fakty tygodnik koszaliński, numer 40

16
Tragedia Seniorzy odebrali indeksy Wolontariat We wtorek po połu- dniu PWSZ zainau- gurowała Uniwersytet Trzeciego Wieku. Uro- czystość przyciągnęła tłumy koszalinian. Edukacja Dar dla hospicjum Bandyci poturbowali księdza W poniedziałek pod- czas wieczornej mszy w kościele pod wezwa- niem świętego Stefana włamywacze dostali się na plebanię i rozbroili sejf z gotówką. Wra- cający z nabożeństwa ksiądz Krzysztof Ziem- nicki musiał przyłapać sprawców na przestęp- stwie. Ci w bestialski sposób pobili go tępym narzędziem po głowie. Nie wykluczone, że był to łom. Nieprzytomne- go duchownego na ple- banii znalazła gospo- sia, która przerażona zaalarmowała policję. Ksiądz w krytycznym stanie trafił do szpitala wojewódzkiego w Ko- szalinie. Lekarze robią wszystko by uratować duchownego. Mężczy- zna przeszedł bardzo skomplikowaną opera- cję neurochirurgiczną. Nikt nie chce mówić o jakichkolwiek rokowa- niach. Obecnie śledczy usta- lają przebieg zdarzenia na plebani. Komendant wojewódzki powołał nawet specjalną gru- pę operacyjną. Funk- cjonariusze poszukują świadków zajścia. To na szczęście jedy- ny przypadek kradzieży podczas listopadowych świąt w regionie. Mo- nika Kosiec, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie za- pewniała, że w trakcie weekendu nie doszło do żadnych incydentów związanych z napaścia- mi na wolontariuszy i duchownych. Nie zgło- szono również kradzie- ży zebranych w róż- norodnych zbiórkach pieniędzy. Proboszcz parafii w Barwicach został za- atakowany i brutalnie pobity. Bandyci zrabo- wali 55 tysięcy złotych, zebrane podczas Świę- ta Zmarłych. Duchow- ny walczy o życie w ko- szalińskim szpitalu. Blisko 500 wolontariuszy wzięło udział w 10 edy- cji akcji „Dar Serca” dla koszalińskiego Hospi- cjum. W zbiórkę włączyli się również dziennika- rze naszej redakcji. Udało się uzbierać blisko 100 tysięcy złotych. STR: 5 Reklama Edukacja PWSZ inwestuje Kolejny raz udało się uzyskać grant na kształce- nie pielęgniarek. - To wielka sprawa dla osób już pracujących w zawodzie. Mogą bezpłatnie uzy- skać tytuł licencjata, a to bardzo potrzebne w ich pracy - twierdzi Jan Kuriata, rektor Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Koszalinie. Rozmowa STR:3 Polityka W inauguracji no- wego roku akademi- ckiego 2014/2015 w Domu Studenta wzięły udział całe rodziny. Zgromadzonej publi- ce Jan Kuriata - rektor PWSZ opowiedział o działalności uczelni oraz dotychczasowych osiągnięciach jakimi są studia pomostowe i sze- roko rozwinięty kieru- nek Pielęgniarstwo Minister w Koszalinie Fotorelacja STR: 9 Fot: MŁ Fot: WM Fot: Infomedic

Upload: fakty-tygodnik-koszalinski

Post on 06-Apr-2016

220 views

Category:

Documents


0 download

DESCRIPTION

Fakty Tygodnik Koszaliński, numer 40

TRANSCRIPT

Page 1: Fakty Tygodnik Koszaliński, numer 40

Tragedia

Seniorzy odebrali indeksy

Wolontariat

We wtorek po połu-dniu PWSZ zainau-gurowała Uniwersytet Trzeciego Wieku. Uro-czystość przyciągnęła tłumy koszalinian.

Edukacja

Dar dla hospicjum

Bandyci poturbowali księdza

W poniedziałek pod-czas wieczornej mszy w kościele pod wezwa-niem świętego Stefana włamywacze dostali się na plebanię i rozbroili sejf z gotówką. Wra-

cający z nabożeństwa ksiądz Krzysztof Ziem-nicki musiał przyłapać sprawców na przestęp-stwie. Ci w bestialski sposób pobili go tępym narzędziem po głowie. Nie wykluczone, że był to łom. Nieprzytomne-go duchownego na ple-banii znalazła gospo-sia, która przerażona zaalarmowała policję. Ksiądz w krytycznym stanie trafił do szpitala wojewódzkiego w Ko-szalinie. Lekarze robią

wszystko by uratować duchownego. Mężczy-zna przeszedł bardzo skomplikowaną opera-cję neurochirurgiczną. Nikt nie chce mówić o jakichkolwiek rokowa-niach. Obecnie śledczy usta-lają przebieg zdarzenia na plebani. Komendant wojewódzki powołał nawet specjalną gru-pę operacyjną. Funk-cjonariusze poszukują świadków zajścia. To na szczęście jedy-

ny przypadek kradzieży podczas listopadowych świąt w regionie. Mo-nika Kosiec, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie za-pewniała, że w trakcie weekendu nie doszło do żadnych incydentów związanych z napaścia-mi na wolontariuszy i duchownych. Nie zgło-szono również kradzie-ży zebranych w róż-norodnych zbiórkach pieniędzy. MŁ

Proboszcz parafii w Barwicach został za-atakowany i brutalnie pobity. Bandyci zrabo-wali 55 tysięcy złotych, zebrane podczas Świę-ta Zmarłych. Duchow-ny walczy o życie w ko-szalińskim szpitalu.

Blisko 500 wolontariuszy wzięło udział w 10 edy-cji akcji „Dar Serca” dla koszalińskiego Hospi-cjum. W zbiórkę włączyli się również dziennika-rze naszej redakcji. Udało się uzbierać blisko 100 tysięcy złotych. STR: 5Reklama

Edukacja

PWSZ inwestuje

Kolejny raz udało się uzyskać grant na kształce-nie pielęgniarek. - To wielka sprawa dla osób już pracujących w zawodzie. Mogą bezpłatnie uzy-skać tytuł licencjata, a to bardzo potrzebne w ich pracy - twierdzi Jan Kuriata, rektor Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Koszalinie. Rozmowa STR:3Polityka

W inauguracji no-wego roku akademi-ckiego 2014/2015 w Domu Studenta wzięły udział całe rodziny. Zgromadzonej publi-ce Jan Kuriata - rektor PWSZ opowiedział o działalności uczelni oraz dotychczasowych osiągnięciach jakimi są studia pomostowe i sze-roko rozwinięty kieru-nek Pielęgniarstwo MŁ

Minister w Koszalinie

Fotorelacja STR: 9

Fot: MŁ

Fot: WM

Fot: Infomedic

Page 2: Fakty Tygodnik Koszaliński, numer 40

Wydawca: Redpress Kamil HońkoKostenckiego 3c/4, 75-368 KoszalinNakład: do 10000 egzemplarzyDruk: Express Media Sp z o.o.Reklama: 884-788-908

Redakcja: Wiesław Miller, Igor Matwijcio, Elżbieta Subocz Grafik: Karolina Grustowskawww.koszalininfo.plhttp://issuu.com/tygodnikfakty

Redaktor Naczelny: Kamil Hońkomail: [email protected]ępca Redaktora Naczelnego:Marek Łagockimail: [email protected]

Fakty Tygodnik Koszaliński Rozmowa2 www.koszalininfo.pl 12-18.11.2014Publicystyka

jest możliwość doboru rehabilitantki do pa-cjenta pod względem wieku albo sympatii. To wszystko daje szansę na powrót do normal-nego funkcjonowania. - Czy kobieta po za-biegu wymaga dużo czasu zanim dojdzie do siebie? - Zachorowanie na raka piersi powodu-je pojawienie się wielu problemów. Obniża się samoocena. Pojawia się stan lęku i depresji oraz zaburzenia sfery emocjonalnej. Koniecz-ne jest prowadzenie warsztatów z psycho-terapeutą. To są pro-cesy bardzo żmudne i długofalowe. Nie da się określić potrzeb jak długo dana pacjentka tego wymaga. - Co po zabiegu spra-wia największe proble-my? - Najgorsze jest zmniej-szenie sprawności ru-chowej. To co robiły-śmy przed operacja w ciągu jednego dnia po-winnyśmy rozkładać na kilka. Nie można nam dźwigać ciężarów więk-szych niż 2 kg. Zabu-rzeniu ulega struktura osobowości. Prowadzi to do powstania nie-

„Problemy słabszych są u mnie na pierwszym miejscu”

- Jaki przebieg ma zazwyczaj nowotwór piersi? - Choroba może mieć różny charakter. Czasem to tylko mała zmiana wymagająca wycięcia niewielkie-go guza bez usuwania węzłów chłonnych. W niektórych wypadkach należy jednak usunąć cały gruczoł piersiowy. Onkolog dobiera lecze-nie dla każdej osoby in-dywidualnie. To nie jest lterapia szablonowa. - Jak współcześnie wygląda możliwość re-habilitacji po zabiegu? - Prowadzi się ją na kilku poziomach. Ogól-nie dostęp do rehabili-tacji jest jednak bardzo utrudniony. Często pa-nie wypisane ze szpita-la nie mają wiedzy jak prowadzić rehabilitację usprawniającą. Prob-lemem są odległe ter-miny i zbyt mała liczba zatrudnionych fizjote-rapeutów. Niezwykle ważna jest rehabilitacja ruchowa. Pozwala ona na zmniejszenie lub za-trzymanie obrzęku lim-fatycznego. Spowodo-wany jest on procesem gromadzenia się chłon-ki w tkance podskórnej. To bardzo żmudny pro-ces. W rezultacie wy-pracowuje jednak po-trzebę kontrolowanego ruchu i naucza zasad codziennego postępo-wania. Amazonkom trzeba zapewnić intym-ne warunki. Ważna

Z Wandą Szuster prze-wodniczącą koszaliń-skiego stowarzyszenia „Amazonka” rozma-wia Kamil Hońko.

