przeglĄd techniczny -...

14
PRZEGLĄD TECHNICZNY Tom LV. TYGODNIK POŚWI CONY SPRAWOM TECHNIKI I PRZEMYSŁU. Warszawa, dnia 13 listopada 1917. Jtt 45 i 46. TREŚĆ. Csopowski H. Zadania i metody matematyki wielkości przybliżonych [Aok.]. Boczhowski 0. Zużytkowanie produktów ubocznych otrzymywanych w niektórych gałejziach przemysłu spożywczego [c. d.] —Mościcki K. Koła spr żynowe [c. d.|.—Z towarzystw technicznych.— Wspomnienia pośmiertne. Architektura. Podstawy prawne do sporz dzania i urzeczywistniania planów zabudowań. —Sprawy bież ce i rozmaitości. Koiiiunlkacye. SadkowsM A. Kilka uwag w sprawie przeładunkowej.—Klairiborowski Z. Bruk jako płyta [dok.]. Z 11 ma rysunkami w tekście. Zadania i metody matematyki wielkości przybliżonych. Napisał H. Czopowski, inż. (Dokończenie do str. 358 w M 43 i 44 r, b.) Dr. Hort 3l ) na str. 150 ej stosuje wzór paraboliczny do obliczenia liczbowego ruchu korbowodu maszyny paro wej; obliczenie to przedstawia si bardzo przejrzyście we wszystkich szczegółach. Różnica pomi dzy tymi wzorami a wzorami, wyprowa dzonymi poprzednio dla bezpośredniego całkowania funkcyi jest ta, że w danym razie mamy niewiadom Ay tak po le wej jak i po prawej stronie równania; jest to przypadek, z którym już spotkaliśmy si przy obliczaniu pierwiastków danych równań jest to metoda iteracyi, zastosowana do obliczania całek danego równania różniczkowego. Obrawszy drog iteracyi, możemy tworzyć nowe metody obliczania całek przybliżonych i zamiast szukania bezpośrednich wzo rów możliwie dokładnych, możemy stosować wzory mniej dokładne i nast pnie poprawiać je metod iteracyi; t meto d posługuje si sposób wykreślny całkowania. W celu obliczenia sposobem wykreślnym krzywych całkowych danych równań różniczkowych pierwszego rz du, wykreślimy najpierw w danym punkcie (x 0 , y a ) styczn , obliczon z danego równania różniczkowego, i przyjmiemy jak poprzednio, że nast pny punkt leży na tej stycznej i na rz dnej x = x s . Z otrzymanej w ten sposób wartości y 1 , oraz z obranej x r obliczymy z danego równania położenie stycz nej w tym punkcie (x x , y t ) i nast pnie w tenże sposób po st pimy w celu wyznaczenia nast pnego punktu (x 2 , y$) W ten sposób wykreślon krzyw całkow b dziemy uwa żali za pierwsze jej przybliżenie i równanie jej oznaczymy symbolem y = f x (x), gdzie znaczek 1 przy f wskazuje, że to nie jest właściwa funkcya całkowa, lecz funkcya inna, zbli żona do niej; jeżeli t wielkość podstawimy w równanie róż niczkowe, to otrzymamy równanie ~ = /" [x, f\ {x) ], które wyraża z pewnem przybliżeniem krzyw różniczkow szu kanej krzywej całkowej; post puj c w ten sposób dalej, t. j.—metod iteracyi, wykonan w danym razie wykreślnie, dojdziemy do coraz dokładniejszych krzywych całkowych. S sposoby, które pr dzej doprowadzaj do wykreślenia do kładniejszych krzywych całkowych, niż wskazany sposób; sposoby te jednakże polegaj zawsze na wzgl dnie dowol nych założeniach, prowadz cych do przybliżonych wyni ków, które nast pnie poprawiaj si metod iteracyi. Sposoby tu wskazane tak analityczne jak i geome tryczne, można zastosować do obliczenia całek równań róż niczkowych z wielu niewiadomemi, oraz równań wyższych rz dów. Ze szczególnych sposobów w całkowaniu równań róż niczkowych przytocz pewien sposób wykreślenia krzywej całkowej równania różniczkowego drugiego rz du. Równa d 2 'ii nie różniczkowe jest dane np. w postaci analitycznej ~j = dv y, ~ , oraz dane s spółrz dne (x 0 , y 0 ) punktu po ( X, cz tkowego nieznanej krzywej całkowej y=f(x), wraz ze stycz Cl II n w tym punkcie, określon wartości —• ° ; maj c = y te wielkości, obliczymy ze znanego wzoru na promień krzy wizny w punkcie (x 0 , y 0 ) i wykreślimy nim cz stk łuku; łuk ten przedstawiać b dzie z pewnem przybliżeniem cz ść łuku szukanej krzywej całkowej; nast pnie obierzemy na tym łuku w blizkości punktu (x 0 , y 0 ) nowy punkt; wykreślimy w nim styczn do krzywej całkowej, która z pewnem przy •bliżeniem jest również styczna do koła krzywizny; obliczy my promień krzywizny w tym nowym punkcie i wykreśli my tym nowym promieniem now cz stk łuku. Post pu j c tak dalej określimy krzyw całkow z łuków kół krzy wizny w podobny sposób, w jaki wykreśliliśmy ze stycz nych krzyw całkow równania różniczkowego pierwszego rz du. Obliczenie tego rodzaju przeprowadzone w szczegó łach jest podane w S2 ). W podobny sposób można wykreślić tor punktu ma teryalnego swobodnego, znajduj cego si w danem polu sił; z przyśpieszenia bowiem i pocz tkowej pr dkości obliczyć można promień krzywizny toru (równanie siły odśrodkowej), nast pnie obliczyć można z równania siły stycznej nast pne jego położenie po upływie czasu At i post powanie to po wtarzać. Wi cej szczegółowe wskazówki do tego obliczenia podane s w 3S ) w tomie II na str. 53. Do pewnych szczególnych badań można zastosować nast puj cy sposób określenia, całki, który stosuje F. Klein i Sommerfeld 20 ) (na str. 559, rdwu. 11 te) w celu obliczenia ruchu precesyjnego i nutacyjnego giroskopu. Jeżeli mamy np. d'^ y ,^/ 1 " (x, y), to spółrz dne punktów przegi cia 31 ) W. Hort. Die Differentialgleichungen des Ingenieurs. .Springer. 1914. krzywej całkowej f (x, y) = 0 powinny zaspokoić równanie d 2 v f" (x, y) = o (w punktach bowiem przegi cia ~=0); rów CIOĆ nanie to przedstawia przeto krzyw , na której leż punkty przegi cia szukanej krzywej całkowej. Jeżeli odchylenia tej krzywej od krzywej przegi ć s niewielkie, co można nie raz z warunków fizycznych wywnioskować, to f" (%, y) — 0 może być uważana za pierwsze przybliżenie szukanej krzy wej całkowej. Metody matematyki wielkości przybliżonych, powin ny znaleźć liczne zastosowania przy obliczaniu, całek rów nań różniczkowych; rozwi zanie ich bowiem metodyczne przedstawia zwykle znaczne trudności. Dlatego też z uzna niem należy powitać kierunek, jaki rozwija si w matematy ce (Poradnik dla samouków 1, str. 386 §5x9), opisywania właściwości funkcyi całkowych z właściwości samych rów nań różniczkowych, nie szukaj c funkcyi całkowych danego równania, Sposób ten stosujemy np. do zbadania ruchu wa hadła kulistego (porówn. np. 33 ), II § 60), lub też do orzecze nia, czy ruch, przedstawiony przez dane równanie różnicz kowe, jest okresowy czy też niepowrotny (porówn. np. 3S ) II, str. 295). 12. Równania różniczkowe cz stkowe. Ogólnych sposobów przybliżonego obliczenia całek równań różniczkowych cz stkowych nie spotkałem w odpo 3S ) Ztf. f. Mathem, u. Physik 1916 x., str. 90, R. Rothe: Zur graphischen Integration v. Differentialgleich. zweiter Ordn. 33 ) Mechanika teoretyczna, inż. H, Czop owaki.

Upload: vuongngoc

Post on 28-Feb-2019

213 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

PRZEGLĄD TECHNICZNYTom LV.

TYGODNIK POŚWIĘCONY SPRAWOM TECHNIKI I PRZEMYSŁU.

Warszawa, dnia 13 listopada 1917. Jtt 45 i 46.

TREŚĆ. Csopowski H. Zadania i metody matematyki wielkości przybliżonych [Aok.].-Boczhowski 0. Zużytkowanie produktów ubocznychotrzymywanych w niektórych gałejziach przemysłu spożywczego [c. d.] —Mościcki K. Koła sprężynowe [c. d.|.—Z towarzystw technicznych.—

Wspomnienia pośmiertne.Architektura. Podstawy prawne do sporządzania i urzeczywistniania planów zabudowań. —Sprawy bieżące i rozmaitości.

Koiiiunlkacye. SadkowsM A. Kilka uwag w sprawie przeładunkowej.—Klairiborowski Z. Bruk jako płyta [dok.].Z 11-ma rysunkami w tekście.

Zadania i metody matematyki wielkości przybliżonych.Napisał H. Czopowski, inż.

(Dokończenie do str. 358 w M 43 i 44 r, b.)

Dr. Hort 3 l ) na str. 150-ej stosuje wzór parabolicznydo obliczenia liczbowego ruchu korbowodu maszyny paro-wej; obliczenie to przedstawia się bardzo przejrzyście wewszystkich szczegółach.

Różnica pomiędzy tymi wzorami a wzorami, wyprowa-dzonymi poprzednio dla bezpośredniego całkowania funkcyijest ta, że w danym razie mamy niewiadomą Ay tak po le-wej jak i po prawej stronie równania; jest to przypadek,z którym już spotkaliśmy się przy obliczaniu pierwiastkówdanych równań jest to metoda iteracyi, zastosowana doobliczania całek danego równania różniczkowego. Obrawszydrogę iteracyi, możemy tworzyć nowe metody obliczaniacałek przybliżonych i zamiast szukania bezpośrednich wzo-rów możliwie dokładnych, możemy stosować wzory mniejdokładne i następnie poprawiać je metodą iteracyi; tą meto-dą posługuje się sposób wykreślny całkowania.

W celu obliczenia sposobem wykreślnym krzywychcałkowych danych równań różniczkowych pierwszego rzę-du, wykreślimy najpierw w danym punkcie (x0, ya) styczną,obliczoną z danego równania różniczkowego, i przyjmiemyjak poprzednio, że następny punkt leży na tej stycznej i narzędnej x = xs . Z otrzymanej w ten sposób wartości y1, orazz obranej xr obliczymy z danego równania położenie stycz-nej w tym punkcie (xx, yt) i następnie w tenże sposób po-stąpimy w celu wyznaczenia następnego punktu (x2, y$)-W ten sposób wykreśloną krzywą całkową będziemy uwa-żali za pierwsze jej przybliżenie i równanie jej oznaczymysymbolem y = fx (x), gdzie znaczek 1 przy f wskazuje, żeto nie jest właściwa funkcya całkowa, lecz funkcya inna, zbli-żona do niej; jeżeli tę wielkość podstawimy w równanie róż-

niczkowe, to otrzymamy równanie -~- = /" [x, f\ {x) ], które

wyraża z pewnem przybliżeniem krzywą różniczkową szu-kanej krzywej całkowej; postępując w ten sposób dalej,t. j.—metodą iteracyi, wykonaną w danym razie wykreślnie,dojdziemy do coraz dokładniejszych krzywych całkowych.Są sposoby, które prędzej doprowadzają do wykreślenia do-kładniejszych krzywych całkowych, niż wskazany sposób;sposoby te jednakże polegają zawsze na względnie dowol-nych założeniach, prowadzących do przybliżonych wyni-ków, które następnie poprawiają się metodą iteracyi.

Sposoby tu wskazane tak analityczne jak i geome-tryczne, można zastosować do obliczenia całek równań róż-niczkowych z wielu niewiadomemi, oraz równań wyższychrzędów.

Ze szczególnych sposobów w całkowaniu równań róż-niczkowych przytoczę pewien sposób wykreślenia krzywejcałkowej równania różniczkowego drugiego rzędu. Równa-

d2 'iinie różniczkowe jest dane np. w postaci analitycznej -~j =dv

y, -~ , oraz dane są spółrzędne (x0, y0) punktu po-(X,czątkowego nieznanej krzywej całkowej y=f(x), wraz ze stycz-

Cl II

ną w tym punkcie, określoną wartością —• ° ; mając= y

te wielkości, obliczymy ze znanego wzoru na promień krzy-wizny w punkcie (x0, y0) i wykreślimy nim cząstkę łuku; łukten przedstawiać będzie z pewnem przybliżeniem część łukuszukanej krzywej całkowej; następnie obierzemy na tymłuku w blizkości punktu (x0, y0) nowy punkt; wykreślimyw nim styczną do krzywej całkowej, która z pewnem przy-•bliżeniem jest również styczna do koła krzywizny; obliczy-my promień krzywizny w tym nowym punkcie i wykreśli-my tym nowym promieniem nową cząstkę łuku. Postępu-jąc tak dalej określimy krzywą całkową z łuków kół krzy-wizny w podobny sposób, w jaki wykreśliliśmy ze stycz-nych krzywą całkową równania różniczkowego pierwszegorzędu. Obliczenie tego rodzaju przeprowadzone w szczegó-łach jest podane w S2).

W podobny sposób można wykreślić tor punktu ma-teryalnego swobodnego, znajdującego się w danem polu sił;z przyśpieszenia bowiem i początkowej prędkości obliczyćmożna promień krzywizny toru (równanie siły odśrodkowej),następnie obliczyć można z równania siły stycznej następnejego położenie po upływie czasu At i postępowanie to po-wtarzać. Więcej szczegółowe wskazówki do tego obliczeniapodane są w 3S) w tomie II na str. 53.

Do pewnych szczególnych badań można zastosowaćnastępujący sposób określenia, całki, który stosuje F. Kleini Sommerfeld 20) (na str. 559, rdwu. 11-te) w celu obliczeniaruchu precesyjnego i nutacyjnego giroskopu. Jeżeli mamy np.

d'^ y, ^ / 1 " (x, y), to spółrzędne punktów przegięcia

31) W. Hort. Die Differentialgleichungen des Ingenieurs..Springer. 1914.

krzywej całkowej f (x, y) = 0 powinny zaspokoić równanied2 v

f" (x, y) = o (w punktach bowiem przegięcia -~=0); rów-CIOĆ

nanie to przedstawia przeto krzywą, na której leżą punktyprzegięcia szukanej krzywej całkowej. Jeżeli odchylenia tejkrzywej od krzywej przegięć są niewielkie, co można nie-raz z warunków fizycznych wywnioskować, to f" (%, y) — 0może być uważana za pierwsze przybliżenie szukanej krzy-wej całkowej.

