sven hannawald. triumf. upadek. powrót do życia

29

Upload: wydawnictwo-sqn

Post on 10-Mar-2016

262 views

Category:

Documents


38 download

DESCRIPTION

Kilkadziesiąt milionów osób wstrzymało oddech. 6 sekund rozbiegu, kluczowe 0,3 sekundy na wybicie, 6 sekund lotu. 131,5 metra. Czwarte zwycięstwo w czwartym konkursie Turnieju Czterech Skoczni. Przepustka do nieśmiertelności.

TRANSCRIPT

Page 1: Sven Hannawald. Triumf. Upadek. Powrót do życia
Page 2: Sven Hannawald. Triumf. Upadek. Powrót do życia
Page 3: Sven Hannawald. Triumf. Upadek. Powrót do życia

SVENHANNAWALDT R I U M F π U P A D E K π P O W R Ó T D O Ż Y C I A

oraz

U L R I C H P R A M A N N

Page 4: Sven Hannawald. Triumf. Upadek. Powrót do życia
Page 5: Sven Hannawald. Triumf. Upadek. Powrót do życia

SVENHANNAWALDT R I U M F π U P A D E K π P O W R Ó T D O Ż Y C I A

oraz

U L R I C H P R A M A N N

Kraków 2014

tłumaczenie

Renata Pol

Page 6: Sven Hannawald. Triumf. Upadek. Powrót do życia

NASZA KSIĘGARNIA www.labotiga.pl

www.wydawnictwosqn.pl

DYSKUTUJ O KSIĄŻCE /WydawnictwoSQN

/WydawnictwoSQN

/SQNPublishing/

/

/

N

Szukaj naszych książek również w formie

elektronicznej

k eej

Tytuł oryginału:Mein Höhenflug, mein Absturz, meine Landung im Leben

© ZS Verlag Zabert Sandmann GmbH, 2013

Copyright © for the Polish edition by Wydawnictwo SQN 2014Copyright © for the translation by Renata Pol 2014

Redakcja – Joanna Mika-OrządałaKorekta – Kamil Misiek / Editor.net.pl

Opracowanie typograficzne i skład – Joanna PelcOkładka – Paweł Szczepanik / BookOne.pl

Fotografie wewnątrz książki – Sammy Minkoff, o ile nie zaznaczono inaczejFront cover photograph © PAP/EPA

All rights reserved. Wszelkie prawa zastrzezone.Ksiązka ani zadna jej czesc nie moze byc przedrukowywana ani w jakikolwiek

inny sposób reprodukowana czy powielana mechanicznie, fotooptycznie, zapisywana elektronicznie lub magnetycznie, ani odczytywana w srodkach

publicznego przekazu bez pisemnej zgody wydawcy.

Wydanie I, Kraków 2014ISBN 978-83-7924-148-4

Page 7: Sven Hannawald. Triumf. Upadek. Powrót do życia

Spis treści

Słowo wstępne – Sven Hannawald 9

Słowo wstępne – Ulrich Pramann 15

Między niebem a piekłem 17Magiczne chwile i  trudne czasy: czym był dla mnie mój najwiekszy zyciowy triumf i w jakim stanie znalazłem sie 841 dni później

„Wszechstronnie spełniający normy” 37Moje dzieciństwo w Johanngeorgenstadt w Rudawach: jak zostałem czescią odnoszącego sukcesy systemu sportowego NRD, kształcąc sie w Okregowym Centrum Treningowym

W kuźni talentów 81Jako talent w Szkole Sportowej dla Dzieci i Młodziezy: jak za pomocą „zelaznej dyscypliny” byłem przygotowywany do najwiekszych osiągniec

Człowiek ze Wschodu na Zachodzie 111Lata po zjednoczeniu Niemiec: jak po turbulencjach cza-su przełomu odkryłem w swojej nowej ojczyźnie – w gó-rach Schwarzwaldu – nowy rodzaj wolnosci i rzuciłem sie w pogoń za sukcesem

