obywatelskie stronie nr 4

8
OBYWATELSKIE STRONIE BIULETYN MIESZKAŃCÓW GMINY STRONIE ŚLĄSKIE NR 4 PAŹDZIERNIK-GRUDZIEŃ 2015 W TYM NUMERZE TAKŻE: CZYM SIĘ RÓŻNIĄ NOGI WIEJSKIE OD MIEJSKICH? (S. 2); KOLEJNA WZORCOWA INWESTYCJA (S. 4); FELIETON: NIKT NAS NIE NAUCZYŁ (S.5), CO TO SĄ PODATKI? (S.6), RELACJE Z SESJI RADY MIEJSKIEJ STRONIA ŚLĄSKIEGO (S.8) www.obywatelskiestronie.com ISSN 2449-7177 Czytaj na str 3 Czytaj na str 4 ODDAJ SWÓJ GŁOS NA NASZ JEDYNY POMNIK!!! Czytaj na str 7 SUKCES! PODATKI OD NIERUCHOMOŚCI NA NIEZMIENIONYM POZIOMIE, OPŁATA MIEJSCOWA NIE WPROWADZONA! Październik i listopad były miesiącami gorącej dyskusji nad zaproponowanymi przez Burmistrza Zbigniewa Łopusiewicza projektami uchwał dotyczących znaczącej podwyżki podatków od nieruchomości oraz wprowadzenia opłaty miejscowej. Ostatecznie, na sesji Rady Miejskiej w dniu 30.11.2015 r. zwyciężył zdrowy rozsądek. SZANOWNYM MIESZKANKOM I MIESZKAŃCOM NASZEJ GMINY WSPANIAŁYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA SPĘDZONYCH W CIEPŁEJ, RODZINNEJ ATMOSFERZE, WIELU SZCZĘŚLIWYCH CHWIL W NADCHODZĄCYM 2016 ROKU ORAZ SZAMPAŃSKIEJ ZABAWY SYLWESTROWEJ W maju 2012 r. zespół speleologów z Sekcji Grotołazów Wrocław oraz Sekcji Speleologicznej „Niedźwiedzie” w składzie: Sebastian Czwor, Darek Data, Radek Dubicki, Ania Haczek, Szymon Kostka, Aleksandra Królak, Marek Markowski, Piotr Potok, Leszek Zając dokonali niezwykłych odkryć w Jaskini Niedźwiedziej w Kletnie. Trwają prace badawcze i eksploracyjne. ZŁOTY POCIĄG DO KLETNA!!! Dmuchacz wyskoczył z krzaków! Pomnik „Dmuchacz Szkła” już nie stoi w zagajniku na Goszowie. Wyjechał do renowacji. Jest to dla nas wiadomość szczególnie radosna, ponieważ od pierwszego wydania „Obywatelskiego Stronia” inicjowaliśmy konieczność przeprowadzenia jego renowacji i przeniesienia w godne miejsce. Czytaj na str 2 www.facebook.com/obywatelskiestronie

Upload: obywatelskiestronie

Post on 24-Jul-2016

214 views

Category:

Documents


1 download

DESCRIPTION

Biuletyn Mieszkańców Gminy Stronie Śląskie. Nr 4 (Październik-Grudzień 2015)

TRANSCRIPT

OBYWATELSKIES T R O N I E

BIULETYN MIESZKAŃCÓW GMINY STRONIE ŚLĄSKIE

NR 4 PAŹDZIERNIK-GRUDZIEŃ 2015

W TYM NUMERZE TAKŻE: CZYM SIĘ RÓŻNIĄ NOGI WIEJSKIE OD MIEJSKICH? (S. 2); KOLEJNA WZORCOWA INWESTYCJA (S. 4); FELIETON: NIKT NAS NIE NAUCZYŁ (S.5), CO TO SĄ PODATKI? (S.6), RELACJE Z SESJI RADY MIEJSKIEJ STRONIA ŚLĄSKIEGO (S.8)

www.obywatelskiestronie.com

ISS

N 2

449-7

177

Czytaj na str 3

Czytaj na str 4

ODDAJ SWÓJ GŁOS

NA NASZ JEDYNY

POMNIK!!!Czytaj na str 7

SUKCES! PODATKI OD NIERUCHOMOŚCI NA

NIEZMIENIONYM POZIOMIE, OPŁATA MIEJSCOWA NIE

WPROWADZONA!

Październik i listopad były miesiącami gorącej dyskusji nad zaproponowanymi przez Burmistrza Zbigniewa Łopusiewicza projektami uchwał dotyczących znaczącej podwyżki podatków od nieruchomości oraz wprowadzenia opłaty miejscowej. Ostatecznie, na sesji Rady Miejskiej w dniu 30.11.2015 r. zwyciężył zdrowy rozsądek.

SZANOWNYM MIESZKANKOM I MIESZKAŃCOM NASZEJ GMINYWSPANIAŁYCH ŚWIĄT BOŻEGO

NARODZENIASPĘDZONYCH W CIEPŁEJ, RODZINNEJ ATMOSFERZE, WIELU SZCZĘŚLIWYCH

CHWIL W NADCHODZĄCYM 2016 ROKU ORAZ SZAMPAŃSKIEJ ZABAWY

SYLWESTROWEJ

W maju 2012 r. zespół speleologów z Sekcji Grotołazów Wrocław oraz Sekcji Speleologicznej „Niedźwiedzie” w składzie: Sebastian Czwor, Darek Data, Radek Dubicki, Ania Haczek, Szymon Kostka, Aleksandra Królak, Marek Markowski, Piotr Potok, Leszek Zając dokonali niezwykłych odkryć w Jaskini Niedźwiedziej w Kletnie. Trwają prace badawcze i eksploracyjne.

ZŁOTY POCIĄG DO KLETNA!!!

Dmuchaczwyskoczyłzkrzaków!

Pomnik „Dmuchacz Szkła” już nie stoi w zagajniku na Goszowie. Wyjechał do renowacji. Jest to dla nas wiadomość szczególnie radosna, ponieważ od pierwszego wydania „Obywatelskiego Stronia” inicjowaliśmy konieczność przeprowadzenia jego renowacji i przeniesienia w godne miejsce.

