nasze szkraby 11-2012

128
11/2012 RELACJE RODZINNE MENU wzmacniające ZABAWKI NA BIEGUNACH Bliźniaki rywalizacja, zazdrość

Upload: nasze-szkraby

Post on 10-Mar-2016

221 views

Category:

Documents


5 download

DESCRIPTION

Darmowe czasopismo dla rodziców i dzieci

TRANSCRIPT

Page 1: Nasze Szkraby 11-2012

11/2012

RelacjeRodzinne

Menuwzmacniające

zabawkina biegunach

Bliźniaki rywalizacja, zazdrość

Page 2: Nasze Szkraby 11-2012

SPIS TREŚCIfo

t.: M

&M

Szw

arc

201211

06 Wiersze na Dobranoc

Wywiad z J. Żak-Klatka i A. KaliszMenu wzmacniające odporność

Inspiracje − stylizacjeDesign ze smakiem - Parole

Orzechowa twórczość

Z czytajkowej półkiBliźniaki - rywalizacja, zazdrość...Przedszkole - Jesienne zapasyZabawki na biegunach

0820263236

52

56667276

5266

02 Nasze Szkraby

Jak dwie krople...

Page 3: Nasze Szkraby 11-2012

36

76

Nasze Szkraby 03

Idzie lasem Pani JesieńDolegliwości dzieci - jak je zatrzymać?

Relacje rodzinne

Logopedia - Ciszki

Kosmetyki na jesień

Nowości i ciekawostki

Babcia

Już czas... krótka relacja z porodu

Dobre bo Polskie

9288

108

102

112

106

124

96

116

Page 4: Nasze Szkraby 11-2012

Przyjęło się, że to co chińskie jest złe. Wielu rodziców powtarza ten frazes za każ-dym razem gdy z zaciekawieniem sprawdzają gdzie została wyprodukowana kolej-na zabawka którą kupili swojemu dziecku, ale czy prócz szyderczego stwierdzenia “chińszczyzna” któryś z Was drodzy rodzice zadał sobie trochę trudu by umocnić powiedzenie “dobre bo polskie”?Pewnie zaskoczy was nasz artykuł w którym proponujemy listę prezentów od Miko-łaja z zaszczytnym napisem “Made in Poland”. Pozostając jeszcze w temacie prezentów, bo listopad to dobry moment na prezen-towe rozeznanie, zachęcamy do lektury kolejnego artykułu „zabawki na biagunach”. Pewnie ogromny wybór i mnogość kształtów nie jednego z was zaskoczą. Wiele mam, już teraz zaczyna szukać kreacji świątecznych dla swoich małych pociech, może znajdziecie jakieś pomysły lub inspiracje w artykule “jak dwie krople...”. Pozostając w temacie odzieży, proponujemy również wywiad z właścicielkami firmy puszek, które opowiadają nam o kolekcji wygodnych i unikatowych ubranek dla maluchów.

Marta Gierszewska iWojciech Stecko

KONTAKT:Marta Gierszewskatel. kom.: 509 088 093

Wojciech Steckotel. kom.: 501 167 802

e-mail: [email protected]

04 Nasze Szkraby

Page 5: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 05

www.nasze-szkraby.pl

ZaprasZamy na nasZąnową stronę

07/2012

OwOcOweszaleństwo

Kleszczeukryty wróg

Namiotowakryjówka

FotograFowaNie dzieci

08/2012

Buntdwulatka

logopediaszeregi głosek

górskiedzieci

plecaki, torBy, tornistry

Page 6: Nasze Szkraby 11-2012

SzkrabaSzkraba

DobranocSebastian Wiktorski

SNY

ieczór już w�półmroku�ziewa,

gdy�się słońce�nisko�tli.Dzień to�proza,�noc�poemat,

co�w�swych�strofach�niesie�sny.

Wszyscy�leżą już w łóżeczkach,snu�czytając�pierwszy�wers,

który�cicho�na�skrzypeczkachpisze�mały,�polny świerszcz.

Babie�lato,�krople�rosy�-pięciolinia�pełna�nut,

dzwonią dzwonki,�szumią wrzosy,w�twój�sen�wiatr melodię wplótł.

Każda�zwrotka�nocnych�wierszy,w�dźwiękach�swych�i�rytmie�słów,

kładąc�barwne�sny�na�rzęsy,ściera�szarość dnia�jak�kurz.

W

NOC

Wielki�wóz�na�niebie świeci,

w�wielkim�wozie�jedzie�noci�spogląda�zeń na�dzieci,

czy�już�śpią,�czy�w�pełni�psot.

Patrzy�na�nie�mgiełką zwiewną,mnóstwo�gwiazd�migocze�w�tle,czy�już wszystkie�są na�pewno

pogrążone�w�błogim śnie?

Zerknie�jeszcze�raz�w�kierunkutych�co�grzecznie�poszli�spać,by�im�właśnie�w�podarunkunajpiękniejsze�sny�dziś dać.

I�ty�także�mój�bobaskupod�poduszką znajdziesz�sen.A gdy�zbudzisz�się o�brzasku,razem�z�tobą wstanie�dzień.

6 Nasze Szkraby

Page 7: Nasze Szkraby 11-2012

ANIOŁ STRÓŻ

Już aniołek�mruga�z�nieba,

z�samej�góry,�spośród�gwiazd.Widzi, że�już mocno�ziewasz,

bo�na�sen�najwyższy�czas.

Więc�z�obłoków�słodką dróżkąśle�na�rzęsy�gwiezdny�pyłi�czaruje�złotą różdżką,

by�twój�sen�przepiękny�był.

Na�rumaku�białym�leci,bo�to�przecież senny�stróż

i�pilnuje�aby�dzieci,snem�bawione�były�już.

Ten�aniołek�moi�mili,będzie�pełnił swoją straż,nieustannie�aż do�chwili,

gdy�pobudki�przyjdzie�czas.

KOŁYSANKA

Kołysanko�zagraj�proszę,

dziś dla�misia�la�la�la,bo�on�zaśnie�tylko�wtedy,

gdy�mu�do�snu�piosnka�gra.

A że�wieczór już za�oknem,więc�niech�misio�oczka�swe

kołysany�melodiamiwnet�pogrąży�w�błogim śnie.

Niech�opowieść co�z�gwiazd�płynie,dziś utuli�go�do�snu,

niech�nabierze�sił od�nowapo�minionym�pięknym�dniu.

Niechaj ścieżkę do�krainycudnych�marzeń znajdzie�dziś,

niech�radosne�sny�pozbiera,ukochany�mały�miś.

Nasze Szkraby 7

Page 8: Nasze Szkraby 11-2012

8 Nasze Szkraby

Od okruszka do Puszka

Puszek zrodził się w naszych głowach już kil-ka lat temu. Pracowałyśmy w korporacjach, a nasze weekendowe rozmowy wciąż krąży-ły wokół tematu jak to zrobić, żeby zacząć tworzyć coś swojego, coś co połączy nasze pasje, talenty i predyspozycje. Jak się oka-zało potrzebna była zmiana okoliczności, troszkę mobilizacji i wielka chęć do zmiany

codzienności. Zaszłyśmy w ciąże, z kilku-miesięczna przerwą, ale w bardo podobnym czasie i to była ta zmiana okoliczności za-częłyśmy poszukiwania najlepszej jakości produktów dla naszych Maleństw. Szybko zauważyłyśmy czego nam brakuje na rynku. Wydała nam się zbyt duża luka pomiędzy różowymi i błękitnymi w co drugim sklepie powtarzającymi się wzorami, a ciekawym nurtem ciuszków dziecięcych wzorowanych na ubraniach noszonych przez ich rodziców.

Page 9: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 9

WyWiad z ... ... Joanną Żak-klatka

i agnieszką kalisz

Co miesiąc zamieszczamy w dziale Kreaty-wna Mama wywiad z kobietami, które własnoręcznie wykonują ciekawe i użyteczne przedmioty dla swoich dzieci. Bywa iż staje się to też głównym zajęciem, a produkcja rozpoczyna się na dużą skalę.

Jednak te drugie, mimo swej atrakcyjności pojawiały się głównie w okolicach stolicy co powoduje, że również ceny są nierzadko wygórowane. Naszym celem stało się wypeł-nienie tej luki. Chciałyśmy tworzyć produk-ty z najwyższej jakości materiałów, wygodne i praktyczne, a jednocześnie w niesztampo-wych wzorach, w krótkich seriach. Zależa-ło nam, aby nasze dzieciaki na spacerze nie spotykały pięciu innych w tej samej bluzie z charakterystycznym kotem-potworkiem.

słów kilka o Puszkowych mamach

 Przede wszystkim łączy nas wieloletnia przyjaźń, cele, wizja życia. Najważniejsza jest rodzina, odkąd mamy dzieci miłość do nich rozlała się po nas totalnie. Z tego zro-dziła się ogromna pasja z jaką tworzymy nasze ciuszki. Same projektujemy, a każdy produkt zanim trafi do sprzedaży jest testo

Page 10: Nasze Szkraby 11-2012

10 Nasze Szkraby

wany przez nasze Maluchy. Uwielbiamy dobre jedzenie, długie wieczory przy winie, dyskusje do rana, dobrą muzykę. Kocha-my sporty zimowe, ale nie tylko, podróże, dobre filmy, eventy i oczywiście dobrą modę. Chcemy naszymi pasjami zarażać nasze Dzieci. Puszek daje nam ogromną energię na co dzień.

Dla chłopczyka i dziewczynki Projektujemy zarówno dla chłopaków jak i dziewczyn. Mamy wzory zarezerwowane tylko dla jednej płci, jak np. tuniki czy spódniczki, czy bluzy z „ciufciami” bardziej chłopięce. Mamy też sporo ciuchów unisex, jak spodenki dresowe z obniżonym stanem czy bluzy.

Wygodna i elegancja

Przede wszystkim chcemy aby nasze ciuchy były uszyte z naj-wyższej jakości materiałów co za tym idzie były wygodne, aby Maluch czuł się zawsze komfortowo. Oczywiście można to wspaniale połączyć z elegancją, elegancja przecież nie musi być sztywna i niewygodna.

Tkaniny

Najważniejsza jest dla nas jakość, która przekłada się na wy-godę. Dotychczas nie było dla nas żadnych granic w osiąganiu tego celu. Jeśli tego czego szukamy nie ma w Polsce, ściąga-my materiał z Czech, czy USA. Jakość i bezpieczeństwo danej tkaniny jest tu priorytetowe. Uważamy jednocześnie, że tylko z najlepszych tkanin można uszyć najlepszy ciuch, osiągnąć najlepszy efekt wizualny.

Ceny i indywidualne zamówienia

Zamówienia indywidualne oczywiście są możliwe, jednak trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że szycie jednego egzem-plarza wiąże się z wyższymi kosztami aniżeli kilkunastu, czy kilkudziesięciu sztuk.

Page 11: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 11

Page 12: Nasze Szkraby 11-2012
Page 13: Nasze Szkraby 11-2012
Page 14: Nasze Szkraby 11-2012

Z serii pierwszy rok życia ...

Gratulacje! Jesteście już rodzicami. Niestety dzieci nie przychodzą na świat z instrukcją obsługi. Wiemy, że będziecie mieli wiele pytań i wątpliwości przez pierwszy rok życia swojego dziecka, gdyż jest to czas, w którym dziecko rozwija się najszybciej. Jesteśmy tu by Wam pomóc! Powiemy Wam jak zmienia się dziecko w poszczególnych etapach swojego życia, tydzień po tygodniu, miesiąc po miesiącu.

14 Nasze Szkraby

Page 15: Nasze Szkraby 11-2012

Z serii pierwszy rok życia ...

Gratulacje! Jesteście już rodzicami. Niestety dzieci nie przychodzą na świat z instrukcją obsługi. Wiemy, że będziecie mieli wiele pytań i wątpliwości przez pierwszy rok życia swojego dziecka, gdyż jest to czas, w którym dziecko rozwija się najszybciej. Jesteśmy tu by Wam pomóc! Powiemy Wam jak zmienia się dziecko w poszczególnych etapach swojego życia, tydzień po tygodniu, miesiąc po miesiącu.

fot.: Agnieszka Chojnacka

Nasze Szkraby 15

Page 16: Nasze Szkraby 11-2012

Twoje dziecko pokonało już trzy czwarte swojej drogi do pierwszych urodzin. Już prawie nie ma śladu po malusz-ku którego przynieśliście do domu 9 miesięcy temu. Te-raz twoje dziecko jest mobilne, wydaje z siebie dźwięki w celu komunikacji, a do tego wszystkiego jest chłonne wiedzy i kolejnych przygód.

9 miesięczne dziecko jest już coraz bliżej kolejnego, bar-dzo ważnego w swoim życiu

etapu rozwojowego – chodzenia. Sporo dzieci stawia swoje pierw-sze kroki jeszcze przed pierwszy-mi urodzinami. Jednak jeśli twój maluch nie garnie się do chodze-nia, nie martw się, ma na to jesz-cze sporo czasu. Maluchy które już same zaczynają chodzić trzymając się mebli, można nieco ośmielić dając im pchacz, lub stabilny wó-zek dla lalek. W ten sposób, dziec-ko stanie się śmielsze i bardziej mobilne. Maluchy na tym etapie swojego życia są coraz ciekawsze, więc wszelkie drogocenne, lub nie-

bezpieczne dla malca przedmioty, usuń z zasięgu jego rąk. Na chwilę obecną jest to lepsze rozwiązanie aniżeli próba dyscyplinowania ma-lucha.

W co się bawić9 miesięczne maluchy lubią bawić się w napełnianie i opróżnianie różnych pojemników, lub ukła-danie kubków i pierścieni. Scho-waj do pudełka drewniane klocki, a maluch niech je sam wyciąga lub wysypie, później zamieńcie się ro-lami. Ciekawą zabawą będzie też „gonitwa” za dużym autem, jeśli auto dodatkowo ma spore kręcą-ce się koła i otwierane drzwi, ma-

912-3=

16 Nasze Szkraby

Page 17: Nasze Szkraby 11-2012

fot.: Agnieszka Chojnacka

Nasze Szkraby 17

Page 18: Nasze Szkraby 11-2012

luch długo nie da za wygraną, a ty będziesz mogła w spokoju obser-wować wyśmienitą zabawę. Mo-żecie też próbować grać w piłkę, turlaj po ziemi piłkę do maluszka i obserwuj jego reakcję. Pamiętaj, że kąpiel to również świetny mo-ment na zabawę. Daj szkrabowi do wanienki plastikowe miseczki i ku-beczki niech napełnia je wodą. Pil-

nuj by dziecko nie piło wody z wan-ny i nie wylewało jej poza wannę. Pamiętaj też, że dziecko nie może zostać bez opieki w wannie nawet na ułamek sekundy. Dobrą zabaw-ką może okazać się również sitko, jakież to zabawne i zdumiewające gdy sitko napełnia się wodą, a po chwili jest zupełnie puste.

fot.: Agnieszka Chojnacka

18 Nasze Szkraby

Page 19: Nasze Szkraby 11-2012

MowaMaluch jeszcze nie rozumie zna-czenia słów, ale świetnie radzi so-bie już z rozumieniem tonu twoje-go głosu, dzięki czemu wie, kiedy się na coś zgadzasz, a kiedy jesteś niezadowolona z jego zachowania. Pamiętaj by dużo rozmawiać z ma-luszkiem, mów do szkraba zawsze i wszędzie: podczas przygotowy-wania kolacji, ubierania lub grania w piłkę. Dzięki temu twoje dziecko szybko opanuję trudną sztukę ko-munikacji. Warto podkreślić w tym miejscu, że oglądanie telewizji nie pomaga rozwijać mowy u dziecka, maluch musi słyszeć słowa skie-rowane bezpośrednio do niego. Na spacerach możesz opowiadać

maluchowi co widzisz, co właśnie mijacie, gdzie idziecie i jakie ma-cie plany na resztę dnia. Codzien-ne czytanie, śpiewanie, i rozmowa z dzieckiem to najlepszy sposób na wspomaganie rozwoju mózgu.

Co lubi maluchW czasie kąpieli, Twoje dziecko z ogromną radością uderza w po-wierzchnię wody i wszędzie chla-pie. Maluch uwielbia robić hałas, z przyjemnością uderza zabawka-mi o różne przedmioty. Nic dziw-nego, że marzysz o tym, by zakupić zatyczki do uszu, jednak nie ogra-niczaj dziecku zdobywania nowych umiejętności muzycznych.

fot.: Agnieszka Chojnacka

Nasze Szkraby 19

Page 20: Nasze Szkraby 11-2012

20 Nasze Szkraby

MenuWzmacniajace

Odpornosc ,

' '

NATURALNI POGROMCY

PRZEZIĘBIENIA

Page 21: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 21

Kiedy za oknem wiruje cała gama kolorów w postaci sze-leszczących liści to znak, że nadeszła jesień. Ten przej-ściowy okres jesienno-zimowy sprzyja pojawianiu się in-fekcji u naszych pociech. Zatkany nosek, zaczerwienione gardełko, boląca główka… To tylko niektóre objawy związane z przeziębieniem typowym dla tej pory roku. Na szczęście możemy temu zapobiec lub spowodować, że uciąż-liwe dolegliwości będą mniej odczuwalne przez nasze dziecko.

Jak to zrobić? Nic prostszego! Wprowadź do diety swojego malucha potrawy obfitujące w niezbędne dla jego odporności witaminy oraz mikroelementy. Od najmłodszych lat ucz Twoje dziecko smaków i wskazuj mu prawidłową, kulinarną drogę. Dzięki temu wspomożesz poprawne działanie jego układu immunologicznego.Sprawdź jakie witaminy i minerały powin-ny znaleźć się w codziennej diecie Twojego dziecka, kiedy pogodowa aura nie sprzyja jego zdrowiu.

WITAMINA A ORAZ BETA-KAROTENDZIAŁANIE Wspomaga wzmacnianie tzw. pierwszej linii obrony naszego organizmu, czyli błony śluzowe. Stanowią one bowiem naturalną

barierę przeciwko bakteriom i wirusom. Jest bardzo dobrym antyoksydantem (nie pozwa-la na osłabianie układu immunologicznego poprzez wolne rodniki). Witamina A to reti-nol – występuje w produktach pochodzenia zwierzęcego oraz beta-karoten – ulokowany w produktach roślinnych (z niego tworzy się retinol).ŹRÓDŁA: witaminę A zawiera m. in. tran, mleko, żółty ser, twaróg, białka jaj, wątróbka. Natomiast beta-karoten możemy odnaleźć w żółtych i pomarańczowych owocach i warzywach np. marchewce, dyni, morelach, pomarańczach, a także w zielonych warzy-wach: brokułach, szpinaku.WAŻNE: dobre przyswajanie wit. A jest wa-runkowane obecnością tłuszczu i cynku w danym posiłku, wspomaga je także wit. E.

fot.: www.sxc.hu

Page 22: Nasze Szkraby 11-2012

22 Nasze Szkraby22 Nasze Szkraby

Należy pamiętać o prawidłowym przechowy-waniu produktów bogatych w wit. A, która jest wrażliwa na promienie słoneczne (np. ciemne butelki z olejami), a jej straty mogą wynieść nawet 70%.OBJAWY NIEDOBORU: zajady, występo-wanie tzw. gęsiej skórki, zaburzenia widzenia oraz wysychanie spojówek, skłonność do biegunek, kruche paznokcie.

WITAMINA CDZIAŁANIE: jest jednym z najważniejszych przeciwutleniaczy o silnym działaniu uniesz-kodliwiającym wolne rodniki. Dzięki swoim właściwościom podnosi sprawność walczą-cych z drobnoustrojami białych krwinek. ŹRÓDŁA: owoce dzikiej róży, papryka, nać pietruszki, koper, brukselka, kalarepa, brokuły, czarne porzeczki, truskawki, kiwi, owoce cytrusowe.WAŻNE: jest bardzo wrażliwa na wszelakie działania związane z obróbką termiczną. Niekorzystny wpływ mają także tlen, światło, wilgoć oraz długotrwałe przechowywanie, więc należy zadbać o to aby produkty bogate w wit. C były starannie składowane w na-szym domu. Aby ułatwić wchłanianie kwasu askorbinowego należy pamiętać o spożywa-niu wapnia.OBJAWY NIEDOBORU: wrażliwość na urazy (siniaki bez powodu), krwawienie z dziąseł, apatia.