prawidłowej percepcji samej siebie. Tak na-prawdę borykamy się z tysiącami problemów. Jeden z nich to dostęp-ność do lekarza onko-loga. W Koszalinie jest ich zbyt mało i trzeba czekać w długich kolej-kach. Nasza Poradnia Onkologiczna jest też bardzo mała. - Co można usprawnić by żyło Wam się lepiej? - Jest naprawdę dużo do zrobienia. Zwra-camy się na przykład z prośbą o dofinanso-wanie indywidualnego sprzętu dla Amazonek. Chodzi o protezy wraz z gorsetami. Aktual-nie taki gorset nie jest refundowany. Przyda-łoby się umożliwić ko-rzystanie z uzdrowisk sanatoryjnych rok po zakończonym leczeniu. Aktualnie kobiety jadą do sanatorium naj-wcześniej po 5 latach. Lista rzeczy do zrobie-nia jest długa. - Jak wygląda kwestia rekonstrukcji piersi po zabiegu? - Na terenie Woje-wództwa Zachodnio-pomorskiego posiada-my jednostki lecznicze, które wykonują rekon-strukcje piersi. Moje

niektóre koleżanki poddały się temu zabie-gowi i są szczęśliwe. Re-konstrukcji dokonuje się po wnikliwej anali-zie z lekarzem. Jest ona uzależniona od budowy kobiety. Nie ma jedno-znacznej metody. Do-bór należy do lekarza i pacjenta. - Jak wygląda zwykły dzień w klubie amazo-nek? - Koszaliński Klub „Amazonka” działa już 19 lat. Zrzeszamy obecnie 237 kobiet z Koszalina i okolic. Mamy czas na spotka-nia, wspólne wyjścia do kina, czy na wyjazdy integracyjne. Przeby-wanie razem integruje środowisko. Czujemy się lepsze i doceniane. Nasza działalność ma wiele wymiarów. Na te-lefonie zaufania pracują wolontariuszki-ochot-niczki. Ostatnio po-wstała grupa teatralna „Artystki ze Spalonego Teatru”. Stowarzyszenie współpracuje z władza-mi, organizacjami i fun-dacjami działającymi na rzecz osób niepeł-nosprawnych. Realizu-jemy coroczne zadanie publiczne wsparte przez urząd miasta pod na-zwą „Życie jest jedyną rzeczą, której warto chcieć”. Staramy się robić wszystko by po-lepszyć codzienny byt kobiet dotkniętych ra-kiem piersi. - Czemu mimo badań i profilaktyki rak piersi wciąż jest tak niebez-pieczny? - Wszystko zależy w jakim momencie zosta-nie wykryty i jak dale-

ko jest zaawansowany. Stale zachęcamy do badań. Duże znaczenie ma leczenie farmakolo-giczne i stan psychicz-ny pacjenta. Pozytywne nastawienie do choroby zwiększa prawdopo-dobieństwo wylecze-nia. Nie można jednak spocząć na laurach. Należy ciągle „słuchać swojego organizmu” i z umiarem reagować. Nie przesadzajmy z do-datkowymi zbędnymi badaniami i naświetle-niami. Zawsze trzeba być w ścisłym kontak-cie z lekarzem. Należy ufać mu i stosować się do jego zaleceń. - Co sprawiło, że zde-cydowała się Pani kan-dydować z komitetu „SLD Lewica Razem”? - Nie lubię zmieniać barw i zawsze startowa-łam z tego ugrupowa-nia. Od najmłodszych lat pomagam osobom starszym i niepełno-sprawnym. Pamiętam, że jako harcerka anga-żowałam się w latach 60. w akcje „Czarna Ręka”. Później, w zakła-dzie pracy pomagałam najbardziej potrzebu-jącym pracownikom. Jakoś tak się składa, że problemy ludzi słab-szych są u mnie na pierwszym miejscu. - Czy myśli Pani, że dotychczasowa dzia-łalność pomoże uzy-skać mandat radnej? - Byłam już radną w latach 2002 – 2006. Za swoją działalność w 2008 zostałam zaś lau-reatką „Koszalińskiego Orła” za niesienie bez-interesownej pomocy na rzecz osób niepełno-

sprawnych. To było dla mnie bardzo wysokie wyróżnienie. Praca na rzecz innych jest dla mnie zaszczytem. Li-czę, że teraz wyborcy docenią moją pracę i oddadzą na mnie swój głos. Prezydent Miro-sław Mikietyński na początku kadencji 2006 – 2010 powiedział, że brakuje mu radnej, któ-ra najbardziej walczyła o osoby starsze i nie-pełnosprawne. Mam nadzieję, że teraz uda mi się powrócić do gry i kontynuować moją misję. - W jakiej materii chce Pani działać jako radna? - Pragnę słuchać lu-dzi i reagować na ich potrzeby. Będę promo-wać tanie budownictwo mieszkaniowe. Wiem, że można budować nie-wielkim kosztem i od-dawać mieszkania „pod klucz”. Młodzi miesz-kańcy będą wtedy wią-zać się z Koszalinem. Chcę też poświęcić się modernizacji i budowie nowych dróg. Uważam, że na każdym osiedlu powinno stanąć boisko rekreacyjno – sportowe z siłowniami zewnętrz-nymi, tablicami do ko-szykówki i bramkami do piłki nożnej. Popie-ram powołanie Rady Seniora. Będę dążyła aby jej działalność nie była wyłącznie fikcją. Najbardziej zapomnia-ną grupą są jednak oso-by niepełnosprawne. Proszę pamiętać, że od-dany na mnie głos nie będzie zmarnowany. Wanda Szuster, lista nr 6, okręg 1 pozycja 2.

Fot: Alla Pozmogowa

Page 3: Fakty Tygodnik Koszaliński, numer 40

Rozmowa Fakty Tygodnik Koszalińskiwww.koszalininfo.pl 12-18.11.2014 3

Nero jest dużym psem o szorstkiej sierści z jas-nymi prześwitami i białym krawacikiem. To przesympatyczne stworzenie. Czasem szczeknie lub warknie, nie ma to jednak związku z agre-sją. Pies trafił do schroniska z powodu wyjazdu właścicieli. Pomimo wieku, z pewnością będzie pociesznym czworonogiem i przyjacielem.

Adopcje

Diana wygląda dosyć zabawnie, ale w tym tkwi jej urok. Do schroniska trafiła z powodu śmierci właściciela. Na początku trudno znosiła pobyt w placówce. Na szczęście już się oswoiła. Obecnie z suczką nie ma żadnych problemów. Uwielbia być głaskana i tulona. Wspaniale by było znaleźć dla niej nowy dom i kochającą rodzinę.

Rumba ma już około 11 lat. Mimo to mamy nadzieję, że uda nam się znaleźć dla niej nowy, kochający dom. Kotka jest bardzo łagodna i milusińska. Lubi wygrzewać się na słoneczku, nie sprawia kłopotów. Jest wysterylizowana i za-szczepiona. Z pewnością zasługuje na kogoś kto uraczy ją odrobiną ciepła i milości.

W sprawie adopcji zwierzęcia prosimy o kontakt z koszalińskim schroniskiem tel.: 94 340 34 00 lub email: [email protected].

Publicystyka

Przygarnij przyjaciela z koszalińskiego schroniska

koszalińskiego PWSZ. - Czym kieruje się PWSZ otwierając nowe kierunki? - Zanim zapadnie de-cyzja prowadzimy roz-mowy z instytucjami zajmującymi się zatrud-nieniem takimi jak Wo-jewódzki Urząd Pracy i Powiatowy Urząd Pra-cy. Sami analizujemy też potrzeby rynku. Bierzemy pod uwagę to, czy dany kierunek jest już prowadzony w Koszalinie. Nie bez znaczenia jest również fakt dostępności kadry naukowo-dydaktycznej dla danego kierunku. -Czy zamierzacie sta-wiać na popularne kie-runki np. dziennikar-stwo?

- Nie mamy takich pla-nów. Kierunki, których przydatność negatyw-nie weryfikuje rynek pracy nie będą istniały w PWSZ. Obojętnie czy będą się nazywały „Ko-munikacja medialna” czy jakoś inaczej. Za-wsze chodzi o to samo. Ilu potrzeba dziennika-rzy w Koszalinie i oko-licy, ilu w całej Polsce? Jest ich raczej nadmiar. - Czy to prawda, że większość absolwentów PWZS nie ma prob-lemu ze znalezieniem pracy? - Absolwentki i ab-solwenci kierunku „Pielęgniarstwo” są zatrudniani bez naj-mniejszych problemów i to dosłownie wszyscy!

Niestety, aż tak różo-wo nie jest na pozosta-łych kierunkach. Nasi absolwenci odnajdują się jednak znakomicie na rynku pracy. Jestem przekonany, że pierwsi absolwenci nowo ot-wartej „Fizjoterapii” będą wręcz rozchwyty-wani przez pracodaw-ców w regionie i nie tylko. Stanie się to już za trzy lata. - W jaki sposób uczel-nia organizuje studen-tom zagraniczne wy-jazdy? - Jesteśmy uczestnika-mi Erazmus Plus. To znakomity program wymian finansowany przez Unię Europejską. Skierowany jest głównie do szkół wyższych. To

„PWSZ jest bardzo potrzebna naszej społeczności”

- Czy Politechnika Ko-szalińska jest dla Was konkurencją? - Nowopowstała PWSZ stara się być dopełnie-niem oferty edukacyj-nej na koszalińskim rynku szkolnictwa wyż-szego. Jeśli ktoś uważa że „wypełnia lukę” to może tak mówić. Jako pracownicy PWSZ, wo-limy jednak określenie „ rozszerzenie oferty edukacyjnej dla chęt-nych do studiowania w Koszalinie”. - Jaki kierunek cieszy się największym zain-teresowaniem? - Do tej pory zdecy-dowany prym wiodło „Pielęgniarstwo”. Wie-le wskazuje jednak, że od tego roku pałeczkę przejmie „Fizjoterapia”. Czy tak będzie musimy jednak poczekać przy-najmniej do przyszłego naboru. Powinien on jednak tylko potwier-dzić tegoroczny rekor-dowy nabór w historii

Fot: MŁ

Z Janem Kuriatą - rek-torem Państwowej Wyższej Szkoły Za-wodowej w Koszalinie rozmawia Marek Ła-gocki.