Page 8: Sven Hannawald. Triumf. Upadek. Powrót do życia

Cena sukcesu 139Ciezki trening i wrazliwosc: o co chodzi w skomplikowa-nej dyscyplinie „skoki narciarskie” i  jak trudno mi było utrzymac równowage miedzy formą a wagą

W światowej czołówce 161Srebrny medal olimpijski, złoto (druzynowo) na mistrzo-stwach swiata i  przede wszystkim mistrzostwo swiata w  skokach narciarskich – droga po kolejnych stopniach tej zaawansowanej technologicznie dyscypliny

Hannimania 189Bezgraniczny podziw: jak przezywałem zwyciestwo w Turnieju Czterech Skoczni 2001/02 i jak później zaczeła mnie przerastac presja zbyt wielkich oczekiwań

Upadek 221Miedzy wysokimi oczekiwaniami a  przemeczeniem: jak straciłem forme, kondycje psychiczną, motywacje i wylą-dowałem z niczym – w wymiarze sportowym i prywatnym

Wypalenie 243Psychika pokonała moje ciało: czego sie dowiedziałem w  czasie swojej terapii i  jak przeciągnął sie do przeszło trzech lat proces dochodzenia do zdrowia

Wywiad z psychoterapeutką Norą Maasberg 262

Page 9: Sven Hannawald. Triumf. Upadek. Powrót do życia

Z powrotem w pełni życia 279

Miłosc, namietnosc, pasja: dlaczego znowu moge sie zdac na mój wewnetrzny kompas i czego zyczyłbym sobie na przyszłosc

Dodatek – Historia skoków narciarskich 295

Dodatek ekstra – Wywiad ze Svenem Hannawaldem 300

Page 10: Sven Hannawald. Triumf. Upadek. Powrót do życia

Jestem wdzięczny za to, że ta książka

powstała, i za to, jak powstawała.

Podczas szukania materiałów

znalazłem wiele odpowiedzi na dręczące mnie

wcześniej pytania.

Page 11: Sven Hannawald. Triumf. Upadek. Powrót do życia

11Droga CzytelniCzko, Drogi Czytelniku, •

Droga Czytelniczko, drogi Czytelniku,

po moim poczwórnym zwyciestwie w Turnieju Czterech Skoczni na przełomie lat 2001/02 nagłówki gazet wy-chwalały mnie słowami: „svenomenalny”, „Hannawald, który przeskakuje skocznie”, „loty w  niesmiertelnosc”,

„Sven Hannawald Superstar”. Spadło na mnie wtedy nie-mało – równiez propozycje wydania ksiązki. Wówczas grzecznie podziekowałem, z  miejsca je odrzucając. Co tez miałbym opowiedziec, jesli ksiązka kończyłaby sie zwyciestwem w TCS? Jak zostałem legendą skoków nar-ciarskich? Wydawało mi sie, ze materiału na ksiązke jest zbyt mało, a ten, który istnieje, jest znany szeroko dzieki prasie.

Jeszcze piec lat temu ta ksiązka, którą trzymacie w re-kach, nie byłaby dojrzała. Wtedy zakończyłaby sie hi-storią mojego wypalenia. Bowiem cena sukcesu była w moim przypadku bardzo, bardzo wysoka. Drogo oku-piłem bezgraniczne zaangazowanie w sport wyczynowy. Przerosły mnie niezwykle wysokie oczekiwania otocze-nia. Ten niebezpieczny proces wslizgnął sie niepostrze-zenie w moje zycie i w końcu moja psychika pokonała ciało. Wylądowałem z  niczym – sportowo i  prywatnie.

Słowo wStępne – Sven HannawalD •

Page 12: Sven Hannawald. Triumf. Upadek. Powrót do życia

12 • Sven Hannawald • Triumf - upadek - powróT do życia

Lecz zadna ksiązka nie powinna sie kończyc tak smutną historią.

Teraz znów mocno stoje na ziemi. Pokonałem wypa-lenie, choc był to długi, zmudny proces. Przy pomocy terapeutki udało mi sie uwolnic od choroby i wyciągnąc z niej lekcje na przyszłosc. Mój przykład moze dodac otu-chy ludziom, którzy byli pod podobną presją albo oba-wiają sie, ze dopadnie ich wypalenie. Dlatego uwazam, ze teraz jest odpowiedni czas na te ksiązke, którą napisałem wspólnie z Ulrichem Pramannem.