WITAMINA B12DZIAŁANIE: wraz z kwasem foliowym bie-rze udział w produkcji białych i czerwonych krwinek, które są integralną częścią układu odpornościowego (m. in. produkcja przeciw-ciał, przenoszenie tlenu – im mniejsza ilość tlenu tym słabsza odporność).ŹRÓDŁA: wątróbka, mleko, żółtka jaj.WAŻNE: bardzo często na brak tej witaminy w ustroju cierpią osoby spożywające jedynie

produkty roślinne. Witamina B12 ma duży wpływ na zdolność koncentracji oraz pa-mięć, więc jest niezbędna podczas procesu uczenia się.OBJAWY NIEDOBORU: zmęczenia, utrata masy ciała, apatia, obniżony refleks.

WITAMINA E oraz SELENDZIAŁANIE: kolejne składniki wykazujące się silnymi właściwościami antyoksydacyj-nymi chroniącymi nasz organizm przed uszkodzeniami spowodowanymi przez wol-ne rodniki. Selen zapobiega hemolizie czer-wonych krwinek, więc bierze bezpośredni udział we wspomaganiu odporności.ŹRÓDŁA: wit. E można odnaleźć przed wszystkim w: olejach roślinnych (głównie słonecznikowy), pełnoziarnistych produk-tach zbożowych, zielonych warzywach li-ściastych (pietruszka, szpinak, sałata), żółtku jaja, maśle, mleku i jego przetworach oraz zarodkach pszenicy, natomiast selen znaj-dziemy w: rybach morskich, otrębach i pro-

fot.:

ww

w.sx

c.hu

fot.:

ww

w.sx

c.hu

Page 23: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 23Nasze Szkraby 23

duktach zbożowych oraz kukurydzy.WAŻNE: długotrwałe przechowywanie oraz mrożenie źle wpływa na zawartość wit. E w produktach spożywczych. OBJAWY NIEDOBORU: niedokrwistość, pogarszający się stan skóry (wysuszenie, pę-kanie), osłabienie.

ŻELAZODZIAŁANIE: jako składnik hemoglobiny, która transportuje tlen w organizmie. Przy niskim poziomie tlenu nasza odporność spada.ŹRÓDŁA: wątróbka, żółtko jaja, morele, brokuły, groch, seler naciowy, rodzynki, pestki dyni, natka pietruszki.WAŻNE: w produktach spożywczych znaj-dziemy żelazo hemowe (pochodzenia zwie-rzęcego) oraz niehemowe (pochodzenia roślinnego). Przyswajalność żelaza hemowe-go wynosi 20%, niehemowego 5%, natomiast

wyjątkowo żelazo mleka kobiecego przyswa-ja się aż w 50%.OBJAWY NIEDOBORU: anemia, bladość skóry, zmęczenie, biegunka.

MIEDŹDZIAŁANIE: pomaga w tworzeniu białych krwinek oraz fagocytów, które odpowiadają za zwalczanie bakterii i wirusów.ŹRÓDŁA: orzechy, migdały, produkty peł-noziarniste, wątróbka, awokado.WAŻNE: dzięki niej ułatwione jest wchła-nianie żelaza.OBJAWY NIEDOBORU: zdarzają się bar-dzo rzadko, lecz często mylone są z objawa-mi niedoboru żelaza (anemia, pękanie na-czyń krwionośnych, łamliwość kości).

fot.:

ww

w.sx

c.hu

Page 24: Nasze Szkraby 11-2012

24 Nasze Szkraby

CYNKDZIAŁANIE: nieodzowny element przy produkcji przeciwciał. Ma duży udział w tworzeniu białych krwinek w szpiku kost-nym i dojrzewaniu limfocytów T.ŹRÓDŁA: wątróbka, pełnoziarniste produk-ty zbożowe, rośliny strączkowe, ryby, szpi-nak.WAŻNE: zawartość cynku w produktach zależy od jego ilości w glebie, nawozy fosfo-ranowe i wapniowe ograniczają pobór cynku z gleby.OBJAWY NIEDOBORU: brak łaknienia, zahamowanie wzrostu, białe plamki na pa-znokciach, zmiany skórne, ogólne osłabienie, ospałość.

POZOSTAŁE SKŁADNIKI WSPOMAGA-JĄCE ODPORNOŚĆ:PRO- I PREBIOTYKI probiotyki to szczepy bakterii stanowiących naturalną mikroflorę jelitową człowieka, dodawane do żywnośc w celu wywołania korzystnej równowagi mi-krobiologicznej (kefir, jogurt naturalny). Na

ich rozwój korzystnie wpływają prebiotyki, czyli niestrawne składniki żywności, należy do nich mi. in. inulina (cykoria, banany, por, szparagi).

ALLICYNA ma właściwości antybakteryjne i odpowiada za specyficzny zapach czosnku.KWASY OMEGA-3 tzw. kwasy mądrości, występują w tłustych rybach np. łososiu, makreli.

KILKA PRZEPISÓW BOGATYCH W SKŁADNIKI POPRAWIAJĄCE KON-DYCJĘ UKŁADU IMMUNOLOGICZNE-GO NASZYCH DZIECIKANAPKA Z PASTĄ JAJECZNĄ LUB TWAROŻKIEM

KROMKA PEŁNOZIARNISTEGO CHLEBA

• jajko ugotowane na twardo lub twaróg

fot.: www.sxc.hu

Page 25: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 25

chudy• odrobina oleju słonecznikowego lub jo-

gurtu naturalnego• natka pietruszki• szczypiorek• odrobina czosnku lub cebulki

Składniki na pasty wymieszać ze sobą i po-smarować nimi pełnoziarnisty chlebek.

OWSIANKA Z JABŁKIEM I CYNA-MONEM

• 0,5 szklanki płatków owsianych błyska-wicznych

• jabłko• 1 szklanka mleka• suszona żurawina (uwaga: ma cierpki

smak!)• szczypta cynamonu

Jabłko zetrzeć na grubych oczkach tarki.Mleko zagotować w rondelku.Wymieszać je z płatkami, żurawiną i na ko-niec posypać cynamonem.

JAGLANKA NA MLEKU• szklanka kaszy jaglanej • migdały (ok. 20 szt.)• 2 łyżki Wiórków kokosowych • 2 łyżki nasion słonecznika• 2 łyżki rodzynek• łyżka miodu pszczelego • 2 szklanki mleka (min. 2%)

Kaszę wysypać na sitko i przepłukać wrząt-kiem. Następnie zagotować mleko w rondelku. Jak będzie wrzało to wsypać kaszę i zostawić na małym gazie na ok. 10 minut. Nie mieszać! Pod koniec gotowania wsypać rodzynki, wiórki itd. oraz dodać czubatą łyżkę miodu

(poczekać aż jaglanka nieco ostygnie aby miód nie utracił swoich właściwości). Wy-mieszać wszystkie składniki na wyłączonym gazie. Przełożyć do miseczek, najlepiej jeść od razu na ciepło.

ZUPA CZOSNKOWA ZE SZPINAKIEM

• szklanka mrożonego szpinaku• 3 szklanki bulionu drobiowego• szklanka mleka• 1 cebula• główka czosnku• 2 łyżki oliwy• łyżeczka tymianku• 3 liście laurowe• 3 ziarna ziela angielskiego• sól, pieprz

Cebulę i czosnek obrać i drobno posiekać. Czosnek rozetrzeć z solą. W rondlu na oliwie, lekko zarumienić czo-snek i cebulę. Wlać bulion, dodać liście laurowe, tymianek, ziele angielskie i gotować na małym ogniu 20 minut. Po tym czasie rondel zestawić z ognia, wyjąć liście laurowe i ziele angielskie, zupę dopra-wić solą i pieprzem, a następnie zmiksować. Rondel wstawić na ogień i wlać mleko, po-nownie zagotować, włożyć szpinak, energicz-nie zamieszać i jeszcze raz zagotować.

mgr Joanna Pawłowska

Dyplomowany biolog i dietetyk Mama 18-sto mie-sięcznej Anusi

Page 26: Nasze Szkraby 11-2012

26 Nasze Szkraby26 Nasze Szkraby

Inspiracje- stylizacje

Zainspirowane pięknymi kolorami jesieni oraz naj-nowszą kolekcją Mayora-la prezentowaną przez Estilo butik postanowiły-śmy „wyczarować magicz-ną sesję”. Uznałyśmy, że jesień wcale nie musi być smutna, to my decyduje-my jaki „styl” jej nadamy. Wszystko zostawiłyśmy w rękach dzieciaków da-jąc im pełną swobodę wy-rażenia siebie. Połączyły-śmy ze sobą kilka stylów, by oddać charakter ko-lekcji, a jednocześnie do-pasować ją indywidualnie do każdego dziecka.

Page 27: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 27

Inspiracje- stylizacje

Page 28: Nasze Szkraby 11-2012

28 Nasze Szkraby

Page 29: Nasze Szkraby 11-2012

"Jedynie dzieci wiedzą, czego szukają" Antoine de Saint-Exupery

Nasze Szkraby 29

Page 30: Nasze Szkraby 11-2012

Idealnie wtopiłyśmy się w prezentowany global culture, który mieści się w konwencji połączenia kultur, mieszanki etnicznej i folku w detalach, jednocześnie bawiąc się kolorami łącząc ciepłe z zimnymi. Skupiłyśmy się na sprawdzonych tej jesieni grubych swetrach z wełny. Długie tuniko-sukienek oraz rozpinane sweterkowe narzutki wpisały się idealnie w jesienną aurę. Miękka, ale gruba wełna w połączeniu z monochro-matycznymi, bardziej stonowanymi kolorami, króluje przecież w trendach mody dziecięcej. Wystarczyło kolorystycznie dopasować sza-lik, buty czy getry aby stworzyć przyciągający wzrok zestaw. W jesiennej stylizacji nie mogło oczywiście zabraknąć futerkowych nauszników. Zadbałyśmy też o nakrycia głowy, pamiętając iż odpowiednio dobrane stanowią bardzo ważny dodatek do całości, modnie dopełniając całości. Rodzaj czapki musi być dobrany odpowiednio do warunków pogodowych i temperatury panującej na zewnątrz. Nadal modne są kapelusze, berety, kaszkieciki czy czapki wełniane. W spodniach szukałyśmy sztruksu i wiodących kolorów bordo, musz-tarda, navy i toffi.Główna dewiza naszej stylizacji to ciepło i wygoda, ale jest to też zaproszenie dzieciaków do zabawy modą. Od najmłodszych lat należy kształtować poczucie estetyki i dobrego smaku u dzieci. Pamiętając, że to my rodzice kreu-jemy otoczenie i to wszystko co zaproponu-jemy dzieciom dziś będzie miało wpływ na ich dorosłe postrzeganie świata, na sposób ubiera-nia się, aranżację wnętrz – jednym słowem na gust i wrażliwość na rzeczy piękne i wartościowe.

Stylizacje – Little FashionZdjęcia – Anja Choluy PhotographyKolekcja ubrań Mayoral − Estilo butikModele – Kuba, Igor, Kosia, Ola, Alek, Laura

Page 31: Nasze Szkraby 11-2012
Page 32: Nasze Szkraby 11-2012

32 Nasze Szkraby

Design ze smakiemParole

Pinio wprowadza nową, przepiękną kolekcję Parole. Ta wiadomość ucieszy miłośników polskiego designu i stylowe-go dziecięcego wzornictwa. Parole to klasyczna, bardzo sub-telna kolekcja mebli dla dzieci i młodzieży, inspirowana popu-larnym stylem prowansalskim.

Page 33: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 33

Po ToTo i Mini to już trzecia kolekcja wy-puszczona przez markę w tym roku. Dzie-cięce meble lubiane przez polskie gwiazdy doceniają przede wszystkim rodzice, ale również dziennikarze i blogerzy. Pinio jak zwykle stawia na uniwersalny i ponadcza-sowy design, doskonałą jakość wykonania i dbałość o detal. Biel i pastelowe odcienie

dają ciepło i wytchnienie dla oka oraz niepo-wtarzalny klimat. Chcąc dać jeszcze więcej możliwości aranżacyjnych, projektanci za-projektowali specjalne grafiki, które nadru-kowane na drzwiach szafy i komody stworzą niepowtarzalny klimat, zarówno w pokoju niemowlęcia, jak i starszego dziecka. Dzięki specjalnym rozwiązaniom montażu zadru

Page 34: Nasze Szkraby 11-2012

34 Nasze Szkraby

kowanego obszaru, istnieje możliwość odwró-cenia nadrukowanej powierzchni w przyszłości (np. gdy dziecko już dorośnie) i bezproblemowy powrót do pierwotnej wersji mebla w kolorze białym.Dodatkowo, na specjalne życzenie meble mogą zostać personalizowane imieniem dziecka. Dla tych, którzy cenią sobie klasykę, Pinio proponuje zestaw w wersji białej (również z białymi uchwy-tami).Parole, to kolekcja ponadczasowa, która dzięki wielości brył i funkcjonalności rozwiązań, może służyć dziecku przez wiele lat – od „kołyski“ aż do wieku szkolnego. Meble w całości wykonane są z lakierowanej na kolor biały płyty MDF. Uchwyty występująw trzech wariantach kolorystycznych: białym, zielonym lub toffi. Kolorowe uchwyty dostępne są w opcji z określonym nadrukiem.

www.pinio.com.pl

Page 35: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 35

Page 36: Nasze Szkraby 11-2012

36 Nasze Szkraby

fot.: mothersenvogue.com

Page 37: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 37

Mała istotka, która powstaje w efekcie miłości dwojga lu-dzi, jest niejako ich częściowym odwzorowaniem już w chwi-li narodzin. Dzieci dziedziczą bowiem po swoich rodzicach różne cechy jak np. ten sam kolor oczu, czy też pewne za-chowania jak pocieranie nosa przy zdenerwowaniu, lub ten sam sposób chodzenia. W raz z upływem czasu i kolejnymi latami egzystencji upodabniają się do rodziców również w zachowaniu i pewnych nawykach. Czyż to nie jest fan-tastyczne?

Jak dwiekrople...

Page 38: Nasze Szkraby 11-2012

38 Nasze Szkraby

Page 39: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 39

fot. www.wobiektywieani.pl

Page 40: Nasze Szkraby 11-2012

40 Nasze Szkraby

Pewnie nie raz patrzyliście ze wzrusze-niem jak wasza córka odgarnia włosy z twarzy w ten sam sposób co mama,

a syn tak samo podpiera brodę jak tata gdy jest znudzony? Dzieci od zawsze naśladują rodziców, a rodzice zawsze są z tego dumni. Czasem, aż chce się krzyczeć z dumy, jed-nak nie wypada, bo co inni pewnie popu-kali by się w głowę gdybyśmy chodzili po ulicy i z radością krzyczeli „to moje dziecko, widzicie?”. Jednak jest pewien sposób by pokazać całemu światu, że ta mała, cudowna istotka należy do waszej rodziny, że jesteście jednością. Wystarczy raz na jakiś czas ubrać się tak samo, lub w podobnym stylu. Nie ważne czy chcesz nosić ubrania w zaciszu własnego domu, czy iść w nich na miasto, kolekcje ciuchów przystosowanych dla ro-dzin nadają się na każdą okazję. Wyobraźcie sobie następującą sytuację: niedzielny po-ranek, wy wyspani dogorywacie w łóżku pod ciepłą kołdrą, gdy po chwili wpadają do

waszego łóżka roześmiane dzieci i spędzacie poranek rodzinnie, a do tego wszystkiego macie takie same piżamy co tylko zacieśnia wasze więzi rodzinne :) Obrazek niemal jak z amerykańskiego filmu prawda? Albo scena druga: jesienny przedpołudnie, słońce rozświetla złoto i brązy opadłych liści, w parku wędruje mama i córka w podobnych płaszczach i tata z synkiem, którzy również ubrani są podobnie.

Równie wzruszającym widokiem jest rodzeństwo, które ubrane jest tak samo. Tak, wiem, wiem... indywidualizm, prawo do własnego ego, prawo do własnego gustu, ale czyż nie jest to urocze raz na jakiś czas? Ktoś spyta co w tym jest wzruszającego, ot tylko takie same bluzki, czy spodnie. Dla jednych to tylko takie same bluzki, ot nic wielkiego, dla innych uroczy widok, a dla jeszcze in-nych możliwość pokazania więzów rodzin-nych, bliskości i zżycia. Kto zatem może

fot. Konrad Matlak

Page 41: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 41

nosić takie same ciuchy?

Bliźniaki i nie tylkoNie tylko bliźniaki mają prawo do bycia ubranym jednakowo. Oczywiście jest to najpowszechniejsze zjawisko i najbardziej oczywiste, ale równie ciekawie i ujmująco wygląda rodzeństwo tej samej płci z nawet sporą różnicą wieku, jak również brat z siostrą. Jak już wcześniej pisałam, nie jest to zamach na indywidualizm i budowanie

własnej osobowości bo nikt nie sugeruje ubierania maluchów tak samo na co dzień, ale jest to miły akcent niedzielnego popołudnia spędzanego na spacerze, lub w gronie rodzinnym.

A jak to się ma u nastolatków?Pamiętam jak dziś, jak byłam jeszcze dziec-kiem i marzyłam o tym by być dorosłą. W sumie to nawet nie muszę sięgać w głąb swojej pamięci, wystarczy, że spojrzę

fot.: mothersenvogue.com

Page 42: Nasze Szkraby 11-2012

42 Nasze Szkraby

fot.: mothersenvogue.com

Page 43: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 43fot. Konrad Matlak

Page 44: Nasze Szkraby 11-2012

na swoją córkę, która uparcie twi-erdzi (mimo iż ma dopiero 2 lata), że w przedszkolu nie jest fajne, fajnie jest natomiast w pracy. A wielkie kapelusze i buty mamy są o wiele lepsze od tych maleńkich idealnie pasujących na małą główkę i maleńkie jeszcze stópki.Dzieci od zawsze marzą o tym by dorosnąć, my dorośli tego nie rozumie-my, bo nie jeden z nas chętnie cofnął by się do czasów szkoły czy przedszkola gdzie życie wydawało się takie beztrosk-ie. Z pewnością każdy rodzic powinien walczyć o to by jego dziecko cieszyło

się dzieciństwem jak najdłużej. Jednak przychodzi taki czas, gdy córka chce wyglądać "ładnie", a syn chce "skradać serca" szkolnych koleżanek.Córki robią podchody do ciuchów mamy, synowie podkradają skarpetki i żel do włosów tacie. Jest to świetny mo-ment na podsycenie więzi rodzinnych i nauki stylu, i tak mam z córką mogą mieć podobne płaszcze, czy sukienki, tata z synem mogą czasem ubierać po-dobne bluzki. Ciekawym rozwiązaniem jest też wspólny wypad na ognisko i ubranie całej rodziny w takie same

44 Nasze Szkraby

fot.:

mot

hers

envo

gue.

com

fot.:

mot

hers

envo

gue.

com

Page 45: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 45

Page 46: Nasze Szkraby 11-2012

bluzy z kapturem. Na rynku pojawia się coraz więcej takich ofert. Od eleganckich ciuchów w wersji dorosłej i wersji mini, po zwykłe T-shirty z ciekawymi nadrukami w wersji mniej oficjalnej, które szczególnie efektownie prezentują się na zdjęciach, podkreślając fakt iż jesteście jedną "drużyną".

Na całą sprawę można też spojrzeć z drugiej strony. Odzież dla dzieci jest zwykle miła w do-tyku i mięciutka, często wykonana jest z najlepszych gatunkowo materiałów, a zgodnie z trendami które opanowują Polskę i świat również z tworzyw orga- nicznych. Dlaczego my, dorośli mielibyśmy odmawiać sobie przyjemności noszenia ciuchów doskonałych i przy-jaznych dla skóry. Czyż nie jest fajnie znów poczuć się jak dziecko?