Czytaj na str 2

www.facebook.com/obywatelskiestronie

To i owo od redakcji

OBYWATELSKIES T R O N I E

KWARTALNIK MIESZKAŃCÓW GMINY STRONIE ŚLĄSKIE

NR 4 PAŹDZIERNIK - GRUDZIEŃ 2015 www.facebook.com/obywatelskiestronieSTR 2

Oddajemy w Wasze ręce ostatnie w tym roku wydanie naszego kwartalnika. Dziękujemy za niezwykle liczne wyrazy wsparcia, które otrzymaliśmy do tej pory, motywujące nas do dalszych działań, prowadzących do r o z w o j u ś w i a d o m e g o s w o i c h p r a w, d o b r z e poinformowanego o bieżących sprawach Gminy społeczeństwa obywatelskiego, dbałości o jawne, przejrzyste i gospodarne wydatkowanie pieniędzy z naszych podatków przez władze Gminy; a przede wszystkim dążenia do tego, aby polityka Gminy ogniskowała się wokół wspólnego mianownika, jakim powinien być ZAWSZE interes mieszkańców.

Oczywiście, pojawiają się również pojedyncze głosy dezaprobaty wobec naszych publikacji, do których podchodzimy z szacunkiem, odbierając je jako właściwy przejaw demokracji lokalnej. Pragniemy przy tym podkreślić, że informacje, na których opieramy swoje teksty, pochodzą z urzędowych dokumentów, które można znaleźć np. w Biuletynie Informacji Publicznej Gminy Stronie Śląskie, czy w innych oficjalnych rejestrach.

W tym numerze, poruszamy m.in. następujące tematy:Podatki ściągane od każdego; czy to łatwe zadanie?

Dlaczego lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu? Czy zawsze władza wydaje nasze pieniądze gospodarnie?

Czy nauczono nas aktywności obywatelskiej? I dlaczego lenistwo boli?

Zachęcamy Państwa do uważnego przeczytania pierwszej części wywiadu z Dariuszem Datą dotyczącego Jaskini Niedźwiedziej, która jeszcze bardziej rozświetlić może imię Naszej Gminy.

Nadal, i o jeden dzień dłużej, ufamy w Dobrą Gwiazdę świecącą nad Naszą Gminą!

Wesołych Świąt! Z wyrazami szacunku

Redaktor Naczelny, Marek Prętki

Przypomnijmy raz jeszcze, że „Dmuchacz Szkła” jest d z i e ł e m w y k o n a n y m w e d ł u g p r o j e k t u B o r y s a Michałowskiego, polskiego rzeźbiarza i pedagoga. Pomnik przez ostatnie dziesiątki lat niszczał w niegdysiejszym parku na Goszowie. Od pierwszego numeru „OS” zabiegaliśmy o odnowienie i przeniesienie monumentu w miejsce, które byłoby reprezentatywne dla rzeźby obrazującej szklarskie tradycje Stronia Śląskiego.

Na sesji Rady Miejskiej w dn. 30.10.2015 podjęte zostały wiążące decyzje w sprawie uratowania pomnika. Burmistrz zadeklarował wygospodarowanie środków na renowację pomnika w budżecie gminy na 2016 r. Spotkało się z poparciem ze strony wszystkich radnych, wyrażonym w przygotowanym wcześniej na tę okoliczność piśmie.

Pomnik opuścił już Goszów, jego renowacja wykonana zostanie przez Zakład Obróbki Kamienia Naturalnego „Głaz” z Wrocławia, a jej koszt wyniesie 36 900 zł. Prace konserwatorskie, uzgodnione z Konserwatorem zabytków, zakończą się do końca kwietnia 2016 r.

Naszą wielką radość studzą nieco informacje dotyczące planowanego ustawienia pomnika w miejscu dawnej portierni huty kryształów. W naszym przekonaniu „Dmuchacz Szkła” powinien s tanąć w bardziej reprezentacyjnym miejscu i mamy nadzieję, że władze miejskie podejmą rzeczową dyskusję na ten temat.

Redakcja „OS”

Dmuchaczwyskoczyłzkrzaków!

Nie zachwycają mnie strońskie chodniki; a to prowadzące donikąd, a to stanowiące poważne bariery do pokonania przez wózki dziecięce i niepełnosprawnych, a to zmuszające do biegania z noszami wokół osiedla, a to wlewające wodę do piwnic! Zastanawiam się dlaczego tak często są przekładane. Niekiedy mam wrażenie, że gdy z jednej strony skończono, to z drugiej strony zaczęto! Zadziwia mnie coraz gorszy materiał z którego są wykonane i co zrobiono z nieśmiertelną i nie najtańszą kostką granitową. Zadaję sobie pytanie co stałoby się gdyby we wsiach Gminy Stronie Śląskie zaplanowano nowoczesne i wykonano porządnie ciągi komunikacyjne dla pieszych i rowerzystów oddzielone od jezdni. Gdyby te śliczne i trwałe chodniki były ze sobą sprytnie połączone ( oczywiście bez przesady) to skorzystaliby mieszkańcy i turyści. Znakomitym przykładem chwalonym przez wielu jest ścieżka pomiędzy Stroniem Śląskim a Strachocinem. Każda wieś zasługuje na podobne rozwiązania. Nasze, wiejskie chodniki to najczęściej klepiska, często odziedziczone przez poprzednich nacjach!!! Najczęściej niestety nie ma ich wcale i tuż obok jezdni jest rów! Czy doczekam czasów gdy nie będę lądowała w rowach, w rozpaczliwych aktach ucieczki przed autami!

Adur55

CZYM SIĘ RÓŻNIĄ NOGI WIEJSKIE OD MIEJSKICH?

Ciąg dalszy ze str 1

www.obywatelskiestronie.com

www.facebook.com/obywatelskiestronie STR 3

OBYWATELSKIES T R O N I E

KWARTALNIK MIESZKAŃCÓW GMINY STRONIE ŚLĄSKIE

NR 4 PAŹDZIERNIK - GRUDZIEŃ 2015

Na łamach naszego profilu na portalu Facebook ( w w w. f a c e b o o k . c o m / O b y w a t e l s k i e S t r o n i e ) , argumentowaliśmy kilkukrotnie na rzecz bezzasadności projektów Burmistrza. Stoimy na stanowisku, że jeżeli chcemy się rozwijać jako Gmina, być konkurencyjni w branży turystycznej do innych miejscowości, a PRZEDE WSZYSTKIM jeśli chcemy stworzyć warunki sprzyjające tworzeniu miejsc pracy, powinniśmy ustabilizować podatki lokalne na jak najniższym poziomie i nie wprowadzać nowych. Wydaje się, że z podobnego punktu widzenia wychodzi w obecnej kadencji większość radnych Rady Miejskiej, co znalazło potwierdzenie na listopadowej sesji.