Metody matematyki wielkości przybliżonych, powin-ny znaleźć liczne zastosowania przy obliczaniu, całek rów-nań różniczkowych; rozwiązanie ich bowiem metodyczneprzedstawia zwykle znaczne trudności. Dlatego też z uzna-niem należy powitać kierunek, jaki rozwija się w matematy-ce (Poradnik dla samouków 1, str. 386 §5x9), opisywaniawłaściwości funkcyi całkowych z właściwości samych rów-nań różniczkowych, nie szukając funkcyi całkowych danegorównania, Sposób ten stosujemy np. do zbadania ruchu wa-hadła kulistego (porówn. np. 33), II § 60), lub też do orzecze-nia, czy ruch, przedstawiony przez dane równanie różnicz-kowe, jest okresowy czy też niepowrotny (porówn. np.3S) II,str. 295).

12. Równania różniczkowe cząstkowe.

Ogólnych sposobów przybliżonego obliczenia całekrównań różniczkowych cząstkowych nie spotkałem w odpo-

3S) Ztf. f. Mathem, u. Physik 1916 x., str. 90, R. Rothe: Zurgraphischen Integration v. Differentialgleich. zweiter Ordn.

33) Mechanika teoretyczna, inż. H, Czop owaki.

368 PRZEGLĄD TECHNICZNY. 1917

wiedniej literaturze, spotkałem tylko pewne szczególneobliczenia.

C. Kunge3*) np. podaje obliczenie równania

wyrażającego naprężenia pręta o przekroju krzyżowym, pra-cującego na skręcanie; sprawdza następnie dokładnośćotrzymanych wyników i wykreślnie unaocznia powierzchnięodkształceń, t. j.—funkcyę całkową. Zadanie tego rodzajunie daje się rozwiązać metodycznie ze względu na dowolnośćpostaci przekroju, a jak w danym razie również ze względuna postać jego krzyżową.

K. Heun (Die kinetisehen Probleme der wissenschartłi-chen Technik, str. 114) pisze w tej sprawie, że opracowa-nie odpowiednich metod jest możliwe według wskazówek,danych w dziełach Euler'a, Lagrange'a i Fourier'a.

Całkowania przybliżone równań różniczkowych pro-wadzą z jednej strony drogą bezpośrednią i najkrótszą dowyników liczbowych, które mają na celu większość obli-czeń technicznych; z drugiej strony usuwają wszystkie trud-ności matematyki ścisłej, z którymi uporczywie walczą ma-tematycy.

18. Przybliżony rachunek waryacyjny.

Rachunek ten polega wogóle na znalezieniu funkcyi(nie pewnej wartości, jak to bywa w zadaniach na minimai maxima), któraby odpowiadała pewnym danym warun-kom maximurn lub minimum. Zagadnienia tego rodzajuw technice są bardzo liczne; trudności jednakże formalne,jakie nastręcza obliczenie takiej funkcyi, zmuszają do omi-jania tych zagadnień. Matematyka wielkości przybliżonych •ułatwiła tę metodę; Bitz w Grelles Journal r. 1908 podajesposób, według którego odnalezienie iunkeyi, odpowiadają-cej danym warunkom, zostaje zastąpione obliczeniem nie-znanych współczynników dowolnie lecz odpowiednio obra-nej funkeyi. W tym celu przyjmuje on, że szukana funk-cya jest sumą iloczynów z nieokreślonych narazie lecz sta-łych dla danego zadania współczynników i z takich funkcyi,któreby czyniły zadość danym warunkom granicznym a zre-sztą dowolnych. Wynik tego obliczenia jest oczywiście przy-bliżony, zależy bowiem od ilości i trafności obranych funkcyi.

Lorenz „Teehnische Ełasticitatslehre 1913" stosuje tensposób do obliczenia odkształceń brył sprężystych; opierającsię na twierdzeniu teoryi sprężystości, że odkształcenia ukła-dów sprężystych są takie, że praca naprężeń łącznie z siłamizewnętrznemi jest minimum. Rozwiązanie w ten sposób po-stawionego zadania należy do rachunku waryacyjnego; Lo-renz jednakże rozwiązuje je jako zadanie na zwykle mini-mum.

" ) Ztf. f. Mathemntik u. Physik. B. 56, -1908, str. 225.O. Runge. Ueber eine Methode die partielle Difterentialgl. A « = 0numorisch zu integriren.

Zakończenie.Matematycy ostatnich czasów rozwijają swą naukę

w kierunku formalnym, starają się oni możliwie jak najsze-rzej uogólniać jej pojęcia i nadać jej metodom możliwie ści-słą pod względem logicznym postać. Chociaż postępowa-nie takie odrywa przedmiot rozpatrywać matematyki odzjawisk rzeczywistych i może nawet tamuje jej rozwój,nie można jednakże powiedzieć, ażeby niedoprowadzało onodo wyników realnych. Przez uogólnienie np. liczby natural-nej, doszliśmy do pojęcia mniej realnego, jakiem jest liczbaniewymierna, a nawet—-do zupełnie nie realnych pojęć jakie-mi są liczby zespolone i kwaterniony; jednakże wycieczki teumysłu ludzkiego poza zwykłą realność doprowadziły dopojęcia i do teoryi wektorów, która jest wyrazem realnegoprzebiegu pewnych zjawisk fizycznych. Nie odmawiającprzeto matematyce oderwanej stanowiska odrębnego jakonauld, która na podstawie zdobytych już metod postępo-wania, rozwijać się może sama w sobie i szuka następnie re-alnych obrazów dla swych wyników, powinniśmy jednakżeuważać ten kierunek, jako jeden z kierunków, na jakie ma-tematyka się dzieli; a oddzielnym kierunkiem powinien byćten, który bezpośrednio zaspakaja w formie praktycznej wy-magania realne życia naszego.

Inżynier konstruktor wymaga od metod matematycz-nych, ażeby doprowadzały go drogą najprostszą do liczbo-wych rozwiązań postawionych zadań. Wzory przeto nie-rozwinięte, w postaci np. całkowej lub różniczkowej, lubw postaci równań nierozwiązalnych, nie wystarczają dla.nauk technicznych; bez użytku dla technika jest np. równa-nie, którego pierwiastków nie można obliczyć; na niewieleprzyda mu się funkcya, wyrażająca pewien związek pomię-dzy zmienne mi, gdy nie może on z niej „wyczuć" tego związ-ku; niezaspakaja go nawet zestawienie liczbowe tych zmien-nych, chce on bowiem „widzieć i czuć" ten związek, a przy-tem często interesuje się nie tyle jego ścisłością, ile, zależ-nością przybliżoną. ^^Swmiin

Wobec ważności, jaką posiada matematyka w naukachtechnicznych i wobec ciągłych nowych zagadnień, jakietechnika jej nasuwa, matematycy powinni zwrócić bacznąuwagę na potrzeby nauk technicznych i przystosować jejmetody do tych potrzeb.

Matematyka powstała na tle potrzeb realnych i z tejdziedziny czerpała swe tematy, tak też i nadal czerpać jepowinna z tego źródła i zaspakajać potrzeby, jakie nasuwarozwój kultury ludzkiej K).

35) Wybitniejszymi rzecznikami tej idei są, między innymi,W Niemczech: F. Klein, K. Heun, H, Lorenz, w Ti.osyi zaś — Ozeby-szew. Dwaj pierwsi zarzucają nowoczesnym matematykom, żo po-rzucili badania działu matematyki wielkości przybliżonych., którejpodstawy dali, ich zdaniem, Poncelet, Euler, Laplace, Gauss i wieluinnych matematyków, którzy jednocześnie byli 'twórcami różnychdziałów matematyki oderwanej. H Lorenz wypowiada (Mechanik,str. 616) przeświadczenie, że zbliżamy się do okresu pracy nauko-wej, w którym wyszkoleni w matematyce przedstawiciele teoryii w praktyce będący inżynierowie się zbliżają; co wróży powodze-nie tak dla nauki jak i dla techniki. W tenże sposób, lecz o wielewcześniej wyraża się rosyjski matematyk Czebyszew.

Zużytkowanie produktów ubocznych, otrzymywanych w niektórychgałęziach przemysłu spożywczego*

Odczyt wypowiedziany na posiedzeniu technieznem Stowarzyszenia Techników w Warszawie w d. 9 marca i 18 maja r. 1917przez Czesława Boesskowskiego, inż. tecłm. v ^ \

(Ciąg dalszy do str. 327 w Ns 39 i 40 r. b.)

Piekarstwo ma na celu przerabianie mąki z rozmaite-go zboża zapomocą pewnej przemiany jej chemicznych i fi-zycznych własności na produkt—chleb, któryby po zżu-ciu i zwilżeniu śliną łatwo dał się strawić. W tym celu przy-gotowaną rnasę ciasta utrzymuje się w tak wysokiej tempe-raturze (temperatura skórki 210° 0. do 275° C, w środkubochenka do 100° C, ogólna ciepłota pieca do 300° C), żebymąka przeszła w klajster, ciasto zaś powinno się wzdąći przybrać po "upieczeniu pulchność gąbczastą, powierzchniachleba powinna utworzyć skórkę twardawą, przez co chleb

może się dłużej przechowywać. Pomyślny wynik zabiegówosiąga się zależnie od składu chemicznego mąki, z którejsporządzamy pieczywo i zawartości glutenu.

Przy bliższem poznaniu piekarstwa oceniono należyciegluten, który z dobrym wynikiem daje się zużyć na, poży-wienie dla człowieka. Z pszenicy i żyta otrzymujemy pie-czywo najlepsze. Do rozdymania ciasta i rozpulchniania ca-łej masy służy fermentacya alkoholowa, którą się wywołujeprzy pomocy drożdży piekarskich górnych lub specyalnegozaczynu chlebowego, składającego się z drożdży różnych

U 45 i 46 PRZEGLĄD TECHNICZNY. 369

i bakteryi kwasu mlecznego i octowego. Kwas mlecznyszczególniej wpływa na rozpuszczenie glutenu. Rozróżnia-my setki bakteryi wywołujących fermentacyę chlebową, wy-bór jednak zaczynu zależy od wiedzy piekarza.

Chociaż sporządzenie pieczywa odbywa się według ści-śle określonych planów, to jednak wiedza w piekarstwiei opieka społeczna nad tą najważniejszą oniemal gałęziąprzemysłu spożywczego są decydujące. Inżynier Mikini po-wiada: „gdy w piwowarstwie i gorzelnictwie pracują odpo-wiednio przygotowani inżynierowie technolodzy, piekar-stwem kierują niepiśmienni majstrowie, co wpływa ujemniena rozwój piekarstwa".

Statystyka piekarń w Europie do wojny europejskiej,w r. 1912. [(26). Str. 516].

Wyszczególnienie

W Warszawie1) W Rosyi

w Piotrogrodzie . . . . .„ Moskwie

2) W Niemczech(w piekarniach niemieckich pra-

cuje 200 000 pracowników).3) W Anstryi

w Wiedniu4) W Bośnii i Hercegowinie,5) We Francyi6) W Anglii7) We Włoszech8) W Hiszpanii

w Madrycie9) W Szwajcaryi

10) „ Holandyi '11) „ Belgii12) „ Norwegii

Liczba piekarńw mieście

Liczba piekarńw państwie

260

450500

675

280

140 000

90 000

80 000

10000 00025 00015 0008 000

4 0003 0002 0001 000

Profesorowie A. Długoszewski i J, Horowski zgadzająsię najzupełniej z tą opinią twierdząc, że: „Następstwem bra-ku wiadomości piekarskich jest słaby rozwój piekarstwa, conie pozwala wyczerpać korzystnie tej obfitości zbóż naszegokraju dla jego podniesienia materyalnego". Te głosy peł-nych wiedzy piekarzy są dowodem, jak mało jest szkół od-danych na usJugi piekarstwa. U nas niema ich wcale. Ogromtej gałęzi przemysłu ilustruje statystyka piekarstwa. W War-szawie mieliśmy około 200 piekarń, w Królestwie Polskiemw r. 1912 mieliśmy 116 miast i 358 miasteczek, razem 474ognisk, gdzie istniały piekarnie, łącznie przeszło 1000piekarń, zatrudniających tysiące pracowników, którym sięnależy wiedza i opieka jako karmicielom milionowego ogółuspożywców, nie umiejących sobie zdać sprawy, kto winien,że chleb jest niesmaczny, cz3r rolnik dający źle oczyszczonezboże, czy młynarz mielący zboża bez oczyszczania, czy na-reszcie piekarz otrzymujący gotową mąkę, którą winienz całą pedanteryą i wiedzą przerobić na pieczywo, które,jak obecnie, sprzedaje za bardzo wysoką cenę.

Piekarz—rozważny producent i dobry obywatel potrafiz nienajlepszej mąki upiec dobre i strawne pieczywo, gdyprowadzi swój przemysł z wiedzą i poczuciem obowiązkuobywatelskiego. Przejrzyjmy zestawienie składu chemicz-nego normalnych chlebów codziennego użytku (patrz tabl.).

Owe wahania w liczbach mówią same za siebie. Spo-łeczeństwo, jeżeli chce swych członków karmić dobrymchlebem, winno przedewszystkiem nauczyć producentówwyrabiać odpowiedni produkt spożywczy, następnie zapro-wadzić ścisłą kontrolę naukową, aby módz w każdym wy-padku ujawnić niesumienne manipulacye skierowane czę-sto przy wyrobie pieczywa. W każdym innym kraju nie po-trzebowałbym zaznaczać, że kontrola naukowa nad piekaz*-niami powinna być powierzona wykształconym odpowied-nio dobranym fachowcom, u nas, niestety, te tak proste, na-pozór, wymagania potrzebują silnego podkreślenia.

Na 'zakończenie spójrzmy na zestawienie analiz chle-bów wyjątkowych (patrz tabl. na str. 370).

Skład chemiczny chlebów normalnych i pospolitych.

9oMIoo.

2

W y s z c z e g ó l n i e n iWody Ciał biał-

kowatych

Tłu-

szczów

Ciał bez-

azoto-

wych

Cukru

%

Drzewni-ka

i

Popiołu

%

2345

6789

101112131415

161718192021

222324252627282930

Chleb żytni ośrodek„ ,. skórka

Chleb żytni pospolityChleb żytniŻytni bezotrąbistyPerraski ośrodek , .