szansa dla studiujących i nauczających na po-znanie innych uczelni z odległych krajów oraz przyjęcie w Koszalinie młodych ludzi i ich na-uczycieli akademickich. Jest to budowanie kapi-tału o wielkiej wartości. Studiowanie to przecież nie tylko nauka, choć ona jest najważniejsza. Bycie studentem to tak-że tworzenie Europy wielokulturowej i tole-rancyjnej, a równocześ-nie promocja Polski i naszych tradycyjnych wartości. - Jakie są korzyści ze studiów pomostowych, które prowadzicie na PWSZ? - Kolejny raz udało nam się uzyskać grant na kształcenie pielęg-niarek w tej formie. To przede wszystkim wiel-ka sprawa dla osób już pracujących w zawo-dzie. Mogą bezpłatnie uzyskać tytuł licencjata bardzo potrzebny w ich pracy. Mogą to zrobić w swoim mieście lub przyjeżdżając do Kosza-lina z pobliskich miej-scowości. Wiele z nich było kiedyś uczennica-mi Liceum Medyczne-

go mieszczącego się w dzisiejszych budynkach PWSZ. To piękne do-pełnienie i dowód, że PWSZ jest bardzo po-trzebna naszej lokalnej społeczności. - Z jakich osiągnięć jest Pan najbardziej dumny jako rektor? - Na sukcesy uczel-ni pracuje cały zespół. Tylko sprawnie działa-jąca drużyna może je osiągać. Nie chce wy-mieniać nazwisk, żeby nikogo nie pominąć. To zgrana kadra do-prowadziła jednak do przekształcenia profilu kształcenia PWSZ. Na początku był nauczy-cielsko – językowy, teraz jest medyczny, związany z kulturą fi-zyczną i pedagogiką. To było niezwykle trudne, a czasami i bolesne. Uczelnia jednak się roz-wija. Przychodzi do nas coraz więcej studentów podczas gdy inne uczel-nie notują znaczące spadki. To nasz praw-dziwy sukces. Chcemy nadal rozwijać PWSZ w Koszalinie. Dlatego mam zamiar ubiegać się o reelekcję na funk-cje rektora.

Page 4: Fakty Tygodnik Koszaliński, numer 40

Fakty Tygodnik Koszaliński Miasto4 www.koszalininfo.pl12-18.11.2014Służby

Auto dla TOZWypadek

Dokręcają ostatnie już śruby

Koszalińskie Towarzy-stwo Opieki nad Zwie-rzętami wzbogaciło się we wtorek o nowy samochód Peugeot Partner. Pojazd został przekazany przez wi-ceprezydenta Leopol-da Ostrowskiego oraz Piotra Simińskiego komendanta Straży Miejskiej.

Odbudowa torowiska koszalińskiej kolejki dobiega końca. Towa-rzystwo Miłośników Koszalińskiej Wąsko-torówki zaprasza na przejazd na trasie Ko-szalin - Rosnowo.

Nasz Patronat

Samochód był do tej pory użytkowany przez koszalińską Straż Miej-

ską. Teraz będzie służył do przewożenia zwie-rząt i przeróżnych in-terwencji jakich podej-muje się TOZ. - Bardzo dobrze współpracuje nam się z towarzystwem – ocenił komendant Piotr Simiński. Według statystyk formacji, w ubiegłym roku podjęto ponad 400 wspólnych interwencji. Z prezentu bardzo cieszyła się pre-zeska towarzystwa oraz inspektorzy. MŁ

Towarzystwo odbudowało trasę kolejową do Rosnowa dzięki pracy wo-lontariuszy.

Historyczny pociąg wyruszy w najbliższą sobotę o godzinie 11 z dworca przy ul. Kolejo-wej. Uroczystość będzie powiązana ze 116 rocz-nicą otwarcia Kosza-lińskiej Kolei Wąsko-torowej a także Dniem Kolejarza. Przygotowano liczne atrakcje. Przed Ros-nowem zaplanowano symboliczną uroczy-stość. Każdy pasażer będzie mógł dokręcić ostatnie śruby na od-budowywanym szlaku. - Pociąg nie wjedzie

bezpośrednio na stację w Rosnowie ze wzglę-du na brak ekspertyzy w sprawie stanu za-pory zbiornika wod-nego - tłumaczył An-drzej Kisiel z TMKW.

- Dokument powinien zostać przygotowany przez firmę zarządza-jącą zaporą. Niestety nie dopełniła ona tego obowiązku pomimo naszych ponagleń.

Na miejscu będzie urodzinowy tort i og-nisko. Jako gwiazda wystąpi kabaret Koń Polski. Powrót do Ko-szalina zaplanowano na godzinę 16. WM

Page 5: Fakty Tygodnik Koszaliński, numer 40

Fakty Tygodnik Koszaliński 512-18.11.20147 Dni Koszalin

Reklama

www.koszalininfo.pl

Blisko sto tysięcy złotych dla hospicjumPo raz 10. przepro-wadzono akcję „Dar serca” na nekropo-liach regionu. W wo-lontariuszy wcielili się między innymi parla-mentarzyści, samorzą-dowcy i dziennikarze. Zebrano ponad 95 ty-sięcy złotych.

Na terenie nekropoli w regionie pojawiło się blisko 500 wolontariu-szy. W zbiórce wziął udział prezydent Piotr Jedliński, który wraz z małżonką zebrał blisko 3 tysiące złotych. Tra-dycyjnie akcję wsparł również zespół z naszej redakcji - Mieszkańcy byli hojni. W kilka go-dzin uzbieraliśmy po-nad pięćset złotych. To szczytny cel - zapewniał Marek Łagocki.Zarząd i wolontariusze

Hospicjum serdecznie dziękowali wszystkim ofiarodawcom. - Pie-niądze zostaną prze-znaczone na pokrycie kosztów opieki palia-tywnej niefinansowanej przez Narodowy Fun-dusz Zdrowia. Będzie można przyjąć więcej pacjentów niż przewi-duje kontrakt - tłuma-czył Krzysztof Plewa z hospicjum. Podczas zbiórki zebra-no prawie 15 tysięcy złotych więcej niż przed rokiem. MŁ

Fot: MŁ, IM

Wolontariat

Page 6: Fakty Tygodnik Koszaliński, numer 40

Fakty Tygodnik Koszaliński Materiał sponsorowany6 12-18.11.2014Edukacja

Politechnika Koszalińska…. i co dalej?www.koszalininfo.pl

Dlaczego w Niemczech bezrobocie wśród ab-solwentów wyższych uczelni kształtuje się na poziomie zaledwie 1%? Dlaczego w Polsce młodym ludziom z in-deksami w kieszeni tak trudno dostać pracę zgodną z kierunkiem ukończonych studiów? Kto odpowiada za fru-strację świeżo upieczo-nych magistrów, któ-rzy podejmują pracę np. sprzedawcy usług telekomunikacyjnych, bądź szukają szczęścia za granicą?

Uczelnie wyższe żyły dotąd w pozornym luksusie, ucząc kogo popadnie na obojętnie jakich kierunkach, byle więcej. W najbliższych latach nadchodzący niż demograficzny będzie próbą ognia i wody. Ujawni wszelkie słabo-ści dotychczasowego systemu. Spadek liczby studentów, to spadek dochodów szkół wyż-szych. Apogeum kryzy-su ma nastąpić w 2020 roku. Czy nasza ko-szalińska uczelnia jest przygotowana na pró-bę nadchodzących lat? Nie ujawniono danych odnośnie tegorocznej rekrutacji, ale wiado-mo, że przyjęto mniej studentów, niż w roku ubiegłym. Tymczasem w kraju widać pozytyw-ne efekty stawiania na jakość kształcenia oraz staranie, aby studia były jak najbardziej prak-tyczne i odpowiadały elastycznie na zapotrze-bowanie rynku pracy. Świetnym przykładem jest sytuacja w Krako-wie, gdzie istnieją aż 23 uczelnie, w tym 10 pub-licznych. Najlepsi nie odczuwają problemu niżu demograficznego, odwrotnie - przyjmują więcej studentów, niż w

latach ubiegłych. Aka-demia GórniczoHut-nicza miała 13 tysięcy kandydatów, a przyjęła 6,7 tysiąca. Spośród ab-solwentów AGH 80% dostaje pracę od razu po odebraniu dyplomu, z tego 85% w swoim za-wodzie. Zatrudnienie absolwentów Wydziału Informatyki, Elektro-niki i Telekomunikacji sięga 95%, a pozosta-łe 5% zakłada własne firmy. AGH ma ponad 300 umów współpracy na rynku i prowadzi stałe rozmowy i konsul-tacje z przedsiębiorca-mi. Uniwersytet Jagiel-loński czy Uniwersytet Ekonomiczny również zanotowały sukces rekrutacyjny i także podkreślają znaczenie współpracy z rynkiem, jak również prostą re-ceptę na sukces: świet-nie kształcić. Jak te trudne lata przetrwa na-sza Politechnika? Trze-ba pamiętać, że efekt niżu musi spowodować problemy finansowe, co może odbić się na konieczności znaczą-cej redukcji zatrudnie-nia, a Politechnika jest przecież ważnym za-kładem pracy w Kosza-linie – zatrudnia około 1000 osób. Dodatkowo głośno słychać o szy-kowanych zmianach w systemie finansowania uczelni wyższych, któ-re mają wprowadzić zasadę, że lepsze uczel-nie dostaną najwięcej (wywiad z prof. Leną Kolarską-Bobińską z 29.09.2014r., Gazeta

Wyborcza). Od począt-ku roku zwracam uwa-gę na niską pozycję Po-litechniki Koszalińskiej we wszystkich ogła-szanych rankingach. W majowym rankingu Perspektywy 2014 PK sklasyfikowano w szó-stej dziesiątce (61-70). W edycji 2013 PK zaj-mowała pozycję 62. Na czternaście sklasyfiko-wanych politechnik, zajmujemy w tym i po-zostałych rankingach z reguły ostatnią pozycję.