1. W sprawie podatków od nieruchomości, Komisja Budżetowa Rady Miejskiej zgłosiła poprawkę odrzucającą propozycję Burmistrza o ich podwyżce i postulowała pozostawienie stawek podatku na tym samym poziomie co obecnie. Za poprawką głosowali wszyscy radni (15). Tym samym już drugi rok z rzędu Rada Miejska nie podniosła podatków nawet o 1 grosz!

2. Radni odrzucili również propozycję wprowadzenia opłaty miejscowej, chociaż w tej kwestii nie było już jednomyślności. Podobnie jak w przypadku podatków, argumentowaliśmy w minionych miesiącach, że opłata miejscowa jest rozwiązaniem niekorzystnym z punktu widzenia Mieszkańców naszej Gminy. Zasadniczo z prostej przyczyny: ciężar ponoszenia tej opłaty de facto spadłby na przedsiębiorców z branży turystycznej, co znacznie utrudniłoby rozwój tej branży, a zwłaszcza szanse na zwiększenie zatrudnienia w niej mieszkańców (oraz wzrost wynagrodzeń obecnie pracujących).

Poniższa tabelka przedstawia, jak w sprawie wprowadzenia opłaty miejscowej głosowali poszczególni Radni:

Konsekwencji zabrakło radnym w kwestii ostatniego projektu Burmistrza, dotyczącego znacznej podwyżki opłaty targowej (z 25 zł na 30 zł za każdy dzień). Obciążanie sprzedawców handlujących na naszym targowisku tak wysoką opłatą (jedną z najwyższych w powiecie!) jest w naszej ocenie niedorzeczne, ze względu na fatalny stan infrastruktury targowiska (choćby brak toalet) i fakt, że już przy obecnej stawce opłaty wpływy z tego tytułu dla Gminy systematycznie maleją (ponieważ coraz mniej handlujących do Nas przyjeżdża).

Oto jak głosowali radni w tej sprawie (uchwała została przyjęta):

SUKCES! PODATKI OD NIERUCHOMOŚCI NA NIEZMIENIONYM POZIOMIE,

OPŁATA MIEJSCOWA NIE WPROWADZONA!

Dokończenie ze str 1

Za (2) Przeciw (8) Wstrzymali się (5)

J. FlorowskiS. Dobrowolski

J. BiałyK. BrzezickaZ. DylągZ. PakułaW. RyczekM. SnopkowskaM. WęgrzynR. Wiktor

Z. FrodymaD. GulijG. JaniszewskaM.LaskowskaC. Najduch

Za (6) Przeciw (4) Wstrzymali się (5)

S.DobrowolskiK. BrzezickaG. JaniszewskaM. LaskowskaC. Najduch

Z. DylągW. RyczekM. SnopkowskaM. Węgrzyn

Z. FrodymaD. GulijJ. FlorowskiJ. BiałyZ. Pakuła

4. Ponadto, rozpatrywany był projekt uchwały Burmistrza w sprawie zatwierdzenia taryf za wodę i ścieki. Zakładał on, że w przyszłym roku mieszkańcy za m3 wody i ścieków zapłacą łącznie o 14 groszy więcej. Za głosowało 10 radnych, przeciw głosowało 2 radnych (K. Brzezicka, M. Węgrzyn), wstrzymało się 3 radnych (J. Biały, Z. Dyląg, M. Snopkowska) . Podwyżka zos ta ła więc n ies te ty zatwierdzona.

KOMENTARZ DLA „OBYWATELSKIEGO STRONIA”

Miłosz Węgrzyn, Radny Rady Miejskiej: - Pozostawienie stawek podatku od nieruchomości na dotychczasowym poziomie było jedynym sensownym rozwiązaniem. Zwłaszcza, gdy weźmiemy pod uwagę, że po raz pierwszy od lat, dopuszczalne prawem maksymalne stawki tego podatku zostały obniżone. Taką stabilność polityki podatkowej w naszej Gminie należy traktować jako atut, pozwalający napędzać rozwój Gminy. Rozwój ten rozumiem w pierwszej kolejności w kategoriach wzrostu dochodów mieszkańców, co możliwe jest przy możliwie najniższym stawkom podatków i opłat lokalnych.W mojej ocenie, wyrazy uznania należą się Komisji Budżetu i Finansów, która w bardzo merytoryczny, rzeczowy sposób rozpatrzyła projekty uchwał podatkowych, dając całej Radzie solidne podstawy do podjęcia słusznych decyzji.

Redakcja „OS”

www.obywatelskiestronie.com

www.facebook.com/obywatelskiestronieSTR 4

OBYWATELSKIES T R O N I E

KWARTALNIK MIESZKAŃCÓW GMINY STRONIE ŚLĄSKIE

NR 4 PAŹDZIERNIK - GRUDZIEŃ 2015

Ciąg dalszy ze str 1

Rozmawiamy z jednym z odkrywców, Dariuszem Datą. Obywatelskie Stronie: Co zostało odkryte w Kletnie?Dariusz Data: Grupa speleologów natrafiła na dalsze

ogromne partie Jaskini Niedźwiedzie,j którą nazwano Partiami Mastodonta. Jest to największa i najładniejsza jaskinia w Polsce i jedna z najpiękniejszych w Europie. Skala tego odkrycia jest ogromna. Obecna Jaskinia Niedźwiedzia jest tylko przylepkiem do nowo odkrytej sali. Dopiero nowa jaskinia będzie dorównywać jaskiniom światowym. Nowa jaskinia może stymulować rozwój całej Gminy. Mamy silne dążenie do rozwoju turystyki, ale próbujemy stworzyć jedynie narciarskie eldorado. Bez setek tysięcy złotych corocznie topionych w sztucznym naśnieżaniu, nie byłoby mowy o narciarstwie zjazdowym. Nasz klimat jest zbyt kapryśny. Stawiajmy na zrównoważony rozwój Gminy!

O.S.: Jesteśmy trzy lata po odkryciu. Co się w tym czasie zdarzyło?

D.D.: Jaskinia jest własnością Skarbu Państwa i rezerwatem przyrody. Gmina może być tylko użytkownikiem i inwestorem. Publiczna deklaracja powinna określi uczciwe, przejrzyste warunki użytkowania jaskini; gwarantujące zachowanie środowiska przyrodniczego i stymulujące zrównoważony rozwój Gminy Stronie Śląskie. To jest oczywiste, że nie będziemy mogli dowolnie używać nowej jaskini. Użytkowanie turystyczne destabilizuje środowisko przyrodnicze, a grupy chroniące przyrodę są coraz mocniejsze. Turyści mogą w kilka pokoleń zniszczyć piękno tworzone miliony lat. Naukowcy, speleolodzy zawsze będą w jaskini, natomiast Gmina niekoniecznie! Dlatego uporczywie dążymy do negocjacji i chcemy odpowiednich gwarancji.