„ skórkaŻytni białostockiŻytni białostocki żołnierski . . .Żytni niemiecki pospolity . . . .Żytni wiedeńskiHolenderski średni (Roos) . . . .AmsterdamskiFrancuski średni (BalJand) . . .Francuski żytni jasnyAmerykański średniChleb pszenny ośrodek

n skórkaChleb pszenny lepszy

„ „ ' pospolity . . . .Chleb pszenny średni sztuczny . .Chleb pszenny charkowski lepszy .Chleb pszenny zwyczajny . . . .Chleb pszenny niemiecki ośrodek .

„ skórka. .Chleb pszenny niemiecki sztuczny .Chleb pszenny bośniacki (Strohmer)Włoski lepszy (Torąuato Gigli) . .

średni (Koenig. T. I . . .Włoski gorszyFrancuski pszenny . . . . . . . .Holenderski (Jiirgensen)Angielski (Rosenheim)Amerykański (Atwater)

46,4012,4042,1749,6452.6059,0330,9142,9941,2748,5731,9337,0535.7035J3040.0029,9740,6013,0035,5940,4534,0434,6939,0140,6013.0026 3953,7240,7235.8043,64

43,2639,1031,19

9,1.012,70

6,118.fi86,94

12,4312,0610,9411,945,308,308,255,946,264,058,446,709,507,066,158,97

10,6912.656,509,258,626,597,187.817,956,509.108,259,16

0.600,500,430,34

0,290,431,131,18

0,333,372.600,440,290,501,000,600,460,440,6'90,320,501,000,610,600,32

0,501,050,211,56

8,20] 6,0046,9538,43

23 62

1,404,202,31

40,4040,11

1,132,18

55,1141,8245,21

49.2073,2052.5649,0452,7652,0342,6149,2173.24

59,0054,5059,73

1,407.518,64

2,503,604,022,081,090,381,922,433,61

62,9834,97 2,03

43^0351,6157,27

0,491,921,401,45

2,162,42

0,970,890,740,830,44

0,320,620,780,260,93

0,410,78

1,670,24

1,461,00

1,292,533,233,081,781,901,111,171,170,721,36

1,091,921,501,411,56

1,001,591,121,431,241,001,890,590,84

370 PRZEGLĄD TECHNICZNY. 1917

Sklacl chemiczny chlebów wyjątkowych, sporządzonych prawie normalnie.

o

X

W y s z c z e g ó l n i e n i eWody Ciał biał-

kowatychTłu-

szczów

ltóżnycłiciał bezazoto-wych

Cukru

%

Drzewni-ka

Popiołu

123456789

1011121314151617131920212223242526272829303132333435

Galety owsiane szwedzkie (Dietrich) . . . .„ „ niemieckie (Koenig) . . . .

Galety owsiane amerykańskie (Wood) . . .Galety jęczmienne bawarskie (v. Bibra) . . .Suchary jęczmienneChleb kukurydzowy francuski (Balland) . . .

„ serbski (A. Żoga)„ kukurydzowy skórka (A. Zoga) . . . .„ „ ośrodek (A. Zoga). . . .,, czysto glutenowy (Birnbaum) . . . .„ glutenowy -4-10$ mąki pszennej . . .„ glutenowy + 25% mąki pszennej . . .„ glutenowy z 75$ mąki żytniej (Plagge) .„ 0,5 mąki żytniej z 0,5 otrębów (Plagge)„ B/s mąki żytniej z ili otrębów (Plagge) .„ z samych miałkich otrębów„ kostny (z krochmalu i mączki kostnej) .„ Dr. Pau Dogener's Kraftbrot„ z krwią (Hauch)„ z albuminą„ z mąką mięsną skład mąki„ z mlekiem zbieranem„ z mlekiem zbieranem i kartoflami . .„ z serwatką słodką. . . . v . . . .„ (Meissl) z twarogiem,, amerykański (New York Bread) . . .

„ mleczny (Milkłoaf) . . .królewski (Queenbread)z melasem . . . .Boston Brownbread . . . . . . . .słodki i pszenny

Suchar glutenowy Zeidla z Monachium . . .Chleb „ „ „ . . .

„ francuski glutenowyBiszkopt francuski glutenowy

Z niej widzimy, że piekarstwo rozumnie prowadzone towspółpracownik w rozważnej oszczędnej gospodarce spo-łecznej. Piekarstwo nie daje obfitych produktów ubocznych,pozostałe w niewielkiej ilości resztki podsypki i zmiotki, ja-ko produkty zbożowe zawsze mieć będą swą wartość w pie-karstwie.

Piekarstwo jednak pomaga zużywać zdrowo i prak-tycznie produkty uboczne innych gałęzi przemysłu. Mam tuna myśli chleb glutenowy z mniejszą lub większą przymie-szką mąki pszennej. Obfitość ciał białkowatych w nim za-

10,8011,874,90

11,7812,5542,8057,4826,6055,42

8,478,40

27,4938,4035,0436,3443,0010,0030,75

6,6912,0610,415,44

16,185,694,978,404,56

76,37 •74,5015,699,095,955,818,73

11,3211,27

10,48 72,06

36,1736,11

5,2725,94

9,1010,70

7,288,60

29,8923,1444,9022,90

2,6013,700,501,472,151,761,870,882,001,800,210,090,850,671,49

0,28

12,42

0,671,07

69,8458,58 5,83

69,5973,3555,6546,3933,9760,0037,8910,53

3,906,09

—————

16,520,563,603,10

20,58

53,39

53,8150,85

12,70

50,5855,9855,1243,1665,68

44,8648,9340,2061,90

9,405,35

4,854,291,941,651,960.68

0,98

1,57

0,420,42

0,210,18

2,503,711,40

3,781,030,671,871,172,632.602,051,842,182,063,62

29,802,74

4,88

1,672,92

3,251,552,201,40

wartych mówi sama za siebie, osobliwie dziś, gdy brak nambiałka na każdym kroku. Następnie chleb z otrąb, chlebz krochmalu i mączki kostnej, zawierającej fosforany, któ-rych brak również dotkliwie odczuć się daje, a dziatwaz krzywicą, t. zw. angielską chorobą, zalega ochronki, zacnezaś opiekunki bezsilne są wobec braku odpowiedniego od-żywienia. Tymczasem wyżej wspomniany chleb z mączkikostnej, jak również chleb z mlekiem i serwatką, z krwiąi albuminą byłby odpowiednim obecnie środkiem w walcez tą niemocą dziecięcą. (O. d. n.)

KOŁA SPRĘŻYNOWE.(Ciąg dalszy do str. 359 w Na 43 i 44 r. b.)

Oznaczając pierwotny kąt przed odkształceniem obrę-czy, jaki tworzy promień wodzący z linią pionową przez a,

jest widocznem, że ds = ra d a, t. j . , że — = — ; odejmującas 7*0

to wyrażenie od obydwu stron ostatniego równania i pod-stawiając za p zależność od M, znajdziemy:

dal — da d2r M' "ds ~~ ds2~~ EJ'

Mnożąc obie strony przez ds i całkując w granicachod 0 do s, znajdziemy:

dr- a. s<= T -

ds'•i

M ,EJds (19).

Ta zależność wskazuje, że różnica pomiędzy tymi ką-tami jest bardzo mała, a że cosc.j wchodzi w współczynnikudla M w wyrazach bardzo małych, przeto opuszczając wy-razy małe 2-go rzędu, można zastąpić 04 przez a.

Co się wreszcie tyczy średniej wartości -j-y I to będziedi s

się ona równać — (T% — To), gdzie T oznacza siłę po-

przeczną, działającą w przecięciu obręczy. Siła poprzeczna Tw dolnej części obręczy, t. j . dla s=7cr, równać się musi po-łowie obciążenia osi koła, przypadającej na połowę koła,

t i P

Co się tyczy siły T, działającej w górnej części koła,

t. j . dla s~0, to jest ona równa zeru, ponieważ -=- dla tegocis

punktu jest zerem, z tego względu, że moment M ze wzglę-du na symetryę koła przechodzić tu musi przez swoje ma-ximum lub minimum. Tym sposobem To = 0, zaś T^, jak

P ' d2 M Pjuż wyprowadzono = —-, a średnia wartość -^r =!—;Wstawiając powyżej znalezione średnie wartości w wyraże-nie dla współczynnika przy M, wyrazi się on przez:

ro — b) Ł ' 0

EJ

45 i 46. PRZEGLĄD TECHNICZNY. 371

a zakładając dla skróceniaK* (r0 — i) P»-„a

EJ ' 2% EJwspółczynnik ten wyrazi się przez 1 —)- c; podstawiając tow równanie (17), znajdziemy:

M (1 + c) + r „ d? M ,2 -r-j- - kr0 (r - r0) (2 r0

6) -

^ D ^ f 0 ) + lW ostatniem równaniu zamiast Z 04 możemy podsta-

wić Z a z uwagi na równanie (19), ponieważ kąt ten wcho-dzi w wyrazie małym i omyłka popełniona przedstawiasię jako wyraz mały 2-go stopnia, który można opuścić;oprócz tego zamiast ds możemy podstawić rodcc, poczemostatnie równanie przyjmie ostateczny kształt:

- fcfr0 cos a (2r0 - 6) + C2 = 0,a podstawiając również za s=roa. w równanie (17), znaj-dziemv

• S ą 1° i W a r o 7 n a n i a różniczkowe 2-go stopnia o 2-chzmiennych Mir, daną one moznosc określenia tych warto-ści w zależności od kąta a. W pierwszem z tych równań na-leży określić stałą wartość C2; jeżeli pomnożymy całe torównanie przez da i zcałkujemy w granicach a od 0 do it,łatwo jest widzieć, że wszystkie całki tego równania były jużokreślone wyżej, po odpowiedniem więc podstawieniu znale-zionych wartości, znajdziemy.

Z dwu tych równań należy przedewszystkiem wyrugowaćzmienną wartość r—r 0 . Różniczkując pierwsze z tych rów-nań dwa razy i dodając je do siebie, znajdziemy:

diM , d-M

kro(r0 o) r r°)~'~"2ir—W przedostatnim wyrazie, wyrazy zmienne, zawarte

w nawiasie, można zastąpić przez - — = ~ zgodnie z równa-Ulu

niem drugiem, a w takim razie znajdziemy:M> d?M ( 2 + c ) + M [ ( 1 + c ) + ftro

a(2r0 —5)1 'a4 c?aa L EJ \

+ = = 0

jest to równanie różniczkowe 4-go stopnia, przedstawiającezależność pomiędzy dwiema zmiennemi M i a, z którego ła-two już jest określić M; całka tego równania da się przed-stawić w ogólnej postaci: ,

M=: — ~^- Li -4- c 4- —° • • °~*—-i J - i ^ i « 4 -2it L EJ J

-7- -A-2 e -f •*& « T ^ 4 e >gdzie A, , .4,, i , i J.< są to wartości stałe dowolne, wielkościL x , , X , X, i Z4 są czterema pierwiastkami algebraicz-nego rÓwnania34-go stopnia, a mianowicie:

4- c) 4- fcr53-l2^Il^ = o

Po rozwiązaniu tego równania, znajdziemy:X = ± in ±n i ,

gdzie min mają następujące wartości:/—

\-d—l —

w których przez skrócenie d ma następującą wartość:ftro' (2r0 —Ż>)

Jeżeli znalezione wartości dla X wstawimy w wyraże-nie dla całki, w takim razie możemy ją przedstawić w ogól-nej swej formie w innej postaci, a mianowicie:

Pr

+ e~ma (Z> cos «•« -|- F sin na).Jeżeli podstawimy zamiast M, znalezioną wartość

w pierwsze z 2-ch równań różniczkowych, w takim razieznajdziemy wartość dla r—r0 i,z uwagi że 1 —|—c -j-m2—n2-—

c= lf' a m i a n o w l c i e :

»r.(2r.-&) (r-rQ) — kfr0 (2r,- b) cos . +4 + 2 B ) coe n

V F-5-B—2wnl sin» a —D—2mn J1 cos n a +

-f (y

D . j do określenia M i r.D l a określenia stałych dowolnych A,B,DiF należy

wyprowadzić wartości ~ i J , które powinny być zeremaa aadla a = 0. Podstawiając a = 0 w różniczki te, znajdziemy:dM

O ( 4 D

Rozwiązując te równania dochodzimy do równań:A — D = 0 i B -\- F = 0,

skąd znajdziemy:

Podstawiając te wartości w wyrażenia dla M" i r — rQ,będziemy mogli przedstawić je w postaci znacznie prost-SZG''1 a m i a T 1 0 w l c l e -

M=- -—- (1 + c -f- d) -\- A (ema -\- e"m") cos n a -\-

-\- B (ema — e-w) sin n «( 2 r 0 - & ) ( r - r o ) = -^/^r 0 (2 r0

Pr d I c

(20)

cos

-j- (~ P — 2 m n J.) (ems — e~ma) sin n a.

W wymiarach tych są już tylko dwie niewiadome sta--, , , , ^

'̂e wartości 4 1 B, które określą się z warunków: ~ = 0 dla

a = 1:, t. j . że styczna do obręczy koła w dolnej części jegojest pozioma 1 ~ = — — - dla tegoż samego punktu obrę-

^y. ^ Jeżeli więc zrózmczku]emy wyrażema dlaJtf ir,pod-s t a w m y ^ « = ^ i dla skrócenia oznaczymy:

w takim razie po należytem uporządkowaniu otrzymamydwa następujące równania:

dM , .-,— = A (my —dy

dr = - A

+ B(ny 4- w?) = -

»(2 w2 —~\y-\-n{2i

Prn

(2r0

Są to dwa równania z dwiema niewiadomemi A iktóre już jest bardzo łatwo określić, a mianowicie:

372 PRZEGLĄD TECHNICZNY. 1917

PrQn

m\2 n2 —

(21).

imn

Jeżeli podstawimy znalezione wartości 4̂ i J? w odpo-wiednie współczynniki, wyrażenia dla r—r0, to po podziele-niu obydwu stron przez 7cr0

2 (2ro-~&), znajdziemy:

Pr 2

~r0 ° = " Fo C 0 S a + 2 i~EJ ' 1 + c + .

Ax (e"ta -f- e~ma) cos ?ł a + Bl (em« — e~m") sin (22),

gdzie współczynnikiii a

i -Sj, z uwagi że 4m2w2 -| = d,mają następujące wartości:

i —'_ P f 02 (g/re 4 - «w)(w2 -f n2)

i

4 m «P/o2 (_— «Z/

4 m n EJ \m?

' + »«)

(C. d. n.)w2) (?/2 - ) - s 2 )

Kajetan Mościcki, inż.