Wierze, ze zycie zsyła nam w waznych chwilach wła-sciwe osoby. Ludzi, którzy są nam zyczliwi. Ludzi, któ-rzy mają szczególne zdolnosci. Ludzi, dzieki którym sie rozwijamy. Na swojej drodze spotkałem wydawce Frie-dricha-Karla Sandamanna, który jako współautora mojej ksiązki zaproponował mi dziennikarza Ulricha Praman-na – co za szczesliwy zbieg okolicznosci.

Jesli ksiązka jak ta ma byc dobrze napisana, musi oczy-wiscie istniec rodzaj chemii miedzy tym, który opowiada swoje zycie, a współautorem, który to zycie ma przełozyc na pełną autentycznosci i napiecia ksiązke. Uli i ja spoty-kalismy sie w ostatnich miesiącach bardzo czesto. Dał mi sie poznac jako wrazliwy człowiek o  szczególnych, wy-jątkowych predyspozycjach do przeprowadzania wywia-dów. Gdy wedrowalismy wspólnie po sciezkach mojego zycia, mogłem mu w pełni zaufac.

Page 13: Sven Hannawald. Triumf. Upadek. Powrót do życia

13Droga CzytelniCzko, Drogi Czytelniku, •

Były to ciekawe i  poruszające podróze w  przeszłosc. Na nowo obudziły sie we mnie uczucia, o których mysla-łem, ze dawno zagineły. Powróciły wspomnienia z dzie-ciństwa, i piekne, i smutne, które latami wypierałem lub moze zapomniałem. I dlatego jestem tez bardzo wdziecz-ny za sposób, w jaki powstawała ta ksiązka. Istniało kilka waznych pytań, które w moim zyciu były jeszcze otwarte. Odpowiedzi na nie udzieliłem sobie sam podczas pracy nad tą opowiescią.

Głeboko zanurzylismy sie w  moją przeszłosc. Wraz z Ulim pojechalismy w Rudawy do Johanngeorgenstadt, gdzie dorastałem. Odwiedzilismy tam mojego pierwsze-go trenera, którego nie widziałem przez niemal dwadzie-scia lat.

W  Klingenthal stanelismy przed dawną Szkołą Spor-tową dla Dzieci i Młodziezy – tą kuźnią talentów spor-tu w  NRD, do której trafiłem jako dwunastolatek. Spo-tkalismy tam jednego z moich dawnych szkoleniowców. W Schwarzwaldzie widziałem sie ze swoim starym przy-jacielem Martinem Schmittem i moim trenerem Wolfim Steiertem, który później stanął na czele kadry narodowej, przezył bezradnie mój upadek i szczerze sie ucieszył, ze znów odnalazłem sie w zyciu.

To ostatnie zawdzieczam przede wszystkim swojej terapeutce Norze Maasberg. Teraz, dziewiec lat po po-konaniu mojego wypalenia, Nora opowiada i  objasnia

Słowo wStępne – Sven HannawalD •

Page 14: Sven Hannawald. Triumf. Upadek. Powrót do życia

14 • Sven Hannawald • Triumf - upadek - powróT do życia

w długiej rozmowie z Ulim, jaka była historia tego syn-dromu i jak skomplikowany był proces dochodzenia do zdrowia.