O.S.: Ile lat trwały poszukiwania? Jakie wiązały się z nimi koszty?

D.D.: Przez kilkanaście lat wiele osób z obu sekcji speleologicznych uczestniczyło w poszukiwaniach. Można powiedzieć, że dwa pokolenia naukowców i pasjonatów wykonywało ciężką, mozolną i niebezpieczną pracę. Przykładem jest wypadek, do którego doszło 24 października 2015 r. Kolega prowadząc prace badawcze niezbędne do udostępnienia jaskini spadł w Studni Strachu z wysokości około 8 metrów. Doznał urazu kręgosłupa. Sekcja speleologiczna to nie chłopcy, którzy w wolnym czasie biegają dla przyjemności po jaskiniach. Takie komentarze

rozśmieszają nas do rozpuku. Speleolodzy to ludzie z dorobkiem naukowym, są wśród nas też kobiety. Dokonywane odkrycia są celowe. Nasza Gmina nigdy nas nie wspomogła. To odkrycie było finansowane wyłącznie z naszych, prywatnych pieniędzy. Najpierw kilka lat pracujemy zawodowo, aby później wejść do jaskini z pomocą zakupionego, specjalistycznego sprzętu. Od Gminy Stronie Śląskie otrzymaliśmy w 2015 roku jedynie po 2 tysiące złotych dla 6 osób.

M.P.: Co będzie dalej?D.D.: Można w tym miejscu zapytać czy warto

udostępnić jaskinię. Część naukowców jest temu przeciwna. Dla przykładu rząd czeski podjął decyzję o nieudostępnianiu swojej najpiękniejszej jaskini ze względu na ochronę przyrody. Gmina będzie musiała dostosować się do odkrywców i fachowców dbających o środowisko. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska we Wrocławiu dysponuje rezerwatem i narzuci bardzo restrykcyjne zasady użytkowania. Poza tym w jaskini hibernuje około 1400 nietoperzy, musimy je chronić. Są wśród nas ludzie, którzy pracowali przy budowie tras w jaskiniach europejskich. W Polsce nie ma wielu firm z takim doświadczeniem jak nasze. Inne firmy i tak będą bazować na naszych pomiarach. Trasę dedykuje się określonej jaskini, to nie jest fabryka samochodów. Znamy technologie, które umożliwiłyby przygotowanie trasy turystycznej w oparciu o najnowsze standardy. Po trzech latach możemy przecinać wstęgę. Oczekujemy od władz Gminy współpracy z Sekcją Speleologiczną Niedźwiedzie.

C.D.N.Wywiad prowadzą Adur55 i Marek Prętki

ZŁOTY POCIĄG DO KLETNA!!!

www.obywatelskiestronie.com

OBYWATELSKIES T R O N I E

KWARTALNIK MIESZKAŃCÓW GMINY STRONIE ŚLĄSKIE

www.facebook.com/obywatelskiestronie STR 5NR 4 PAŹDZIERNIK - GRUDZIEŃ 2015

W pierwszej kadencji wolnej Rady Miejskiej Stronia Śląskiego zachłysnęła nas możliwość swobodnego wypowiadania się w przestrzeni publicznej. Sprzyjał debacie publicznej Pan Burmistrz i niezmordowana aktywność – niekiedy upierdliwa, nigdy destrukcyjna - radnych. Nieznający się na rzeczy mieli to za słabość, a było to genialnie nowoczesne myślenie o rozwoju społeczności lokalnych. Gadaliśmy więc przez wiele godzin, nie zawsze do rzeczy. To było w porządku; raczkowaliśmy i uczciwie, w mozole szukaliśmy tego dobra wspólnego. Sprawy nie dzieją się wtedy szybko i od razu, nie ma spektakularnych i błyskotliwych osiągnięć. Nie zyskuje na kolejnych decyzjach określona grupa ludzi, która po jakimś czasie tworzy dwór. Pozornie środowisko społeczne jest rozproszone, trwa spór i wieczne poszukiwanie tego co i dla kogo aktualnie należy zrobić.

Natomiast Król wie co i dla kogo należy zrobić. Decyzje podejmuje szybko. Nie ma żmudnego i drogiego procesu spierania się. Poddani mają święty spokój i mogą sobie grillować cokolwiek bądź. Na oko wygląda to dobrze. Przez tysiąclecia sprawdzało się. Wykoślawione polskie samorządy (opinia profesora Jerzego Stępnia) wypielęgnowały księstwa nie do przyjęcia dla coraz bardziej obytych, wykształconych, przekonanych o swojej wartości Polaków. Na razie spijanie miodu ukształtowanego przez kolejne pokolenia i społeczności trwa. Mam nadzieję, że ruszyła lawina świadomości obywatelskiej, która wymiecie autokratów. Nie wiem tylko kiedy!

Kolejni obywatele budzą się z konsumpcyjnego letargu grillowego. Chcemy w naszych małych ojczyznach mieć autentyczny głos w sprawach lokalnych nie tylko z okazji wyborów. Kiedy będziemy skłonni pozostać w Gminie Stronie mimo trudności? Wtedy gdy zaczniemy identyfikować się z naszymi, wspólnymi sprawami. Kiedy to nastąpi? Wtedy gdy nasz głos będzie się liczył. Wtedy gdy przekonamy się, że uczestniczymy w podejmowaniu decyzji. Nabierzemy zaufania do władzy zarządzającej w naszym imieniu i zgodnie z naszą wolą (rozpoznaną przez organizujących życie społeczności) . Wtedy gdy zobaczymy/doświadczymy, że mądre decyzje przynoszą korzyść, a złe decyzje – stratę. Aby tak było życie społeczności musi być przejrzyste, jawne. Dlaczego nie robi się u nas autentycznych diagnoz problemów społecznych? Ponieważ jest Ten Który Wie Lepiej!

Czy diagnozowanie jest proste? Nie. To proces, którym muszą zajmować się ludzie wykształceni w tym kierunku, ale nie tylko. Grupy diagnostów powinny być zróżnicowane; składające się z mieszkańców gminy i ekspertów spoza niej, urzędników, radnych, beneficjentów, organizacji pozarządowych, … . Niezbędna jest również świadoma i aktywna obecność jak największej grupy obywateli w dłuższym okresie czasu. Do czego powinno to zmierzać? Nie do napisania kolejnego projektu „od czapy” takiego jak na przykład latarnie hybrydowe w lesie. Po takiej diagnozie wiemy jakie są potrzeby kolejnych grup społecznych i tworzymy plany do sukcesywnego realizowania zadań. Sposób wydawania publicznych pieniędzy jest wtedy

jawny. Nie ma knucia przy kielichu w interesie najsilniejszych grup interesu. Kolejne, potrzebujące grupy uzyskują wsparcie całej społeczności lub rozwiązywane są problemy całej wspólnoty.