Z TOWARZYSTW TECHNICZNYCH.Stowarzyszanie Techników w Warszawie.'—Sprawozda-

nie a posiedzenia technicznego w d. 26 października r. b. Przewo-dniczący p. H. Czopowski zaproponował na wstępie, z powodu,iż w skrzynce zapytań nie znaleziono żadnego pytania i wobecbraku spraw bieżących, zmienić porządek dzienny -w ten spo-sób, aby przed odczytem p. E. Niewiadomskiego, udzielić gło-su w „wolnych, głosach" p. M. Chorzowskiemu, który też, pozgodzeniu się na to zebranych, odczytał artykuł z gazet nie-mieckich. ,,o wwozie i wywozie Anglii w związku z wojną pod-morską". Z kolei zabrał głos p. E. Niewiadomski, wygłaszającodczyt na temat:

„Wątek (materyał) i estetyka."Na wstąpię prelegent zaznaczył, iż niewielu ludzi rozró-

żnia walory estetyczne od użytkowych. Istnieje przesąd, iżestetyka zaczyna się tam, gdzie kończy się użytkowość, jak-kolwiek obie chodzą w parze. Każdy technik wie również jakdalece bryła związana jest z wątkiem, a to dzięki konstrukcji.Np. w Egipcie formy wypływały z wątku kamiennego i dla-tego do dziś dnia, aby wydobyć pewien spokój, uciekamy siędo przewagi linii poziomych w bryle, charakteryzujących takdobitnie styl egipski. Istnieje związek między wątkiem i bry-łą, sylwetą i linią; nadto wątek oddziaływa barwą, wymia-rem, powierzchnią. Przechodząc do poszczególnych materya-łów budowlanych, prelegent jest zdania, iż u nas do publicz-

nych budowli winien być używany kamień, dzięki swoimwłaściwościom estetycznym. Cegłę zaś z powodu jej „nik-czemnego" wymiaru można używać w podrzędniejszych budo-wlach, ale zawsze tylko tynkowaną, co zwłaszcza na tle zielo-ności daje dodatnie efekty estetyczne. Drzewo, jako wątek,jest według prelegenta, miłe dla oka polskiego; architektu-ra polska była drzewną i właśnie te drzewne formy zachowa-ły najsilniej polskość; nadto drzewo jest materyałem pięknym0 wielkiej wartości estetycznej. Nie można natomiast powie-dzieć tego o żelazie, które wdarło się do architektóry i budo-wnictwa ludowego dopiero w XIX -wieku. W końcu jednakprelegent zauważył, iż każdy wątek ma swoje właściwości este-tyczne i twórczość musi się opierać na tych właściwościach.Poszczególne wątki dają się dobrze zastosowywaó w harmo-nijnym zespole. Twierdzenia swoje ilustrował prelegent prze-zroczami, porównywając pięknie dobrane dzieło sztuki w ma-teryałach przez się uznawanych: za estetyczne z urągającemipod tym względem w materyałach mniej zalecanych, jak ce-gle i żelazie.

W dyskusyi, dotyczącej zwłaszcza żelaza jako wątku,zabierali głos pp. Czopowski, Radziszewski, Kłos, Jakimowicz1 Trzciński. Ponieważ nikt nie zgłosił wniosku, przeto na temprzewodniczący zamknął posiedzenie. Wi. Wr.

WSPOMNIENIA POZGONNE.

Ś. p, WACŁAW BRANDELW dniu 25 sierpnia r. b. po krótkiej chorobie ale o gwał-

townym przebiegu rozstał się z tym światem ś. p. WacławBrandel, człowiek nie przeciętnej miary.

Urodzony w Warszawie 12 września 1878 roku, wykształ-cenie ogólne pobisrał w szkole Panldewicza. Ukończywszy ją,mając zamiłowanie do wiedzy technicznej, wstąpił do świeżozałożonej podówczas szkoły niechaniczno-technicznej im.H. Wa-welberga i S. Rotwanda, kończąc ją z odznaczeniem pośródpierwszej listy jej wychowańców.

Ruchliwy a uczynny, jednając sobie serca wszystkich,zwracał jednocześnie swemi zdolnościami uwagę otaczającychgo osób. Gdy w tym czasie, w chwili kończenia przez ś. p.W, Brandla szkoły technicznej, fabryka Fitzneia i Gamperazwróciła się do szkoły o polecenie jej dwóch najzdolniejszychwychowańców do wykonania rysunków na mającą się właśnieodbyć wystawę parj'ską — między tymi dwoma szkoła polecaś. p. Brandla.

I w tej właśnie fabryce rozpoczęła się jego praca na ni-wie technicznej. Otoczony uznaniem pracodawców, a szcze-gólnie sympatyą robotników, których warunki pracy i dąże-nia znał doskonale — niedługo jednak tam pozostaje.

Wraca do Warszawy, aby objąć stanowisko w fabryce„Bormann, Szwede i S-ka", na którem pozostaje około 5 lat.

Mając umysł ruchliwy, inteligentny, pełen inicyatywy,

nie chce pozostawać dłużej na stanowisku zależnem. Choćw trudnych bardzo na początek warunkach, rozpoczyna jednakpracę w fabryce „Brandel, Witoszyński i S-ka", której jest je-dnym z założycieli. Dopiero istotnie praca u siebie, pracasamodzielna, uzewnętrzniła cały zasób najlepszych cech Jegocharakteru. Nie ograniczając się pracą zawodową, bierzeczynny udział w życiu i pracach Stowarzyszenia Technikóww Warszawie, zwłaszcza w Kole Mechaników i Kole b. Wy-chowańców Szkoły im. Wawelberga i Rotwanda,

I w dzisiejszych dniach ogólnej rozterki, apatyi i przy-gnębienia, gdy przemysł polski z takim trudem przez szereg latbudowany, jest obecnie niszczony warunkami wojennymi, gdywiększość fabryk przerwała lub ograniczyła swą działalność,ś. p. Wacław Brandel nie przerywał jej, lecz fabrykę swą pro-wadził dalej.

Walcząc z przeciwnościami chwili obecnej z godną po-dziwu wytrwałością, nie tylko nie zmniejszał produkcyi, alewprowadzał cały szereg poważnych ulepszeń, pamiętając o le-pszem jutrze, które nam świta przecież.

I w chwili takiej przestało bić Jego serce. Tem większastrata dla nas.

Dziś bowiem, gdy cały naród gigantycznym wysiłkiemdźwiga się wzwyż, gdy mocniej, serdeczniej czujemy to, co pol-skie, gdy marzenia ojców naszych ziemskie przyoblekają kształ-ty — zabrakło wśród nas techników polskich godnego ichprzedstawiciela. Cześć Jego pamięci. M. S.

45 i 46. PRZEGLĄD TECHNICZNY. 373

ARCHITEKTURA.Podstawy prawne do sporządzania i urzeczywistniania planów zabudowań.

(Ciąg dalszy do str. 345 w K» 41 i 42 r. b.)

§ 25.Decyzye naczelnika powiatu (prezydenta policyi) poprze-

dzać muszą rozprawy komisarskie ze stroną zainteresowaną.Komisarz na mocy dokumentów, które w myśl § 24

złożone być winny, obowiązany jest czuwać nad tera, abypostępowanie skierowane było przeciwko rzeczywistemuwłaścicielowi. Komisarz winien wezwać przedsiębiorcę, wła-ściciela, jako też współuprawnionych, którzy się zgłosili ce-lem przyjęcia udziału w postępowaniu, na określony termin,i, w razie potrzeby, na miejsce.

Wszyscy pozostali uczestnicy wezwani będą przezogłoszenie w odpowiednich pismach, aby pilnowali prawswych w terminie.

Wezwania wydawane będą z ostrzeżeniem, iż przy nie-stawieniu się wezwanych, odszkodowanie ustalone będziebez ich udziału i nastąpi decyzya w przedmiocie wypłatyodszkodowania lub zdeponowania tegoż.

Każdy, posiadający prawa do danego gruntu, mocenjest stawić się w terminie, oraz pilnować swego interesu, za-równo co do odszkodowania jak i do wypłaty depozytu.Właściciel gruntu ma w terminie postawić żądanie w przed-miocie całkowitego przejęcia nieruchomości częściowo zapo-

9). Późniejsze żądania tego rodzaju nie bę-trzebowanej (<dą uwzględnione.

§ 26.

Komisarz winien zrobić protokuł o układach osób za-interesowanych i na żądanie wydać im odpis takowego.

Protokół ma moc aktu sądowego lub rejentalnego. Dozobowiązań prawnych umów, zawartych przed komisarzem,stosowane są przepisy § 17 ustęp 2 i 4.

• § 2 7 .

Do rozpraw komisarskich powołani będą jeden lubnajwyżej trzej biegli, mianowani przez naczelnika powiatu(prezydenta policyi) bądź dla całego przedsiębiorstwa, bądźdla niektórych jego części. Wszakże i stronom interesowa-nym przysługuje prawo porozumienia się przed terminemoszacowania co do biegłych i wskazania tychże komisarzo-wi- Wyznaczeni biegli nie mogą należeć do osób mającychudział w sprawie, w charakterze uprawnionych do odszko-dowania.

§28.Opinia biegłych będzie podana do protokulu ustnie

lub piśmiennie. Winna być ona umotywowana i zaprzysię-żona. Gdy biegli zaprzysiężeni są raz na zawsze, wystarczazapewnienie rzetelności opinii, z powołaniem -się na przysię-gę, bądź w protokule, bądź przy opinii, podanej na piśmie.

§29.

Orzeczenie naczelnika powiatu' (prezydenta policyi),dotyczące odszkodowania, wysokości kaucyi, jaka ma byćzłożona, tudzież zobowiązań, wynikających z §§ 7—13, na-stępuje w drodze motywowanej decyzyi.

Suma odszkodowania wyznacza się oddzielnie każde-mu właścicielowi ox-az każdemu z wymienionych w § 11współuprawnionych, o ile nie było mu już przyznane od-szkodowanie, objęte wartością samego majątku nierucho-mego. W wypadku, gdy odszkodowanie należne wspóiupra-wnionym. objęte już zostało wartością majątku nieruchome-go, ustala się, na wniosek właściciela lub właściwego współ-uprawnionego, stosunek udziału, według którego oznaczasię rzeczone odszkodowanie w zakresie jarawa przyznanegomu przez właściciela, z sumy ustalonej tytułem odszkodo-wania za własność nieruchomą lub za jej użytkowanie.1

W decyzyi winno być jednocześnie zaznaczone, iż wy-właszczenie z własności nieruchomej lub jej ograniczenie,orzeczone być może tylko po uiszczeniu zapłaty lub złoże-niu kaucyi.

§30.Przeciw orzeczeniu naczelnika powiatu (prezydenta

policyi), mocen jest tak przedsiębiorca jak i inni interesowa-ni wszcząć akcyę sądową. Winno to mieć miejsce w dwuty-godniowym terminie prekluzyjnym, od daty zapadnięciaprawomocnego orzeczenia co do ustalenia planu. Wytocze-nie sprawy sądowej jest dopuszczalne przed terminem po-wyższym. Spór o stosunek udziałowy jednego z współuczest-niczących w sumie odszkodowania, przyznanej za własność,będzie się toczył jedynie pomiędzy współuprawnionymia właścicielem.

Gdy przedsiębiorca żąda rozstrzygnięcia sporu w dro-dze sądowej, obciążają go w każdym razie koszta pierwszejinstancyi.

§31.Z powodu szkodliwych skutków, widocznych dopiero

po upływie terminu oznaczonego w § 25, przysługuje upra-wnionemu do otrzymania odszkodowania prawo osobistegoregresu w drodze prawnej do przedsiębiorcy aż do upływulat trzech, od daty wykonania tej części przedsięwzięcia,która wyrządziła mu szkodę.

o. Wykonanie środkcko zarządzonych.§32.

Wywłaszczenie z własności nieruchomej lub jej ogra-niczenie zarządzi naczelnik powiatu (prezydent policyi) nawniosek przedsiębiorcy, gdy zastrzeżona na korzyść przed-siębiorcy stosownie do' §30 droga prawna jest już załatwio-na wskutek upływu terminu, zrzeczenia się lub prawomoc-nego wyroku, oraz gdy udowodnionem zostało, iż umówio-na (§§ 16, 26) lub ostatecznie ustalona suma odszkodowanialub kaucya została należycie wypłacona lub zdeponowana.Takie zarządzenie naczelnika' powiatu (prezydenta policyi),o ile nie ma przytem innego zastrzeżenia, stanowi zarazemtytuł do wprowadzenia w posiadanie.

§33.Jednocześnie z oświadczeniem winien naczelnik powia-

tu (prezydent policyi) —tam, gdzie według praw obowiązu-jących o przejściu prawa własności należy odnotować w ak-tach sądowych lub gdzie istnieją specyalne księgi publicznedo wnoszenia przejścia prawa własności, powiadamiająco tem właściwy urząd sądowy lub jakikolwiek inny—prosićgo o sporządzenie wpisu. Postanowienie naczelnika powia-tu (prezydenta policyi) (§ 32) ma w tym przypadku mocrówną orzeczeniu sądowemu. Urząd hypoteczny winien za-dość uczynić żądaniu.

§34.Naczelnik powiatu (prezydent policyi) mocen jest na żą-

danie przedsiębiorcy zarządzić w odpowiednich wypadkachwywłaszczenie z własności nieruchomej lab jej ograniczeniejeszcze przed załatwieniem drogi sądowej, gdy tylko samaodszkodowania albo kaucya ustalona na skutek postanowie-nia (§ 29) będzie wpłacona lub zdeponowana.

To zarządzenie można uzależnić od uprzedniego uiszcze-nia osobnej kaucyi.

v Każdy z zainteresowanych mocen jest w przypadkachpowyższych wnieść przeciwko zarządzeniu naczelnika po-wiatu (prezydenta policyi) zażalenie do Naczelnika Admini-stracyi, w ciągu jednego tygodnia od daty doręczenia.

374 PRZEGLĄD TECHNICZNY. 1917

§ 85.Każdy z interesowanycłi mocen jest żądać w ciągu je-

dnego tygodnia od daty zawiadomienia go o postanowieniu(§ 34), aby ustalenie stanu, w jakim się znajdują budowlelub sztuczne urządzenia, poprzedzało wywłaszczenie z wła-sności nieruchomej lub jej ograniczenie. Wniosek, dotyczą-cy takiego ustalenia, winien być wniesiony ustnie do proto-kułu lub też na piśmie do właściwego, ze względu na poło-żenie nieruchomości, Sądu Okręgowego.

Sąd winien jak najszybciej wyznaczyć termin i zawia-domić o tem wcześnie strony interesowane i naczelnika po-wiatu (prezydenta policyi). Można również zarządzić z urzę-du powołanie jednego lub kilku biegłych. Wywłaszczeniez własności lub jej ograniczenie nie może nastąpić przedukoń-czeniem tego postępowania, o którem sąd winien zawiado-mić naczelnika powiatu (prezydenta policyi).