Polityka uczelni Ślepy by zauważył, że nasza uczelnia jest w kryzysie. Są tego kryzysu okoliczności obiektywne, niemniej słaba pozycja w rankin-gach jest spowodowana również wewnętrzny-mi przyczynami, jedną z najważniejszych jest widoczne od kilku lat angażowanie uczelni w działalność politycz-ną jej liderów, głównie kanclerza, ale także byłego rektora, który ubiegał się o funkcję w senacie. Uczelnia stała się dla tych działań za-pleczem, z jej środków utrzymywano gazetę Miasto, wydatkując do momentu sprzedaży ty-tułu, kwotę nie mniejszą niż 4,0 mln zł (reklamy, dopłaty na pokrycie strat). Sporo pracowni-ków politechniki moż-na znaleźć wśród akty-wistów stowarzyszenia Lepszy Koszalin. Nawet rozgrywki byłego Klu-bu Uczelnianego pił-ki ręcznej kobiet, były przedmiotem politycz-nego wykorzystania. W piśmie związku za-wodowego profesorów Politechniki Koszaliń-skiej do rektora z dn. 27.11.2012 r., autorzy określili gazetę „Mia-sto” jako „tubę wybor-czą”, a zwiększone do-

tacje na klub AZS jako motywowane politycz-nymi potrzebami. Tego rodzaju aktyw-ność stoi w rażącej sprzeczności z troską o właściwe miejsce uczel-ni w życiu publicznym. W punkcie 16. Kodek-su „Dobre praktyki w szkołach wyższych” (uchwalonego przez Konferencję Rektorów Akademickich Szkół Polskich) jest napisa-ne, że nieodzowną ce-chą uczelni wyższej jest apolityczność. Pracow-nicy i studenci mogą aktywnie uczestniczyć w życiu publicznym, ale przestrzegając za-sady „bezstronności i neutralności politycz-nej uczelni”. Winni chronić ją przed wy-korzystaniem do celów politycznych. Tymcza-sem w Koszalinie pub-liczna uczelnia stała się zapleczem politycznej działalności jej lidera, centrum opozycji wo-bec władz miasta. Jak w tej sytuacji budować niezbędną współpracę uczelni z samorządem?

Kuźnia kadr Ma także nasza uczel-nia swoje szanse. Z dala od dużych ośrodków akademickich, stano-wi na naszym obszarze swego rodzaju mono-pol. Młodzież, nawet ta bardzo zdolna, której nie stać na studiowanie w odległym ośrodku, a ma ambicje studiować – wybiera PK. Również pracodawcy nie mogą wybierać na naszym rynku absolwentów Politechniki Warszaw-skiej, czy Poznańskiej i są niejako skazani na naszych. W ten spo-sób PK stanowi ważne źródło uzupełnienia kadr w instytucjach i firmach w Zachodnio-pomorskiem.

Niezbędne jest jednak dostosowanie profilu kształcenia do potrzeb tego rynku i podniesie-nie poziomu nauczania. Nie może być tak, że na ponad 2300 absolwen-tów z ub. r., budowlań-ców było tylko 154, me-chaników 112, za to np. pedagogów aż 309. Władze Politechniki Koszalińskiej unikają dyskusji na temat stanu uczelni. Uważają, że ma on status „świętej kro-wy” i nie podlega kry-tyce. Nawet wewnętrz-ne głosy krytyczne wobec różnych zjawisk na uczelni są uciszane argumentem, że wszel-ka debata o proble-mach jest szkodliwa. Nic nie może wyjść na zewnątrz, częste pyta-nia o stan finansów, czy inne dane, pozostają bez odpowiedzi. Nie

ma także żadnej reakcji na działania kanclerza, wciągające uczelnię do realizacji jego politycz-nych celów. Przyszłość PK zależy wyłącznie od jej pra-cowników naukowych, administracyjnych, a także studentów. Muszą mieć odwagę walczyć o swoją uczelnię, o swoje miejsca pracy. Uczel-nia to autonomiczna instytucja, nikt z ze-wnątrz nie wprowadzi niezbędnych zmian. Wszystkim pracowni-kom i studentom Poli-techniki życzę sukcesu na tej drodze.

Marek Kęsik - absol-went Wyższej Szko-ły Inżynierskiej, były radny Sejmiku, były przewodniczący Rady Miasta

Page 7: Fakty Tygodnik Koszaliński, numer 40

Fakty Tygodnik Koszaliński 712-18.11.2014www.koszalininfo.pl7 Dni KoszalinDotacje

Miliony złotych dla Koszalina

Przedłużająca się re-witalizacja Rynku Sta-

Blisko 2,3 mln zł otrzyma miasto na inwestycje na Ryn-ku Staromiejskim i w podstrefie „Koszalin” Słupskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.

Reklama

Certyfikat

Hortulus zachwyca

Ogrody otrzymały wyróżnienie podczas „XXV Targów Regio-nów i Produktów Tury-stycznych Tour Salon” w Poznaniu. Certyfikaty są rekomendacją i wy-sokiej jakości produktu

Ogrody Hortulus z podkoszalińskiej Do-brzycy dostały nagro-dę Polskiej Organiza-cji Turystycznej. To najbardziej prestiżowe wyróżnienie w branży.

turystycznego. Kapi-tuła konkursu oceniła 54 zgłoszone produkty turystyczne. Z regionu Pomorza Zachodnie-go takim certyfikatem został też uhonorowa-ny Zachodniopomor-ski Szlak Żeglarski. To już drugie wyróżnienie Ogrodów Hortulus. Pierwsze zostało przy-znane 7 lat temu. Cer-tyfikaty przyznawane są od 2003 roku. WM

romiejskiego otrzyma dofinansowanie do około 11,2 miliona zł. Pierwotniej dotacja miała wynosić tylko 10 milionów zł. Nieoficjl-nie mówi się, że rynek będzie otwarty już 11 listopada. - Pozosta-ły jeszcze 73 płyty, aby

można było zakończyć inwestycję w sercu mia-sta - wyliczył prezydent Piotr Jedliński. Od początku lipca za niewywiązanie się z umowy Infrabud ma płacić 25 tys. zł kary dziennie. Wyliczono, że łącznie to już 3 mln zł.

Szef firmy Janusz Kło-sowski liczy jednak, że ratusz nie wystawi ta-kiego rachunku, żeby nie dopuścić Infrabudu do upadłości. Pieniędzy dla Kosza-lina i tak będzie wię-cej. Samorząd otrzyma kolejne 1,1 miliona zł unijnej pomocy na tworzenie dogodnych warunków do inwesto-wania w strefie ekono-micznej. Koszt całko-wity projektu to prawie 2,2 miliona zł. Chodzi o budowany 600-metro-wy asfaltowy odcinek drogi łączący ulice: Łu-kasiewicza ze Strefową. Dodatkowo Minister-stwo Sportu dofinan-suje budowę koszalińś-kiego aquaparku kwotą trzech milionów zł. WM

Fot: WM

Page 8: Fakty Tygodnik Koszaliński, numer 40

Fakty Tygodnik Koszaliński Fotoreportaż8 12-18.11.2014Impreza

Przerażające zombie opanowały KoszalinW piątkowy wieczór w okolicach parku roiło się od żywych trupów. Pielęgniarki, rugbyści i upiornie wystlizowa-ne stwory spotkały się, by wziąć udział w II edycji Zombie Walk.

łam by zrobić sobie taki makijaż. Traktuję to jako doskonałą zabawę – powiedziała 17 letnia Ania. Każdy z uczestni-ków mógł zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie za złotówkę i bawić się za darmo na imprezie w Kreślarni. Przebierań-cy podkreślali, że we-zmą udział w przyszło-rocznej edycji imprezy. Więcej zdjęć i film z wydarzenia znajdziecie na stronie www.kosza-lininfo.pl MŁ

Fot: MŁ

Ponad setka zombie przemaszerowała przez miasto do klubu 105. Przygotowano tam licz-ne konkursy, na przy-kład na wydawanie od-głosów zombie. - Było super. Cały rok czeka-

Page 9: Fakty Tygodnik Koszaliński, numer 40

www.koszalininfo.pl Fakty Tygodnik Koszaliński 9

Reklama

Edukacja

Pani minister edukacji z gospodarską wizytą

Fot: MŁ

Minister edukacji Jo-anna Kluzik-Rost-kowska odwiedziła w poniedziałek nasze miasto. - Koszalin mi się podoba - stwierdzi-ła kurtuazyjnie.

Szefowa MEN naj-pierw odwiedziła najmłodszych w przed-szkolu nr 9 im. „Bur-sztynek”. Następnie w II Liceum Ogólnokształ-cącym spotkała się z nauczycielami i dyrek-torami koszalińskich szkół.Chwaliła miejsco-wą oświatę, szczególnie zmiany zachodzące na polu szkolnictwa za-wodowego. Niestety, obietnic w sferze wyna-grodzeń dla nauczycieli nie przywiozła. Argu-mentowała, że to zagro-żenie dla finansów pań-stwa. Minister nie widzi też szans na powrót do starego systemu 8 + 4 w edukacji. - Za likwida-

cją gimnazjów przema-wia tylko jeden argu-ment. To, że młodzież bez zmiany środowiska łatwiej przejdzie trud-ny okres dojrzewania - oświadczyła szefowa MEN. Niekorzystne by-łoby natomiast zwolnie-nie 100 tys. nauczycieli, kłopoty organizacyjne z przyjęciem rzeszy ucz-niów do szkół podsta-wowych i likwidacja bazy gimnazjów. Trzeba by też opracować nowe podstawy nauczania od klas pierwszych podsta-wówek do matury. - Je-śli proponuje się zmia-ny systemowe, to trzeba widzieć całość, a nie pa-trzeć na sprawę wyłącz-nie z perspektywy jed-nej szkoły - powiedziała pani minister. Podczas pobytu w Koszalnie to-warzyszyli jej Przemy-sław Krzyżanowski i prezydent Piotr Jedliń-ski. WM

Page 10: Fakty Tygodnik Koszaliński, numer 40

Fakty Tygodnik Koszaliński Publicystyka10 www.koszalininfo.pl 12-18.11.2014Polityka

„Jestem przygotowany, aby pokazać sensowną alternatywę”Z Adamem Ostaszew-skim kandydatem SLD na prezydenta Kosza-lina rozmawia Kamil Hońko.