Czy obywatele gmin zarządzanych autokratycznie sami z siebie podniosą cztery litery sprzed TV lub odejdą od grilla? Człowiek musi mieć jakiś powód dla podjęcia aktywności, to po pierwsze. Po drugie musi mieć wiedzę i umiejętności do uczestniczenia w skutecznej debacie publicznej. Tego powinny uczyć nas kolejne władze gmin. Dlaczego obecne tego nie zrobią? Ponieważ nie zabija się od tylu lat dobrze dojnej i niedoinformowanej krowy. Czy nasi Szanowni Autokraci nie wystartują w kolejnych wyborach? Wystartują! Dlaczego mają zrezygnować ze znakomitych źródeł dochodu? Dlaczego mają zrezygnować z jakże przyjemnego poczucia władzy nad maluczkimi. Zaręczam, że wielu nie potrafi już bez tego żyć. To nie jest żart! „Manie władzy” to uzależnienie i silny afrodyzjak. Przeważnie autokraci trzymają się swoich stołków do śmierci. Pozbawieni władzy szybko umierają.

Szukajmy ludzi rozumiejących ideę społeczeństwa obywatelskiego i pielęgnujmy ich aktywność w naszym środowisku. Daję słowo honoru, że zrównoważenie rozwoju pomiędzy gospodarką rynkową, a społeczeństwem obywatelskim da Gminie Stronie dobrą energię do rozwijania się naszego środowiska społecznego i przyrodniczego. Zahamowany zostanie ten bezrozumny marsz w stronę przepaści, tj. wyludnienia, totalnego zbrzydzenia krajobrazu, niszczenia i zaprzepaszczania naturalnych walorów Gminy Stronie Śląskie. Kilku młodych ludzi pomyśli sobie tak; dlaczego mam myć gary po Anglikach? Dlaczego mam być traktowany jak obywatel drugiej kategorii? Mam do dyspozycji piękną, zasobną w naturalne walory gminę.

Razem, dla dobra każdego zarabiajmy na tym. Chcę podjąć ten trud. Zostaję!

Z A I N S P I R O WA N A R O Z M O W Ą Z M A R K I E M NAPISAŁA ADUR55

Nikt nas nie nauczył współpracy. Komuna wyświechtała czyny społeczne i pojęcie dobra wspólnego; cynicznie wykorzystywała je dla potrzeb autorytarnej władzy sprawowanej w imię zysku niektórych. Nie chcemy być przez kolejne władze nabijani w butelkę. Więc dystansujemy się, a udział w życiu społecznym ograniczamy do udziału w wyborach. Później dostęp do korytka uzyskują jedynie najsilniejsze grupy interesów, a lud kilka razy w roku upije się na imprezach organizowanych przez „życzliwe, wiedzące jak ma być władze” i tyle! Oczywiście ludzie rozwijają w grupach swoje zainteresowania, realizują potrzeby - ale to niezależnie od Władców. No i cieszymy się jak dzieci blaszką - chociażby możliwością ugoszczenia - Tego Jedynego Wybrańca!

NIKT NAS NIE NAUCZYŁ felieton

Coś się kończy, coś się zaczyna. Zakończyło swoje funkcjonowanie internetowe Forum Strońskie, a jako że przyroda nie znosi próżni, przygotowujemy dla Was stronę internetową oraz nowe forum dyskusyjne!

Na www.obywatelskiestronie.com znajdziecie wszystkie teksty (również te, które nie załapały się do papierowego wydania) oraz bieżące informacje z życia naszej Gminy. Naszym zamiarem jest, aby strona pełniła funkcję czynnika budującego obywatelską dyskusję na ważne tematy dla miasta Stronie Śląskie i wszystkich sołectw. Strona jest cały czas w budowie, dlatego prosimy Was o cierpliwość i regularne jej odwiedzanie :)

OBYWATELSKIESTRONIE.COM

www.obywatelskiestronie.com

OBYWATELSKIES T R O N I E

KWARTALNIK MIESZKAŃCÓW GMINY STRONIE ŚLĄSKIE

www.facebook.com/obywatelskiestronieSTR 6 NR 4 PAŹDZIERNIK - GRUDZIEŃ 2015

W tym roku władze samorządowe naszej gminy planowały wprowadzenie nowego podatku. Właściwie nie jest on nowy, bo opłata miejscowa zwana też taksą klimatyczną jest stosowana w wielu gminach w Polsce, a także w innych krajach. Najczęściej w tzw. gminach turystycznych, bo jest „pobierana od osób fizycznych przebywających czasowo w celach wypoczy-nkowych, turystycznych lub szkoleniowych w miejscowościach o szczególnych walorach uzdrowiskowych, klimatycznych i krajobrazowych”. Definicja wydaje się prosta, ba, nawet moglibyśmy powiedzieć, że ta opłata nie dotyczy mieszkańców gminy, bo jest pobierana od „obcych”, a stanowi nasz dochód. Poza tym będzie przeznaczona na promocję gminy, a więc na wzrost liczby „obcych”, a więc na większe dochody, a więc na większą promocję, itd. itd. Samonakręcająca się lawina złotówek!

Ponieważ zapytano mnie, co sądzę o tym podatku, z którego dwadzieścia pięć lat temu samorząd Stronia świadomie zrezygnował (tak: wtedy już istniał i samorząd, i podatek), jako „emerytowany samorządowiec”, zadałem sobie pytanie: a co to właściwie jest podatek?

Zacznijmy od przedmiotu i celu. Podatki to pieniądze „zbierane” przez władzę od obywateli z przeznaczeniem na zadania publiczne wykonywane przez tę władzę. Uwaga historyczna: nie zawsze były to pieniądze. W dawniejszych czasach była to np. dziesięcina, czyli dziesiąta część plonów zbieranych przez wieśniaków (co dziesiąty snop zboża) lub szarwark, czyli obowiązek pracy własnej lub pracy własnym „sprzętem” (dwa dni pracy własnym wozem i koniem przy budowie drogi) lub część wytwarzanych produktów (garniec piwa dostarczany co niedziela przez każdy dom, w którym warzono piwo).

