wychowanie, odpowiedzialność za właściwy rozwój Dziecka itd., itd. Za pewne jestem jedną z wie-lu Mam, Babć, które postępowały, postępują, czuły, czy czują podob-nie. I za pewne każda z nich wie, jak bardzo jest to trudne budzić się, co dzień i zastanawiać się, jak się ułoży kolejny dzień moich Dzie-ci, nie spać nocami, gdy coś układa się nie tak, przeżywać Ich pierwsze miłości, rozczarowania, porażki. To przecież normalne i nic w tym nadzwyczajnego, gdy nie wkrada się w to Ta odpowiedzialność i pię-trzące się pytania, czy na pewno zrobiłam wszystko, aby Ich do tego przygotować? A może mogłam coś zrobić lepiej? Postarać się, aby byli bardziej twardzi lub delikatniejsi i bardziej uczuciowi. Mimo, że ta odpowiedzialność przypisana powinna być do Mamy, jak urodziła się moja Wnuczka, to za nią też zaczęłam się czuć tak bardzo odpowiedzialna. Tłuma-czyłam sobie, że to miłość, troska, moje większe życiowe doświad-czenie. I w głowie kłębiły się myśli i pomysły. Cudownie jest być za kogoś odpo-wiedzialnym, ale nie można wpa-

dać w pułapki tej odpowiedzialno-ści, a mi się to zdarzyło. Pogubiłam się. Już dawno temu powinnam posłuchać mądrej Pani Psycholog, a zrobiłam to dopiero kilka tygo-dni temu. Nie wspomniałam przy tym, że odpowiedzialna czuję rów-nież za mojego Męża, moją Mamę, Brata i innych. Parę tygodni temu, gdy moja Córka powiedziała mi, że po raz kolejny zostanę Bab-cią, przyszedł czas na refleksję. Nie tylko tą, czy sobie poradzę być podwójną Babcią, ale wła-śnie tą dla mnie najważniejszą, kwestią mojej odpowiedzialności. Bo przecież przybędzie kolejna istota, za którą będę musiała być odpowiedzialna. No właśnie, prze-cież ja nie muszę być odpowie-dzialna, bo moje Wnuczęta mają wspaniałą, odpowiedzialną Mamę, która niestety część podejścia do życia wzięła ode mnie, oraz Tatę, który stara się jak może – mają Rodziców, którzy Ich kochają i troszczą się o Nich.A ja mogę trochę, powinnam tro-chę spuścić powietrza i jak po-wiedziała Pani Doktor, pozwolić innym wziąć los we własne ręce, co nie znaczy, że będę Ich mniej kochać, czy okazywać mniej za-interesowania. Nic z tego, to tylko w mojej głowie zachodzi pewna, na razie bardzo subtelna zmiana. Staram się, ale mam jeszcze Syna, który właśnie zaczyna nowy etap w swoim życiu. I znowu w gło-wie mam pytanie, co mogę zrobić, żeby jemu się udało? Nie od razy się tego pozbędę, ale najważniejsze to od czegoś zacząć, a ja już sobie obiecałam. Babcia

Page 87: Nasze Szkraby 09/2013

87www.Nasze-Szkraby.pl

Page 88: Nasze Szkraby 09/2013