- Czy czuje Pan zmę-czenie przed decydują-cą fazą kampanii? - Kandydaci SLD Le-wica Razem są w pełni sił. Przed nami naj-ważniejsze wydarze-nie – debata w której zmierzę się z aktual-nym prezydentem Pio-trem Jedlińskim. Jestem przygotowany, aby po-kazać jedyną sensowną alternatywę dla obecnej władzy. Wyborcy będą mogli przekonać się, że jest na kogo głoso-wać. Dzięki SLD można zmienić sposób zarzą-dzania miastem. Pozy-tywnie zaskoczyła mnie też energia młodych ludzi z listy SLD Lewica Razem. Działają bardzo aktywnie i mają znaczą-cy wpływ na kampanię. Jestem przekonany, że-dzięki nim lewica od-niesie sukces w wybo-rach. - Czy spotkał się Pan ze zjawiskiem niszcze-nia bannerów SLD? - Niestety tak. Na jed-nym z nich umieszczo-no bardzo nieprzyzwo-ity napis, który trzeba było usunąć. Inny ba-ner został odcięty od płotu, na którym wisiał i został zrzucony na bok. Mam nadzieję, że nie są to celowe działa-nia konkurencji, a zwy-kłe wybryki chuligań-skie. Należy je jednak potępiać. Liczę, że nie dojdzie już do tego typu incydentów. - Jak ocenia Pan po-ziom koszalińskich spotów wyborczych? Jak powstawał mate-riał SLD? - Spoty konkurencyj-nych kandydatów na-stawione są tylko na

nich. Nie dowiadujemy się z nich nic o pro-gramie czy planach na działania komitetu w przyszłości. Nasz spot pokazu-je konkretne projek-ty, które zrealizujemy po wyborach. Pomysł zrodził się po rozmo-wach z mieszkańcami. Pokazujemy ludzi. To nasi znajomi i sąsiedzi. Wszyscy są mieszkań-cami Koszalina i chcą działać na rzecz nasze-go miasta. To osoby za-angażowane w działal-ność społeczną i godne zaufania. - Jakie ma Pan pomy-sły na koszalińską ko-munikację miejską? - Temat bezpłatnej ko-munikacji jest sprawą tyle chwytliwą, co dys-kusyjną. Jako osoba od-powiedzialna i znająca możliwości budżetowe Koszalina wiem, że bę-dzie ona niemożliwa do wprowadzenia. Może to negatywnie odbić się na finansach miasta. Kto wie czy z czasem nie pojawi się pomysł prze-targu na jak najtańsze świadczenie tej usługi. W efekcie spowodować to może nawet likwida-

cję MZK. Nie można do tego dopuścić. Powin-niśmy bezwzględnie dbać o każde miejsce pracy w Koszalinie. Nie wiadomo też, czy mia-sto przy bezpłatnej ko-munikacji, będzie stać na inwestycje w nowe autobusy i nowoczesny system transportowy. Bezpłatna komunika-cja to też przejazdy dla osób spoza Koszalina, które nie płacą podat-ków w naszym mieście. Chcę na początku przyszłej kadencji do-konać analizy siatki po-łączeń autobusowych. Trzeba dostosować je nowego układu mia-sta. Zmienia się układ komunikacyjny, a linie są w większości takie jak 20 czy nawet 30 lat temu. W dalszej kolej-ności można myśleć o zmianach w opłatach za przejazdy wprowadza-jąc na przykład bilety minutowe czy ulgi dla większych grup. - Jakie wnioski nasu-nęły się Panu po de-bacie organizowanej przez Radio Koszalin? - Każdy z kandydatów ma coś do powiedzenia. Błąd popełniają ci, któ-

rzy uważają, że można kogoś zlekceważyć. Ta-kie wypowiedzi się jed-nak niektórym zdarza-ją. Tak naprawdę dzięki debatom możemy po-znać konkretnych kan-dydatów. Z tego zało-żenia wyniknęło moje zaproszenie Piotra Jed-lińskiego. Dziwię się, że pozostali kandydaci na ten urząd nie mieli na tyle odwagi. Może faktycznie wolą uczest-niczyć w rozmowach sześciorga pretenden-tów niż stanąć twarzą w twarz z osobą zarządza-jącą Koszalinem przez ostatnie cztery lata. - O czym będzie Pan debatował z Piotrem Jedlińskim? - Dokonamy oceny rządów obecnej ekipy oraz pokażemy nasze propozycje na przy-szłość. Mam nadzieję porozmawiać o tym, jakie konkretne roz-wiązania dla miasta ma każdy z nas. Wy-borcy powinni doko-nywać świadomych wyborów na podstawie programów i planów na przyszłość, a nie na podstawie kolorowych plakatów czy rzucanych

obietnic bez pokrycia. - Jak ocenia Pan po-mysły nazw rond na koszalińskiej obwodni-cy? - Przyjęte na ostatniej sesji Rady Miejskiej na-zwy to ukłon wszyst-kich ugrupowań, prócz SLD, w stronę prawico-wego elektoratu. Radna SLD Krystyna Kościń-ska wnioskowała, aby nazwami zajęła się już nowa rada, po wybo-rach. Nie można tak ważnych, symbolicz-nych spraw załatwiać w atmosferze agitacji wy-borczej. Nie usłuchano też głosu mieszkańców. Rada Osiedla Morskie wnioskowała, aby ron-do, które przypisano Sebastianowi Karpiniu-kowi nawiązywała do morza. Nie uczyniono tego. Po raz kolejny w tej kadencji zignorowa-no głos mieszkańców Koszalina. Pokazała się też nowa koszaliń-ska prawicowa koali-cja, czyli PO, PiS i LK. Nadała ona jednemu z rond imię Marii i Lecha Kaczyńskich. Zamiast czcić zasłużonych ko-szalinian, robi się poli-tyczne przedwyborcze ukłony w prawą stro-nę. Powinniśmy z tym skończyć i nadawać nazwy ulicom przede wszystkim imionami zasłużonych koszali-nian. Tu chodzi o to aby zachować o nich pamięć i pokazywać, że mamy wśród nas wybit-ne osobistości. - Dlaczego zdecydo-wał się Pan pozwać stowarzyszenie Lepszy Koszalin? - Złożyłem pozew do sądu i czekam na dalsze czynności w tej spra-wie. Sprawa dotyczy wpisu na ich stronie internetowej, w której poddają w wątpliwość moją uczciwość jako

prawnika. Znam dużo osób z Lepszego Kosza-lina i mówiąc szczerze, nie chce mi się wierzyć, aby akceptowali takie zachowania swoich li-derów. Mogę tylko ape-lować, aby nie szli tą drogą. Możemy prze-cież wspólnie pracować na rzecz naszego miasta bez tego typu perso-nalnych ataków odno-szących się do czyjegoś zawodu. Ja nie prze-kroczyłem i nie prze-kroczę tej granicy per-sonalnych ataków. Nie oceniam moich kontr-kandydatów z punktu widzenia wykonywa-nych przez nich zawo-dowych zajęć. Być może jednak liderzy Lepszego Koszalina uznali, że cel uświęca środki i można posunąć się w kampanii do wszystkiego. - Czy cieszą Pana ostatnie sondaże? Ilu radnych planuje Pan wprowadzić ze swojego komitetu? - SLD zyskuje zaufa-nie i poparcie. W Ko-szalinie jest ono zawsze powyżej średniej krajo-wej. Udowodniliśmy to podczas wyborów do Parlamentu Europej-skiego, kiedy uzyska-liśmy poparcie blisko 16,5%. W wyborach sa-morządowych liczymy na jeszcze lepszy wynik. To my chcemy dobierać sobie ewentualnego ko-alicjanta. Liczymy na zwycięstwo w wybo-rach na Prezydenta Ko-szalina i do Rady Miej-skiej. Nasz program i nasi kandydaci są do-brze odbierani, miesz-kańcy Koszalina widzą w nas alternatywę dla obecnych rządów. Je-steśmy sprawdzonymi, skutecznymi działacza-mi z najlepszym pro-gramem i najlepszymi kandydatami, którzy na pewno nie zawiodą.

Page 11: Fakty Tygodnik Koszaliński, numer 40

7 Dni Koszalin Fakty Tygodnik Koszaliński 1112-18.11.2014www.koszalininfo.plDrogi

Ulice Koszalina pełne historii

Tradycja historycz-nego nazewnictwa bę-dzie kontynuowana na niedawno oddanychdo użytku rondach. Niema w tym nic dziwnego, wnioskodawcami były bowiem organizacje kombatanckie i spo-łeczne, m.in. Stowarzy-szenie im. księdza kar-dynała Ignacego Jeża. Nazwy upamiętnią bohaterów dawnych lat. To na przykład zamor-dowany przez władze komunistyczne August Emil Fieldorf „Nil”. Jego imieniem zostanie nazwane skrzyżowa-nie łączące ulice Wła-dysława Grabskiego, BoWiD i Przemysłową. Upamiętniono też do-wódców armii aliantów w II wojnie światowej. Rondo przy ulicy Mor-skiej i BoWiD będzie nosić nazwę gen. Stani-sława Sosabowskiego,

Każde z nowych rond na trasie ringu kosza-lińskiego ma już swoją nazwę. Uhonorowano znane postaci z dzie-jów Polski i regionu.

Reklama

W nocy z soboty na niedzielę na skrzyżo-waniu Jana Pawła II i Śniadeckich zmieni się organizacja ruchu. Rondo ma poprawić bezpieczeństwo w tej części osiedla.