Przy każdym podatku władza ustala przedmiot opodatkowania („od czego” będzie płacony podatek), podatnika (kto będzie płacił podatek), wysokość podatku (wyliczona kwota lub procent „od czegoś”) i sposób poboru (jak deklarować podatek, kiedy płacić podatek, kto pobiera podatek, czy podatek płacony w ratach itd. itd.). Oczywiście, życie jest zawsze bardziej złożone, a ludzie bardziej pomysłowi, niż to się władzy wydaje i, wydawałoby się, bardzo prosty podatek robi się bardzo skomplikowany w praktyce. Na przykład podatek „od powierzchni budynku” wywołuje sporo pytań. Na początek: co to jest budynek? czy budynek musi mieć ściany i dach? a jak liczyć powierzchnię, gdy nie ma ścian? a jeśli pomieszczenia są niskie? a jeśli są bardzo niskie? a jeśli jest strych? a jeśli piwnica? I dalej: a dlaczego za budynek mieszkalny płaci się inaczej niż za działalność gospodarczą? a dlaczego akurat taka różnica? a jeśli budynek nie jest używany? a jeśli jest rolniczy? a jeśli użyteczności publicznej? a jeśli mieszany? Próbując odpowiedzieć na te pytania władza mnoży przepisy lub na różny sposób je interpretuje, z wyjaśnieniami władzy nie zgadzają się podatnicy, sądy muszą rozstrzygać spory itd.

Obywatele tocząc spory z władzą w sprawach podatkowych powołują się na logikę i sprawiedliwość. Bo czy logiczne jest podwyższanie podatku od alkoholu z zamiarem zmniejszenia jego spożycia i równocześnie planowanie zwiększenia wpływów z tego podatku? A czy sprawiedliwe jest, aby za starą chałupę o powierzchni 60m2 płaciło się tyle samo, co za komfortowe mieszkanie o takiej samej powierzchni? Rozważania takie nie mają sensu, bowiem podatek nie ma nic wspólnego z logiką i

sprawiedliwością. Jest to sposób zbierania pieniędzy i dla władzy najważniejsze jest, aby te pieniądze zebrać. Anegdota historyczna: Jeden z cesarzy rzymskich Wespazjan nałożył podatek na zarządców publicznych toalet. Kiedy jego syn Tytus oburzał się, że fundusze Cesarstwa pochodzą z takich, delikatnie mówiąc, niepachnących źródeł, cesarz podetkał mu pod nos monetę i spytał, czy czuje zapach nieczystości. „Pecunia non olet” („Pieniądz nie śmierdzi”) skomentował reakcję syna cesarz. I tak wyglądają podatki widziane oczami władzy.

Z drugiej strony władza musi zdawać sobie sprawę, że jeśli faktycznie chce uzyskać dochody z podatków, to ich pobieranie musi być realne. Możemy obłożyć podatkiem od luksusu posiadaczy jachtów pełnomorskich i mamy nadzieję, że tych kilkunastu podatników w kraju zasili nam budżet, ale tylko do momentu zarejestrowania jachtów pod tanią banderą. Kraje będące tzw. rajami podatkowymi mają duże dochody z niskich podatków, dlatego że bogacze z całego świata korzystają z ich systemów podatkowych, unikając płacenia wysokich podatków w swoich krajach. (Ciekawe, że w Polsce też są raje podatkowe – gminy z niskim podatkiem od samochodów ciężarowych, w których rejestrują swoje pojazdy duże firmy leasingowe.) Z drugiej strony, co nam przyjdzie z opodatkowania miejsc sypialnych pod mostami i na parkowych ławkach, skoro korzystający z nich bezdomni nigdy nie będą mieli pieniędzy, żeby zapłacić podatek. I jak to zwykle bywa najlepszymi podatnikami są średniacy, przeciętni obywatele, którzy nie mają na tyle dużo pieniędzy, żeby lokować je w bankach Luksemburga, ale wystarczająco, żeby zainteresować komornika skarbowego.

Kolejny temat: wysokość podatków. Czy radni gminni zastanawiają się czasem w jaki sposób wyliczono widełki podatku od nieruchomości, albo podatek od posiadania psów? Jakie głowy matematyczne w rządzie i sejmie ułożyły algorytmy obliczania taksy klimatycznej? Oczywiście – jak trzeba będzie, to wzór się napisze: średni dochód na jednego mieszkańca dzielony przez płacę minimalną w sektorze przedsiębiorstw razy dochód narodowy brutto plus współczynnik wzrostu i średnia stopa procentowa razy wskaźnik ministra finansów wynoszący od 1 do 100%. Nie ma żadnego sensownego wzoru. W wersji uproszczonej zaś jest to algorytm stosowany przez księży przy zamawianiu mszy: co łaska, ale dają dwieście. Dotyczy to zarówno podatków lokalnych jak VAT, CIT i innych. Można powoływać się na podatki w innych gminach i innych krajach.

Co to są podatki? część I

Jak powiada ironiczne przysłowie, w życiu pewne są tylko dwie rzeczy: śmierć i... podatki. Co do śmierci, wiadomo o co chodzi. Z podatkami zdecydowanie gorzej, wiemy z pewnością, że nam stale potrącane, czasami wiemy ile podatków płacimy, na ogół jednak nie wiemy na co je płacimy. O wyjaśnienia poprosiliśmy Janusza Lignarskiego, samorządowca, burmistrza Stronia Śląskiego w latach 1990 – 1994. Dzisiaj prezentujemy pierwszą część niezwykle ciekawego, barwnego wykładu o podatkach.

Dokończenie na str 7

www.obywatelskiestronie.com

OBYWATELSKIES T R O N I E

KWARTALNIK MIESZKAŃCÓW GMINY STRONIE ŚLĄSKIE

www.facebook.com/obywatelskiestronie STR 7NR 4 PAŹDZIERNIK - GRUDZIEŃ 2015

Ale jak porównywać podatki w gminie Kleszczów, w której na jednego mieszkańca wypada 33.000 zł dochodu z podatków z gminą Łukowice – 343 zł na mieszkańca. W różnych krajach podatki dochodowe zawierają się w przedziale od 5% do 50%, a tzw. siła nabywcza (czyli dochód netto) obywateli od 36.000 euro (Szwajcaria) do1.300 euro (Mołdawia). Nawet jeśli Szwajcarowi zabierzemy 50% dochodu to i tak jego siła nabywcza będzie 10 razy większa, niż Mołdawianina. Kiedy minister finansów zwiększał stawkę podatkową VAT z 21% do 23%, mówił, że to tylko 2%, ale kiedy dyskutowano o powrocie do stawki 21%, to minister wyliczał, że budżet straci wtedy aż 20 miliardów złotych. Więc co jest dużo, a co jest mało? Wróćmy na sesję rady gminy, gdzie burmistrz daje propozycję podatku za psa; jeden radny mówi, że za dużo; drugi radny mówi, że za mało; trzeci radny przedstawia wyliczenia utrzymania swojej rodziny i dwóch psów, a czwartego radnego to nie obchodzi, bo nie ma psa. I zrób z tego dobrą stawkę podatkową!