§ 36.Suma odszkodowania wypłaca się temu, dla kogo zo-

stała ustalona.W braku odmiennej umowy przedsiębiorca płacić bę-

dzie od niej odsetki w stosunku sześciu procent, począwszyod dnia postanowienia (§ 32), o ile suma nie została do tegoczasu zapłacona lub zgodnie z § 37 zdeponowana.

W przypadku, gdy ustalona przez naczelnika powiatu(prezydenta policyi) suma odszkodowania obniżona zostałaprzez sąd, nadwyżka zapłacona przez przedsiębiorcę zwró-cona mu będzie bez procentów, zdeponowana zaś nadwyż-ka — wraz z narosłemi do tego czasu odsetkami.

§ 3 7 . •

Przedsiębiorca winien zdeponować sumę odszkodo-wania:

1) gdy oprócz właściciela istnieją jeszcze osoby dootrzymania odszkodowania uprawnione, których pretensyedo sumy odszkodowania tymczasem nie są jeszcze ustalone;

2) gdy własność nieruchoma wchodzi w skład ddbrordynackich lub majoratów;

3) gdy na danej nieruchomości zapisane są obciążeniarzeczowe lub hypoteczne;

Złożenie do depozytu uskutecznia się w miejscu, prze-znaczonem do przyjmowania depozytów tego rodzaju, względ-nie do przyjmowania depozytów sądowych dla okręgu,w którym znajdują się nieruchomości.

W kwestyi dotyczącej prawności złożenia do depozy-tu nie może być wszczynane poszukiwanie sądowe. Każdyz interesantów mocen jest poszukiwać swego prawa do su-my zdeponowanej przeciw interesantowi zaprzeczające-mu mu tegoż prawa, drogą sądową przed Sądem Najwyż-szym (§ 15).

§ 38.

Gdy wywłaszczeniu podległa tylko część własności nie-ruchomej, wówczas sumy hypoteczne, obciążające całą wła-sność nieruchomą, nie przeszkadzają uiszczeniu odszkodo-wania, przeznaczonego za część, z której został właściciel•wywłaszczony, jeżeli wywłaszczenie to prawom wierzycielihypotecznych nie wyrządzi uszczerbku (nieszkodliwość). Nie-szkodliwość, dotycząca nieruchomości, obciążonych długa-mi inatytucyi kredytowych ziemskich udowadnia się po-świadczeniem dyrekcyi tych instytucyi, w innych wypad-kach zaś poświadczeniem naczelnika powiatu. Ciężary rze-czowe, które winny być wnoszone do księgi hypotecznej,w tym wypadku uważane będą za równe hypotekom i przyodpowiedniem zastosowaniu przepisów obowiązujących dlasubhastacyi, zamieniane będą na kapitał.

Przy podobnem częściowem wywłaszczeniu lub ograni-czeniu nie stanowią przeszkody przeciw wypłacie odszkodo-wania, przeznaczonego za część odjętą, niewpisane ciężaryrzeczowe lub też zespół, ordynacki lub majoratowy, obejmu-jący cały obszar własności nieruchomej, gdy nieszkodJiwość(ustęp 1) jest zaświadczona. Wyplata sumy odszkodowaniaza bieżące używalności może mieć miejsce bez względu napowyższy stan rzeczowy.

4. Przepisy ogólne.

§ 39.Wezwaińa i doręczenia w postępowaniu z urzędami

administracyjnymi są ważne, o ile będą uskutecznione we-dług przepisów obowiązujących przy urzędowych doręcze-niach Sądu Okręgowego. Urzędnikom administracyjnymprzysługuje przytem ta sama rękojmia wiary publicznej, courzędnikom przeznaczonym do doręczania rozporządzeń są-dowych.

§ 40.Urzędy administracyjne i sądowe winny rozpatrywać

kwestye dowodów z uwzględnieniem wszelkich okoliczno-ści, według swego przekonania.

§ 41.Zarząd Cywilny Generał - Gubernatorstwa Warszaw-

skiego zwolniony jest od obowiązku składania kaucyiw przypadkach, gdzie niniejsza ustawa wymaga lub dozwa-la zarządzenie jej.

§ 42.Gdy przedsiębiorca nie skorzysta z nadanego mu pra-

wa w terminie oznaczonym w § 21 albo też cofnie się odprzedsięwzięcia przed zapadnięciem postanowienia naczelni-ka powiatu (prezydenta policyi) o ustaleniu sumy odszko-dowania, prawo jego umarza się. Przedsiębiorca odpowie-dzialny jest w tym wypadku w drodze sądowej przed oso-bami mającemi prawo do odszkodowania za straty postępo-waniem wywołane.

Gdy przedsiębiorca cofnie się już po ustaleniu sumyodszkodowania przez postanowienie władzy, właścicielowisłuży prawo wyboru, czy ma żądać li tylko wynagrodzeniaza szkody, wyrządzone mu przez postępowanie, czy też uisz-czenia ustalonego odszkodowania za odstąpienie gruntu,ewentualnie po uprzedniem przeprowadzeniu procesu w myśl§ 30 w drodze sądowej.

§ 43.Koszta postępowania administracyjnego ponosi przed-

siębiorca. Obejmuje ono jedynie wydatki, nie będą zaś za-liczane stemple i opłaty. Mający prawo do odszkodowanianie mogą żądać wynagrodzenia za przejazdy i stratę czasu.W postępowaniu procesowem koszta i stemple obliczanebędą według taksy. Wnioskodawca winien z góry uiścićkoszta postępowania, wzmiankowanego w § 35. Względemobowiązku ostatecznego przejęcia tych kosztów rozstrzyganastępujący potem spór sądowy. •

IV. Następstwa środków zarządzonych.

§ 44.Wraz z doręczeniem postanowienia (§ 32) właścicielo-

wi i przedsiębiorcy następuje przekazanie własności odjętejwłaścicielowi nieruchomości na przedsiębiorcę. Gdy wrę-czenie postanowienia właścicielowi i przedsiębiorcy nie jestuskutecznione tego samego dnia, wtedy przekazanie własno-ści następuje w chwili doręczenia późniejszego.

§ 45.W chwili oznaczonej przez § 44 następuje umorzenie

wszelkich zobowiązań prawno-prywatnych, obciążającychnieruchomość, o ile one nie zostały przejęte w drodzeumowy przez przedsiębiorcę. ' • .

Odszkodowanie wstępuje w miejsce odjętej nierucho-mości co do wszystkich, pretensyi w przedmiocie pra-wa własności, użytkowania i innych praw rzeczowych,w szczególności zaś co do ciężarów rzeczowych i hypotecz-nych.

§ 46.Gdy odstąpienie nieruchomości nastąpiło wskutek

umowy dobrowolnej pomiędzy przedsiębiorcą a właścicie-lem zgodnie z § 16 przy przeprowadzaniu postępowania, al-bo zgodnie z § 26, to i w tym wypadku zachodzą skutkiprawne § 45. Wierzyciele hypoteczni, oraz osoby posia-dające prawa rzeczowe mogą jednakże żądać ustalenia

45 i 46 PRZEGLĄD TECHNICZNY. 375

swych praw w drodze aądowej przeciw przedsiębiorcy, o ileich. żądania nie są pokryte odszkodowaniem, umówionemmiędzy przedsiębiorcą a właścicielem.

§ 47.

Gdy wywłaszczona własność nieruchoma była mająt-kiem ordynackim lub wchodziła w skład majoratu (za wy-jątkiem wypadku, przewidzianego w § 38), właściciel mocenjest rozporządzać sumą odszkodowania tylko w myśl prze-pisów obowiązujących tego rodzaju* majątki oraz kapitały,wstępujące w ich miejsce.

§ 48.Gdy na odjętej własności nieruchomej ciążyły prawa

rzeczowe lub hypoteczne, właściciel mocen jest, z wyjątkiemwypadku, przewidzianego w Łj 38, rozporządzać sumą od-szkodowania tylko za zgodą posiadających rzeczone prawa.

V. Przepisy szczególne o zabieraniu materyalów dobudowy dróg.

§ 49.Z rozporządzenia władzy obowiązany jest każdy dozwa-

lać dobywania i poszukiwania materyałów zapomoeą rozko-pywań, świdrów ziemnych i t. p., potrzebnych do budowyi utrzymywania dróg publicznych (z wyjątkiem dróg żela-znych), jako to: kamieni polnych i łomowych, żwiru, darni-ny, piasku, gliny oraz innej ziemi—o ile osoba zobowiązanado budowy dróg nie mogłaby z poblizkieh własnych grun-tów wydostawać powyższe materyały w gatunku zdatnymdo użytku, i właściciel sam ich nie potrzebuje —ze swychgruntów rolnycłi lub leśnych, nieużytków lub wód na miej-scu, pod kontrolą właściciela.

§50.Budujący drogę winien zwrócić właścicielowi wartość

zabranego materyału bez względu na nadwyżkę wartościosiągniętą wskutek budowy drogi,

Gdy wartość materyałów nie pokrywa wywołanych za-braniem strat oraz używalności i wydatków, jakie mogłypowstać w trybie ekonomicznym przez poszukiwanie, zbie-ranie i przygotowywanie, przedsiębiorca, budujący drogę,w miejsce pokrycia wartości materyałów winien dać odszko-dowanie za wyrządzone straty.

§ 51-Gdy własność nieruchoma przeznaczona jest głównie

do wydobywania materyalów, które zapotrzebowane są dobudowy drogi w takim stopniu, iż własność nieruchomaz tego powodu nie może być wydajnie eksploatowana, lubgdy ograniczenie prawa własności trwa dłużej nad trzy lata,wówczas właściciel mocen jest za odstąpienie własności narzecz przedsiębiorcy budującego drogę, żądać od niego zwro-tu wartości majątku nieruchomego.

§ ó2.W braku umowy dobrowolnej naczelnik powiatu (pre-

zydent policyi) wyda decyzyę, na podstawie dokładnegorozpoznania pomiędzy stronami interesowanemi, w której:

1) oznaczone będą poszczególne prawa według ichprzedmiotu i zakresu, jakie mają być przyznane przez wła-ściciela na rzecz przedsiębiorcy, budującego drogę;

2) ustalone będzie tymczasowo odszkodowanie, podle-gające wypłaceniu, wyznaczone na podstawie oszacowaniarzeczoznawców, lub też, stosownie do okoliczności (§ 12),kaucya mająca być za to złożona.

Przepisy § 15 znajdują odpowiednie zastosowanie.Budujący drogę może użyć przysługującego mu pra-

wa dopiero wtedy, gdy wprowadzony został w posiadaniewłasności nieruchomej, względnie tych praw, jakie ma wy-konywać.

W przedmiocie wypłaty sumy odszkodowania będziestosowany przepis zawarty w § 3G.

VI. Przepisy końcowe i przejściowe.

§53.Rozporządzenie niniejsze nie znajduje zastosowania:1) do środków przez władze wojskowe w celach woj-

skowych przedsiębranych;2) do wywłaszczenia lub ograniczenia własności nie-

ruchomej w celach górnictwa.

§54.Wszystkie inne przepisy przeciwne przepisom niniej-

szego rozporządzenia uchyla się. Prawo odkupu odpowied-nio do objętej własności nieruchomej nie istnieje. Prawopierwokupu z mocy ustawy obejmuje wszystkie części wła-sności nieruchomej, które na skutek nadanego prawa przy-musowo lub za umową dobrowolną odstąpione zostały przed-siębiorcy, gdy później odstąpiona własność nieruchoma niejest już potrzebna w całości lub częściowo do oznaczonegocelu i ma być sprzedana.

Prawo pierwokupu przysługuje obecnemu właścicielo-wi nieruchomości, uszczuplonej przez pierwotne nabycie.Ten, na czyją korzyść nastąpiło odjęcie cudzej własności nie-ruchomej, winien zawiadomić o zamiarze i zaofiarowanejcenie kupna uprawnionego właściciela, który traci prawopierwokupu, jeśli w ciągu dwóch miesięcy nie da objaśnie-nia co do swej gotowości do odkupu.

Gdyby zawiadomienie nie było uskutecznione, osobauprawniona mocna jest zwrócić swe poszukiwanie przeciwkażdemu posiadaczowi,

§55.O ile w innych ustawach znajdują się powoływania na

przepisy ustaw uchylonych, te ostatnie zastąpione będą od-powiednimi przepisami niniejszego rozporządzenia.

Naczelnik Administracyi przy Jenerał- GubernatorstwieWarszawskiem mocen jest wydać potrzebne przepisy wyko-nawcze do niniejszego rozporządzenia.

§ 56.Rozporządzenie niniejsze otrzymuje natychmiast moc

obowiązującą.

SPRAWY BIEŻĄCE I ROZMAITOŚCI.Z Towarzystwa Opieki nad Zabytkami Przeszłości.

Posiedzenie CXX1I w cl. 11 maja r. 1917. 1) W sprawie projektupowiększenia kościoła w Rajsku, z którą zwrócił się do Wydz.Kons. p. Kuder, wybrano komisyę oceniającą, złożoną z pp. Toł-wińskiego, Polkowskiego i Jungmana, dla rozpatrzenia pro-jektu.

2) P. Skórewicz zdał sprawę z delegacyi swej w Radomskie,zwracając przede wszystkiem uwagą na smutny stan kościołaŚto-Krzyskiego: dach kościoła jest załamany, wieże zestrzelo-ne, stan ogólny nad wyraz smutny, ruchomości rozgrabione,cennym drzwiom kutym grozi toż samo. W najlepszym sto-sunkowo stanie znajdują się zabudowania po-klasztorne, uży-wane na więzienia, a które mogłyby być użyte na szkoły. Re-

ferent z projektem tym zwracał się do Departamentu oświaty,gdzie znalazł przyjęcie przychylne, przyczem gmachy po-klasz-torne użyte być mają na seminaryum nauczycielskie. Co siętyczy samego kościoła, to koszta doprowadzenia go do stanuużywalności wynieść powinny około 10 000 mk.; wobec ko-nieczności konserwacyi cennego zabytku, proponuje referentwystąpienie do władz z prośbą o drzewo, oraz utworzenie w Ra-domiu Koła konserwatorskiego T. O. n. Z. P., któreby nadsprawą konserwacyi czuwało. Referent sprawozdanie swojezłożył również Tynacz. Radzie Stanu, która zajęła się postawio-nymi przez sprawozdawcę wnioskami.

3) P. Skórewicz zawiadomił, że w Przasnyszu, szczyt kla-sztorny został wzmocniony, pozostaje jeszcze naprawić dachów-

376 PRZEGLĄD TECHNICZNY. 1917

kę na gmachu poklasztornym, oraz na kościele Św. Ducha, zaśzabudowania poklasztorne, po niewielkich przeróbkach, nale-żałoby, zdaniem referenta, przeznaczyć na szkoły.