Nowe rondo zostanie pomalowane i ozna-kowane w podobny sposób, jak to przy uli-cach: Św. Wojciecha i Zielonej. Pracami za 20 tys. zł zajmie się firma

Znak-Pol ze Szczecin-ka. Kierowcy ponoć już dawno apelowali o takie rozwiązanie ko-munikacyjne. Na tym skrzyżowaniu często dochodziło do stłuczek i wypadków drogowych z udziałem pieszych. Zarząd Dróg Miej-skich prosi kierowców o dostosowanie się do nowego oznakowania, które będzie funkcjo-nowało od niedzieli. WM

Drogi

Będzie nowe rondo

Rondo w ciągu ul. Władysława IV, które zdobią łodzie rybackie, nosić będzie nazwę gen. Stanisława Maczka, dowódcy 1. Dywizji Pancernej na froncie II wojny światowej.

a kolejne przy Włady-sława IV - Stanisława Maczka. Swoje miejsce w Koszalinie będzie miał pierwszy premier wolnej Polski w latach 1989-1991 - Tadeusz Mazowiecki. Przypad-ło mu rondo Francisz-kańska i Władysława IV. Koszaliński akcent to założyciel Klubu Pioniera. Karol Mytnik upamiętniony zosta-nie na rondzie Morska

i Mieszka I. Kontrower-sje wzbudziło skrzy-żowanie poświęcone ofiarom katastrofy pod Smoleńskiem - Marii i Lechowi Kaczyńskim. Nazywać się tak będzie jedno z rond w ciągu ulicy Franciszkańskiej. Smoleński akcent to także pochodzący z Kołobrzegu poseł Se-bastian Karpiniuk. Jego postać upamiętniono przy ulicy Morskiej i

Krańcowej. Jak widać rond stale przybywa. W Koszali-nie mieliśmy dotych-czas między innymi „Rondo Solidarności” i „Kardynała Ignacego Jeża” W centrum skrzy-żowania nazwano imio-nami „Henryki Rodkie-wicz” i „Lecha Żyły”oraz Władysława Hu-sejki i majora Zygmun-ta „Łupaszki”. WM

Stowarzyszenie Sa-morządowe S6 posze-rzyło zakres o powiat koszaliński. Organiza-cję tworzy obecnie 20 gmin i dwa powiaty.

Zarząd przegłosował uchwałę aby przyjąć w poczet członków po-wiat koszaliński. - To potrzebna inwestycja, która przyspieszy roz-wój - stwierdził starosta Roman Szewczyk.

Rozmawiano o zagro-żeniach dla planów sto-warzyszenia. Są nimi działania Rady Intere-santów Portu Szczecin i Portu Świnoujście. Apelują oni do władz o umieszczenie budo-wy odcinka S3, od ob-wodnicy Miękowa do Świnoujścia, na liście priorytetowej. Byłoby to kosztem opóźnienia w budowie drogi eks-presowej S6. WM

Drogi

Walczą o drogę S6

Fot: WM

Page 12: Fakty Tygodnik Koszaliński, numer 40

Fakty Tygodnik Koszaliński Felietony12 12-18.11.2014

Przyjechał do Koszali-na Zbigniew Boniek - prezes PZPN. To gość z charakterem, który nie owija w bawełnę. Opinia o koszmarnym stanie stadionu Gwar-dii zapewne zawstydzi-ła wielu koszalińskich działaczy sportowych. To nie jest miejsce, któ-rym chwalimy się od-wiedzającym gościom. Prawda jest taka, że obiekt nie zmienił się od czasów, gdy później-szy as Juventusu zaczy-nał karierę sportową w barwach Zawiszy Byd-goszcz. Oczkiem w głowie koszalińskich fanów sportu jest męska ko-szykówka. Marzenia o ponownej grze Gwar-dii w II lidze wydają się raczej fantasmagorią, mimo że piłkarze prze-

Wiesław MillerKurier Szczeciński

wodzą ostatnio na trze-cioligowym froncie. Są ludzie, którzy pamiętają czasy świetności Gwar-dii z Leszkiem Pałką, Stefanem Milą czy Zyg-muntem Gilewskim na czele. To było w latach 70. XX wieku. Można jednak scho-wać ambicje. Powód to niezapewnienie nale-żytych warunków do awansu ze strony spon-sorów. Nie chcę być złym prorokiem, zejdź-my jednak na ziemię. Koszaliński stadion jest reliktem Polski Lu-

dowej. To dowód, że w środowisku biznesu ze świecą szukać dobre-go ducha dla przedsię-wzięcia na miarę awan-su i utrzymania klubu na zapleczu piłkarskiej ekstraklasy. Słusznie wytyka to Zbigniew Boniek. Ze zdziwieniem przy-jąłem też zapytanie od znajomego, czy na spotkaniu z prezesem PZPN był obecny Ste-fan Mila. Ojciec Seba-stiana - jednego z bo-haterów zwycięskiego meczu z Niemcami do-stał ponoć zaproszenie dopiero na dzień przed wizytą. To zbyteczny afront. To grozi bez-sensownym konfliktem w potrzebującym jed-ności środowisku. Cel jest przecież wspólny – nowy stadion.

Wreszcie realizacja na poziomie. Klip zro-biony z prawdziwym rozmachem. Nagłówki tego typu przywitały mnie w sobotni pora-nek w Internecie. Nową produkcję promującą Polskę za granicą obej-rzałem z wypiekami na twarzy. To naprawdę ka-wał dobrej roboty. Baś-niowy klimat przenika się z rzeczywistością tworząc surrealistyczną wizję przeżyć młodego Anglika po wizycie w polskich miastach. W pełni podpisałbym się pod entuzjastycznym przekazem i myślałem, że tak już pozostanie. Niestety Polacy uwiel-biają szukać dziury w całym. Na portalach po prawej stronie Interne-tu szybko ktoś dopatrzył się, że na Giewoncie nie

Polityczne obsesje

Marek Łagockikoszalininfo.pl

Wyśledzone

ma krzyża. Rozpętało się piekło. Pojawiło się nawet stwierdzenie, że ktoś celowo i skrupu-latnie usuwał je także z rycerskich chorągwi. Dziennikarz Telewizji Republika przeprowa-dził śledztwo. Dumny pochwalił się, ustale-niami ile „antypolska” produkcja kosztowała. Elokwencją błysnął też pierwszy internau-ta polskiej klasy poli-tycznej - Przemysław Wipler. Jako dowód hi-pokryzji i manipulacji przedstawił kadr z War-

szawy i udowadniał, że naprawdę budynki są w innych miejscach. Parsknąłem śmiechem prawie tak samo jak gdy na jego facebooku zo-baczyłem screen z TVN z twarzą Roberta Bie-dronia podpisaną per-sonaliami posła KNP. Obserwując taką inter-netową aktywność nie dziwię się czemu portal facebookowy „Korwi-niści do Somalii” sta-le zbiera nowe „lajki”. Cóż, liczyłem, że w mej głowie pozostanie war-stwa muzyczna z nowe-go klipu MSZ. Wciąż gra mi w niej jednak tylko refren: „Kraj kre-atorów, kraj krytykan-tów. Dwóch promoto-rów, stu dywersantów. Plany niweczy skutecz-nie, naród ilorazu po-dzielony wiecznie”.

Bogumiła TieceSt. Inspektor TOZ

W ostatniej „Tece in-spektora” pisałam o zagłodzonej pinczer-ce. Pies wyglądał jak nietoperz i do tej pory ma problemy z poru-szaniem się. Oczywi-ście wszystko na skutek długoletnich zaniedbań właścicielki. Artykuł, wraz ze zdjęciami obu-rzył Internautów. Posy-pały się ostre komenta-rze. Obecnie jest ich już ponad 50. Czytelnicy dawali upust nagro-madzonym emocjom i najchętniej sami wy-mierzyliby sprawied-liwość sprawcy. - „Co za bezduszne babsko”, „oby jak najszybciej zła karma wróciła do tej paniusi”, „tę mendę trzeba zamknąć w klat-ce na miesiąc i niech patrzy na lodówkę” – możemy przeczytać pod artykułem. Może

Teka inspektora

to byłyby jakiś sposób. Na wymiar sprawied-liwości niestety raczej nie możemy liczyć. Opinia publiczna jest oburzona, ludzie nie kryją pogardy a sądy… umarzają sprawy lub w najlepszym wypadku wymierzają kary nie adekwatne do czynów, wręcz śmieszne. Dlaczego tak jest? Przecież ustawa daje możliwości ukarania sprawcy okrucieństwa grzywną do 100 tys. zł. Istnieje też możliwość pozbawienia wolności do lat 3. Czyżby wśród

Politycznie

Kraj krytykantów

Kamil HońkoRedaktor Naczelny

Okiem oldskulowym

„Zibi” wali prosto z mostu

Słowo „stalking” po przetłumaczeniu z an-gielskiego nie znaczy nic innego jak pod-chody, skradanie się. W XX wieku wyraz zyskał nowe znaczenie. Obsesyjne podążanie fanów za gwiazdami Hollywood sprawiło, że został uznany za delikt społeczny. Do celebryty takiego kalibru mi da-leko. Niektórzy politycy dbają jednak bym i ja mógł poczuć się „stal-kowany”. Ostatnio nie-mal codziennie przed domem znajduję świe-żą ulotkę Artura Wez-graja. Jakiś fanatyczny członek stowarzysze-nia regularnie wstaje o świcie i fatyguje się by zostawić ją przed mo-imi drzwiami. To nie wszystko. Idąc przez miasto trudno nie czuć się obserwowanym

przez lidera Lepszego Koszalina. Gigantycz-ne „Wezgraje” wiszą ab-solutnie wszędzie. - Patrz ogródek Wez-graja - powiedział mój kolega przechodząc koło płotu do którego przypięto obok siebie kilka różnych banne-rów LK. Broń Boże nie popie-ram niszczenia mienia. Nie dziwie się jednak, że po piątkowej wizycie za barem ktoś może po-czuć się przytłoczony spojrzeniem kandydata na prezydenta i w jego głowie zrodzi się sza-

tański pomysł pozba-wienia komitetu swoje-go materiału. Błądzić jest rzeczą ludzką. Koszaliński łowca sensacji pisał niedawno w „Głosie” jakie to PO ma układy z właścicielami firm out-doorowych. Był prze-konany, że partia nie dopuści konkurencji politycznej by wyklei-ła się na mieście. Czas pokazał jak bardzo po raz kolejny minął się z prawdą. Nieczystą politykę dalej uprawia też Józef Warchoł. Ostatnio za-czepił mnie na cmen-tarzu podczas kwesty dla hospicjum. Zamiast datku wrzucił do pusz-ki list, który napisał do mieszkańców Koszalina i publikował w Interne-cie. I jak ja mam się nie czuć stalkowany?

www.koszalininfo.pl

prokuratorów i sędziów pokutowało przeświad-czenie, że zwierzę jest rzeczą? Do lat 90-tych obowiązywała ustawa mówiąca, że zwierz to właśnie rzecz. Może przedstawiciele Temidy nie dorośli do nowo-czesnego prawa. Do-póki nie zmieni się ta mentalność, będziemy mieć do czynienia z lekkimi karami. Pamię-tam sprawę skierowaną do prokuratury przeciw kobiecie, która prak-tycznie zagłodziła psa. Pani prokurator stwier-dziła, że faktycznie wy-czerpuje to znamiona czynu zabronionego. Jednakże sprawę umo-rzyła ponieważ właś-cicielka nie wiedziała czym karmić zwierzę. Czytając taką argumen-tację, nie wiadomo czy się śmiać czy płakać.