46 Nasze Szkraby

fot.: www.tybopi.pl

fot.: www.tybopi.pl

Page 47: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 47

fot.: www.tybopi.pl

fot.: www.tybopi.pl

Page 48: Nasze Szkraby 11-2012

Metody nauczania pływania

Istnieje wiele metod nauczania pływania dzieci. Najwię-cej z nich powstało w USA ale nie tylko. Znane są również ośrodki pływackie niemowląt z Australii, Japonii czy Ha-waii. W Polsce instruktorzy często zapożyczają pewne elementy metod, łączą je w całość, dostosowując do Pol-skich realiów i przekazują dzieciom. Najsłynniejsze meto-dy, jakie powstały w USA w oparciu na których powstały inne bardzo różnią się od siebie.

48 Nasze Szkraby

Page 49: Nasze Szkraby 11-2012

fot.: carlbirkin/www.flickr.com

Nasze Szkraby 49

Page 50: Nasze Szkraby 11-2012

50 Nasze Szkraby

porównanie dwóch metodLp. Metoda skoncentrowana na celu Metoda skoncentrowana na dziecku1. cel jest pierwszorzędny dziecko jest najważniejsze2. presja czasu w osiąganiu celu elastyczne ramy czasowe3. wymuszenia nawet z użyciem siły są podstawą

osiągania celupomoc w osiąganiu celów, nakierowywanie dziecka na pokonywanie trudności w sposób spokojny i zachęcający do samodzielnego działania.

4. nauczyciel wyznacza tempo ćwiczeń nauczyciel podąża za dzieckiem dostosowując tempo ćwiczeń do aktualnych możliwości dziecka

5. ścisła forma zajęć bez zabawy nauka przez zabawę

Zadaniem obu metod jest wyuczenie dziecka konkretnych zachowań w wodzie.Ich celem końcowym jest nauczenie dziecka

pływania ale różnica polega na sposobach osiągania tego celu.

fot.: www.sxc.hu

Page 51: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 51

Magdalena Dąbrowskafizjoterapeuta, instruktor pływania, autor książki “Mały pływak, kształtowanie prawidłowych postaw od pierwszych chwil życia”www.akademiaruchu.eu

Efekty osiągane przy stosowaniu obu metodLp. Metoda skoncentrowana na celu Metoda skoncentrowana na dziecku1. przeciętne dziecko potrafi przyjąć pozycję

ratującą życie po wrzuceniu do wody w krótszym czasie niż w drugiej metodzie

dziecko uczy się wolniej niż w pierwszej me-todzie ale jest chętne do współpracy, uważa wodę za swojego przyjaciela a nie wroga.

2. dziecko kojarzy wodę z zagrożeniem, środowiskiem, w którym nie czuje się komfor-towo ani bezpiecznie

dziecko czuje się w wodzie bezpiecznie, jest zrelaksowane i otwarte na nowe zadanie

3. podwyższa się napięcie mięśniowe u dziecka wywołane stresem. Powoduje to nadmierny wydatek energetyczny i nerwowe, szarpane ruchy będące utrudnieniem w osiągnięciu do-brej pływalności.

mięśnie zachowują prawidłowe napięcie, panuje równowaga w układzie kostno- mięśniowym. Powyższe warunki pozwalają na uzyskanie płynnych i efektywnych ruchów.

Polscy instruktorzy często opierają się na tych metodach. Moim zdaniem zdecydowanie lepiej jest jeśli posiłkują się metodą skoncentrowaną na dziec-ku. Uważam, że najważniejszą rzeczą dla instruktora na zajęciach jest to, że dziecko jest szczęśliwe i robi postę-py, nawet jeśli osiąga swoje cele trosz-kę wolniej. Proszę zwrócić uwagę na stosowane metody w szkołach pływa-nia do których uczęszczają Państwa dzieci.

fot.: www.sxc.hu

Page 52: Nasze Szkraby 11-2012

52 Nasze Szkraby

Page 53: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 53

Orzechowa twórczość

Jesienią orzechów u nas dostatek... Wiemy co można zrobić z samych orzechów, ale nie każdy wie co można wyczaro-wać z łupinek, które po nich zostają.Na długie, szaro-bure popołudnia proponujemy zorganizo-wać regaty z orzechowych żaglówek lub wykonać urocze jeżyki.

www.mamanacalyetat.blogspot.com

Page 54: Nasze Szkraby 11-2012

54 Nasze Szkraby

• łupiny po orzechach (całe połówki)

• plastelinę• wykałaczki• kolorowy papier.

Orzechowe żaglówki

PrzygotowanieKawałkiem plasteliny wypełniamy połówkę łupiny, z kolorowego papieru wycinamy trójkąt nabijając go na wykałaczkę i cały „maszt” montujemy w naszej żaglówce.

Page 55: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 55

• łupiny po orzechach (całe połówki)

• plastelinę• wykałaczki

Orzechowe jeże

PrzygotowanieZ plasteliny wykonujemy sympatyczną mordkę jeża z charakterystycznym dużym noskiem. Aby móc przymocować kolce całą łupinkę pokrywamy kulecz-kami z plasteliny. Następnie łamiemy na pół wyka-łaczki i umiejscawiamy kolce naszego jeżyka.

Jeżeli dzieci są małe lub bardzo niecierpliwe, przygotujcie wcze-śniej pracę tak, aby maluch w krótkim czasie zrobił swoje małe dzieła. Zaoszczędzimy mu nud-nego czekania, a sama praca z błyskawicznymi efektami przy-sporzy mu wiele radości!

Anna Jazukiewicz

Mama Nikodema i Kajetana.

www.mamanacalyetat.blogspot.com

Page 56: Nasze Szkraby 11-2012

56 Nasze Szkraby

Dziewczynki często marzą o tym, by zostać piękną księżniczką. Chłop-cy – rycerzem. Te dziecięce fantazje rodzą się w toku czytania i oglą-dania różnego rodzaju bajek i baśni. Dziś wiele z nich przyjęło nowo-czesną formę – telewizja, DVD. Dbając o prawidłowy rozwój dziecka, nie można jednak zapomnieć o książce. Czytana przez rodzica pobudza wyobraźnię (nie daje gotowych rozwiązań!), wzmaga kreatywne myśle-nie, ale przede wszystkim – wzmacnia więź między rodzicem, a dziec-kiem. Pozwala poznać nam dziewczęce, czy chłopięce uczucia, emocje, lęki. O nich – między innymi – przeczytacie w wywiadzie z Wojciechem Kołyszko, a tymczasem zapraszam do bajkowego świata. Wybrałam dla Was kilka ciekawych tytułów.

Z CZytajkowej

półki

fot. Kamila Kozioł

Page 57: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 57

Wydawnictwo Format, wiek: 5+

Wydawnictwo Czuły Barbarzyńca, wiek: 5+

To połączenie klasycznych ezopowych ba-jek z artystyczną wizją graficzną. Tytułom takim jak Wilk i jagnię, Lew i zając, Myszy i łasice towarzyszą niezwykłe ilustracje Jeana-Françoisa Martina. To one sprawiły, że książka otrzymała prestiżową nagrodę Bologna Ragazzi Award na Międzynaro-dowych Targach Książki Dziecięcej w Bolo-nii. Rodziców, którzy z góry zakładają, że nowoczesne i stonowane grafiki mogą nie przypaść do gustu ich dzieciom, zapew-niam, że mogą się zdziwić. Maluchy są bar-dzo otwarte, z chęcią poznają nowe rzeczy. Dotyczy to także grafiki, a my – pokazując różne jej odmiany – uwrażliwiamy dziecko na sztukę, podświadomie poszerzając jego wiedzę o tejże. Budujemy bazę pomysłów, koncepcji, rozwiązań, na których bazować będzie późniejsza kreatywność młodego człowieka.

Po raz pierwszy wydane w 1968 roku przez wydawnictwo Nasza Księgarnia, powróciły po latach nakładem wyd. Czuły Barbarzyńca. To zebrane i usystematyzowane przez Italo Calvino włoskie przekazy słowne. W tym tylko tomie (całość przewidziana jest jako wydanie 3-częściowe) znajdziemy ich aż 65. Co prawda autor nie wymyślił ich sam, ale

ten jego styl! Krótkie, lekko, lecz z polotem napisane, czasem straszne, czasem zabaw-ne. Uzupełnione znajdującymi się na końcu książki komentarzami, które tłumaczą skąd wzięła się dana historia, jak ewoluowała w czasie, jak zmieniała się w zależności od regionu, co zmienił w niej sam autor, etc., a jakby komuś było mało – jest też wstęp, a w nim relacja z poszukiwań, czyli jak po-wstała książka. Lektura będzie gratką nie tylko dla dzieci, ale i dla dorosłych. To na co mogę zwrócić uwagę jako mama, to fakt, że nie wszystkie baśnie nadają się dla ma-luchów. Niektóre mogą wzbudzać dziecięcy strach, ale przecież te można zostawić na później. Jedną z baśni przeczytać można w całości na naszym blogu - http://czytajki.blogspot.com/p/czytajki.html

„Bajki” - Ezop

„Baśnie włoskie. Tom pierwszy” - Italo Calvino

Z CZytajkowej

półki

Page 58: Nasze Szkraby 11-2012

58 Nasze Szkraby

Wydawnictwo Znak Emotikon, wiek: 5+

Książka ta wydana została przez Znak Emotikon przy okazji 50-tych urodzin radiowej Trójki, by pokazać młodym ludziom, że te poważne głosy, które słyszą w odbiornikach, też kiedyś były młode. Zawiera ona 12 baśni wywodzących się z twórczości Andersena i braci Grimm. Jest tu: Brzydkie kaczątko, Jaś i Małgosia, Paluszek, Królowa Śniegu, Dziewczynka z zapałkami, Nowe szaty cesarza, Kopciuszek, Czerwony Kapturek, Śpiąca królewna, O wilku i siedmiu koźlątkach, Śnieżka oraz Księżniczka na ziarnku grochu. Każdą poprzedza napisana z humorem dwustro-nicowa zapowiedź jednego z dziennikarzy Trójki (m.in. Manna, Niedźwieckiego, Andrusa, Baro-na), który daną baśń wybrał, o tym, jak wyglądało jego (lub jej) dzieciństwo, droga do kariery i dlaczego wybór padł na ten właśnie utwór. Niby kolejne współczesne podejście do klasyki, a jed-nak zupełnie inne.

Dla odmiany coś współczesnego i nie cho-dzi już tylko o interpretację, ale o całą treść. Autorka Joanna Klara Teske jest doskonałym dowodem na to, że piękne bajki powstać mogą i dziś. Na przekór panującym w litera-turze polskiej trendom, gdzie rządzą obecnie opowiadania dla przedszkolaków, historie z życia wzięte i książki obrazkowe. Teske pisze o Księciu, Księżniczce i gadającym

Psie. O poszukiwaniu szczęścia i składanych obietnicach. Wykorzystuje przy tym znane skądinąd motywy na swój, nowy sposób. Tworzy nowe znaczenia, nową jakość. Daje do myślenia i choć przekaz dla dzieci może nie będzie od razu zrozumiały, to – jak w przypadku innych bajek – zaszczepia w młodym czytelniku pewne postawy, poglą-dy, które ujawnią się po latach.To co spodobało mi się w tej książce najbar-dziej, to zagadnienie uczuć. Autorka poka-zuje jak sobie z nimi radzić, czego unikać. Zdecydowanie popieram tego typu książki, bo wiem, że tego typu lekcje są naszym dzie-ciom potrzebne do prawidłowego rozwoju, a i my dorośli możemy się z nich dużo na-uczyć. Nagroda „Książka roku 2011” w kategorii dla dzieci.

„Dla dorosłych i dla dzieci baśnie wybrał Program Trzeci”

„Pies w Krainie Wędrującej Nocy” - Joanna Kla-ra Teske

Page 59: Nasze Szkraby 11-2012

Małgorzata Rządzińska

Autorka blogaczytajki.blogspot.comMama zarażonego już miłością do książek Star-szego i − wciąż zarażanego − Młodszego. Zabiegana, roztrzepana, zapominalska. Dziecięcą literaturę czyta

tonami, by nie dać się całkowicie pochłonąć dorosłości.

Inna powstała w dzisiejszych czasach odsłona. Tym razem wywodząca się z literatury skandynawskiej, a ta zwykła serwować książki na wysokim poziomie – w Polsce wydawane głównie przez Zakamarki. Co prawda nie mamy tu do czynienia ze światem baśni, ale pojawiające się w książce motywy zdecy-dowanie do niej nawiązują. Są więc księżniczki, są i smoki. Tyle, że całkowicie zmienia się konwen-cja. Te pierwsze wcale nie są bierne i bezbronne. Nie czekają na księcia, który je uratuje, bo same dosko-nale wiedzą czego chcą i jak sobie w życiu radzić. Brzmi feministycznie? Cóż, zalecam spojrzeć na tę książkę z nieco innej strony. Ot, jest ona zabawną odpowiedzią na ogrom literatury dziecięcej, w której rola żeńska jest sprowadzana do bycia pięk-ną i nieradzącą sobie w życiu istotą, która zginie bez swego księcia z bajki. Mądry rodzic wytłumaczy,że prawda leży zawsze gdzieś pośrodku!

„Księżniczki i smoki” - Christina Björk

Wydawnictwo Zakamarki, wiek: 3+

Page 60: Nasze Szkraby 11-2012

60 Nasze Szkraby

Uczucia oswojone

O książka, uczuciach i ich oswajaniu rozmawiam z Wojcie-chem Kołyszko — autorem serii bajek terapeutycznych po-święconych podstawowym emocjom - „Pogromca Potworów i Magia Strachu”, „Smok Lubomił i tajemnice złości”, „Za-klęte miasto i sekrety smutku”, „Bawian, Cudanna i pułapki zazdrości”, „Latający Śpiwór i maski wstydu” oraz „Wyspa HopSiup i potęga radości” (Gdańskie Wydawnictwo Psycho-logiczne, 2004).

CZYTAJKI: Wśród psycholo-gów panuje opinia, że dla pra-widłowego rozwoju hierarchii dziecięcych wartości niezbędne jest czytanie bajek i baśni. Naj-

lepiej w oryginalnej, nieułagodzonej postaci. Czy przedszkolaka, który na tym etapie roz-woju ma i tak wybujałą wyobraźnię, warto dodatkowo straszyć?

WOJCIECH KOŁYSZKO: Rzeczywiście czytanie (ale także opowiadanie) trudne jest do przecenienia w rozwoju dziecka. Z wielu zresztą powodów, nie

tylko ze względu na kształtowanie hierarchii wartości. Co do przewagi tych niezłagodzo-nych wersji starych baśni, to opinie są jednak dość podzielone. Moim zdaniem tradycyj-ne opowieści wymagają też krytycznego namysłu; powstawały one jednak w innych realiach, nie wszystko jest dla nas dziś (a co dopiero dla dzieci!) zrozumiałe, nie każdy szczegół jest wyrazem ponadczasowej mą-drości. Dlatego decydując o tym, co chcemy swemu dziecku przedstawić, musimy użyć swego własnego rozumu, wrażliwości i mieć świadomość konkretnej sytuacji.Oprócz tego istnieje potrzeba tworzenia wciąż nowych opowieści, nowych form,

które są w stanie przedstawić uniwersalne przesłania w sposób dostosowany do współ-czesnej wrażliwości i potrzeb. Nie chodzi bynajmniej o wygładzenie wszelkich kantów, unikanie potencjalnie bolesnych tematów. Przeciwnie − nie cierpię cukierkowych ba-jeczek pozbawionych napięcia i za wszelką cenę unikających przedstawiania trudnych życiowych sytuacji. Albo przedstawiających rozwiązania problemów w sposób nieraeali-styczny psychologicznie, nie uwzględniają-cy prawdziwych uwarunkowań i głębokich potrzeb – dzieci i naszych dorosłych. Chciałbym mocno podkreślić, że przede wszystkim warto nieustannie poznawać nasze dzieci, ich indywidualne potrzeby, ich dynamicznie kształtujące się osobowości. Im lepiej znamy dziecko, tym łatwiej będzie podjąć nam decyzje o tym, co można jemu z pożytkiem pokazywać, czytać, udostępniać. Oczywiście warto rozmawiać, czytać, radzić się innych, czasem też specjalistów.

Ale niezależnie od tego, dobrze jest prowa-dzić z dzieckiem nieustanny dialog, rozma-wiać o tym, co i jak przeżywa, jak odczuwa, nie narzucając swej opinii i zachowując deli-katność, nienachalnie próbować dowiedzieć się co ono czuje i jak odbiera różne życiowe zdarzenia.

Page 61: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 61

CZ: A jak zapatruje się Pan na pozycje, w których duchy, stra-chy, potwory przedstawia się w zabawny sposób. Czy jeśli coś jest straszne czy złe, nie powin-

no strasznym czy złym pozostać? Czy tego typu zabieg nie zaburza dziecięcego systemu wartości?

WK: Żyjemy w czasach chaosu, ciągłych zmian, współistnienia wielu sprzecznych wizji świata. Humorystyczne przedstawienie tego, co konwencjonalnie uzna-

jemy za straszne (czy szerzej: wprowadzanie pewnych elementów dysonansu poznaw-czego) uczy zdrowego dystansu do zjawisk, czujności wobec pozorów, wypracowywania sobie własnego zdania, także rozwija po-czucie humoru. W pewien sposób przy-gotowuje do dorosłego życia. Może się też przyczynić do oswojenia lęków, nabrania do nich dystansu. Choć oczywiście nie chodzi o to, by nie odczuwać naturalnego strachu wówczas, gdy pojawia się realne zagrożenie – to zdrowa reakcja. Ale pewnie nie o taki przekaz chodzi.

Jeszcze jedno zastrzeżenie: wszystko, co przed chwilą powiedziałem, dotyczy pozycji wartościowych, to znaczy dobrze skonstru-owanych, wiarygodnych psychologicznie, w których taki zabieg nie jest jedynie pustą formą. Nie zalecałby też szukania wyłącznie takich przewrotnych przesłań. Tak jak w każdej innej dziedzinie, wskazana jest róż-norodność.

Ale znowu: nie możemy mechanicznie przyj-mować powyższej porady; za każdym razem będę namawiał, by zachowywać zdrowy rozsądek i zastanowić się w każdym konkret-nym wypadku, czy dana książka możemy mojemu dziecku zaszkodzić czy pomóc. A może jest neutralna?

CZ: Czy jeśli nasze dziecko wy-kazuje wzmożone stany lękowe możemy sięgnąć po tego typu pozycje, by oswoić maluchy ze strachem? Czy lepiej unikać

wszystkiego, co może się dziecku ze stra-chem kojarzyć – nawet w zabawnej postaci?

WK: Unikanie z pewnością nie daje szansy na rozwiązanie pro-blemu. To naprawdę rzadkie, ekstremalne przypadki, by dziecko reagowało lękowo

na wszystko, co mu możemy zaproponować. Wówczas bezwzględnie należy szukać profe-sjonalnej pomocy psychologicznej. Zazwy-czaj jednak wystarczy poszukać odpowied-niej lektury, dostosowanej do wieku dziecka, jego aktualnego stanu. Dobrze jest uprzedzić czym się będziemy zajmować, poinformo-wać jaki jest cel tej historii, porozmawiać, wspólnie zastanowić, co możemy zrobić, by mniej się bać, jakie środki zabezpieczające przyjąć (ulubiona przytulanka, chowanie się pod kołderkę, przytulanie się do dorosłego itp. itd.) Ewentualnie razem ustalić co robi-my, gdy lęk nadmiernie wzrasta – na sygnał dziecka przerywamy lekturę, razem pokazu-jemy swój strach, czy czytamy niezależnie od wszystkiego. Może w czasie tej przerwy za-stanowimy się, dlaczego coś czy ktoś jest taki straszny, czy to przypomina nam sytuacje z życia, co konkretnie jest takie przerażające (cecha charakteru, wygląd, zachowanie, sko-jarzenie z czymś innym itp.) – im precyzyj-niej nam się to uda, tym większa szansa na zrozumienie istoty problemu i potencjalne jego przezwyciężenie. No i to dziecko powinno zdecydować, czy wracamy do lektury, czy spróbujemy innym razem, czy w ogóle rezygnujemy. W tym ostatnim przypadku warto zachować czuj-ność – jeśli za jakiś czas dziecko zaproponuje powrót do książki, nie wypominajmy mu, że przecież już nie chciało. Być może po pro

Page 62: Nasze Szkraby 11-2012

62 Nasze Szkraby

stu już dojrzało do przekroczenia tego progu.