4) Na skutek listu ks. proboszcza Pętkowskiego z Jasień-oa, uchwalono delegować tam p. Trojanowskiego w sprawie ma-lowideł ściennych.

5) Postanowiono zwrócić się do Zarządu miasta w spra-wie źródła pod Cytadelą. Sprawa ta była poruszana przez T. O.n. Z. P. przed rokiem.

6) Na członków Wydz. Konserw, wybrani zostali pp. An-toni Dygat, Jan Dzierzbicki, Michał Boruciński, Bruno Zbo-rowski i Tymoteusz Sawicki. P. Żyliński został z listy człon-ków Wydz. Konserw, wykreślony.

Posiedzenie CXXIII w dn. 15 maja r. 1917. 1) Z projektówprzebudowy kościoła w Zajączkach, przedstawionych przezp. Tołłoczkę, zatwierdzony został projekt, silniej uwydatnia-jący przebudowę, przyczem pozostawiono projektodawcy swo-bodą w sprawie traktowania szczegółów.

2) Zgodnie z projektem p. Skórewicza, przychylił się Wy-dział Konserwatorski do zdania, że gmachy poklasztorne prze-znaczone być winny na szkoły.

3) Przekazano Komitetowi wybór konserwatorów ruinw Czersku, Iłży i Wojciechowie.

4) P . Wojciechowski zakomunikował, ze prace Rady bu-dowlanej przy Departamencie spraw społecznych ograniczająsie. tymczasoAvo do organizacyi i przygotowań.

5) Na skutek zwrócenia się ks. Hiibnera do Towarzystwa,uchwalono wysłać delegacyę do kościoła P P . Sakramentek,gdzie rozpoczęła się restauracya malowideł ściennych.

6) Uchwalono wysłać poprzednio obraną delegacyę dokościoła garnizonowego Legionów (po-pijarskiego), w sprawierozpoczętego rycia nazwisk poległych legionistów na kolum-nach kościelnych.

7) P. Skóręwicz zawiadomił, że w sprawie ustawodaw-stwa zabytkowego projekt jest już opracowany i że wraz z resztąmateryałów przedstawiony będzie wybranej do tego celukomisyi.

Posiedzenie C'XXIV w dn. 22 maja r. 1917. 1) W sprawierestauracyi wnętrza kościoła PP. Sakramentek referuje dele-gat p. Husarski, ze kościół był wewnątrz całkowicie pokrytymalowidłami freskowemi, pochodząoemi mniej więcej z epokipowstania kościoła. Z obrazów tych większość przemalowanazostała klejowo, z wyjątkiem presbiteryum, gdzie poza wielkimołtarzem obraz przemalowany jest olejno. W latarni kopuło-wej pod pobiałą również domyślać się należy malowideł.. Caładekoracya posiada bezsprzeczną wartość artystyczną, a restau-racya z małymi wyjątkami nie nasuwa większych trudności;chodzi, tylko Q usunięcie późniejszych przemalowań. Równieżoczyszczenia wymagają przemalowane stiuki. Przy sposobno-ści wskazanem byłoby przeniesienie na inne miejsce źle umie-szczonych czarnych tablic marmurowych, oraz przywróceniestarego organu, obecnie złożonego w piwnicy. Delegat przed-stawił istniejący już projekt dopełnień malarskich przy oma-wianej restauracyi. Projekt ten, jako pozbawiony wszelkiejwartości, został przez zebranych odrzucony. Uchwalono powie-rzyć delegatom opracowanie szczegółowego programu robót,który przesłany ma być J. E. ks. Arcybiskupowi, oraz ks. Htib-nerowi, opiekującemu się restauracya,

2) Wybrano deleg-acyę do kościoła Św. Krzyża w sprawiezamierzonych robót malarskich.

3) Opiekę nad ruinami zamku Czerskiego powierzonop. Kazimierzowi Tołłoezce, opiekę nad ruinami w Iłży—p. Ma-lyanowi Straszakowi, oraz postanowiono zapytać listowniep. Kazimierza haskiego z Lublina, czy zechciałby objąć opiekęnad ruinami zaniku w Wojciechowie. Sprawozdania obranychkonserwatorów złożone "być winny w ciągu miesiąca.

4) Uchwalono wydelegować poprzednio obraną komisyęw sprawie napisów na pilastrach w kościele garnizonowym po-pijarskim. Komisya spotkać się ma z komisyą Legionów, celemwyjaśnienia jej swej opinii.

5) P. Raniecki przedstawił fotografię ciekawego obrazuz Lewiczyna, noszącego liczne, interesujące pod względem hi-storycznym, napisy.

Posiedzenie GXXV w dn, 29 maja r. 1917. 1) Odczytanoopinię komisyi w sprawie projektu powiększenia kościoław Rajsku, przyczem projektodawca p. Kuder przedstawił no-we rysunki, w których uwzględnione zostały uwagi komisyi.Nowy projekt został przyjęty z kilku uwagami, mianowicie:stara część kościoła winna pozostać nietknięta z wyjątkiem prze-bicia drzwi w ścianie wschodniej; wieża nie może być umieszczo-na przy starej części; wielki ołtarz winien pozostać nietknięty.

2) P. Zalewski odezytał referat o kościele drewnianymw Rembieszycach z r. 1796. Kościół jest cenny, jako całośći zawiera ciekawe szczegóły wewnątrz. Propowane jest po-większenie. Ponieważ cechą charakterystyczną kościoła jestplan jego kwadratowy, przeto p. Zalewski, zwalczając istnie-jący projekt przedłużenia, proponuje powiększyć kościół przezobejście. P. Wojciechowski za bardziej celowe uważa dobudo-wanie rodzaju bocznych naw o chai-akterze kaplic. Uchwalo-no prosićp. Zalewskiego o przygotowanie projektu powiększenia.

3) P. Trojąnowski zreferował sprawę malowideł w ko-ściele w Jasieńcu. Malowidła te, wykonane na murze tempe-rą, pozbawione są wszelkiej wartości artystycznej i wobectego przy odnawianiu kościoła liczyć się z niemi niema po-trzeby. Niezłe obrazy ołtarzowe są jednak silnie przemalowa-ne. Pożądanem byłoby niektóre szczegóły sfotografować. Re-ferent przyrzeka przedstawić spis owych, wymagających sfo-tografowania, fragmentów.

4) W sprawie umieszczenia nazwisk poległych legioni-stów w kościele garnizonowym po-pijarskim, członkowie dele-gaoyi zakomunikowali rezultat swego porozumienia się z de-legacyą Legionów, że napisy umieszczone będą na speoyalnychtablicach przy presbiteryum, zaś pilastry, na których część na-zwisk została, już wyryta, doprowadzone będą do porządkuprzez odwrócenie i wypolerowanie tablic z tymi napisami.

5) Odczytano memoryał komisyi w sprawie restauracyikościoła P P . Sakramentek. Memoryał przesłany ma być wła-dzom kościelnym, oraz ks. Htibnerowi. ; . •'-.'•,..

6) W sprawie kościółka drewnianego w Klementowicachz końca w. XVII, zgodnie z opinią p. Saskiego uchwalonozwrócić się do konsystorza lubelskiego o przeniesienie kościo-ła; w razie, gdyby kościół musiał być zniszczony, należyprzenieść do muzeum jeden z ciekawych słupów i gzemsów.

7) Opieka nad ruinami zamku w Wojciechowie powie-rzona została p. Saskiemu. W. H.

Z działalności Komisyi budowlanej C. T. U. Istniejącaprzy C. T. R. w Warszawie Komisya Budowlana rozwija po-myślnie swą owocną, działalność, obejmującą stopniowo cało-kształt potrzeb budowlanych rolników naszych.

Intensywną pracę wykazuje zwłaszcza uruchomionyw maju r. b. dział projektów folwarcznych, gdzie dotychczassporządzono przeszło 70 planów różnorodnych budynków za-równo mieszkalnych jak i gospodarskich, co niewątpliwie po-myślnie wpłynie na stan zaniedbanego u nas zarówne podwzględem technicznym jak i estetycznym budownictwa wiej-skiego.

Sprawozdanie z działalności Komisyi za 3 kwartał wyka-zuje, że w czasie tym: 1) udzielono 56 porad budowlanych;2) urządzono pogadanki budowlane w 4 miejscowościach przyudziale ogółem 325 słuchaczów; 3) naukę majstrów prowadzo-no w 3-ch miejscowościach przy udziale 20 osób; 4) projektówi kosztorysów sporządzono 50; 5) wykonano 12 pomiarówi zdjęć rysunkowych; 6) wysłano do prowadzenia robót 3 do-zorców; 7) sporządzono 11 analiz i badań pokładów piasko-wych i glinianych; 8) rozpoczęto budowę 2-ch pieców do wypa-lania wyrobów glinianych. Personel Komisyi spędził w dro-dze ogółem 92 dni.

Niezależnie od powyższego, Komisya ogłosiła konkursna broszurę o cegielni wiejskiej oraz. zapoczątkowała staraniao zatwierdzenie ustawy normalnej wiejskich stowarzyszeń bu-dowlanych.

W najbliższym czasie, po zebraniu potrzebnych i źródło-wych materyałów, Komisya zajmie się wypracowaniem pro-jektów i kosztorysów wzorowych zagród włościańskich.

45 i 46. PRZEGLĄD TECHNICZNY. 377

KOMUNIKACYE.Kilka uwag w sprawie przeładunkowej.

Jednym z dość ważnych czynników taniego przewozuwogóle, a towaru masowego w szczególe, jest niewątpliwieszybkie i sprawne jego naładowanie i wyładowanie. Czyn-nik to ważniejszy niż pozornie wydaeby się to mogło, bodziała podwójną miarą: bezpośrednio, gdyż każda ener-giczniejsza akcya musi być w skutkach tańszą, i pośrednio,skracając postój jednostki przewozowej wagonu czy statku,a przez to zwiększając ich sprawność. Ta pośrednia korzyśćnaturalnie, w dalszych dopiero kombinacyach działalnościśrodka przewozowego znajduje swoje uwydatnienie.

Im większa jest jednostka przewozowa, tem ważność. i potrzeba szybkiego wyładowania i naładowania potężnie-je, dlatego też najdalej idące ulepszenia, najszersze zastoso-wanie nowożytnych urządzeń, oraz najwyższy stopień ener-gii mechanicznych wyładowań, ujawnia się w urządzeniachportowych morskich, a także i w portach wewnętrznej ko-munikacyi wodnej, przy przeladowaniach tak z wagonówna statki jak i w akcyi odwrotnej. W ciągłych zabiegachkonkurencyjnych, mających na celu dostawę materyałumasowego surowego tanio i możliwie spiesznie, usiłowaniapoprawy tego, co istnieje na lepsze, widocznem jest od daw-na. Podnietą do postępu w tym kierunku jest pewnik, żejakkolwiek to, co jest, może być już dobrem i w wielu oko-licznościach zupełnie nawet wystarczającem, to jednak niemoże być uważane za ostatnie słowo wypowiedziane w da-nej sprawie w znaczeniu hamującem dalsze usiłowania ulep-szeń. Podnietą do poprawy, lub szukania nowych urzą-dzeń przeładunkowych, może być także zauważona nie-wystarczająca już sprawność dawniejszych mechanizmów,lub nieodpowiedniość ich do potrzeb danej chwili i miejsca,a co za tem idzie, że ujawnienia się nowych pomysłówi dążności do ulepszeń, tam spodziewać się można i tamich szukać należy, gdzie istnieje największa ich potrzeba,zatem w portach morskich lub ożywionych portach rzeki kanałów północnej Francyi i Belgii, oraz przemysłowo -górniczej wytwórczości Westfalii i Śląska.

Jakkolwiek urządzenia wyładunkowe portów mor-skich, już nie tylko z teoretycznego punktu widzenia mogąnas interesować z racyi pomyślniejszej spodziewanej przy-szłości — poprzestaniemy na razie na ocenie sposobu stoso-wanego przy przeładowaniu węgla z wagonów na statkiw portach okolic węglodajnych. Omawiany poniżej sposóbzasadniczo nie jest ani nowym ani oryginalnym, ale w swejidei i możliwym dalszym rozwoju oraz przy dopuszczal-nych ulepszeniach i uzupełnieniach, może znaleźć szerszezastosowanie przy przeładunkach nie tylko węgla. W naj-prostszej swej formie sposób ten przeładowywania węgla,wprowadzono w powszechne niemal użycie w przystaniachniedawno oddanego do użytku kanału z Renu do Herne.Tam na niewielkiej długości (39 km) wszystkie poblizkiekopalnie węgla i zakłady metalurgiczne zbudowały szeregprywatnych przystani i stosują ten system ładowania węglana statki jako niezwykle szybki i specyalnie korzystny dlawyższych gatunków węgla.

Sposobów przeładowywania węgla lub wogdle towa-ru masowego, z wagonu na wagon, z wagonu na statek, zestatku na wagon, z wagonów lub statków na wozy, mamybardzo wiele od powolnych i uciążliwych, muskularną siłąludzi i zwierząt dokonywanych, do bardzo energicznychi pospiesznie działających przy zastosowaniu dźwigów me-chanicznych elektrycznych. Dokładny i kompletny opistych sposobów i urządzeń musiałby być długi i chociażprawdopodobnie ciekawy, to jednak taka monografia niejest celem tego artykułu, w skromniejszych bowiem ramachtreść zamierzonego komunikatu zostanie ujęta.

Do nader szybkich, a nawet najsprawniej dotychczasdziałających sposobów przeładunkowych węgla z wagonuna statek, należą niewątpliwie urządzenia od przeszło dwu-dziestu już lat stosowane w portach Renu i kanałach sąsie-dnich — polegające na wprowadzeniu wagonu na platfor-mę ruchomą, która obracając się naokoło swej osi podłu-żnej poziomej, umieszczony na niej ezaaowo wagon prze-chyla do tego stopnia, że za otworzeniem bocznej ścianywagonu, cala jego zawartość w węglu ssuwa się własnymciężarem po szerokiej równi pochyłej do statku podstawio-nego pod dolny brzeg tejże równi pochyłej. Podstawienie,pochylenie, opróżnienie i wycofanie wagonu wymaga zale-dwie paru minut czasu, i szybciej działających sposobówwyładowania dotychczas porty kanałowe nie znają,. Przezznaczny względnie przeciąg czasu system ten czy sposóbzadowalał zupełnie i tam, gdzie go wprowadzano, zapewneprzez długie jeszcze lata nie przestanie działać z wielostron-nym pożytkiem.