Potępiają i umarzają

Page 13: Fakty Tygodnik Koszaliński, numer 40

www.koszalininfo.pl12-18.11.2014 Różności FaktyTygodnik Koszaliński 13

Reklama

Na 40 osób ubiegają-cych się o mandat sa-morządowców czekały certyfikaty „Kandyda-ta przyjaznego rodzi-nie”. Dostali je przed-stawiciele wszystkich komitetów z wyjąt-kiem lewicy.

W Instytucie Do-brych Praktyk Bizneso-wych zainaugurowano kampanię „Rodzina ma głos”. Jej celem jest wskazanie wyborcom konkretnych osób do głosowania w dniu 16 listopada. - Stawiamy na kandydatów, dla któ-rych sprawy rodziny są istotne - stwierdził Ja-cek Sapała, prezes orga-nizacji. Środowiska lokalne wcześniej zweryfikowa-ły kandydatów. Warun-kiem była akceptacja

Dekalogu Samorządow-ca Przyjaznego Rodzi-nie, który zawiera listę 10 zobowiązań. Chodzi o zaangażowanie w pra-cę na rzecz wspólnoty, kierowanie się zasada-mi wyrosłymi z kultury chrześcijańskiej i wspie-ranie małżeństwa jako związku kobiety i męż-czyzny. - Obiema rękami podpisuję się pod Deka-logiem Samorządowca Przyjaznego Rodzinie. Zgodnego z nim działa-nia potrzebuje teraz Pol-ska. - powiedział Miro-sław Skórka, radny PiS. W Koszalinie kandyda-tami z certyfikatem są osoby z list PO, PiS, Pra-wicy i Wolności, Ruchu Narodowego i Lepszego Koszalina. W gremium nie znaleźli się kandyda-ci SLD. WM

Kampania

Rodzina ma głosKoszaliński maraton koncertowyKultura

Gwiazdą nocy sylwe-strowej na odnowio-nym Rynku Staromiej-skim będzie Ewelina Lisowska, znana z pro-gramów: „Mam ta-lent” i „X Factor” To nie jedyne zbliżające się wydarzenie mu-zyczne.

W dniach 8-9 listopa-da odbędzie się 34. Fe-stiwal Muzyki Rocko-wej „Generacja 2014”. Zgłoszonych było 69 ze-społów. Jury wybrało 5, ale nie ma w tym gronie wykonawców z Kosza-lina. Nasz region repre-zentuje jedynie grupa Quy z Połczyna Zdroju. Przesłuchania będą się odbywać w Clubie 105. Do wygrana są nagrody pieniężne. Jako gwiaz-dy na scenie pojawią się: Karcer że Słupska i

Illusion. Muzyka rozbrzmie-wać będzie także w Dniu Niepodległości. Jest szansa, że będzie to jednocześnie otwar-cie zrewitalizowanego Rynku Staromiejskiego. Zaplanowano występy: Kapeli Wileńskiej, Nor-biego i Joli Tubielewicz z zespołem. Mieszkań-cy obejrzą też rekon-

strukcję w wykonaniu członków Bałtyckiego Stowarzyszenia Mi-łośńików Historii „Pe-run”, a na gości czekać będzie gorąca grochów-ka. To nie jedyne koncer-ty. Jeszcze w tym roku CK 105 zaprasza 15 li-stopada o godzinie 20 do Clubu 105 na - The Dumplings. 22 listo-

pada o godzinie 20 w sali kinowej wystąpi Katarzyna Groniec, a 28 listopada - Jazzpo-spolita. Na 4 grudnia zaplanowano koncert XXANAXX, a 6 grud-nia - rockowe Mikołaj-ki zespołów CK 105.Wszystkie koncerty odbywać się będą go-dzinie 20 w Clubie 105. WM

Fot: Jacek Woźniak

Page 14: Fakty Tygodnik Koszaliński, numer 40

www.koszalininfo.plFakty Tygodnik Koszaliński Rozmowa14 12-18.11.2014

Publicystyka

„Chcę być jak najbliżej moich wyborców”Z Agatą Sapiehą – ko-szalińską radną ubie-gającą się o reelekcję rozmawia Marek Ła-gocki.

- W jaki sposób Pani doświadczenia zawo-dowe przekładają się na działalność samo-rządową? - W 24-letniej pracy zawodowej zdobyłam doświadczenie m.in. w obszarze: zarządza-nia grupą kapitałową, zarządzania nierucho-mościami i zarządza-nia zasobami ludzkimi. Mam też doświadcze-nie z pracy w Radach Nadzorczych. Rada Miasta w podobny spo-sób sprawuje nadzór oraz podejmuje decy-zje dotyczące strategii i kierunków rozwoju. W tym przypadku takie doświadczenie jest bar-dzo wskazane. Miasto jest przecież właścicie-lem spółek działających na rzecz mieszkańców, a cała sfera społeczna wiąże się z zarządza-niem zasobami ludz-kimi. Moje doświad-czenie zawodowe i wykształcenie: ukoń-czone Master of Bus-sines Administration, podyplomowe Studia Menedżerskie „Euro-pejski Model Zarzą-dzania” oraz Wydział Prawa i Administracji stanowią fundament merytorycznej pracy na rzecz naszego mia-sta. Dodatkowo umie-jętność słuchania i prowadzenia otwartej dyskusji ułatwią mi ko-munikację z mieszkań-cami i reprezentowanie ich w radzie. - Z jakich osiągnięć minionej kadencji rady miejskiej jest Pani naj-bardziej dumna? - Koszalin przez ostat-nie cztery lata bardzo wypiękniał. Wyremon-

towano Park Książąt Pomorskich. Powstał nowy Zalew „Wodna Dolina”. Wybudowano Filharmonię Koszaliń-ską. Stworzono wiele miejsc do rekreacji i ak-tywnego wypoczynku. Hala sportowa dająca nam przeżycia sporto-we i artystyczne. Cieszy zapewnienie miejsc dla dzieci w przedszkolach i inwestycje w szkołach. Nowy ring drogowy umożliwia komfortowy dojazd mieszkańcom do miejsc pracy i odcią-ża ruch w mieście. Roz-wój strefy ekonomiczne wprost przekłada się na zwiększenie miejsc pracy. Obecnie już po-nad 1600 osób ma tam zatrudnienie. Z dzia-łań społecznych muszę przypomnieć wprowa-dzenie Karty Dużej Ro-dziny. Korzysta z niej już 350 koszalińskich rodzin. Chwali dostęp do placówek kultural-no - rekreacyjnych, upusty w sklepach i ra-baty na usługi. Kolejne powody do dumy to Dom Pomocy Społecz-nej, w którym znajdzie całodobową opiekę 88 osób. Ciągle powstają też nowe mieszkania TBS. Mogłabym jesz-cze wiele wymieniać. Podkreślam jednak, że to wynik pracy zespo-łowej. Sukces osiąga się poprzez współpracę i szacunek do innych. Razem można zdziałać

więcej. I właśnie dzię-ki pracy zespołowej od przedstawicieli w mi-nisterstwie, sejmiku, klubu Radnych PO we współpracy z Prezy-dentem Miasta i jego współpracownikami, osiągnęliśmy to wszyst-ko. - Co wymaga dokoń-czenia, że zdecydowała się Pani starać o reelek-cję? - Zależy mi na konty-nuacji rozwoju naszego miasta. W Koszalinie się urodziłam, miesz-kam tu już 43 lata. To jest moje miejsce na ziemi, mój dom, a o swój dom się dba.Wartości które wynio-słam z domu: otwartość i życzliwość wobec in-nych, powodują, że chcę się angażować w dzia-łalność społeczną. Kil-kakrotnie „obroniłam” się przed wyjazdem z Koszalina. Chciałabym, aby nasze dzieci tutaj mieszkały, zakłada-ły rodziny i rozwijały się. Zależy mi by nasze miasto było atrakcyjne i zachęcało innych do za-mieszkania. Koszalin to piękne miejsce do ży-cia. Jest bezpieczne, bez korków, z bazą przed-szkolną, edukacyjną i kulturalną. Mamy do-stęp do morza. Jesteśmy otoczeni lasami i jezio-rami, z czystą wodą i powietrzem. Dlatego nadal chcę pracować dla tego miasta. Mu-

simy rozwijać miej-sca pracy: strefę eko-nomiczną i Dzielnicę Przemysłową. Kolejny cel to zapewnić wszyst-kim dzieciom miej-sca w żłobkach. Trzeba rozwijać kartę dużej rodziny, oraz utworzyć Kartę Seniora. Należy zapewnić przestrzeń rekreacyjno-sportową i kulturalną dla każdego pokolenia, oraz wyko-rzystać dostęp do mo-rza. Jest jeszcze wiele zadań przed nami. - Czemu radnej sta-rającej się o reelekcję przypadło ostatnie miejsce na liście? - W poprzednich wy-borach stratowałam po raz pierwszy. Byłam na pozycji trzeciej i osiąg-nęłam dobry wynik. Z tego miejsca bardzo dziękuję wszystkim wy-borcom, którzy oddali wówczas na mnie głos.Wybory samorządowe są „blisko ludzi” i spo-łeczności lokalnej. Tu-taj głównie głosuje się na człowieka. Wobec tego z każdego miejsca można uzyskać man-dat. Liczą się głosy wy-borców, miejsce na li-ście jest moim zdaniem wtórne. - Dlaczego kandydu-je Pani z Rokosowa i jakie ma Pani pomysły na to osiedle? - Okręg nr 3 obejmuje Rokosowo, ale też Ra-duszkę, Chełmoniewo, Lubiatowo, Dzierżęci-