CZ: A co jeśli dziecko z jednej strony boi się, a z drugiej – bar-dzo chce do danej książki po-wracać?

WK: Powtórzę: nie sposób w takiej rozmowie dawać uni- wersalne recepty. Moim zda-niem, zwykle wtedy, gdy dziec-ko chce spotykać się z tym

czego się boi, lepiej iść za tym impulsem. To szansa na przezwyciężenie jakiegoś lęku. Skoro ono samo daje taki sygnał, zazwyczaj oznacza to, że jest ono do tego gotowe. Cza-sem jest to trudny proces – ambiwalencja sprawia, że dziecko może najpierw się decy-dować, potem z tej decyzji wycofywać. Moim zdaniem należy takie wahanie uznać, dać możliwość pełnego przeżycia tych sprzecz-nych impulsów – nie zapominając o swoich potrzebach. Gdy jesteśmy zniecierpliwieni lub zmęczeni przedłużającą się niepewno-ścią, najlepiej jest po prostu to zakomuni-kować − w sposób nie wywołujący poczucia winy.

CZ: Więcej o tym, jak radzić sobie ze strachem pisze Pan w swojej książce zatytułowanej „Pogromca potworów i magia

strachu”. Jest ona adresowana do starszych, szkolnych już dzieci. Jak sobie radzić, gdy problemy zauważymy we wcześniejszym, przedszkolnym − wieku?

WK: Książki z tej serii zawierają przekaz uniwersalny; informa-cje, czym są uczucia, do czego służą, skąd się biorą, jak się

z nimi obchodzić są równie przydatne dla bardzo małych dzieci, jak dla bardzo dużych dorosłych (tym bardziej, że nikt nas tego nie

uczył). Jeżeli nie mamy pod ręką niczego odpo-wiedniego dla młodszych dzieci, możemy spróbować opowiedzieć tę historię własnymi słowami, skracając ją i upraszczając tak, by w nowej formie była dostosowana do wieku dziecka i jego możliwości odbioru. Można opowieść modyfikować, czasami to przera-dza się we wspólne tworzenie historii. Nasza rolą jest wówczas dbanie by były zachowa-ne elementy pokazujące emocjonalny sens danych zachowań bohaterów i te kształtujące pożądane sposoby wyrażania uczuć. Być może dziecko będzie od siebie dodawać coś, co pomoże nam lepiej je rozumieć, coś co doprowadzi nas do źródła problemów. Poza wszystkim, taka praktyka może być faj-ną zabawą, treningiem wyobraźni i znakomi-tym sposobem budowania więzi z dzieckiem.Nawiasem mówiąc, uczuciami warto się zajmować również wtedy, gdy nie mamy żadnych problemów z sobą czy z dzieckiem Po to, by ich (problemów) uniknąć, a jeśli jednak się pojawią, wiedzieć jak reagować, jak pomóc dziecku i sobie. Dotyczy to oczy-wiście nie tylko strachu, w naszej kulturze mamy problem ze wszystkimi emocjami - nawet radość (czy raczej sposoby jej prze-żywania i ekspresji) w niektórych sytuacjach może okazać się źródłem kłopotów.

CZ: Jak rodzic może wówczas wspierać swoje dziecko? Co robić może, a czego mu zdecydowanie nie wolno?

WK: Zacznę od końca: na pewno absolutnie nie można odbierać dziecku prawa do odczuwania tego, co naprawdę czuje – ka-rać go, wyśmiewać, ironizować,

bagatelizować uczuć. Takie działania niszczą zaufanie dziecka do siebie samego, poważnie zaburzają relację z dorosłym, z pewnością

Page 63: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 63

Page 64: Nasze Szkraby 11-2012

64 Nasze Szkraby

utrudnią możliwość wsparcia i pomocy w przyszłości.W największym skrócie: tak jak wspomina-łem wcześniej – starać się rozumieć dziecko i rozmawiać z nim (co polega również na słuchaniu tego, co ono mówi i uwzględnia-niu jego zdania; wspominam o tym, gdyż często dorośli rozmowę z dzieckiem utożsa-miają z jednostronnym wkładaniem jemu do głowy swoich recept i swojej wizji świata). A z drugiej strony, rozwijać samoświado-mość i kompetencje dotyczące emocji w ogóle – czyli także swoich. O czym z kolei powiem więcej za chwilę.A w mniejszym skrócie? Fantastyczną meto-dą na niemal wszelkie kłopoty z uczuciami jest rysowanie i malowanie. W kwestii stra-chu – można tworzyć portrety tego czego się boimy lub ilustracje przerażających sytuacji. Potem można te straszydła obłaskawiać, roz-mawiać z nimi, albo jeśli się nie da inaczej – niszczyć, żeby nam już nie dokuczały. Można je pytać dlaczego nas straszą, czego od nas chcą. Możemy też stworzyć postacie sprzy-mierzeńców – osób, zwierząt lub stworów, które nie boją się tego, czego my się boimy i mogą w naszym imieniu walczyć – to mogą być kolejne obrazki albo wymyślane na gorą-co historie. Warto – za zgodą dziecka – takie opowieści zapisywać.Najlepiej gdy towarzyszymy dziecku w tej czynności (chyba że ono zdecydowanie sobie tego nie życzy), też rysujemy swoje strachy albo razem z dzieckiem (na zasadzie part-nerskiej). To świetna, naturalna sposobność do rozmowy, na najtrudniejsze nawet tematy. Często dzieci same zaczynają spontanicznie opowiadać, kiedy zapominają o samokontro-li. Możemy też pytać o to, co powstaje, co to, dlaczego takie duże albo takie żółte, co lubi a czego nie, a co by było gdyby spotkało się z dzieckiem. A może coś mu dorysować? Jeśli jest groźne można narysować je w klat-ce, a może potrzebuje kogoś do towarzystwa, przestanie straszyć, gdy będzie miało do

kogo dziób otworzyć? Możliwości są nie-ograniczone. A im bardziej się wyluzujemy i wejdziemy w świat dziecka, tym większa szansa, że coś zrozumiemy, a u niego obniży się napięcie. Moim ulubionym i dobrze sprawdzającym się sposobem jest właśnie personifikowanie tego, co niewidzialne i trudno uchwytne. Jeśli z jakiegoś powodu nie chcemy lub nie możemy rysować, możemy wymyślać zaba-wy ruchowe, w których, na przykład, dziecko zamienia się w to, czego się boi. Pokazuje, jak to coś chodzi, jaką ma minę, jakim gło-sem mówi i co mówi. Jak należy z tym czymś rozmawiać. Często zamienia się to w jakąś zabawę, tworzenie scenek. Wszelkie tego typu zabawy mają charakter dynamiczny. Trudno przedstawić w takiej rozmowie szczegółowy scenariusz. Najważ-niejsza jest nasza chęć pomocy dziecku, zaangażowanie (lepiej gdy wchodzimy w zabawę w jakimś stopniu, a nie jesteśmy tylko obserwatorem lub obserwatorką), ela-styczność, gotowość do przyjęcia informacji, które mogą nas zaskoczyć. Możliwości jest wiele, jaką drogę wybierze-my zależy od naturalnych preferencji zarów-no dziecka, jak i naszych.

CZ: Młodsze – szczególnie przedszkolne dzieci – często boją się nawet własnego cienia. Za każdym rogiem potrafi czy-

hać na nie wyimaginowany potwór. W którym momencie strach, czy lęk nabie-rają charakteru patologicznego? Kiedy rodzi-ce powinni zacząć się martwić? W którym momencie ich własne starania nie wystarczą i powinni zgłosić się po radę do psychologa?

WK: Nie pozostaje mi nic in-nego jak jeszcze raz powtórzyć: to kwestia subiektywna oraz indywidualna. Jeśli jesteśmy poważnie lub przez dłuższy

Page 65: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 65

Małgorzata Rządzińska

Autorka bloga czytajki.blogspot.comMama zarażonego już miłością do książek Starsze-go i − wciąż zarażanego − Młodszego. Zabiegana, roztrzepana, zapominalska. Dziecięcą literaturę czyta tonami, by nie dać się całkowicie pochłonąć dorosłości.

czas zaniepokojeni, lepiej skorzystać z pro-fesjonalnej pomocy. Ale nawet ktoś, kto nie zajmuje się zawodowo psychologią, może pomóc nam przyjrzeć się sytuacji w sposób bardziej zdystansowany. Jeśli ostatecznie okaże się, że nasze obawy były bezpodstaw-ne, będziemy spokojniejsi i mądrzejsi na przyszłość. Ważne jest byśmy mieli świadomość naszych własnych, dorosłych uczuć, także lęków. Może się okazać, że to my potrzebujemy wsparcia albo jakiejś zmiany w zachowaniu, sposobie reagowania czy przeżywania uczuć. Dzieci, zwłaszcza te małe, są fantastycznymi radarami. Bywa, że odzwierciedlają nasze uczucia. Zdarza się też, że na poziomie emo-cji nieświadomie przeżywają jakiś problem rodzinny dotyczący innych osób – mimo, że nie mają żadnej wiedzy na ten temat. To fascynujące skądinąd zjawisko. Tak jak my możemy być lustrami dla naszych dzieci, tak samo one często pokazują to, czego nie jesteśmy świadomi.Im lepiej znamy siebie, mechanizmy rządzą-ce naszymi reakcjami emocjonalnymi, po-wody dla których zachowujemy się tak a nie inaczej, potrafimy w zdrowy sposób traktować własne uczucia, tym większą mamy szansę, że nasze dzieci będą także do-brze sobie radziły z emocjami. Mniej istotne jest, to co werbalnie im wprost przekazujemy (choć bynajmniej nie lekceważę wiedzy), na-prawdę ważne jest jacy jesteśmy i czy potrafi-my sami sensownie obchodzić się ze swoimi – w tym wypadku – lękami.

CZ: Dziękuję pięknie za rozmo-wę.

Wojciech KołyszkoMalarz, rysownik, ilustrator.Przez wiele lat pracował z dziećmi – w szkołach, świetlicach, prowadząc warsztaty artystyczno-edukacyjne.Z zebranych w ich trakcie doświadczeń, powstawać zaczęły różne prace i nowe projekty. Jednym z nich był wydany w 1997 r. „Tajemniczy owoc” − pierwsza autorska książka dla dzieci. Za nią po-wstały kolejne – cała terapeutyczna se-ria poświęcona uczuciom.Dziś Pan Wojciech tworzy głównie we współpracy z Jovanką Tomaszew-ską – ich wspólnym dziełem są między innymi książki „Leo, Leo i...” czy „Co zrobiła Zbrojownia, czyli zwario-wany przewodnik po Gdańsku”. Przez ostatnie dwa lata zaangażowani głównie w projekty:http://www.grajki-pomagajki.pl/ oraz http://www.dbajki-poznan.pl/

Page 66: Nasze Szkraby 11-2012

66 Nasze Szkraby

Blizniaki-

66 Nasze Szkraby

Page 67: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 67

rywalizacjazazdrosc...- -

Nasze Szkraby 67

Page 68: Nasze Szkraby 11-2012

68 Nasze Szkraby

Od zawsze wiadomo, że rodzeń-stwo czasem się ze sobą kłóci, toczy ze sobą boje czy o coś się spiera. Pamiętam, że jako dziec-ko często biłam się z siostrą. Pomimo różnicy wieku bywały-śmy i nadal bywamy o siebie za-zdrosne. Był nawet moment kie-dy się wręcz nienawidziłyśmy :) Nie sądziłam jednak, że między moim dziećmi spory i bójki za-czną się tak wcześnie. Nie wie-działam, że dwulatki mogą być wobec siebie aż tak agresywne. Nigdy nawet do głowy mi nie przyszło, że moje dzieci mogły-by się po prostu nie lubić... No cóż – jednak człowiek uczy się całe życie :)

Około 6 miesiąca życia, moi chłopcy za-uważyli, że mogą ze sobą robić różne rzeczy. Już wtedy Maciuś wpełzywał na Szymka ogromnie się przy tym ciesząc. Już wtedy zaczęli się ciągnąć za włosy robiąc sobie z tego świetną zabawę. Przyznam, że nawet nie pamiętam, czy wtedy na to re-agowałam. Jedno jest pewne, cieszyłam się że chłopcy zaczęli się zauważać i rozwijać jako rodzeństwo. Wtedy nie sądziłam, że te zaczepki staną się kiedykolwiek pro-blemem.

Niestety nadszedł ten moment, gdy pewnego pięknego dnia moje dwa słodkie aniołki zaczęły się bić.

W sumie to napisałam bardzo delikatnie, oni po prostu zaczęli się lać! tłuc na potęgę ! Nie wiem skąd mają tyle wiedzy i pomy-słów na sprawianie bólu i przykrości bratu. Kopanie, gryzienie, szczypanie, drapanie, bicie, czy popychanie stały się dla nas chle-

Page 69: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 69Nasze Szkraby 69

bem powszednim...

Jak to jest z tymi bliźniakami??Wszędzie czytam o wielkiej więzi, miłości, cudownych chwilach i wspólnej zabawie... tymczasem u nas nie ma 5 minut spokoju!!

Ktoś mi mówił, że na początku będzie ciężko, ale potem bliźniaki będą

razem się bawić… z pewnością nie mówiła tego mama bliźniąt!

Owszem, na początku było cudownie, cicho i spokojnie! Teraz czuję się niemal jak na ringu... Chłopcy się biją, a ja staję po środku niczym negocjator. Nie działa rozdzielanie, karanie, ignorowanie... nie działa też nagra-dzanie, równe traktowanie...

O co się biją?O wszystko! Zawsze jest powód... A to o za-bawki, a to o to, który dostał pierwszy jedze-nie, a to o kolor łyżeczki, a to o to, że Maciuś

wbiegł pierwszy do windy, o to, że Szymuś pierwszy został włożony do wanny... Powo-dów do zaczepek jest mnóstwo! Zwykle zaczepki zaczyna Szymon, to on jest prowodyrem…

Idziemy na spacerWyciągam ubrania. Szymek podbiega do Maćka i go wywraca po czym prędko przy-nosi mi kurtkę, żebym to jemu założyła najpierw. Maciuś nie pozostaje obojętny. Podbiega do Szymka i „w podziękowaniu” ciągnie go za włosy. Szymek zaczyna płakać i z ogromną złością gryzie Maćka. Krzyczę, że jak nie przestaną to nigdzie nie pójdziemy. Maciuś grzecznie siada i czeka aż mu założę buty, Szymek w tym czasie leży i histery-zuje... W końcu wstaje i z wielkim fochem daje się ubrać. Otwieram drzwi. Odbywa się wyścig do windy. Z reguły najpierw dobiega Maciek – dostaje za to w twarz. Pouczam Szymcia, że tak nie wolno. Szymek przepra-sza Maćka i daje mu buziaka. Maciuś odwza

Page 70: Nasze Szkraby 11-2012

70 Nasze Szkraby

jemnia wielkie uczucie i przytula Szymcia. trzymają się za rączki i jest sielanka. Aż do momentu gdy drzwi windy się otwierają. Biegną do schodów. Szymek znów popycha Maćka. Biorę ich bez słowa za rączki. Szy-mek się obraża i kładzie na ziemi. Siadamy z Maćkiem na schodach i czekamy aż awan-turnik zakończy swoją histerię (to już temat na książkę jak Szymuś potrafi histeryzować). Czekamy tak ok. 15 minut. Szymek w końcu

decyduje się wstać. Idziemy. Po 2 minutach Szymuś chce na rączki. Odmawiam, więc znów kładzie się na chodniku i urządza awanturę. Kiedy próbuję jakoś załagodzić sytuację uderza mnie. No to czekamy. Mija z 10 minut. Maciuś zaczyna się denerwować bo już widać plac zabaw... (to i tak dziecko o anielskiej cierpliwości...). Próbuję na siłę wziąć Szymka za rękę. W sumie to ciągnę go za sobą... w ten „urokliwy” sposób docie-

Rywalizacja i zazdrość

1, 2 36 1

Codzienność

Mama

every day

Page 71: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 71

ramy do placu zabaw. Zostawiam obrażone-go Szymka pod furtką i idziemy z Maćkiem na huśtawkę. Szymek leży tak z pół godziny – oczywiście jest w piachu cały łącznie z twarzą... W końcu wstaje... rzuca mi czap-kę. Mówię mu że jest zimno i czapeczkę trzeba założyć. Podchodzi do Maćka i go popycha bez powodu. No tak to Maciuś jest winien temu, że mamusia nie weźmie Szym-cia na ręce. Tłumaczę mu, że mogę go wziąć na kolana i usiądziemy na ławeczce. Nie pomaga. No to idziemy na zjeżdżalnię... Szymuś nadal niezadowolony co i rusz popy-cha Maćka. Za karę siada na ławce. A w sumie pod ławką... Leży tak aż do mo-mentu kiedy stwierdzam, że idziemy do domu. Jakoś go dociągam pod schody. W domu próbuję go jakoś ułaskawić. Nic z tego... Maciek próbuje zabawić Szymka (który cały czas wyje do księżyca) i podaje mu książeczkę. Szymek rzuca książeczką

w Maćka. Maciuś nie wytrzymuje i wskakuje ze złością na Szymka skacząc po nim i dra-piąc go... Wkraczam... Każę im natychmiast przestać i się przeprosić. Biją się. No więc ich rozdzielam... oczywiście Szymek wraca by pozaczepiać brata. Cała sytuacja trwa od 14.30 do ok. 16.30 kiedy to z pracy wraca tata. Nagle dzieci wstają z ziemi i rzucają się tatusiowi na szyję. Pada pytanie: grzeczni byli??? NIE!!! To tylko jedna z tysiąca sytuacji, które po-wstają każdego dnia po kilka razy. Czasem mam wrażenie, że im już dnia brakuje na te bójki, zazdrości i przepychanki. I jak to wszystko ogarnąć??Odpowiedź brzmi: nie wiem ;DCały czas szukam jakiejś recepty, złotego środka... Na pewno mniej jest awantur kie-dy jest w domu tata, albo jakakolwiek inna osoba.Niestety nie zawsze tak jest ;)

Gabriela Nowińska

Mama ukochanych bliźniaków Maćka i Szymka. Ukończyła studia na kierunku prawo. Obecnie pełnomocnik dziekana w Wyższej Szkole Rehabilitacji. W wolnym czasie czyta książki lub piecze słodkości dla swoich trzech mężczyzn :) Interesuje się zdrowym odżywianiem i sportem. Kocha góry i podróże po Polsce.

Page 72: Nasze Szkraby 11-2012

72 Nasze Szkraby

fot.: www.pharmaceris.pl

Page 73: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 73

Kiedy zaczyna się „trudny” okres małego przedszkolaka? Trudno powiedzieć, czy są to pierwsze dni w przedszkolu, czy kolejne lata kiedy nasza pociecha kończy 4, 5 lat. Wiem na pewno, że ciekawy czas przychodzi wtedy, kiedy dziecko jest już „jedną nogą” w przedszkolu, a drugą już prawie w szkole.

Wtedy dzieci odczuwają i myślą, że są „do-rosłe”, mogą decydować o sobie. Wiedzą, co jest im potrzebne, a czego wcale nie muszą się już uczyć. I tu dochodzi do konfliktu interesów; nauczyciel, rodzic kontra mały dorosły. Jak nie urazić dumy i sprytnie przemówić do rozsądku dziecku, bo jednak nadal jest to dziecko nad, którym my dorośli, prawdziwi dorośli sprawujemy pieczę i, nie ukrywajmy, jednak władzę.

Dzieci „próbują”, na każdym etapie swojego życia podejść rodzica. Czy będzie to płacz, krzyk, obraza itd, będą próbować, aż do skutku. Pytanie tylko jakiego? Czy ja jako dorosły potrafię przetrwać „napór” i odbić atak czy poddam się bez „walki”.Dorosły, musi się tu wykazać wiedzą o swo-im dziecku (co najlepiej zadziała na bun-townika) i spokojem, bo tylko on może nas uratować.