Kiedy ta ksiązka była prawie gotowa, Nora podrzuciła nam jeszcze kilka inspirujących mysli, którymi chetnie sie z Wami podziele. Napisała: „Zastanawiałam sie wie-lokrotnie, jakie uczucia przezywa skoczek rzucający sie w przepasc. Czy bedzie go niosło przyjazne powietrze? Czy jesli skok sie nie uda, to skoczek sie osmieszy? Na pewno trzeba wiele odwagi. Kiedy na początku naszej te-rapii Sven siadał przede mną, wydawało sie, ze cała jego odwaga sie zuzyła. Potrzebował nowego rodzaju odwa-gi, by odkryc swoje leki i  niepewnosc. Początkowo był oczywiscie zawstydzony swoim »upadkiem«. Nie chciał budzic współczucia ani przysparzac sobie tym sławy. Najchetniej schroniłby sie na bezludnej wyspie i wrócił dopiero w  glorii bohatera. Czescią tej historii jest fakt, ze Sven ze wzgledu na innych zachowywał sie jak daw-niej, jakby nic sie nie stało – zupełnie jak słaby aktor. Dostrzegł jednak, ze całkowicie stracił kontakt z samym sobą. Stopniowa akceptacja kryzysu i  przyznanie sie do niego publicznie były odwaznym krokiem, bowiem Sven pokazał, ze nie jest niezłomny. Pokazanie własnej autentycznej wrazliwosci i  doswiadczenie współczucia ze strony innych oraz nowego, głebszego zainteresowa-nia to cos, co potrafi uleczyc. W ten sposób Sven mógł

Page 15: Sven Hannawald. Triumf. Upadek. Powrót do życia

rozwinąc zdrową wiare w siebie i rozpoznac sens swoje-go kryzysu. Wielu ludzi doswiadcza podobnych stanów, a jego przykład moze pomóc innym”.

I własnie dlatego napisalismy te ksiązke.

Serdecznosci,Sven Hannawald

Page 16: Sven Hannawald. Triumf. Upadek. Powrót do życia

Ostatecznie ta książka opowiada

historię całkiem szczęśliwego

człowieka.

Page 17: Sven Hannawald. Triumf. Upadek. Powrót do życia

17Droga CzytelniCzko, Drogi Czytelniku, •

Droga Czytelniczko, drogi Czytelniku,

kazdy autor jest wdzieczny, gdy wolno mu sie zanurzyc w zycie innego człowieka i miec czas na dokładne pozna-nie go – szczególnie gdy chodzi o wybitnego sportowca, którego zycie pozornie jest wszystkim znane.

Historie zwyciestw i porazek są w sporcie jeszcze do-tkliwsze niz w prawdziwym zyciu, bo wydaje nam sie, ze znamy zarówno reguły gry, jak i sportowców.

Oczywiscie znałem przełomowe momenty karie-ry Svena Hannawalda, jego niezwykłe sukcesy i  histo-rie jego syndromu wypalenia. To bardzo poruszająca opowiesc. Opublikowany własnie raport Niemieckiej Wyzszej Szkoły Sportowej w Kolonii (na zlecenie fundacji Niemiecka Pomoc Sportowcom) pokazuje, ze nie tylko Sven, ale przeszło 40 procent członków reprezentacji Niemiec liczy sie swiadomie „z ryzykiem zdrowotnym”, jakie musi poniesc dla dobra sportu. Prawie co szósty ma leki egzystencjalne. 11 procent cierpi na syndrom wypa-lenia.

Sven jako jeden z  nielicznych przyznał sie do nie-go publicznie. Dlaczego ostatecznie nie umiał sprostac presji? Jakie zycie codzienne wiódł, bedąc typowym

Słowo wStępne – ulriCH pramann •

Page 18: Sven Hannawald. Triumf. Upadek. Powrót do życia

dzieckiem doskonale zorganizowanego systemu sporto-wego w NRD? Co czyni jego dyscypline tak obciązającą?

To wszystko trudne tematy. Sven, jako osoba sympa-tyczna i odpowiedzialna, zrobił wszystko, by praca nad tą ksiązką stała sie przyjemnoscią. I sądze, ze ostatecznie niniejsza publikacja opowiada jednak historie całkiem szczesliwego człowieka.