Jest taka anegdota o cesarzu chińskim, który kazał podwyższyć podatki. Po pewnym czasie pyta swoich doradców, co na to poddani.

- Są smutni - odpowiadają doradcy.- A, to podwyższyć podatki - zarządza cesarz.Po pewnym czasie znów pyta doradców.- Płaczą – odpowiadają doradcy.- A, to podwyższyć podatki - zarządza cesarz.Po pewnym czasie znów pyta.- Złorzeczą – odpowiadają doradcy.- A, to podwyższyć podatki - zarządza cesarz.I znów pyta.- Śmieją się - odpowiadają doradcy.- Oho. Obniżyć podatki! - przestraszył się cesarz.Sztuka sprawowania władzy polega m.in. na odpowiednich

proporcjach pomiędzy obciążaniem podatkami obywateli, a faktycznymi ich możliwościami płatniczymi. I władza musi pamiętać, że lepszy niższy, ale płacony wróbel w garści, niż wysoki - gołąb na dachu.

A teraz kilka słów o tym: kto płaci podatki. Wydaje się to proste, gdy w ustawie jest napisane „podatnikiem jest właściciel nieruchomości”, albo „podatnikiem jest przedsiębiorca”, albo „podatnikiem podatku VAT jest każdy, kto sprzedaje towary lub usługi”. Czyżby? To dlaczego wszyscy protestują, gdy pada propozycja opodatkowania powszechną 23% stawką żywności albo produktów rolnych? Podatnikiem będą sprzedawcy, więc dlaczego nie chcemy zebrać większego podatku od sklepów i hipermarketów sprzedających artykuły spożywcze? Ano dlatego, że obawiamy się, że podwyższony VAT spowoduje wzrost cen, a więc, de facto, to klienci sklepów ten VAT zapłacą. A dlaczego księgarze i inni ludzie kultury protestują przeciw zwiększeniu podatku VAT na książki? Bo obawiają się, że ten podatek wywoła tzw. efekt ceny zaporowej, powyżej której nikt już towaru kupować nie będzie. Jaki z tego wniosek? W ustawach mogą sobie posłowie pisać, kto jest podatnikiem, ale to dopiero „niewidzialna ręka rynku” wskaże, kto faktycznie ten podatek zapłaci i najczęściej to nie będzie ten, którego posłowie chcieli opodatkować. Inne przykłady: wysokie opodatkowanie jachtów podatkiem od luksusu spowodowało upadek stoczni jachtowych i bezrobocie wśród ich pracowników; wyegzekwowanie podatku VAT od artykułów spożywczych, którym kończył się termin ważności spowodowało, że przedsiębiorcy przestali je przekazywać za darmo domom opieki społecznej; wysokie opodatkowanie alkoholi uruchomiło produkcję bimbru; a wysokie opodatkowanie papierosów uruchomiło przemyt tytoniu. Oczywiście, władza będzie próbowała z tymi niepożądanymi zjawiskami walczyć za pomocą nowych przepisów (i urzędników) i w ten sposób uruchomi nowe zjawiska itd. Moglibyśmy opisać kilka ścieżek zjawisk ekonomicznych i społecznych, które aktywowały

kolejne nieoczekiwane zjawiska, ale musimy wracać do naszych podatków. Nawiasem mówiąc: nie rozumiem, dlaczego wszyscy domagają się wprowadzenia kas fiskalnych w gabinetach lekarskich (chyba z czystej zawiści), bo przecież oczywiste jest, że kiedy wszyscy lekarze będą płacić VAT, to ceny usług medycznych wzrosną (vide: VAT od żywności).

Wiemy już, że z powodu podatku towar może być droższy; może być też z tego powodu gorszy, ale konia z rzędem temu, kto pokaże, że dzięki podatkowi towar stał się tańszy lub lepszy. To teraz należy się kilka słów o konkurencyjności. W pewnej krainie było miasto meblami słynące. Jego mieszkańcy – stolarze, prześcigali się w szlachetności użytego drewna, bogactwie zdobień i użyteczności wytwarzanych mebli. Ponieważ konkurencja była olbrzymia wybredni klienci już nie tylko piękno i przydatność mebli oceniali, ale, niestety, i cenę. Wytwórcy zaciskali pasa, oszczędnie gospodarowali materiałem, a i na płacach i własnych rodzinach oszczędzali, aby tylko na rynku się utrzymać. Jak tu im pomóc, a jednocześnie konkurencję pogrążyć - zastanawiali się rajcowie miejscy. Za ciężkie pieniądze sprowadzono bywałego w świecie specjalistę, który po długich deliberacjach zaproponował zbudowanie nowych kramów na rynku, żeby w jednym reprezentacyjnym miejscu wszystkie miejscowe dzieła meblarskie wystawiać. Ale kramy to muszą być nad kramami, sukiennicom krakowskim dorównujące, żeby splendor na miasto i jego meblarzy spłynął. Ponieważ dla dobra meblarzy będzie to robione, z pieniędzmi też nie powinno być kłopotu, bo się owych meblarzy podatkiem obłoży niedużym, byle na budowę starczyło. Ponieważ kramy miały być godne miasta, ogłoszono konkurs na projekt z dużymi nagrodami, który już po roku rozstrzygnięto. Do zebrania podatków i uczciwego ich wydatkowania powołano specjalną komisję (za godnym wynagrodzeniem, aby na łapówki nieczuła była). Potem wykonawców projektu poszukiwać zaczęto, aby jak najtaniej i jak najlepiej kramy zbudowali. Potem dwa razy projekt zmieniano, pięć razy wykonawców, a dziesięć razy komisję, o konszachty z wykonawcami i projektantem podejrzewaną … W końcu po siedmiu latach uroczyście kramy otwarto z ceremonią jak się patrzy. Całe miasto świętowało… Za wyjątkiem stolarzy, bo przez ten czas podatkami przyciśnięci nie byli w stanie sprzedać niekonkurencyjnego towaru i albo z miasta uciekli, albo na psy zeszli. Teraz rajcowie miejscy zastanawiają się, czyby pustych kramów jako atrakcji turystycznej nie promować, a że na tym miejscowe gospody i zajazdy zyskają… trzeba by je niewielkim podatkiem obłożyć, aby gońców i bajarzy, co to mają piękno kramów po całej krainie głosić, opłacić. No i jeszcze opłacić komisję…