Po pierwsze zawsze tłumacz – roz-mowa to podstawa funkcjonowania. Jeśli

przedszkolaki nie nauczą się rozmawiać jako dzieci, nie będa tego umiały robić później.

Po drugie zachęcaj do działania, a tak naprawdę działaj z nim. Pokaż mu jako wzór do naśladowania, co może zyskać uczęszczając np. na lekcje języka an-gielskiego. Wykażmy się inicjatywą i sami z dzieckiem pouczmy się trochę, by widział, że i ty rodzicu wkładasz w to wysiłek i zaan-gażowanie.

Po trzecie wynagradzaj za ciężką pracę, ale nie materialnie kolejną zabawką tylko swoim czasem, ciekawą zabawą innym pomysłem na spędzenie niezapomnianego popołudnia (nie masz pomysłu weź do ręki książke lub zajrzyj do sieci, która kryje tysią-ce ciekawych propozycji). Zasad jest oczywiście więcej, ale zależy od ciebie, z których będziesz korzystać. Po małej i krótkiej teorii jak zwykle ciekawa historia z życia wzięta: gdy zaczyna się rok szkolny/przedszkolny rodzice dostają

Jesienne zapasy, czyli potyczki z niesfornym sześciolatkiem

Page 74: Nasze Szkraby 11-2012

74 Nasze Szkraby74 Nasze Szkraby

ofertę od przedszkola, która dotyczy zajęć dodatkowych dla dziecka. Najczęściej zdarza się tak, iż to dzieci decydują na jakie zajęcia będą chodzić, a nie ich rodzice. Ale jest to zrozumiałe, w końcu ma to być dla dziecka przyjemność, a nie przymus. Jednakże są takie zajęcia, na które dziecko musi chodzić ponieważ ma na przykład wadę postawy (za-jęcia korekcyjne), czy wadę wymowy (zajęcia logopedyczne). I tu powstaje problem, po-nieważ dziecko nieświadome, że rodzice za-pisali go na takie zajęcia buntuje się i mówi: - ja nie zapisałem się na takie zajęcia. Ja, jako nauczyciel odpowiadam, ale mama cię zapisała i prosiła byś chodziła. Dziewczynka zastanawia się chwilę i mówi: − to nie możli-we ja sama zapisałam się na wszystkie zajęcia i tego nie wybrałam!! (tu wkracza zdenerwo-wanie dziecka oraz podniesiony ton). Stoimy tak przez chwilę razem na korytarzu, patrzymy na siebie i ja jako (w tym momen-cie) negocjator pomiędzy nieobecnym rodzi-cem, a złym dzieckiem muszę coś zadecydo-wać. Po raz kolejny próbuję zachęcić dziecko do zajęć, ponieważ są one potrzebne i ważne. Niestety w tym przypadku perswazja nie działa... dlaczego? ponieważ dziewczynka jest pewna na sto procent, że to ona podjęła decyzję na jakie zajęcia będzie chodzić, a tych nie miała w planie więc mówi stanow-cze: − nie. Podejście dugie, kiedy nie działa namowa i wytłumaczenie tematu podejmuję decyzję za dziecko mówiąc: dziś Kasiu pójdziesz na zajęcia, ponieważ prosiła mnie o to twoja mama. Po zajęciach kiedy będziesz szła do domu porozmawiaj z mamą i zapytaj czy na pewno musisz chodzić na te lekcje i dlaczego rodzice cię na nie zapisali. W tym momen-cie namawiam dziecko, by porozmawiało ze swoimi rodzicami. I znów wracamy do punktu wyjścia; potrzebujemy rozmowy. Dlaczego rodzice nie tłumaczą swoim dzie-ciom podjętych decyzji. Przecież i tak pytają dziecko o wszystko co jest możliwe, a jeżeli

chodzi o dodatkowe zajęcia i potrzebę roz-woju dziecka podejmują decyzje sami?

Należy przyjąć jedną zasadę: • albo dziecko samo podejmuje decyzje

i nie zaskakujemy ich swoimi niedopo-wiedzianymi wyborami

• albo rodzic podejmuje decyzje i nie dys-kutuje z dzieckiem

• albo rozmawiamy na dany temat; dziecko wybiera zajęcia, na które chce uczęszczać i rodzic tłumacząc dziecku wybiera dla niego dodatkowe, które mają pomóc i wspomagać jego rozwój

Wybieramy drogę, która najbardziej odpo-wiada rytmowi naszej rodziny. (wracając do mojej historii)Tak „przeko-nane” dziecko w zasadzie nie ma wyboru. Jednak nie gniewa się na mamę czy tatę tylko na panią, bo pozostawiła dziecko, bez możli-wości podjęcia samodzielnej decyzji. Często zdarza się później, że przedszkolaki wracają i są bardzo zadowolone z zajęć i już nawet nie rozmawiają z rodzicami, tylko uczęszcza-ją na nie z uśmiechem na buzi.To tylko mały przykład na to jak bardzo chcemy pozwolić, by nasze dzieci podejmo-wały samodzielne decyzje, jednakże zbyt duża swoboda gubi dzieci, i zamiast być prawdziwym dzieckiem stają się „małym dorosłym” jednak nadal żyjącym w świecie dziecka.

KarolinaAptowiczpedagog przedszkolny i wczesnoszkolny. Pry-watnie studiująca pani nauczycielka z pasją kulinarną. Zawodowo od 2009 pracuje w przedsz-kolu od tego czasu moja dusza i serce zostało ot-warte i stało się dzie-ck-iem.

Page 75: Nasze Szkraby 11-2012
Page 76: Nasze Szkraby 11-2012

76 Nasze Szkraby

Zabawki

nabiegunach

Page 77: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 77

Zabawki

nabiegunach

Zabawka na biegunach? Wielu z nas pewnie od razu odpowie: ko-nik. Nic bardziej mylnego, gdyż co-raz więcej producentów odchodzi od tego skojarzenia. Przyzwoity koń na biegunach lub inne zabawki na biegunach to swe-go rodzaju „must-have” dla każde-go dziecka. Zabawki na biegunach świetnie sprawdzają się zarówno w pomieszczeniach jak i na ze-wnątrz. Pomagają dzieciom rozwi-jać właściwą równowagę i praco-wać nad różnymi umiejętnościami (jak zaciskanie rączek na uchwy-tach), które będą potrzebne do jazdy na rowerze. Oczywiście, słodki koń czy designerski motor na biegunach działa również na wyobraźnię dziecka. Twój maluch może brać udział w rajdzie na mo-torze, lub pędzić na rączym ruma-ku wprost do zamku. Bujane zabaw-ki przybierają różne kształty, mimo to dla rodziców i małych użyt-kowników nadal liczą się zarówno wygląd jak i bezpieczeństwo. Tylko na co tak naprawdę zwrócić uwagę przed dokonaniem zakupu? Przed-stawiamy kilka zabawek które według nas mają potencjał, za-tem…

Trzymaj się, jedziemy na przejażdżkę!fot.: www.etsystatic.com

Page 78: Nasze Szkraby 11-2012

Naturalne = mniej toksyczneJest wielu rodziców którzy nie kupują dzieciom tanich, plastikowych zabawek, inni nie kupują w ogóle plastikowych zabawek, stawiając na rzeczy naturalne, ekologiczne i nietoksyczne. Niektóre zabawki na biegunach wykonane są z drewna, które musi być w jakiś sposób zaim-pregnowane by było trwalsze i się nie brudzi-ło. Najlepiej by zabezpieczane były powłoką, która jest zrobiona z naturalnych składników. Na rynku dostępne są zabawki konserwowane naturalnymi woskami i olejami, czy też farbami ekologicznymi.

Piękne i bezpieczneWiele bujanych zabawek konstruuje się z ogromną starannością w trosce o jakość i bezpie-czeństwo, tak by można je było przekazywać z pokolenia na pokolenie. Współczesne „buja-ne” mają ergonomiczne kształty, po to by zapewnić 100% bezpieczeństwa i funkcjonalność. Nie mają żadnych luźnych elementów i ostrych kantów dlatego są bezpieczne i zapewniają przyjemną jazdę maluchom, zachowując niepowtarzalny i zaskakujący styl. Dzięki dbaniu o detale, zabawki na biegunach mogą stanowić wystrój pokoju, nie trzeba ich będzie chować po kątach, wręcz przeciwnie, będą ozdobą.

fot.: www.gepetto.pl

fot.: www.bobles.com

fot.: www.designlager.com

78 Nasze Szkraby

Page 79: Nasze Szkraby 11-2012

Prawidłowy rozmiarBogata oferta zabawek na biegunach pozwala przebierać i wybierać tak długo, aż znajdziemy to co najle-piej odpowiada potrzebom naszych szkrabów. W zależności od tego w jakim wieku jest nasz maluch, musimy zwrócić uwagę na wysoko-ści zabawki na biegunach. „Bujane” zaczynają się już od 46 cm i są prze-znaczone dla dzieci powyżej 10 miesiąca życia.

ZebraTworzący pod szyldem Newmakers Daniel Cox, zaproponował: zebrę. Niby zmieniło się tylko ubarwienie zwierzątka, jednak zabawka zyska-ła zupełnie nowy charakter. Zebra wykonana jest z litego drewna bukowego i sklejki bukowej. Dzięki modułowej konstrukcji i dołączone-mu zestawowi narzędzi, Zebrę moż-na złożyć i rozłożyć samemu, dzięki czemu można nawet zabierać ją ze sobą w różne miejsca.

fot.: www.kennethcobonpue.com

fot.: Karolina Kobus

fot.: www.newmakers.com

Nasze Szkraby 79

Page 80: Nasze Szkraby 11-2012

80 Nasze Szkraby

Alice MelvinMłoda, angielska projektantka, zapropo-nowała serie papierowych wycinanek typu "Cut out & Make". Szablony gotowe do wy-cinania uczą dzieci zręczności i cierpliwości. W kolekcji jest również czerwony konik na biegunach, którego każdy pamięta ze swo-jego dzieciństwa. Podczas wspólnej zabawy, wasze dzieci nauczą się nowych umiejętno-ści i stworzą zabawkę dla swoich pluszaków i lalek, a Wy przeniesiecie się na chwilę do czasów swojego dzieciństwa.

Bujany Harley-DavidsonWiększość z was miała kiedyś pięk-nego rumaka na biegunach. Jedna bujająca się zabawka pozwala wcielić się w postać Indianina, kowboja czy żołnierza. Dziś wybór na rynku zaba-wek bujanych jest bardzo zróżnico-wany, dlatego co bardziej wymagające szkraby już nie będą musiały sobie wyobrażać, że koń jest motorem, dzię-ki motocyklowi na biegunach. Bujany Harley-Davidson z akcentami różu powinien przypaść do gustu nie tylko chłopcom, ale także dziewczynkom.

fot.: www.monlilalu.fr

fot.: www.yousaytoo.com fot.:www.monlilalu.fr

Page 81: Nasze Szkraby 11-2012

www.nasze-szkraby.pl

ZaprasZamy na nasZąnową stronę

07/2012

OwOcOweszaleństwo

Kleszczeukryty wróg

Namiotowakryjówka

FotograFowaNie dzieci

08/2012

Buntdwulatka

logopediaszeregi głosek

górskiedzieci

plecaki, torBy, tornistry

Page 82: Nasze Szkraby 11-2012

Hut-Hut KidstoSiedzisko i jednocześnie koń na biegu-nach, które pięknie wzbogacą każde wnę-trze. Nie dość, że jest wykonany z litego drewna to pokryty jest naturalnym, nie-toksycznym olejem drzewnym. Dzięki wprowadzeniu zaokrąglonych krawędzi do projektu bujanego siedziska, zmniej-szono czas produkcji aż o 75%.

Łódź na biegunachDrżyjcie szczury lądowe, gdy maluchy płyną oce-

anem przygody na swojej łodzi na biegunach prze-

znaczonej dla dzieci w wieku 1-3. Łódź można

kupić w 3 wersjach kolory-stycznych: niebiesko-białą,

czerwono-białą i zielono--białą. Każda łódź jest

podpisana przez swojego twórcę.

fot.: www.gizmag.com

fot.: www.gizmag.com

fot.: www.bellalunatoys.com

82 Nasze Szkraby

Page 83: Nasze Szkraby 11-2012

Plan Toys – kroczący słońBujane zwierzę zainspirowane safari to kroczący słoń. Zapewnia on uczucie prawdziwej jazdy na słoniu, kołysanie się na boki przy jednoczesny poruszaniu się w przód sprawia maluchom ogromną frajdę. Do produkcji słonia nie użyto kleju, ani toksycznych impre-gnatów, dzięki czemu jest bezpieczny dla dzieci. Przeznaczony jest dla szkrabów powyżej 3 roku życia.

W siodleDla doświadczenia uczu-

cia autentycznej jazdy, zaproś swoje dziecko do

wskoczenia na prawdziwe siodło Giddyup Rocking.

Prawdziwe siodło za-montowane na bujanym krześle zapewni tobie i

twojemu dziecku nie lada zabawę.

fot.: www.inhabitots.com

fot.: www.timwigmore.com

Nasze Szkraby 83

Page 84: Nasze Szkraby 11-2012

Samochód huśtawkaTo niemieckie ustrojstwo jest dziełem czy-stego geniuszu. Zaprojektowane przez Hansa Brockhage i Erwina Andra w 1950 roku, "Schaukelwagen", czyli samochód-huśtawka może być wykorzystywana na dwa sposoby,

postawiony na kółkach staje się samocho-dem, odwrócony do góry nogami staje się bujanym fotelem. Dzieci mają świetną za-bawkę, a dorośli? 2 w 1, czyli coś co zajmuje o wiele mniej miejsca ;)

Wyjątkowy końKoń na biegunach może być też dziełem sztuki jak ma to miejsce w przypadku Pi-ninfarina Research Centre. „Koń” zrobiony jest z jednego kawałka drewna cedrowego wyrzeźbionego tak, by uzyskać pełną wdzię-

ku formę, wzbogaconą rączką obitą skórą. Z racji tego iż konik wykonany jest z litego drewna nie jest klejony, nie jest nawet la-kierowany dzięki czemu ogranicza kontakt z substancjami szkodliwymi dla zdrowia malucha.

fot.: www.midmod-design.com

fot.: www.squeakystroller.com

84 Nasze Szkraby

Page 85: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 85

Rocco Nie dość że ten koń jest wykonany ze 100% plastiku z recyklingu, to jeszcze uczy dzieci ekologii. W jaki sposób? Gdy dziecko buja się w przód i w tył, uchwy-ty których się trzyma ładują się. Są to po prostu latarki LED ładowane energią wytwarzaną podczas zabawy. Gdy maluch skończy zabawę, uchwyty można odkręcić i używać jako latarki lub lampki nocnej.

Kurczak NA BIEGUNACH Dzieło Jamiego Hayona – młodego, ale uznanego projektanta. Czy spodoba się rodzicom i ich dzieciom? Z pewnością, będzie stanowić ciekawy element wystro-ju wnętrz.

fot.: blog.2modern.com

fot.: www. inhabitat.com

Page 86: Nasze Szkraby 11-2012

„to do konia nie podobne”

fot.: www.decorationdinterieur.org

fot.: www.landofnod.com

fot.: www.potterybarnkids.com

fot.: www.7gadgets.com

fot.: www.littlemome.fr

fot.: www.henricksen.com

86 Nasze Szkraby

Page 87: Nasze Szkraby 11-2012

„to do konia nie podobne” fot.: www.chairblog.eu

fot.: www.tsuchinoco-kids.com

fot.: hautenature.com

fot.: www.designisblank.com

fot.: www.craftscollection.dk

fot.: www.squidoo.com

fot.: www. chairblog.eu

Nasze Szkraby 87

Page 88: Nasze Szkraby 11-2012

88 Nasze Szkraby

fot.: www.sxc.hu

Page 89: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 89

Dolegliwości dzieciJak je zatrzymać?

Nasze dzieci coraz gorzej widzą, słyszą i mają problemy z krę-gosłupem.

Słaby wzrok i słuch, bóle kręgosłupa to lista dolegliwości kojarzona raczej z osobami po 60 roku życia. Tymczasem oka-zuje się, że w równym − jeśli nie większym stopniu, dotyczą one także dzieci. Statystki pokazują, że z roku na rok najmłodsze pokolenie ma się coraz gorzej.

Na pomoc dziecięcym oczomZarówno dane zagraniczne (np. pochodzące z Hong Kongu), jak i polskie (badania kliniki Okulus) pokazują, że wśród dzieci liczba krótkowidzów rośnie lawinowo. Obecnie jest ich około 5 razy więcej niż kilkanaście lat temu. Krótkowzroczność to jednak nie jedyny dziecięcy problem. Inne wady, jak np. astygmatyzm i zez, także są częstsze. Wśród przyczyn występowania wad wzroku wyróżnia się zarówno czynniki genetyczne, etniczne, jak i środowiskowo-cywilizacyjne. Specjaliści wiążą pogorszenie widzenia u dzieci m.in. z procesem edukacji, który wymusza długą i systematyczną pracę oczu na bliskie odległości. Krótkowzroczność spowodowana jest także wielogodzinnym patrzeniem na ekran monitora lub telewi-zora. Jak mówi Renata Makuc, specjalista chorób oczu współpracująca z firmą JZO, mięśnie oka zostają nadwyrężone i nadmier- nie akomodują podczas długotrwałego patrzenia na jedną odległość. Wady refrakcji,

będąc najczęstszą dysfunkcją układu wzro- kowego, obniżają jakość widzenia, mogą też negatywnie wpływać na proces ucze-nia się - opóźniać naukę pisania i czytania, powodować rozdrażnienie i problemy z koncentracją oraz bóle głowy. Pieczenie, łzawienie i zaczerwienienie mogą prowadzić do zespołu suchego oka, a to z kolei sprzyja infekcjom. By unikać tego typu dolegliwości, należy między innymi ograniczać czas spędzany przy monitorze, a telewizję oglądać z odległości nie mniejszej niż 2,5 m. – Przy komputerze wzrok musi się nieustan-nie adaptować do zmiennych warunków oświetlenia, a to bardzo męczy oczy. Trzeba więc pilnować, by czytanie, pisanie, ryso-wanie, oglądanie telewizji i korzystanie z komputera nie tylko odbywało się przy odpowiednim świetle, ale by podczas tych czynności dzieci robiły częste przerwy – dodaje Monika Krygier z firmy JZO.

Nasz układ wzrokowy przystosowany jest do

Page 90: Nasze Szkraby 11-2012

90 Nasze Szkraby

widzenia przestrzennego, dlatego zaleca się dzieciom, by co jakiś czas oderwały wzrok od komputera i spojrzały w dal. Dobrze jest też zachęcać je do częstszego przebywania na otwartej przestrzeni. To jednak nie jedyne kroki, jakie można podjąć by chronić oczy najmłodszych. Poza profilaktyką niezwykle ważna jest też regularna diagnostyka i w ra-zie konieczności, podjęcie leczenia i korekcja wzroku. Wady leczone są najczęściej przez noszenie okularów, które obecnie dostoso- wane są do dziecięcych potrzeb i gustów. Dobre okulary dla najmłodszych powinny być przede wszystkim lekkie, wygodne i odporne na zniszczenie, o co łatwo np. podczas zabawy − dodaje Monika Krygier Krótko mówiąc, muszą być bezpieczne. Ważne jest także to, by soczewki okularowe chroniły oczy przed promieniowaniem UV. Dla dziecka znaczący jest także wygląd okularów, dlatego starajmy się tak dobierać oprawki, by odpowiadały jego oczekiwa-niom.