Pomimo jednak doniosłych korzyści tego sposobu ła-dowania węgla na statek, z latami uwidoczniły się i ujemnejego strony. Urządzenie takie jest kosztowne, zabiera dośćznaczną długość brzegu kanałowego, czyniąc go niedostęp-nym do wszelkich innych urządzeń wyładunkowych, jestinstalacyą, stałą w znaczeniu nie przenośnej, więc niewzru-szenie do danego miejsca dostosowanej, łącznie bowiemz drogami szynowemi, doprowadzającemi wagony pełne,i odprowadzającemi wagony próżne, stanowi całość niepodlegającą częstym zmianom konstrukcyjnym. W końcui co się pokazało dopiero po dłużej trwającej praktyce eks-ploatacyjnej i w następstwie skarg odbiorców — węgielprzez energiczne wypróżnianie go z wagonu, stacza siępo dość długiej równi pochyłej i spadając do statku ze zna-cznej wysokości, traci na swej wartości handlowej. Węgielrozbija się na drobniejsze kawałki, tworzy dużo miału, na-wet wiele pyłu węglowego roznoszonego wiatrem po okoli-cy, szkodliwego dla całości nie tylko innych urządzeń por-towych, lecz i dla czystości miasta i zdrowia mieszkańców-Szybkiemu więc wyładowywaniu węgla z wagonów na sta-tek, towarzyszy pewien szereg pośrednich niedogodności,przedstawiających w sumie dość znaczną ujemną stronę te-go sposobu wyładowywania. Jako objaśnienie dodać bo-wiem należy, że. techniczne warunki tego rodzaju urządzeń,narzucały obowiązkowo konieczność utrzymania różnicypoziomu podłogi pochylonego wagonu i dna statku na wy-sokości nie mniej sześciu metrów, to więc musiało mieć zanaturalny skutek, że przy tak znacznej różnicy poziomów,spadający węgiel ulegał rozdrobnieniu. Przy tem pospiesz-nem wyładowywaniu węgla, zauważono również, iż pomi-mo starannego stosowania Środków zapobiegawczych, bywęgiel z wagonów spadał tylko do wnętrza statku po równipochyłej, cel ten prosty nie był osiągnięty, i to do tego na-wet stopnia, iż stwierdzono dowodnie, że niemal cała ob-sługa portu (np. w m. Rurhort licząca tysiące pracujących),zaspokajać mogła nieledwie w zupełności swe potrzebj-gospodarezo-opałowe zbieraniem węgla rozrzuconego po-apiesznem opróżnianiem wagonów. Zauważono nakonieci to, że węgiel gruby w samych początkach wyładowywa-nia, spadając na odkryte dno statku, bardzo szkodliwieoddziaływał na trwałość ustroju statku. Pomimo więcniezaprzeczalnych (co do czasu) korzyści, otrzymywanychpospiesznem i tak prostem opróżnianiem z węgla wago-nów przy pomocy platformy ruchomej przechylanej i rów-ni pochyłej, pomimo pswności iż urządzenia te będą pra-cowały prawidłowo dalej i zapewne jeszcze długo, wszę-dzie tam gdzie je ze znacznym nakładem już zaprowa-

378 PRZEGLĄD TB0HNI0ZN1. 1917

dzono; stwierdzono z coraz większym naciskiem, obowiąz-kową niemal potrzebę, obmyślenia innych sposobów wyła-dowania. Ten inny właśnie sposób przy na nowo odda-nym do użytku kanale Een-Herne (w lipcu r. 1914) zarazwe wszystkich jego przystaniach zastosowano, a jednozgo-dność w tak powszecłmem przyjęciu tego środka wyładun-kowego stwierdza wysoki stopień wiary, jaki w sprawnościtego urządzenia ogdł zainteresowanych fachowców po-kłada.

Kanał Een-Herne stanowi najwięcej ku zachodowi posu-niętą początkową (dotychczas) część wielkiej drogi wodnej,znanej pod nazwą kanału Śródziemnego (Mittelłandkanal).Z racyi sąsiedniego dolnego biegu Renu, i niezwykle fabry-cznie ożywionej, przemysłowo.-górniczej części Westfalii,zbudowany on jest dla statków wielkich, biorących do 1500tonn towaru netto. Na długości 39 km posiada 7 śluz po165 m długich, 10 m szerokich we wrotach, przy głęboko-ści wody 3,50 m. Kozmiary statków określono:

85 X 9,50 X 2,75 m.Urządzeń przystaniowych istnieje dotychczas 19, t. j . w sto-sunku jednej przystani prywatnej, na każde dwa kilome-try długości, kanału, co jest wyjątkowo pomyślnym stanemdla rentowności kanału, nigdzie jeszcze w podobnym stop-niu nie notowanym. Zakłady górniczo-metalurgiczne w Es-sen, oddzielną odnogą 2 /ero długą mają być połączone z tątak ważną drogą wodną. Z 19-u już urządzonych porto-wych przystani prywatnych (trzeci zaledwie rok od ukoń-czenia budowy kanału) — 13 jest wyłącznie węglowych —dwie łącznie węglowe i dla rud żelaznych, jedna specyalniedla materyałów budowlanych, i trzy handlowe w ogólniej-szem tego słowa znaczeniu.

Jak zaznaczyliśmy, zastosowany w przystaniach ka-nału Ren-Herne, sposób ładowania nie jest ani oryginalnym •pomysłem, ani nawet pod pewnymi względami nie stano-wi nowości, bo w nieco ogólniejszej formie praktykowanymjest już od dawna w wielu przystaniach przeładunkowych,chociaż w skromniejszych znacznie rozmiarach, posiada onjednak w przystaniach kanału Kcn-Herne tę charaktery-styczną odmianę, która w rozwinięciu może być zapocząt-kowaniem daleko idących korzyści i dla tej to domniema-nej pomyślnej przyszłości, może przecenionej przeze mnie,przedstawiam główne zasady tych urządzeń uwadze czy-telnika.

Uznawszy, że zrzucanie węgla z dość znacznej wyso-kości z pochylonego wagonu na dno podstawionego,statkupsuje gatunek węgla i niszczy statek, postanowiono szukaćmożności wyładowywania w sposób spokojniejszy, w tymcelu zapewne po kilku pośrednich próbach, mniej lub wię-cej udatnych, zatrzymano się na urządzeniu następuj ącem,którego opis popieramy kilku szkicami poniższymi.

"Węgiel w kopalni z pod sortowni składany jest dowielkich skrzyń obejmujących 5 — I1^ do 10 tonn węgla(netto). Skrzynie te specyalnego ustroju, żelazne, zastępująskrzynię wagonową. Ustrój samego wagonu jest skutkiemtego znacznie uproszczony i redukuje się do kompletu zło-żeń osiowych połączonych silną ramą żelazną, stanowiącąpodstawę pod skrzynię. Na tę ramę wagonową składają sięw kopalni skrzynie z węglem w ilości dwóch do czterech,zależnie od wielkości skrzyni, a także i od nośności wago-nu. Pociąg z szeregiem takich specyalnych wagonów zezłożonemi na nich skrzyniami, dostawiony na brzeg przy-stani kanałowej, ustawia się wzdłuż i równolegle do liniiyzynowej, po której przesuwa się dźwig elektryczny rucho-my i obrotowy. Droga ta szynowa dla dźwigu jest specyal-nie urządzona z napędem elektrycznym. Dźwig chwytaz ramy wagonowej kolejno każdą skrzynię z węglem oso-bno; po odpowiednim ruchu obrotowym dźwigu, opuszczasię skrzynia na dno statku i tam następuje automatycznewyładowanie. Skrzynie na węgiel są żelazne kształtu wy-dłużonej kolebki, wymiary jej zależne od przyjętej przez po-szczególną kopalnię objętości jednorazowo wyładować się ma-jącego węgla, która to objętość jest zmienną od 5 do 7 '/2 i 10 t.Skrzynia np. 7J/2 tonnowa, ma 8 tn długości, 2,60 m szero-kości i 1,30 m wysokości, waży kompletna 1,80 tonny.Skrzynia składa się z dwu zupełnie jednakowych części,połączonych u wierzchu systemem silnych zawias. W nor-

malnym stanie skrzynia tak jest w swym ustroju i wadzezrównoważona, że czy próżna czy naładowana, czy leżącana wagonie, czy zawieszona na haku dźwigu, jest stale zam-knięta od dołu, t. j . dwie jej połowy schodzą się dość szczel-nie, bez potrzeby specyalnego zamknięcia. Dno płaskieskrzyni zapewnia nadto łatwe i celowo obmyślane ustawie-nie jej na ramie wagonowej. W przystani portowej dźwigelektryczny chwyta skrzynię za haki A A, umieszczone nakońcach osi górnej podłużnej, skrzyni. Po odpowiednimmanewrze i opuszczeniu skrzyni na dno statku, specyalny,

Rys. 1. Skrzynia na węgiel.

prosty i łatwo dający się zrozumieć mechanizm pociągowy,wprowadzony w ruch przez kierownika dźwigu, ściąga kusobie zapomocą przewodów drucianych haki BB bocznychścian dwóch połów skrzyni. Skrzynia dołem się otwiera,dwie jej części rozchodzą się względnie powoli i następujespokojne wyładowanie węgla na samem dnie statku. Od-wrotne ruchy mechanizmu w dźwigu zamykają skrzynię,podnoszą ją na żądany poziom i po odpowiednim obrocieskrzynia z powrotem złożona zostaje na ramie wagonu.

W przystaniach kanału Ren-Herne, stosunki wyładun-kowe mniej więcej tak się unormowały. Na ramę wagono-wą wkłada się 4 skrzynie po 7x/2 tonn węgla, to daje 30 tonnładunku 'węgla netto na wagon, a łącznie z wagą skrzyń37 tonn. Wagon ma 18 ni długości, jest 4-osiowy, łączniewięc z własnym ciężarem około 20 tonn przenosi ciśnieniena szyny w stosunku 7 tonu na jedno koło wagonowe.Koszt takiego specyalnego wagonu (przed wojną) loco ko-palnia z czterema skrzyniami na węgiel, wynosił 7200 mk.,w tem koszt każdej ze skrzyń żelaznych po 1,80 tonn wagiokoło 500 mk. Sprawność dźwigu jest tak wielka, iż jedenkompletny manewr, obejmujący: chwycenie skrzyni z wa-gonu, podniesienie jej na niewielką wysokość dla ominięcia

Rys. 2. Urządzenie przeładunkowe w przystaniach kanału Ren-Herne.

tylko możliwych przeszkód podczas obrotu, obrócenie dźwi-gu, opuszczenie skrzyni na dno statku, otworzenie i wyła-dowanie skrzyni, zamknięcie jej i powrotny ruch w stronęwagonu, łącznie ze złożeniem skrzyni czy to z powrotem nawagon, czy na inne miejsce, trwa według ścisłych obserwa-cyi zaledwie dwie minuty; możliwem zatem jest w ciągu je-dnej godziny wykonać 30 takich kompletnych czynnościwyładunkowych, czyli złożyć na dnie statku w tak krótkimczasie 30 X 7,50 = 225 t węgla. Statek więc ładowności600 t potrzebowałby na kompletne naładowanie go węglemtylko 2 godz. i 40 minut, a statek 1500-tonnowy nieco więcejniż godz. 7. Sprawność ta mogłaby nawet być zwiększona,gdyż zanotowano, iż zdołano wyładować do 300 / na godzi-nę; niewątpliwie przy użyciu 7I/2-tonnowych skrzyń jestto wyjątkowy, niemożliwy prawie pośpiech, przy uży-ciu jednak skrzyń 10-tonnowych, zapewne łatwiejby było tęwyższą normę za średnią uznać i do obrachunku kosztówładowania przyjąć za podstawę.

Pomimo tych, teoretycznego więcej niż praktycznegoznaczenia, wysokich liczb sprawności tego stosowanego po-myślnie środka ładowania opuszczanemi na dno statku

.NS 45 i 46. PRZEGLĄD TECHNICZNY. 370

skrzyniami, pozostaje fakt niezbity, że wyładowywanieprzechylaniem całych, wagonów ma przewagę w pospie-szniejszem załatwianiu tych czynności wyładunkowych, bo300 t na godzinę jest uważane za bardzo nizką normę w te-go rodzaju urządzeniach.

Najnowsze instalacye tego systemu w porcie miastaIlurhort wykonane, wykazują podobno przy wyjątkowympośpiechu- 450 do 500 t złożonego węgla do statku na go-dzinę. Bądź co bądź, jakąkolwiek liczbę praktycznie osią-gnąć się dającą uznać byłoby można czy to za maximum,czjr tylko za średnią zdolności ładunkowej dla każdego

• z obu powyżej wzmiankowanych systemów, to z wystarcza-jącą dokładnością i ze znaczną rezerwą na korzyść systemuurządzeń portowych kanału Ren-Herne przyjąć można: żedwa komplety urządzeń dźwigów i skrzyń specyalnychustawionych na ramach wagonowych, górować będą znacz-nie ponad sprawnością jednego kompletu urządzeń przy prze-ładowywaniu systemem wagonów przechylanych. W kosz-tach instalacyjnych istnieje natomiast stosunek wykazują-cy zupełną prawie równowagę, bo gdy jedno urządzeniekompletne wagonów przechylanych wymagało nakładu(przed wojną) około pół miliona marek, to jeden komplet

dźwigu z odpowiednią liczbą platform wagonowych i czte-rema skrzyniami 71/2-tonnowemi na każdą platformę,z drogą szynową wzdłuż muru nadbrzeżnego dla ruchu po-stępowego dźwigu długości około 180 m, oraz kanałem pod-ziemnym i urządzeniami do przeprowadzenia prądu podziemią kosztuje około 250 000 mk., wtem sam dźwignik40 000 mk., dwa więc komplety dźwigów równoważącez nadmiarem pracę konkurencyjnego urządzenia równieżpół miliona marek. Dźwignik opatrzony jest w trzy oddziel-ne motory, dla ruchu podnoszącego, obrotowego i postępo-wego, łącznej siły 160 k. ni. Dźwignik dla pracy powyżejopisanej musi być silny, bo żóraw jego winien być o tylenadwieszony ponad oś obrotu, by mógł ładować z zupełnąswobodą nie tylko statek przybrzeżny, ale i równoleglez nim umieszczony obok drugi statek ustawiony w przysta-ni, również zbierać powinien skrzynie tak z wagonów torunajbliższego jak i z wagonów podstawionych na dwóch in-nych równoległych torach szynowych, co niewątpliwie jestkorzyścią tego sposobu ładowania, a o których to korzy-ściach przy przechylanych wagonach nie może być mowy.

(D. n.) Aleksander Sadkowski, inż.

BRUK JAKO PŁYTA.Przyczynek do teoryi bruku o podstawie betonowej.