A teraz językiem współczesnym. Oczywiste jest, że poza pewnymi przypadkami (o tym kiedy indziej), wszyscy producenci i usługodawcy mają do czynienia ze zjawiskiem konkurencji i oczywiste jest, że dla współczesnego masowego klienta cena jest podstawowym kryterium wyboru. (Może nie jest to kryterium najmądrzejsze, ale jeśli w przetargach organizowanych przez władzę jest to kryterium jedyne, więc czemu się dziwić?). Aby utrzymać konkurencyjną cenę, przedsiębiorca będzie usprawniał produkcję, poszukiwał tańszych materiałów i podwykonawców, zmniejszał koszty dystrybucji, ciął płace, inwestował w energooszczędność itd. Tu jest całe pole działań, które może wykonywać. A co może zrobić przedsiębiorca, gdy ma do zapłacenia podatek od nieruchomości? Zapłacić! Bo cokolwiek zrobi innego, będzie to przestępstwem skarbowym. Władza mówi: ale ten podatek jest niewielki. Niewielki? To dlaczego władza organizuje specjalne strefy ekonomiczne, w których nie obowiązują te podatki? A dlaczego władza negocjuje z wielkimi koncernami specjalne warunki opodatkowania? Żeby przyciągnąć inwestorów – mówi władza. No to bądźmy konsekwentni - jeżeli podatek jest niewielki, to po co go obniżać albo znosić dla niektórych?

Janusz Lignarski

www.obywatelskiestronie.com

Co to są podatki?

Ciąg dalszy w kolejnym nr „OS”

Relacje z Sesji Rady Miejskiej Stronia Śląskiego

Bezpłatny kwartalnik „Obywatelskie Stronie”, Biuletyn Mieszkańców Gminy Stronie Śląskie. Red. nacz.: Marek Prętki. Wydawca: Wojciech Lica, Witkiewicza 3/7, 59-220 Legnica. Pismo zarejestrowane postanowieniem Sądu Okręgowego w Legnicy z dn. 03.03.2015r. ISSN 2449-7177Serdecznie zapraszamy do współpracy. Kontakt e-mail: [email protected].

Z całością materiałów z sesji (łącznie z zapisem dźwiękowym – polecamy uwadze osób dysponujących chwilką wolnego czasu) zapoznać się można w internecie na www. , stąd nasze informacje posiadają charakter selektywny i bip.stronie.dolnyslask.pldobierane są z uwagi na ich wagę społeczną.

XIV sesja RM Stronia Śląskiego – 30.10.2015 r.Tematem przewodnim sesji była analiza wyników

nauczania i wyników testów, matur w szkołach gminnych za rok szkolny 2014/2015. Ze względu na wycofanie przez Burmistrza projektów uchwał w sprawie podatków od nieruchomości i opłat (miejscowej, targowej), radni podjęli tylko 4 uchwały, z których na szczególną uwagę zasługuje zaproponowana przez Komisję Budżetową uchwała w sprawie zmiany Wieloletniej Prognozy Finansowej, dzięki której pozbawiono Burmistrza możliwości arbitralnego decydowania o zaciąganiu długoletnich zobowiązań finansowych Gminy, mogących skutkować drastycznym wzrostem zadłużenia. Odtąd decyzje w tak ważnych sprawach będą wymagały zgody Rady Miejskiej, podejmowanej w demokratycznym głosowaniu.

Pomiędzy XIV a XV sesją, w piątek, 13 listopada, odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Komisji Oświaty, Sportu i Zdrowia, poświęcone problemowi wszawicy w placówkach oświatowych na terenie naszej Gminy, w którym wziął również udział przedstawiciel „Obywatelskiego Stronia”. Wspólnymi siłami udało się uzgodnić rozwiązania, których realizacji bacznie się przyglądamy. Szczególne wyrazy uznania należą się rodzicom uczniów, którzy licznie przybyli na spotkanie, biorąc aktywny i merytoryczny udział w dyskusji (chyba dawno Komisja nie odbywała się w tak licznym gronie!). Wielkie brawa za obywatelską postawę, którą od samego początku działalności projektu "Obywatelskie Stronie" staramy się promować.

XV sesja RM Stronia Śląskiego – 30.11.2015 r.Najważniejszymi uchwałami podejmowanymi na tej

sesji były uchwały w sprawie podatków od nieruchomości, opłat (miejscowej, targowej) oraz taryf za wodę i ścieki. Ze względu na wagę tych spraw, omówiliśmy je szerzej w odrębnym artykule. Ku naszemu ubolewaniu – udzielono zgodę na zaciągnięcie kredytu w kwocie 900 000 tys. zł, co wynika co wynika z niewykonania przez Burmistrza planowanych dochodów budżetu. Sytuacja tzw. „niedomknięcia budżetu” (braku zbilansowania wydatków budżetowych odpowiednimi dochodami) jest o tyle niebezpieczna, że może nas jako Gminę stawiać przed dylematem: brak środków na terminowe wypłaty wynagrodzeń dla jednostek budżetowych Gminy (urzędników, nauczycieli) bądź konieczność znacznego zwiększania zadłużenia Gminy poprzez zaciąganie kolejnych kredytów.

Ponadto, podjęto m.in. uchwały: w sprawie programu współpracy Gminy Stronie Śląskie z organizacjami pozarządowymi oraz intencyjną, w sprawie aplikowania o środki z programu Singletrack Glacensis (budowa infrastruktury rowerowej). Omówiona została również sytuacja w spółkach gminnych - S PA „Jaskinia Niedźwiedzia” oraz Zakładzie Wodociągów i Kanalizacji.

Opracowanie: Redakcja „OS”

Ktoś postanowił zrobić plac zabaw dla dzieci w miejscu nienamolnie bezpiecznym. Zanim wykonałam to zdjęcie, moja dziesięcioletnia suczka znalazła się w zbiorniku z wodą, który jest głębszy niż czteroletnie dziecko! Brzegi są tak strome, że nie wiedziałam jak jej pomóc. Jeszcze nigdy nie wpadła do takiej wody. Na szczęście wypłynęła sama. Ale co

KOLEJNA, WZORCOWA INWESTYCJAprzeżyłam – to moje! No i kolejna zagadka. Ile czasu potrzebuje trzy, czteroletnie dziecko aby stoczyć się w dół skarpy i przywalić głową w ogrodzenie boiska lub przejechać się po marmurowym żwirku?

Adur55