Słuuuucham? Współcześnie dzieci słuchają bardzo dużo muzyki, są też narażone na przebywanie w dużym hałasie docierającym zewsząd: ze szkolnego korytarza, ulicy czy podwórka. Coraz gorzej jest zatem z ich słyszeniem. Le-karze alarmują, że jeśli nie będziemy odpo-wiednio dbać o słuch dzieci, to w wieku 40 lat skala jego uszkodzeń będzie u nich taka, jak dziś u osób w wieku emerytalnym. Na dodatek, podobnie jak w przypadku wzroku, wady słuchu mogą powodować trudności

szkolne: problemy w nauce i w kontaktach z rówieśnikami. Przyczyn osłabienia słuchu,

podobnie jak w przypadku wzroku, jest wiele. Mogą być to wady wrodzone, choć te stanowią mały procent wszystkich de-fektów. Inne powody to powikłania po chorobach (np. zapaleniu ucha czy śwince), niedoleczone przeziębienia itp. Przede wszystkim destrukcyjnie na stan słuchu wpływa stałe przebywanie w hałasie: głośny telewizor, radio i bardzo popularne wśród młodzieży słuchawki douszne. Nie wszyst-kie te elementy jesteśmy w stanie wykluczyć z naszego codziennego życia, jednak by redukować przynajmniej w części negatyw-ny wpływ opisanych wyżej czynników, warto odpoczywać w ciszy, nie zasypiać przy włączonym radiu lub telewizorze, ograniczyć czas i głośność słuchania muzyki, a słuchawki douszne zamienić na zewnętrzne i przede wszystkim regu-larnie poddawać się badaniom oraz przestrzegać zaleceń lekarzy.

Ratunek konieczny też dla kręgosłupaCoraz częściej dzieci dotykają nie tylko takie wady posta-wy jak skolioza, patologi-czna kifoza (inaczej garbie-nie) czy lordoza, ale także bóle kręgosłupa oraz inne dolegliwości: płaskostopie, krzywe kolana i koślawe bio-dra. Przyczyn znów może być

fot.: www.sxc.hu

Page 91: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 91

wiele, jednak spośród tych, na które mamy największy wpływ, wymienić można zbyt mało ruchu oraz ciężkie plecaki. Nie bez znaczenia jest także problem nadwagi, która szczególnie może wpływać na stan rozwijającego się układu kostnego. Wszyst-kie te dolegliwości nie tylko wiążą się z odczuwaniem bólu i zmęczenia, ale też ograniczają sprawność, która w młodym wieku jest wyjątkowo ważna – nie tylko sprzyja prawidłowemu rozwojowi fizycznemu, ale także społecznemu i psychicznemu (choćby stabilna samoocena dorastającego człowieka). Znów więc pojawia się pytanie, co robić, by chronić dzieci przed problemami z kręgosłupem i ich zgubnymi konsekwencjami? Lis-ta działań, które można podjąć liczy sobie kilka punktów. Jed-nak przy dzisiejszym, szybkim trybie życia ich realizacja nie jest łatwa. Warto spróbować jednak wprowadzić choć część z nich. Pierwsza rzecz to ruch. Nie dawajmy się więc przekonywać do wypisywania zwolnień z lekcji w-f. Od małego uczmy dzieci aktyw-nego odpoczynku (to trudne, bo wymaga też wysiłku z naszej strony), zapisujmy je na zajęcia sportowe, ale takie, które sprawiają im radość. Pieszy powrót ze szkoły uczyńmy formą wspólnego, aktywnego spędzenia czasu. Po drugie, wprowadźmy zdrowy, racjonalny jadłospis. Ograniczajmy więc słodycze i cukier, a zamiast nich podsu-wajmy pociechom owoce i warzywa. Bazą głównych dań uczyńmy chude mięsa, ryby i nabiał. Po trzecie, zadbajmy o dobry, usz-tywniany tornister. Jego ciężar możemy redukować np. kupując zeszyty w miękkich,

a nie twardych okładkach i przede wszystkim sprawdzając czy dziecko nie nosi zbędnych danego dnia przyborów. Po czwarte, zapewnijmy mu biurko i krzesło o odpo- wiedniej dla jego wzrostu wysokości. Naj-lepiej by było ono regulowane.

Z pewnością nie da się zapewnić naszym pociechom warunków idealnych, w których można wyeliminować wszystkie szkodliwe czynniki. Próbujmy jednak ograniczać ich wpływ i stosować się choć do niektórych z powyższych wskazówek, a może uda nam się uchronić dzieci przed schorzeniami, które nie powinny dokuczać im w tym wyjątkowym i ważnym okresie życia.

Page 92: Nasze Szkraby 11-2012

92 Nasze Szkraby

Idzie lasemPani Jesieńmnóstwo zabaw z sobą niesieKolorowe liście, błyszczące kasztany, żołędzie w kaptur-kach i czerwona jarzębina mogą sprawić, że dziecko zainteresuje się przyrodą, pobudzi swoją wy-obraźnię oraz rozwinie zdol-ności artystyczne. Jak wykorzy-stać skarby natury w zabawie i nauce w pochmurne dni, gdy trzeba zostać w domu?

Page 93: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 93fot.: www.flicker.com

Page 94: Nasze Szkraby 11-2012

94 Nasze Szkraby

Aura jesieni nie zawsze sprzyja zabawom na świeżym powietrzu. Deszcz i słota oraz coraz niższe temperatury powietrza sprawiają, że dzieci coraz więcej czasu spędzają w domu. Nie mogą już do woli bawić się na świeżym powietrzu, co nierzadko powoduje, że by-wają smutniejsze. Dlatego warto ubarwić ten czas wymyślając maluchom różnorodne zabawy artystyczne i edukacyjne.Dzieła wykonane małymi rączkamiZachęćmy dziecko do zbierania skarbów podczas jesiennego spaceru. Mogą to być szyszki, żołędzie, kasztany, jarzębina, kolo-rowe liście, kamyki, a nawet ptasie piórka. Po umyciu ich i wysuszeniu, wraz z kred-kami, farbkami czy modeliną nadają się do wielu zabaw twórczych. Inspiracji dostarczy sama przyroda. Nie muszą to być tradycyj-ne ludziki z kasztanów i zapałek. Można wspólnie stawiać stemple z liści, stworzyć z nich barwny latawiec, pokryć ciastoliną

wazon na suszki, zrobić ręcznie biżuterię lub figurki z owoców jesieni i masy do mode-lowania. Będzie to idealna zabawa zarówno dla chłopca jak i dla dziewczynki. – Masę do modelowania wyprodukowano na bazie wody, dlatego łatwo się ugniata, nie klei się do rąk, jest przyjemna w dotyku - opowiada Marzena Raczkiewicz, ekspert z firmy MER-plus, dystrybutora artykułów plastycznych – Co więcej, wysycha w naturalny sposób na powietrzu, dzięki czemu w dowolnej chwili można zmienić kształt wykonanej ozdoby. Gotowe dzieła dadzą dziecku wiele satysfak-cji. Będzie mogło ozdobić nimi swój pokój i stworzyć osobistą galerię albo dać w pre-zencie np. dziadkom.

Mądra głowaDziecko interesuje się wszystkim, co go otacza. Podczas wspólnego spędzania czasu w domu można wykorzystać jego naturalną

fot.:

ww

w.fl

icke

r.com

Page 95: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 95

ciekawość w trakcie zabaw edukacyjnych. Zainteresowanie przyrodą z czasem prze-rodzić się może w niesamowitą przygodę. Wystarczy wspólne czytanie bajek i wierszy o Pani Jesieni połączyć z rebusami, łami-główkami, opowieściami o odlatujących ptakach czy zwierzętach zapadających w sen zimowy. Gry dydaktyczne wymagają kon-centracji i spostrzegawczości. Aby nie znie-chęcić malucha, zabawy powinny być swo-bodne, połączone z żartami i rozmowami. Nauka często bywa dla dzieci męcząca i nud-na, a podczas zabaw edukacyjnych wzbogaca się ich słownictwo, umiejętności kojarzenia i rozwiązywania problemów. Pobudzona wyobraźnia pomaga ćwiczyć pamięć. Ważne jest, aby wspólne spędzanie czasu dawało sa-tysfakcję, kojarzyło się z pozytywnymi emo-cjami, ale jednocześnie uczyło podporządko-wania się regułom. Wiedza zdobyta w czasie nieskrępowanej zabawy szybciej się przyswoi i na dłużej zapadnie w pamięć.

Razem raźniejPodczas zabawy warto wprowadzić element rywalizacji. Zaproszenie do quizu rówieśni-ków pomoże nawiązać nowe przyjaźnie, a także będzie świetną okazją do nauki pra-cy w grupie. Oprócz konkursów, do wyboru mamy burzę mózgów, dyskusję, wspólne

eksperymenty, zespołowe gry w skojarzenia i planszowe. Aby uatrakcyjnić zabawę można przygotować kolorowe pomoce dydaktyczne: rekwizyty, szablony i przybory. Umiejętność współpracy wykształcić można w dzieciach dzięki tworzeniu wspólnego kolażu. Na wiel-kim brystolu lub płótnie powstanie kompo-zycja różnych materiałów i tworzyw z tradycyjnymi technikami plastycznymi. – Do kolażu idealnie nadają się farby do malowania palcami, które mają konsysten-cję kremu i łatwo się rozprowadzają nawet po nierównej powierzchni – radzi Marzena Raczkiewicz – Ich zaletą jest także to, że bar-dzo wolno schną, dzięki czemu pod bieżącą ciepłą wodą zdążą się umyć wszystkie malu-chy. Przy wspólnej zabawie nie zapomnijmy także o zdrowych przekąskach i nagrodach dla zwycięzców. Je także możemy przyrzą-dzić razem z naszymi pociechami, dla któ-rych eksperymentowanie w kuchni będzie dodatkową frajdą.Jesień może być barwna i inspirująca. Wy-starczy trochę wyobraźni aby nie spędzać deszczowych dni przed telewizorem czy komputerem. A dodatkowo zabawy z rodzi-cami wpłyną pozytywnie na samoakceptację i zacieśnią rodzinne więzi.

Page 96: Nasze Szkraby 11-2012

96 Nasze Szkraby

Już czas…krótka relacja z porodu

fot.:

Ann

a Ve

lichk

ovsk

y ©

Dep

ositp

hoto

s Inc

.

Page 97: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 97

Do terminu ponad 2 tygodnie więc jako, że objawów przepowiadających poród brak, tak i mi się do niego nie spieszyło. Torba jeszcze nie spakowana, coś trzeba było jeszcze doku-pić. A do tego jeszcze zapisałam się przecież na manicure i z Natalką (starszą córką) trzeba było odwiedzić kilku lekarzy. Po pierwszym porodzie, tydzień po terminie byłam pewna, że znów będzie podobnie.Zaczął odchodzić czop – kto by się tym przej-mował? Owszem, są historie gdzie czop od-szedł, a następnego dnia poród, ale mój od-chodził po kawałku więc podchodziłam do tego trochę sceptycznie.

Pierwsza akcja zaczęła się w sobotę późnym wieczorem. Wraz z czopem poleciał śluz podbarwiony krwią. Trochę spanikowałam, ale mimo wszystko luzik. Zadzwoniłam na izbę przyjęć do szpitala, a tam mnie Pani Położna uspokoiła, że to od odchodzącego czopa, ale jeśli mnie coś będzie niepokoić to mam przyjechać na IP. Ok, spoko. W nocy wstaję do WC – a tam krew... rano – to samo. No dobra, już bez żartów. Szykujemy się i jedziemy do szpitala.Jako że chcieliśmy jeszcze w niedzielę zaliczyć grilla nad Miedwiem to od razu wszystko co potrzebne wzięliśmy ze sobą. Wszystko co potrzebne dotyczyło oczywiście grilla a nie mojej torby do szpita-la, która dalej nie była do końca spakowana.Na IP byłam ok godziny 12. Podłączono mnie pod KTG i relak-sowałam się czytając książkę. Po godzinnym zapisie, który nic nie wykazał przyszła lekarka mnie zbadać. Przemiła, bardzo faj-na doktor zbadała mnie i zakomunikowała, że szyjka ma długość 1 cm, rozwarcie na 2 cm no i czopa już brak także wszystko ładnie przygotowuje się do porodu.Wypuściła mnie z informacją, że jeśli bym do wtorku nie urodzi-ła to mam wtedy przyjechać na powtórny zapis i badanie. Byłam zdziwiona no bo jak to czy ona myśli, że to już tak naprawdę tuż, tuż? A owszem :) Tak myśli, a już w przeciągu tygodnia to już na pewno. Jeszcze się pośmiałyśmy, że jadę na grilla teraz sobie po

Page 98: Nasze Szkraby 11-2012

98 Nasze Szkraby

jeść, a potem wrócę na porodówkę. O tym mówiła już całkiem po-ważnie.Ledwo wyszłam ze szpitala zaczęły się skurcze... co 7-8 minut. Kur-cze, tak mnie ta lekarka wymacała że poród od razu się zaczął? Ale jak gdyby nigdy nic dalej chciałam jechać na zaplanowanego grilla. Skurcze są non stop. Odliczam czas między kolejnymi a tu cały czas 7-8 minut ale bolesne. No to rewelacja... my na grillu, trzeba dojechać do domu, spakować torbę, zorganizować się i przyjechać z powrotem... Przy każdym skurczu kulę się, ludzie się na mnie patrzą ale nikt nic nie reaguje.Zjedliśmy sobie spokojnie, spakowaliśmy się i wracamy do samo-chodu. Po drodze jeszcze zatrzymaliśmy się przy ogromnej kolejce po lody z automatu :) a co, jak szaleć to szaleć. Ja co chwilę skrę-cam się z bólu ale lody musimy zjeść :)W drodze powrotnej skurcze już co 5 minut a tu godzina 17.W domu dopakowałam torbę, poszłam się kąpać, Natalkę położy-liśmy spać i czekamy...

Ze skurczów co 5 minut nagle zrobiły się 2-3 minuty. No bez jaj! Szybko na śpiocha przebieramy Natalkę, R. pakuje ją do samocho-du i zbieramy się aby odwieźć ją do moich rodziców.Hitem był mój tata, który wyszedł do nas do samochodu, podcho-dzi do mnie i mówi zbolałym głosem „ojej, boleści Cię złapały?”, „nie k***, gilgotki!!!” wkurzona byłam nieziemsko. W końcu ru-szamy do Stargardu do szpitala.

Na IP wpadamy o 23, jestem już ledwo żywa, skurcze co 2 minuty tak bolesne że oczy prawie mgłą mi zachodzą.Położna szybko mnie bada, a ja mówię do niej „proszę niech mi Pani powie, że jest już z 7 cm” na co położna po badaniu mówi „a no, ma Pani 7 cm”, ja oczy wielkie, zdziwiona i mówię „nie no ale mówi Pani naprawdę czy tylko tak żeby mnie pocieszyć?” - „na-prawdę” i szybko pędzi do telefonu, słyszę, że dzwoni na porodówkę aby szybko schodzili bo tu Pani będzie zaraz rodzić”.Tak sobie myślę, że jasne, pewnie jakiś pic na wodę, ale ok.Wpada lekarka – ta sama co mnie badała wcześniej i w śmiech czy najadłam się na grillu :) Zaraz przychodzi położna z porodówki – ta sama, która oprowadzała nas tydzień wcześniej po szpitalu – no to będzie miło.Jedziemy windą na porodówkę i śmiać mi się zachciało bo poma-lowałam sobie paznokcie u stóp na żółty kolor i koszulę do porodu też wzięłam żółtą :) Elegancko :)

22:00

23:00

Page 99: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 99

Idziemy na porodówkę Muszę położyć się na łóżku żeby zrobić choć kawałek zapisu KTG. Nie jest to przyjemne, bo skurcze co chwilę, a do tego bolesne strasznie, ale leżę. Pytam się czy robimy lewatywę? Położna z wiel-kimi oczami mówi że nie zdążymy. Ja na to ok, a czy mogę iść pod prysznic? Nie ma mowy bo zaraz tam urodzę. O staniu przy łóżku czy o piłce też nie ma mowy bo zaraz nie wgramolę się z powrotem na łóżko.

Kolejne badanie wykazuje 8 cm. Zaczynają pisać papiery, ja już mówię że czuję parcie i muszę przeć. Położna przychodzi, spraw-dza i jest już 9 cm, woła lekarkę, przygotowują wszystko do prze-bicie pęcherza i przyjęcia dziecka. Jest już komplet – 2 położne i lekarka i mówią że mogę przeć. Ja sobie myślę, że chyba oszu-kują mnie no bo jak to tak szybko by poszło? Ale jak mówię, że mogę to ok. Zwijam się więc jak żółw leżący na plecach i prę. Masakra. Oczy zachodzą mi łzami. Następny skurcz – prę i słyszę doping położnych i lekarki że super mi idzie, że już widać głów-kę, że zaraz będę miała synka już przy sobie. Chwilę odpoczywam i kręcę głową że chyba nie dam rady, a wszyscy mówią że dam radę, że świetnie mi idzie i zaraz będzie po wszystkim. Ok, idzie skurcz, zaczynam przeć – prę raz – wszyscy krzyczą że główka wychodzi, cholera sama to czułam, a za chwilę słyszę „nie przyj, nie przyj”. Potem tylko szybkie plum i już jest Dominiś. Kładą mi małego na brzuchu – zwinięty w kuleczkę, cały w białej mazi. Mi już łzy prawie lecą, R. stoi wzruszony bo sekundę wcześniej zapuścił żura-wia na moje krocze akurat jak główka wychodziła, a po chwili był plum i cały wyskoczył w sekundę.

Page 100: Nasze Szkraby 11-2012

100 Nasze Szkraby

Nie ukrywam, że kiedy Mały wyskoczył momentalnie odeszły wszystkie bóle. Byłam szczęśliwa że już mam poród za sobą, szczę-śliwa, że Dominiś już jest z nami i w zupełnym szoku że tak szybko nam to poszło! Łożysko wyszło bez żadnego szwanku, trochę gor-sze było szycie – musieli mnie naciąć bo skóra w miejscu poprzed-niego nacięcia strasznie bielała i było ryzyko pęknięcia – ale – to wszystko pikuś.Nic się nie liczy kiedy taki malutki człowieczek, który powstał z miłości dwojga ludzi leży przy piersi patrzy takimi malutkimi oczkami na Ciebie. Nic się nie liczy, gdy patrzysz na swojego męża, a on wzruszony patrzy z miłością na Ciebie i synka...Po pierwszym porodzie bałam się, że może powtórzyć się historia z rozrywki i traumatyczny poród może czekać mnie znów. Wiem – niby wszyscy mówią, że drugi poród łatwiejszy ale przy takim pierwszym to drugi mógł być co najmniej straszny... A szczerze? Bolało oczywiście, ale ten poród to był naprawdę lajcik. Co naj-ważniejsze – miałam wsparcie i pomoc nie tylko męża ale i po-łożnych i lekarki – zespół był naprawdę wspaniały, po wszystkim sobie jeszcze żartowaliśmy o jakiejś trąbie słonia i innych rzeczach.Takiego porodu mogę życzyć każdej rodzącej :)

Patrycja – mama Dominika i Natalki

Dominik - 54 cm, 3450 g.

Dziekujemy za relacje z waszychniesamowitych chwil.

, ,

Podziel się z nami swoimi przeżyciami z porodówki. Spisz swoje odczucia, opisz jak przebiegał twój poród. Będzie to świetna pamiątka dla Ciebie i Twojej pociechy za dobrych parę lat. Każda relacja opub-likowana na naszych łamach zostanie nagrodzona

Swoje relacje przesyłajcie na adres [email protected]

Page 101: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 101

Page 102: Nasze Szkraby 11-2012

Cechy wymowy charakterystyczne dla głosek ciszących ś, ź, ć, dź to:• miękkość głosek jest spowodowana

wzniesieniem środkowej części języka ku podniebieniu,

• pozycja lub ruch części artykułującej języka,

• kontakt boczny brzegów języka z dolnymi lub górnymi zębami trzonowymi.

Najczęstszymi przyczynami nieprawidłowej wymowy tych głosek są:• wady słuchu,• zaburzenia słuchu fonetycznego,• organiczne uszkodzenia w jamie gardło-

wo-nosowej,• uszkodzenia anatomiczne i funkcjonalne

języka i warg,• uszkodzenie OUN,• anomalie szczęk i zgryzu,• wrodzona nieprawidłowość języka,• dziedziczność, naśladownictwo,• zaburzenia pamięci i koncentracji uwagi.

W procesie przygotowawczym, przed wywo-łaniem głosek szeregu ciszącego realizuje się ćwiczenia narządów artykulacyjnych:Ćwiczenia warg:układanie ust, jak podczas wymawiania „u”, a następnie, jak przy „i”,lekki uśmiech, a następnie powrót warg do pozycji neutralnej,naprzemienne otwieranie i zamykanie środ-kowej części warg podczas zaciskania kąci-ków ust.