Miłej lektury zyczyUlrich Pramann

Page 19: Sven Hannawald. Triumf. Upadek. Powrót do życia

Między niebem a piekłem

Page 20: Sven Hannawald. Triumf. Upadek. Powrót do życia
Page 21: Sven Hannawald. Triumf. Upadek. Powrót do życia

21mięDzy niebem a piekłem •

Magiczne chwile i trudne czasy: czym był dla mnie mój największy życiowy triumf

i w jakim stanie znalazłem się 841 dni później

W tamtej chwili patrzyły na mnie miliony. Ob-serwowały mnie, kiedy siadałem na belce startowej w sre-brzystym kombinezonie. Mnie z numerem startowym 50. Kiedy zdenerwowany slizgałem nartami tam i z powro-tem przed ostatnim skokiem w konkursie Turnieju Czte-rech Skoczni sezonu 2001/02. Decyzja. Wszyscy czekali na ten finałowy skok. Na mój skok. Dzieki niemu mo-głem zostac mistrzem swojej dyscypliny.

To było słoneczne, ale zimne popołudnie w  górach Tennen, styczniowy dzień jak z obrazka w małej gminie Bischofshofen w kraju związkowym Salzburg. W kierun-ku trybun wiał słaby wiatr w plecy – 0,8 m/s. Optymalne warunki. Chodziło o decydujące 13 sekund.

Page 22: Sven Hannawald. Triumf. Upadek. Powrót do życia

22 • Sven Hannawald • Triumf - upadek - powróT do życia

Sekundy dla potomności?W samych tylko Niemczech przed telewizorami siedzia-ło 14 milionów 890 tysiecy ludzi. Gdy odpychałem sie od belki, by przyspieszyc do 91,9 kilometrów na godzine, była dokładnie godzina 15.56 i 25 sekund, a komentator telewizji RTL Tom Bartels powiedział głosem, który naj-lepiej oddawał dramatyzm sytuacji: „Teraz wyzwolenie. Ruszaj, Sven Hannawald. Na pewno słyszysz juz aplauz”.

W tamtym momencie nie słyszałem zadnego aplauzu. Słyszałem tylko, jak wali mi serce. Nic poza tym. Widzia-łem jedynie slad w sniegu na skoczni, nic wiecej. Byłem w jakims tunelu.

Wiekopomne chWile

W tym momencie tysiące osób na skoczni imienia Pau-la Ausserleitnera zaczeły wymachiwac chorągiewkami. Skocznie nazwano tak na czesc skoczka pochodzące-go z  tej miejscowosci, który dokładnie 50 lat wczesniej doznał tu na treningu powaznego upadku i po czterech dniach przegrał walke o zycie. W to swieto Trzech Króli widzowie dopingowali, ile sił w płucach, krzyczeli moje imie, robili niewiarygodny hałas. Wsród nich, na trybu-nach, byli moi rodzice i moja siostra Jeannette. Wiedzia-łem, ze zaraz zaczną terkotac domowej roboty drewnianą terkotką, którą ojciec wykonał własnorecznie w czasach moich najwiekszych triumfów. Ale nawet moja rodzina

Page 23: Sven Hannawald. Triumf. Upadek. Powrót do życia

23mięDzy niebem a piekłem •

była w tym momencie gdzies bardzo daleko. Wszystko, co sie wtedy rozgrywało wokół, docierało do mnie jak wytłumione watą. Znajdowałem sie w jakims tunelu.

W tej minucie nie myslałem o niczym.

„hanni, leeeeeć!”W tym momencie Wolfi Steiert miał puls na poziomie 200 i patrzył z obawą w moim kierunku, na szczyt skoczni. Podobnie Reinhard Heß, trener kadry narodowej. W  prawej rece trzymał małą chorągiew-ke w barwach narodowych, zeby dac mi sygnał do startu. Serwisant Peter Lange, który dbał o moje narty, zasłonił rekami twarz. Był tak zdenerwowany, ze nie mógł patrzec na monitor. Mocno przycisnął do ucha krótkofalówke.

W  tej samej chwili patrzyła w  moją strone równiez Rosi Kenzler. Moja druga mama. Przyjechała z  Hinter- zarten w Schwarzwaldzie z całym autokarem ludzi, w tym z  kapelą muzyków. I  własnie zaraz miała zamiar mnie dopingowac serdecznym „Hanni, leeeeec!”. W tej samej chwili w Johanngeorgenstadt w Rudawach siedział przed telewizorem Erich Hilbig, zeby obejrzec młodego skocz-ka – swojego wychowanka, którego nauczył skakania.