(Dokończenie do str. 349 w Ns 41 i 42 r. b.) ,

Wprowadzony na początku tej pracy współczynnikn = EA : E. zależy od obciążenia betonu i od jakości two-rzywa betonowego. Wzrasta on. z przybliżaniem się ciągnie-nia a do wytrzymałości na ciągnienie danego betonu. Przy-naprężeniu ciągnącem, odpowiadająeem około czwartej —piątej części wytrzymałości na ciągnienie, można przyjąćdla betonu fundamentowego pod bruk: dla bardzo dobrego,ubijanego n ~ 9; dla średnio dobrego n = 16; dla zwyczaj-nego n = 25 2).

Przy 5-krotnem bezpieczeństwie obliczania wytrzyma-łości płyty posadowej, wydaje mi się rzeczą słuszną przyjąćzależność między wytrzymałością na ciśnienie 28-dniowegobetonu fundamentowego do bruku a wartością n wedługponiższej tabliczki:

Tablica „«•".Wytrzymałość na ciśnienie 80 96 120 160 240 kg jem2

Bezpieczne ciągnienie . . . 1,0 1,2 1,5 2,0 3,0 „n = Ei:E1= 36 25 16 9 4

Założona tu do obliczenia ustroju z 5-krotnem bezpie-czeństwem wytrzymałość betonu na ciśnienie po 2 przeszłolatach wzrośnie w dwójnasób; np. dla próbnych sześcianówbetonu 1 : 21/i : 5, użytego przy budowie pewnego mostuna Dunaju, stwierdzono w różnym czasie następującą moc:

czas 7 dni 28 dni 5 mieś. 21. 8 mieś. 9 latkg/cm2 202 254 332 520 570

% 79 100 131 210 230 2).Powyżej do obliczenia o i do wykresowych a przyjąłemn —16. Trzeba więc uwzględnić rozumowane poprawkiwyników dla betonów z innem n.

Naprężenie ciągnące o (pod wpływem ciężaru 1000 kgkoła) jest proporcyonalne do następujących wartości, zale-żnych od n:

m.— E. e - -; ponieważ E = — ; e: V n

Ci ~ "k . I'

i-\-V n 1więc o es —!—==;- -•-„ === (por. rys. 1),

to znaczy, że największe ciągnienie o jest odwrotnie pro-porcyonalne tylko do największej odległości warstwy ciąg-

') Lauenstein, Festigkeitslehre, 1913, str. 203.*) Morsch, Eisenbetonbau, str. 39.

nionej w przekroju płyty h od warstwy obojętnej. Zesta-wiam poniżej szukane poprawki do a.

Poprawki do '„o".n = 4 9 i 16 25

poprawkaw odsetkach

3/12

xt8/»U

x x27 25

36

7i

nNie są one znaczne; zazwyczaj będzie można zadowo-

lić się wynikami tablicy „o" oraz wykresowej „a" rys. 2-goi rys. 4-go.

Bezpieczne do obliczenia statycznego ciśnienie jedno-stkowe na średnio-dobrą ziemię posadową można przyjąć,mając na uwadze wstrząśnienia od ruchu kołowego, 1,5 donajwyżej 2,0 kgjcm2 3).

Wzór do obliczenia największego ciśnienia qQ na zie-mię (pod wpływem ciężaru 1000 kg) wykazuje, że:

7 1 \-\-V~nxi. . o ( / ^ . U . K r Ji/d

Ponieważ przyjąłem do swych obliczeń n = 16, więcwyniki tablicy „c0" i wykresowej „qo

u na rys. 2 należy po-prawie dla betonu z n, od 16 odmiennem.

36

7

-Mol'Poprawki te, jako znaczne, wypada uwzględniać dla

każdego poszczególnego rodzaju betonu.

Przykłady.

1. Do próbnego obciążenia mostu ulicznego przyjmu-ją czterokołowy pojazd z naciskiem po 3 ii od każdegokoła, z odległością kół 1,3 m i z odległością ich osi 3,5 m *).Sprawdzić, jakie ciśnienie na ziemię sprawia taki pojazd,

n ~1 + Vn =

poprawkaw odsetkach

Poprawki do4

3

x'Vi" 4 0 %

9

4

X*/ł" 2 0 %

165

X 10

25

6

Xł/i+ 20̂

3) Z. f. Tr. u . Str., 1914, str. 640.4 ) Lowe, S t r a s s e n b a u k u n d e , sfer. 318.

380 PRZEGLĄD TECH NI (:Z.\ V. 11-117

sunąc po bruku, którego podstawa betonowa jest grubo-ści 20 ero, jakie wywiera ugięcie tej podstawy pod sobąi jak napręża podstawę?

Z wymiarki odciętych u góry rys. 4 dla h — 20 cmuwidocznia się znikomy wpływ drugiego koła osi, na ugię-cie s pod pierwszera kołem i mały na naprężenie o. Wpły-wy te odrzucam.

Wartość I (z tablicy „qou lub z rys. 2-go) wynosi 29,26

cm. Okres fali 4,44 . I = ~ 1,80 W.. Druga zatem oś pojazdunaciska w odległości około 2,7 fali od pionowej osi pierw-szego koła. Ponieważ strzałka fali, jak wiadomo, bardzoprędko maleje dla drugiej i następnych fal, więc wpływ dru-giej pary kół na podstawę betonową pod pierwszem kołemmusi być nikły i można go odrzucić bez uszczerbku dla do-kładności wyniku obliczeń. Z tablic „q0" i „aQ", względniez wykresowych rys. 2-go, odczytuję wartości:

q0 = o,18 kg/cm2; £„=0,045 mm i ao=0,40 kgjcm2.Ponieważ pojazd, w powolnym ruchu będący, sprawia

w płycie naprężenia, cokolwiek większe, niż podwójne sta-tyczne obciążenie tymże pojazdem '), przypuszczalnie około2,5 raza większe, więc odczytane wartości dla 1 t należy po-mnożyć przez 3 X 2,5 ^ 7. A zatem największe ciśnieniejednostkowe na ziemię wynosi około 1,26 kg/cm2; najwięk-sze ugięcie bruku około 0,32 mm i największe ciągnieniew betonie około 2,8 kg/cm2, czyli 2 razy większe od bezpie-cznego dla n = 16.

2. W podobny sposób obliczy się dla czterokonnegowozu do przewozu mebli, o ciężarze własnym 2,2 t i nierówno-miernym ładunku 5 — 6 i (według prot Laissle'a), przy7ł = 25cm: ciśnienie na ziemię q == 0,53 kg/cm''] ugięcieC = 0,13 mm i ciągnienie w betonie a = 0,92 kg/cm2 .

3. Dla platformy ciężarowej wagi własnej 3,35 t, prze-wożącej płytę kamienną wagi około 12,0 t (według inży-niera G. Lumefa z Paryża) przy h — 25 cm i n — 9, obliczysię z pomocą tablicy poprawek: g — 1,16 kg/cm2, C = 0,29mm i o = 2,7 kg/cm*, co przewyższa podane w tablicy „n"dozwolone ciągnienie o 35%-

4. Fundament pod bruk wykonano z betonu, któregowytrzymałość na ciągnienie wynosi po 28 dniach 10 kg/cm2,przyczem h = 25 cm. Sprawdzić jego stateczność na obcią-żenie platformą, przewożącą płyty, kotły lub t. p. Odle-głość między kołami wynosi 1,5 m a obciążenie 1 koła 6 t.(Dane prof. Lowego).

Uwzględniając poprawki do q0 i do aB obliczy się:q = 1,68 kg/cm2; C = 0,40 mm i o = 2,75 kg I cm*. Napręże-nie 2,75 kglcm2 odpowiada 3,6-krotnemu bezpieczeństwu.O ile beton nie jest równomiernie starannie wyrobiony,a nadto jest dość świeży, koła platformy, tocząc się wzdłużbruku, mogą nacisnąć na wadliwe i słabe miejsca w pod-stawie i wytworzyć w niej rysy.

5. Obciążenie napędowej osi samojazdów ciężarowychzazwyczaj wynosi 5 t, a szybkość jazdy 8—20 km na godz.2).(Dochodzi jednak to obciążenie do 8 t w potężnych samo-jazdach przemysłowych). Samojazd pociągu wojskowego wa-ży 8 do 9 t, z których na tylną oś przypada 5,5 do 6,0 t,a) roz-wija on szybkość 16 km. 25-osobowy samojazd, jeżdżą-cy po Berlinie, waży z obciążeniem 7,8 t, z których dźwigatylna oś 5,5 t- Szybkość wynosi 22 km/go&z.4). W kwietniur. 1900 na międzynarodowej wystawie Południowo-Niemiec-ka Fabryka Automobilów w Gaggenau wystawiła samojazdwojskowy, którego pełny ciężar wynosił około 10 t, przy-czem tylna oś dźwigała 6,3 t. Wozy, doczepiane do niego,ważyły po 6 t, Samojazdy Powszechnego Towarzystwa•Omnibusów w Niemczech ważą 8 t, z których ciąży na osinapędowej 5,3 £5).

Sprawdzić wytrzymałość ustroju bruku, którego fun-dament ma 25 cm grubości i jest wykonany z betonu, któ-

') Por. Bach, Elastizittó und Festigkeit, 1911, sta, 308.*) Z referatu inż. Lumeta na międzynarodowym zjeździe dro-

gowym "vv Brukseli.3) Z, f. Tr. u. Sta. 1913, str. 822.*) Z. f. Tr. u. Str., 1911, str. 99 i 122.5) Z. f. Tr. u. Str, 1913, str. 226.

rego wytrzymałość na ciągnienie po 28 dniach równa się7,5 kglcm2, na obciążenie opisanymi samojazdami!

Przyjmując odległość kół równą 1,5 m, odczytuje sięz wykresowych: g0 = 0,1318; Co = 0,033 i o0 = 0,2279 —0,056 = 0,172 kgjcm2.

Dynamiczny wpływ szybkości wzrasta z drugą jej po-tęgą tak, że naciskowy wpływ 1 tonny wozu ciężarowegokonnego na ustrój bruku przy jeździe z szybkością 6 kmna godzinę, jest 7 razy mniejszy od wpływu 1 tonny samo-jazdu, biegnącego z szybkością 16 km. To też pogląd „lavitesse est meurtriere" był ogólnym na międzynarodowymzjeździe drogowym w Brukseli, a ten niszczycielski wpływszybkości na ustrój bruku wzrasta wskutek zjawiska galo-powania samojazdu, na bruk działającego jak młot. W ob-liczeniu wytrzymałości podstawy betonowej można uwzględ-nić wpływ dynamiczny opisanych samojazdów, mnożącstatyczny wpływ przez około 3,5, przy warunku, że ob-ręcze kół są gumowe6).

Na skutek takich założeń obliczy się: ciśnienie na ziemię2,26 względnie 3,16 kg/cm2, odpowiednio do 5 względnie6 t, ciążących na tylnej osi; ugięcie, na 0,58 względnie 0,69mm i ciągnienie na .3,91 względnie 4,67 kgiem''. Zarównociśnienie na ziemię jak i naprężenie ciągnące w betoniewskazują, że dana konstrukcya nie odpowiada swemu prze-zna,czeniu.

6. Drabina mechaniczna, z 5-u strażakami waży 4 t,z których !/5 ciśnie na tylną oś. Szybkość jazdy 20 km. ')Fundament betonowy jest świeży i posiada wytrzymałość naciśnienie po 28 dniach około 80 kg lam2. Grubość h = 20 cm.

Ciśnienie q0 = 0,18; Co = 0,045 mm; a0 = 0,40- 0,10 ==0,30. Poprawka dla „g0" i ,,C0" wynosi -j- 40°/,,, dla „o0"—-7°/0. Współczynnik dynamiczny wobec żelaznych obręczy> 4,5. Ciężar koła — 1,2 t.

Największe ciśnienie na ziemię wypada 1,34 kg/cm.2;największe ugięcie podstawy pod kołem 0,34 mm i najwięk-sze naprężenie ciągnące 1,48 kg/cm2. W tablicy „^"wska-załem dla betonu tej jakości za bezpieczne ciągnienie1 kg/ou'2 (przy 5-krotnem bezpieczeństwie). Jakkolwiek mocbetonu z biegiem czasu wzrośnie, to jednak jest rzeczą wąt-pliwą, czy obliczony (3,4-krotny) stopień bezpieczeństwa dlafundamentu powiększy się, wskutek bowiem nierównomier-nego zużywania się jezdni oraz osłabienia spójności jejukładu, współczynnik dynamiczny może w tymże czasieprzybrać dla fundamentu dużą wartość.

Przeliczone przykłady uwidoczniają, że pojazd dość sil-nie ciśnie na podłoże ziemne, że więc ziemia pod podstawąbetonową musi być ubita i mocna. Ponieważ zaś ugięciasztywnej podstawy muszą być nieznaczne, więc dla współ-pracy z podłożem, podstawa winna jak najściślej i nieprze-rwanie przylegać do podłoża ziemnego.

Obliczenia wykazują również, że w betonie mogą po-wstawać ciągnienia powyżej dozwolonych. Współczynnik dy-namiczny (szybkość jazdy, usprężynienie, bandaże) wywieratu wpływ przemożny. Należałoby zatem zwiększać masę pod-stawy, nadając jej grubość około 30 — 40 cm, zależnie od ru-chu ciężarów, a stateczność bruku liczebnie sprawdzać. Małowytrzymała podstawa bowiem silnie i nieustannie się ugi-na, rysuje i wreszcie załamuje, wskutek czego kosztowna,gładka powłoka jezdna bruku musi się wypaczać, rozluźniaći przedwcześnie niszczyć, wymaga ona przytem nie tylkoczęstszej'naprawy obchodowej, lecz i wcześniejszej swej peł-nej odnowy, niejednokrotnie wraz z podstawą betonową8).

Uzbrojenie warstw górnej i dolnej betonu więźbą że-lazną może w niektórych razach też przedstawiać udatnerozwiązanie sprawy wzmocnienia ustroju bruku wielkomiej-skiego.

Z. Klamboroioski, inż.

6) Por. Zentralblatt der Bauverwaltung, 1914, NsNą 10 i 12,oraz wywody III międzynarodowego zjazdu drogowego w Londynie.

0 Dane kapitana T Rychtera w Warszawie.8) Z. i. Tr. u. Str. 1913, str., 224; 1914, str. 843; 1917 str. 195.

Wydawca Feliks Kncharzewski. Redaktor odp. Stanisław Mandnk.Druk' 'Rubieszewakiego i Wrotnowskiego, ul. Czackiego M 3 (Gmach ^towarzyszenia Techników).

Za pozwoleniem cenzury niemieckiej 1917 i.