Ćwiczenia języka:„koci grzbiet” – opieranie czubka języka o wewnętrzną powierzchnię dolnych zębów i próby unoszenia środka języka do podnie-bienia, oblizywanie językiem wewnętrznej powierzchni dolnych zębów i dziąseł,liczenie czubkiem języka dolnych zębów po wewnętrznej stronie, „skaczący języczek” – naprzemienne dotykanie czubkiem języka górnych, a następnie dolnych siekaczy po

Głoski Ś, Ź, Ć, DŹ w procesie rozwoju mowy dziecka pojawiają się już około drugiego roku życia. Jest to zatem najłatwiejszy szereg wśród głosek dentalizowanych (zębowych). Dzieci sto-sują te głoski w zastępstwie innych, trudniejszych: S, Z, C, DZ, SZ, Ż, CZ, DŻ, ale mimo to części maluchów ich realizacja i tak przysparza spore trudności.

o ciszącym szeregu głosek Ś Ź Ć DŹCiszki

102 Nasze Szkraby

Page 103: Nasze Szkraby 11-2012

wewnętrznej stronie, przy otwartych ustach,„ssania cukierka”, z tym że należy pilnować, by śro-dek grzbietu języka ćwiczącego dziecka całkowicie przylegał do podniebienia twardego.

- Ś - Jest spółgłoską środkowojęzykową, szczelinową, miękką, ustną i bezdźwięczną. W czasie jej wyma-wiania środkowa część języka unosi się ku górze, tzn. ku przedniej części podniebienia twardego, gdzie tworzy się szczelina. Zęby są zbliżone do sie-bie, wargi zaokrąglone, kąciki warg są lekko przyci-śnięte i przylegają do zębów. Podczas artykulacji „ś” wiązadła głosowe są rozsunięte. Głoska wymawiana jest ze wszystkimi samogłoskami z wyjątkiem „y”. Występuje w nagłosie, śródgłosie i wygłosie słów.Głoskę „ś” można wywołać m.in. w następujący sposób:• demonstrujemy dziecku układ warg , języka i zę-

bów oraz wybrzmiewamy głoskę, Proponujemy naśladowanie dźwięku,

• samogłoskę „i” wymawiamy długo i szeptem nie zmieniając przy tym pozycji języka,

• Zbliżamy zęby i zaokrąglamy wargi ze ściśnięty-mi kącikami ust,

• wydłużamy brzmienie głoski „ć”,• przytrzymujemy czubek języka szpatułką i zachę-

camy dziecko do silnego dmuchania do przodu przy zbliżonych szczękach,

• wydłużamy brzmienie głoski „s” ,czubek języka umieszczamy na dole jamy ustnej i cofamy go w głąb.

- Ź -  Głoska „ź” jest dźwięcznym odpowiednikiem gło-ski „ś”. Pozostałe cechy artykulacyjne są takie same. Prawidłowa artykulacja pojawia się zazwyczaj samo-istnie po uzyskaniu głoski „ś”.Wywoływanie głoski: • jeżeli dziecko potrafi prawidłowo wymawiać, „ś”,

głoska „ź” zazwyczaj pojawia się samoistnie, w przypadku trudności z udźwięcznieniem pole-camy dziecku przykładanie palców do szyi w okolicach krtani, aby wyczuło ono drgania strun głosowych,

Beata Dawczak, Izabela Spy-chał

Książka przeznaczona dla dzieci w wieku przedszkolnym i wcze-snoszkolnym, utrwalająca wymowę głosek: ś, ź, ć, dź. Została opraco-wana w taki sposób, aby zwiększyć motywację dzieci do ćwiczeń logo-pedycznych poprzez samodzielne działania: rysunki, wycinanki, za-znaczanie ilości powtórzeń. Słowa, zdania, wierszyki oraz ilustracje ba-wią i zaskakują dzieci.Pod kierunkiem logopedy, na-uczyciela, rodzica dziecko może samodzielnie wykonywać zada-nia zamieszczone w książce. Oce-nić wymowę, jak również wywo-łać głoskę powinien logopeda. On również sprawdza postępy dziecka. Zadania ułożone są według zasad terapii logopedycznej: ćwiczenie wywołanej głoski następuje w sy-labach, grupach spółgłoskowych, wyrazach i zdaniach, na końcu zaś w mowie spontanicznej dziecka.

Nasze Szkraby 103

Page 104: Nasze Szkraby 11-2012

• możemy także zachęcić dziecko do wy-mawiania „ś” i „ź” z zatkanymi uszami. Za każdym razem zwracamy uwagę dziecka na różnicę między brzmieniem „ś” i „ź”.

  - Ć - Głoska „ć” jest spółgłoską środkowojęzyko-wą, zwarto-szczelinową, miękką, ustną i bezdźwięczną. Jej artykulacja polega na wytworzeniu najpierw zwarcia, a potem szczeliny między środkiem języka a podnie-bieniem.Wywoływanie głoski:• zwykle po dobrym utrwaleniu głosek „ś”

i „ź” dziecko powinno prawidłowo wypo-wiedzieć głoskę „ć”,

• w razie trudności polecamy dziecku wy-mawianie spółgłoski „t” ze spółgłoską „si” (tsi),

• dźwięk ten stopniowo skracamy, aż do uzyskania głoski „ć”,

• możemy również zachęcić dziecko do wy-mawiania sylaby „ti”.

- DŹ - Głoska „dź” jest dźwięcznym odpowiedni-kiem głoski „ć”. Pozostałe cechy artykula-cyjne są takie same. Prawidłowa artykulacja pojawia się zazwyczaj samoistnie po uzyska-niu „ć”. Wywołanie głoski:• jeżeli dziecko prawidłowo realizuje głoskę

„ć”, to głoska „dź” zazwyczaj pojawia się samoistnie,

• w przypadku trudności z udźwięcznie-niem postępujemy analogicznie jak w przypadku „ś” i „ź”,

• zwracamy uwagę dziecka na różnicę w brzmieniu spółgłosek „ć” i „dź”. Prowa-dzimy ćwiczenia osłuchiwania dziecka z wymową bezdźwięcznego „ć” i dźwięcz-nego „dź”,

• głoskę „dź” można też uzyskać poprzez wymawianie „di” z jednoczesnym unieru-

chomieniem czubka języka na dnie jamy ustnej.

Po wywołaniu głosek następuje ich utrwale-nie. Kolejność ćwiczeń jest następująca:1. Najpierw ćwiczymy głoskę w izolacji.2. Następnie ćwiczymy w połączeniu z sa-mogłoskami:- nagłos w sylabach, logotomach, wyrazach, potem w związkach wyrazowych,- śródgłos w wyrazach, - wygłos w wyrazach, potem w związkach wyrazowych.3. Ćwiczymy głoskę w połączeniach ze spół-głoskami:- nagłos w wyrazach, potem w związkach wyrazowych- śródgłos w wyrazach, potem w związkach wyrazowych- wygłos w wyrazach, potem w związkach wyrazowych, następnie wszystko w zda-niach.

Rodzicu! Mowa dziecka rozwija się najintensywniej w trzech pierwszych latach jego życia. Nie możesz tych lat zmarnować! Troska o to, aby nie dopuścić do zaburzeń mowy u dziecka spoczywa na Twoich barkach . Jeżeli cokol-wiek zaniepokoi Cię w mowie albo budowie narządów artykulacyjnych Twojego dziecka zgłoś się do specjalisty.

tekst.: mgr Kamila Ułasewicz-Szymczykdyplomowany logopeda oraz pedagog wczesno-szkolny i przedszkolny. Młoda mama, zafascyno-wana macierzyństwem i po uszy zakochana w swoim synku – Nikosiu.

fot.: Oskar Szymczyk

104 Nasze Szkraby

Page 105: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 105

Page 106: Nasze Szkraby 11-2012

106 Nasze Szkraby

FunTab

Zbuduj drogę

Basia

Niestety nie ma się co dziwić, postęp technologiczny sprawia iż nasze dzieci rodzą się niejako z umiejętno-ścią obsługi urządzeń multimedialnych. Ileż razy wi-dzimy w poczekalniach lub w pojazdach komunikacji miejskiej jak rodzice aby zająć dziecko dają mu tele-fon, tablet itp.. Z jednej strony jest to wygodnictwo bo myślą, że problem rozwiązany, z drugiej często nawet sami nie wiedzieli dotychczas, że te urządzenia „miały takie funkcje” :)Jednak coraz więcej urządzeń jest przeznaczonych dla dzieci. Przykładem może być FunTab. Jest to multime-dialne urządzenie z grami i aplikacjami edukacyjny-mi. Można za jego pomocą posłuchać audiobook’ów, zrobić zdjęcia, można również oglądać zdjęcia i filmy.

Choć dla dorosłych to temat dość kontrowersyjny to może właśnie od tego należało by za-cząć? Może nasze Polskie dro-gi wyglądały by inaczej gdyby inżynierowie zajmujący się ich budową mieli najpierw możli-wość pobawić się drogą ze sklej-ki. Gra zbuduj drogę pozwala na naukę zasad ruchu drogo-wego. Poza tym Pan Miś musi mieć jak dojechać do pięknej Pani Lali.

Basia to ciekawa pozycja książkowa dla naszych szkra-bów. Tytułowa Basia pochodzi z Polski, jest zabawną dziewczynką, dzięki której twoje dziecko będzie mo-gło zrozumieć otaczający je świat. Jedną z książeczek w serii jest „Basia i telefon” i opowiada ona o zazdro-ści dziewczynki … a powodem jest telefon jaki dosta-ła na urodziny jej kuzynka Lula.

Page 107: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 107

Zezia i Giler

AmazingBaby

No i stało się, od jakiegoś czasu chuczało w mediach od plotek, a teraz już można pobiec do księgarni aby się o tym samodzielnie przekonać. Mowa mianowicie o książce jaką popełniła Pani Agnieszka Chylińska. Zdziwieni? Pewnie tak bo w końcu nikt prawie nie wiedział o tym, że Pani Agnieszka pisze książkę. Tak, dokładnie, rockowa mama napisała książkę dla dzieci. Przeczytajcie koniecznie książkę i powiedzcie „...czy warto było szaleć tak, aż do bólu?”.

Aplikacja AmazingBaby jest pełna fajnych pomysłów, które po-mogą młodej mamie we wspieraniu rozwoju jej dziecka w pierw-szym roku jego życia. Podpowie, jak wykonać każde ćwiczenie, opisze potrzebne zabawki lub rekwizyty i dokładnie pokaże, w jaki sposób dane ćwiczenie pomagają dziecku w osiąganiu ważnych kamieni milowych w rozwoju umiejętności motorycznych, po-znawczych, komunikacyjnych i społecznych.

CuliChyba każde dziecko czy to chłopiec czy dziewczyn-ka lubi się bawić klockami. Jest to doskonała zabawa, gdyż dzieci nie tylko mogą zbudować domek dla lalki czy garaż dla samochodów. Przede wszystkim wspo-magają one rozwój umiejętności przestrzennych i kre-atywnego myślenia. Dzięki kilku prostym kształtom możemy zbudować figury przestrzenne takie jak pira-mida, kula, a nawet miecz czy co tylko sobie wyobrażą nasze szkraby.

Page 108: Nasze Szkraby 11-2012

108 Nasze Szkraby

Relacje rodzinne

Wiele z tego, czego powinniśmy się w życiu nauczyć, dotyczy relacji z drugim człowiekiem. W rodzinie, w pracy, w życiu społecznym.

fot.: M&M Szwarc

Page 109: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 109

Pragnę tym pierwszym tekstem, rozpocząć cykl artykułów na temat relacji. W tym wy-padku jednak relacji dotyczących rodziny. Należą do nich te między rodzicem a dziec-kiem, ale również te dotyczące rodziców, a także rodzeństwa. W każdym miesiącu wydania pisma, poświęcę czas poszczegól-nym relacjom. Pokażę, z czego wynikają i jak je budować. Na początek chciałabym jednak, abyś się zastanowił drogi czytelniku, w jaki sposób

powstają. Chcę, żebyś zastanowił się nad życiem człowieka. Jego funkcjonowaniu, a wszystko możesz sprawdzić w codziennym życiu swoim, i swoich bliskich.

Aby dobrze przeżyć życie, trzeba je choć trochę rozumieć.

Trzeba być go ciekawym. To nie teorie, czy wiedza akademicka daje ludziom szczęście. Szczęście i spokój najpierw musisz poczuć w głębi siebie, zanim będzie to mogło stać się twoją rzeczywistością. Kiedy osiągniesz to pomimo zachowań in-nych ludzi, będziesz wiedział o czym piszę. Cały problem w tym, że tak to w życiu jest, iż wszystkie nasze troski, zmartwienia, strach, stres bierze się z kontaktu z drugim człowiekiem. Czasem jest tak, że ktoś skie-rował do nas słowa, których nie chcieliśmy usłyszeć, wyraził opinię o naszej osobie. Dziecko postąpiło w sposób, jakiego nie chcieliśmy.

Rozumiesz co chce Ci powiedzieć? Zastanów się przez moment, i przypomnij sobie jakąś sytuację, która nie była dla ciebie przyjemna, i odpowiedz sobie na pytanie: czy uczestni-czyli w niej inni ludzie, czy może siedziałeś sobie w samotności, i nagle postanowiłeś poczuć się źle? Tak naprawdę wizerunek swojej osoby budujemy na podstawie opinii innych osób. Tak się dzieje dopóki nie jeste-śmy ludźmi świadomymi.

I jak? Rozumiesz, co mam na myśli. Cały szkopuł polega na tym, że wiemy, iż nasze reakcje, emocje, dobre lub złe samopoczucie, stres, spokój wiążą się nierozerwalnie z inni ludźmi. Ktoś coś powiedział, coś zrobił, i to wywołało naszą reakcję.

Widząc związek z naszym samopoczuciem, i innymi ludźmi wymyśliliśmy sobie, że jeśli nauczymy się kontrolować, i kierować zacho

Page 110: Nasze Szkraby 11-2012

110 Nasze Szkraby

waniem innych ludzi, będziemy szczęśliwi.

Jednak nie wiedzieć czemu, kiedy uda nam się rozwiązać jedną sytuacje, na jej miejsce pojawiają się niemal set-ki innych. Przychodzą nowi ludzie, i jakby uwzięli się, żeby nam uprzy-

krzyć życie. Straszne, prawda?

Wpadliśmy również na genialny pomysł na wychowanie naszych dzieci, zgodnie z naszą wizją świata, naszą oraz innych ludzi. I znów nie wiedzieć czemu, dzieci postanawiają nam robić na złość. Są niegrzeczne, krnąbrne, nie uczą się, nie sprzątają, pyskują, śmiecą, bru-dzą ubrania, nie chcą spać, jeść, wagarują, nie pomagają nam w pracach domowych...

masz już dość, czy coś jeszcze chcesz doło-żyć? Jednym słowem STRASZNE. Aha, zapomniałam dodać, że specjaliści mają tak różne metody wychowawcze, że nie wiadomo co wybrać, i jeszcze więcej definicji chorób, które mają wytłumaczyć to zachowa-nie. Kiedy już tego wszystkiego się nauczymy, dostaniemy narzędzia pracy, metody wycho-wawcze – ruszamy na bój z własnym dziec-kiem lub partnerem.

Tylko co zrobić, kiedy już nie mamy siły, kiedy brakuje nam tchu, żeby

to wszystko wykonać.

Pytamy: A co ze mną? JA, kiedy JA w tym

fot.: www.wobiektywieani.pl

Page 111: Nasze Szkraby 11-2012

życiu? Mam już dość. Chce tylko spokoju, zrozumienia, akceptacji. Proszę, czy to tak wiele? Znasz to uczucie, czy jest ci obce?Zatrzymaj się teraz na moment, i proszę zastanów się, jak jest z tobą. Jesteś gdzieś blisko tego, czy wręcz odwrotnie. Tylko ty znasz odpowiedź. Więc odpowiedz – sobie, nie mnie, czy komuś innemu. Ty powinieneś poznać odpowiedź, jak jest. Aby poznać i mieć dobre relacje z bliski-mi, musisz nauczyć się słuchać. Nie musisz stawać po jednej ze stron: zgadzam się – nie zgadzam się. Jedyne co musisz zrobić, to słuchać i sprawdzać, czy to co słyszysz pasuje do ciebie. Wybierz się na piękne zakupy, i przymierzaj sytuacje i emocje.Nie chciej nauczyć się czegoś nowego. Posta-

nów, że oduczysz się starych nawyków, jeśli nie przyniosły ci pożądanych relacji. Nauczyć się czegoś jest łatwo, dużo łatwiej niż oddać coś starego, w zamian za nowe. Sprawdź.Wyobraź sobie, że masz szafę z ubraniami, pomyśl o tej, którą masz, jeśli posiadasz ubrania, które lubisz. Przeglądasz ją widzisz nawet kilka bardzo fajnych ubrań, w których czujesz się świetnie. Jednak postanawiasz wybrać się na zakupy. Poczułeś to? Nowe rzeczy, ubrania. Miło? Pomyśl przez chwilę o tym. Dołożysz nowe ciuchy. Zapisz te uczucia.A teraz wyobraź sobie tą samą sytuację, tylko że w zamian za każdą nową kupią rzecz musisz się pozbyć jedną z tych, które masz, i które bardzo lubisz. Zastanów się, czy te zakupy nadal są, aż tak przyjemne? Zapisz. Jeśli trzeba powtórz ćwiczenia. Mam nadzieję, że choć trochę pokazałam Ci sens tkwiący w relacjach. Tym co je bu-duje lub niszczy, jest nasza komunikacja. Ta z kolei może być milcząca, za pomocą wy-dobywającej się z nas energii lub za pomocą słów. Ta ostatnia jest najwolniejsza najmniej prawdziwa. Słowa nigdy nie oddadzą pełni tego, co jest w nas. W kolejnych artykułach pokaże Ci na przy-kładach, co nas wzmacnia, albo osłabia. Chciałabym, abyś stał się świadomym tego, co tworzysz. Kiedy stworzysz harmonijną ca-łość, z naszej komunikacji, odczuwania oraz działania – wtedy zrozumiesz i zbudujesz piękne relacje z najbliższymi.

MonikaPrętka

Socjolog, socjote-rapeutka, trener ds. komunikacji między-ludzkiej.www.mojarownowaga.pl [email protected]

Page 112: Nasze Szkraby 11-2012

112 Nasze Szkraby

Jesień – w polskim krajobrazie może być bar-dzo zróżnicowana. Od tzw. pięknej złotej je-sieni, kiedy to z chęcią wybieramy się na ro-dzinne spacery do parku, gdzie ukazuje nam się ogrom ciepłych kolorów tej pory roku, czy też organizujemy wycieczki w góry – gdzie rozkoszujemy się widokami i zapachem grzybów.Pogoda jednak potrafi płatać figle: słońce czasem mocno grzeje, a czasem chowa się za grubą, nieprzepuszczalną warstwą chmur. Do tego deszcz, czy też regularna mżawka, podmuchy zimnego wiatru – i to, co możemy zrobić najlepszego w takim momencie – to otulenie się kocem z ciepłą herbatką w ręku.

Te kosmetyki powinniśmy

mieć pod ręką!