no, Zagórzyno, Wilko-wo i część Śródmieścia.Na Rokosowie miesz-kam, od ponad dzie-sięciu lat. Powinno się startować w „swo-im” okręgu. Chcę być najbliżej moich wybor-ców tak, aby jak najle-piej ich reprezentować. Potrzeby tej okolicy i społeczności są mi najbliższe, bo to miejsce najlepiej znam. Naji-stotniejsza jest budowa dróg osiedlowych wraz z oświetleniem i chod-nikami. Jest to okręg, który w tym zakresie ma największe potrze-by. Konieczna jest rów-nież budowa bazy re-kreacyjno – sportowej i rewitalizacja parku na Rokosowie. Trzeba się też zająć budową ścież-ki rowerowej na trasie Zwycięstwa - Wojska Polskiego, Lubiatow-ska, Dzierżęcińska oraz usprawnić komunika-cję miejską z ościen-nych dzielnic poprzez zwiększenie częstotli-wości kursów i prze-biegu linii trasy i wiele innych. - Jakie ma Pani po-mysły na działanie na niwie koszalińskiej kul-tury? - Koszalińska kultura bardzo się rozwija. Od Filharmonii, poprzez teatry, CK105 , Pałac Młodzieży, Muzeum, Bibliotekę aż po kluby osiedlowe. Powstają też prywatne przedsięwzię-cia na przykład Teatr Muza, Kawałek Podło-gi i nowe szkoły tańca. Miejsca te proponują mieszkańcom szerokie spektrum wydarzeń kulturalnych. Ważne jest abyśmy tworzyli przestrzeń dla młodych i dawali im możliwości rozwoju. I to też już się dzieje. Mamy festiwal „Młodzi i Film”, „M--Teatr”, Festiwal Filmo-

wy „Integracja Ty i Ja”. W tym roku odbył się pierwszy raz festiwal „Na fali” w amfiteatrze. Cyklicznie organizowa-na jest też „Hanza Jazz Festiwal”. Powinniśmy te działania wspierać i zapewniać środki fi-nansowe. Musimy po-wrócić do poranków w Filharmonii, aby edukować i wychować przyszłych meloma-nów. Nowa przestrzeń na Rynku Staromiej-skim – otwarta scena ożywi centrum i umoż-liwi występy miesz-kańcom. Chciałabym, aby dostęp do niej był jak największy. Jest to przestrzeń nowa, która przyniesie wiele możli-wości. - Skąd u Pani tak nie-codzienna pasja jak ta-niec z flagami? - Od dziecka uwiel-biam tańczyć. Pierw-sze kroki stawiałam już na stopach taty. Uczył mnie od pierwszych chwil mojego chodze-nia. Później był balet w klubie osiedlowym, taniec towarzyski i naj-bardziej lubiane przeze mnie rytmy latynoame-rykańskie. Od kilku lat bardzo jest mi bliskie hiszpańskie flamenco rodem z Andaluzji.Trochę również śpie-wam i gram na gitarze, szczególnie podczas rodzinnych spotkań. Taniec z flagami był odpowiedzią na moje pragnienie uwielbienia Boga całą sobą, nie tyl-ko śpiewem ale i tym co mam w sercu - tań-cem. Flagi są symbo-lem oddawania czci. Dodając kolory stają się środkiem wyrazu. Jest to przestrzeń, w której mogę wyrazić co czuję. Taniec w ogóle odzwierciedla mój tem-perament - optymizm i energię.

Fot: MŁ

Page 15: Fakty Tygodnik Koszaliński, numer 40

12-18.11.2014 Sport Fakty Tygodnik Koszaliński 15Koszykówka Futbol

Derby Pomorza dla Koszalina

Początek spotkania

Akademicy pokona-li Energę Czarnych Słupsk 76:68. Podczas spotkania pobito re-kord frekwencji. Na trybunach koszaliń-skiej hali widowisko-wo - sportowej zasiad-ło ponad 3100 widzów.

Porażka z Raselem

W pierwszej poło-wie obie jedenastki nie potrafiły wypracować dogodnych sytuacji. Po nudnych 45 minutach kibice nie doczekali się

www.koszalininfo.pl

był bardzo wyrównany. Pierwsze punkty padły po rzutach osobistych Szymona Szewczyka. Do głosu doszli goście. Już w 3 minucie prowa-dzili 2:5. Chwilę póź-niej na tablicy było już 12:19. W dalszej czę-ści pierwszej ćwiartki akademicy grali jed-

nak skuteczniej i to oni schodzili z prowadze-niem 22:21. Druga kwarta należa-ła do Czarnych. Nie tyl-ko objęli prowadzenie, ale jeszcze wypracowali kilka punktów przewa-gi. W 16 minucie było 28:34. AZS starał się odrabiać straty, ale ko-

szalinianie tracili do przerwy dziesięć punk-tów (33:43). Po zmianie stron aka-demicy uporządkowali grę. Szybko przełożyło się to na zdobywanie punktów. Gospodarze po trzech ćwiartkach prowadzili 55:54. Ostatnie decydujące starcie rozpoczęło się znakomitym rzutem za trzy. AZS udowodnił, że znajduje się w gronie faworytów do wygra-nia Tauron Basket Ligi. Mecz to pokaz silne-go charakteru zespołu, który niejednokrotnie tracił przewagę. Za każ-dym razem powracał jednak silniejszy i osta-tecznie wygrał ośmio-ma punktami. Najwię-cej oczek w drużynie Igora Milicić’a rzucił Goran Vrbanc. MŁ

Futbol

Przerwana seria Gwardii Koszalin

Od początku meczu piłkarze z Trójmiasta nie schodzili z połowy koszalinian. Drużyna nie stworzyła jednak dogodnej sytuacji strze-

Po sześciu wygranych Gwardia przegrała z Arką II Gdynia 1:3. Goście przez więk-szość spotkania domi-nowali nad graczami z Koszalina.

leckiej. W 5. minucie koszalinianie po raz pierwszy przedostali się na połowę gości. Spo-kojnie rozgrywali fut-bolówkę, ale nie przy-niosło to oczekiwanego efektu. Arka miała prze-wagę, ale w decydują-cych momentach bra-kowało dokładności. Chwilowe prowadzenie gospodarze objęli w 41 minucie. Po do-

środkowaniu, Damian Mosiejko niefortunnie główkował i wpakował piłkę do własnej bram-ki. Gwardia miała kilka sytuacji na podwyższe-nie wyniku, chociażby po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Defen-sorzy Arki wybili piłkę, a ta spadła na nogę Da-niela Wojciechowskie-go. Niestety nie trafił on w światło bramki.

Arka doprowadziła do wyrównania w 56 mi-nucie ponownie trafił Damian Mosiejko, któ-ry tym razem strzelał do odpowiedniej bram-ki. Gwardia próbowała zdobyć gola i ponownie wyjść na prowadzenie. Niestety w 77 minucie na listę strzelców wpi-sał się Maciej Wardziń-ski. Gdy koszalinianie próbowali wyrównać, goście zadali decydują-cy cios. W 86 minucie ostatniego gola zdobył Aleksander Jagiełło. Gwardziści schodzili z boiska z opuszczonymi głowami. W następnej kolejce Gwardia zagra u siebie z Bałtykiem Gdynia. Obie drużyny są na cze-le Bałtyckiej Trzeciej Ligi. Początek tego po-jedynku 8 listopada o godzinie 13:00. MŁ

Nie tak wyobrażali so-bie ostatni pojedynek podopieczni Łukasza Korszańskiego. W nie-dzielę koszaliński Bał-tyk przegrał z Rase-lem Dygowo - ostatnią drużyną w Bałtyckiej Trzeciej Lidze.

bramki. W drugiej połowie goście zaczęli docho-dzić do sytuacji strze-leckich. W 52 minucie Adrian Rutkowski zdo-był pierwszego gola w obecnym sezonie. Bał-tyk starał się odrobić straty. Wszystkie próby akcji ofensywnych koń-czyły się jednak nie-powodzeniem. Osta-tecznie Rasel wywiózł z Koszalina cenne trzy punkty. MŁ

Boks

Wójcik najlepsza

W oficjalnej kore-spondencji przesłanej przez prezydenta AIBA - dr Ching-Kuo Wu

Elżbieta Wójcik z Kar-lina została doceniona przez międzynaro-dowe stowarzyszenie AIBA. Polka została okrzyknięta mianem najlepszej młodzie-żowej pięściarki świa-ta 2014. To pierwsze takie wyróżnienie w boksie kobiecym.

czytamy, że na decyzję złożyły się fantastycz-ne występy naszej za-wodniczki podczas mi-strzostw w Sofii oraz na ringu Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich w Nanjing. Ceremonia wręczenia nagrody odbędzie pod-czas tegorocznych Mi-strzostw Świata Kobiet w Boksie w Jeju. Elżbie-ta Wójcik została już na te zawody oficjalnie za-proszona. MŁ

Page 16: Fakty Tygodnik Koszaliński, numer 40

www.koszalininfo.pl 12-18.11.2014Fakty Tygodnik Koszaliński Miszmasz16Edukacja

Nauka kiszenia kapusty w przedszkolu nr 13

Nietypowe zajęcia edukacyjne zorganizowano w przedszkolu przy ulicy Franciszkańskiej. Dwie grupy przedszkolaków w ramach projektu „Mała Akademia w Koszalinie” z pasją zabrały się do przygotowania kiszenia kapusty. To sposób na integrację rodziców, dzieci i pracowników przedszkola. - W dawnych czasach kiszona kapusta chroniła ludzi przed awitaminozą. Dzisiaj jest fantastycznym dodatkiem do potraw. W naszym przedszkolu mamy z tym doskonałą zabawę. Będzie mnóstwo witamin – mówiła Anna Poznańska dyrektor przedszkola nr 13. MŁ