„Fizycznie Hannawald nie jest kimś szczególnym, ale ma niesłychaną technikę skakania” – tak napisano kiedyś o mnie w fińskim czasopiśmie „Ilta-Sanomat”.

Page 24: Sven Hannawald. Triumf. Upadek. Powrót do życia

24 • Sven Hannawald • Triumf - upadek - powróT do życia

A w Intermaiselstein w Allgau trzymała za mnie kciu-ki Nora Maasberg. Nie miała pojecia – podobnie jak ja

– ze za 841 dni usiąde naprzeciw niej. Jako pacjent. Że zbada historie mojego przypadku, by wydac dotyczące mnie orzeczenie psychopatologiczne.

Wówczas nie czułem zupełnie nic.Jak powinien sie czuc człowiek, w  takim rozstrzyga-

jącym momencie? Są w  sporcie niezapomniane chwile. Na przykład ta z Helmutem Rahnem w finale mistrzostw swiata w 1954 roku. Był deszczowy lipcowy dzień na Wankdorfstadion w  Bernie. W  85. minucie przyczajo-ny 17 metrów od wegierskiej bramki Rahn odebrał piłke podaną przez Hansa Schäfera. Było 2:2. To zaskakujący wynik, bo niemieccy piłkarze nie byli faworytami. Rahn przejął piłke, zrobił dwa kroki w lewo, podbiegł i strzelił. Sekunde później jako zdobywca trzeciej bramki stał sie niesmiertelny.

Nie wiem, co przebiegało Rahnowi przez głowe przed decydującą bramką. Ja nie myslałem o niczym. Równiez w poprzednich dniach wyłączyłem mysli, które elektry-zowały innych w  moim otoczeniu: mamy tu skoczka, który moze zgotowac nam wielkie, historyczne sporto-we wydarzenie. I tym sportowcem byłem ja. Ale nie po-strzegałem tego jako szansy napisania nowego rozdziału historii sportu.

Nie czułem niczego.

Page 25: Sven Hannawald. Triumf. Upadek. Powrót do życia

25mięDzy niebem a piekłem •

Gdy idzie o tySięczne części Sekundy

Nie wiem, o czym myslał siedemnastoletni wówczas Bo-ris Becker, gdy 5 lipca 1985 roku stał na Korcie Central-nym w  finale Wimbledonu. Prowadził w  czwartym se-cie 5:3 i 40:15, miał pierwszą piłke meczową przeciwko Kevinowi Currenowi. Wielka chwila. Patrzyły na niego miliony. Jak na mnie teraz. Tamte tłumy wstrzymały od-dech, zaciskały kciuki za rudzielca z badeńskiego Leimen. Pierwsze zagranie. Na aut. Drugie zagranie. Podwójny błąd. Jeszcze tylko 40:30. Ale Becker miał jeszcze jedną piłke meczową.

Nie, ja nie miałbym kolejnej szansy. W skokach nar-ciarskich przewidziane są dwie kolejki, ale przy kaz-dym z tych skoków masz tylko jedną szanse. Dokładnie 12 sekund – szesc na zjazd i  szesc sekund lotu – kiedy rozstrzyga sie wszystko. Nie, prawde mówiąc, decydujące są tylko 0,3 sekundy z tych szesciu. To od nich wszystko zalezy. Od tysiecznych czesci sekundy, które pozostają na wybicie. Miesiącami, latami, całe swoje zycie ciezko pra-cowałem nad siłą wybicia i  perfekcyjnym połączeniem jej z pracą muskulatury – nie o milisekunde za wczesnie i nie o milisekunde za późno.