Jesień

Page 113: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 113fot.: M&M Szwarc

Page 114: Nasze Szkraby 11-2012

114 Nasze Szkraby

Zmienna aura pogodowa utrzymuje nas również w ciągłej gotowość do regular-

nej zmiany stylu ubierania – bo może coś let-niego na popołudnie jeszcze się przyda, a może poranny przymrozek zmobilizuje nas do wyciągnięcia czapki i rękawiczek. Z tymi wahaniami temperaturowymi – wiąże się oczywiście większa możliwość przezię-bienia i zachorowań. Jednak nie będziemy tu przypominać o odpowiednim odżywianiu i o przyjmowaniu niezbędnej porcji witamin (oczywiście, najlepiej w postaci owoców i warzyw!) pomagających zbudować większą odporność naszego organizmu. Musimy jeszcze pamiętać bowiem o ochro-nie naszej zewnętrznej warstwy. Tak, chodzi o skórę – która często pod dużą ilością ubrań przesusza się, a z kolei na chłodzie wymarza i pęka. Samo jesienne słońce – choć już nie tak intensywne, dalej potrafi mocno przy-grzać – tymi samymi promieniami UV co w czasie lata. Pielęgnacja skóry jest ważna jednak nie tylko jesienią, ale o każdej porze roku, każdego

fot.:

ww

w.w

obie

ktyw

iean

i.pl

Page 115: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 115

BeataPasierbek

dnia – najlepiej wieczorem, po kąpieli, prysz-nicu. Wybór kosmetyków nawilżających jest duży, dlatego zawsze znajdzie się to, co nas w pełni usatysfakcjonuje – i natłuści, i wygładzi, a przy tym nie wywoła reakcji alergicznych. Warto pamiętać również o sprawdzeniu składu produktu, aby czasem przy powierzchownym pozytywnym efek-cie preparatu, nie narażać się na późniejsze szkodliwe działania. Naturalne, oznaczone międzynarodowymi certyfikatami kosmetyki dadzą nam tę pewność – zarówno informacja o certyfikacie, jak i uwa-ga, że produkt nie za-wiera parabenów (czyli środków przedłużających trwałość kosmetyków), powinna znaleźć się na opakowaniu.

Wróćmy jednak do kosmetyków, które po-mogą nam zadbać o siebie jesienią i zimą. Przede wszystkim – nie rozstawajmy się z balsamem do ust! Nie powinien to być pro-blemem, gdyż zazwyczaj jego mały rozmiar pozwala zmieścić go w każdej torebce, pleca-ku, kieszeni. Do wyboru mamy wiele poma-dek (w formie sztyftów), jak i balsamów do ust w małych słoiczkach, czy tubkach. Warta uwagi jest również wazelina – natłusz-czająca i ochronna, która zabezpieczy naszą twarz i dłonie przed smagającym zimnym wiatrem, mrozem, jak również silnym słoń-cem. Nawilżający preparat jednak nie pora-dzi sobie sam z chłodem i zimnem, dlatego szczególnie w przypadku dłoni – grube i cie-płe rękawice są jak najbardziej koniecznym elementem naszego ubioru. Także w tym wypadku wygodnie jest się zaopatrzyć się w wersję mini kosmetyku – lepiej zapobiegać podrażnieniom od razu, niż potem leczyć mocno spierzchniętą skórę.

Wybierając wazelinę czy balsam, powinni-śmy też zwrócić uwagę, aby (oprócz wspo-mnianych wcześniej parabenów) kosmetyki te nie zawierały substancji ropopochodnych. Takie składniki można przecież spokojnie zastąpić produktami naturalnymi, jak np. or-ganiczną oliwę z oliwek, wszelkiego rodzaju olejkami, masłami, woskiem pszczelim. Zdajemy sobie dobrze sprawę, jak szybko

warstwa pomadki po-trafi zniknąć z naszych ust. Dlatego z pewnością spokojniej będziemy się czuć „zjadając” coś, co nie zaszkodzi ani nam, ani naszej rodzinie. I pamiętajmy – jesien-no-zimowa ochrona skóry tyczy się wszyst-kich: małych i dużych, młodszych i starszych, pań i panów! Każdy ma

inną skórę, często odmiennie reagującą na różne zjawiska pogodowe – jednakże niektó-re kosmetyki cechują się uniwersalnością. Jeśli wybierzemy te sprawdzone i natural-ne, to spokojnie będziemy mogli używać ich rodzinnie – jak właśnie balsamy do ust czy ochronną wazelinę. Tak przygotowani, pewnym krokiem podążymy przez obecnie panującą jesień, ku zbliżającej się zimie.

Czy mroźnej? To się okaże później!

Page 116: Nasze Szkraby 11-2012

116 Nasze Szkraby

11 listopada wszyscy obchodzimy Święto Niepodległości. Jest to dzień z którego powinien być dumny każdy Polak. Dzień przypominający nam o tym, że wywalczyliśmy wolność naszego narodu. Co kryje się za tym patriotycznym wstępem? Mianowi-cie to, że dzięki temu możemy pójść do sklepu i kupić polskie zabawki, zrobione przez polskie firmy dla polskich dzieci. Oczywiście mogą się nimi bawić również dzieci za granicą, ale to my dzięki niepodległości możemy powiedzieć, że to dobre bo Polskie.

Dobre ......bo Polskie

Page 117: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 117

Nie mogę się oprzeć by w tym miej-scu przywołać słowa wieszcza „cudze chwalicie, swego nie znacie”. Dziad-kowie i babcie pewnie nie raz opo-wiadali wam jak to było w czasach gdy nicw sklepach nie było. Potem „coś” się pojawiało ale były to towary luksusowe, a teraz? Wystarczy pójść do centrum handlowego z plastikową kartą i obkupić się od stóp do głów. Dotyczy to również tematu zabawek.Ilekroć wchodzimy do sklepu z zabawkami i przeglądamy półki to boimy się, że kupimy albo niezdrową „chińszczyznę” albo drogie ekologicz-ne zabawki ze Skandynawii. Swoją drogą temat produktów z Chin jest bardzo skomplikowany bo jeśli np. używacie jabłuszka do dzwonienia to jak myślicie gdzie zostało ono wy-produkowane? – jakiego jabłuszka do jakiego dzwonienia?Na szczęście polscy producenci coraz prężniej radzą sobie na rynku zaba-wek. Bez problemu spotkamy firmy

zajmujące się produkcją ekologicznych kloc-ków z drewna, wysokiej klasy puzzli i samochodów z tworzyw sztucznych. Po-nadto wszystkie zabawki produkowane w Polsce muszą mieć spełnione nie tylko normy europejskie, ale również wewnętrzne normy – krajowe, które niejednokrotnie są bardziej rygorystyczne niż te wspólnotowe.Czasem nawet nie zdajemy sobie sprawy, że nasze produkty eksportowane są za grani-cę i cieszą się tam o wiele większą popular-nością niż u nas.Zbliżają się święta, czas kiedy w sklepach rozpoczyna się „świąteczny szał” może warto w tym momencie zastanowić się nad tym co kupić swojemu dziecku. Wybierając rodzime marki nie tylko sprawicie przyjemność swo-im bliskim ale i wspomożecie rozwój pol-skiego przemysłu.Jeśli właśnie zastanawiacie się „co polskiego

można kupić dla dziecka?” to chciał bym wam przedstawić kilka propozycji.Jednym z pomysłów może być domek, czy to dla lalek, misiów, żołnierzyków, czy nawet duże idealne nawet dla dzieci. Wykonany z drewnianych kloców do budowy niczym prawdziwy dom z drewna jak np. klocki fir-my Dreko, czy z kartonu jak produkt Trzy-myszki. Może to być apartamentowiec z peł-nym umeblowaniem oferowany przez firmę Miniio, jak również całe miasto z pojazdami.Innym pomysłem są nieśmiertelne klocki i układanki. Począwszy od tych najbardziej popularnych poprzez kolorowe słonie, aż po naukę ułamków i pomoce logopedyczne.A może coś praktycznego? Z pewnością młodzi rodzice ucieszą się z wózka dziecię-cego Sprit X firmy Mikrus. Jednak wiadomo, dzieci szybko rosną, co najlepiej widać po ubrankach, dlatego też dobrym pomysłem może okazać się body z nutką folkloru firmy Baby Gift lub marynarka od Cattino.Oczywiście nie może tutaj zabraknąć za-bawek wspomagających rozwój ruchowy naszego szkraba. Do wyboru mamy rowerki biegowe, pojazdy na pedały, bujaki, wózki pomagające nie tylko przewieźć lalkę ale i stanowiące podporę podczas pierwszych kroków. Każdemu rycerzowi przyda się koń na kijku, istny rumak szalejący po całym pokoju dziecięcym.Ciekawą propozycją może być również prezent w formie oryginalnej kartki (tutaj akurat pudełka z bucikami) jak również lalki, czy piętrowego garażu dla samochodów. Dla dzieci, które interesują się komputerem można rozważyć prezent w postaci gier od polskich producentów jak choćby Farma.Jak widać praktycznie w każdej dziedzinie znajdziemy polskie produkt. Więc pamiętaj-my by pytać sprzedawców w sklepie, które produkty są wyprodukowane w naszym kra-ju. W ten sposób również budujemy w dzieciach ducha patriotyzmu.

Page 118: Nasze Szkraby 11-2012

118 Nasze Szkraby

3M Toys - teatrzyk drewniany

Dom

ki ▶

▶▶

Dreko - klocki drewniane. Domek

Wader - play house Weterynarz

Trzymyszy - domek tekturowy

Miniio - zestaw domek Miniko

Od Rzeczy - Hocki domek duży

Miniio - zestaw domek miniko

Page 119: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 119

Klo

cki

Nobo Design - Baby z Zalipia

Pilch - tabliczka Logopedyczna

Neo Spiro - ułamki

Hemar - kufer z klockami K1

Lelu - Słoń

Page 120: Nasze Szkraby 11-2012

120 Nasze Szkraby

Baby gift - Body FolkCattino - marynarka

Ameet - kubuś i przyjaciele Szlaczki

Mikrus - wózek Sprint X

Hemar - kuferek

Uży

tecz

ne

Page 121: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 121

Qulturka - wózekGepetto - bujak Osiołek

BJ Plastik - jeździk samochód

Tuptup - limo A

Kalimba - koń na patyku

Ruch

owe

Page 122: Nasze Szkraby 11-2012

122 Nasze Szkraby

Cie

kaw

e

Wader - wózek piknikowy

Play - Farma

Jelonkaa - Buciki w pudełku

Bawidła - Panna Joanna

Wader - kaskada 5 poziomów

Page 123: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 123

Marek - majster klepkaAlexander - cyferki literki magnetyczne

Hamer - zestaw plażowy

Kolor plus - miś uszatek

Mario Inec - cegła budowlana

▶▶

Page 124: Nasze Szkraby 11-2012

124 Nasze Szkraby

Świat dzieckawidziany oczami Babci

Beztroska, wygoda, nadopiekuńczość,

czy odpowiedzialność?Któregoś dnia będąc w Markecie na zakupach, uwagę moją zwróciła pew-na bardzo elegancka, niezwykle zgrab-na, aczkolwiek nie zupełnie już młoda Mama około trzyletniej dziewczynki. W pierwszej chwili nawet zastanowi-łam się, czy to jest Mama, czy też tak młoda Babcia. Okazało się jednak, że była to Mama, która pchając wó-zek zajęta była robieniem zakupów. Za nią w niedalekiej odległości dreptała mała Dziewczynka, ciekawa wszystkie-go, co było wokoło i nieco niepewna, bo zupełnie pozbawiona Matczyne-go dozoru. Ciekawość tego, co było na okolicznych półkach zwyciężyła. Dziewczynka skręciła w alejkę obok, a zajęta zakupami Mama, dalej dzielnie pchała wózek i uzupełniała go towara-mi. Ponieważ wyjątkowo nie spieszy-ło mi się, skręciłam w boczną alejkę,

aby zobaczyć, co robi Dziewczynka. Ta oglądała wszystko, co znajdowa-ło się w zasięgu jej wzroku, niektóre rzeczy dotykając paluszkiem. W pew-nym momencie Dziewczynka zaczę-ła szukać wzrokiem Mamy, na szczę-ście trafiła na przerwę w ustawieniach regałów i dostrzegła swoją Mamę, do której podbiegła wołając, że chciał-by coś zobaczyć. Elegancka Mama lek-ko odwróciła głowę w stronę Córeczki i zajęta dalej pakowaniem wózka, przy-zwoliła, nie spoglądając, w którą stronę podąża Dziecko. Trwało to jeszcze kil-ka dobrych minut. W chwili, gdy naj-prawdopodobniej lista zakupów już się wyczerpała, pochodząc do kasy Mama rozejrzała się za Dziewczynką, która krążyła po sklepie kilka metrów dalej i zestrofowała ją, za to, że się oddaliła. W kolejce do kasy posadziła Dziew-

Page 125: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 125

czynkę na siedzeniu w wózku, mówiąc, że coś dla niej kupiła. W momencie, gdy zbliżyła się do taśmy, na którą trzeba wyłożyć towar, wyjęła Dziecko z wózka, postawiła obok siebie i zaję-ła się wykładaniem zakupów na taśmę. W tym czasie Dziecko przeszło za kasy w stronę wyjścia i krążyło sobie zaglą-dając to tu, to tam. Przez cały ten czas oczekiwania na skasowanie zakupów, w trakcie ich pakowania oraz w trakcie płacenia, elegancka Mama ani razu nie rozejrzała się za dzieckiem. Na szczę-ście Dziewczynka nie wyszła poza sklep. Mimo, że mogłam dawno zakończyć swoje zakupy, plątałam się po sklepie, raz zaintrygowana zaistniałym bra-kiem zainteresowania Matki własnym Dzieckiem, a z drugiej strony widząc całą sytuację poczułam się odpowie-

dzialna za jej bezpieczeństwo. Może to głupio brzmi, ale tak było. Wszy-scy wiemy, jak wyglądają duże Mar-kety. Półki usytuowane tuż przy samej podłodze, na nich mnóstwo towa-rów. Ludzie zajęci swoimi zakupami, którzy często w ostatniej chwili zatrzy-mują rozpędzony wózek przed doro-słym człowiekiem, który jak im się wydaje wyrósł spod ziemi, bo przecież, jak patrzeli przed siebie przy ostatnim regale, to nikogo nie było. A teraz wy-obraźcie sobie takie maleństwo, około trzy latka, może 105, 110 cm wzrostu i wózki, które sięgają dorosłemu ponad pas i wszystkie te bardziej, lub mniej bezpieczne dla małego człowieczka, będące w zasięgu jego rączek towa-ry. Często słoiki, butelki, mniejsze lub większe kartony oraz inne atrakcyj-ne dla dziecięcego oka przedmioty.

fot.:

Arti

sticc

o ©

Dep

ositp

hoto

s Inc

.

Page 126: Nasze Szkraby 11-2012

126 Nasze Szkraby

Na szczęście Maleńka, tylko dotykała je paluszkiem. A co by się stało, gdyby na przykład wzięła w łapki ciężki sło-ik i upuściła go?, co by się stało, gdyby chciała sięgnąć coś, co stoi trochę wy-żej i pociągnęłaby za sobą wiele innych artykułów, albo np. spodobałby się jej nożyk z czerwonym uchwytem, który leżał w zasięgu rączki?Dziecku nie ma co się dziwić, świat jest taki ciekawy, różnorodny, kolorowy, wręcz woła – oglądaj mnie!. Ale gdzie w tym czasie i miejscu jest Mama, któ-ra jest odpowiedzialna za to dziecko? Robi zakupy?Uwierzcie, żyję na tym świecie już bli-sko pół wieku, ale ludzie nadal mnie zadziwiają. Beztroska tej Mamy do-słownie powaliła mnie. Moje Dzieci były małe w czasach, gdy nie było jesz-cze tak wielkich Marketów, jak obec-nie, ale nawet wtedy zdawałam sobie sprawę z tego, że w takim miejscu bu-dzącym ciekawość dziecka i stwarzają-cym zagrożenie ze względu na szeroką dostępność różnych rzeczy oraz mno-gość ludzi w jednym miejscu należy Dziecko szczególnie pilnować. Przypominam sobie również inną sy-tuację beztroski Rodziców. Zaproszona zostałam do Koleżanki na tzw. plotkar-skie popołudnie, do domu, w którym zamieszkuje również Syn z Synową i ich dwuletni Synek oraz przyjaciel ich Synka duży Pies, rozmiarami zbliżony do małego cielaczka. Pies jest niezwy-kle łagodny i spokojny, ale jak każde zwierzę potrafi być radosny i ciekawski. W tym samym czasie do Syna mojej Koleżanki przyjechali znajomi z uroczą dwuletnią Córeczką. Ponieważ zrobiło się gwarno, nasze plotkarskie popołu-dnie szybko się zamieniło w degustację kawy. Na powitanie znajomych Syna Koleżanki, w pierwszym rzędzie stanął

oczywiście Pies. Rodzice Dziewczynki przywitali się z Psem i nie zwrócili spe-cjalnie uwagi na fakt, że ich Córeczka ma spore obawy, jeżeli chodzi o tego Psa. W pokoju gościnnym Dzieci zaję-ły się zabawkami, a Rodzice sobą. Wi-dać było, że długi czas się nie widzieli, bo poruszali wiele różnych tematów. Popijając kawę obserwowałam zabawę maluchów. Uwielbiam na to patrzeć i mogłabym pisać i pisać, ale teraz nie o tym. Mała Dziewczynka znalazła się w nowym miejscu, nowym otocze-niu, na początku trochę skrępowana, z chwili na chwilę nabierała pewności siebie i po kilkunastu minutach biegała swobodnie po całym pokoju, na co Ro-dzice nie zwrócili w ogóle uwagi zaję-ci nadal rozmową. Ciekawość Dziecka powiodła je do pomieszczenia, gdzie znajdowało się legowisko Psa. Po-nieważ moja Koleżanka, krzątała się w tym momencie po kuchni, poszłam za Dziewczynką, która bardzo wystra-szona stanęła w drzwiach pomieszcze-nia, w którym znajdował się Pies, który oczywiście zainteresowany małą istot-ką, wstał i postanowił się z nią przywi-tać, obwąchując ją. Wyobraźcie sobie dwulatkę i Psa, którego głowa jest dwa razy większą od jej główki. Dziewczyn-ka była przerażona, zabrałam ją, a Pies wrócił na swoje miejsce. Rodzice na-wet nie zauważyli, że Dziecko zniknęło z zasięgu ich wzroku. Koleżanka wróci-ła z pysznym, jeszcze ciepłym ciastem i zajęłyśmy się dalej rozmową. Lecz od tej pory cały czas kątem oka obserwo-wałam Rodziców i ich Córeczkę. Dzie-ci coraz bardziej ośmielone swoim to-warzystwem, zaczęły się coraz żywiej bawić, pokrzykiwać, biegać, zabierać sobie zabawki. Zainteresowany tymi odgłosami Pies, co jakiś czas wstawał ze swojego miejsca i sprawdzał, co się

Page 127: Nasze Szkraby 11-2012

Nasze Szkraby 127

dzieje. Podchodził i nosem delikatnie wąchając, trącał dzieci. Oczywiście Wnuczek mojej Koleżanki nie reagował na to, bo od urodzenia wychowywał się z Psem, natomiast Dziewczynka, za każdym razem truchlała ze strachu. Siedziałam tam jeszcze godzinę i przez całą godzinę Rodzice niemal zapo-mnieli, że mają Dziecko, które pędzo-ne ciekawością, zaglądało we wszystkie kąty i wychodziło z pokoju, w którym się bawiło. Oczywiście ktoś zawsze to-warzyszył Dziewczynce, bo nie można było pozwolić by sama przechodziła koło Psa, którego się bała, ale nie byli to Rodzice. Dziś, jak wspominam okres, kiedy moje dzieci były małe, wydaje mi się, że byłam nadopiekuńcza, bo nie spusz-czałam ich oczu. Zawsze musiałam je widzieć, moja wyobraźnia tak moc-no pracowała, że spokojna byłam, jak miałam je w zasięgu wzroku. Oczywi-ście muszę tu sprostować, nie byłam wariatką, która na nic dzieciom nie pozwala. Moje Dzieci miały dużą swo-bodę, nie raz nabiły sobie guza, czy po-tłukły kolana, bo jak ktoś powiedział dopóty się nie przekonasz, że jest go-rące, dopóki się nie sparzysz. Więc po-zwalałam im się „parzyć”, ale w sposób kontrolowany. Teraz mam Wnuczkę i też daję Jej dużo swobody, ale zawsze widzę gdzie jest i co robi. Nie wyobra-żam sobie w sklepie zając się zakupami i o Niej zapomnieć. Pomimo, że sama mam w domu dużego Psa, którego Ona zna od urodzenia nie wyobrażam sobie zostawić Jej sam na sam z Psem. Myślę, że każdy z Rodziców sam wie, jak opie-kuje się własnym Dzieckiem, czy w ich relacjach dominuje beztroska, wygoda, nadopiekuńczość, czy odpowiedzial-ność.Babcia

Page 128: Nasze Szkraby 11-2012