FaScynacja Skokami narciarSkimi

Skoki narciarskie to jedna z  najkrótszych i  najbardziej poruszających przygód. Po 11–12 sekundach – od zjazdu

Page 26: Sven Hannawald. Triumf. Upadek. Powrót do życia

26 • Sven Hannawald • Triumf - upadek - powróT do życia

i  wybicia na progu do lądowania – jest juz po wszyst-kim. Tylko przez piec lub szesc sekund ciało ludzkie szybuje w  powietrzu. Ale co to są za sekundy! Długie sekundy, przerazające sekundy, euforyczne sekundy. Pe-wien dziennikarz ujął to kiedys górnolotnie: „Upojne jak chłopskie wesele w  Bawarii, błogie jak koncert Bacha, niepokojące jak film Hitchcocka”.

My, skoczkowie, jestesmy jak opetani. Jestesmy ner-wowi. Kochamy te chwile w  powietrzu. Oczywiscie po-winny trwac jak najdłuzej, a gdy juz wylądujemy, kamień spada nam z  serca. Wiekszosc z  nas nie znajduje słów, by oddac te magiczne momenty, te fascynacje skoka-mi. Mozna dostrzec ją jedynie w kilku gestach triumfu, w  błysku szczescia w  oczach, gdy wszystko dobrze sie kończy.

Na czym polega ten urok? Skoki podobne są do latania. Najbardziej fascynujący jest dla mnie stan niewazkosci. Nie czujesz grawitacji i  wydaje ci sie, ze wisisz w  prze-stworzach. Przy lotach narciarskich czujesz to jeszcze wyraźniej. Ale to zawsze balansowanie nad przepascią. Jesli wszystko idzie dobrze, jest swietnie, jesli pójdzie źle

– skutki mogą byc fatalne.

leGenda turnieju czterech Skoczni

W swiecie sportu istnieją zjawiska, które urastają z bie-giem lat do rangi mitów. Równiez Turniej Czterech

Page 27: Sven Hannawald. Triumf. Upadek. Powrót do życia

27mięDzy niebem a piekłem •

Skoczni miał swój mit. Przez 49 lat zad-nemu sportowcowi nie udało sie wygrac wszystkich czterech konkursów. Siedmiu skoczków, gdy przyjezdzali do Bischo-fshofen, miało juz trzy zwyciestwa w kie-szeni. Potem jednak przegrywali z powo-du presji psychicznej na ostatniej skoczni imienia Paula Ausserleitnera albo po pro-su ulegali rywalowi, który w  ostatnim dniu był mocniejszy i zniweczył szanse na poczwórne zwyciestwo.

Ostatnio było tak w  turnieju sezonu 1997/98 z Japończykiem Kazuyoshim Funakim. Wygrał w  Oberstdorfie, podobnie w  Garmisch-Partenkirchen i w Innsbrucku. Ale w Bischofshofen musiał ulec jedne-mu z rywali. Mnie. To było moje pierwsze wielkie zwy-ciestwo.

Na turnieju w  sezonie 2001/02 to ja dziewiec dni wczesniej odniosłem zwyciestwo w  Oberstdorfie. Wy-grałem tez w  Nowy Rok w  Garmisch-Partenkirchen. I  w  Innsbrucku. Tu, w  Bischofshofen, prowadziłem po pierwszej serii i ustanowiłem nawet nowy rekord skoczni

– 139 metrów. Komentator RTL Tom Bartels wiwatował i wzywał: „Lec ze zwyciestwem na skrzydłach do domu, Svenie Hannawaldzie”.

„Im mniejsze moje szanse, tym potężniejszy staje się mit. Do tej pory turniej stanowił dla mnie twardy orzech do zgryzienia” – Simon Ammann, czterokrotny mistrz olimpijski.

Page 28: Sven Hannawald. Triumf. Upadek. Powrót do życia

Relaks w ogródku piwnym: dawno już nauczyłem się brać życie bardziej na luzie.

Małe wielkie szczęście – z moją partnerką Aleną Gerber i naszym psem Dexterem przed zamkiem Nymphenburg w Monachium.

Fot.:

Ulri

ch P

ram

ann

Fot.:

Ulri

ch P

ram

ann

Page 29: Sven Hannawald. Triumf. Upadek. Powrót do życia

Koniec fragmentu.

Zapraszamy do ksiegarń i na www.labotiga.pl